Licealisci 2019 - kumulacja roczników.

[cava]

Są tu jacyś, lub ich rodzice?
Jakieś komentarze, jak poszło?

Właśnie usłyszałam w radiu, ze tylko w Lublinie, około 70 dzieci mających świadectwo z paskiem, nie dostało się do ŻADNEGO liceum.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

przy rekrutacji ważna jest ilość wszystkich punktów, nie tylko pasek

(pasek chyba 7 pkt teraz dodaje)


moje dziecko rok temu kończyło gimn.
wtedy też był problem z młodzieżą co same topowe szkoły wpisała i do każdej brakło punktów

[cava]

Moja młodsza też w tamtym roku skończyła gimnazjum.
I nie słyszałam, żeby jakieś dzieciaki zostały z niczym, a zwłaszcza te ze świadectwami z paskiem. Co jednak daje dość wysoka średnia + pkt za pasek.
Jedyne dzieci z bardzo niskimi średnimi miały troche kłopotów, 2 takie przypadki napotkałam, ze po rekrutacji matki biegały po liceach o niższych progach żeby przyjęto. I przyjęto.

Raczej każdy umiał sobie wcześniej przeliczyć punktacje i dość realnie typować.
Nie sadze żeby te dzieciaki co teraz zostały, xle typowały, po prostu zabrakło miejsc.

Natomiast, nie jest tajemnica, ze cześć bardzo dobrych uczniów, sprytnie już nawet rok temu została w tej samej klasie na drugi rok. Żeby przeczekać rocznik kumulacji.

A miało być tak dobrze.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez cava

Natomiast, nie jest tajemnica, ze cześć bardzo dobrych uczniów, sprytnie już nawet rok temu została w tej samej klasie na drugi rok. Żeby przeczekać rocznik kumulacji.

... wow
mój 2005, rok dłużej w przedszkolu został i niechcący przeczekał

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Napisane przez cava

I nie słyszałam, żeby jakieś dzieciaki zostały z niczym, a zwłaszcza te ze świadectwami z paskiem. Co jednak daje dość wysoka średnia + pkt za pasek.

o takich geniuszach rok temu na gazecie czytałam,
osobiście nie znam

[tiaara]

moja ciocia pracuje w Kielcach w jednym z renomowanych liceów i akurat wczoraj rozmawiałam z nią na temat rekrutacji u niej w szkole. Na 180 miejsc jest 1200 podań z czego połowa to z pierwszeństwem na tą właśnie szkołę. Wiem już że u nas w mieście będzie wielki problem i nie chodzi tylko o miejsca,ale bardzo dużo dzieci nie dostanie się do tych wybranych szkół które umożliwią im kształcenie aby zdobyć zawód w którym chcą dalej pracować. smutne to bardzo

[Frezja_1]

Jeśli nie dostał się nigdzie uczeń paskowy, z dobrymi ocenami, to znaczy że nie zrozumiał systemu rekrutacji i źle wybrał szkoły i klasy, widocznie wpisał same topowe, powyżej swojej liczby punktów. Poza tym np. laureaci olimpiad przyjmowani sa poza punktacja i mają wszędzie pierwszeństwo, wiec bywają sytuacje, ze klasa składa sie z samych laureatów, a ci którzy mają nawet max punktów bez laureata nie zostaną przyjęci. Dlatego trzeba zaznaczać w systemie oprócz szkól i klas swoich marzeń również te przeciętne, a na końcu szkoły poniżej swoich aspiracji, zeby nie zostac na lodzie. Kto tego nie zrozumiał, ten niestety nigdzie się nie dostał. Podobnie było w Olsztynie. Dziwne Cava, że ty o to piszesz, sama w zeszłym roku to przechodziłaś, nie wiesz jak to działa?

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Może być też taka sytuacja, ze uczeń ma już zapewnione miejsce w szkole prywatnej, a bierze udział również w rekrutacji do szkoły państwowej i wybiera już tylko same topowe klasy, bo na innych mu nie zależy.

