Chorobliwa zazdrość - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-02-05, 10:41   #1
kotekmiau
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 6

Chorobliwa zazdrość


Od razu na wstępie zaznaczę że będzie o cyckach, kto nie chce niech nie czyta!
Hej

Od dluzszego czasu jestem na forum i mocno komentuje sprawy sercowe, ale w tym przypadku chciałabym pozostać anonimowa. Patrzac na ostatnie cyckowe watki mialam refleksje na temat swojego zwiazku i doszlam do wniosku ze moze warto by bylo rozwiazac ten problem tez i tutaj. Powiem tak ze mam taki sam problem jak inne uzytkowniczki ale troche wiekszego kalibru.

Jestem z moim tz kilka ladnych lat, zyje nam sie calkiem niezle i przyzwoicie. Ostatnio jednak mam duze problemy ze swoja zazdroscia i okazywaniem zazdrosci. Moj tz ma bardzo ladna sylwetke, dba o nia i ogolnie jest przystojnym facetem (taki Matt Bomer) duzo kobiet sie za nim oglada i w ogole ohy i ahy. A ja? Ja dziewczyna z mniejszego miasta ktora przyjechala do duzego, przecietna i troche anorektyczna co za tym idzie cyc rozmiaru male B i pupka lekko odstajaca ale nie jest to pupa Kim Kardashian.
Juz na samym poczatku zastanawialam sie dlaczego zwrocil na mnie uwage i czemu akurat ja no ale jakos przeszlo.

Moj tz ma specyficzne grono znajomych. Raczej to takie chlopaczki ktore oceniaja kobiety po wygladzie a tak naprawde sami maja niewiele do zaoferowania oprocz pieniedzy rodzicow. Panuje tam specyficzny lekko zboczony humor, no ale tacy po prostu sa i wiedzialam o tym ze lubia glupie rzeczy i maja dla mnie humor w stylu chlopaka w wieku 18 lat. Ale powiedzialam sobie no dobra, nie jestem z nimi tylko z moim chlopakiem, ktory zachowuje sie dojrzale bedac ze mna a korbka mu sie przekreca jak jest z kolegami. Pewnie chce dorownac poziomem albo ze mna sie pilnuje. Nie wnikam.

Ostatnio mielismy kryzys. Moj chlopak wie ze mam kompleksy na punkcie swojego wygladu bo moim zdaniem mam wszystko za male ale najbardziej to chyba te cychocy mnie przytlaczaja. Moj chlopak zawsze mi mowil ze dla niego posladki sa na 1 miejscu jesli chodzi o cielesnosc i biust nie jest dla niego wazny. Tlumaczyl mi ze sa faceci ktorzy wola biusty a ktorzy posladki, i on nalezy do tej grupki osob. I ze od zawsze tak bylo ze tylki tylki i jeszcze raz tylki.
Moje piersi zauwazal, ale nie graly 1 skrzypiec. Bylam na gorze to prosil zebym sie odwrocila i zeby mogl patrzec na moja pupe bo on tak lubi. To powodowalo we mnie kompleks ze moje cycki na niego nie dzialaja i ze nie chce ich ogladac, mimo ze zawsze je calowal i zawsze chcial ssac mi sutki. To ja raczej bylam z tych ktore nie chcialy sie rozebrac, bo sie wstydzily itp. Po jakims czasie moj tz w ogole nie zdejmowal mi koszulki i uprawialismy tak seks, co poglebilo jeszcze bardziej we mnie frustracje. Tlumaczyl ze wie ze mam na tym punkcie bzika i nie chcial zebym czula sie niekomfortowo skoro zawsze mu zabraniam, wiec przestal.
Gdy tylko zaczynal sie temat biustu moj chlopak zawsze mowil ze mam cycki okej, ze nie chce zadnych innych, ze nie podobaja mu sie wieksze i sztuczne i ze moje sa ok. I ze akceptuje mnie w 100%. I ze nic by nie zmienil i mam idealne proporcje i mam najwieksze piersi sposrod jego bylych kobiet.
Jak zaczal sie temat operacji to powiedzial ze jemu sie to nie podoba ale skoro mialabym sie lepiej czuc to okej, on bedzie mnie wspieral. Ale ja raczej na operacje nie jestem gotowa, bo to za duza ingerencja i ogolnie ehh, no jakos boje sie i szkoda mi zdrowia.

Niestety bylam na tyle wscibska i podla, ze weszlam mu na wiadomosci i przeczytalam wszystkie konwersacje z kolegami ktore pisal. Kolega wysylal mu zdjecie jakiejs kobiety ktora byla bardzo seksowna, biust zrobiony, blondynka itp no i kolega pisal ze to ideal, ze ma wszystko, cycki, pupe, okulary itp... No i moj chlopak odpisal ze no faktycznie niezle wyglada, ale widac ze to taka instagirl (okreslil to inaczej, ale nie bede tego tu pisac, w kazdym razie bardzo negatywnie). Bylo mi przykro, bo pomyslalam ze wlasnie takie mu sie podobaja... Drugi jego kolega wysylal mu zdjecia innych panienek i pisal ze oh zobacz jakie piekne, jakie idealne, na to moj chlopak nie odpisywal nic. Raz wysmiewali sie z biustu jakiejs kobiety, pisali ze po co takie duze sobie zrobila, ze to komicznie wyglada i ze w ogole komus na pewno musi sie to podobac skoro takie sobie zrobila ale ze ogolnie masakra. Oczywiscie koledzy byli singlami, wiec mogli cos takiego sobie wysylac, poza tym podejrzewam ze moj chlopak robil to samo jak byl sam. Niestety przejrzalam tez dalsze wiadomosci nie tylko z okresu naszego zwiazku... Ale jakos sprzed roku.

No i moj tz wysylal tez zdjecia jakichs innych kobiet, rozmiar biustu co najmniej D, duza pupka i pisal : o stary, patrz jaka rakieta, byloby sie czym pobawic. I napisal: no ale coz, nie ta liga.

No i wlasnie ja tak sie czuje. Jakby mial to co bylo mu dane, bo na wiecej nie mogl sobie pozwolic (czyli ja) i wzial to co bylo i koniec. Oczywiscie to bylo dawno i moj tz nie wygladal wtedy jak teraz i wiem, ze pewnie teraz pewnie jakas by sie znalazla, no ale mimo wszystko boli mnie to. Dodam, ze przed zwiazkiem ze mna mial epizod z kobieta ktora miala duze piersi i wygladala bardzo podobnie do Pani z tamtego obrazka, bo nigdy nie mial takiej w lozku i stwierdzil ze to nie jest to co on lubi i ze facet musi odnalezc siebie i miec porownanie bo wlasnie fantazjuje o takich co nie mial a gdy juz to dostanie to sam moze stwierdzic co woli. Dodatkowo gdy kolega wysylal mu zdjecie jakiejs kobiety ktora byla bardzo chuda to on pisal: wazne zeby piersi zostaly.

Tlumaczyl mi to ze rozne rzeczy sie kolegom wysyla, ze byl sam i nie robil nikomu krzywdy, ze on ma mnie juz dosyc i tlumaczen mi ciagle ze jego kanon piekna zmienil sie jak mnie poznal, ze teraz nic nie widzi poza mna i nic innego nie chce, ze jego poprzednie kobiety mialy male piersi i ze takie sobie wybieral bo lubil, a co innego gadki z kumplami. I ze moze tamta kobieta miala ladna figure ale inne kobiety wybiera sie do zwiazku a inne "na raz" i ze nigdy by sie z taka nie zwiazal bo takie kobiety tylko po to wstawiaja takie zdjecia zeby przykuc uwage. I ze jakby chcial to by sobie znalazl kobiete z duzym biustem, bo co to za problem. Tylko jak sie go pytalam czemu nie wysylal kobiet z mniejszym biustem skoro mu sie takie podobaly to odpowiadal ze takie kobiety mial w zwiazkach i ze to cos znaczy. O takich kobietach wypowiadal sie "rakiety" a o mnie koledze napisal ze jestem "przyjemna". Stwierdzil, ze to dlatego, ze mial do mnie szacunek a nie traktowal mnie jako jednorazowa przygode i ze chyba nie bylabym zadowolona gdyby mnie tak samo nazywal... A ja w sumie bylabym zadowolona bo 'przyjemna' a 'rakieta' to troche dwie inne sprawy. I tlumaczy ze biust nie jest najwazniejszy, ze na to sie nie patrzy i ze to nie gra 1 skrzypiec - czyli mam rozumiec to, ze on bral mnie bo mialam inne atuty i ze moze moj biust mu nie do konca pasowal ale ogolnie bylam fajna wiec ok? ehh nic juz z tego nie rozumiem, z jednej strony mowi mi ze woli mniejsze piersi i od zawsze tak mial, z drugiej potem ze na to sie nie patrzy i ze to nie jest najwazniejsze... Tlumaczylam mu ze gdyby mi sie nie podobal np w nim jego wzrost to bym sie z nim raczej nie spotykala, bo osoba ma sie podobac fizycznie to on stwierdzil ze ja mu sie bardzo podobam i nie ma rzeczy ktora by we mnie zmienil tylko probuje mi przekazac ze nie tylko cycki sie licza. i ze widzial jaki mialam biust i ze mogl uciec po pojsciu ze mna do lozka skoro by mu to nie pasowalo i nie podniecalo. Ale jak chodze w samym staniku po domu to rzadko zwraca uwage...
A z drugiej strony tlumaczy ze jego kumpel (fan cyckow XL) tez nigdy nie mial w zwiazku kobiety z wiekszym biustem i ze widzisz jaka jest ta Twoja teoria... No ale jesli ma byc tak ze on bedzie lubil cos czego ja nie mam to bede sie zle z tym czula bo bede wiedziala ze patrzy na to chetnie gdzies z boku.

Czy ja popadlam w paranoje? Czy mam racje w tym co mowie? Ten problem ciagnie sie juz dlugi czas, chlopak ma mnie dosyc, mowi ze jestem chora i ze powinnam jak najszybciej isc do specjalisty bo on moim terapeuta nie jest i ze to ja powinnam rozwiazywac swoje problemy i kompleksy bo tylko ja mam z nimi problem a nie on.

