samotność - nie umiem radzić sobie z emocjami - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-05-30, 16:46   #1
xx789
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 3

samotność - nie umiem radzić sobie z emocjami


zanim zacznę tego posta - nie wiem, czego właściwie oczekuję od czytających. nie wiem też, czy jest to dobre forum, ale raczej nie znam innych stron, na których mógłbym opisać to, jak się czuję i jednocześnie liczyć na jakąś reakcję, bo chyba właśnie o to mi chodzi, żeby ktoś, nawet wirtualnie, dostrzegł, że istnieję.

mam 17 lat i nie mam żadnych znajomych do tego stopnia, że gdy nadejdą wakacje, przez całe 2.5 miesiąca będę siedział sam i nie spotkam się z nikim, nie będę miał nawet do nikogo napisać. jestem obecnie w 1 liceum, gdy chodziłem jeszcze do 1 klasy gimnazjum, udawało mi się radzić ze swoim życiem - byłem drugim najlepszym uczniem w szkole i mimo braku znajomych (tylko w internecie poznawałem ludzi) całkiem sobie radziłem. problemy zaczęły się w 2 gimnazjum, kiedy również zaczęły narastać moje problemy psychiczne. nie była to depresja, ale mógłbym te zachowania określić epizodami depresyjnymi. wtedy to przestałem się w ogóle uczyć i ledwo skończyłem klasę. 3 gimnazjum wyglądała jeszcze gorzej, prawie w ogóle nie chodziłem do szkoły, w której bardzo źle się czułem, nie uczyłem się, tylko leżałem i spałem. moja samotność nie była jednak głównym powodem mojego złego samopoczucia. poznałem wtedy w internecie dziewczynę, w której mocno się zakochałem i z którą rozmawiałem bardzo dużo, czy to przez pisanie czy rozmowy telefoniczne. nie uczestniczyłem w realnym świecie. po rozpoczęciu wizyt u psychoterapeuty z miesiąca na miesiąc było tylko gorzej, tak że w pewnym momencie mocno rozważałem samobójstwo i miałem takie plany, okaleczałem się, aż psychoterapeuta wysłał mnie do psychiatry, gdzie dostałem antydepresanty i od września, kiedy rozpoczynałem 1 liceum, można powiedzieć że przetrwałem najgroźniejszą burzę.

miałem nadzieję na nowe życie, nowe znajomości. w październiku dziewczyna, w której byłem zakochany (i z którą znajomość opierała się tylko na rozmawianiu i pisaniu, bo była duża odległość), powiedziała mi, że ma uczucia do kogo innego. poczułem wtedy, że zostałem już całkowicie sam.

nie biorę już leków (od stycznia; ich odłożenie było moją decyzją, aczkolwiek trochę pokierowaną tym, że ich branie skazywało mnie na postrzeganie w rodzinie jako "psychola") ani nie uczęszczam na psychoterapię (od sierpnia). moje myśli samobójcze nie mają już ukierunkowania na rzeczywiste działania, chociaż od grudnia mam wrażenie, jakbym wariował z samotności. nie rozmawiam nigdy z nikim. w klasie, która liczy mniej niż 10 osób, gdy coś mówię, nikt nawet nie zwraca na to uwagi. tak jest zresztą zawsze, gdy tylko wykażę inicjatywę spotkania - ludzie zazwyczaj odmawiają lub odwołują w ostatnim momencie. to, że ktoś powie mi głupie "czesć", potrafi sprawić, że będę myślał o tym cały dzień.

nie winię innych za to, że jestem olewany, bo zdaję sobie sprawę, że jestem ciężkim człowiekiem do rozmowy i relacji, niestety póki co nie wychodzi mi zmienienie się. jestem śmiertelnie poważny i spięty, nie żartuję nigdy i podejmowanie ze mną luźnych tematów jest niemożliwe, bo nie potrafię o nich rozmawiać. pogrążam się jedynie w głębokich filozoficznych zagadnieniach, dyskutuję, co idzie mi najlepiej. nie jestem człowiekiem nieśmiałym, po prostu zupełnie nie umiem prowadzić relacji. każdemu automatycznie chcę robić terapię i poświęcać uwagę, której nigdy nikt nie poświęcił mi, a ludzi to odstrasza. widać, że jestem nachalny i zdesperowany.

bardzo często piję, kiedy nie mogę już wytrzymać. zdaję sobie sprawę że jestem jeszcze młody i że to bardzo złe wyjście, ale w skrajnych sytuacjach jest to jedyne, co działa. nie okaleczam się już tak często, jak robiłem to dawniej, ale wciąż jest to czynność, która kusi.