[kaledonia]

Napisane przez tiaara

moja ciocia pracuje w Kielcach w jednym z renomowanych liceów i akurat wczoraj rozmawiałam z nią na temat rekrutacji u niej w szkole. Na 180 miejsc jest 1200 podań z czego połowa to z pierwszeństwem na tą właśnie szkołę. Wiem już że u nas w mieście będzie wielki problem i nie chodzi tylko o miejsca,ale bardzo dużo dzieci nie dostanie się do tych wybranych szkół które umożliwią im kształcenie aby zdobyć zawód w którym chcą dalej pracować. smutne to bardzo

No smutne, ale to żadna nowość.
Jestem z rocznika wyżowego i na miejsce w liceum u mnie było prawie 4 kandydatów, na studia wybrane też nie każdy się dostał.

[kasiunia788742]

Trzeba trochę poczekać, dużo osób pewnie składało do paru szkół, dostało się i miejsca blokują, bo są na listach, np. 5 szkół a będą szli przecież do jednej.

Jak ja szłam do LO to też było sporo osób, które musiały poczekać na drugą turę, aż pierwsza doniesie papiery.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Frezja_1]

Nieprawda, system tak nie działa. System przydziela miejsce tylko do jednej klasy w jednej szkole.

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Uczeń w rekrutacji układa listę klas wg swoich preferencji- od tych najbardziej pożądanych do najmniej, system przydziela klasę wg kolejności i tej listy, w momencie, gdy ucześ zostanie zakwalifikowany nie bierze dalszego udziału w rekrutacji.

[cava]

Napisane przez Frezja_1

Jeśli nie dostał się nigdzie uczeń paskowy, z dobrymi ocenami, to znaczy że nie zrozumiał systemu rekrutacji i źle wybrał szkoły i klasy, widocznie wpisał same topowe, powyżej swojej liczby punktów.


No bardzo wątpię.
jakoś w poprzednich latach nie było takich problemów, a naprawdę wątpię, ze ten rocznik jest jakiś głupszy od poprzednich.
dzieci aplikowały do szkół w zasięgu swoich zdolności i uzyskanych punktów.



Poza tym np. laureaci olimpiad przyjmowani sa poza punktacja i mają wszędzie pierwszeństwo, wiec bywają sytuacje, ze klasa składa sie z samych laureatów, a ci którzy mają nawet max punktów bez laureata nie zostaną przyjęci. Dlatego trzeba zaznaczać w systemie oprócz szkól i klas swoich marzeń również te przeciętne, a na końcu szkoły poniżej swoich aspiracji, zeby nie zostac na lodzie. Kto tego nie zrozumiał, ten niestety nigdzie się nie dostał. Podobnie było w Olsztynie. Dziwne Cava, że ty o to piszesz, sama w zeszłym roku to przechodziłaś, nie wiesz jak to działa?




No właśnie dlatego mnie to bulwersuje bo wiem jak to działa.
2 razy to przechodziłam z córkami.

To mam też realne pojecie jak wyglądają szkoły i ich _POJEMNOŚĆ_
Ze nie są z gumy na co pani zalewska ksywka" wszytko będzie dobrze, wszystko będzie dobrze" liczyła.
A może wcale nie liczyła, po prostu miała brzydko mówiąc wylane, a teraz ma pensyjkę brukselską to tym bardziej, co ją to obchodzi.


Mam też realne pojęcie, ze rodzice i dzieci _PLANUJŻ_ ścieżkę nauczania i pracują wiele lat na osiągnęcie okreslonych wyników, które gwarantowały wejście do danych szkół.
To zostało zniszczone.


---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Może być też taka sytuacja, ze uczeń ma już zapewnione miejsce w szkole prywatnej, a bierze udział również w rekrutacji do szkoły państwowej i wybiera już tylko same topowe klasy, bo na innych mu nie zależy.

I potem leci z pretensją że się nie dostał?




Moja córka startowała do Liceum poza systemem.
Musiała zdać egzamin, żeby się tam dostać.


Mimo to, normalnie tez startowała w rekrutacjach, no bo skąd mieliśmy wiedzieć czy się dostanie czy nie.
Wiec typowaliśmy szkoły normalnie i się dostała.


Myślę, ze mało ludzi jest tak dziwnych/nieogarniętych, żeby typować bez sensu byle tylko zawalić system, bo serio nigdy nic nie wiadomo i warto mieć wyjście awaryjne.

[kasiunia788742]

Napisane przez Frezja_1

Nieprawda, system tak nie działa. System przydziela miejsce tylko do jednej klasy w jednej szkole.

