![]() |
#1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Tinder, kobiety i przypadek.
Impulsem do napisania wątku była sytuacja sprzed ponad tygodnia kiedy spotkałem ją przypadkowo w galerii. Gdzie szansa na przypadkowe trafienie na siebie wynosi ułamkową część promila.
Ale aby napisać kim ona jest (nazwijmy ją M) muszę rozrysować tło całej historii i zrobić przydługi wstęp. Trzy lata temu zacząłem używać Tindera. Jak większość - na początku z nudów. Poznałem na żywo kilka osób, z kilkoma utrzymywałem quasi-przyjaźnie. W końcu trafiłem na J. Atrakcyjna kobieta tuż po 40tce, którą ma swoją firmę w branży całkiem mi obcej, ale dochodowej. Kobieta na pewno spełniona zawodowo. Ma męża, miała przede mną kochanka. Ale postanowili to skończyć, bo zaczęli do siebie coś więcej czuć. J. chciała czegoś podobnego, bez uczucia ale pewnego zaangażowania w znajomość wymagała. Ze względu na to, że nie miała zamiaru się rozstawać z mężem i że miała zajmującą tak jak ja pracę, to nasze spotkania były dość rzadkie. Ale w łóżku dogadywaliśmy się idealnie. Bardzo dużo pisaliśmy, jeszcze więcej gadaliśmy przez telefon. Jak się tak dzisiaj zastanawiam na chłodno, to mam wrażenie, że bardzo się wkręciła. Zresztą ja też, ale nie w taki sposób jak ona. Wyraźnie miała jakieś problemy w małżeństwie i wydaje mi się, że brała z naszej relacji to czego jej brakowało w małżeństwie. Brała coraz więcej. Zaczęły się nieporozumienia i kłótnie. Wkradło się niezrozumienie każdej ze stron. J. nie znosiła sprzeciwu. U mnie również musi być po mojemu. Tarcia były nieuniknione. Relacja zaczęła kuleć, ograniczony kontakt dał się we znaki. Każdą kłótnię i awanturę odreagowywaliśmy w łóżku w najbliższym możliwym terminie. Nie zabiło to jednak awantur. Relacja robiła się toksyczna i oparta głównie o niezdrowe emocje i fenomenalny seks. Chciałem to skończyć. Zaczęło to na mnie źle działać, takie przyciąganie i odpychanie jednocześnie i coraz bardziej silne. Nie cierpiałem jej i pragnąłem zarazem. Wylałem z siebie żale, że jej przecież jest łatwiej, może wrócić i zawsze się schować w ramionach męża i udawać najlepszą żonę, kiedy jej brakuje czułości to zawsze taką dostać. A ode mnie oczekuje warowania i czekania, aż nam się grafiki dogadają. Była gigantyczna awantura. Po paru dniach ciszy napisała, że nie chce kończyć. I aby była równowaga, że skoro ona ma męża, to nie będzie mi robić jazd jeśli będę też się z kimś obok niej spotykać. Jednak trzy warunki narzuciła: 1. nie będę jej kłamać o takiej drugiej kobiecie; 2. informuję potencjalną drugą, że mam żonę (mimo, że nie mam) - jej rolę odgrywała J. Miało to potencjalnie odstraszać panie, które chciałyby czegoś więcej; 3. w związku z punktem 2. taka kobieta będzie drugą, czyli jeśli będę miał się spotkać w danym terminie z J. i z drugą, to wybieram J. Wróciłem na tindera jako żonaty 2 lata temu. Przyznam, że początkowo było to interesujące, takie odgrywanie roli. Przez pierwsze miesiące warunki narzucone przez J. bardzo odstraszały. J. oczywiście było to na rękę, nadal byłem na jej wyłączność. Później przestałem informować z opisu a także na samym początku, że mam żonę. Ustaliłem z J., że wystarczy, że przed danym spotkaniem będę informować. Brak obrączki tłumaczyłem, że z żoną po prostu nie nosimy. Pojawiły się spotkania, ale dziewczyny na ogół zbyt interesujące nie były, a one także same wydawało się, że nie za bardzo