Edytowane przez xx789
Czas edycji: 2019-05-30 o 18:51
xx789 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-30, 18:24   #2
HejkaHejka87
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 48
Dot.: samotność - nie umiem radzić sobie z emocjami

Autorze to bardzo smutne co piszesz. Czy masz jakieś wsparcie w rodzinie, masz rodzeństwo? Co to znaczy ze uważają Cię za "psychola". W domu rozmawiasz z kimś na tematy poważne albo mniej? Czy rozważasz powrót na terapię/do innego terapeuty? Chyba sam przyznasz że Twoje podejście do świata i ludzi nie jest całkiem normalne i można je jeszcze nada próbować"naprostować".
Co do dziewczyny to nie była realna rzeczywista znajomość, z perspektywy czasu jeszcze to zrozumiesz.
Powiem Ci tylko że nie tylko Ty masz takie problemy, i można mimo nich układać swoje życie i walczyć z problemami. Ja dopiero w wieku dorosłym poszłam do psychiatry i na terapię, nie wiele mi pomogło niestety. A teraz po 30 znowu mnie dopada samotność ...

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

I tak alkohol to absolutnie nie jest wyście, wydaje mi się że im gorszy stan psychiczny tym łatwiej wpaść w "szambo".
HejkaHejka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-30, 19:00   #3
xx789
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 3
Dot.: samotność - nie umiem radzić sobie z emocjami

Cytat:
Napisane przez HejkaHejka87 Pokaż wiadomość
Autorze to bardzo smutne co piszesz. Czy masz jakieś wsparcie w rodzinie, masz rodzeństwo? Co to znaczy ze uważają Cię za "psychola". W domu rozmawiasz z kimś na tematy poważne albo mniej? Czy rozważasz powrót na terapię/do innego terapeuty? Chyba sam przyznasz że Twoje podejście do świata i ludzi nie jest całkiem normalne i można je jeszcze nada próbować"naprostować".
Co do dziewczyny to nie była realna rzeczywista znajomość, z perspektywy czasu jeszcze to zrozumiesz.
Powiem Ci tylko że nie tylko Ty masz takie problemy, i można mimo nich układać swoje życie i walczyć z problemami. Ja dopiero w wieku dorosłym poszłam do psychiatry i na terapię, nie wiele mi pomogło niestety. A teraz po 30 znowu mnie dopada samotność ....

rodzeństwa nie mam, wsparcia w rodzinie równiez. nie winię ich za to, to nie ich wina, że nie rozumieją. w tej kwestii wiem, że nie mam czego oczekiwać. z rodzicami nie rozmawiam prawie wcale, a jeżeli już, to kończy się na pretensjach, że mógłbym być taki i taki, a nie jestem. ale to też nie powód, żebym ich winił za to, że mnie ranią, bo mimo wszystko pochodzi do z dobrych intencji, nawet jeżeli ja odbieram to zupełnie inaczej.

powrotu na terapię nie rozważam, nie miałbym zresztą też takiej możliwości. co do dziewczyny - w pełni zdaję sobie sprawę, że nie była to pełna relacja, ale to chyba najbardziej rzeczywista rzecz, jaką miałem



zdaję sobie sprawę, że - niestety, bo współczuję wszystkim, którzy również przez to przechodzą - nie tylko ja mam takie problemy. to cholernie trudne do ogarnięcia, kiedy dochodzi się do etapu w swoim życiu, kiedy jedyne, co się liczy, to kontakt z drugim człowiekiem, co jest tak trudne do osiągnięcia. a przynajmniej dla niektórych
xx789 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-30, 19:15   #4
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: samotność - nie umiem radzić sobie z emocjami

