Tinder, kobiety i przypadek. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2018-11-29, 12:48   #1
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152

Tinder, kobiety i przypadek.


Impulsem do napisania wątku była sytuacja sprzed ponad tygodnia kiedy spotkałem ją przypadkowo w galerii. Gdzie szansa na przypadkowe trafienie na siebie wynosi ułamkową część promila.

Ale aby napisać kim ona jest (nazwijmy ją M) muszę rozrysować tło całej historii i zrobić przydługi wstęp.

Trzy lata temu zacząłem używać Tindera. Jak większość - na początku z nudów. Poznałem na żywo kilka osób, z kilkoma utrzymywałem quasi-przyjaźnie. W końcu trafiłem na J. Atrakcyjna kobieta tuż po 40tce, którą ma swoją firmę w branży całkiem mi obcej, ale dochodowej. Kobieta na pewno spełniona zawodowo.
Ma męża, miała przede mną kochanka. Ale postanowili to skończyć, bo zaczęli do siebie coś więcej czuć. J. chciała czegoś podobnego, bez uczucia ale pewnego zaangażowania w znajomość wymagała. Ze względu na to, że nie miała zamiaru się rozstawać z mężem i że miała zajmującą tak jak ja pracę, to nasze spotkania były dość rzadkie. Ale w łóżku dogadywaliśmy się idealnie. Bardzo dużo pisaliśmy, jeszcze więcej gadaliśmy przez telefon.
Jak się tak dzisiaj zastanawiam na chłodno, to mam wrażenie, że bardzo się wkręciła. Zresztą ja też, ale nie w taki sposób jak ona. Wyraźnie miała jakieś problemy w małżeństwie i wydaje mi się, że brała z naszej relacji to czego jej brakowało w małżeństwie. Brała coraz więcej.
Zaczęły się nieporozumienia i kłótnie. Wkradło się niezrozumienie każdej ze stron. J. nie znosiła sprzeciwu. U mnie również musi być po mojemu. Tarcia były nieuniknione. Relacja zaczęła kuleć, ograniczony kontakt dał się we znaki. Każdą kłótnię i awanturę odreagowywaliśmy w łóżku w najbliższym możliwym terminie.

Nie zabiło to jednak awantur. Relacja robiła się toksyczna i oparta głównie o niezdrowe emocje i fenomenalny seks.
Chciałem to skończyć. Zaczęło to na mnie źle działać, takie przyciąganie i odpychanie jednocześnie i coraz bardziej silne. Nie cierpiałem jej i pragnąłem zarazem.
Wylałem z siebie żale, że jej przecież jest łatwiej, może wrócić i zawsze się schować w ramionach męża i udawać najlepszą żonę, kiedy jej brakuje czułości to zawsze taką dostać. A ode mnie oczekuje warowania i czekania, aż nam się grafiki dogadają.
Była gigantyczna awantura. Po paru dniach ciszy napisała, że nie chce kończyć. I aby była równowaga, że skoro ona ma męża, to nie będzie mi robić jazd jeśli będę też się z kimś obok niej spotykać. Jednak trzy warunki narzuciła:
1. nie będę jej kłamać o takiej drugiej kobiecie;
2. informuję potencjalną drugą, że mam żonę (mimo, że nie mam) - jej rolę odgrywała J. Miało to potencjalnie odstraszać panie, które chciałyby czegoś więcej;
3. w związku z punktem 2. taka kobieta będzie drugą, czyli jeśli będę miał się spotkać w danym terminie z J. i z drugą, to wybieram J.

Wróciłem na tindera jako żonaty 2 lata temu. Przyznam, że początkowo było to interesujące, takie odgrywanie roli.
Przez pierwsze miesiące warunki narzucone przez J. bardzo odstraszały. J. oczywiście było to na rękę, nadal byłem na jej wyłączność.
Później przestałem informować z opisu a także na samym początku, że mam żonę. Ustaliłem z J., że wystarczy, że przed danym spotkaniem będę informować.
Brak obrączki tłumaczyłem, że z żoną po prostu nie nosimy.

Pojawiły się spotkania, ale dziewczyny na ogół zbyt interesujące nie były, a one także same wydawało się, że nie za bardzo wiedzą czego chcą. Albo po prostu nie byłem wyrobiony jako mąż.
Owszem, bywał seks, ale zawsze to była znowu starsza ode mnie mężatka z bardzo limitowanym czasem. No i poznałem smak pustego seksu, wypranego z czegokolwiek. Uznałem, że nie podoba mi się taka forma spotkań. Odrzuciłem mężatki. Chciałem spędzać z kimś więcej czasu jako osoba a nie żywy wibrator.