Dodaje ten watek poniewaz z tej cyckowej afery nie ma podobnego do mojego problemu i nie wiem czy mam sie meczyc i bujac z tym dalej i jego meczyc bo widze ze jest na granicy czy co...
kotekmiau jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 11:55   #2
PiotrSand
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 482
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Problem numer jeden jest taki, że facet jest bardziej atrakcyjny fizycznie w waszym związku. Zauważyłem, że wiele kobiet tego nie znosi. Dlaczego? Bo wtedy wy tracicie swoją przewagę nad partnerem pod tym względem. Prawda jest taka, że wy najchętniej byście chciały myśleć, że on już innej nie będzie w stanie poderwać, pomimo tego że wam się podoba i ogólnie z niego "ciacho".
Też jestem bardziej fanem pośladków niż piersi. Twój mężczyzna ma rację, że różne są w tym względzie preferencje i jedni stawiają wyżej piersi, inni pośladki, a jeszcze inni nogi itd. Ciebie dziwi, że to co go najbardziej kręci w kobietach jest na pierwszym miejscu w łóżku? To, że woli patrzeć na swoje "ulubione widoki" niż na te, które go średnio ekscytują? Bo on powinien przecież łechtać twoje ego i poprawiać samoocenę, którą sama sobie niszczysz? Zauważył, że piersi są jakimś twoim kompleksem, pewnie mu dałaś odczuć, że kiedy jest w ich okolicy to jesteś skrępowana. Więc seks z tobą w koszulce był według niego czymś co będzie dla ciebie bardziej komfortowe, ale nie. To jeszcze gorzej!
Czytanie prywatnych wiadomości to już w ogóle jakaś plaga dzisiejszych czasów. Domyślam się, że sama wielokrotnie takie zachowania potępiałaś i twierdziłaś: "teraz sama jesteś sobie winna, po co czytałaś? I to jeszcze z czasów przed waszym związkiem".
Twój facet ma rację. Idź na terapię, skoro masz takie podejście do sprawy.

PS. kolejna historia "sama radziłam, a teraz muszę nowe konto założyć bo wstyd".
PiotrSand jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 12:26   #3
Odwazna_jak_sliwa
Raczkowanie
 
Avatar Odwazna_jak_sliwa
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 405
Dot.: Chorobliwa zazdrość

PiotrSand, też nie rozumiem fenomenu zakładania nowych kont, kiedy prosi się o radę. Zupełnie jakby przez to wizja idealnego związku z mężczyzną kreowana na oficjalnym koncie miała pęknąć jak bańka mydlana.


Autorko (kimkolwiek oficjalnie jesteś) - masz paranoję, a Twoje kompleksy rozwalają Wasz związek. Nie Twój facet, nie jego koledzy, nie jego pisanie z kolegami z czasów bycia singlem, a właśnie Ty i Twoja niepewność. Napisałaś, że Twój partner jest przystojny. Zapewne bez problemu mógłby zostawić Cię dla kobiety z większym biustem, ale tego nie robi. Dlaczego? Bo Cię kocha. Zapisz to sobie na kartce, trzymaj w kieszeni i czytaj za każdym razem, kiedy znowu będziesz miała ochotę mu truć.
Odwazna_jak_sliwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 12:28   #4
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Cytat:
Napisane przez Odwazna_jak_sliwa Pokaż wiadomość
Napisałaś, że Twój partner jest przystojny. Zapewne bez problemu mógłby zostawić Cię dla kobiety z większym biustem, ale tego nie robi. Dlaczego? Bo Cię kocha. Zapisz to sobie na kartce, trzymaj w kieszeni i czytaj za każdym razem, kiedy znowu będziesz miała ochotę mu truć.
Lepiej bym tego nie ujął. Nie ma nic gorszego niż myślenie "on jest taki fajny że na pewno pójdzie do innej", to po cholerę z nim być? Z jakiegoś powodu wybrał Ciebie, a nie inną!
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 14:25   #5
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Po pierwsze: skoro twoja zazdrość jest tak chorobliwa, to idź do psychologa.

Wszystkie wątki cyckówek są właściwie identyczne, a przynajmniej mają kilka wspólnych cech. Pomijając już kompleksy i nieumiejętność radzenia sobie z nimi:

1. Założenie że facet łże. Wiadomo, facet to facet i musi uwielbiać cycki, a jak nie uwielbia i woli tyłki, to kłamie. Logika. Żeby on jeszcze ignorował je w seksie - zrozumiałabym. Ale tak nie jest, a mimo to, autorko, zakładasz że on kłamie. Dlaczego?

2. Kompletny brak poszanowania dla partnera - zarówno jego słowa, jego preferencji jak i jego prywatności. To co robisz z jego telefonem jest karygodne i dla wielu osób byłoby przyczyną do zerwania. Nie dziwię się że ma ciebie dosyć, bo ryjesz mu banię i traktujesz jak kłamcę.

3. Mamy rok 1984 a’la Orwell i za myślozbrodnie się każe? O nie, facet rok temu powiedział że jakaś inna kobieta jest rakietą. No może jest. Zapewne jest sporo piękniejszych kobiet od ciebie które uznałby za rakiety. Takie życie. Z jakiejś przyczyny wybrał jednak ciebie.

4. Zdjęcia lasek na Instagramie to tylko zdjęcia - wypozowane, oświetlone, wyretuszowane. Te kobiety w większości nie wyglądają tak na żywo, to świat fantazji na który czasami milo popatrzeć. Gdyby mąż robił mi sceny bo obserwuję np. atrakcyjne Azjatki a on nie jest atrakcyjną Azjatką, to zabiłabym go śmiechem.

Dodam jeszcze 5. Fundamentalny brak zrozumienia tego, jak ludzie dobierają się w pary. Wbrew pozorom nie zawsze osoba kompletnie idealna fizycznie jest ideałem partnerki.

Albo się ogarniesz albo stracisz faceta. Tyle w temacie.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0

Edytowane przez ruda_beksa
Czas edycji: 2019-02-05 o 14:36
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 15:18   #6
kotekmiau
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 6
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Nie mogę się pogodzić z tym że miał te Panie za te rakiety i że napisał, że to nie jego liga... Dlatego traktuje to tak, jakbym ja była jakąś gorszą ligą, bez tego całego inwentarza.
kotekmiau jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 15:29   #7
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Daj facetowi spokój i znajdź sobie bardziej odpowiedniego, np. takiego który nazywa inne kobiety rakietami na Snapie a nie w wiadomościach. Snapy wygasają po 24h, więc sobie nie przetrzepiesz.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-02-05, 15:35   #8
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Cytat:
Napisane przez kotekmiau Pokaż wiadomość
Nie mogę się pogodzić z tym że miał te Panie za te rakiety i że napisał, że to nie jego liga... Dlatego traktuje to tak, jakbym ja była jakąś gorszą ligą, bez tego całego inwentarza.

a ktoś Ci się każe z tą myślą pogodzić? Zerwij i będziesz miła spokój, tylko przestań zamęczać swoimi kompleksami tego faceta.
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 15:44   #9
kotekmiau
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 6
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Nie chcę zrywać. Zrozumcie proszę, poradźcie coś, czy źle na to patrzę i nie mam racji z tym że on wziął mnie ot tak bo takiej jaką chciał nie była zainteresowana... Naprawdę mam z tym cholerny problem, liczę na to że ktoś mną mocno potrząśnie jeśli jest taka potrzeba bo sama ze sobą sobie nie radzę i z myślami o tym.
kotekmiau jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 16:16   #10
annn_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 327
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Autorko, ja bym sobie tłumaczyła to tak: okej, ona była dla niego rakietą ale zakochał się we mnie a skoro zakochał to teraz ja jestem dla niego tą naj.
Nie okazuje Ci tego?

Sent from my LG-M200 using Wizaz Forum mobile app
annn_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 16:33   #11
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 16:34   #12
NinaZgor
Raczkowanie
 
Avatar NinaZgor
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 324
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Ja pierdziele. Wygląd, wygląd, wygląd. "Bo facet z wyglądu ciacho", "cycki", "dupa". Super głębokie postrzeganie relacji. A do tego regularne toczenie dyskusji na ten temat.

Masz jakieś inspirujące zainteresowania? Pracujesz nad swoją życiową postawą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
NinaZgor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 16:37   #13
DeeDee_89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 79
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Cytat:
Napisane przez kotekmiau Pokaż wiadomość
Nie chcę zrywać. Zrozumcie proszę, poradźcie coś, czy źle na to patrzę i nie mam racji z tym że on wziął mnie ot tak bo takiej jaką chciał nie była zainteresowana... Naprawdę mam z tym cholerny problem, liczę na to że ktoś mną mocno potrząśnie jeśli jest taka potrzeba bo sama ze sobą sobie nie radzę i z myślami o tym.
Autorko, spróbuj odwrócić rolę, zastanów się czy nigdy żadna Twoja koleżanka nie podsunęła Ci zdjęcia przystojniaka lub nie wspomniała o jakimś i czy nie skomentowałaś że jest ciachem? A nawet jeśli tak nie było (mało prawdopodobne), wyobraz sobie że to się dzieje, widzisz przystojniaka, mówisz że ciacho, ale nie Twoja liga. I teraz pomyśl o swoim TŻ. Czy stwierdzenie że tamten jest ciachem ale nie jest Twoja liga w jakikolwiek sposób umniejsza Twoje uczucia do Tz i sprawia że Tz nie pociąga Cię najbardziej że wszystkich facetów na ziemi ? Chyba nie teraz tylko trzeba jakoś nauczyć się opanować emocje kiedy znowu o tym pomyślisz. Ściskam Cię mocno bo sama z tym się zmagam i wiem co czujesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
DeeDee_89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 16:53   #14
dori7
Zadomowienie
 
Avatar dori7
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 505
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Czy uważasz, że jesteś tylko kawałkiem mięsa, a Twój facet to ograniczony typ, dla którego tylko ten kawałek mięsa się liczy? I Twoją wartość przebijają każde większe cycki, a on woli również każdy bardziej cycaty kawałek mięsa?

