Randki przez Internet - Wasze doświadczenia

[meviare]

Hej

Postanowiłam, że założę ten wątek, abyśmy dzieliły się naszymi doświadczeniami randkowania przez Internet. Myślę, że to może być fajny temat na wątek A więc może ja zacznę

Za dużego doświadczenia nie mam, bo spotkałam się jedynie z dwoma osobami z neta Jak jeszcze byłam nastolatką to spotkałam się z takim jednym chłopakiem. Okazało się, że na pierwszym spotkaniu zaiskrzyło i kilka dni później byliśmy razem Przetrwaliśmy półtora roku Drugi raz to już byłam nieco starsza, ale to spotkanie mnie strasznie zraziło do poznawania ludzi przez Internet. Mianowicie spotkałam się z facetem, wszystko ładnie pięknie, dopóki on mnie nie odwiózł do domu. W samochodzie zauważyłam zdjęcie kobiety, a on mi na to, że to jego żona Od tamtej pory nie umawiam się przez neta, bo mam traume

A jak u was z doświadczeniami? Dobre, złe? Może tak znaleźliście męża?

[201711301501]

Tak poznałam mojego męża...

[Czarlii]

Proponuję utworzyć jakiś zbiorczy wątek dla ogólnych kwestii dotyczących randek internetowych, bo temat wraca tydzień w tydzień. No chyba że ten będzie jako taki służył :P

[8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4]

mój ukochany mnie znalazł w internetach i jestem z nim mega szczęśliwa także jestem na tak.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Czarlii

Proponuję utworzyć jakiś zbiorczy wątek dla ogólnych kwestii dotyczących randek internetowych, bo temat wraca tydzień w tydzień. No chyba że ten będzie jako taki służył :P

Ja powiem więcej. Istnieje już taki wątek.

[meviare]

Super, że znalazłyście swoją miłość tak o to wybaczcie nie wiedziałam o istnieniu takiego wątku :/

[mala_gosia89]

hej ruszmy ten temat, jestem ciekawska, ja dosyć często randkuje przez internet, portale. Nawet byłam w długim związku ale no nie wyszło. Można poznać w necie serio ciekawych fajnych ludzi. ja generalnie tinder ale inne portale też, macie swoje ulubione?

[lady666macbeth]

na badoo ponad dwa lata temu poznałam mojego TŻ

[Rituelle]

Ja przez GG poznałam obecnego chłopaka,jesteśmy ze sobą juz ponad rok 😉 takze fajna sprawa.

[White_Dove]

Moje doswiadczenia byly srednie, niezbyt dobrze wdpominam te randki z neta do momentu poznania obecnego tz. Pierwsza randka najlepsza ze wszystkich internetowych. Juz niecałe 2 lata trwa ta nasza pierwsza randka. Trzeba trafic na kogos ze swojej bajki. Randki przez neta to jak buszowanie po lumpeksach wreszcie trawisz! Jak nie w 2 sklepie to 5 jak nie to 10!

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Ja trafiłam za 3 podejściem. Po 2 tygodniach zostaliśmy parą, a po kolejnym miesiącu zamieszkaliśmy razem. Pół roku później nadal jest cudownie
Wcześniej spotkałam się z dwoma osobami z internetu, było miło, ale nie zaiskrzyło w obu przypadkach skończyło się na pierwszej randce, z jednym jeszcze przez pewien czas utrzymywałam kontakt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yoona]

Poznalam męża (no,przyszlego)na tinderze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Ja miałam konto na sympatii

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Ja przez neta poznałam mojego chłopa jesteśmy już razem 8 miesięcy 😀

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owieczka258]

Ja poznałam tam mojego byłego, byliśmy razem rok. Spotkałam się jeszcze z trzema innymi. Jeden stał się moim kolegą, ale kontakt się urwał. Drugi nagle przestał się odzywać. A trzeci mimo, że byliśmy już w związku nadal wypisywał na tych portalach, więc ta relacja tak samo szybko się skończyła, jak i zaczęła.

Oczywiście, że można poznać tam wartościowych ludzi. Jednak ja nie przepadam za tym, za dużo zboczeńców. Napiszesz na profilu, że przygody Cię nie interesują, a i tak dostaniesz propozycję raz na jakiś czas o sponsoringu, czy seks randce.