Napisała do mnie M.
Pisaliśmy do siebie już krótko dużo wcześniej. Jeszcze zanim poznałem J. Było to 2 albo 3 razy z odstępami około miesiąca - dwóch. Zawsze dobrze się pisało, ale następnego dnia już nigdy nie odpisywała. Pisała potem po miesiącu, że po prostu była zajęta, a na tinderze jest wtedy kiedy po prostu czas.

Od tego czasu pisaliśmy już codziennie. Znajomość tylko przez pisanie bardzo mocno galopowała. Szybko wskoczył flirt. Bujało się to tak z 2 tygodnie, aż zaproponowała, że możnaby się spotkać.
Napisałem, że mam żonę, ale że i tak mógłbym i bym chciał.
Zareagowała emocjonalnie bardzo, że nie wiedziała i nie sądziła. Później mi mówiła, że wtedy się rozpłakała, bo na wiele liczyła. Generalnie wiedziała, że powinna tą znajomość skończyć, ale nie chciała tracić kontaktu.

Spotkaliśmy się po kolejnych 2 tygodniach u niej. Okazała się fantastyczną, sympatyczną osobą.
Potem spotykaliśmy się bardzo często. Sama mówiła, że wie, że nie może liczyć na nic więcej i nie liczy.
Robiliśmy wiele rzeczy. Chodziliśmy na wspólne obiady, kolacje, kino, teatr, spacery, itd. Co jakiś czas spędzaliśmy wspólne noce, a nawet zdarzały się całe dnie razem, kiedy wychodziliśmy z łóżka tylko coś ugotować razem.

Było świetnie, tego mi brakowało.

W międzyczasie J. zaczęła być zazdrosna, że M. zaczyna chyba pełnić rolę pierwszej, a nie taka była umowa. Że M. to tylko kochanka.
Były nadal tak jak wcześniej awantury, ale się nie przejmowałem aż tak, bo miałem M. To J. się głównie wściekała i rzucała słuchawką.

W końcu przyszedł dzień kiedy M. powiedziała, że się zakochała. Że ma świadomość, że to nie powinno dla mnie nic zmieniać, ale chce bym wiedział, że nie jestem jej obojętny i jak to ona czuje.

Rozmawiałem o tym z J. J. powiedziała, że powinienem z nią skończyć, bo ona miała podobną sytuację ze swoim kochankiem i tak zrobiła i nie żałuje.
Sam wiedziałem, że im wcześniej to skończę tym będzie lepiej. Przecież umawiałem się z M., że to tylko czasowe, że to się skończy, a im to będziemy dłużej ciągnąć tym będzie ciężej i większe będzie spustoszenie i żal.
Poza tym nawet jakbym chciał aby było coś więcej, to ja już zdążyłem nakłamać o żonie. Żadna żona a inna mężatka. Zresztą i tak na jedno wychodzi, no może poza tym, że "żona" wiedziała wszystko.
Nie wiem jakby to ona zniosła. Więc przyszedłem i zakończyłem to. Było okropnie. Nie sądziłem, że aż tak to źle zniesie.
Czułem się potem przez tydzień jak gówno.

Okazało się, że bardzo mi brakuje M.
Na chwilę o M. zapominałem mając w ramionach J. Ale nasze relacje ciągle były złe poza łóżkiem.
Miałem bardzo złe nastroje, zwłaszcza wtedy kiedy kontaktowaliśmy się z J. Bardzo toksycznie na mnie działała, denerwowaliśmy się wzajemnie. I ona też to czuła.
W końcu po kolejnej awanturze napisała, że ona ma dość. Nasz kontakt ustał.

Ulżyło mi. Ulżyło, że to J. to zakończyła. Ja nie miałem siły na to.
Myśli mi zajmowała nie J. a głównie M., ale sytuacja była beznadziejna, zresztą sam to skończyłem. M. się nie odzywała, czułem, że mnie nienawidzi.

Wróciłem po raz kolejny na tindera. Pojawiło się przez ten czas mnóstwo randek, wiele kobiet. Połowa z nich gdzieś tylko raz przewinęła się przez łóżko.

Ani razu nie było czegoś takiego co z M. Choćby zaczątku. A może po prostu ja nie chciałem?
Co i raz miałem wszystkiego serdecznie wszystkiego i wszystkich dość i z randkowego cugu wpadałem w wir samotnego upijania się doprawiany przy tym dużą ilością trawy, gdzie podczas takiego melanżu wywalałem kobiety z par, albo inne obrażałem do tego stopnia, że mnie blokowały. Co sprawiało mi po pijaku ogromną radość.

