Ta historia musiała wypłynąć... Help

[jacekjacek]

Witajcie,
[proszę przeczytaj do końca]
Jestem facetem(24l) i zwracam się do was Kobietki o pomoc.
Szala wypełniona żalem po prostu się przelała a moja odporność także została przełamana.

Jestem w związku od od 3 lat. Poznaliśmy się na ulicy. Zagadałem. Po 3 miesiącach znajomości musiałem pojechać za granice ze względu na długi w jakie się wpędziłem"nieudana inwestycja" Wtedy chciałem zerwać by nie psuć jej życia. To nasz związek dowaliło. Kłóciliśmy się, żarliśmy(gdy byłem za granicą a ona w polce-widywaliśmy się co 4-6 tyg na ok tydzień) i miałem ochotę powiedzieć dość tego ale wytrzymaliśmy i jesteśmy dalej.

Problem jest tego typu ,że jestem charakterem "never give up" choć by się waliło i paliło to zawsze widzę szklankę do połowy pełną a moja kobieta na odwrót jest pedantką, wszystko musi być jak w zegarku, pewna praca, po 10 wypłata. Ja szukam większych pieniędzy nawet mimo tego, że już kilka razy się sparzyłem. Teraz idę w bardziej pewne interesy i zaczyna powoli działać.

Od ok roku po tym jak zamieszkaliśmy razem(jestem już w kraju 1,5 roku a mieszkamy prawie rok) same problemy. Moja kobieta czepia się o wszystko mieszkamy w małej kawalerce w dużym mieście i powoli sytuacja finansowa się klaruje. Niestety wcześniej pożyczyłem od niej ok 14 tyś i nie spłacałem przez rok czasu.(myślę, że to bardzo ważne byście miały pogląd, kolejny nieudany interes)

Teraz dopiero spłaciłem jakieś 1.5 tyś. Non stop kłócimy się o kasę, non stop wypomina mi, że inni mają ślub pieniądze, mieszkania, dobre prace(ja prowadzę mała swoją firmę w branży budownalej, która od kilku miesięcy jest rentowna), że tylko ja jestem w tyle mimo, że pracuję dużo i ucząc się wieczorami i cały czas coś udoskonalając . W między czasie założyłem biznes który wyszedł na zero bo był to pomysł by ją spłacić.(to ją też dowaliło)

Nie mówię, że mnie nie wspiera bo w większości tak ale wystarczy moje nadepnięcie na jej odcisk czyli powiem nie tak jak należy i wylewa się fala goryczy żalu i mocnych słów, że powinienem odejść, że mam się wyprowadzić, że nie jestem facetem dla niej. Jednym słowem? Najlepiej żebym spie****** Seks? 1 raz miesięcznie przy dobrych wiatrach czasem 4-5. Lodzik sam z siebie? na moich 7 minetek może 1? (wybaczbie za bezpośredniość) Ja kocham seks i muszę sam się zadowalać - Mam zasady nie zdradzam i koniec mimo tego, że jest kiepsko.

KOBIETY! co wy o tym sądzicie? Wiem, że nie jestem ideałem. Moim dużym minusem jest duża pewność siebie moją kobietę wkur*** dość mocno bo wiele razy mi nie wyszło. Ona lubi jak się przed nią połasi facet i padnie jej do stóp. Pomóżcie bo dziś znów się pożarliśmy i stąd ten post... mam ochotę jeszcze dziś wyprowadzić ale jedynym ograniczeniem sa finanse...

[Nymerth]

Też by mnie wkurzał typ, który ciągle próbuje "interesów", które ciągle nie wychodzą i jeszcze pożycza ode mnie 14 tyś i nie jest w stanie za cholerę ich spłacić ani nawet zamieszkać samemu. A do tego jeszcze jest wielce pewny siebie, jakby miał jakiekolwiek podstawy. Odnoszę wrażenie, że ona zarabia sporo lepiej od Ciebie.

[motyla]

myślę, że ona chciałabym z Tobą zerwać, ale boi się, że jak to zrobi, to już nie oddasz jej $$.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ta kobieta ma jakieś nieopisane pokłady cierpliwości. Mnie by szlag trafił. Masz 24 lata, a już zdążyłeś dorobić się długów i założyć 3 lub 4 biznesy (tyle naliczyłam w opisie), z czego 2 są nieudane, a jeden wychodzi na zero. Nie wiem co jest źródłem twojej pewności siebie, ale mam nadzieję, że nie twoje dokonania zawodowe.

