Staraczki 2019

[lovelyowlie]

Czy są tu osoby planujące dopiero zacząć starania o dziecko? Poprzednie lata mają swoje wątki ciężko się wbić nowym, więc zapraszam tutaj świeżynki.


Staraczki:
stotek - 28 lat, starania od 2016
dorota8500 - 29 lat, starania od czerwca 2017
KarolaKG - 27 lat, starania od sierpnia 2017
pink_rabbit22 - 31 lat, starania od października 2018
AmnesiaB - 27 lat, starania od października 2018
Sarahxoxo - 32 lata, starania o drugie dziecko od października 2018
Sophie_12 - 23lata, starania od października 2018
KaroIiinkaa - 28 lat, starania od listopada 2018
vivian58 - 27 lat - starania od 2019
0gabi0 -27 lat, starania od 2019
Ka_ma 888 - 37 lat, 1-wszy cykl starań po #, syn lat 14
stypi_89 - 30 lat, pierwszy cykl starań, córka 13 miesięcy
EwelinciaLipiec - 24 lata, 1wszy cykl po #
zabuzabu - 36 lat, starania o drugie dziecko od stycznia 2018, córka 6 lat
triss - 35 lat, starania a drugie dziecko od stycznia 2019

Przyszłe mamy:
biedronka19 - 29 lat, starania od września 2018, córka urodzona w 2018
Madz88 - 7cs, TP usg 12.09

Jeżeli ktoś chce być dopisany - proszę o wiadomość prywatną, raz na jakiś czas będę uzupełniać post.

[zabuzabu]

Ja chętnie dołączę do nowego wątku. Co prawda byłam już w staraczkach ale miałam kilkumiesięczną przerwę i zaczynam staranka od zera a na istniejący wątek rzeczywiście trudno się wbić

[0gabi0]

czekałam na ten wątek
Miałam się w końcu ujawnić w staraczkach 2018, jednak nie zdecydowaliśmy się zacząć.

chętnie dołączę do tego wątku . Co prawda jeszcze nie wiemy dokładnie, kiedy startujemy, ale myślę, że w 2019 już by wypadało

[lovelyowlie]

Cześć zabuzabu, 0gabi0 napiszcie więcej o sobie, macie już dzieci?
No ja też namiętnie podglądałam 2018 i nawet założyłam konto by napisać, ale jakoś nie wyszło tam i zapomniałam hasła.

Ja też nie wiem, kiedy zaczynamy, bo to będzie płynne w związku z pracą...

[zabuzabu]

Ja mam już 5-letnią córkę, marzymy o rodzeństwie dla niej, wiem, że łatwo nie będzie bo już się trochę staraliśmy i nie wyszło. Na początku grudnia planuję przegląd u gina i zaczniemy działać.

[0gabi0]

My nie mamy jeszcze dzieci. Jesteśmy pół roku po ślubie .

W sumie mamy stabilną sytuację, jeśli chodzi o pracę, ale brakuje jeszcze odwagi, żeby zdecydować się na taką rewolucję w życiu. W naszym przypadku chyba byłoby najlepiej jakbyśmy wpadli

[zabuzabu]

Ogabio jeśli tylko warunki finansowo-zawodowe i zdrowotne na to pozwalają to naprawdę nie warto odkładać decyzji o dziecku. Idealnego momentu nigdy nie będzie a wszystkie znane mi mamy miały obawy "jak to będzie" a okazało się że jest całkiem fajnie.

[biedronka19]

Ja już się staram , to mój 4 cykl. Nie wiem ile będę się udzielać bo mam już córkę 9 miesięczną . Starałam się o nią rok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0gabi0]

Napisane przez zabuzabu

Ogabio jeśli tylko warunki finansowo-zawodowe i zdrowotne na to pozwalają to naprawdę nie warto odkładać decyzji o dziecku. Idealnego momentu nigdy nie będzie a wszystkie znane mi mamy miały obawy "jak to będzie" a okazało się że jest całkiem fajnie.

Wiem i w przypadku, kiedy zaczniemy się starać i pojawią się problemy, pewnie będziemy żałować, że traciliśmy czas.