W tamtym tygodniu prawie zderzyłem się w drzwiach z M. Zobaczyliśmy się pierwszy raz od grubo ponad pół roku. Jedyne co sobie powiedzieliśmy to cześć. Zobaczyłem, że jest z jakimś przystojniakiem i poszedłem dalej.
W każdym razie emocje odżyły dokładnie te same, które miałem tuż po rozstaniu. Znowu mną trzęsło i czułem się jak gówno. A dzień był taki dobry wtedy...

M. napisała po kilku dniach. W nocy. Pijana. Ja zresztą też byłem wstawiony i zjarany.
I tak to był jej facet.
Napisała, że po rozstaniu poszła po bandzie. Poszła w wir seksu z facetami z tindera, przewaliła się przez setki randek. W końcu poznała obecnego. Że wiele dzięki niemu w sobie zmieniła, że ma stabilność, że czuje jak się nią opiekuje. I że bardzo go lubi.
Ale że po przypadkowym spotkaniu w niej też wszystko odżyło. Że kocha nadal, że liczyła na to że przytulę, albo że wieczorem ją odwiedzę. I nic takiego się nie stało. Że jej tak bardzo smutno i czuje ciągłą pustkę.

Zapytała też o żonę, czy u nas się układa. Odpisałem, że nie powinna pytać mnie o takie rzeczy - kiedy byliśmy razem, to umówiliśmy się nie będziemy o niej mówić.

Od jakiegoś czasu nie ma mnie na tinderze. Uciąłem kilka znajomości, które miałem od jakiegoś czasu.

J. później jeszcze na chwilę mi w życiu się pojawiła, ale nie miało to już wpływu na M.

Jestem obecnie w takim punkcie i myślę o M.
Finalnie wróciłem jakby do punktu z którego 3 lata temu startowałem. Nic się nie zmieniło, a zdarzyło się tak bardzo wiele.

Czy powinienem się odzywać do M.? Z tego co pisała niedawno uspokoiła swoje życie. Wszystko jej się układa.
Jeśli się odzywać, to jak jej wytłumaczyć relację z J.?

Rozum mi mówi, aby dać jej spokój. Reszta mówi - korzystaj z tego przypadku, bo nie wydarzy się on znowu, a teraz dał idealny pretekst, aby znowu się z nią spotkać.
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 14:34   #2
samotny_t
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez edan84 Pokaż wiadomość
Impulsem do napisania wątku była sytuacja sprzed ponad tygodnia kiedy spotkałem ją przypadkowo w galerii. Gdzie szansa na przypadkowe trafienie na siebie wynosi ułamkową część promila.

Ale aby napisać kim ona jest (nazwijmy ją M) muszę rozrysować tło całej historii i zrobić przydługi wstęp.

Trzy lata temu zacząłem używać Tindera. Jak większość - na początku z nudów. Poznałem na żywo kilka osób, z kilkoma utrzymywałem quasi-przyjaźnie. W końcu trafiłem na J. Atrakcyjna kobieta tuż po 40tce, którą ma swoją firmę w branży całkiem mi obcej, ale dochodowej. Kobieta na pewno spełniona zawodowo.
Ma męża, miała przede mną kochanka. Ale postanowili to skończyć, bo zaczęli do siebie coś więcej czuć. J. chciała czegoś podobnego, bez uczucia ale pewnego zaangażowania w znajomość wymagała. Ze względu na to, że nie miała zamiaru się rozstawać z mężem i że miała zajmującą tak jak ja pracę, to nasze spotkania były dość rzadkie. Ale w łóżku dogadywaliśmy się idealnie. Bardzo dużo pisaliśmy, jeszcze więcej gadaliśmy przez telefon.
Jak się tak dzisiaj zastanawiam na chłodno, to mam wrażenie, że bardzo się wkręciła. Zresztą ja też, ale nie w taki sposób jak ona. Wyraźnie miała jakieś problemy w małżeństwie i wydaje mi się, że brała z naszej relacji to czego jej brakowało w małżeństwie. Brała coraz więcej.
Zaczęły się nieporozumienia i kłótnie. Wkradło się niezrozumienie każdej ze stron. J. nie znosiła sprzeciwu. U mnie również musi być po mojemu. Tarcia były nieuniknione. Relacja zaczęła kuleć, ograniczony kontakt dał się we znaki. Każdą kłótnię i awanturę odreagowywaliśmy w łóżku w najbliższym możliwym terminie.