Jeszcze gdzieś jest charakter, inteligencja, usposobienie, czar osobisty... A cycki mogą być świetne niezależnie od rozmiaru. Tak samo tyłek i inne. Gusta są różne.
__________________
Ludzi dzielimy na potrafiących cieszyć się życiem i takich, którzy je marnują - Phil Bosmans
dori7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 16:55   #15
paczanga
Zadomowienie
 
Avatar paczanga
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 341
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Cytat:
Napisane przez NinaZgor Pokaż wiadomość
Ja pierdziele. Wygląd, wygląd, wygląd. "Bo facet z wyglądu ciacho", "cycki", "dupa". Super głębokie postrzeganie relacji. A do tego regularne toczenie dyskusji na ten temat.

Masz jakieś inspirujące zainteresowania? Pracujesz nad swoją życiową postawą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To samo rzuciło mi się w oczy.

Jakby mnie ktoś tak męczył, a w dodatku przeczytał rozmowy z koleżankami, rozstałabym się natychmiast.
paczanga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 17:09   #16
PiotrSand
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 482
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Cytat:
Napisane przez kotekmiau Pokaż wiadomość
Nie mogę się pogodzić z tym że miał te Panie za te rakiety i że napisał, że to nie jego liga... Dlatego traktuje to tak, jakbym ja była jakąś gorszą ligą, bez tego całego inwentarza.
Bo widocznie z wyglądu jesteś gorszą ligą. Tylko co to ma do twojego związku?
Tak ci źle z tym, że facet jest atrakcyjniejszy fizycznie i istnieją bardziej atrakcyjne kobiety... Zostaw go, weź sobie takiego, który będzie w twoim mniemaniu oblechem i połowa problemu rozwiązana. Tylko nadal będą istniały na świecie kobiety piękniejsze, atrakcyjniejsze. Na to już nie mam rozwiązania, które możesz szybko wdrożyć.
PiotrSand jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 17:26   #17
OldWorldBlues
mad lad
 
Avatar OldWorldBlues
 
Zarejestrowany: 2016-09
Lokalizacja: centre of attention
Wiadomości: 1 763
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Jeśli nie chcesz, aby twoja relacja się rozleciała, to proponuję wziąć się za siebie i swoje kompleksy – i to lepiej wcześniej, niż później, bo facet w każdym momencie może się poddać. Skoro sama nie dajesz sobie z nimi rady i cała sytuacja zaczyna cię coraz bardziej przytłaczać, to chyba nie pozostaje nic innego, jak tylko zaproponować wizytę u jakiegoś specjalisty. Ewentualnie znalezienie sobie nowego mężczyzny – między innymi dla dobra tego obecnego (i swojej samooceny przy okazji również).

Odnoszę wrażenie, że niektórym kobietom to się wydaje (a jeszcze innym chce się wydawać), iż cycki to chyba jedyna rzecz na świecie, o jakiej na okrągło myślą mężczyźni. No nie, prawdy w tym to jest może co najwyżej ziarno; żadnej chorej obsesji nie dostrzegam ani u swoich kolegów, ani tym bardziej u siebie. Ich rozmiar obchodziłby mnie chyba tylko w sytuacji, kiedy to kobiety chowałyby w nich swój mózg, a nie trochę więcej tkanki tłuszczowej. Zgaduję (tak o, głośno myśląc po prostu), że dla twojego faceta najmniej pociągającą w tobie cechą jest właśnie ten brak pewności siebie i kompleksy, a nie rozmiar tej, czy innej części ciała. Serio podziwiam tych wszystkich mężczyzn (i kobiety), którym chce się męczyć w związkach z zakompleksionymi osobami i robić za ich prywatnych, darmowych psychoterapeutów.

Serio – gusta są różne. I serio – dla bardzo wielu mężczyzn cycki to nie główny wyznacznik czyjejś atrakcykności; ani fizycznej, ani tym bardziej ogólnej. I jeszcze jedno serio – małe piersi mogą być bardzo atrakcyjne i ja też tak uważam; jedyne, jakie mi się nie podobają, to za duże.
__________________
IF YOU WISH TO MAKE AN APPLE PIE FROM SCRATCH,
YOU MUST FIRST INVENT THE UNIVERSE
OldWorldBlues jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 17:28   #18
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Cytat:
Napisane przez OldWorldBlues Pokaż wiadomość
I jeszcze jedno serio – małe piersi mogą być bardzo atrakcyjne i ja też tak uważam; jedyne, jakie mi się nie podobają, to za duże.
Podbijam
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 17:30   #19
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Do tego co padło wyżej dodam jeszcze jedno - masz Autorko faceta ze szczeniackim towarzystwem, wiesz dobrze, że on przy nich jest inny niż przy Tobie, że jak to określiłaś chce dorównać poziomem kolegom, zaakceptowałaś to, nie wnikasz, luz i tak dalej.

Czyli ustalmy - uważasz że który on jest tym prawdziwym? Ten od szczeniaków kolegów, czy ten przy Tobie? Bo mnie się wydaje, że według Ciebie to ta szczeniacka forma jest prawdziwa. No bo skoro jego pitupitu z kolegami uważasz za prawdę, a to co on Ci mówi w oczy za kłamstwo, to wniosek jest oczywisty, prawda?

Więęęęęęęęęęęęęęęęec na cholerę jesteś z kimś, kogo uważasz za szczeniaka i kłamcę?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

Edytowane przez elvegirl
Czas edycji: 2019-02-05 o 17:32
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-02-05, 17:47   #20
Popcorn_lover2222
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 29
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Moim zdaniem masz bardzo duże kompleksy, dlatego powinnaś pójść do psychologa. Pracując nad sobą poczułabyś się lepiej. Twój facet jest cierpliwy i wszystko logicznie Ci tłumaczy, ale w końcu może tę cierpliwość stracić. To męczy i sprawia, że człowiek czuje się jak w klatce, widzi, że mu się nie ufa. Gdyby mój facet cały czas mówił, że źle wygląda, że pewnie mu się nie podobam, że pewnie bardziej podobają mi się inni, to też bym w końcu nie wytrzymała. To źle działa też na psychikę drugiej osoby. Do tego nie powinnaś przeglądać jego wiadomości. Nie był z Tobą, to mógł tak pisać, a teraz jeżeli odpisze jakiemuś koledze, że dziewczyna jest ładna to też nic strasznego. To z Tobą jest, podobasz mu się, inaczej nie chciałby chociażby uprawiać seksu. Skoro jest przystojny, to tym bardziej nie miałby problemu znaleźć innej dziewczyny także tej z dużym biustem, ale jest z Tobą. Moim zdaniem zależy mu na Tobie zwłaszcza, że tyle Cię przekonuje, że mu się podobasz. Gdyby mu nie zależało, to dawno dałby sobie spokój. Jest wielu facetów, którym podobają się małe piersi albo podobają się wszystkie piersi zarówno małe i duże. Znam dziewczyny, które mają małe piersi, ale co z tego? Z dużymi często wyglądałyby śmiesznie, są szczupłe i proporcjonalne. Nie byłyby już tak atrakcyjne, bo moim zdaniem bardziej atrakcyjne jest to co proporcjonalne. Małe piersi też mogą przyciągnąć uwagę, przy szczupłych sylwetkach są w sam raz. Jak mają ładny kształt to już w ogóle idealnie. Tymi kompleksami niszczysz związek. No i wiesz podobają mu się małe piersi, ale nie są najważniejsze. Tu chodzi o to, że w związku bardziej liczą się inne rzeczy. Podobasz mu się, ale związek to nie tylko piersi. Jeżeli ktoś lubi małe piersi, ale zwiąże się z kobietą o dużych piersiach to nie znaczy, że woli duże. Po prostu liczą się też inne cechy, a on się zakochał. Skoro podobasz się swojemu facetowi, skoro nic by w Tobie nie zmienił, to naprawdę zrób coś z tymi kompleksami, one niszczą Twoje życie i Twój związek.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Cytat:
Napisane przez kotekmiau Pokaż wiadomość
Nie mogę się pogodzić z tym że miał te Panie za te rakiety i że napisał, że to nie jego liga... Dlatego traktuje to tak, jakbym ja była jakąś gorszą ligą, bez tego całego inwentarza.
Czasem faceci mówią tak między sobą. Kobiety też tak czasem żartują, że przystojniak, ale nie ta liga. Jeżeli potem wiążą się z facetem, który wygląda inaczej, to nie znaczy, że on im się nie podoba. Gust jest szeroki, a to że patrzy się na zdjęcia kobiet z dużym biustem to nie znaczy, że z taką kobietą chciałoby się być. Rozumiem gdyby facet podrywał inne kobiety lub dawał Ci powody do zazdrości... No a on gdy np nie zdejmował Ci koszulki to jak sam mówi dlatego, że wiedział o Twoich kompleksach i nie chciał, byś czuła się źle. Do tego wielu facetów mówi, że to że na zdjęciu coś przyciągnie ich uwagę np duży biust to nie znaczy, że na żywo by tak było. Mały biust łatwiej objąć i jak pisałam też jest fajny. Przecież mówi, że mu się podobasz, dla niego na pewno też jesteś seksowna. No i często dużo ładniej wygląda bez stanika, wiem bo sama mam duży biust i chciałabym mieć trochę mniejszy i małe piersi mi samej też się bardziej podobają, a bez stanika to już w ogóle, często ładny kształt. Nie zauważyłam też, żeby faceci za mną bardziej szaleli, bo mam duży biust, raczej powodzenie miałam małe, ale zakochaliśmy się w sobie z moim facetem i jesteśmy szczęśliwi. Dlatego jak widzisz faceci niekoniecznie mają obsesję na punkcie dużych piersi i nie tylko o to chodzi w związku.
Popcorn_lover2222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 19:10   #21
wikyy9558
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 107
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Cytat:
Napisane przez kotekmiau Pokaż wiadomość
Od razu na wstępie zaznaczę że będzie o cyckach, kto nie chce niech nie czyta!
Hej

Od dluzszego czasu jestem na forum i mocno komentuje sprawy sercowe, ale w tym przypadku chciałabym pozostać anonimowa. Patrzac na ostatnie cyckowe watki mialam refleksje na temat swojego zwiazku i doszlam do wniosku ze moze warto by bylo rozwiazac ten problem tez i tutaj. Powiem tak ze mam taki sam problem jak inne uzytkowniczki ale troche wiekszego kalibru.