Ja w sumie mogłabym już, chociaż na wiosnę planuję wyjazd koleżankami i wolałabym nie jechać w ciąży, ale mąż jeszcze musi dojrzeć do tej decyzji, więc nie będę naciskać. Przynajmniej na razie


lovelyowlie też nam napisz coś o sobie





Witaj biedronka19

[biedronka19]

Napisane przez 0gabi0

Wiem i w przypadku, kiedy zaczniemy się starać i pojawią się problemy, pewnie będziemy żałować, że traciliśmy czas.

Ja w sumie mogłabym już, chociaż na wiosnę planuję wyjazd koleżankami i wolałabym nie jechać w ciąży, ale mąż jeszcze musi dojrzeć do tej decyzji, więc nie będę naciskać. Przynajmniej na razie


lovelyowlie też nam napisz coś o sobie





Witaj biedronka19

Ja bym nic nie odwlekała w czasie. Ale to pewnie dlatego że miałam problemy z zajściem. Nigdy nic nie wiadomo z tą ciążą haha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[biedronka19]

Cisza tutaj, jeszcze wszystkie czekają. U mnie owulacja za tydzień. Zawsze było jak w zegarku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabuzabu]

Mam nadzieję, że wątek się rozkręci. U mnie 10 dc, kupiłam z ciekawości testy owulacyjne, jutro zacznę je robić, zobaczymy czy coś pokażą...

[biedronka19]

Napisane przez zabuzabu

Mam nadzieję, że wątek się rozkręci. U mnie 10 dc, kupiłam z ciekawości testy owulacyjne, jutro zacznę je robić, zobaczymy czy coś pokażą...

Robiłaś już je kiedyś? Ja mam tylko kilka elektronicznych bo już wszystkie zużyłam. Po zaprzestaniu kp mój organizm jeszcze nie wrócił do stanu sprzed ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabuzabu]

Napisane przez biedronka19

Robiłaś już je kiedyś? Ja mam tylko kilka elektronicznych bo już wszystkie zużyłam. Po zaprzestaniu kp mój organizm jeszcze nie wrócił do stanu sprzed ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie robiłąm nigdy. W pierwszą ciążę zaszłam od razu po odstawieniu antykoncepcji, potem też byłam przekonana, że wszystko jest w porządku bo cykle jak w zegarku 28-29 dni. No ale po kilku nieudanych cyklach naszły mnie wątpliwości czy aby ta owulacja napewno jest.

[biedronka19]

Napisane przez zabuzabu

Nie robiłąm nigdy. W pierwszą ciążę zaszłam od razu po odstawieniu antykoncepcji, potem też byłam przekonana, że wszystko jest w porządku bo cykle jak w zegarku 28-29 dni. No ale po kilku nieudanych cyklach naszły mnie wątpliwości czy aby ta owulacja napewno jest.

Pewnie jest tylko poprostu się nie udaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lovelyowlie]

Napisane przez 0gabi0

lovelyowlie też nam napisz coś o sobie

No tak mam prawie 28 lat, mąż jest od 2 lat, dzieci nie mamy.
Moja przyjaciółka poroniła... już po raz drugi. A to jej ciąża wpłynęła na moje zaglądanie na ten dział

[KaroIinkaa]

Cześć dziewczyny

Pozwólcie, że do Was dołączę. Właśnie z mężem podjęliśmy decyzję, że czas zacząć działać. Jesteśmy po pierwszych próbach, za ok. 9 dni zobaczymy czy coś z tego wyniknie .
Trochę przeraża mnie wizja powiększenia rodziny ale nie ma już chyba na co czekać, bo człowiek robi się za wygodny .
Ja niedawno skończyłam 28 lat, po ślubie 1 rok i 5 miesięcy .

[lovelyowlie]

Napisane przez KaroIinkaa

Cześć dziewczyny

Pozwólcie, że do Was dołączę. Właśnie z mężem podjęliśmy decyzję, że czas zacząć działać. Jesteśmy po pierwszych próbach, za ok. 9 dni zobaczymy czy coś z tego wyniknie .
Trochę przeraża mnie wizja powiększenia rodziny ale nie ma już chyba na co czekać, bo człowiek robi się za wygodny .
Ja niedawno skończyłam 28 lat, po ślubie 1 rok i 5 miesięcy .