Nie zabiło to jednak awantur. Relacja robiła się toksyczna i oparta głównie o niezdrowe emocje i fenomenalny seks.
Chciałem to skończyć. Zaczęło to na mnie źle działać, takie przyciąganie i odpychanie jednocześnie i coraz bardziej silne. Nie cierpiałem jej i pragnąłem zarazem.
Wylałem z siebie żale, że jej przecież jest łatwiej, może wrócić i zawsze się schować w ramionach męża i udawać najlepszą żonę, kiedy jej brakuje czułości to zawsze taką dostać. A ode mnie oczekuje warowania i czekania, aż nam się grafiki dogadają.
Była gigantyczna awantura. Po paru dniach ciszy napisała, że nie chce kończyć. I aby była równowaga, że skoro ona ma męża, to nie będzie mi robić jazd jeśli będę też się z kimś obok niej spotykać. Jednak trzy warunki narzuciła:
1. nie będę jej kłamać o takiej drugiej kobiecie;
2. informuję potencjalną drugą, że mam żonę (mimo, że nie mam) - jej rolę odgrywała J. Miało to potencjalnie odstraszać panie, które chciałyby czegoś więcej;
3. w związku z punktem 2. taka kobieta będzie drugą, czyli jeśli będę miał się spotkać w danym terminie z J. i z drugą, to wybieram J.

Wróciłem na tindera jako żonaty 2 lata temu. Przyznam, że początkowo było to interesujące, takie odgrywanie roli.
Przez pierwsze miesiące warunki narzucone przez J. bardzo odstraszały. J. oczywiście było to na rękę, nadal byłem na jej wyłączność.
Później przestałem informować z opisu a także na samym początku, że mam żonę. Ustaliłem z J., że wystarczy, że przed danym spotkaniem będę informować.
Brak obrączki tłumaczyłem, że z żoną po prostu nie nosimy.

Pojawiły się spotkania, ale dziewczyny na ogół zbyt interesujące nie były, a one także same wydawało się, że nie za bardzo wiedzą czego chcą. Albo po prostu nie byłem wyrobiony jako mąż.
Owszem, bywał seks, ale zawsze to była znowu starsza ode mnie mężatka z bardzo limitowanym czasem. No i poznałem smak pustego seksu, wypranego z czegokolwiek. Uznałem, że nie podoba mi się taka forma spotkań. Odrzuciłem mężatki. Chciałem spędzać z kimś więcej czasu jako osoba a nie żywy wibrator.

Napisała do mnie M.
Pisaliśmy do siebie już krótko dużo wcześniej. Jeszcze zanim poznałem J. Było to 2 albo 3 razy z odstępami około miesiąca - dwóch. Zawsze dobrze się pisało, ale następnego dnia już nigdy nie odpisywała. Pisała potem po miesiącu, że po prostu była zajęta, a na tinderze jest wtedy kiedy po prostu czas.

Od tego czasu pisaliśmy już codziennie. Znajomość tylko przez pisanie bardzo mocno galopowała. Szybko wskoczył flirt. Bujało się to tak z 2 tygodnie, aż zaproponowała, że możnaby się spotkać.
Napisałem, że mam żonę, ale że i tak mógłbym i bym chciał.
Zareagowała emocjonalnie bardzo, że nie wiedziała i nie sądziła. Później mi mówiła, że wtedy się rozpłakała, bo na wiele liczyła. Generalnie wiedziała, że powinna tą znajomość skończyć, ale nie chciała tracić kontaktu.

Spotkaliśmy się po kolejnych 2 tygodniach u niej. Okazała się fantastyczną, sympatyczną osobą.
Potem spotykaliśmy się bardzo często. Sama mówiła, że wie, że nie może liczyć na nic więcej i nie liczy.
Robiliśmy wiele rzeczy. Chodziliśmy na wspólne obiady, kolacje, kino, teatr, spacery, itd. Co jakiś czas spędzaliśmy wspólne noce, a nawet zdarzały się całe dnie razem, kiedy wychodziliśmy z łóżka tylko coś ugotować razem.

Było świetnie, tego mi brakowało.

W międzyczasie J. zaczęła być zazdrosna, że M. zaczyna chyba pełnić rolę pierwszej, a nie taka była umowa. Że M. to tylko kochanka.
Były nadal tak jak wcześniej awantury, ale się nie przejmowałem aż tak, bo miałem M. To J. się głównie wściekała i rzucała słuchawką.