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Uczeń w rekrutacji układa listę klas wg swoich preferencji- od tych najbardziej pożądanych do najmniej, system przydziela klasę wg kolejności i tej listy, w momencie, gdy ucześ zostanie zakwalifikowany nie bierze dalszego udziału w rekrutacji.

To w takim razie skąd się bierze później tura uzupełniająca?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Frezja_1]

Ludzi nieogarniętych jest całkiem sporo. Jestem na bieżąco, bo mam syna w rekrutacji. Koledzy mojego syna zaznaczyli np. tylko po 4 klasy, mają dużą szansę się nie dostać nigdzie. Rodzice jakoś nie pomogli im w zrozumieniu zasad. W bieżącym roku sytuacja jest trudna, bo z powodu podwojnej rekrutacji niektóre szkoły zmniejszyły liczbę klas.

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Napisane przez kasiunia788742

To w takim razie skąd się bierze później tura uzupełniająca?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Po rekrutacji trzeba potwiedzić wybór przynosząc dokumenty. Nie wszyscy potwierdzają (bo np. maja miejsce w szkole prywatnej) i tworzą się pojedyncze wolne miejsca.

[cava]

Napisane przez Frezja_1

Ludzi nieogarniętych jest całkiem sporo. Jestem na bieżąco, bo mam syna w rekrutacji. Koledzy mojego syna zaznaczyli np. tylko po 4 klasy, mają dużą szansę się nie dostać nigdzie. Rodzice jakoś nie pomogli im w zrozumieniu zasad. W bieżącym roku sytuacja jest trudna, bo z powodu podwojnej rekrutacji n

Zaznaczyli po 4 klasy, bo jak dziecko celuje w np. klasy biologiczno-chemiczne bo chce zdawac potem na medycynę, to nie będzie zaznaczać
klas o profilu smakimś. Liczy sobie punkty, sprawdza w poprzednich latach progi i celuje.



No nie po to dzieci się ucza, biorą korepetycje, mają jakies plany, zeby potem iść gdziekolwiek.

[kasiunia788742]

Napisane przez Frezja_1

Ludzi nieogarniętych jest całkiem sporo. Jestem na bieżąco, bo mam syna w rekrutacji. Koledzy mojego syna zaznaczyli np. tylko po 4 klasy, mają dużą szansę się nie dostać nigdzie. Rodzice jakoś nie pomogli im w zrozumieniu zasad. W bieżącym roku sytuacja jest trudna, bo z powodu podwojnej rekrutacji niektóre szkoły zmniejszyły liczbę klas.

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------


Po rekrutacji trzeba potwiedzić wybór przynosząc dokumenty. Nie wszyscy potwierdzają (bo np. maja miejsce w szkole prywatnej) i tworzą się pojedyncze wolne miejsca.

A, to przepraszam, szczerze to nie wiedziałam o tym i myślałam, że jest tak jak opisałam. Dzieki ⚘

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez cava

Zaznaczyli po 4 klasy, bo jak dziecko celuje w np. klasy biologiczno-chemiczne bo chce zdawac potem na medycynę, to nie będzie zaznaczać
klas o profilu smakimś. Liczy sobie punkty, sprawdza w poprzednich latach progi i celuje.

tylko progi są nie do przewidzenia, zawsze może być ktoś lepszy

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez tiaara

moja ciocia pracuje w Kielcach w jednym z renomowanych liceów i akurat wczoraj rozmawiałam z nią na temat rekrutacji u niej w szkole. Na 180 miejsc jest 1200 podań z czego połowa to z pierwszeństwem na tą właśnie szkołę. Wiem już że u nas w mieście będzie wielki problem i nie chodzi tylko o miejsca,ale bardzo dużo dzieci nie dostanie się do tych wybranych szkół które umożliwią im kształcenie aby zdobyć zawód w którym chcą dalej pracować. smutne to bardzo

Pamiętam, że jak startowałam do liceum, to było 10 osób na miejsce. To było dobre liceum, ale nie najlepsze, jednak najczęściej wybierane, a w tym liceum najbardziej pożądana była klasa, do której startowałam ja. To już było lata temu, nie jestem z jakiegoś bardzo wyżowego rocznika, ale ówczesna statystyka u mnie i tak mocno przebija tę, którą podałaś.