To jeszcze w tym miesiącu mogą być dwie kreski

[madz88]

Hej to i ja dołączę do was, mimo że jestem w 2018 już długo ale czuje niestety że jeszcze to u nas może potrwać
To nasz 6cs, mam pcos i IO zdiagnozowanie od wielu lat, jestem na metformine od też kilku lat.
Mężatką od 1,5 miesiąca.
Mam nadzieję że przyjmijcie mnie do siebie

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[zabuzabu]

Witajcie Karolinkaa i madz88

[biedronka19]

Napisane przez lovelyowlie

No tak mam prawie 28 lat, mąż jest od 2 lat, dzieci nie mamy.
Moja przyjaciółka poroniła... już po raz drugi. A to jej ciąża wpłynęła na moje zaglądanie na ten dział

To musi być okropne nie potrafię sobie tego wyobrazić jak to jest stracić dziecko.

Napisane przez KaroIinkaa

Cześć dziewczyny

Pozwólcie, że do Was dołączę. Właśnie z mężem podjęliśmy decyzję, że czas zacząć działać. Jesteśmy po pierwszych próbach, za ok. 9 dni zobaczymy czy coś z tego wyniknie .
Trochę przeraża mnie wizja powiększenia rodziny ale nie ma już chyba na co czekać, bo człowiek robi się za wygodny .
Ja niedawno skończyłam 28 lat, po ślubie 1 rok i 5 miesięcy .

Ooo może będziesz pierwsza na wątku

Napisane przez madz88

Hej to i ja dołączę do was, mimo że jestem w 2018 już długo ale czuje niestety że jeszcze to u nas może potrwać
To nasz 6cs, mam pcos i IO zdiagnozowanie od wielu lat, jestem na metformine od też kilku lat.
Mężatką od 1,5 miesiąca.
Mam nadzieję że przyjmijcie mnie do siebie

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Czasami los potrafi zaskoczyć , nigdy nic nie wiadomo .

Dziewczyny co już się starają co jest dla was najgorsze? Dla mnie 2 tygodnie czekania. Okres spoko jakoś długo smutna nie jestem, ale te dwa tygodnie mnie zabijają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabuzabu]

biedronka19 dla mnie najgorsze jest moment testowania i zobaczenia negatywnego wyniku. Wtedy łapie doła. Wolę dostać okres niż zobaczyć jedną kreskę.

[biedronka19]

Napisane przez zabuzabu

biedronka19 dla mnie najgorsze jest moment testowania i zobaczenia negatywnego wyniku. Wtedy łapie doła. Wolę dostać okres niż zobaczyć jedną kreskę.

Ja nie testuje bo jak testuje to sobie zawsze przetłumacze że pewnie jeszcze za wcześnie na testowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pink_rabbit22]

Hejka dziewczynki, chętnie dołączę do Was
Aktualnie drugi cykl staran. W tym cyklu były testy owu, staraliśmy się bardzo
Za 1.5 -2tygodnia się okaże czy się udało. Właśnie to czekanie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Napisane przez lovelyowlie

No tak mam prawie 28 lat, mąż jest od 2 lat, dzieci nie mamy.
Moja przyjaciółka poroniła... już po raz drugi. A to jej ciąża wpłynęła na moje zaglądanie na ten dział

Moje dwie koleżanki także, dowiedziałam się w ciągu 5 dni o 2 poronieniach. Dobiło mnie to

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[biedronka19]

Poronienia są bardzo częste , ale nie mamy na to wpływu więc nie można o tym myśleć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AmnesiaB]

Hej!
Ja też się dołączam to jest nasz drugi cykl starań, w pierwszym nie wyszło a okres sie spóźnił 3 dni. Wysikalam 4 testy za ten czas i nic ja za miesiąc koncze 28 lat ,mężatka od miesiąca i starania o pierwsze dziecko

Ja tez będę stosować testy owulacyjne, zamówiłam te najtańsze na allegro. Zobaczymy czy zadziałają

[zabuzabu]

Cześć pink_rabbit22 i AmnesiaB życzę szybkich dwóch kreseczek

[biedronka19]

Dużo z nas ma 28, 29 lat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KaroIinkaa]

Sama nie wiem co dla mnie jest najgorsze. Stresuję się wynikiem, jakoś do mnie nie dociera, że już mogłoby coś "tam" sobie rosnąć . Z drugiej strony sąsiadom nad nami w maju urodziło się dziecko i czasem jak słyszę płacz tego maleństwa to czuję jakieś takie ciepełko i mam ochotę pobiec i utulić tę kruszynkę.