wiedzą czego chcą. Albo po prostu nie byłem wyrobiony jako mąż. Owszem, bywał seks, ale zawsze to była znowu starsza ode mnie mężatka z bardzo limitowanym czasem. No i poznałem smak pustego seksu, wypranego z czegokolwiek. Uznałem, że nie podoba mi się taka forma spotkań. Odrzuciłem mężatki. Chciałem spędzać z kimś więcej czasu jako osoba a nie żywy wibrator. Napisała do mnie M. Pisaliśmy do siebie już krótko dużo wcześniej. Jeszcze zanim poznałem J. Było to 2 albo 3 razy z odstępami około miesiąca - dwóch. Zawsze dobrze się pisało, ale następnego dnia już nigdy nie odpisywała. Pisała potem po miesiącu, że po prostu była zajęta, a na tinderze jest wtedy kiedy po prostu czas. Od tego czasu pisaliśmy już codziennie. Znajomość tylko przez pisanie bardzo mocno galopowała. Szybko wskoczył flirt. Bujało się to tak z 2 tygodnie, aż zaproponowała, że możnaby się spotkać. Napisałem, że mam żonę, ale że i tak mógłbym i bym chciał. Zareagowała emocjonalnie bardzo, że nie wiedziała i nie sądziła. Później mi mówiła, że wtedy się rozpłakała, bo na wiele liczyła. Generalnie wiedziała, że powinna tą znajomość skończyć, ale nie chciała tracić kontaktu. Spotkaliśmy się po kolejnych 2 tygodniach u niej. Okazała się fantastyczną, sympatyczną osobą. Potem spotykaliśmy się bardzo często. Sama mówiła, że wie, że nie może liczyć na nic więcej i nie liczy. Robiliśmy wiele rzeczy. Chodziliśmy na wspólne obiady, kolacje, kino, teatr, spacery, itd. Co jakiś czas spędzaliśmy wspólne noce, a nawet zdarzały się całe dnie razem, kiedy wychodziliśmy z łóżka tylko coś ugotować razem. Było świetnie, tego mi brakowało. W międzyczasie J. zaczęła być zazdrosna, że M. zaczyna chyba pełnić rolę pierwszej, a nie taka była umowa. Że M. to tylko kochanka. Były nadal tak jak wcześniej awantury, ale się nie przejmowałem aż tak, bo miałem M. To J. się głównie wściekała i rzucała słuchawką. W końcu przyszedł dzień kiedy M. powiedziała, że się zakochała. Że ma świadomość, że to nie powinno dla mnie nic zmieniać, ale chce bym wiedział, że nie jestem jej obojętny i jak to ona czuje. Rozmawiałem o tym z J. J. powiedziała, że powinienem z nią skończyć, bo ona miała podobną sytuację ze swoim kochankiem i tak zrobiła i nie żałuje. Sam wiedziałem, że im wcześniej to skończę tym będzie lepiej. Przecież umawiałem się z M., że to tylko czasowe, że to się skończy, a im to będziemy dłużej ciągnąć tym będzie ciężej i większe będzie spustoszenie i żal. Poza tym nawet jakbym chciał aby było coś więcej, to ja już zdążyłem nakłamać o żonie. Żadna żona a inna mężatka. Zresztą i tak na jedno wychodzi, no może poza tym, że "żona" wiedziała wszystko. Nie wiem jakby to ona zniosła. Więc przyszedłem i zakończyłem to. Było okropnie. Nie sądziłem, że aż tak to źle zniesie. Czułem się potem przez tydzień jak gówno. Okazało się, że bardzo mi brakuje M. Na chwilę o M. zapominałem mając w ramionach J. Ale nasze relacje ciągle były złe poza łóżkiem. Miałem bardzo złe nastroje, zwłaszcza wtedy kiedy kontaktowaliśmy się z J. Bardzo toksycznie na mnie działała, denerwowaliśmy się wzajemnie. I ona też to czuła. W końcu po kolejnej awanturze napisała, że ona ma dość. Nasz kontakt ustał. Ulżyło mi. Ulżyło, że to J. to zakończyła. Ja nie miałem siły na to. Myśli mi zajmowała nie J. a głównie M., ale sytuacja była beznadziejna, zresztą sam to skończyłem. M. się nie odzywała, czułem, że mnie nienawidzi. Wróciłem po