Jestem z moim tz kilka ladnych lat, zyje nam sie calkiem niezle i przyzwoicie. Ostatnio jednak mam duze problemy ze swoja zazdroscia i okazywaniem zazdrosci. Moj tz ma bardzo ladna sylwetke, dba o nia i ogolnie jest przystojnym facetem (taki Matt Bomer) duzo kobiet sie za nim oglada i w ogole ohy i ahy. A ja? Ja dziewczyna z mniejszego miasta ktora przyjechala do duzego, przecietna i troche anorektyczna co za tym idzie cyc rozmiaru male B i pupka lekko odstajaca ale nie jest to pupa Kim Kardashian.
Juz na samym poczatku zastanawialam sie dlaczego zwrocil na mnie uwage i czemu akurat ja no ale jakos przeszlo.

Moj tz ma specyficzne grono znajomych. Raczej to takie chlopaczki ktore oceniaja kobiety po wygladzie a tak naprawde sami maja niewiele do zaoferowania oprocz pieniedzy rodzicow. Panuje tam specyficzny lekko zboczony humor, no ale tacy po prostu sa i wiedzialam o tym ze lubia glupie rzeczy i maja dla mnie humor w stylu chlopaka w wieku 18 lat. Ale powiedzialam sobie no dobra, nie jestem z nimi tylko z moim chlopakiem, ktory zachowuje sie dojrzale bedac ze mna a korbka mu sie przekreca jak jest z kolegami. Pewnie chce dorownac poziomem albo ze mna sie pilnuje. Nie wnikam.

Ostatnio mielismy kryzys. Moj chlopak wie ze mam kompleksy na punkcie swojego wygladu bo moim zdaniem mam wszystko za male ale najbardziej to chyba te cychocy mnie przytlaczaja. Moj chlopak zawsze mi mowil ze dla niego posladki sa na 1 miejscu jesli chodzi o cielesnosc i biust nie jest dla niego wazny. Tlumaczyl mi ze sa faceci ktorzy wola biusty a ktorzy posladki, i on nalezy do tej grupki osob. I ze od zawsze tak bylo ze tylki tylki i jeszcze raz tylki.
Moje piersi zauwazal, ale nie graly 1 skrzypiec. Bylam na gorze to prosil zebym sie odwrocila i zeby mogl patrzec na moja pupe bo on tak lubi. To powodowalo we mnie kompleks ze moje cycki na niego nie dzialaja i ze nie chce ich ogladac, mimo ze zawsze je calowal i zawsze chcial ssac mi sutki. To ja raczej bylam z tych ktore nie chcialy sie rozebrac, bo sie wstydzily itp. Po jakims czasie moj tz w ogole nie zdejmowal mi koszulki i uprawialismy tak seks, co poglebilo jeszcze bardziej we mnie frustracje. Tlumaczyl ze wie ze mam na tym punkcie bzika i nie chcial zebym czula sie niekomfortowo skoro zawsze mu zabraniam, wiec przestal.
Gdy tylko zaczynal sie temat biustu moj chlopak zawsze mowil ze mam cycki okej, ze nie chce zadnych innych, ze nie podobaja mu sie wieksze i sztuczne i ze moje sa ok. I ze akceptuje mnie w 100%. I ze nic by nie zmienil i mam idealne proporcje i mam najwieksze piersi sposrod jego bylych kobiet.
Jak zaczal sie temat operacji to powiedzial ze jemu sie to nie podoba ale skoro mialabym sie lepiej czuc to okej, on bedzie mnie wspieral. Ale ja raczej na operacje nie jestem gotowa, bo to za duza ingerencja i ogolnie ehh, no jakos boje sie i szkoda mi zdrowia.

Niestety bylam na tyle wscibska i podla, ze weszlam mu na wiadomosci i przeczytalam wszystkie konwersacje z kolegami ktore pisal. Kolega wysylal mu zdjecie jakiejs kobiety ktora byla bardzo seksowna, biust zrobiony, blondynka itp no i kolega pisal ze to ideal, ze ma wszystko, cycki, pupe, okulary itp... No i moj chlopak odpisal ze no faktycznie niezle wyglada, ale widac ze to taka instagirl (okreslil to inaczej, ale nie bede tego tu pisac, w kazdym razie bardzo negatywnie). Bylo mi przykro, bo pomyslalam ze wlasnie takie mu sie podobaja... Drugi jego kolega wysylal mu zdjecia innych panienek i pisal ze oh zobacz jakie piekne, jakie idealne, na to moj chlopak nie odpisywal nic. Raz wysmiewali sie z biustu jakiejs kobiety, pisali ze po co takie duze sobie zrobila, ze to komicznie wyglada i ze w ogole komus na pewno musi sie to podobac skoro takie sobie zrobila ale ze ogolnie masakra. Oczywiscie koledzy byli singlami, wiec mogli cos takiego sobie wysylac, poza tym podejrzewam ze moj chlopak robil to samo jak byl sam. Niestety przejrzalam tez dalsze wiadomosci nie tylko z okresu naszego zwiazku... Ale jakos sprzed roku.

No i moj tz wysylal tez zdjecia jakichs innych kobiet, rozmiar biustu co najmniej D, duza pupka i pisal : o stary, patrz jaka rakieta, byloby sie czym pobawic. I napisal: no ale coz, nie ta liga.

No i wlasnie ja tak sie czuje. Jakby mial to co bylo mu dane, bo na wiecej nie mogl sobie pozwolic (czyli ja) i wzial to co bylo i koniec. Oczywiscie to bylo dawno i moj tz nie wygladal wtedy jak teraz i wiem, ze pewnie teraz pewnie jakas by sie znalazla, no ale mimo wszystko boli mnie to. Dodam, ze przed zwiazkiem ze mna mial epizod z kobieta ktora miala duze piersi i wygladala bardzo podobnie do Pani z tamtego obrazka, bo nigdy nie mial takiej w lozku i stwierdzil ze to nie jest to co on lubi i ze facet musi odnalezc siebie i miec porownanie bo wlasnie fantazjuje o takich co nie mial a gdy juz to dostanie to sam moze stwierdzic co woli. Dodatkowo gdy kolega wysylal mu zdjecie jakiejs kobiety ktora byla bardzo chuda to on pisal: wazne zeby piersi zostaly.

Tlumaczyl mi to ze rozne rzeczy sie kolegom wysyla, ze byl sam i nie robil nikomu krzywdy, ze on ma mnie juz dosyc i tlumaczen mi ciagle ze jego kanon piekna zmienil sie jak mnie poznal, ze teraz nic nie widzi poza mna i nic innego nie chce, ze jego poprzednie kobiety mialy male piersi i ze takie sobie wybieral bo lubil, a co innego gadki z kumplami. I ze moze tamta kobieta miala ladna figure ale inne kobiety wybiera sie do zwiazku a inne "na raz" i ze nigdy by sie z taka nie zwiazal bo takie kobiety tylko po to wstawiaja takie zdjecia zeby przykuc uwage. I ze jakby chcial to by sobie znalazl kobiete z duzym biustem, bo co to za problem. Tylko jak sie go pytalam czemu nie wysylal kobiet z mniejszym biustem skoro mu sie takie podobaly to odpowiadal ze takie kobiety mial w zwiazkach i ze to cos znaczy. O takich kobietach wypowiadal sie "rakiety" a o mnie koledze napisal ze jestem "przyjemna". Stwierdzil, ze to dlatego, ze mial do mnie szacunek a nie traktowal mnie jako jednorazowa przygode i ze chyba nie bylabym zadowolona gdyby mnie tak samo nazywal... A ja w sumie bylabym zadowolona bo 'przyjemna' a 'rakieta' to troche dwie inne sprawy. I tlumaczy ze biust nie jest najwazniejszy, ze na to sie nie patrzy i ze to nie gra 1 skrzypiec - czyli mam rozumiec to, ze on bral mnie bo mialam inne atuty i ze moze moj biust mu nie do konca pasowal ale ogolnie bylam fajna wiec ok? ehh nic juz z tego nie rozumiem, z jednej strony mowi mi ze woli mniejsze piersi i od zawsze tak mial, z drugiej potem ze na to sie nie patrzy i ze to nie jest najwazniejsze... Tlumaczylam mu ze gdyby mi sie nie podobal np w nim jego wzrost to bym sie z nim raczej nie spotykala, bo osoba ma sie podobac fizycznie to on stwierdzil ze ja mu sie bardzo podobam i nie ma rzeczy ktora by we mnie zmienil tylko probuje mi przekazac ze nie tylko cycki sie licza. i ze widzial jaki mialam biust i ze mogl uciec po pojsciu ze mna do lozka skoro by mu to nie pasowalo i nie podniecalo. Ale jak chodze w samym staniku po domu to rzadko zwraca uwage...
A z drugiej strony tlumaczy ze jego kumpel (fan cyckow XL) tez nigdy nie mial w zwiazku kobiety z wiekszym biustem i ze widzisz jaka jest ta Twoja teoria... No ale jesli ma byc tak ze on bedzie lubil cos czego ja nie mam to bede sie zle z tym czula bo bede wiedziala ze patrzy na to chetnie gdzies z boku.

Czy ja popadlam w paranoje? Czy mam racje w tym co mowie? Ten problem ciagnie sie juz dlugi czas, chlopak ma mnie dosyc, mowi ze jestem chora i ze powinnam jak najszybciej isc do specjalisty bo on moim terapeuta nie jest i ze to ja powinnam rozwiazywac swoje problemy i kompleksy bo tylko ja mam z nimi problem a nie on.