[matcha]

Napisane przez jacekjacek

Seks? 1 raz miesięcznie przy dobrych wiatrach czasem 4-5. Lodzik sam z siebie? na moich 7 minetek może 1? (wybaczbie za bezpośredniość) Ja kocham seks i muszę sam się zadowalać - Mam zasady nie zdradzam i koniec mimo tego, że jest kiepsko.

Dziewczyna nie ma obowiązku zmuszać się do czynności seksualnych, bo ty masz takie potrzeby. Nie dogadujecie się w tej strefie.
Dziewczyna niemądrze postąpiła, że umowy pożyczki nie spisała. Z tego co się orientuję to chyba takie pożyczki (powyżej 10k) powinny być normalnie spisane na papierze do skarbówki (przynajmniej tyczy się to tego, gdy pożycza się pieniądze w rodzinie). Myślę, że gdyby taka umowa była spisana, to już dawno zostawiłaby Cię z tymi biznesami, a tak to nie jest pewna, czy te pieniądze zobaczy.

moja kobieta na odwrót jest pedantką, wszystko musi być jak w zegarku, pewna praca, po 10 wypłata

Nie wiem co ma pedantyzm do pewności dostania wypłaty tego 10-tego, ale jak widać to nie ona jest w długach, tylko ty. Ona nie czuje się bezpiecznie w tym związku, a Ciebie nawet na wyprowadzkę nie stać.

[ruda_beksa]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86181845]Ta kobieta ma jakieś nieopisane pokłady cierpliwości. Mnie by szlag trafił. Masz 24 lata, a już zdążyłeś dorobić się długów i założyć 3 lub 4 biznesy (tyle naliczyłam w opisie), z czego 2 są nieudane, a jeden wychodzi na zero. Nie wiem co jest źródłem twojej pewności siebie, ale mam nadzieję, że nie twoje dokonania zawodowe.[/QUOTE]

Nic dodać, nic ująć.

Do tego twoja postawa - taki pewny siebie kombinator z masą długów - zalatuje cwaniaczkiem. Dziwię się dziewczynie że dalej w tym tkwi.

[patusiaa23]

Twoja duża wada nie jest pewność siebie, tylko że jesteś jakimś nieudanym cwaniaczkiem z gangu Olsena. A oddać przez tak długi okres czasu 1500 zl z pożyczonych od młodej kobiety, czyli pewnie na początku drogi zawodowej, z 14 tysięcy to jest śmiech na sali. Głupia tylko twoja dziewczyna była, że nie spisała umowy pożyczki

[Taranka]

Napisane przez motyla

myślę, że ona chciałabym z Tobą zerwać, ale boi się, że jak to zrobi, to już nie oddasz jej $$.

Myślę tak samo.

Sent from my Redmi 5 Plus using Tapatalk

[patusiaa23]

A już nazywanie oczekiwania stałej wypłaty "pedantyzmem" i to przez typa, który tonie od lat w długach, to jest śmiech na sali naprawdę

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Albo nie jesteś cwaniaczkiem, tylko regularnie ktoś bardziej "przedsiębiorczy" robi z Ciebie słupa, albo frajera, co wyciągnie pieniądze i tyle widział wspólników, no to jeszcze gorzej w sumie, bo raz się można dać komuś nabrać, może dwa, a tu chwilę coś się dzieje

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez jacekjacek

Witajcie,
[proszę przeczytaj do końca]
Jestem facetem(24l) i zwracam się do was Kobietki o pomoc.
Szala wypełniona żalem po prostu się przelała a moja odporność także została przełamana.

Jestem w związku od od 3 lat. Poznaliśmy się na ulicy. Zagadałem. Po 3 miesiącach znajomości musiałem pojechać za granice ze względu na długi w jakie się wpędziłem"nieudana inwestycja" Wtedy chciałem zerwać by nie psuć jej życia. To nasz związek dowaliło. Kłóciliśmy się, żarliśmy(gdy byłem za granicą a ona w polce-widywaliśmy się co 4-6 tyg na ok tydzień) i miałem ochotę powiedzieć dość tego ale wytrzymaliśmy i jesteśmy dalej.

