Niezainteresowany chłopak

[karolina24424]

Dziewczyny, już sama nie wiem co robić.

Podoba mi się pewien facet. To taki typ bardzo ułożonego człowieka, który jak na razie pędzi za swoimi marzeniami i skupia się na własnym rozwoju. Ciekawe się z nim rozmawia, choć sam zwykle jest małomówny. Znajomi go czasami wyciągają na imprezy, ale nie za często.

Nie wiem co jest z nim nie tak - ale on wydaje się być niezainteresowany kobietami. Gejem chyba nie jest bo faceta też☠nie ma . Chciałabym się do niego jakoś zbliżyć, ale nie wiem jak. Trochę się boję jego reakcji - jego bezpośredniość i silny charakter to coś co mi bardzo imponuje, ale z drugiej strony czuję, że przez to jego odrzucenie mnie może być bardzo bolesne.

Nie chcę, żeby taki facet się marnował. Jest przystojny, inteligentny i myślę, że niejedna kobieta chciałaby z nim być. On chyba nas na siłę ignoruje ... Może jest aseksualny? Albo uważa, że kobieta będzie mu bardziej przeszkadzać niż pomagać. Jak żyć?

[NinaZgor]

Napisane przez karolina24424

Dziewczyny, już sama nie wiem co robić.

Podoba mi się pewien facet. To taki typ bardzo ułożonego człowieka, który jak na razie pędzi za swoimi marzeniami i skupia się na własnym rozwoju. Ciekawe się z nim rozmawia, choć sam zwykle jest małomówny. Znajomi go czasami wyciągają na imprezy, ale nie za często.

Nie wiem co jest z nim nie tak - ale on wydaje się być niezainteresowany kobietami. Gejem chyba nie jest bo faceta teżnie ma . Chciałabym się do niego jakoś zbliżyć, ale nie wiem jak. Trochę się boję jego reakcji - jego bezpośredniość i silny charakter to coś co mi bardzo imponuje, ale z drugiej strony czuję, że przez to jego odrzucenie mnie może być bardzo bolesne.

Nie chcę, żeby taki facet się marnował. Jest przystojny, inteligentny i myślę, że niejedna kobieta chciałaby z nim być. On chyba nas na siłę ignoruje ... Może jest aseksualny? Albo uważa, że kobieta będzie mu bardziej przeszkadzać niż pomagać. Jak żyć?

Pewnie ma swoje założenia do zrealizowania i nie w głowie mu poświęcanie czasu na kobiety. Daj mu spokój

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez karolina24424

Dziewczyny, już sama nie wiem co robić.

Podoba mi się pewien facet. To taki typ bardzo ułożonego człowieka, który jak na razie pędzi za swoimi marzeniami i skupia się na własnym rozwoju. Ciekawe się z nim rozmawia, choć sam zwykle jest małomówny. Znajomi go czasami wyciągają na imprezy, ale nie za często.

Nie wiem co jest z nim nie tak - ale on wydaje się być niezainteresowany kobietami. Gejem chyba nie jest bo faceta też☠nie ma . Chciałabym się do niego jakoś zbliżyć, ale nie wiem jak. Trochę się boję jego reakcji - jego bezpośredniość i silny charakter to coś co mi bardzo imponuje, ale z drugiej strony czuję, że przez to jego odrzucenie mnie może być bardzo bolesne.

Nie chcę, żeby taki facet się marnował. Jest przystojny, inteligentny i myślę, że niejedna kobieta chciałaby z nim być. On chyba nas na siłę ignoruje ... Może jest aseksualny? Albo uważa, że kobieta będzie mu bardziej przeszkadzać niż pomagać. Jak żyć?

Podchodzisz, zagadujesz, flirtujesz, na koniec dajesz swój numer i mówisz żeby zadzwonił. W ten sposób zweryfikujesz czy warto się nim interesować czy nie, krótka piłka, wszystko jasne. Po cholerę się zadręczać tygodniami?

[Vanir410]

Zaproś go po prostu na wspólną kawę. Zobacz, jak się zachowuje, czy pociągnie temat.
Po za tym, po co dorabiać ideologię. Czy jak fajny facet jest sam, to od razu gej albo aseksualny?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Znalazła się matka Teresa od siedmiu boleści co z dobrego serca będzie uszczęśliwiać chłopa, żeby się nie zmarnował

To że nie jest zainteresowany tobą czy twoimi koleżankami nie znaczy, że jest aseksualny. Tak samo jak homoseksualizm nie musi być poparty posiadaniem partnera

Nie wiem czy jesteś bardzo młoda czy nie masz zbyt szerokich horyzontów myślowych ale w tym przypadku masz tylko dwie opcje:
- dać facetowi spokój
- dać mu wyraźnie do rozumienia, że jesteś nim zainteresowana i liczyć się z ewentualną odmową

Nie analizuj, nie wymyślaj teorii i intryg, bo to ani zdrowe, ani atrakcyjne.