Obecnie poznałam kogoś fajnego, ale nie przez neta

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Spotykam się teraz z facetem poznanym na Tinderze. Ogólnie mam pozytywne doświadczenia z tym portalem, oprócz jednego wszyscy, z którymi rozmawiałam wydawali się normalni i w porządku.
Kiedyś miałam przez chwilę konto na badoo, to była kompletna porażka Sami szurnięci kolesie, którzy skończyli edukację na gimnazjum A jak mi się wydawało, że rozmawiam z jakimś spoko, to na żywo się okazało, że zdecydowanie nie.
Poznałam też kilka osób na czaterii, chociaż nie wchodziłam tam w tym celu, tylko tak o, z nudów

[Cytokina]

Byłam na kilka randkach z Internetu. Już nie pamiętam, która była która także kolejność niechronologiczna

Chłopak, który próbował chyba zaszpanować swoją wiedzą, bo cały czas rzucał hasełkami i słówkami "specjalistycznymi". Aczkolwiek był to taki stereotypowy student kierunku humanistycznego, bo za słownictwem nie szła faktyczna wiedza. Pomimo tego, że niby rozmawialiśmy o jego, a nie mojej dziedzinie (na której dodatkowo się nie znam, jedynie orientuję) to i tak byłam w stanie wyłapać, że poza rzucanymi hasłami nie ma za barzdo pojęcia o czym mówi xD
Lepsze wrażenie zrobiłby jakby mówił o jakichś głupotach.
Na pożegnanie rzucił się do całowania, czym się ostatecznie spalił (nie żebym miała coś do całowania na pierwszych spotkaniach, ale wcześniej nawet mnie nie dotknął).

Chłopak, który wydawał się normalny przez Internet i na spotkaniu. Zadeklarowałam już w samym opisie na portalu, że nie szukam przygód i tego się trzymał. Do dnia następnego, gdy wyskoczy z propozycją niezobowiązującej minety.

Chłopak, który wyszedł na papierosa i już nie wrócił. Co ciekawe zostawił swoje niedopite piwo i kurtkę na krześle. Ja na spokojnie dopiłam swoje, pobawiłam się trochę w telefonie i jak minęło jakieś 15 minut po prostu wyszłam przed lokal. Faceta nigdzie nie było to napisałam SMSa, w którym się pożegnałam i podziękowałam za wieczór. Nigdy już nie odpisał

Dwa spotkania z dwoma panami, które generalnie były bardzo miłe, ale w żaden sposób nie zatrybiło, skończyło się na tych pierwszych randkach.

I ostatnie, na które poszłam, na którym poznałam mojego TŻ. Niedługo minie nam już pół roku
W sumie od pierwszego spotkania zostaliśmy parą.

[owieczka258]

Napisane przez Cytokina

Byłam na kilka randkach z Internetu. Już nie pamiętam, która była która także kolejność niechronologiczna

Chłopak, który próbował chyba zaszpanować swoją wiedzą, bo cały czas rzucał hasełkami i słówkami "specjalistycznymi". Aczkolwiek był to taki stereotypowy student kierunku humanistycznego, bo za słownictwem nie szła faktyczna wiedza. Pomimo tego, że niby rozmawialiśmy o jego, a nie mojej dziedzinie (na której dodatkowo się nie znam, jedynie orientuję) to i tak byłam w stanie wyłapać, że poza rzucanymi hasłami nie ma za barzdo pojęcia o czym mówi xD
Lepsze wrażenie zrobiłby jakby mówił o jakichś głupotach.
Na pożegnanie rzucił się do całowania, czym się ostatecznie spalił (nie żebym miała coś do całowania na pierwszych spotkaniach, ale wcześniej nawet mnie nie dotknął).

Chłopak, który wydawał się normalny przez Internet i na spotkaniu. Zadeklarowałam już w samym opisie na portalu, że nie szukam przygód i tego się trzymał. Do dnia następnego, gdy wyskoczy z propozycją niezobowiązującej minety.

Chłopak, który wyszedł na papierosa i już nie wrócił. Co ciekawe zostawił swoje niedopite piwo i kurtkę na krześle. Ja na spokojnie dopiłam swoje, pobawiłam się trochę w telefonie i jak minęło jakieś 15 minut po prostu wyszłam przed lokal. Faceta nigdzie nie było to napisałam SMSa, w którym się pożegnałam i podziękowałam za wieczór. Nigdy już nie odpisał

Dwa spotkania z dwoma panami, które generalnie były bardzo miłe, ale w żaden sposób nie zatrybiło, skończyło się na tych pierwszych randkach.

I ostatnie, na które poszłam, na którym poznałam mojego TŻ. Niedługo minie nam już pół roku
W sumie od pierwszego spotkania zostaliśmy parą.

Może porwali go kosmici?
Niezłe miałaś przygody

[Cytokina]

Napisane przez owieczka258

Może porwali go kosmici?
Niezłe miałaś przygody

Dla tego ostatniego było warto

[owieczka258]

Napisane przez Cytokina

Dla tego ostatniego było warto

Szczęścia, obyście byli jak najdłużej

[lady666macbeth]

Napisane przez owieczka258

Ja poznałam tam mojego byłego, byliśmy razem rok. Spotkałam się jeszcze z trzema innymi. Jeden stał się moim kolegą, ale kontakt się urwał. Drugi nagle przestał się odzywać. A trzeci mimo, że byliśmy już w związku nadal wypisywał na tych portalach, więc ta relacja tak samo szybko się skończyła, jak i zaczęła.