Zawsze w szkole znajdą się osoby które są nieśmiałe i również trzymają się na uboczu. Może za bardzo próbujesz wstrzelić się w bardziej imprezowe towarzystwo a nie dostrzegasz tych nieśmiałych osób? Niekoniecznie w Twojej klasie, ale w innych? Myślę że łatwiej byłoby zakolegować się z kimś kto ma pdoobne usposobienie do Twojego.
Mieszkasz w dużym mieście? Chodzisz na jakieś kółka zainteresowań, koncerty itd? Jeżeli nie jesteś chamski dla ludzi tylko po prostu wycofany to naprawdę poznanie kilku osób podobnych do Ciebie nie będzie problemem, jeśli wyjdziesz poza swoje klasowe grono.
Znajomości internetowe są fajne, ale nie angażuj się już w nie tak uczuciowo. Internetowy związek to ułuda i tak jak sam zauważyłeś wyłącza Cię z rzeczywistości. Gadaj z ludźmi przez neta ale spróbuj się już nie zakochiwać
Dlaczego zrezygnowałeś z terapii? Nie podobał Ci się terapeuta? Zawsze można poszukać innego. Rezygnowanie z leków na własną rękę to nie był najlepszy pomysł. Rodzice faktycznie nie są zbyt wspierający ale zgodzili się i zapłacili za osychiatre i terapeutę, to już naprawdę sporo jak na świadomość chorób psychicznych w naszym społeczeństwie. Często rodzice nie chcą nawet słyszeć o lekarzu. Na Twoim miejscu korzystałabym z tego że (ale łaskawcy!) zgodzili się zapewnić Ci opiekę psychologiczną i nie odpuszczała. Musisz zadbać sam o siebie, bo oni tego nie zrobią.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-30, 20:31   #5
OldWorldBlues
mad lad
 
Avatar OldWorldBlues
 
Zarejestrowany: 2016-09
Lokalizacja: centre of attention
Wiadomości: 1 763
Dot.: samotność - nie umiem radzić sobie z emocjami

Moim zdaniem podjąłeś złą decyzję, odkładając leki przeciwdepresyjne. Jak sam napisałeś, wraz z pomocą psychoterapeuty, pomogły ci one przetrwać najgorszy okres. Być może rodzina potrzebuje w tej kwestii nieco doedukowania, bo depresja nie jest chorobą dotykającą tylko psycholi (bardzo daleko tej hipotezie do prawdy), a ludzi w różnych sytuacjach życiowych, włącznie z tymi, którzy wcześniej byli bardzo szczęśliwi. Powody jej wystąpienia mogą być różne; od czynników społecznych nawet po dziedziczenie. Może postaraj się im to wyjaśnić? Radzę ci również ponownie zasięgnąć rady u specjalisty, i jeśli okaże się to konieczne – znowu zacząć przyjmować leki, tym razem nie przerywając terapii. To naprawdę najlepsze rozwiązanie w twojej sytuacji.

Co do samotności: pamiętaj, że relacji z innymi ludźmi trzeba się mimo wszystko nauczyć. Nie zrażaj się i niekoniecznie próbuj udawać kogoś, kim nie jesteś. Może, tak jak ci już tutaj zaproponowano, warto spróbować znajomości z innymi osobami trzymającymi się na uboczu? Może ludzie z liceum po prostu nie są zbyt dobrymi kandydatami na znajomych? Nie jesteś nieśmiały i potrzebujesz relacji miedzyludzkich – sam tak napisałeś – dlatego uważam, że znalezienie osób, z którymi będziesz w stanie się dogadać i których towarzystwo nie będzie cię męczyć, to kwestia czasu. U mnie tak się stało teraz, na studiach; ludzie okazali się być już znacznie dojrzalsi, a w kontaktach bardzo pomagają wspólne zainteresowania. Internetu nie odradzam – tak jak w rzeczywistości, jesteś w stanie poznać w nim różnych ludzi. Odradzam natomiast angażować się w takie znajmości zbyt mocno, dopóki nie przeniosą się one również na sferę realną. Z własnego doświadczenia wiem, że ludzie – czasami świadomie, czasami nie – mogą przedstawiać się w nim jako osoby, którymi nie są. Dlatego bądź ostrożny i nie wierz we wszystko, co ci się napisze.

