![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 3
|
Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Witajcie, potrzebuje pomocy, rady...
Mam 26lat, moj maz 34. Jestesmy ze soba 7lat w tym 2lata po slubie, mamy corke. W zwiazku bywalo roznie, ale od pewnego czasu nie mam juz sily by to ciagnac... Wszystko zaczelo sie od tego, ze maz rok temu dowiedzial sie, ze ma cukrzyce, typ1. I od tego czasu zycie z nim jest co raz gorsze. Wspieram go jak tylko umiem, ale nie dostaje nic w zamian. Kazda nasza sprzeczka konczy sie tym, ze on jest zmeczony, a choroba go wykancza i tak w kolko jak zdarta plyta. Maz pracuje za granica , gdy przyjezdza do domu to zycie z nim to katorga, ciezko wyciagnac go na spacer, rower, czy gdziekolwiek bo mu sie po prostu nie chce. Mowilam, tlumaczylam ze meczy mnie siedzenie w domu, a co tam siedzenie jak on caly czas lezy w lozku i oglada tv ! Od kilku dni jest przeziebiony i w kolko powtarza to samo jakie tabletki kupil, jaki ma kaszel.. nie interesuje go dziecko, czy pies z ktorym trzeba wyjsc na dwor i ja ktora tez potrzebuje normalnej rozmowy... Nie ma juz miedzy nami zadnej czulosci bo mam dosc jego jeczenia ciagle o tym samym. Wspieram go jak potrafie, ale ja sama jestem juz na tyle zmeczona, ze wole wyjsc z pokoju i w drugim spokojnie spedzic czas z corka czy wlaczyc jakis film. Rozmowy z nim nic nie daja bo zachowuje sie jak by umieral... kazda rozmowa konczy sie w koncu awantura bo do niego nic nie dociera, ze zycie ucieka nam przez palce.. nie wiem co robic, jak rozmawiac, czy rozmowa cos tu jeszcze da ? Pozdrawiam. I z uwaga przeczytam wszystkie Wasze odpowiedzi. ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Zycie z cukrzykiem. Nie mam juz sily...
Nie rozumiem co tu ma cukrzyca do rzeczy. Facet jest zmęczony po pracy za granicą i pewnie męczącej podróży, nie dziwię mu się że nie chce mu się iść na rower czy spacerki. Chce odsapnąć po swojemu, to chyba normalne?
A teraz jest przeziębiony to kaszle i jęczy, też nie rozumiem co w tym dziwnego? Jak miałam grypę to też narzekałam i nie interesowały mnie "normalne rozmowy" czy pies, bo czułam się tragicznie. Troszkę mało u ciebie empatii chyba.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Zycie z cukrzykiem. Nie mam juz sily...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Zycie z cukrzykiem. Nie mam juz sily...
Problem ma zero związku z cukrzycą.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 323
|
Zycie z cukrzykiem. Nie mam juz sily...
Może mieć tyle wspólnego, ze przy wahaniach cukru mogą występować zmiany nastroju, nerwowość, senność, rozdrażnienie
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Zycie z cukrzykiem. Nie mam juz sily...
A jak to wszystko wyglądało przed diagnozą?
Moze to wynika z choroby a moze po prostu z charakteru i takiego malkontentstwa? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 417
|
Dot.: Zycie z cukrzykiem. Nie mam juz sily...
Mi się raczej wydaje, że facet jest tak zmęczony pracą, że powrót do Polski traktuje jak totalny reset, czyli leżę plackiem i o niczym nie myślę.
Autorko, czemu partner pracuje za granicą? Nie myśleliście o przeprowadzce w jedną lub w drugą stronę i wspólnym mieszkaniu? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Zycie z cukrzykiem. Nie mam juz sily...
Może być też tak, że to taki objaw depresji. Czasem tylko nam się wydaje, że ktoś zalega przed telewizorem i nie ma siły po pracy, bo się leni, podczas gdy nakłada się na to wiele przyczyn: cukrzyca sama w sobie (bardzo może wpływać na samopoczucie, brak sił, senność), świadomość, że jest się ciężko chorym (dla jednej osoby może to być "tylko" cukrzyca, a dla drugiej: nieuleczalna, ciężka do zaakceptowania choroba), zwykła chęć odpoczynku po pracy i podróży, a nawet introwertyzm (niektórzy nie lubią ruchu na świeżym powietrzu, wychodzenia z domu i tyle), a ostatecznie poczucie niezrozumienia i odtrącenia (skoro Ty zamykasz się w pokoju obok z córką, to nie ma siły, on musi czuć, że masz go już dosyć).