Problem jest tego typu ,że jestem charakterem "never give up" choć by się waliło i paliło to zawsze widzę szklankę do połowy pełną a moja kobieta na odwrót jest pedantką, wszystko musi być jak w zegarku, pewna praca, po 10 wypłata. Ja szukam większych pieniędzy nawet mimo tego, że już kilka razy się sparzyłem. Teraz idę w bardziej pewne interesy i zaczyna powoli działać.

Od ok roku po tym jak zamieszkaliśmy razem(jestem już w kraju 1,5 roku a mieszkamy prawie rok) same problemy. Moja kobieta czepia się o wszystko mieszkamy w małej kawalerce w dużym mieście i powoli sytuacja finansowa się klaruje. Niestety wcześniej pożyczyłem od niej ok 14 tyś i nie spłacałem przez rok czasu.(myślę, że to bardzo ważne byście miały pogląd, kolejny nieudany interes)

Teraz dopiero spłaciłem jakieś 1.5 tyś. Non stop kłócimy się o kasę, non stop wypomina mi, że inni mają ślub pieniądze, mieszkania, dobre prace(ja prowadzę mała swoją firmę w branży budownalej, która od kilku miesięcy jest rentowna), że tylko ja jestem w tyle mimo, że pracuję dużo i ucząc się wieczorami i cały czas coś udoskonalając . W między czasie założyłem biznes który wyszedł na zero bo był to pomysł by ją spłacić.(to ją też dowaliło)

Nie mówię, że mnie nie wspiera bo w większości tak ale wystarczy moje nadepnięcie na jej odcisk czyli powiem nie tak jak należy i wylewa się fala goryczy żalu i mocnych słów, że powinienem odejść, że mam się wyprowadzić, że nie jestem facetem dla niej. Jednym słowem? Najlepiej żebym spie****** Seks? 1 raz miesięcznie przy dobrych wiatrach czasem 4-5. Lodzik sam z siebie? na moich 7 minetek może 1? (wybaczbie za bezpośredniość) Ja kocham seks i muszę sam się zadowalać - Mam zasady nie zdradzam i koniec mimo tego, że jest kiepsko.

KOBIETY! co wy o tym sądzicie? Wiem, że nie jestem ideałem. Moim dużym minusem jest duża pewność siebie moją kobietę wkur*** dość mocno bo wiele razy mi nie wyszło. Ona lubi jak się przed nią połasi facet i padnie jej do stóp. Pomóżcie bo dziś znów się pożarliśmy i stąd ten post... mam ochotę jeszcze dziś wyprowadzić ale jedynym ograniczeniem sa finanse...

wyprowadź się bo Wasz związek już dawno umarł.

Spisz z nią umową pożyczki - z datą bieżącą, określającą warunki spłaty Twojego długu.

[kennedy]

niepewnosc potrafi zabic wiekszosc zwiazkow.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9dc9f077b88e2e6074b7e6b2ea51cb621a80eea0_6418f3a67e28c]

Myślę, że przede wszystkim Twoja dziewczyna nie czuję się z Tobą ani pewnie, ani bezpiecznie. Nie jesteś w stanie zapewnić jej bezpieczeństwa, chociażby tego finansowego po tak długim czasie w związku. Mało tego, to jeszcze ona prawie Cię utrzymuje. Jeśli tak to wygląda, to Ty się nie dziw, że ona nie ma ochoty z Tobą na seks, czy też inne zabawy. Każda kobieta chciałaby otrzymać chociażby minimalną pomoc od swojego stałego partnera, kiedy raz powinie się jej noga. Ona nie ma takiej możliwości, bo to Ty ciągle ostawiasz dziecinadę i jeśli to jej powinęłaby się raz noga bylibyście oboje w ciemnej, za przeproszeniem, dupie. Stąd ta ręka na pulsie, co mnie w ogóle w tym przypadku nie dziwi.
Nie ma nic złego w pewności siebie - naprawdę. Nie ma nic złego w próbowaniu nowych rzeczy, czy szukaniu swojej drogi zawodowej. Ale z głową. I bez cwaniactwa. Otwierasz interesy na prawo i lewo, nie kończąc dobrze poprzednich. Zamiast ustabilizować sytuację i dopiero zaczynać wprowadzać w życie nowy pomysł, Ty dowalasz następny bagaż, żeby "wyjść na zero". Ewentualnie na plus, co jest wielką niewiadomą, a w Twojej sytuacji powinieneś na te "wielkie niewiadome' w szczególności uważać i omijać.