W końcu przyszedł dzień kiedy M. powiedziała, że się zakochała. Że ma świadomość, że to nie powinno dla mnie nic zmieniać, ale chce bym wiedział, że nie jestem jej obojętny i jak to ona czuje.

Rozmawiałem o tym z J. J. powiedziała, że powinienem z nią skończyć, bo ona miała podobną sytuację ze swoim kochankiem i tak zrobiła i nie żałuje.
Sam wiedziałem, że im wcześniej to skończę tym będzie lepiej. Przecież umawiałem się z M., że to tylko czasowe, że to się skończy, a im to będziemy dłużej ciągnąć tym będzie ciężej i większe będzie spustoszenie i żal.
Poza tym nawet jakbym chciał aby było coś więcej, to ja już zdążyłem nakłamać o żonie. Żadna żona a inna mężatka. Zresztą i tak na jedno wychodzi, no może poza tym, że "żona" wiedziała wszystko.
Nie wiem jakby to ona zniosła. Więc przyszedłem i zakończyłem to. Było okropnie. Nie sądziłem, że aż tak to źle zniesie.
Czułem się potem przez tydzień jak gówno.

Okazało się, że bardzo mi brakuje M.
Na chwilę o M. zapominałem mając w ramionach J. Ale nasze relacje ciągle były złe poza łóżkiem.
Miałem bardzo złe nastroje, zwłaszcza wtedy kiedy kontaktowaliśmy się z J. Bardzo toksycznie na mnie działała, denerwowaliśmy się wzajemnie. I ona też to czuła.
W końcu po kolejnej awanturze napisała, że ona ma dość. Nasz kontakt ustał.

Ulżyło mi. Ulżyło, że to J. to zakończyła. Ja nie miałem siły na to.
Myśli mi zajmowała nie J. a głównie M., ale sytuacja była beznadziejna, zresztą sam to skończyłem. M. się nie odzywała, czułem, że mnie nienawidzi.

Wróciłem po raz kolejny na tindera. Pojawiło się przez ten czas mnóstwo randek, wiele kobiet. Połowa z nich gdzieś tylko raz przewinęła się przez łóżko.

Ani razu nie było czegoś takiego co z M. Choćby zaczątku. A może po prostu ja nie chciałem?
Co i raz miałem wszystkiego serdecznie wszystkiego i wszystkich dość i z randkowego cugu wpadałem w wir samotnego upijania się doprawiany przy tym dużą ilością trawy, gdzie podczas takiego melanżu wywalałem kobiety z par, albo inne obrażałem do tego stopnia, że mnie blokowały. Co sprawiało mi po pijaku ogromną radość.

W tamtym tygodniu prawie zderzyłem się w drzwiach z M. Zobaczyliśmy się pierwszy raz od grubo ponad pół roku. Jedyne co sobie powiedzieliśmy to cześć. Zobaczyłem, że jest z jakimś przystojniakiem i poszedłem dalej.
W każdym razie emocje odżyły dokładnie te same, które miałem tuż po rozstaniu. Znowu mną trzęsło i czułem się jak gówno. A dzień był taki dobry wtedy...

M. napisała po kilku dniach. W nocy. Pijana. Ja zresztą też byłem wstawiony i zjarany.
I tak to był jej facet.
Napisała, że po rozstaniu poszła po bandzie. Poszła w wir seksu z facetami z tindera, przewaliła się przez setki randek. W końcu poznała obecnego. Że wiele dzięki niemu w sobie zmieniła, że ma stabilność, że czuje jak się nią opiekuje. I że bardzo go lubi.
Ale że po przypadkowym spotkaniu w niej też wszystko odżyło. Że kocha nadal, że liczyła na to że przytulę, albo że wieczorem ją odwiedzę. I nic takiego się nie stało. Że jej tak bardzo smutno i czuje ciągłą pustkę.

Zapytała też o żonę, czy u nas się układa. Odpisałem, że nie powinna pytać mnie o takie rzeczy - kiedy byliśmy razem, to umówiliśmy się nie będziemy o niej mówić.

Od jakiegoś czasu nie ma mnie na tinderze. Uciąłem kilka znajomości, które miałem od jakiegoś czasu.

J. później jeszcze na chwilę mi w życiu się pojawiła, ale nie miało to już wpływu na M.

Jestem obecnie w takim punkcie i myślę o M.
Finalnie wróciłem jakby do punktu z którego 3 lata temu startowałem. Nic się nie zmieniło, a zdarzyło się tak bardzo wiele.

