|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 2
|
Toksyczna relacja
Hej wszystkim, chciałabym się po prostu wygadać, wiem że to co robię jest złe i nie powinnam siebie tak krzywdzić..
Jestem ze swoim chłopakiem 2 lata, pierwszy rok był cudowny, cały czas było widać jego starania, często mnie zaskakiwał, miło spędzaliśmy czas.. od początku związku wiedziałam że pali marihuanę ale upewniał mnie , że pali tylko okazjonalnie raz na pół roku przy filmie czy coś.. no przymknęłam na to oko bo nigdy wcześniej nie miałam z tym styczności, ale to był mój błąd.. zaczął mnie kłamać, okazało się że on popala bardzo często nawet 3 razy w tygodniu.. bardzo dobrze się z tym krył, robił to gdy chodziliśmy spać (nie mieszkamy razem mamy obydwoje po 20 lat) dowiedziałam się tego po roku, jak prosto w oczy zaczął mi kłamać że to nie jego lufka która dziwnym trafem leżała u niego w wazonie (naprawdę była bardzo długa bo wystawała z kwiatów ) dałam mu wtedy ultimatum, albo z tym kończy albo ja odchodzę , powiedział, że nie przestanie palić bo daje mu to ukojenie.. no wkurzyłam się i zerwałam , po miesiącu książę się obudził i przysięgał że skończył z tym i wszytko wyrzucił.. no ok parę dni później wróciliśmy do siebie bo widać że się bardzo stara żeby naprawić to co było ... Później było już spokojnie i więcej razy mnie nie okłamał. W grudniu 2018 stal się bardzo oschły dla mnie , twierdził że potrzebuje czasu więcej dla siebie a ja go ciągle osaczam, w święta zachorowałam i nie mogłam się ruszyć z łóżka, zaprosiłam swojego M do mnie na święta, ale on odrzucił moje zaproszenie bo nie chciało mu się iść w śnieg, było mi przykro.. z każdym dniem co raz bardziej się oddalał ode mnie, robił mi awantury o wszystko, ciągle pisał "zw" i wracał po 3 godzinach , po czym znowu gdzieś szedł, pytałam się gdzie był itp, ale on pisał że szedł pomyśleć.. nie wnikałam bo nie dało się rozmawiać z nim, przez cały grudzień widziałam się z nim 3 razy. Najgorzej było w sylwestra. Byliśmy umówieni , m szedł do sklepu po jedzenie a ja już wychodziłam z domu bo mam spory kawałek do niego, nagle M napisał, że pojechał do taty bo wujka spotkał w sklepie, i tak po prostu mnie olał.. rozmawiałam z nim przez telefon i powiedziałam że w takim razie idę do znajomych skoro on już ma plany... Nasz kochany M wtedy się ocknął i przybiegł na nasze spotkanie (tak przybiegł cały zdyszany, ponieważ "nie będę spędzać sylwestra z kimś innym") pokłóciliśmy się wtedy, starałam się o wyjaśnienie tego ostatniego miesiąca , co się z nim dzieje itp.. nie dowiedziałam się niczego , ciągle się wykręcał.. 25 stycznia wyjawił mi prawdę.. kupił bardzo dużo i potrzebował zerwać kontakt żeby się wyluzować, że się wypalił i przestał mnie kochać... No jak to usłyszałam to miałam ochotę go tam udusić.. a jedyne co zrobiłam to odwróciłam się bez słowa i poszłam do domu... Najdziwniejsze jest to że po tym co napisał poszedł do domu i się .. pociął... To mnie totalnie rozwaliło... Trzy dni później wysłał mi wiadomość że mnie tęskni za pisaniem, że nie ma co robić kiedy siedzi w domu, że brakuje mu mnie... Oczywiście głupia ja pozwoliłam nam na koleżeństwo.. i tak się potoczyło że znowu wróciliśmy do siebie... Od miesiąca się wszystko zepsuło jeszcze bardziej... zaczął zrywać kontakt na 4/5 dni bo on potrzebuje czasu... Ale ostatnim razem powiedział mi prosto w oczy ze nie potrafi mnie kochać, przyjęłam to dobrze (na tak zwaną klatę ;p) nie płakałam, nie prosiłam o kontakt.. ale on po paru dniach znowu się odezwał... Ale uwaga! Tylko po to że ukradli mu telefon i potrzebuje pudełka po telefonie które było u mnie w domu (chciał je wyrzucić ale wzięłam je do siebie bo wiedziałam że może być potrzebne kiedyś) ... Gdy spotkaliśmy się to rzucił mi się na szyję i dziękował, błagał żebyśmy wrócili do siebie i groził że się potnie... Cisnelam tym pudełkiem w niego i poszłam do domu , wiem że nie mogę teraz się złamać.. ale tak bardzo tęsknię... Chyba tęsknię tylko za tym że spędzaliśmy razem dni... Ale czuję ulgę, że nie będę musiała się martwić o to czy znowu mnie kłamie, czy znowu zerwie , czy znowu coś sobie zrobi... Pamiętam jak kiedyś go zablokowałam to pociął się i wstawił zdjęcie na fb żeby zobaczyć moją reakcję... Wiem że to chore... Czuje się teraz lepiej jak to wyrzuciłam z siebie... Może teraz zacznę żyć na nowo i zamknę tamten rozdział... Boje się, że następny chłopak będzie tak samo robił... Mam taki strach przed tym że ktoś może mnie okłamać... Ciężko mi zaufać.. mam nadzieję że teraz będzie lepiej Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Toksyczna relacja
On nie tylko kłamał ale szantażował cię emocjonalnie.