[White_Dove]

Nie znam cię ale jakoś twój post budzi niechęć. To że ty ( może) lubisz minetki nie znaczy że ona ma lubić "loda" i być 7:7. Co to w ogóle za szczegóły? Lodziki??? Ile ty masz lat?! Słownictwo z gimbazy. A seks 5 razy w miesiącu to niezły wynik biorąc pod uwagę pracę i inne obowiązki. Może nie ma ochoty na seks z tobą bo ja wkurzasz i przez to mniej kręcisz? Dajesz coś z siebie w życiu codziennym?

[Hultaj]

Napisane przez Nymerth

Też by mnie wkurzał typ, który ciągle próbuje "interesów", które ciągle nie wychodzą i jeszcze pożycza ode mnie 14 tyś i nie jest w stanie za cholerę ich spłacić ani nawet zamieszkać samemu. A do tego jeszcze jest wielce pewny siebie, jakby miał jakiekolwiek podstawy. Odnoszę wrażenie, że ona zarabia sporo lepiej od Ciebie.

No tak szczerze to panna powinna sama zdecydować co jej pasuje lub nie i ewentualnie odejść.

Słabe jest co drobna sprzeczka i foszek wywlekanie całej palety brudów, burackie zachowanie w wykonaniu tej pani i tyle. Ale może rzeczywiście nie odchodzi bo chce wpierw odzyskać kasę. W tej sytuacji coś za coś, czeka na pieniądze, własne ale jednak cynicznie relacji nie konczy, więc jej wybór.

[White_Dove]

Długi też nie są atrakcyjne u faceta serio. W tym wypadku twoja pewność siebie jest trochę śmieszna. Pewny siebie a ciągle klapa.

[Nymerth]

Napisane przez Hultaj

No tak szczerze to panna powinna sama zdecydować co jej pasuje lub nie i ewentualnie odejść.

Słabe jest co drobna sprzeczka i foszek wywlekanie całej palety brudów, burackie zachowanie w wykonaniu tej pani i tyle. Ale może rzeczywiście nie odchodzi bo chce wpierw odzyskać kasę. W tej sytuacji coś za coś, czeka na pieniądze, własne ale jednak cynicznie relacji nie konczy, więc jej wybór.

No cóż, popełniła błąd i teraz za niego płaci. Ale to nie ona przychodzi tu wielce zdziwiona.

[Hultaj]

Ale z 2 strony jest młody, ma 24 lata i próbuje swoich sił i potrafi umieć do tego podchodzić odpowiedzialnie (stara się to odpracować). Nie jest to jeszcze człowiek po przejściach by go od razu klasyfikować jako wielce nieudacznika, no bez przesady.

Serio, pannie jeśli się nie podoba to inaczej powinna rozwiązywać problem a nie ryjąc facetowi banię, robiąc sceny i sieczkę z mózgu.

A ten seks raz na miesiąc lub rzadziej - jeśli to nie jest manipulacja to macie problem w różnicy temperamentów. Plus nie rewanżuje się z tego co napisałes, za to przyjmuje już chętnie. A jeśli to jest manipulacja to panna jest tragiczna, a ty durniem że na to się zgadzasz. Moim zdaniem należy ci się wyjaśnienie co się dzieje i to żeby przestała cię obrażać i jeździć po tobie.

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Na twoim miejscu zapytalabym się jej wprost czy jest z tobą tylko dlatego że boi się o kasę. Ja bym nie wytrzymała w ''związku'' w którym ''partner'' by mnie nieustannie usiłował gnoić.

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

I nie daj sobie wmówić że pewność siebie to jest grzech. Jeśli ta pani lubi jak facet płaszczy jej się u stóp to niech sobie znajdzie takiego mięczaka.

[Nymerth]

Moim zdaniem on podchodzi do tego na tej samej zasadzie co ona. Niby ma dość, niby coś tam, ale nie wyprowadzi się, bo nie ma za co żyć. Więc jak by nie było wykorzystuje ją, nie oddaje jej kasy i jeszcze ma problemy, że lodzika mu nie chce robić.

[Hultaj]

Nie mówię, że mnie nie wspiera bo w większości tak ale wystarczy moje nadepnięcie na jej odcisk czyli powiem nie tak jak należy i wylewa się fala goryczy żalu i mocnych słów, że powinienem odejść, że mam się wyprowadzić, że nie jestem facetem dla niej. Jednym słowem? Najlepiej żebym spie******

jednym słowem coś powiesz nie po nosie panience i wiadro pomyj na łeb i litania wyrzutów? Pani przydałoby się ochłonąć, i wbrew pozorom jednak facet który nie da sobie wejść na łeb, czyli tzw. prawdziwy maczo men , bo zachowuje się jak księżniczka.