Oczywiście, że można poznać tam wartościowych ludzi. Jednak ja nie przepadam za tym, za dużo zboczeńców. Napiszesz na profilu, że przygody Cię nie interesują, a i tak dostaniesz propozycję raz na jakiś czas o sponsoringu, czy seks randce.

Obecnie poznałam kogoś fajnego, ale nie przez neta

No tak, tak to czasem bywa z ludźmi poznanymi w necie. Też zanim poznałam mojego tż na badoo, spotkałam się z kilkoma facetami z tego portalu. Po spędzeniu 15 minut w towarzystwie jednego miałam ochotę uciekać, bo był nudny i zapatrzony w siebie. Z drugim spotkałam się kilka razy, w sensie że kino etc fajnie było ale pozostał kumplem (i dobrze) a z trzecim spotkałam się raz, było fajnie, okazało się że kojarzymy się jeszcze z uczelni ( on ratownik medyczny) ale jakoś nie zaiskrzyło.
A potem przyszła kolej na mojego TŻ

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

aaaaa, przypomniałam sobie coś jeszcze !
Kiedyś siedząc z TŻ zapytałam go o jego najgłupszą randkę z badoo.
I on mi na to :
"Umówiłem się kiedyś z dziewczyną, poszliśmy posiedzieć do pizzerii, poszedłem zamówić coś do picia i dostałem smsa od niej " no, średni jest" . Wróciłem do stolika, pokazałem jej tego smsa. W momencie zrobiła się purpurowa, i powiedziała że ten sms mial być do jej siostry.. Uśmiechnąłem się, podziękowałem za spotkanie i wyszedłem"

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Ja randkowałam przez internet (badoo, Sympatia) jakieś 3-4 lata temu. Randki to w większości były porażki. Nudni ludzie.
W 2 przypadkach bardzo się nakręciłam już przed spotkaniem. Pisaliśmy tygodniami, flirt, super porozumienie... Jeden na żywo w ogóle mi się nie spodobał (miał być wyższy, a był chyba mojego wzrostu i taki drobniutki chłopiec, do tego jego słodka twarz okazała się twarzą dziecka - na zdjęciach jakoś tego nie było widać), drugi na żywo był burakiem, opowiadał żarty z rynsztoka i też jakiś taki nie taki był.
Z jednym kolegą z badoo do dziś mam kontakt - zaczęliśmy się spotykać, ja myślałam, że to randki (zawsze płacił za mnie), ale to nie było to i kiedy już miałam powiedzieć mu, że z tej mąki chleba nie będzie, to się dowiedziałam, że ma dziewczynę na odległość Więc stwierdziłam, że się tylko kumplujemy i dalej się spotykaliśmy czasem. Potem był sam i ostro do mnie podbijał, ale ja nie byłam zainteresowana związkiem z nim. Wyniósł się z miasta i teraz tylko czasem piszemy.

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Z kolei teraz jestem po rozstaniu (ex poznałam na żywo) założyłam Tindera i Sympatię. Zdołowały mnie te miejsca i usunęłam konta wczoraj, do końca roku chyba dam sobie czas (jestem 2 m-ce po dość trudnym rozstaniu).

[lady666macbeth]

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7746738 6]Z kolei teraz jestem po rozstaniu (ex poznałam na żywo) założyłam Tindera i Sympatię. Zdołowały mnie te miejsca i usunęłam konta wczoraj, do końca roku chyba dam sobie czas (jestem 2 m-ce po dość trudnym rozstaniu).[/QUOTE]

pewnie że daj sobie spokój, odpocznij trochę Bo to chyba nie jest jeszcze odpowiedni czas na randki w Twoim przypadku

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Ja miałam ponad rok przerwy od randek po rozstaniu. Potrzebowałam tego czasu, żeby sobie wszystko poukładać w głowie, choć ani związek ani rozstanie nie były jakieś traumatyczne. Musiałam się po prostu zastanowić, czego oczekuję od życia, od związku, pobyć sama ze sobą (w pierwszy kilkuletni związek weszłam krótko po 18-stce, w drugi przeszłam niemal bez przerwy). I w sumie miło wspominam ten czas, gdy byłam sama.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;77470326]Ja miałam ponad rok przerwy od randek po rozstaniu. Potrzebowałam tego czasu, żeby sobie wszystko poukładać w głowie, choć ani związek ani rozstanie nie były jakieś traumatyczne. Musiałam się po prostu zastanowić, czego oczekuję od życia, od związku, pobyć sama ze sobą (w pierwszy kilkuletni związek weszłam krótko po 18-stce, w drugi przeszłam niemal bez przerwy). I w sumie miło wspominam ten czas, gdy byłam sama.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ja prawie do 28 r.ż. nie byłam w żadnym związku, więc być sama umiem. Potem było 1,5 roku mega intensywne z ex: zamieszkanie razem po 3 m-cach, po 14 miesiącach zaręczyny, zaraz po nich rozstanie (bo ja miałam za dużo wątpliwości), potem powrót po 2 tyg (bo przecież go kocham), a pod koniec lipca ostateczne rozstanie, znowu z mojej inicjatywy. Taka telenowela trochę... Myślałam, że się otrząsnęłam, ale jednak nie...