Z opisu wynika, że to świr i tyle. I za czym tęsknisz? Za narkomanem, który cię wiecznie olewał i kompletnie się tobą nie przejmował?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett Edytowane przez Elfir Czas edycji: 2019-06-05 o 19:11 |
|
|
|
|
#3 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: Toksyczna relacja
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 8 338
|
Dot.: Toksyczna relacja
po czasie zaufasz komuś- kto na to zaufanie będzie zasługiwał.
__________________
"Słowami też można dotykać. Nawet czulej niż dłońmi." |
|
|
|
|
#5 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 109
|
Dot.: Toksyczna relacja
Cytat:
Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
|
#6 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Toksyczna relacja
Autorko, zostaw za sobą tę chorą relację. Nie daj się szantażować cięciem, czy czymkolwiek innym. Zablokuj go, gdzie się da i zacznij normalnie żyć.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:13.



) dałam mu wtedy ultimatum, albo z tym kończy albo ja odchodzę , powiedział, że nie przestanie palić bo daje mu to ukojenie.. no wkurzyłam się i zerwałam , po miesiącu książę się obudził i przysięgał że skończył z tym i wszytko wyrzucił.. no ok parę dni później wróciliśmy do siebie bo widać że się bardzo stara żeby naprawić to co było ... Później było już spokojnie i więcej razy mnie nie okłamał. W grudniu 2018 stal się bardzo oschły dla mnie , twierdził że potrzebuje czasu więcej dla siebie a ja go ciągle osaczam, w święta zachorowałam i nie mogłam się ruszyć z łóżka, zaprosiłam swojego M do mnie na święta, ale on odrzucił moje zaproszenie bo nie chciało mu się iść w śnieg, było mi przykro.. z każdym dniem co raz bardziej się oddalał ode mnie, robił mi awantury o wszystko, ciągle pisał "zw" i wracał po 3 godzinach , po czym znowu gdzieś szedł, pytałam się gdzie był itp, ale on pisał że szedł pomyśleć.. nie wnikałam bo nie dało się rozmawiać z nim, przez cały grudzień widziałam się z nim 3 razy. Najgorzej było w sylwestra. Byliśmy umówieni , m szedł do sklepu po jedzenie a ja już wychodziłam z domu bo mam spory kawałek do niego, nagle M napisał, że pojechał do taty bo wujka spotkał w sklepie, i tak po prostu mnie olał.. rozmawiałam z nim przez telefon i powiedziałam że w takim razie idę do znajomych skoro on już ma plany... Nasz kochany M wtedy się ocknął i przybiegł na nasze spotkanie (tak przybiegł cały zdyszany, ponieważ "nie będę spędzać sylwestra z kimś innym") pokłóciliśmy się wtedy, starałam się o wyjaśnienie tego ostatniego miesiąca , co się z nim dzieje itp.. nie dowiedziałam się niczego , ciągle się wykręcał.. 25 stycznia wyjawił mi prawdę.. kupił bardzo dużo
i potrzebował zerwać kontakt żeby się wyluzować, że się wypalił i przestał mnie kochać... No jak to usłyszałam to miałam ochotę go tam udusić.. a jedyne co zrobiłam to odwróciłam się bez słowa i poszłam do domu... Najdziwniejsze jest to że po tym co napisał poszedł do domu i się .. pociął... To mnie totalnie rozwaliło... Trzy dni później wysłał mi wiadomość że mnie tęskni za pisaniem, że nie ma co robić kiedy siedzi w domu, że brakuje mu mnie... Oczywiście głupia ja pozwoliłam nam na koleżeństwo.. i tak się potoczyło że znowu wróciliśmy do siebie... Od miesiąca się wszystko zepsuło jeszcze bardziej... zaczął zrywać kontakt na 4/5 dni bo on potrzebuje czasu... Ale ostatnim razem powiedział mi prosto w oczy ze nie potrafi mnie kochać, przyjęłam to dobrze (na tak zwaną klatę ;p) nie płakałam, nie prosiłam o kontakt.. ale on po paru dniach znowu się odezwał... Ale uwaga! Tylko po to że ukradli mu telefon i potrzebuje pudełka po telefonie które było u mnie w domu (chciał je wyrzucić ale wzięłam je do siebie bo wiedziałam że może być potrzebne kiedyś) ... Gdy spotkaliśmy się to rzucił mi się na szyję i dziękował, błagał żebyśmy wrócili do siebie i groził że się potnie... Cisnelam tym pudełkiem w niego i poszłam do domu , wiem że nie mogę teraz się złamać.. ale tak bardzo tęsknię... Chyba tęsknię tylko za tym że spędzaliśmy razem dni... Ale czuję ulgę, że nie będę musiała się martwić o to czy znowu mnie kłamie, czy znowu zerwie , czy znowu coś sobie zrobi... Pamiętam jak kiedyś go zablokowałam to pociął się i wstawił zdjęcie na fb żeby zobaczyć moją reakcję... Wiem że to chore... Czuje się teraz lepiej jak to wyrzuciłam z siebie... Może teraz zacznę żyć na nowo i zamknę tamten rozdział... Boje się, że następny chłopak będzie tak samo robił... Mam taki strach przed tym że ktoś może mnie okłamać... Ciężko mi zaufać.. mam nadzieję że teraz będzie lepiej 