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Niby ma dość, niby coś tam, ale nie wyprowadzi się, bo nie ma za co żyć. Więc jak by nie było wykorzystuje ją, nie oddaje jej kasy i jeszcze ma problemy, że lodzika mu nie chce robić.

A pani nie może z nim zerwać i kazać się wyprowadzić skoro to ona jest taka rzekomo majętna? Bo póki co pani ma wg ciebie patologię, a wg mnie ma to na własne życzenie. Tak wybacz prostolinijność, jak przyjmuje z chęcią minetki to lodzik łaską nie jest.

[ViLLeMkA]

Napisane przez Hultaj

jednym słowem coś powiesz nie po nosie panience i wiadro pomyj na łeb i litania wyrzutów? Pani przydałoby się ochłonąć, i wbrew pozorom jednak facet który nie da sobie wejść na łeb, czyli tzw. prawdziwy maczo men , bo zachowuje się jak księżniczka.

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

A pani nie może z nim zerwać i kazać się wyprowadzić skoro to ona jest taka rzekomo majętna? Bo póki co pani ma wg ciebie patologię, a wg mnie ma to na własne życzenie. Tak wybacz prostolinijność, jak przyjmuje z chęcią minetki to lodzik łaską nie jest.

No ale tak w sumie to z relacji autora wątku wynika, że ona kazała mu się wyprowadzić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Ta Twoja dziewczyna albo jest zdesperowana, albo nie może się Ciebie pozbyć. Typ przemądrzałego kolesia, który do tego nie jest zbyt rozsądny, narobił długów, zakłada jakieś biznesy, które nigdy nie wychodzą. No nie jest to ideał. Ten tekst z lodzikiem też raczej nie świadczy o dojrzałości. Miej trochę honoru, oddaj dziewczynie kasę i się wyprowadź.

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Napisane przez jacekjacek

KOBIETY! co wy o tym sądzicie? Wiem, że nie jestem ideałem. Moim dużym minusem jest duża pewność siebie moją kobietę wkur*** dość mocno bo wiele razy mi nie wyszło. Ona lubi jak się przed nią połasi facet i padnie jej do stóp. Pomóżcie bo dziś znów się pożarliśmy i stąd ten post... mam ochotę jeszcze dziś wyprowadzić ale jedynym ograniczeniem sa finanse...

Taaa... pewny siebie... Przydałaby ci się jeszcze jedna, bardzo ważna cecha - POKORA. Nie dają ci do myślenia te twoje wieczne byznesy-niewypały? Bujasz w obłokach i masz wybujałe ego, a nie że od razu jesteś pewny siebie.

A twojej kobiecie jak znam życie wcale nie chodzi o faceta typu podnóżek, który się będzie łasił, tylko o takiego, który nie jest zapatrzonym w siebie bucem (gołosłownym w dodatku) i wiecznym marzycielem. Dorośnij.

Co ja sądzę? Powinniście spisać umowę pożyczki na tyle ile jeszcze jej wisisz i rozejść się każde w swoją stronę.

[Ellen_Ripley]

[1=63b309f64a21e028d01c4e0 3f16459e915abac32;8618396 8]
(...)
Co ja sądzę? Powinniście spisać umowę pożyczki na tyle ile jeszcze jej wisisz i rozejść się każde w swoją stronę.[/QUOTE]

Jak wyżej.

Oddaj kasę i daj jej spokój. Tylko coś mi się dziwnie wydaje, że typ faceta, jakim jesteś, znajdzie milion powodów do nie oddawania...

[Hultaj]

skoro dziewczyna mówi do własnego faceta żeby wy3,14erdalał to wg mnie powinien to zrobić. Tylko czemu ona musi być taką chamicą, skutek kulturalnego rozstania czy wulgarnego będzie taki sam, pani przestanie być z nim na siłę by pilnować zwrotu pożyczki. Jeśli ona z nim nie chce być ale jest tylko z uwagi na zwrot kasy to moim zdaniem sama z siebie robi kogoś w rodzaju prostytutki, w dodatku za swoje.

