|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 114
|
Co jest nie tak, w czym leży problem?
Witam
Mam jakiś problem, który dotyczy właśnie mnie. Nazwałabym to problemem bo tak chyba jest. Nie wiem co ze mną jest nie tak jeśli chodzi o facetów. No to mam 24 lata i zero związków na koncie. Odkąd pamiętam (tj. dojrzałam) i miałam te 18-20 lat lat powiedzmy nie czułam się źle, że nie miałam faceta. Raczej nie czuje się mniej wartościowa przez ten fakt. Dla wielu ludzi może to być dziwne, dla mnie nie choć niedługo może zacząć mi to w jakiś sposób ciążyć. Znam wielu znajomych (kobiety, facetów) z mojego kręgu, którzy nie weszli jeszcze nawet w jeden związek, nie drąże dlaczego bo to nie jest zupełnie moja sprawa, nie bawię się w głupie statystyki i badania. Wydaje mi się, że ''problemem'' może być to, że nie jestem dziewicą, ale że nie miałam faceta to wiadomo, że nie straciłam go z nim. To była moja decyzja i wiele lat temu, nie istotne. Raczej nie wydaje mi się, abym każdemu spotkanemu facetowi opowiadała o tym, ale to potrafi samo wyjść z rozmowie. Czasem ktoś pomyśli, że jak zero związku no to ja jestem ''czysta'' no a tak nie jest. Przecież takie sytuacje się zdarzają, nie mówię o tym pierwsza, nie każdemu i nie mam wypisanego tego na czole. Ostatnio miałam taką sytuację. Najpierw pisałam z kimś pewien czas smsowo, a dopiero potem się poznaliśmy, spotkaliśmy. Wpadł mi w oko, potem sam mi to napisał, tak jakby zapytał czy stwierdził i było powiedziane, że umawiamy się też na najbliższą niedzielę, ale wątpię, że do tego spotkania dojdzie. Spoko, wiem, że jedno spotkanie nie musi zwiastować kolejnego. Jednak jak pisaliśmy to poruszyliśmy też temat seksu, ale to później, Być może takie tematy wyszły ode mnie, nie wiem. W trakcie wyszło, że mam problem z zaufaniem więc myślał, że tak po związku mam. Odpowiedziałam szczerze, że to nie wina związku, że powaznie to nie byłam nigdy w związku więc myślał, że jestem dziewicą bo nazwał mnie białym krukiem. Na początku nie skumałam o co mu chodzi, dopiero potem no i to mnie raczej nie zmyliło. Sprostowałam mu to, po co miałabym go okłamywać? Nie jestem taka, bo wolę być szczera niż kłamać i tez mu to napisałam. Przecież kłamstwo jest gorsze bo wyszłoby w trakcie na przykład gdzieś na spotkaniu czy cokolwiek takiego. Do spotkania doszło, ale drugie wątpie, że będzie. Moim problem jako człowieka jest również to, że ja dużo analizuje, a wiem, że to błąd, tylko chyba zawsze człowiek chce wiedzieć czy dana osoba traktuje nas poważnie jeśli się na przykład ludzie ze sobą spotkają/spotykają, prawda? Jeśli na przykład spotykają się długo. I teraz gdzie ja popełniam błędy? W tym, że jestem szczera i powiem jak jest (zamiast kłamać), że nie jestem dziewicą, związku nie było nigdy i tym odstraszam bo każdy gościu se pomyśli bóg wie co o mnie czy w tym, że być może (jeśli ja zaczynam) zaczynam tematy o seksualności? Może po prostu chce pokazać, że mimo że jestem kobietą można ze mną porozmawiać na każdy temat, nawet męski czy taki, który na pierwszą rozmowę by się ''nie nadawał''. I nie rozmawiam tak z każdym facetem, żeby nie było. Potrafię się powstrzymać od takich rozmów, ale tu wyszło w trakcie rozmowy. Wiem, że jak ludzie się mogą spotkać to im może przeszkadzać wszystko - nasz wygląd, charakter, podejście do życia, poglądy, cokolwiek. Związek to loteria, a przynajmniej ja myślę tak o sobie, że tak jest w moim przypadku. Kilka lat temu myślałam, że nigdy nikogo nie poznam i czasem takie myśli się pojawiają. W kwestii zawodowej, nauki itd mam plan na przyszłość i wiem co chcę robić, uważam, że mam na to wpływ. Ale nie wiem czy mam jakiś wpływ na to czy kogoś poznam czyli jak by było u mnie w kwestii osobistej. Ktoś mi powiedział, że mam również i na to szansę, a więc że''mamy wpływ na wszystko'', ale nie chce mi się w to wierzyć. Staram się nie brać wszystkiego poważnie mimo, że ja poważna jestem bo taki mam charakter, cóż. Jakiś czas temu zaczęłam brać udział w terapii. Ona nie ma stricte związku ze związkami czy facetami, ale będe również na niej poruszać tego typu kwestie bo jeszcze ich nie poruszałam. Obecnie jestem na etapie przyszłości i teraźniejszości. Wcześniej byłam zakompleksiona, staram się odgonić takie mysli mimo, że fizycznie kompleksy posiadam, ale na razie z nimi się godzę aż do przyszłości gdy coś z nimi zrobię. Moje myślenie też się zmienia, ale chyba widać nie do końca. Postępuje jak postępuje bo to