Obecny facet, a ex

[Paulinannn]

Mam mętlik w głowie i myślę już o tym by wybrać się do psychologa, ale posłucham waszych wypowiedzi. Otóż od 2 lat jestem w stabilnym związku. Facet jest kochany, romantyczny, szanuje mnie, czuję się przy nim bezpiecznie, jednak mam wrażenie, że jesteśmy zbyt różni. Mamy różne ambicję, plany na życie, ale on jest przy mnie zawsze, wspiera i nie było jeszcze sytuacji, w której by mnie zawiódł. Z byłym chłopakiem poznałam się 5 lat temu, byliśmy burzliwym związkiem. Częste kłótnie, krótkie rozstania, ale mimo wszystko to był mój pierwszy chłopak i jeśli chodzi o rozmowy to rozmawiało nam się najlepiej na świecie. Potrafiliśmy rozmawiać ze sobą dzień i noc, a tematy sie nie kończyły. Byliśmy ze sobą 1.5 roku. Powód rozstania był naciągany. Twierdził, że jest dla mnie nieodpowiedni, że nie możemy być razem, ponieważ widzi jak wielką krzywdę mi robi. Po roztaniu zbierałam się rok, aż poznałam obecnego chłopaka. Około 2 tygodni temu napisał EX, kompletnie pijany i twierdził, że uczucie jakie było 5 lat temu nigdy nie wygasło. Napisałam następnego dnia, aby upewnić się czy to nie była wina alkoholu. Niestety i na trzeźwo to potwierdził. Mam straszny mętlik w głowie. Mimo obecnego związku osoba ex faceta dość często pojawiała się w moich myślach. Ex twierdzi, że jest w stanie o mnie walczyć gdyby dostał ostatnią szansę... Proszę, doradźcie coś dziewczyny. Czy któraś była w podobnej sytuacji?

[Hanako]

Napisane przez Paulinannn

Mam mętlik w głowie i myślę już o tym by wybrać się do psychologa, ale posłucham waszych wypowiedzi. Otóż od 2 lat jestem w stabilnym związku. Facet jest kochany, romantyczny, szanuje mnie, czuję się przy nim bezpiecznie, jednak mam wrażenie, że jesteśmy zbyt różni. Mamy różne ambicję, plany na życie, ale on jest przy mnie zawsze, wspiera i nie było jeszcze sytuacji, w której by mnie zawiódł. Z byłym chłopakiem poznałam się 5 lat temu, byliśmy burzliwym związkiem. Częste kłótnie, krótkie rozstania, ale mimo wszystko to był mój pierwszy chłopak i jeśli chodzi o rozmowy to rozmawiało nam się najlepiej na świecie. Potrafiliśmy rozmawiać ze sobą dzień i noc, a tematy sie nie kończyły. Byliśmy ze sobą 1.5 roku. Powód rozstania był naciągany. Twierdził, że jest dla mnie nieodpowiedni, że nie możemy być razem, ponieważ widzi jak wielką krzywdę mi robi. Po roztaniu zbierałam się rok, aż poznałam obecnego chłopaka. Około 2 tygodni temu napisał EX, kompletnie pijany i twierdził, że uczucie jakie było 5 lat temu nigdy nie wygasło. Napisałam następnego dnia, aby upewnić się czy to nie była wina alkoholu. Niestety i na trzeźwo to potwierdził. Mam straszny mętlik w głowie. Mimo obecnego związku osoba ex faceta dość często pojawiała się w moich myślach. Ex twierdzi, że jest w stanie o mnie walczyć gdyby dostał ostatnią szansę... Proszę, doradźcie coś dziewczyny. Czy któraś była w podobnej sytuacji?

Obecnego faceta nie kochasz - usprawiedliwiasz ten związek banałami, że cię szanuje, ale nigdzie nie mówisz, co do niego czujesz. Chyba zupełnie wam nie po drodze, a ty nie umiesz znaleźć pretekstu do rozstania. Wystarczył jeden SMS, żeby podpalić wątpliwości - to nie wróży tej relacji nic dobrego.
Ja uważam, że tutaj nie ma czego ratować, trzeba sobie uścisnąć prawice i się rozejść. Zresztą i tak nie wyobrażam sobie przyszłości dla związku, w którym plany obu stron są rozbieżne.
Co do byłego - widać, że cię ciągnie, żeby do niego wrócić i myślę, że powinnaś na własnej skórze przekonać się, jak to się skończy. Dla mnie to nie brzmi dobrze, twój osąd sytuacji jest kompletnie zamglony sentymentem i mrzonkami o przegadanych nocach. Fakty są raczej nieprzyjemne: kłóciliście się do tego stopnia, że się kilkukrotnie rozstaliście, a jemu się nie chciało pracować nad tym związkiem i wolał cię rzucić. No doprawdy, wielka nieskończona miłość. Ale skoro ty przechowujesz w sobie wizję sielanki i po jednej wiadomości wysłanej po pijaku jesteś gotowa biec w jego ramiona, to tabun ludzi cię nie powstrzyma. Więc biegnij, żyje się raz, a za swoje błędy każdy sam dostaje po tyłku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Paulinannn