Czy powinienem się odzywać do M.? Z tego co pisała niedawno uspokoiła swoje życie. Wszystko jej się układa.
Jeśli się odzywać, to jak jej wytłumaczyć relację z J.?

Rozum mi mówi, aby dać jej spokój. Reszta mówi - korzystaj z tego przypadku, bo nie wydarzy się on znowu, a teraz dał idealny pretekst, aby znowu się z nią spotkać.
Gdyby rozszerzyć to do powieści, to 4/10. Jako scenariusz telenoweli oceniam dzieło lepiej, 6/10. To moje oceny, zapraszam też innych do komentowania.


Co do meritum sprawy, na miejscu narratora opowieści nie odzywałbym się ani do M. (nie pisałbym też listu do M. ), ani do J.
samotny_t jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 14:39   #3
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

nie moge skomentowac. smierdzi trollem. nie rozumiem po co autor w ogole zaklada watki na wizazu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 14:45   #4
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 991
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Przejrzałam pobieżnie, bo przecież znam tę historię z naszych prywatnych rozmów... Daj M. spokój. Nie umiesz/nie chcesz jej dać zdrowej, spokojnej relacji. Pozwól jej zapomnieć, nie odpisuj, nie prowokuj kontaktu. Cisza też boli, ale z czasem przynosi ukojenie.
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 14:51   #5
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
nie moge skomentowac. smierdzi trollem. nie rozumiem po co autor w ogole zaklada watki na wizazu.
A mimo wszystko udało się zostawić posta.
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 14:58   #6
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Czyli spotkałeś fajną, rokującą M i zaprzepaściłeś wszystko, chodząc na pasku walniętej mężatki?
Rozum ci odebrało?
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:00   #7
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 991
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Czyli spotkałeś fajną, rokującą M i zaprzepaściłeś wszystko, chodząc na pasku walniętej mężatki?
Rozum ci odebrało?

też tego nie rozumiem. J. postawią chore warunki, dziwi mnie, że ktoś się na to zgodził i w tym trwał dalej, kiedy pojawiła się obok wartościowa osoba

f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-11-29, 15:01   #8
Nymerth
Rozeznanie
 
Avatar Nymerth
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 597
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Nie mogę zrozumieć, czego Ty możesz chcieć. Bo chyba wszystkiego tylko nie związku. Jeżeli nie jesteś gotowy mieć jednej kobiety i tylko tej poświęcić 100% uwagi to daj jej spokój. Jeżeli teraz Ci się wydaje, że chcesz z nią być to odpowiedz sobie na pytanie, czy za rok też będziesz chciał. Czy może jednak będzie Ci brakowało innych kobiet lub chęci.
Nymerth jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:01   #9
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez edan84 Pokaż wiadomość
A mimo wszystko udało się zostawić posta.
grasz glupiego? nie odniose sie do tresci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:09   #10
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Czyli spotkałeś fajną, rokującą M i zaprzepaściłeś wszystko, chodząc na pasku walniętej mężatki?
Rozum ci odebrało?
Tak, bo przecież obiecałem. Bo była umowa.

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Chcę zauważyć, bo możliwe, że w morzu tekstu tego nie widać, że M. poznałem na żywo dopiero po umowie z J.
Umowa ta mi nie przeszkadzała za bardzo. Głupie, ale na swój sposób było to ciekawe i zabawne. Zależało mi na znajomości i seksie z J. a jednocześnie dostałem poniekąd wolną rękę w szukaniu kolejnej, jednak pod tymi warunkami jakie narzuciła.

Nie wiedziałem jak rozwinie się relacje z M. A wyszło jak wyszło.
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:14   #11
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez edan84 Pokaż wiadomość
Tak, bo przecież obiecałem. Bo była umowa.
A za jej zerwanie, zapewne groziła pokaźna kara pieniężna.
Weź nie rób sobie jaj. Nie dziwiłabym się, gdyby z mężatką była sielanka, a ona tkwiła w małżeństwie, bo rozwód zrujnowałby ją, na przykład.
A ty tkwiłeś w układzie z awanturnicą. W układzie bez przyszłości. Jak w ogóle mogłeś zgadzać się na jej warunki? Udawać żonatego? Olać uczucia fajnej dziewczyny? Wtf?
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-11-29, 15:15   #12
Nymerth
Rozeznanie
 
Avatar Nymerth
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 597
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Wyszło tak, że wtedy rzuciłeś ją, bo miałeś "żonę". Jeżeli Ci wtedy nie zależało na niej wystarczająco żeby przerwać zabawę z J. to chyba sprawa jest jasna.
Nymerth jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:18   #13
matcha
Zadomowienie
 
Avatar matcha
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Daj jej spokój.