No i inne obawy typu:
- nie zajdę to zaraz będę sobie wkręcać, że coś jest nie tak
- zajdę to będę się bała czy ciąża się utrzyma i że w ogóle koniec świata beztroski i czemu tak szybko
- w trakcie będę się martwić czy wszystko w porządku
- a pod koniec to jak ja przeżyję poród
- no i dzisiaj jak byłam na zakupach i przechodziliśmy przez dział monopolowy to tak sobie pomyślałam, że a co jak przez jakieś następne 1,5 roku nie będę mogła napić się wina zresztą już teraz nie piję a zawsze lubiłam sobie sączyć winko w piątkowo-sobotnie wieczory, na moje westchnienie mąż zaproponował mi piwo... bezalkoholowe
I wiele innych mniej i bardziej poważnych obaw.

Za to mój mąż już mnie traktuje jakbym była w ciąży (bo kto to wie), nie złości się na mnie, nie pozwala nic dźwigać i stał się jakiś taki opiekuńczy bardzo. Ciekawe kiedy mu się znudzi .

Czy bierzecie jakieś witaminki, kwas foliowy, dbacie jakoś bardziej o siebie, jak się przygotowujecie?

[AmnesiaB]

Napisane przez KaroIinkaa

Sama nie wiem co dla mnie jest najgorsze. Stresuję się wynikiem, jakoś do mnie nie dociera, że już mogłoby coś "tam" sobie rosnąć . Z drugiej strony sąsiadom nad nami w maju urodziło się dziecko i czasem jak słyszę płacz tego maleństwa to czuję jakieś takie ciepełko i mam ochotę pobiec i utulić tę kruszynkę.

No i inne obawy typu:
- nie zajdę to zaraz będę sobie wkręcać, że coś jest nie tak
- zajdę to będę się bała czy ciąża się utrzyma i że w ogóle koniec świata beztroski i czemu tak szybko
- w trakcie będę się martwić czy wszystko w porządku
- a pod koniec to jak ja przeżyję poród
- no i dzisiaj jak byłam na zakupach i przechodziliśmy przez dział monopolowy to tak sobie pomyślałam, że a co jak przez jakieś następne 1,5 roku nie będę mogła napić się wina zresztą już teraz nie piję a zawsze lubiłam sobie sączyć winko w piątkowo-sobotnie wieczory, na moje westchnienie mąż zaproponował mi piwo... bezalkoholowe
I wiele innych mniej i bardziej poważnych obaw.

Za to mój mąż już mnie traktuje jakbym była w ciąży (bo kto to wie), nie złości się na mnie, nie pozwala nic dźwigać i stał się jakiś taki opiekuńczy bardzo. Ciekawe kiedy mu się znudzi .

Czy bierzecie jakieś witaminki, kwas foliowy, dbacie jakoś bardziej o siebie, jak się przygotowujecie?

Myślę, że każda z nas starając się o dziecko ma takie przemyślenia . Ja np robiąc ostatnio testy troche sie smucilam ,że jedna kreska a z drugiej strony nie mam pojecia też jakbym sie zachowała gdybym zobaczyła dwie. To takie dziwne oczekiwanie w napięciu. Jak robiłam pierwszy test to byłam tak zestresowana ,że aż mi się ręce trzęsły Na pewno dziecko dużo zmienia i tracimy nasze "stare" życie bezpowrotnie ale ja uważam ,że w życiu jest na wszystko czas i trzeba przejść wszystkie etapy . Macierzyństwo to też wielka odpowiedzialność , ma swoje blaski i cienie ale uważam, że nie ma nic równie ważnego jak własna rodzina

Ja biorę kwas foliowy już 3 miesiąc. Czasami popalałam papierosy ,od miesiąca nic. A alkohol rzadko, ewentualnie zimne piwko w leto