raz kolejny na tindera. Pojawiło się przez ten czas mnóstwo randek, wiele kobiet. Połowa z nich gdzieś tylko raz przewinęła się przez łóżko. Ani razu nie było czegoś takiego co z M. Choćby zaczątku. A może po prostu ja nie chciałem? Co i raz miałem wszystkiego serdecznie wszystkiego i wszystkich dość i z randkowego cugu wpadałem w wir samotnego upijania się doprawiany przy tym dużą ilością trawy, gdzie podczas takiego melanżu wywalałem kobiety z par, albo inne obrażałem do tego stopnia, że mnie blokowały. Co sprawiało mi po pijaku ogromną radość. W tamtym tygodniu prawie zderzyłem się w drzwiach z M. Zobaczyliśmy się pierwszy raz od grubo ponad pół roku. Jedyne co sobie powiedzieliśmy to cześć. Zobaczyłem, że jest z jakimś przystojniakiem i poszedłem dalej. W każdym razie emocje odżyły dokładnie te same, które miałem tuż po rozstaniu. Znowu mną trzęsło i czułem się jak gówno. A dzień był taki dobry wtedy... M. napisała po kilku dniach. W nocy. Pijana. Ja zresztą też byłem wstawiony i zjarany. I tak to był jej facet. Napisała, że po rozstaniu poszła po bandzie. Poszła w wir seksu z facetami z tindera, przewaliła się przez setki randek. W końcu poznała obecnego. Że wiele dzięki niemu w sobie zmieniła, że ma stabilność, że czuje jak się nią opiekuje. I że bardzo go lubi. Ale że po przypadkowym spotkaniu w niej też wszystko odżyło. Że kocha nadal, że liczyła na to że przytulę, albo że wieczorem ją odwiedzę. I nic takiego się nie stało. Że jej tak bardzo smutno i czuje ciągłą pustkę. Zapytała też o żonę, czy u nas się układa. Odpisałem, że nie powinna pytać mnie o takie rzeczy - kiedy byliśmy razem, to umówiliśmy się nie będziemy o niej mówić. Od jakiegoś czasu nie ma mnie na tinderze. Uciąłem kilka znajomości, które miałem od jakiegoś czasu. J. później jeszcze na chwilę mi w życiu się pojawiła, ale nie miało to już wpływu na M. Jestem obecnie w takim punkcie i myślę o M. Finalnie wróciłem jakby do punktu z którego 3 lata temu startowałem. Nic się nie zmieniło, a zdarzyło się tak bardzo wiele. Czy powinienem się odzywać do M.? Z tego co pisała niedawno uspokoiła swoje życie. Wszystko jej się układa. Jeśli się odzywać, to jak jej wytłumaczyć relację z J.? Rozum mi mówi, aby dać jej spokój. Reszta mówi - korzystaj z tego przypadku, bo nie wydarzy się on znowu, a teraz dał idealny pretekst, aby znowu się z nią spotkać. |
![]() ![]() |
![]() |
#2 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Cytat:
Co do meritum sprawy, na miejscu narratora opowieści nie odzywałbym się ani do M. (nie pisałbym też listu do M. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
nie moge skomentowac. smierdzi trollem. nie rozumiem po co autor w ogole zaklada watki na wizazu.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
![]() ![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 991
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Przejrzałam pobieżnie, bo przecież znam tę historię z naszych prywatnych rozmów... Daj M. spokój. Nie umiesz/nie chcesz jej dać zdrowej, spokojnej relacji. Pozwól jej zapomnieć, nie odpisuj, nie prowokuj kontaktu. Cisza też boli, ale z czasem przynosi ukojenie.
|
![]() ![]() |
![]() |
#5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
|
![]() ![]() |
![]() |
#6 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Czyli spotkałeś fajną, rokującą M i zaprzepaściłeś wszystko, chodząc na pasku walniętej mężatki?