Innymi słowy, musisz koniecznie z nim szczerze i otwarcie porozmawiać, chcieć go zrozumieć (a nie od razu podczas rozmowy atakować). Myślę, że tylko mąż może Ci powiedzieć prawdę o tym, co się z nim dzieje... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Zycie z cukrzykiem. Nie mam juz sily...
Cytat:
![]() I tak, rozumiem że po długim dojeździe z pracy facet woli odpocząć oglądając TV niż zapieprzać na rower. I podpisuję się pod tym co napisała DwadziesciakilkaLat, mimo że wcześniej nie przyszło mi to do głowy - po dość poważnej diagnozie można popaść w depresję.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 Edytowane przez ruda_beksa Czas edycji: 2019-04-03 o 20:23 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 3
|
Dot.: Zycie z cukjrzykiem. Nie mam juz sily...
Co do pracy to maz wyjezdza za granice na miesiac, a wraca do domu na 2tygodnie i tak to wyglada. I tak milo by bylo spedzic ten czas razem gdzies wyjsc, a nie tylko siedziec caly czas od rana do nocy przed tv.
---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ---------- Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Zycie z cukrzykiem. Nie mam juz sily...
Pracuje fizycznie?
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
|
Dot.: Zycie z cukrzykiem. Nie mam juz sily...
jesli tam tyra przez miesiac to sie nie dziwie ze chce odpoczac
sama tez lubie sobie polezec i nic nie robic ale mowiac szczerze nie znosze marudzacych facetow bo sie przeziebili i maja katar,nie mam sympatii do takich maruderow ,ja bym sie rozwiodla bo szkoda czasu skoro wam tak nie po drodze Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2019-04-03 o 23:08 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Lady Secret
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 135
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Ale leżeć przez dwa tygodnie? Rozumiem kilka dni, ale pół miesiąca? Spacer to chyba nie aż taki straszny wysiłek.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 31 783
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Brak ruchu jest wręcz niewskazany przy cukrzycy, wg mnie facet wykorzystuje chorobę do granic możliwości aby leżeć do góry brzuchem.
Przestań koło niego skakać i stawać na rzęsach, bo się wykończysz dogadzaniem mężowi na każdy możliwy sposób, obłożnie chory nie jest skoro pracuje, własna firma to też nie sielanka. Jak już ją założy to też zamierza leżeć całymi dniami po pracy? Edytowane przez fcd2e403d74287f117e7a506dac96c8726e1bb0f_60889772e2e8a Czas edycji: 2019-04-03 o 23:52 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 322
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Autorko, czy:
- rozmawialiście z mężem o pracy niewyjazdowej, - pracujesz zawodowo, - mąż "kiedyś" lubił spacery, aktywność fizyczną, częste wyjścia? Jak na moje mąż sygnalizuje Ci, że potrzebuje opieki, nieco więcej uwagi. Możliwe, że zapomina przy tym, że i Ty tego potrzebujesz, ale wiesz - to on jest stroną, która siedzi przez miesiąc z dala od rodziny, przyjaciół, znajomych. Możliwe, że "dziczeje" tam nieco i potem wchodzi w tryb ładowania akumulatorów. Niestety, taka praca i przebywanie z dala od siebie przez jednak większą część roku, mogą Was od siebie oddalać. On miesiąc jest tam, a potem nagle znowu jest w domu i ma się wdrażać w obowiązki, przyjmować inny tryb, inny rytm. To nie jest życie dla każdego. Może lepsza mniejsza kasa, ale jednak życie razem, niż większa i rozwód za kilka lat? Czy Wy w ogóle rozmawiacie ze sobą? Ale nie o rachunkach, "chciałabym wyjść", dziecku itd., tylko o uczuciach? O tym, czy jesteście szczęśliwi? O tym jak Wam się żyje w obecnej sytuacji? Może też ze względu na zdrowie czas zweryfikować plany otwarcia biznesu, a skupić się na tym co jest tu i teraz? Przede wszystkim zaczęłabym od zapewnienia męża, że nieważna jest większa kasa, czy więcej na koncie, ale to, aby Wam się dobrze ze sobą żyło i żeby był zdrowy.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. ![]() ![]() Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2019-04-04 o 00:08 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Niech przestanie tak tyrać to będzie miał ochotę ba spacerki i rowerki..