moje życie i moje wybory tylko czy nie znajdę w życiu faceta przez to, że nie straciłam dziewictwa z własnym chłopakiem bo nie byłam nigdy w związku? Mam każdego z kim się dłużej bym spotykała (o ile będe kiedyś) okłamywać? Przecież logiczne, że to by wyszło prędzej czy później. Czy gdy poznaje kogoś i po czasie powiem jak ze mną/u mnie jest to czy to jest aż taki wielki problem? Nie no pytam serio co jest ze mną nie tak? Myślę czasem, że może jednak coś nie tak z moim charakterem mimo, że uważam go za wartościowy. Może z tym coś nie tak, że jestem wybredna? Bo jestem, z wyglądem pewnie tak, choć już staram się tak nie myśleć. Pomaga mi co mi pomaga. Może z moimi poglądami, albo tym, że jestem szczera? Co robię nie tak, że nie mogę znaleźć faceta jakiego bym chciała? Może nieświadomie pokazuje coś (gesty, wypowiadanie słowa ale to już świadomie wtedy, znaki), że faceci mają mnie za nie wiem, łatwą, nieodpowiednią, z jakimś problemem? Może będą uważać, że gdybym weszła w związek to łatwo bym faceta zdradziła? To nie jest tak, że każdemu opowiadam o intymności ale jeśli kobieta by się z facetem długo spotykała to szybko są pytania pt. ''długo sama?'', może pojawiają się też o seks itd bo to chyba normalne? Myślę, że ja coś robię źle, albo ale nie jestem świadoma co robię źle. Chyba, że problem tkwi w mojej osobie i nie będę w stanie tego zmienić? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Co jest nie tak, w czym leży problem?
A Ty przepraszam szukasz tego faceta na braciach samcach czy na innym forum dla zboczonych poszukiwaczy dziewic? Jakby mnie nowo poznany facet spytał o stan pochwy, tobym wiała gdzie pieprz rośnie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Co jest nie tak, w czym leży problem?
No i co z Tobą nie tak to musisz zapytać bliskich znajomych, my niestety nie wywróżymy. Tzn.na pewno to że nie jesteś dziewicą to nie jest powód, no chyba że szukasz faceta właśnie w dziwnych miejscach, np.w katolickich oazach czy tam u innych świadków Jehowy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 505
|
Dot.: Co jest nie tak, w czym leży problem?
Nie masz o czym rozmawiać na pierwszej randce, tylko o historii swojego życia zwiazkowo-erotycznego? Ze szczegółami? To dziwne. Na spowiedzi jesteś czy co? Obcej osobie takie rzeczy opowiadasz. Jakie masz podstawy, aby ją obdarzyć zaufaniem?
Dla mnie to by było mocno odstraszające i trącące desperacją.
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 294
|
Dot.: Co jest nie tak, w czym leży problem?
Myślę że zdecydowanie za dużo analizujesz i za bardzo się na tym skupiasz.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Co jest nie tak, w czym leży problem?
Cytat:
Ja tez w pierwszy związek weszłam późno, bo w wieku 23 lat a wcześniej tak jak ty straciłam dziewictwo w niezobowiązującej relacji bo po prostu chciałam mieć to za sobą. I jakoś mój facet nie założył ze skoro nie byłam nigdy w poważnym związku (tak to właśnie przedstawilam, dodając "powaznym" i jakoś dałam mu delikatnie do zrozumienia ze jakies tam relacje z facetami miałam) to automatycznie jestem dziewicą. Ale myślę że i bez tych aluzji nie zakladalby takiego stanu rzeczy bo i z jakiej racji? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 Czas edycji: 2018-11-26 o 13:24 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 12
|
Dot.: Co jest nie tak, w czym leży problem?
Cytat:
![]() Ech, no. Też mi się to wydaje dziwne. A z tą analizą masz rację. Zamiast wszystko analizować i wyobrażać sobie różne scenariusze powinnaś się skupić na tym, żeby poznać jak najlepiej tą drugą stronę. Tym czasem Ty się skupiasz na sobie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Co jest nie tak, w czym leży problem?
Dla mnie to w ogóle dziwne zwierzać się tak z swojego życia prywatnego. " Nie miałam zbyt wiele dłuższych relacji". Tyle.
Jestem pewna, że wina leży gdzieś indziej. Gdzie? Sama musisz zgadnąć. Ewentualnie po prostu jeszcze nie trafiłaś. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Co jest nie tak, w czym leży problem?
Cytat:
![]() Normalny facet nie będzie wypytywał o błonę lub jej brak na pierwszej randce, a i ty nie masz obowiązku opowiadać właściwie obcym facetom o swojej historii związkowej. Bo i po co? Dla mnie to byłoby odstraszające.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 15
|
Dot.: Co jest nie tak, w czym leży problem?
Dla mnie też
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:16.