Od alkoholu łapy precz; szkoda by było, żeby procenty niszczyły mózg tak inteligentnego chłopaka już w tak młodym wieku. Może w trudnych chwilach lepiej byłoby się skupić i odstresować poprzez np. jakieś hobby?
__________________
IF YOU WISH TO MAKE AN APPLE PIE FROM SCRATCH,
YOU MUST FIRST INVENT THE UNIVERSE
OldWorldBlues jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-30, 21:12   #6
xx789
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 3
Dot.: samotność - nie umiem radzić sobie z emocjami

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Zawsze w szkole znajdą się osoby które są nieśmiałe i również trzymają się na uboczu. Może za bardzo próbujesz wstrzelić się w bardziej imprezowe towarzystwo a nie dostrzegasz tych nieśmiałych osób? Niekoniecznie w Twojej klasie, ale w innych? Myślę że łatwiej byłoby zakolegować się z kimś kto ma pdoobne usposobienie do Twojego.
Mieszkasz w dużym mieście? Chodzisz na jakieś kółka zainteresowań, koncerty itd? Jeżeli nie jesteś chamski dla ludzi tylko po prostu wycofany to naprawdę poznanie kilku osób podobnych do Ciebie nie będzie problemem, jeśli wyjdziesz poza swoje klasowe grono.
Znajomości internetowe są fajne, ale nie angażuj się już w nie tak uczuciowo. Internetowy związek to ułuda i tak jak sam zauważyłeś wyłącza Cię z rzeczywistości. Gadaj z ludźmi przez neta ale spróbuj się już nie zakochiwać
Dlaczego zrezygnowałeś z terapii? Nie podobał Ci się terapeuta? Zawsze można poszukać innego. Rezygnowanie z leków na własną rękę to nie był najlepszy pomysł. Rodzice faktycznie nie są zbyt wspierający ale zgodzili się i zapłacili za osychiatre i terapeutę, to już naprawdę sporo jak na świadomość chorób psychicznych w naszym społeczeństwie. Często rodzice nie chcą nawet słyszeć o lekarzu. Na Twoim miejscu korzystałabym z tego że (ale łaskawcy!) zgodzili się zapewnić Ci opiekę psychologiczną i nie odpuszczała. Musisz zadbać sam o siebie, bo oni tego nie zrobią.

myślę, że tutaj nie problemem jest byciem ogólnie z natury wycofanym, czy też otworzenie się na bardziej nieśmiałe rozmowy, bo ja sam nieśmiały nie jestem, a moje wycofanie i spięcie w sytuacjach towarzyskich pochodzi od coraz dłuższego wyizolowania. siłą rzeczy, kiedy nie mam już nikogo, do kogo mógłbym chociaż coś napisać, jestem "sztywny", bo nie mam obycia w rozmowach.

mieszkam w małej miejscowości, na żadne kółka zainteresowań nie uczęszczam.

z terapii zrezygnowałem, bo zaczynał się rok szkolny i nie miałbym jak dojeżdżać, a nie dałoby się pogodzić godzin lekcyjnych z terapeutą, chociaż uważam, że tak czy inaczej był to dobry wybór, bo te spotkania nie miały żadnego rezultatu.



Cytat:
Napisane przez OldWorldBlues Pokaż wiadomość
Moim zdaniem podjąłeś złą decyzję, odkładając leki przeciwdepresyjne. Jak sam napisałeś, wraz z pomocą psychoterapeuty, pomogły ci one przetrwać najgorszy okres. Być może rodzina potrzebuje w tej kwestii nieco doedukowania, bo depresja nie jest chorobą dotykającą tylko psycholi (bardzo daleko tej hipotezie do prawdy), a ludzi w różnych sytuacjach życiowych, włącznie z tymi, którzy wcześniej byli bardzo szczęśliwi. Powody jej wystąpienia mogą być różne; od czynników społecznych nawet po dziedziczenie. Może postaraj się im to wyjaśnić? Radzę ci również ponownie zasięgnąć rady u specjalisty, i jeśli okaże się to konieczne – znowu zacząć przyjmować leki, tym razem nie przerywając terapii. To naprawdę najlepsze rozwiązanie w twojej sytuacji.