Autorko kasa na koncie to pewnie nie pogardzić ale zaopiekować się trochę mężem i wykazać zrozumienie to juz ciężko??? Doceń jego poświęcenie bo tak! To jest wielkie poświęcenie żyć w ten sposób . A on dodatkowo noe tryska zdrowiem... Nie pomyślałaś ze facet poprostu jest zmęczony takim życiem? ---------- Dopisano o 05:30 ---------- Poprzedni post napisano o 05:25 ---------- Zachowujesz się jęk jedna z tych kobiet które traktują faceta jak portfel... a nie tylko.. jeszcze zabawiać cie ma nawet jak choruje. Spójrz na niego jak ba człowieka to nie jest robot do sprawiania Tobie przyjemności |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Cytat:
Ma skakać nad facetem przez dwa tygodnie? Na co komu taki partner. Przecież on miesiąc nie widzi własnego dziecka, potem wraca i ma go w tyłku. Już za to należy się czerwona kartka. Odpoczywać to sobie można parę dni, a nie pół miesiąca. Większość ludzi pracuje, wiele ludzi fizycznie. Myślisz że wszyscy zalegają na kanapie? Może ma depresję, a może po prostu jest leniem i ma w tyłku Ciebie i dziecko. Jeśli nic nie chce zrobić ze swoim życiem, to pozostaje Ci rozstanie. Dziecko i tak już nie ma ojca, więc za dużej różnicy mu to nie zrobi. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Jeszcze raz, jak dziewczyny wyżej, podkreślam, że naprawdę trzeba się starać z mężem porozmawiać. To jest trudne. Niewygodne. Najłatwiej byłoby właśnie nadal uciekać do córki, na spacery i gonić za tym własnym, wymarzonym, pełnym atrakcji życiem. Ale kurcze, to małżeństwo jeszcze trwa, więc myślę, że w tym przypadku żadne forum nie pomoże tak bardzo, jak szczere, otwarte rozmowy i podejmowanie jednak prób zbliżenia się do własnego męża. No kto ma wiedzieć, co jest grane, jak nie on sam?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Mam uczulenie na narzekających podczas przeziębienia facetów, u mnie w domu mama zawsze robiła wszystko nawet jak była chora bo było trzeba, a ojciec wystarczy że ma katar i już testament spisuje więc rozumiem zdenerwowanie na to
Jaka to praca zagranica? Jeśli ciężko pracuje fizycznie to w sumie normalne że chce odpocząć porządnie i się zresetować, ale jeśli to zwykła praca 8 godzin w biurze to trochę dziwne że tak wykorzystuje pobyt z rodziną. Może faktycznie ma depresję albo stany depresyjne? A moze mu się odechciało spędzać z wami czas? No musisz z nim pogadać o tym I nawet jeśli nie chce mu się wychodzić to to że z tobą nie rozmawia ani nie wymyśla innych form spędzania czasu ani się na nie nie godzi jest słabe.. oczywiście może być tak że jest na to wytłumaczenie ale my tego nie zgadniemy
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Całkowicie rozumiem chęć zresetowania się i ewentualne załamanie się diagnozą. Mam cukrzyka w rodzinie i każdy posiłek wiąże się z pomiarem cukru, sprawdzaniem godzin i innymi cudami. To może być obciążające. Sama po mojej diagnozie spędziłam 2 tygodnie na fotelu. Mama mnie ciągnęła pod prysznic i zmuszała do mycia. Jednak wtedy nie miałam dzieci. Posiadanie dzieci wiąże się z tym, że tylko martwy masz prawo nie interesować się dzieckiem. Bo co w sytuacji, gdy 2 rodziców się rozłoży? Oboje mają olać potomstwo. Przychodziliśmy z mężem razem jelitówkę. Mieliśmy zostawić syna samopas? Nawet połamany w gipsie może czytać bajki, serio.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Zycie z cukrzykiem. Nie mam juz sily...
Oj, tu byś się zdziwiła. Choć to, co robi mąż autorki, wygląda na jakiś stan depresyjny po diagnozie. Myślę, że tu nie zaszkodziłaby jakaś pomoc psychologiczna.