[I am Rock]

Nie wiem po co używasz takiego słowa jak "odrzucenie" i sama na zapas się dołujesz. Facet może być co najwyżej niezainteresowany, a ty powinnaś w takim przypadku przejść nad tym do porządku dziennego.
I raczej jest niezainteresowany, skoro żadnego kroku w twoją stronę nie zrobił. Ale - nie spróbujesz, nie dowiesz się.

[NocnaWiedma]

Autorko - podoba Ci się - zagadaj, albo go gdzieś zaproś.
Zgadzam się z I am Rock - potencjalnego odrzucenia nie powinnaś odbierać tak osobiście - do jednych ludzi nas ciągnie, innych nie i nie ma co się tym dołować.



Jak żyć? Nie wymyślać mnóstwa teorii na temat faceta i wyluzować. Im dłużej tak o nim myślisz tym bardziej jest facetem wymyślonym, a nie takim jakim jest naprawdę.
I spróbować go gdzieś zaprosić.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Tego nawet odrzuceniem nie można nazwać, po prostu nie będzie zainteresowany. Strach takiej to powiedzieć, bo jeszcze się załamie

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Ja myślę, że często odbieramy kogoś jako chłodnego, zamkniętego w sobie i małomównego, skupionego wyłącznie na karierze czy pasjach, podczas gdy prawda jest taka, że jak takiemu facetowi wpadnie w oko jakaś dziewczyna, potrafi ZAWSZE znaleźć czas, nagle opowiada jej o sobie szczegóły z własnego dzieciństwa i wcale mu nie przeszkadza wysyłanie do niej codziennie smsów, dzwonienie i wyciąganie na spotkania.

Innymi słowy, to, co opisujesz, może wynikać wyłącznie z faktu, że chłopak nie jest w nikim zakochany oraz między innymi nie jest zainteresowany Tobą...

Dlatego zupełnie się nie przejmuj, bo to raczej nie zależy od Ciebie. Ja bym na Twoim miejscu pewnie zaprosiła go gdzieś, a gdyby odmówił lub zignorował moje zaproszenie, dałabym sobie spokój.

Szkoda życia na uganianie się za kimś, kto nas nie chce

[ParasolkaMaryPoppins]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86331862]Znalazła się matka Teresa od siedmiu boleści co z dobrego serca będzie uszczęśliwiać chłopa, żeby się nie zmarnował
[/QUOTE]
Mnie też to rozbawiło do łez. Księżniczka na białym koniu

[Danyvany]

Najwidoczniej nie jest WAMI zainteresowany, co w tym dziwnego? Czy to już oznacza, że jest aseksualny? Rozumiem, że uważasz, iż każdy mężczyzna musi zwracać na Ciebie uwagę, a jeśli tak nie jest, to już coś z nim nie tak?
Są różne gusta, po co to analizować. Uważasz, że facet musi zaraz obracać laskami na prawo i lewo? Może jest zainteresowany kimś innym?

[Snowdrop_]

Ten chłopak to jakiś mój ziomek Może jest aseksualny a może płeć przeciwna go nie pociąga, a może nie chce męczyć się w przereklamowanych związkach, bo widzi po znajomych jak się męczą. Nie ma sensu go spowiadać, widocznie lubi swoje życie.

[NinaZgor]

Napisane przez Snowdrop_

Ten chłopak to jakiś mój ziomek Może jest aseksualny a może płeć przeciwna go nie pociąga, a może nie chce męczyć się w przereklamowanych związkach, bo widzi po znajomych jak się męczą. Nie ma sensu go spowiadać, widocznie lubi swoje życie.

Japitole. Jestem po tej drugiej stronie barykady i możliwe, że mężczyzna ujęty w pierwszym poście ma podobną sytuację jak ja:

Też odrzucam zaloty kolejno i działam z dystansem, gdyż pracuję nad dużą zmianą, co wymaga ogromu czasu i zaangażowania. Również bywały sugestie, że "taka partia", a nie jest zainteresowana wyjściem na randkę. Nawet osoby o wysokim temperamencie są w stanie odpuścić sobie na pewien czas ten temat. Żadna filozofia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86331862]Znalazła się matka Teresa od siedmiu boleści co z dobrego serca będzie uszczęśliwiać chłopa, żeby się nie zmarnował
[/QUOTE]
Też mnie to rozwaliło Wieje desperacją posiadania faceta na kilometr. Z takim podejściem to Ty nikogo nie znajdziesz Autorko, wszyscy będą uciekać przed Tobą w popłochu, bo to się wyczuwa.

[NocnaWiedma]

[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;86333139]Też mnie to rozwaliło Wieje desperacją posiadania faceta na kilometr. Z takim podejściem to Ty nikogo nie znajdziesz Autorko, wszyscy będą uciekać przed Tobą w popłochu, bo to się wyczuwa.[/QUOTE]

Ale podejrzewam, że faktycznie są takie osoby, które nie rozumieją, że ludzie z różnych powodów mogą nie chcieć czasowo (lub stale) wchodzić w związki. Sama znam osoby, które nie potrafią być same, więc może faktycznie ona uważa, że ona tym go "ratuje przed marnowaniem się".