Co do samotności: pamiętaj, że relacji z innymi ludźmi trzeba się mimo wszystko nauczyć. Nie zrażaj się i niekoniecznie próbuj udawać kogoś, kim nie jesteś. Może, tak jak ci już tutaj zaproponowano, warto spróbować znajomości z innymi osobami trzymającymi się na uboczu? Może ludzie z liceum po prostu nie są zbyt dobrymi kandydatami na znajomych? Nie jesteś nieśmiały i potrzebujesz relacji miedzyludzkich – sam tak napisałeś – dlatego uważam, że znalezienie osób, z którymi będziesz w stanie się dogadać i których towarzystwo nie będzie cię męczyć, to kwestia czasu. U mnie tak się stało teraz, na studiach; ludzie okazali się być już znacznie dojrzalsi, a w kontaktach bardzo pomagają wspólne zainteresowania. Internetu nie odradzam – tak jak w rzeczywistości, jesteś w stanie poznać w nim różnych ludzi. Odradzam natomiast angażować się w takie znajmości zbyt mocno, dopóki nie przeniosą się one również na sferę realną. Z własnego doświadczenia wiem, że ludzie – czasami świadomie, czasami nie – mogą przedstawiać się w nim jako osoby, którymi nie są. Dlatego bądź ostrożny i nie wierz we wszystko, co ci się napisze.

Od alkoholu łapy precz; szkoda by było, żeby procenty niszczyły mózg tak inteligentnego chłopaka już w tak młodym wieku. Może w trudnych chwilach lepiej byłoby się skupić i odstresować poprzez np. jakieś hobby?


z rodziną próbowałem jakoś rozmawiać, ale odnoszę wrażenie, że bardzo spłycają znaczenie psychiki i albo nie są w stanie, albo nie chcą zrozumieć, dlatego dałem sobie spokój. wizytę u psychiatry mam gdzieś w czerwcu i prawdopodobnie będę kierował rozmową tak, żeby jednak ponownie wrócić do antydepresantów. wolę "zabezpieczyć" się przed nadchodzącymi wakacjami, nawet jeżeli narażę się przez to napiętą sytuację w domu.



dziękuję bardzo za odpowiedzi!
xx789 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-30, 22:55   #7
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: samotność - nie umiem radzić sobie z emocjami

Dobrze, że idziesz do psychiatry, postaraj się opowiedzieć wszystko szczerze.

Jeśli tamten terapeuta nie pomógł, to może nie był najlepszy, nie złapałeś z nim kontaktu albo to nie był odpowiedni nurt terapii dla ciebie. Nie napisałeś, jak długo chodziłes - weź pod uwagę, że czasami terapia może trwać nawet wiele lat. Rozumiem, że teraz nie masz zbyt duzo możliwości - szkoła i rodzina - ale powinieneś o terapii pamiętać i jeśli nie wrócisz teraz (co by było najlepsze), to wróć do niej w przyszłości.

Pewnie trudność sprawia ci też, że mieszkasz w małej miejscowości i masz tak małą klasę. Czy ze wszystkimi znajomymi z internetu urwał ci się kontakt? Masz już jakieś plany na przyszłość - studia, jakiś pomysł na pracę, zmianę miejsca zamieszkania?
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-05-31, 23:36   #8
kicimordka
Raczkowanie
 
Avatar kicimordka
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 417
Dot.: samotność - nie umiem radzić sobie z emocjami

Autorze, jesteś taki młody... Wiek nastoletni to czas, kiedy bardzo szukamy kontaktu z drugą osobą, hormony też robią swoje. Osobiście uważam, że ten okres w gimnazjum odcisnął na Tobie piętno, którego nie jesteś w stanie przełamać. Mówisz, że nie jesteś nieśmiały. To już coś. W Twoim wieku też miałam wielu znajomych w internecie i też było to dla mnie jedno z najbardziej realnych rzeczy. Rozumiem to doskonale i wcale tego nie potępiam.
Większość ludzi jest na swój sposób samotna. Nie są też tymi, kim nam się wydaje na początku, że są. Potrzeba Ci bliskości, przyjaźni, miłości, ale zatraciłeś umiejętność tworzenia więzów. Pomyślałabym najpierw o tym. O jakichś małych kroczkach, aby zacząć nawiązywać relacje z ludźmi. Jakiekolwiek. I tak stopniowo do przodu.
kicimordka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-05-31 23:36:52


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:27.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.