Swoją drogą diagnoza cukrzycy typu I u 33-latka to rzecz bardzo rzadka. Ten typ cukrzycy najczęściej diagnozuje się u dzieci i nastolatków. Jeśli już to osoby starsze najczęściej miewają cukrzycę typu II, która wynika z niezdrowego trybu życia i jest odwracalna. Cukrzyca typu I to większy kaliber. Akurat cukrzycę typu I znam bardzo dobrze, bo mój tata ma ją od młodych lat, i niestety wiem, jak się żyje z taką osobą. I ta choroba naprawdę ma nieprzyjemne dla rodziny objawy psychiczne. Przede wszystkim z dzieciństwa pamiętam wstrząsy hipoglikemiczne mojego taty. To taki nieprzyjemny stan, kiedy cukier spadnie za bardzo. Chory się wtedy trzęsie, oblewa zimnym potem i nie bardzo wie, co się dzieje, może też mieć zwidy i nie panuje nad sobą, czasem bywa agresywny, czego potem nie pamięta. Miałam w dzieciństwie takie akcje, że tata w takim stanie mnie gdzieś pchnął i nabił kilka siniaków, jak próbowałyśmy mu z mamą podać cukier. Albo kilka razy nam uciekł z mieszkania... zimą w samych majtkach i go szukałyśmy po osiedlu z panami ratownikami z karetki. Także to był odjazd. Niestety wieloletnia cukrzyce sieje spustoszenie w organizmie, chorzy zaczynają mieć problemy z drożnością naczyń krwionośny, co po latach może się skończyć amputacjami kończyn, ale te naczynia nie działają też niestety w mózgu i tam też zachodzą niekorzystne zmiany. Mój tata też się robi coraz dziwniejszy. Kilka koleżanek mojej mamy też miało mężów cukrzyków. Jeden na kilak miesięcy przed śmiercią to nawet gadał do siebie i miał jakieś haluny, aż ta się go bała. Niemniej da się też żyć z cukrzycą wiele lat bez większych problemów, ale trzeba chcieć i trzeba o siebie dbać. Nie wystarczy mierzyć cukier i wstrzykiwać insulinę. Trzeba zmienić styl życia, przejść na dietę i już zawsze się jej trzymać (na przykład dieta Montignaca została opracowana specjalnie dla cukrzyków). To, co robi mąż autorki, najpewniej tylko pogorszy sprawę. Najpierw intensywna praca za granicą, podczas której pewnie się przemęcza i je byle gó*no, potem okresy depresji na kanapie i olewania wszystkiego. Taki tryb życia mu raczej przyspieszy rozwój choroby. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
A jak on sie w ogole leczy na ta cukrzyce? Ma ubezpieczenie zdrowotne w obu krajach? Przestrzega diety? Facet moze miec depresje, bo i powazna choroba i emigracja bez szansy na zainstalowanie sie na stale, ani tu ani tu.
Radzilabym wizyte u psychologa. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Czy on ma dobrze kontrolowana cukrzycę? Czasami sama mam jazdy z cukrem i niestety doskonale go rozumiem.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Autorka nie odpowiada bo zamiast narzekać na jej męża to wszyscy interesują się jego zdrowiem bardziej niż ona sama.
Nie tego oczekiwała od wizażu XD |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 322
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Cytat:
![]()
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 993
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
A co w tym dziwnego, że po podróży nie ma ochoty na spacerki
![]() Też bym od razu się zainstalowała do łóżka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 322
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Mnie ciekawi, czy facet jest jedynym żywicielem rodziny. Samo w sobie to również może być niezłym obciążeniem - świadomość, że tylko on zarabia, a tu choroba zapukała do drzwi.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 446
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Cytat:
![]() ![]()
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 128
|
Dot.: Życie z cukrzykiem. Nie mam już siły...
Zdiagnozowano u mnie cukrzycę typu 1 jak miałam 23 lata, czyli dokładnie 6 lat temu. Bez zbędnego rozpisywania uważam, że Twój mąż ma jakieś inne problemy, które zrzuca na karb cukrzycy. Jeżeli postawiono mu diagnozę rok temu to miał dużo czasu żeby się z tym pogodzić a z tego co piszesz zachowuje się jakby dowiedział się o tym wczoraj.
Być może ten temat nadal jest dla niego przerażający bo brakuje mu niezbędnej edukacji. Jeżeli trafi na dobrego diabetologa to jest w stanie ogarnąć cukrzycę tak, że nie będzie znacznie wpływała na jego codzienne funkcjonowanie. Uwierzcie, że wiem co mówię. W otoczeniu znam kilka osób z cukrzycą i zapewniam cię, że nie wymagamy codziennego wspierania w chorobie. Nie wiem jak to opisać ale to jest po prostu coś co wymaga wyrobienia w sobie codziennych rytuałów i potem już się o tym tak nie myśli. Jeżeli mogę coś doradzić to upewnijcie się, że mąż wie jak postępować w cukrzycy i namów go ewentualnie na wizytę do dobrego diabetologa. W większych miastach są specjalne poradnie dla cukrzyków, jeżeli jesteś z okolic Wrocławia to mogę Ci dać namiary. Ruch jest jak najbardziej wskazany więc i mąż powinien o tym doskonale wiedzieć. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 01:52 ---------- Poprzedni post napisano o 01:49 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:39.