Dodaje ten watek poniewaz z tej cyckowej afery nie ma podobnego do mojego problemu i nie wiem czy mam sie meczyc i bujac z tym dalej i jego meczyc bo widze ze jest na granicy czy co...
Niestety nie dotrwałam do końca chociaż wykazywałam takie chęci. Dupa i cycki to nie wszystko. Skoro jest z Tobą to znaczy, że mu zależy i kocha. Podziwiam, że jeszcze wytrzymuje ciągłe poruszanie tego tematu i przetrzepywanie telefonu. Jeśli nie pójdziesz na terapię to go stracisz i tego się nie będzie dało uratować.
+ nie, nie wszyscy faceci lubią duży biust powyżej rozmiaru D i wielkie tyłki. To jest tylko Twój wymysł, że skoro rozmawia o tym z kolegami to na pewno Cię okłamuje i woli inne cycki niż Twoje. Nie stwarzaj problemu tam gdzie go nie ma bo ten związek już powoli się sypie.
wikyy9558 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 19:27   #22
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Do tego co padło wyżej dodam jeszcze jedno - masz Autorko faceta ze szczeniackim towarzystwem, wiesz dobrze, że on przy nich jest inny niż przy Tobie, że jak to określiłaś chce dorównać poziomem kolegom, zaakceptowałaś to, nie wnikasz, luz i tak dalej.

Czyli ustalmy - uważasz że który on jest tym prawdziwym? Ten od szczeniaków kolegów, czy ten przy Tobie? Bo mnie się wydaje, że według Ciebie to ta szczeniacka forma jest prawdziwa. No bo skoro jego pitupitu z kolegami uważasz za prawdę, a to co on Ci mówi w oczy za kłamstwo, to wniosek jest oczywisty, prawda?

Więęęęęęęęęęęęęęęęec na cholerę jesteś z kimś, kogo uważasz za szczeniaka i kłamcę?
Dokładnie, dlaczego jesteś z kimś o kim masz tak niskie mniemanie? Czyżby z desperacji, bo lepsi faceci (rakiety!) są w za wysokiej lidze dla ciebie?
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 20:25   #23
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 527
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Cytat:
Napisane przez kotekmiau Pokaż wiadomość
Od razu na wstępie zaznaczę że będzie o cyckach, kto nie chce niech nie czyta!
Hej

Od dluzszego czasu jestem na forum i mocno komentuje sprawy sercowe, ale w tym przypadku chciałabym pozostać anonimowa. Patrzac na ostatnie cyckowe watki mialam refleksje na temat swojego zwiazku i doszlam do wniosku ze moze warto by bylo rozwiazac ten problem tez i tutaj. Powiem tak ze mam taki sam problem jak inne uzytkowniczki ale troche wiekszego kalibru.

Jestem z moim tz kilka ladnych lat, zyje nam sie calkiem niezle i przyzwoicie. Ostatnio jednak mam duze problemy ze swoja zazdroscia i okazywaniem zazdrosci. Moj tz ma bardzo ladna sylwetke, dba o nia i ogolnie jest przystojnym facetem (taki Matt Bomer) duzo kobiet sie za nim oglada i w ogole ohy i ahy. A ja? Ja dziewczyna z mniejszego miasta ktora przyjechala do duzego, przecietna i troche anorektyczna co za tym idzie cyc rozmiaru male B i pupka lekko odstajaca ale nie jest to pupa Kim Kardashian.
Juz na samym poczatku zastanawialam sie dlaczego zwrocil na mnie uwage i czemu akurat ja no ale jakos przeszlo.

Moj tz ma specyficzne grono znajomych. Raczej to takie chlopaczki ktore oceniaja kobiety po wygladzie a tak naprawde sami maja niewiele do zaoferowania oprocz pieniedzy rodzicow. Panuje tam specyficzny lekko zboczony humor, no ale tacy po prostu sa i wiedzialam o tym ze lubia glupie rzeczy i maja dla mnie humor w stylu chlopaka w wieku 18 lat. Ale powiedzialam sobie no dobra, nie jestem z nimi tylko z moim chlopakiem, ktory zachowuje sie dojrzale bedac ze mna a korbka mu sie przekreca jak jest z kolegami. Pewnie chce dorownac poziomem albo ze mna sie pilnuje. Nie wnikam.

Ostatnio mielismy kryzys. Moj chlopak wie ze mam kompleksy na punkcie swojego wygladu bo moim zdaniem mam wszystko za male ale najbardziej to chyba te cychocy mnie przytlaczaja. Moj chlopak zawsze mi mowil ze dla niego posladki sa na 1 miejscu jesli chodzi o cielesnosc i biust nie jest dla niego wazny. Tlumaczyl mi ze sa faceci ktorzy wola biusty a ktorzy posladki, i on nalezy do tej grupki osob. I ze od zawsze tak bylo ze tylki tylki i jeszcze raz tylki.
Moje piersi zauwazal, ale nie graly 1 skrzypiec. Bylam na gorze to prosil zebym sie odwrocila i zeby mogl patrzec na moja pupe bo on tak lubi. To powodowalo we mnie kompleks ze moje cycki na niego nie dzialaja i ze nie chce ich ogladac, mimo ze zawsze je calowal i zawsze chcial ssac mi sutki. To ja raczej bylam z tych ktore nie chcialy sie rozebrac, bo sie wstydzily itp. Po jakims czasie moj tz w ogole nie zdejmowal mi koszulki i uprawialismy tak seks, co poglebilo jeszcze bardziej we mnie frustracje. Tlumaczyl ze wie ze mam na tym punkcie bzika i nie chcial zebym czula sie niekomfortowo skoro zawsze mu zabraniam, wiec przestal.
Gdy tylko zaczynal sie temat biustu moj chlopak zawsze mowil ze mam cycki okej, ze nie chce zadnych innych, ze nie podobaja mu sie wieksze i sztuczne i ze moje sa ok. I ze akceptuje mnie w 100%. I ze nic by nie zmienil i mam idealne proporcje i mam najwieksze piersi sposrod jego bylych kobiet.
Jak zaczal sie temat operacji to powiedzial ze jemu sie to nie podoba ale skoro mialabym sie lepiej czuc to okej, on bedzie mnie wspieral. Ale ja raczej na operacje nie jestem gotowa, bo to za duza ingerencja i ogolnie ehh, no jakos boje sie i szkoda mi zdrowia.

Niestety bylam na tyle wscibska i podla, ze weszlam mu na wiadomosci i przeczytalam wszystkie konwersacje z kolegami ktore pisal. Kolega wysylal mu zdjecie jakiejs kobiety ktora byla bardzo seksowna, biust zrobiony, blondynka itp no i kolega pisal ze to ideal, ze ma wszystko, cycki, pupe, okulary itp... No i moj chlopak odpisal ze no faktycznie niezle wyglada, ale widac ze to taka instagirl (okreslil to inaczej, ale nie bede tego tu pisac, w kazdym razie bardzo negatywnie). Bylo mi przykro, bo pomyslalam ze wlasnie takie mu sie podobaja... Drugi jego kolega wysylal mu zdjecia innych panienek i pisal ze oh zobacz jakie piekne, jakie idealne, na to moj chlopak nie odpisywal nic. Raz wysmiewali sie z biustu jakiejs kobiety, pisali ze po co takie duze sobie zrobila, ze to komicznie wyglada i ze w ogole komus na pewno musi sie to podobac skoro takie sobie zrobila ale ze ogolnie masakra. Oczywiscie koledzy byli singlami, wiec mogli cos takiego sobie wysylac, poza tym podejrzewam ze moj chlopak robil to samo jak byl sam. Niestety przejrzalam tez dalsze wiadomosci nie tylko z okresu naszego zwiazku... Ale jakos sprzed roku.

No i moj tz wysylal tez zdjecia jakichs innych kobiet, rozmiar biustu co najmniej D, duza pupka i pisal : o stary, patrz jaka rakieta, byloby sie czym pobawic. I napisal: no ale coz, nie ta liga.

No i wlasnie ja tak sie czuje. Jakby mial to co bylo mu dane, bo na wiecej nie mogl sobie pozwolic (czyli ja) i wzial to co bylo i koniec. Oczywiscie to bylo dawno i moj tz nie wygladal wtedy jak teraz i wiem, ze pewnie teraz pewnie jakas by sie znalazla, no ale mimo wszystko boli mnie to. Dodam, ze przed zwiazkiem ze mna mial epizod z kobieta ktora miala duze piersi i wygladala bardzo podobnie do Pani z tamtego obrazka, bo nigdy nie mial takiej w lozku i stwierdzil ze to nie jest to co on lubi i ze facet musi odnalezc siebie i miec porownanie bo wlasnie fantazjuje o takich co nie mial a gdy juz to dostanie to sam moze stwierdzic co woli. Dodatkowo gdy kolega wysylal mu zdjecie jakiejs kobiety ktora byla bardzo chuda to on pisal: wazne zeby piersi zostaly.