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Napisane przez Hultaj

skoro dziewczyna mówi do własnego faceta żeby wy3,14erdalał to wg mnie powinien to zrobić. Tylko czemu ona musi być taką chamicą, skutek kulturalnego rozstania czy wulgarnego będzie taki sam, pani przestanie być z nim na siłę by pilnować zwrotu pożyczki. Jeśli ona z nim nie chce być ale jest tylko z uwagi na zwrot kasy to moim zdaniem sama z siebie robi kogoś w rodzaju prostytutki, w dodatku za swoje.

Ja nie wiem gdzie ty widzisz, że ona mu każe niby wyp*erdalać?

Napisane przez jacekjacek

Nie mówię, że mnie nie wspiera bo w większości tak ale wystarczy moje nadepnięcie na jej odcisk czyli powiem nie tak jak należy i wylewa się fala goryczy żalu i mocnych słów, że powinienem odejść, że mam się wyprowadzić, że nie jestem facetem dla niej. Jednym słowem? Najlepiej żebym spie******

To jego własna interpretacja.

[ginewrona]

Oddaj jej pieniądze, wyprowadź się, nie marnuj dziewczynie życia. Nie pasujecie do siebie.

[joaaa83]

Wisisz dziewczynie 12,5 tys. ze słabymi perspektywami na zwrot i dziwisz się, że ona wk.rwiona chodzi? Najpierw oddaj jej pieniądze, a potem rozkminiaj co w tym związku jest nie tak. Zapamiętaj: "Jak nie wiesz o co chodzi, to chodzi o pieniądze".

[Limonka2738]

Ludzie, tyle już takich biznesów widziałam, że mi się słabo robi.

Osoba (młoda najczesciej) bez planu, ale z wizją zakłada biznes. Bierze pożyczki, nie ubezpiecza tyłka, a potem firma od razu nie przynosi kokosów i jest problem, bo długi rosną.

Trzeba mieć naprawdę porządny realistyczny plan i najlepiej jeszcze u kogoś pracować chociażby na pół etatu, żeby mieć płynność finansową zapewnioną.

Straszny jest ten typ Janusza biznesu...

W tej sytuacji porozmawiajcie, spiszcie umowę spłaty pożyczki i się rozstańcie, jeśli macie się męczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paczanga]

Nie wyobrażam sobie że dorosła osoba bez zobowiązań od roku buja się że spłatą 14 tysi, miej honor spłać to, a swoją drogą się rozstancie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Ja nie wiem gdzie ty widzisz, że ona mu każe niby wyp*erdalać?

Mnie akurat nie chodzi o stopień wulgarności przekazu ale o treść.

Od ok roku po tym jak zamieszkaliśmy(...) same problemy. Moja kobieta czepia się o wszystko mieszkamy w małej kawalerce w dużym mieście i powoli sytuacja finansowa się klaruje. (...)
Non stop kłócimy się o kasę, non stop wypomina mi, że inni mają ślub pieniądze, mieszkania, dobre prace(ja prowadzę mała swoją firmę w branży budownalej, która od kilku miesięcy jest rentowna), że tylko ja jestem w tyle mimo, że pracuję dużo i ucząc się wieczorami i cały czas coś udoskonalając . W między czasie założyłem biznes który wyszedł na zero bo był to pomysł by ją spłacić.(to ją też dowaliło)

Po 1 bzdura że wszyscy w wieku 24 latach są pohajtani i wielce rozprosperowani, po 2 nikt jej nie broni samej świetnie zarabiać, jak widać tak nie jest skoro mieszkają w kawalerce, po 3 skoro mieszkają razem od roku a on od kilku miesięcy jest na plusie to ona go nie utrzymuje, po 4 jak się nie podoba to niech z nim zerwie konkretnie a nie rzuca durnymi hasłami co on powinien.

Dla mnie baba jest toksyczna, co problem to pretekst do tego by dowalać partnerowi i go gnoić.
Chłopak stanie na nogi i jej podziękuje, będzie wolał wynieśc się do wspólnego z kimś pokoju i będzie miał spokój a nie wysłuchiwał z dupy litanii że jest nieudacznikiem przy byle okazji. Panna jakby była w porzadku określiłaby jakiś schemat, i tego się trzymała, takie jątrzenie w kółko do niczego dobrego nie prowadzi. Nikt by nie chciał w kółko wysłuchiwać tyrad upierdliwego babsztyla zresztą też bez wielce osiągnieć.