[Ellen_Ripley]

Napisane przez NocnaWiedma

Ale podejrzewam, że faktycznie są takie osoby, które nie rozumieją, że ludzie z różnych powodów mogą nie chcieć czasowo (lub stale) wchodzić w związki. Sama znam osoby, które nie potrafią być same, więc może faktycznie ona uważa, że ona tym go "ratuje przed marnowaniem się".

Jak wyżej plus to, że facet może być w relacji, którą trzyma w tajemnicy - romans z kimś zajętym chociażby lub po prostu nie lubi się afiszować. Nie wiem na jakiej postawie Autorka myśli, że tak dobrze go zna.

[Snowdrop_]

Napisane przez NinaZgor

Japitole. Jestem po tej drugiej stronie barykady i możliwe, że mężczyzna ujęty w pierwszym poście ma podobną sytuację jak ja:

Też odrzucam zaloty kolejno i działam z dystansem, gdyż pracuję nad dużą zmianą, co wymaga ogromu czasu i zaangażowania. Również bywały sugestie, że "taka partia", a nie jest zainteresowana wyjściem na randkę. Nawet osoby o wysokim temperamencie są w stanie odpuścić sobie na pewien czas ten temat. Żadna filozofia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To że jest asem, gejem czy jeszcze kim innym było pokazaniem jakie bajki ludzie tworzą na temat takich osób, nie na serio.

[ona_jest_ok]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86331831]Podchodzisz, zagadujesz, flirtujesz, na koniec dajesz swój numer i mówisz żeby zadzwonił. W ten sposób zweryfikujesz czy warto się nim interesować czy nie, krótka piłka, wszystko jasne. Po cholerę się zadręczać tygodniami?[/QUOTE]

W samo sedno. Jak zadzwoni/napisze, to brnij w to dalej. Jak oleje, to olej i Ty

[Nadnaturalny_Wieloryb]

Ja kiedyś wprost usłyszałam od chłopaka, że skoro nie jestem nim zainteresowana, to zapewne jestem lesbijką, bo w końcu tyle dziewczyn się za nim ugania i w ogóle. xD Gość snuł już plany na życie z moim czynnym wkładem, zaledwie po 3h znajomości

[Danyvany]

Napisane przez Nadnaturalny_Wieloryb

Ja kiedyś wprost usłyszałam od chłopaka, że skoro nie jestem nim zainteresowana, to zapewne jestem lesbijką, bo w końcu tyle dziewczyn się za nim ugania i w ogóle. xD Gość snuł już plany na życie z moim czynnym wkładem, zaledwie po 3h znajomości

Miałam podobnie Byłam na paru wyjazdach/imprezach z przyjaciółką i jej kolegami. Jakiś czas później dowiedziałam się od niej, że jeden z nich stwierdził, że jestem dobrą laską, ale pewnie lesbijką, bo w ogóle nie byłam nim zainteresowana itp A był to taki cwaniak, co prawda z mega dużym powodzeniem u płci przeciwnej, ale do mnie totalnie nie trafiał i generalnie nigdy nie rozumiałam jego "fenomenu". Nauczył się chłopaczek, że większość robiła do niego maślane oczka, a nagle trafiło się parę nienormalnych lesbijek

[Agatynek]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86331862]Znalazła się matka Teresa od siedmiu boleści co z dobrego serca będzie uszczęśliwiać chłopa, żeby się nie zmarnował

To że nie jest zainteresowany tobą czy twoimi koleżankami nie znaczy, że jest aseksualny. Tak samo jak homoseksualizm nie musi być poparty posiadaniem partnera [/QUOTE]


no ja akurat z tych, którzy nie interesują się pozakoleżeńsko osobami z mojego otoczenia, bo w razie niewypałów bywa niezręcznie. więc pewnie też uchodzę za aseksualną
poza tym pomysł z "marnowaniem się", bo jest mniej zainteresowany sprawami związkowymi też cudny. po co Ci autorko taki facet, który ma jak widać inne priorytety niż Ty?
możesz go zaprosić, najwyżej nic z tego nie wyjdzie.

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez Agatynek

no ja akurat z tych, którzy nie interesują się pozakoleżeńsko osobami z mojego otoczenia, bo w razie niewypałów bywa niezręcznie. więc pewnie też uchodzę za aseksualną

O ja też się nie interesuję osobami, z którymi pracuję. Po co mi potem nie daj Boże jakieś kwasy w pracy.

[Pia_Gizela]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

O ja też się nie interesuję osobami, z którymi pracuję. Po co mi potem nie daj Boże jakieś kwasy w pracy.

To chyba najgłupsza rzecz, jaką można zrobić. Miałam w swoim teamie parkę (gość żonaty przygruchał sobie młodą laske). Romans się zakończył a ich nieporozumienia i niechęć do siebie wpływała źle na prace. Pamiętam do dzisiaj żenującą rozmowę pt albo się ogarniecie albo jedno z was opuści firmę.