Tlumaczyl mi to ze rozne rzeczy sie kolegom wysyla, ze byl sam i nie robil nikomu krzywdy, ze on ma mnie juz dosyc i tlumaczen mi ciagle ze jego kanon piekna zmienil sie jak mnie poznal, ze teraz nic nie widzi poza mna i nic innego nie chce, ze jego poprzednie kobiety mialy male piersi i ze takie sobie wybieral bo lubil, a co innego gadki z kumplami. I ze moze tamta kobieta miala ladna figure ale inne kobiety wybiera sie do zwiazku a inne "na raz" i ze nigdy by sie z taka nie zwiazal bo takie kobiety tylko po to wstawiaja takie zdjecia zeby przykuc uwage. I ze jakby chcial to by sobie znalazl kobiete z duzym biustem, bo co to za problem. Tylko jak sie go pytalam czemu nie wysylal kobiet z mniejszym biustem skoro mu sie takie podobaly to odpowiadal ze takie kobiety mial w zwiazkach i ze to cos znaczy. O takich kobietach wypowiadal sie "rakiety" a o mnie koledze napisal ze jestem "przyjemna". Stwierdzil, ze to dlatego, ze mial do mnie szacunek a nie traktowal mnie jako jednorazowa przygode i ze chyba nie bylabym zadowolona gdyby mnie tak samo nazywal... A ja w sumie bylabym zadowolona bo 'przyjemna' a 'rakieta' to troche dwie inne sprawy. I tlumaczy ze biust nie jest najwazniejszy, ze na to sie nie patrzy i ze to nie gra 1 skrzypiec - czyli mam rozumiec to, ze on bral mnie bo mialam inne atuty i ze moze moj biust mu nie do konca pasowal ale ogolnie bylam fajna wiec ok? ehh nic juz z tego nie rozumiem, z jednej strony mowi mi ze woli mniejsze piersi i od zawsze tak mial, z drugiej potem ze na to sie nie patrzy i ze to nie jest najwazniejsze... Tlumaczylam mu ze gdyby mi sie nie podobal np w nim jego wzrost to bym sie z nim raczej nie spotykala, bo osoba ma sie podobac fizycznie to on stwierdzil ze ja mu sie bardzo podobam i nie ma rzeczy ktora by we mnie zmienil tylko probuje mi przekazac ze nie tylko cycki sie licza. i ze widzial jaki mialam biust i ze mogl uciec po pojsciu ze mna do lozka skoro by mu to nie pasowalo i nie podniecalo. Ale jak chodze w samym staniku po domu to rzadko zwraca uwage...
A z drugiej strony tlumaczy ze jego kumpel (fan cyckow XL) tez nigdy nie mial w zwiazku kobiety z wiekszym biustem i ze widzisz jaka jest ta Twoja teoria... No ale jesli ma byc tak ze on bedzie lubil cos czego ja nie mam to bede sie zle z tym czula bo bede wiedziala ze patrzy na to chetnie gdzies z boku.

Czy ja popadlam w paranoje? Czy mam racje w tym co mowie? Ten problem ciagnie sie juz dlugi czas, chlopak ma mnie dosyc, mowi ze jestem chora i ze powinnam jak najszybciej isc do specjalisty bo on moim terapeuta nie jest i ze to ja powinnam rozwiazywac swoje problemy i kompleksy bo tylko ja mam z nimi problem a nie on.

Dodaje ten watek poniewaz z tej cyckowej afery nie ma podobnego do mojego problemu i nie wiem czy mam sie meczyc i bujac z tym dalej i jego meczyc bo widze ze jest na granicy czy co...

Co do podkreslonego - w pelni popieram postawe Twojego faceta. Zaden partner nie powinien byc psychoterapeuta dla drugiego partnera. Kazda osoba we wlasnym zakresie powinna uporac sie ze swoimi problemami, a nie obarczac nimi partnera. A jak sobie rzeczywiscie z nimi nie radzisz to rozwaz wizyte u psychologa, jezeli zalezy Ci na tym zwiazku. Na dluzsza mete ciezko cos takiego wytrzymac.



Z tymi cyckami sprawa jest prosta - albo je akceptujesz albo zmieniasz , czyli wchodza w gre operacje plastyczne itd. Ale mysle, ze skoro masz problem z akceptacja samej siebie to to wcale nie musi byc rozwiazaniem, bo za jakis czas wynalazlabys sobie cos innego i tak w kolko.



Dla mnie przerazajace w Twoim watku jest to, ze tak bardzo siebie sama uprzedmiatawiasz. Sprowadzasz do cyckow i tylka, a przeciez kobieta/mezczyzna jest czyms wiecej niz czesciami ciala . Mysle, ze facetow najbardziej kreci wlasnie akceptacja siebie, pewnosc siebie, pozytywna energia, usmiech, zadowolenie, a nie zrzedzenie i smecenie, bo sie ma za male cycki.

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Popcorn_lover2222 Pokaż wiadomość
Moim zdaniem masz bardzo duże kompleksy, dlatego powinnaś pójść do psychologa. Pracując nad sobą poczułabyś się lepiej. Twój facet jest cierpliwy i wszystko logicznie Ci tłumaczy, ale w końcu może tę cierpliwość stracić. To męczy i sprawia, że człowiek czuje się jak w klatce, widzi, że mu się nie ufa. Gdyby mój facet cały czas mówił, że źle wygląda, że pewnie mu się nie podobam, że pewnie bardziej podobają mi się inni, to też bym w końcu nie wytrzymała. To źle działa też na psychikę drugiej osoby. Do tego nie powinnaś przeglądać jego wiadomości. Nie był z Tobą, to mógł tak pisać, a teraz jeżeli odpisze jakiemuś koledze, że dziewczyna jest ładna to też nic strasznego. To z Tobą jest, podobasz mu się, inaczej nie chciałby chociażby uprawiać seksu. Skoro jest przystojny, to tym bardziej nie miałby problemu znaleźć innej dziewczyny także tej z dużym biustem, ale jest z Tobą. Moim zdaniem zależy mu na Tobie zwłaszcza, że tyle Cię przekonuje, że mu się podobasz. Gdyby mu nie zależało, to dawno dałby sobie spokój. Jest wielu facetów, którym podobają się małe piersi albo podobają się wszystkie piersi zarówno małe i duże. Znam dziewczyny, które mają małe piersi, ale co z tego? Z dużymi często wyglądałyby śmiesznie, są szczupłe i proporcjonalne. Nie byłyby już tak atrakcyjne, bo moim zdaniem bardziej atrakcyjne jest to co proporcjonalne. Małe piersi też mogą przyciągnąć uwagę, przy szczupłych sylwetkach są w sam raz. Jak mają ładny kształt to już w ogóle idealnie. Tymi kompleksami niszczysz związek. No i wiesz podobają mu się małe piersi, ale nie są najważniejsze. Tu chodzi o to, że w związku bardziej liczą się inne rzeczy. Podobasz mu się, ale związek to nie tylko piersi. Jeżeli ktoś lubi małe piersi, ale zwiąże się z kobietą o dużych piersiach to nie znaczy, że woli duże. Po prostu liczą się też inne cechy, a on się zakochał. Skoro podobasz się swojemu facetowi, skoro nic by w Tobie nie zmienił, to naprawdę zrób coś z tymi kompleksami, one niszczą Twoje życie i Twój związek.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------



Czasem faceci mówią tak między sobą. Kobiety też tak czasem żartują, że przystojniak, ale nie ta liga. Jeżeli potem wiążą się z facetem, który wygląda inaczej, to nie znaczy, że on im się nie podoba. Gust jest szeroki, a to że patrzy się na zdjęcia kobiet z dużym biustem to nie znaczy, że z taką kobietą chciałoby się być. Rozumiem gdyby facet podrywał inne kobiety lub dawał Ci powody do zazdrości... No a on gdy np nie zdejmował Ci koszulki to jak sam mówi dlatego, że wiedział o Twoich kompleksach i nie chciał, byś czuła się źle. Do tego wielu facetów mówi, że to że na zdjęciu coś przyciągnie ich uwagę np duży biust to nie znaczy, że na żywo by tak było. Mały biust łatwiej objąć i jak pisałam też jest fajny. Przecież mówi, że mu się podobasz, dla niego na pewno też jesteś seksowna. No i często dużo ładniej wygląda bez stanika, wiem bo sama mam duży biust i chciałabym mieć trochę mniejszy i małe piersi mi samej też się bardziej podobają, a bez stanika to już w ogóle, często ładny kształt. Nie zauważyłam też, żeby faceci za mną bardziej szaleli, bo mam duży biust, raczej powodzenie miałam małe, ale zakochaliśmy się w sobie z moim facetem i jesteśmy szczęśliwi. Dlatego jak widzisz faceci niekoniecznie mają obsesję na punkcie dużych piersi i nie tylko o to chodzi w związku.

Dokladnie. Przeciez jest sie z kims za caloksztalt - ktos w caloksztalcie sie nam podoba, w takim ogolnym odbiorze. To kobiety rozczlonkowuja siebie na poszczegolne czesci ciala i rozliczaja z nich.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-06, 06:53   #24
Babolka95
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 27
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Autorko, kiedys tez mialam z tym problem, w momencie pierwszego po prawie 3 latach kryzysu, kiedy moj TZ nie widzial sensu bycia razem, zrozumialam jakie bledy popelniam. A jakie popelnialam? Podobne jak Ty. Przeciez to sa laski z internetow, nieosiagalne, wiadomo, milo zachaczyc oko, ja ROBIĘ PRZECIEZ TO SAMO Z FACETAMI, naucz sie przestac byc egoistka, to jeszcze bedziesz zartowac ze z tym "rakietami" trojkata zaliczycie dla faceta trzeba byc dobra kochanka w nocy, a za dnia dobrym kumplem, to on odwzajemni to, czego ty potrzebujesz, jesli oczywiscie to facet z dobrym sercem a jesli dalej bedziesz tak postepowac, to nie zdziw sie, jak zacznie wszystko przed tobą ukrywac, nawet najmniejsze rzeczy, ale po co byc w takim zwiazku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Babolka95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-06, 07:11   #25
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Cytat:
Napisane przez kotekmiau Pokaż wiadomość
Dodaje ten watek poniewaz z tej cyckowej afery nie ma podobnego do mojego problemu i nie wiem czy mam sie meczyc i bujac z tym dalej i jego meczyc bo widze ze jest na granicy czy co...
Wszystkie są podobne do twojego W skrócie: na świecie są kobiety z większym biustem.
Twoim problemem nie jest biust innych kobiet, ani Twoje kompleksy. Twoim problemem jest brak zaufania do własnego faceta: nie wierzysz, że mówi szczerze, sprawdzasz jego wiadomości, nakręcasz się jego gestami, uważasz, że zostawiłby Cię dla lepszej gdyby tylko go chciała. Nie ufasz mu.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-06, 07:57   #26
63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 570
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Zmęczyłam się samym czytaniem... wyobrażam sobie, jak na co dzień maltretujesz tym swojego faceta.

Cyce, cycki, cycochy - już mi kurde biusty latają przed oczami, zamykam oczy a tam cycki! Dzięki autorko, dzięki.