![]() Rozum ci odebrało? |
![]() ![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 991
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
|
![]() ![]() |
![]() |
#8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 597
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Nie mogę zrozumieć, czego Ty możesz chcieć. Bo chyba wszystkiego tylko nie związku. Jeżeli nie jesteś gotowy mieć jednej kobiety i tylko tej poświęcić 100% uwagi to daj jej spokój. Jeżeli teraz Ci się wydaje, że chcesz z nią być to odpowiedz sobie na pytanie, czy za rok też będziesz chciał. Czy może jednak będzie Ci brakowało innych kobiet lub chęci.
|
![]() ![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
grasz glupiego? nie odniose sie do tresci.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
![]() ![]() |
![]() |
#10 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Cytat:
---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ---------- Chcę zauważyć, bo możliwe, że w morzu tekstu tego nie widać, że M. poznałem na żywo dopiero po umowie z J. Umowa ta mi nie przeszkadzała za bardzo. Głupie, ale na swój sposób było to ciekawe i zabawne. Zależało mi na znajomości i seksie z J. a jednocześnie dostałem poniekąd wolną rękę w szukaniu kolejnej, jednak pod tymi warunkami jakie narzuciła. Nie wiedziałem jak rozwinie się relacje z M. A wyszło jak wyszło. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#11 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
A za jej zerwanie, zapewne groziła pokaźna kara pieniężna.
![]() Weź nie rób sobie jaj. Nie dziwiłabym się, gdyby z mężatką była sielanka, a ona tkwiła w małżeństwie, bo rozwód zrujnowałby ją, na przykład. A ty tkwiłeś w układzie z awanturnicą. W układzie bez przyszłości. Jak w ogóle mogłeś zgadzać się na jej warunki? Udawać żonatego? Olać uczucia fajnej dziewczyny? Wtf? |
![]() ![]() |
![]() |
#12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 597
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Wyszło tak, że wtedy rzuciłeś ją, bo miałeś "żonę". Jeżeli Ci wtedy nie zależało na niej wystarczająco żeby przerwać zabawę z J. to chyba sprawa jest jasna.
|
![]() ![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Daj jej spokój.
---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ---------- Gdzie tam, pewno kara więzienia ![]()
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata. |
![]() ![]() |
![]() |
#14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Nie wiem, jakie masz relacje ze swoją była partnerką aktuariuszką, ale warto byłoby ją poprosić o oszacowanie ryzyka każdego z rozwiązań
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;86186291]Nie wiem, jakie masz relacje ze swoją była partnerką aktuariuszką, ale warto byłoby ją poprosić o oszacowanie ryzyka każdego z rozwiązań
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#16 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Obiecałem. Dałem swoje słowo.