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
A za jej zerwanie, zapewne groziła pokaźna kara pieniężna.
Gdzie tam, pewno kara więzienia
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata.
matcha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:20   #14
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Nie wiem, jakie masz relacje ze swoją była partnerką aktuariuszką, ale warto byłoby ją poprosić o oszacowanie ryzyka każdego z rozwiązań
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:22   #15
samotny_t
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;86186291]Nie wiem, jakie masz relacje ze swoją była partnerką aktuariuszką, ale warto byłoby ją poprosić o oszacowanie ryzyka każdego z rozwiązań [/QUOTE]
samotny_t jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:26   #16
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
A za jej zerwanie, zapewne groziła pokaźna kara pieniężna.
Obiecałem. Dałem swoje słowo.
To dla mnie ważne.
Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
A ty tkwiłeś w układzie z awanturnicą. W układzie bez przyszłości.
Tak. Bo były fajne momenty. I w jakiś chory sposób uzależniłem się od tych emocji. Mimo, że źle się w tym układzie czułem.
Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Jak w ogóle mogłeś zgadzać się na jej warunki? Udawać żonatego?
O dziwo nie było to trudne akurat.
Obiecując nie zdawałem sobie sprawy z konsekwencji, gdyż myślałem, że dziewczyna wchodząc w relację z żonatym nie zaangażuje się, jeśli to wie z góry.
Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Olać uczucia fajnej dziewczyny? Wtf?
Nie odbieram tego jako olanie. Założenia na początku były inne. Także jej.
Cytat:
Napisane przez Nymerth Pokaż wiadomość
Wyszło tak, że wtedy rzuciłeś ją, bo miałeś "żonę". Jeżeli Ci wtedy nie zależało na niej wystarczająco żeby przerwać zabawę z J. to chyba sprawa jest jasna.
Była umowa, były założenia, pojawił się piramida kłamstw w stosunku do "żony".
Sprawa jasna nie była.

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

M = aktuariuszka.
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:30   #17
matcha
Zadomowienie
 
Avatar matcha
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;86186291]Nie wiem, jakie masz relacje ze swoją była partnerką aktuariuszką, ale warto byłoby ją poprosić o oszacowanie ryzyka każdego z rozwiązań [/QUOTE]


No i nici z oszacowania ryzyka
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata.
matcha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:34   #18
samotny_t
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Btw. jeżeli edan84 pisze cokolwiek prawdziwego, to warto zauważyć, że młodych aktuariuszek z imieniem na M. nie jest dużo Ciekawe, czy - znów przy założeniu, że mamy do czynienia z krztyną choć prawdy - ekswybranka wie, co tutaj się odwala. Mam nadzieję, że chociaż literę imienia zmienił, jeśli pisze prawdę

Edytowane przez panna_felicjanna
Czas edycji: 2018-11-30 o 09:55 Powód: usunięcie linku
samotny_t jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:35   #19
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez matcha Pokaż wiadomość
No i nici z oszacowania ryzyka
Ech, ten Edan to ma pod górkę w życiu
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-11-29, 15:39   #20
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez samotny_t Pokaż wiadomość
Btw. jeżeli edan84 pisze cokolwiek prawdziwego, to młodych aktuariuszek z imieniem na M. nie jest dużo Ciekawe, czy - znów przy założeniu, że mamy do czynienia z krztyną choć prawdy - ekswybranka wie, co tutaj się odwala. Mam nadzieję, że chociaż literę imienia zmienił, jeśli pisze prawdę
Cytat:
Napisane przez edan84
nazwijmy ją M
Masz mnie za debila, że nie wiem, że spis aktuariuszy jest dostępny publicznie?
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:41   #21
matcha
Zadomowienie
 
Avatar matcha
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;86186350]Ech, ten Edan to ma pod górkę w życiu [/QUOTE]
I to na własne życzenie.
A tak na poważnie - rozum dobrze podpowiada, zostawić M. w spokoju. Ewidentnie masz jakieś problemy, skoro chore relacje są ponad te zdrowe, pod przykrywką "umowy".
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata.

Edytowane przez matcha
Czas edycji: 2018-11-29 o 15:48
matcha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:43   #22
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez edan84 Pokaż wiadomość
Tak, bo przecież obiecałem. Bo była umowa.