Serio na miejscu faceta miałabym dość udowadniania, że nie jestem wielbłądem. Powinnaś coś z tym zrobić, bo zamęczysz jego i siebie, on ucieknie, a ty zapewne zwalisz wszystko na: bo miałam za mały biust.
63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-06, 10:33   #27
kotekmiau
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 6
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Postaram się odpowiedzieć na większość tego, co mi napisaliście.

Te zdjęcia przedstawiały jedynie ciało, nie były to zdjęcia jakiejś laski z twarzą. I to mój tż wysyłał je swojemu koledze. I napisał: ale rakieta w ch... co? i że byłoby zabawy z jej piersiami.

Potem był w związku z kobietą jak sam mówi z totalnym brakiem piersi. Mówił, że od zawsze mu się podobała i że był w niej zauroczony. Mimo, że piersi nie miała podobno wcale.

Następnie spełnił swoje fantazje apropo dużego biustu bo zaliczył jednorazową przygodę z kobietą która miała powiększone co najmniej do miseczki D. Stwierdził, że nie było to pociągające i że przekonal się na własnej skórze to o czym 'fantazjował' już wcześniej (z powodu samych partnerek o mniejszym biuście) i że to nie było takie fajne i ładne jak się wydawało. Stwierdzil, że od tamtego momentu nie podobają mu się sztuczne piersi i że wrócił do swoich starych zachwytów mniejszymi (związek ze mną).

Aczkolwiek moj chłopak zobaczył mnie na instagramie, gdzie jak wiecie miałam obcisłą bluzkę i push up i moje piersi wydawały się wieksze. I takie zdjęcia wysyłał swoim kolegom (nie na wszystkich miałam push up, ale wysyłał takie gdzie piersi wydawały się najwieksze), więc wydedukowałam że może się zawiódł i myślał, że są większe. On stwierdził że jestem niepoważna, i że byłam wtedy bardzo chuda i że jeśli myślałam że on myśli że miałam duże piersi przy takiej wadze to jestem nienormalna. A z resztą nie zawsze push up zakładalam więc widział to i tamto, tym bardziej że jest bardzo wysoki a ja niska (różnica między nami to 30 cm). Powiedział, że gdybym go nie pociągała to po seksie ze mną by powiedział, że możemy się kolegować. A on mimo wszystko nie uciekł, i wcale się nie rozczarował bo nie wyobrażał sobie wielkich cycochów. I że on najbardziej lubi jak zakładam te staniki bez usztywnień. I że jak wysyłał to zdjęcie to nie zastanawiał się czy mam takie cycki czy takie, a nawet jeśli to zobaczył mnie na żywo i widział przecież czy mam duże czy małe i że same zdjęcia to nie wszystko. Ale zapadło w mojej pamięci to, że akurat to zdjęcie wybrał. Gdybym mogła cofnąć czas to wywaliłabym wszystkie te push upy do śmieci, ale kompleksy mi mówiły że tak trzeba. EH.

Dlaczego uważam że mój partner kłamie? Kilka razy niestety mnie okłamał, ale jak to mówią to były 'białe kłamstwa', takie, żeby nie sprawić mi przykrości. Np bardzo długo ukrywał się z tym, że miał stosunek seksualny z kobietą ze zrobionymi piersiami. Nie chciał mi o tym mówić, bo jak to stwierdził wie że mam na tym punkcie dużą obsesje i by mnie to bardzo zraniło. Bał się mojej reakcji. Kłamał również, że podczas gdy był w klubie ze striptizem koledzy wykupili mu taniec i mógł dotykać tam tej kobiety, i że sztuczne piersi są zimne i ogólnie mało fajne. Tylko po to, żeby mnie przekonać że naprawdę mu się to nie podoba zmyślił sytuację o tym że tą Panią dotykał.
Dodatkowo zawsze mi mówił że wolał kobiety z mniejszymi piersiami bo same takie w związku miał, ale wyszło na to że wysyłał kolegom kobiety z dużymi piersiami i się nimi zachwycał, więc do końca tak nie było że zaaaawsze lubił takie i tylko takie. Bo w wiadomościach nie wysyłał kobiety z mniejszymi. Praktycznie wcale. Potem przyznał się że miał moment w którym był ciekawy jak to jest z dużymi piersiami i dlatego jak nadarzyła się okazja uprawiania seksu z kobietą o dużych i sztucznych piersiach to skorzystał. Powiedział, że każdy chłopak musi odnaleźć siebie i to co tak naprawdę lubi, i że to lepiej że spróbował bo teraz wie jak to jest i że nie fantazjuje już o tym. I że jakby chciał to by szukał sobie kobiety ze sztucznymi piersiami bo w fitnessie w którym on siedzi są same takie kobiety, i że to żaden problem bo widzi że jest atrakcyjny i przyciąga do siebie mnóstwo kobiet. Więc z tym by nie miał problemu, i jakby wziął mnie 'z braku laku' to by był idiotą, bo mógłby spokojnie poczekać aż pojawi się na horyzoncie kobieta ze sztucznymi lub większymi piersiami, bo jemu do związku się nie śpieszyło.

Co do mnie - ja siebie oceniam jako przeciętną. Widzę, że mam duże powodzenie u mężczyzn i codziennie dostaje jakieś komplementy, widzę również że Panowie odwracają się za mną na ulicy. Moja koleżanka powiedziała mi że u nas w związku ciężko jednogłośnie powiedzieć kto jest atrakcyjniejszy. Ćwiczę, dbam o siebie itp. Raz najlepszy przyjaciel tża na sylwestrze gdy był już w porządnym stanie powiedział mi 'boże, jakie Ty masz cholernie seksowne nogi, *** (imie mojego faceta) na takie totalnie nie zasługuje.
Tak samo sytuacja na weselu - wszyscy jego koledzy nawet Ci zajęci mówili że pięknie wyglądam, że mam śliczną sukienkę, że wyglądam bardzo seksownie. Jeden z nich powiedział nawet że ma na mnie ochotę... A mój tż jedynie mi powiedział że pięknie wyglądam i że 'kozacka' jest ta sukienka itp. Więcej komplementów dostałam od jego kolegów niż od niego tego wieczoru.

Widziałam, jak pisał o tych kobietach, co pisał do tej ze sztucznymi piersiami. Że dla takiego ciała warto zwariować, że nie może z nią pisać bo teraz zachodzą w jego spodniach różne sytuacje fizyczne. Mi nigdy takich rzeczy nie mówił. Raczej jakieś banały w stylu piękne masz ciało, uwielbiam Twoje ciało, Twoja pupa to kosmos, raz chyba napisał że moje ciało go cholernie fascynuje i że bardzo go podniecam i że już zawsze będzie tak na mnie patrzył. Stwierdził, że jej tak pisał tylko po to żeby jak najszybciej zaciągnąć ją do łóżka (tinder i te sprawy) i że oprócz sztucznych piersi tak naprawdę nie miała jakiejś wyjątkowej pupy itp. I że to było tylko po to żeby ją urobić. Stwierdził po spotkaniu z nią że już więcej nie chce (podobno nawet nie doszedł) ale mimo wszystko pisał z nią, chciał się z nią spotkać na jakiś wspólny trening i powiedzieć jej że mogą się kolegować, bo nie chciał jej ot tak sobie olać i wykorzystać. Ja w to średnio wierzę, bo przeważnie faceci unikają kontaktu z kobietami, zbywają je jak już więcej nic od nich nie chcą, a tutaj mój tż sam do niej pierwszy pisał, reagował serduszkami jak wysylała mu zdjęcia swoich piersi po spotkaniach, więc tak jakby robił jej nadzieję na coś więcej. No ale mój facet jest typem wrażliwca więc z drugiej strony wiem, że ciężko by mu było skrzywdzić kogokolwiek... Już sama nie wiem co mam myśleć i boje się że mówi mi to tylko po to żeby mnie uspokoić, bo ta kobieta bardzo naciskała na związek i może dlatego ją olał, a nie dlatego że jej piersi były kiepskie? On stwierdził, że gdyby chciał to by się z nią dalej spotykał i obiecywał jej związek, wykorzystywał i zostawił jak mu się znudzi. Ale on taki nie jest i wiem że raczej nie byłby do tego zdolny. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Mimo, że przysięgał mi na wszystkie świętości, że nie podobają mu się takie piersi i że tak było z nią naprawdę... Zawiódł mnie, bo jego przysięgi wcześniej też były kłamstwami. Dlatego ciężko mi w to uwierzyć.

Jeśli chodzi o to że boje się że zostawiłby mnie dla innej - teraz się nie boje bo wiem że mnie kocha, ale na samym początku jakby pojawiła się jakaś lepsza na celowniku... Tu miałabym obawy.

Edytowane przez kotekmiau
Czas edycji: 2019-02-06 o 10:42
kotekmiau jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2019-02-06, 10:46   #28
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Kobito, naprawdę robisz z igły widły. Weź się puknij może czołem w ścianę to pomoże na twoje absurdalne problemy.

Facet nie ma obowiązku ci się spowiadać z kim uprawiał seks i jak. Unikanie takich tematów to nie kłamstwo. Obrzydliwe, że wyciągasz takie rzeczy tylko po to, żeby udowodnić swoją paranoidalną rację. Obrzydliwym jest przeglądanie prywatnych korespondencji. Oskarżanie, że komuś coś, kiedyś wysłał. Proponuję się jednak rozstać z facetem, bo w tym momencie to ty jesteś toksyczna i ryjesz mu psychikę. Jak go kochasz to jego dobro powinno być dla ciebie najważniejsze, a nie zatruwanie mu życia w imię swoich kompleksów. A ty myślisz tylko o sobie i swoim małym biuście.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-06, 10:59   #29
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Chorobliwa zazdrość

Cytat:
Napisane przez kotekmiau Pokaż wiadomość
Postaram się odpowiedzieć na większość tego, co mi napisaliście.