To dla mnie ważne. Tak. Bo były fajne momenty. I w jakiś chory sposób uzależniłem się od tych emocji. Mimo, że źle się w tym układzie czułem. O dziwo nie było to trudne akurat. Obiecując nie zdawałem sobie sprawy z konsekwencji, gdyż myślałem, że dziewczyna wchodząc w relację z żonatym nie zaangażuje się, jeśli to wie z góry. Nie odbieram tego jako olanie. Założenia na początku były inne. Także jej. Cytat:
Sprawa jasna nie była. ---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ---------- M = aktuariuszka. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;86186291]Nie wiem, jakie masz relacje ze swoją była partnerką aktuariuszką, ale warto byłoby ją poprosić o oszacowanie ryzyka każdego z rozwiązań
![]() No i nici z oszacowania ryzyka ![]() ![]() ![]()
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata. |
![]() ![]() |
![]() |
#18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Btw. jeżeli edan84 pisze cokolwiek prawdziwego, to warto zauważyć, że młodych aktuariuszek z imieniem na M. nie jest dużo
![]() ![]() Edytowane przez panna_felicjanna Czas edycji: 2018-11-30 o 09:55 Powód: usunięcie linku |
![]() ![]() |
![]() |
#19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
|
![]() ![]() |
![]() |
#20 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Cytat:
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
#21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;86186350]Ech, ten Edan to ma pod górkę w życiu
![]() I to na własne życzenie. ![]() A tak na poważnie - rozum dobrze podpowiada, zostawić M. w spokoju. Ewidentnie masz jakieś problemy, skoro chore relacje są ponad te zdrowe, pod przykrywką "umowy".
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata. Edytowane przez matcha Czas edycji: 2018-11-29 o 15:48 |
![]() ![]() |
![]() |
#22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Cytat:
to trzeba było zerwać umowę. Ty sam powinieneś być dla siebie priorytetem, Twoje szczęście powinno być dla Ciebie ważniejsze, niż jakaś tam umowa wywodząca się z jak sam przyznałeś chorej relacji. lepiej się zastanów, dlaczego zabrakło u Ciebie wtedy zdrowego odruchu i nie pognałeś J. w cholerę. a M. daj spokój, bo masz ze sobą ewidentnie jakiś problem, który powinieneś najpierw rozwiązać. poza tym Ciebie nie ciągnie do M. jako człowieka. Ciebie ciągnie do zdrowej relacji. pakujesz się w chore związki, a podświadomie chcesz czegoś zdrowego. M. dała Ci zdrową relację z drugim człowiekiem, kiedy po uszy siedziałeś w bagnie J. i to jest przyczyną Twojej tęsknoty za M. Edytowane przez motyla Czas edycji: 2018-11-29 o 15:46 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
|
![]() ![]() |
![]() |
#24 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Uważasz, że ludzie, którzy rozwiązują umowy są nieslowni, że tak się tym słowem zaslaniasz? Mam być uwiazana u operatora z drogim internetem i kiepskim zasięgiem, bo inaczej to niehonorowe? Śmieszne to tłumaczenie jak i całą tą egzaltacja
|
![]() ![]() |
![]() |
#25 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#26 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Cytat:
![]() ![]() ![]() No tak, umarł w butach, kompletnie NIC się nie dało zrobić. Weź nie rozśmieszaj.
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#27 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Poza tym:
- Janek! Zdardziłeś mnie z Zośką! Obiecywałeś mi wierność aż po grób! Gdzie Twój honor?! - Oj Zuza nie płacz. Niedotrzymywanie umowy przecież nie jest niehonorowe. |
![]() ![]() |
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
masz jakiś poważny problem z sobą.
|
![]() ![]() |
![]() |
#29 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Czemu?
Ja tylko skomentowałem absurdalny, bo w oczywisty sposób błędny post Patusi, że rozwiązywanie umowy z operatorem to wolna amerykanka. Otóż nie, warunki są b dokładnie opisane w regulaminach, do których odnosi się umowa, a często ogólne warunki rozwiązania umowy są też zawarte w umowie. |
![]() ![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.
Skoro tak bardzo Was do siebie ciągnie, to wyjaw jej całą prawdę. Niczego nie stracisz możesz tylko zyskać. Pewnie się wścieknie, że ją oszukałeś i umowę z mężatką uzna za totalne frajerstwo, ale z drugiej strony dziewczyna ma szeroki zakres tolerancji, który spokojnie pozwolił jej spotykać się i sypiać z żonatym facetem. Może i to jakoś przetrawi i będzie happy end.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:54.