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Chcę zauważyć, bo możliwe, że w morzu tekstu tego nie widać, że M. poznałem na żywo dopiero po umowie z J.
Umowa ta mi nie przeszkadzała za bardzo. Głupie, ale na swój sposób było to ciekawe i zabawne. Zależało mi na znajomości i seksie z J. a jednocześnie dostałem poniekąd wolną rękę w szukaniu kolejnej, jednak pod tymi warunkami jakie narzuciła.

to trzeba było zerwać umowę. Ty sam powinieneś być dla siebie priorytetem, Twoje szczęście powinno być dla Ciebie ważniejsze, niż jakaś tam umowa wywodząca się z jak sam przyznałeś chorej relacji.


lepiej się zastanów, dlaczego zabrakło u Ciebie wtedy zdrowego odruchu i nie pognałeś J. w cholerę. a M. daj spokój, bo masz ze sobą ewidentnie jakiś problem, który powinieneś najpierw rozwiązać.


poza tym Ciebie nie ciągnie do M. jako człowieka. Ciebie ciągnie do zdrowej relacji. pakujesz się w chore związki, a podświadomie chcesz czegoś zdrowego. M. dała Ci zdrową relację z drugim człowiekiem, kiedy po uszy siedziałeś w bagnie J. i to jest przyczyną Twojej tęsknoty za M.

Edytowane przez motyla
Czas edycji: 2018-11-29 o 15:46
motyla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:44   #23
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez edan84 Pokaż wiadomość
Masz mnie za debila, że nie wiem, że spis aktuariuszy jest dostępny publicznie?
Na pewno wybranką Edana nie jest osoba z nr. 374 . Już mamy jedną osobę mniej
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 15:56   #24
patusiaa23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Uważasz, że ludzie, którzy rozwiązują umowy są nieslowni, że tak się tym słowem zaslaniasz? Mam być uwiazana u operatora z drogim internetem i kiepskim zasięgiem, bo inaczej to niehonorowe? Śmieszne to tłumaczenie jak i całą tą egzaltacja
patusiaa23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 16:04   #25
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez patusiaa23 Pokaż wiadomość
Uważasz, że ludzie, którzy rozwiązują umowy są nieslowni, że tak się tym słowem zaslaniasz? Mam być uwiazana u operatora z drogim internetem i kiepskim zasięgiem, bo inaczej to niehonorowe? Śmieszne to tłumaczenie jak i całą tą egzaltacja
Tylko, że u operatora w umowie zawsze punkt o możliwych formach i warunkach rozwiązania umowy
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 16:07   #26
matcha
Zadomowienie
 
Avatar matcha
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez edan84 Pokaż wiadomość
Tylko, że u operatora w umowie zawsze punkt o możliwych formach i warunkach rozwiązania umowy

No tak, umarł w butach, kompletnie NIC się nie dało zrobić. Weź nie rozśmieszaj.
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata.
matcha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 16:08   #27
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Poza tym:

- Janek! Zdardziłeś mnie z Zośką! Obiecywałeś mi wierność aż po grób! Gdzie Twój honor?!
- Oj Zuza nie płacz. Niedotrzymywanie umowy przecież nie jest niehonorowe.
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 16:09   #28
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

masz jakiś poważny problem z sobą.
motyla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 16:12   #29
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Cytat:
Napisane przez motyla Pokaż wiadomość
masz jakiś poważny problem z sobą.
Czemu?

Ja tylko skomentowałem absurdalny, bo w oczywisty sposób błędny post Patusi, że rozwiązywanie umowy z operatorem to wolna amerykanka. Otóż nie, warunki są b dokładnie opisane w regulaminach, do których odnosi się umowa, a często ogólne warunki rozwiązania umowy są też zawarte w umowie.
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-11-29, 16:13   #30
wlosomaniaczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar wlosomaniaczkaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
Dot.: Tinder, kobiety i przypadek.

Skoro tak bardzo Was do siebie ciągnie, to wyjaw jej całą prawdę. Niczego nie stracisz możesz tylko zyskać. Pewnie się wścieknie, że ją oszukałeś i umowę z mężatką uzna za totalne frajerstwo, ale z drugiej strony dziewczyna ma szeroki zakres tolerancji, który spokojnie pozwolił jej spotykać się i sypiać z żonatym facetem. Może i to jakoś przetrawi i będzie happy end.
wlosomaniaczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-02-11 16:37:56


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:54.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.