Te zdjęcia przedstawiały jedynie ciało, nie były to zdjęcia jakiejś laski z twarzą. I to mój tż wysyłał je swojemu koledze. I napisał: ale rakieta w ch... co? i że byłoby zabawy z jej piersiami.

Potem był w związku z kobietą jak sam mówi z totalnym brakiem piersi. Mówił, że od zawsze mu się podobała i że był w niej zauroczony. Mimo, że piersi nie miała podobno wcale.

Następnie spełnił swoje fantazje apropo dużego biustu bo zaliczył jednorazową przygodę z kobietą która miała powiększone co najmniej do miseczki D. Stwierdził, że nie było to pociągające i że przekonal się na własnej skórze to o czym 'fantazjował' już wcześniej (z powodu samych partnerek o mniejszym biuście) i że to nie było takie fajne i ładne jak się wydawało. Stwierdzil, że od tamtego momentu nie podobają mu się sztuczne piersi i że wrócił do swoich starych zachwytów mniejszymi (związek ze mną).

Aczkolwiek moj chłopak zobaczył mnie na instagramie, gdzie jak wiecie miałam obcisłą bluzkę i push up i moje piersi wydawały się wieksze. I takie zdjęcia wysyłał swoim kolegom (nie na wszystkich miałam push up, ale wysyłał takie gdzie piersi wydawały się najwieksze), więc wydedukowałam że może się zawiódł i myślał, że są większe. On stwierdził że jestem niepoważna, i że byłam wtedy bardzo chuda i że jeśli myślałam że on myśli że miałam duże piersi przy takiej wadze to jestem nienormalna. A z resztą nie zawsze push up zakładalam więc widział to i tamto, tym bardziej że jest bardzo wysoki a ja niska (różnica między nami to 30 cm). Powiedział, że gdybym go nie pociągała to po seksie ze mną by powiedział, że możemy się kolegować. A on mimo wszystko nie uciekł, i wcale się nie rozczarował bo nie wyobrażał sobie wielkich cycochów. I że on najbardziej lubi jak zakładam te staniki bez usztywnień. I że jak wysyłał to zdjęcie to nie zastanawiał się czy mam takie cycki czy takie, a nawet jeśli to zobaczył mnie na żywo i widział przecież czy mam duże czy małe i że same zdjęcia to nie wszystko. Ale zapadło w mojej pamięci to, że akurat to zdjęcie wybrał. Gdybym mogła cofnąć czas to wywaliłabym wszystkie te push upy do śmieci, ale kompleksy mi mówiły że tak trzeba. EH.

Dlaczego uważam że mój partner kłamie? Kilka razy niestety mnie okłamał, ale jak to mówią to były 'białe kłamstwa', takie, żeby nie sprawić mi przykrości. Np bardzo długo ukrywał się z tym, że miał stosunek seksualny z kobietą ze zrobionymi piersiami. Nie chciał mi o tym mówić, bo jak to stwierdził wie że mam na tym punkcie dużą obsesje i by mnie to bardzo zraniło. Bał się mojej reakcji. Kłamał również, że podczas gdy był w klubie ze striptizem koledzy wykupili mu taniec i mógł dotykać tam tej kobiety, i że sztuczne piersi są zimne i ogólnie mało fajne. Tylko po to, żeby mnie przekonać że naprawdę mu się to nie podoba zmyślił sytuację o tym że tą Panią dotykał.
Dodatkowo zawsze mi mówił że wolał kobiety z mniejszymi piersiami bo same takie w związku miał, ale wyszło na to że wysyłał kolegom kobiety z dużymi piersiami i się nimi zachwycał, więc do końca tak nie było że zaaaawsze lubił takie i tylko takie. Bo w wiadomościach nie wysyłał kobiety z mniejszymi. Praktycznie wcale. Potem przyznał się że miał moment w którym był ciekawy jak to jest z dużymi piersiami i dlatego jak nadarzyła się okazja uprawiania seksu z kobietą o dużych i sztucznych piersiach to skorzystał. Powiedział, że każdy chłopak musi odnaleźć siebie i to co tak naprawdę lubi, i że to lepiej że spróbował bo teraz wie jak to jest i że nie fantazjuje już o tym. I że jakby chciał to by szukał sobie kobiety ze sztucznymi piersiami bo w fitnessie w którym on siedzi są same takie kobiety, i że to żaden problem bo widzi że jest atrakcyjny i przyciąga do siebie mnóstwo kobiet. Więc z tym by nie miał problemu, i jakby wziął mnie 'z braku laku' to by był idiotą, bo mógłby spokojnie poczekać aż pojawi się na horyzoncie kobieta ze sztucznymi lub większymi piersiami, bo jemu do związku się nie śpieszyło.

Co do mnie - ja siebie oceniam jako przeciętną. Widzę, że mam duże powodzenie u mężczyzn i codziennie dostaje jakieś komplementy, widzę również że Panowie odwracają się za mną na ulicy. Moja koleżanka powiedziała mi że u nas w związku ciężko jednogłośnie powiedzieć kto jest atrakcyjniejszy. Ćwiczę, dbam o siebie itp. Raz najlepszy przyjaciel tża na sylwestrze gdy był już w porządnym stanie powiedział mi 'boże, jakie Ty masz cholernie seksowne nogi, *** (imie mojego faceta) na takie totalnie nie zasługuje.
Tak samo sytuacja na weselu - wszyscy jego koledzy nawet Ci zajęci mówili że pięknie wyglądam, że mam śliczną sukienkę, że wyglądam bardzo seksownie. Jeden z nich powiedział nawet że ma na mnie ochotę... A mój tż jedynie mi powiedział że pięknie wyglądam i że 'kozacka' jest ta sukienka itp. Więcej komplementów dostałam od jego kolegów niż od niego tego wieczoru.

Widziałam, jak pisał o tych kobietach, co pisał do tej ze sztucznymi piersiami. Że dla takiego ciała warto zwariować, że nie może z nią pisać bo teraz zachodzą w jego spodniach różne sytuacje fizyczne. Mi nigdy takich rzeczy nie mówił. Raczej jakieś banały w stylu piękne masz ciało, uwielbiam Twoje ciało, Twoja pupa to kosmos, raz chyba napisał że moje ciało go cholernie fascynuje i że bardzo go podniecam i że już zawsze będzie tak na mnie patrzył. Stwierdził, że jej tak pisał tylko po to żeby jak najszybciej zaciągnąć ją do łóżka (tinder i te sprawy) i że oprócz sztucznych piersi tak naprawdę nie miała jakiejś wyjątkowej pupy itp. I że to było tylko po to żeby ją urobić. Stwierdził po spotkaniu z nią że już więcej nie chce (podobno nawet nie doszedł) ale mimo wszystko pisał z nią, chciał się z nią spotkać na jakiś wspólny trening i powiedzieć jej że mogą się kolegować, bo nie chciał jej ot tak sobie olać i wykorzystać. Ja w to średnio wierzę, bo przeważnie faceci unikają kontaktu z kobietami, zbywają je jak już więcej nic od nich nie chcą, a tutaj mój tż sam do niej pierwszy pisał, reagował serduszkami jak wysylała mu zdjęcia swoich piersi po spotkaniach, więc tak jakby robił jej nadzieję na coś więcej. No ale mój facet jest typem wrażliwca więc z drugiej strony wiem, że ciężko by mu było skrzywdzić kogokolwiek... Już sama nie wiem co mam myśleć i boje się że mówi mi to tylko po to żeby mnie uspokoić, bo ta kobieta bardzo naciskała na związek i może dlatego ją olał, a nie dlatego że jej piersi były kiepskie? On stwierdził, że gdyby chciał to by się z nią dalej spotykał i obiecywał jej związek, wykorzystywał i zostawił jak mu się znudzi. Ale on taki nie jest i wiem że raczej nie byłby do tego zdolny. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Mimo, że przysięgał mi na wszystkie świętości, że nie podobają mu się takie piersi i że tak było z nią naprawdę... Zawiódł mnie, bo jego przysięgi wcześniej też były kłamstwami. Dlatego ciężko mi w to uwierzyć.

Jeśli chodzi o to że boje się że zostawiłby mnie dla innej - teraz się nie boje bo wiem że mnie kocha, ale na samym początku jakby pojawiła się jakaś lepsza na celowniku... Tu miałabym obawy.




Powiem Ci szczerze.
Nie masz problemu z cyckami, tylko ogólnie jesteś okropna, przemocową babą i klasycznym kontrol freekem.
Wykorzystujesz swoje urojone problemy, do manipulowania swoim partnerem i wpędzania go w poczucie winy o wszytko. Co by nie zrobił, dla Ciebie jest źle. Nie masz do niego grama szacunku. Wtykasz nochala w nie swoje sprawy, jesteś mega wścibska.

Podbudowujesz siebie, robiąc za biedna pokrzywdzoną a toksyna się z Ciebie wylewa strumieniami.




Coś potwornego.


Jak on Cię rzuci, to nie dlatego ze masz cycki śmakieś czy owakie, ale dlatego, ze jesteś mega toksykiem.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-06, 11:01   #30
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Chorobliwa zazdrość

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86467230]Kobito, naprawdę robisz z igły widły. Weź się puknij może czołem w ścianę to pomoże na twoje absurdalne problemy.

Facet nie ma obowiązku ci się spowiadać z kim uprawiał seks i jak. Unikanie takich tematów to nie kłamstwo. Obrzydliwe, że wyciągasz takie rzeczy tylko po to, żeby udowodnić swoją paranoidalną rację. Obrzydliwym jest przeglądanie prywatnych korespondencji. Oskarżanie, że komuś coś, kiedyś wysłał. Proponuję się jednak rozstać z facetem, bo w tym momencie to ty jesteś toksyczna i ryjesz mu psychikę. Jak go kochasz to jego dobro powinno być dla ciebie najważniejsze, a nie zatruwanie mu życia w imię swoich kompleksów. A ty myślisz tylko o sobie i swoim małym biuście. [/QUOTE]


Zgadzam się z każdym zdaniem. Boże jaki toksyczny bluszcz- aż mam ciary na plecach. Niedługo go zadusisz.
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-02-12 15:13:39


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.