[kasia0912]

Ja miałam konto na sympatii. Pierwsza znajomość skończyła się na dwóch spotkaniach.

a kolejne to strzał w 10 Poznałam mojego obecnego Narzeczonego

[White_Dove]

Ja kiedys spotkałam sie ze studentem 2 kierunków dziennych i oczywiscie na spotkaniu spytał mnie o cos z czego on miał pojecie myslał że nie bede wiedzieć ale miał pecha. No nie chciałam robic mu przykrosci no ale idiotki udawac nie zamierzam Zawsze śmieszy mnie gdy faceci usiłują sie pokazac jacy to mądrzy i w ogóle. Gorzej jak trafią w złą dziedzine bo inny pytał o to na czym sie znałam- chciał zabłysnąć. Dziwna była ta randka poza tym koleś w ogole nie w moim typie.
Inny na pierwszej randce oblukał mnie tak perfidnie idac obok mnie i rzucił tekst " nie jest źle" a potem napisał mi " szkoda że nie masz 10 cm wiecej ale damy rade" - Kurde, łaskawca! Dziekuje!
Inny na drugiej randce ( pomyslałam że moze na 2 randce bedzie lepiej bo na pierwszej moze sie stresował itd ) rzucił że chodzmy sie czegos napić, wiec jak to ja wybrałam najtanszy za 6;90. Pytał mnie potem czemu nie zapłaciłam tych 6;90. ( Porównujac kiedys spotkałam sie z kolegą ze studiów nic wiecej nie chciał, a troche na niego leciałam ) i zapłacił tez 6 zł a gdy pytałam "ile" to stwierdził że na tyle mało że nic nie musze oddawac. Roznica w odbiorze znaczna. )
Po 2 spotkaniu pytał przez tel czy z nim będe. Wydzwaniał do mnie po 10 razy dziennie gdy powiedziałam że nie bedziemy sie spotykac ( były tylko 2 randki) Przez 1,5 roku co jakis czas wydzwaniał z róznych numerow telefonu. No nie chciał mi dac spokoju.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez White_Dove

Ja kiedys spotkałam sie ze studentem 2 kierunków dziennych i oczywiscie na spotkaniu spytał mnie o cos z czego on miał pojecie myslał że nie bede wiedzieć ale miał pecha. No nie chciałam robic mu przykrosci no ale idiotki udawac nie zamierzam Zawsze śmieszy mnie gdy faceci usiłują sie pokazac jacy to mądrzy i w ogóle. Gorzej jak trafią w złą dziedzine bo inny pytał o to na czym sie znałam- chciał zabłysnąć.

Kiedyś poszłam na piwo z kilkoma znajomymi ze studiów. Coś tam rozmawiałam z jednym, wywiązała się rozmowa na temat "co po studiach". No i on mi mówi, że chce zrobić kurs spawania, bo coś tam. Chciałam się wykazać zainteresowaniem, więc zapytałam "MIG, MAG czy TIG?" Kolega poprosił o powtórzenie, powtórzyłam, zakrztusił się i przyznał, że nie wie, o co pytam
Nigdy więcej nie wrócił przy mnie do tego tematu

Zapisz

[lady666macbeth]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;77488731]Kiedyś poszłam na piwo z kilkoma znajomymi ze studiów. Coś tam rozmawiałam z jednym, wywiązała się rozmowa na temat "co po studiach". No i on mi mówi, że chce zrobić kurs spawania, bo coś tam. Chciałam się wykazać zainteresowaniem, więc zapytałam "MIG, MAG czy TIG?" Kolega poprosił o powtórzenie, powtórzyłam, zakrztusił się i przyznał, że nie wie, o co pytam
Nigdy więcej nie wrócił przy mnie do tego tematu

Zapisz

[/QUOTE]

ha ha ha zgasiłaś gościa totalnie

[niepa]

Na tinderze usłyszałam że powinnam się cieszyć że ktokolwiek mi proponuje seks, na baddoo drażniło mnie milion powiadomień na mailu i płatność za każdym kroku, a na sympatii dostałam wiadomość "mogę być twoim uległym psem?" albo "co byś zrobiła, gdybyś znalazła mnie w środku nocy na ulicy, a byłbym królikiem miniaturką w kartonie?"

Umrę jako stara panna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz