technikum ekonomiczne czy liceum?

[makksi112]

Sprawa wygląda tak; jestem w 1 kl liceum na profilu o rozszerzonej matemetyce, wiem,że już listopad ale myślę czy nie przepisać się do technikum ekonomicznego . Listopad , niby późno, ale jednak im wcześniej tym lepiej , bo jeżeli bym się przepisała, to musiałabym nadrobić przedmioty zawodowe. Skąd moje wątpliwości ? boje się, że zepsuje sobie przyszłość . W gimnazjum od początku myślałam, aby pójść do technikum ze względu na to ,że nie będę musiała iśc na studia (nie najlesza sytuacja w domu oraz trudno będzie ,jak i to ,że studia nie gwarantują dostania pracy) . A poszłam do liceum , to było spontaniczne ale byłam tego pewna, bo jakoś się przekonałam na te studia . I teraz gdy juz sie dostałam , szyscy straszą tą maturą, rozszerzeniami i wgl a tak naprawdę ja jestem raczej przeciętną uczennicą . Mata w gimnazjum raczej na 4 . boję się ze jezeli nie pójdzie mi na maturze to nic nie będę miała i nigdie mnie nie przyjmą. Z drugej strony (wiem że to głupie) ale szkoda mi tez oopuszczać tą szkołę ze względu na atmosfere i ludzi i boję się że w ekonomie po tych prawie 4 miesiącach się nie zintegruję . Jeszcze tak wspomnę ,że nawet jezeliliceum to nie mam pojęcia na jakie studia później, nie wiem tez co rozszerzyć oprócz maty. Co wy byście zrobili na moim miejscu ? Bardzo proszę o rady bo z dnia na dzien coraz więcej o tym myślę i boje się że zrobie źle i to zaważy na moim życiu

[megamag]

Liceum jest przydatne tylko wtedy, kiedy wiesz, że chcesz iść na studia, i wiesz mniej więcej na jakie i wybierzesz pod to rozszerzenia. Zwłaszcza na studia dzienne na lepszych uczelniach trzeba mieć sensowne wyniki z rozszerzeń i wtedy dobrzy nauczyciele w dobrym liceum naprawdę się przydają. Jeśli jednak masz zdać na maturze cokolwiek, a potem iść na studia na cokolwiek albo w ogóle nie iść, to na pewno będziesz w gorszej sytuacji na rynku pracy niż absolwent technikum, który ma już jakiś zawód i nauczył się tam czegoś przydatnego na rynku.

Z mojego doświadczenia wynika, że właśnie osoby, które skończyły byle jakie liceum i zdały tam maturę z czegokolwiek na średnim poziomie, są niestety w najgorszej sytuacji pod względem zawodowym. Ludzie po zawodówkach i technikach zwykle mają już jakiś zawód i mogą w tym zawodzie szukać pracy, ludzie, którzy świadomie poszli do liceum i wiedzieli, co chcą potem robić, też najczęściej sobie radzą. Takie osoby zwykle też mają pomysł na siebie, wybierają świadomie studia i mają jakąś wizję, co chcą po nich robić, więc potem to robią. A taki człowiek ze średnio zdaną maturą (a czasem byle jakimi studiami, po których i tak nie wie, co miałby robić) jest w kropce, bo nadaje się najwyżej do pracy w sklepie albo do innych prac, do których może iść dosłownie każdy z ulicy, i przez to są bardzo marne pensje. Takie dziewczyny z mojego rocznika najczęściej skończyły jako bezrobotne albo pracujące przy kasie za najniższą krajową.

[Agafitness]

Moim zdaniem - technikum,bo od razu po jego ukończeniu masz zawód.Ja tuż po ukończeniu liceum (zanim poszłam na AWF) skończyłam policealne studium ekonomiczne i nie miałam problemów ze znalezieniem pracy biurowej (sekretarka,specjalista d/s pracy biurowej itp.),pomimo tego,że w tamtym czasie panowało w Polsce duże bezrobocie