Mam mętlik w głowie i myślę już o tym by wybrać się do psychologa, ale posłucham waszych wypowiedzi. Otóż od 2 lat jestem w stabilnym związku. Facet jest kochany, romantyczny, szanuje mnie, czuję się przy nim bezpiecznie, jednak mam wrażenie, że jesteśmy zbyt różni. Mamy różne ambicję, plany na życie, ale on jest przy mnie zawsze, wspiera i nie było jeszcze sytuacji, w której by mnie zawiódł. Z byłym chłopakiem poznałam się 5 lat temu, byliśmy burzliwym związkiem. Częste kłótnie, krótkie rozstania, ale mimo wszystko to był mój pierwszy chłopak i jeśli chodzi o rozmowy to rozmawiało nam się najlepiej na świecie. Potrafiliśmy rozmawiać ze sobą dzień i noc, a tematy sie nie kończyły. Byliśmy ze sobą 1.5 roku. Powód rozstania był naciągany. Twierdził, że jest dla mnie nieodpowiedni, że nie możemy być razem, ponieważ widzi jak wielką krzywdę mi robi. Po roztaniu zbierałam się rok, aż poznałam obecnego chłopaka. Około 2 tygodni temu napisał EX, kompletnie pijany i twierdził, że uczucie jakie było 5 lat temu nigdy nie wygasło. Napisałam następnego dnia, aby upewnić się czy to nie była wina alkoholu. Niestety i na trzeźwo to potwierdził. Mam straszny mętlik w głowie. Mimo obecnego związku osoba ex faceta dość często pojawiała się w moich myślach. Ex twierdzi, że jest w stanie o mnie walczyć gdyby dostał ostatnią szansę... Proszę, doradźcie coś dziewczyny. Czy któraś była w podobnej sytuacji?

Tak miałam taką sytuację, że ex wypisywał po pijaku, jak to bardzo ze mną tęskni i takie tam, ale powiedziałam, żeby się odpieprzył ode mnie.


Odpuść sobie związek w którym jesteś, skoro 1 wiadomość potrafi zrobić ci wodę z mózgu to nie ma sensu. Zaczynasz szukać negatywnych cech u faceta , żeby mieć wymówkę by pobiec do byłego.

[Vanir410]

Napisane przez Paulinannn

ale mimo wszystko to był mój pierwszy chłopak

Masz sentyment, jako do pierwszej miłości.
Naiwna jesteś, bardzo. Facetowi się nudzi, bo nie uwierzę, że nagle po takim czasie dostał olśnienia. Jakby mu zależało, nie zostawiałby Cię, walczył od razu. Ba, po tym czasie oboje jesteście zupełnie innymi ludźmi. Dodatkowo, czy odezwałby się, gdybyś nie odpisała? Pewnie na pijackim sms by się skończyło.

I chyba zgadzam się z wypowiedziami wyżej. Po co jesteś z obecnym facetem, skoro macie inne plany na życie i wystarczy idiotyczny sms, aby zawrócić Ci w głowie?

[Ellen_Ripley]

Z obecnym się rozstań, z tej mąki i tak chleba nie będzie. Nie kochasz go, bo ten ten wątek by nie powstał, gdyby tak było. Dobry przyjaciel, ale nie facet dla Ciebie. A z ex... Na nic się nie nastawiaj, ale może rzeczywiście coś się w Was zmieniło. Ale w razie czego traktuj to jak nową znajomość, którą na nowo trzeba budować i się o nią starać, a nie żyć mrzonką przeszłości.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Trochę dziwne że tak bardzo reagujesz na wiadomość od ex po tylu latach. Mi się wydaje że obecny związek jest na tyle słaby, że jak pojawił się inny facet to Ty już jedną nogą jesteś u niego.

[Mazmon]

Gdybys naprawde kochala swojego obecnego faceta to zadna wiadomosc od ex by nie namieszala Ci w glowie.

Facet jak mowi, ze nie zasluguje na kobiete, ze ja krzywdzi itp. itd. i chce sie rozstac prawie zawsze znaczy, ze ma inna. Jesli tak to jest tchorzem, bo sie boi powiedziec prawde, klamca bo klamie i zdrajca. Najgorszy typ faceta. Ja bym sie powaznie zastanowila czy warto dac komus takuemu druga szanse. Ludzie az tak sie nie zmieniaja...