Jak tak sobie teraz przypomnę, to z niczego w życiu ani wcześniej, ani później nie cieszyłam się tak bardzo, jak z dostania się wtedy tam, gdzie chciałam.

Wysłane z mojego HUAWEI LUA-L21 przy użyciu Tapatalka

[cava]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;86965859]tylko progi są nie do przewidzenia, zawsze może być ktoś lepszy[/QUOTE]




Ale jak rządzący w kółko gadają o nowych technologiach, postępie, warytości jaką sa dzieci dla narodu itp., to powinni tworzyć warunki dla młodych, zdolnych ludzi którzy będą te hasła realizować, a nie trwonić zdolności młodych ludzi w imię prowadzania reform z doopy i na złość Tuskowi.
A to właśnie zrobiono.
Wielu zdolnym, pracowitym dzieciom, właśnie utrącono chęci, możliwości i nauczono boleśnie, ze się nie opłaca wysilać bo i tak można liczyć tylko na minimum z łaski.

[Frezja_1]

System nie dyskryminuje zdolnych i z dobrą punktacją. Po prost bardziej zdolni zajęli miejsca tym średnio zdolnym, a srednio zdolni powinni wybierać średnie szkoły, a nie topowe.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez cava

Ale jak rządzący w kółko gadają o nowych technologiach, postępie, warytości jaką sa dzieci dla narodu itp., to powinni tworzyć warunki dla młodych, zdolnych ludzi którzy będą te hasła realizować, a nie trwonić zdolności młodych ludzi w imię prowadzania reform z doopy i na złość Tuskowi.
A to właśnie zrobiono.
Wielu zdolnym, pracowitym dzieciom, właśnie utrącono chęci, możliwości i nauczono boleśnie, ze się nie opłaca wysilać bo i tak można liczyć tylko na minimum z łaski.

młody, dolny z palcem w nosie robi laureata (albo dwóch) i omija całą rekrutację

[cava]

Napisane przez Frezja_1

System nie dyskryminuje zdolnych i z dobrą punktacją. Po prost bardziej zdolni zajęli miejsca tym średnio zdolnym, a srednio zdolni powinni wybierać średnie szkoły, a nie topowe.

No cóż, nieskromnie uważam, ze mam bardzo zdolne dzieci.
I jak system się z takimi obchodzi, to mam zupełnie inne zdanie.


Łaska boska, że chociaż kumulacja je ominęła.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez cava

No cóż, nieskromnie uważam, ze mam bardzo zdolne dzieci.

Tak jak inni rodzice

[cava]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86966135]Tak jak inni rodzice[/QUOTE]




No pewnie tak.
Ale moje już na tyle duże, że nawet dały rade to potwierdzić.




No mnie dziwi ze się tak łatwo tłumaczy bajzel jaki został zrobiony, bo to jednak dla mnie osobiście, byłoby bardzo bolesne i demotywujące, ze nagle hop-siup i moje szanse na coś na co pracowałam x lat, jednej magicznej nocy, jedną magiczną ustawą, spadają drastycznie.

[megamag]

Napisane przez kaledonia

Jestem z rocznika wyżowego i na miejsce w liceum u mnie było prawie 4 kandydatów, na studia wybrane też nie każdy się dostał.

To prawda. To, co się dzieje teraz, jeszcze parę lat temu było normą. Teraz ludzie się czują pokrzywdzeni, bo to wyskoczyło tak nagle w związku z reformą, bo ogólnie mamy niż, a tu nagle w jednym roku progi "wyżowe". Ale jakby na to nie patrzeć, to świat nie jest sprawiedliwy. Ktoś urodził się trochę lat wcześniej i musiał walczyć z kilkunastoma jak nie kilkudziesięcioma kandydatami na miejsce na studia. Ktoś urodził się kilka lat później i wchodzi, gdzie chce. Fakt, że te głupie reformy co kilka lat nie pomagają, ale... takich sobie rządzących wybraliśmy.

[Limonka2738]

Napisane przez Frezja_1

Jeśli nie dostał się nigdzie uczeń paskowy, z dobrymi ocenami, to znaczy że nie zrozumiał systemu rekrutacji i źle wybrał szkoły i klasy, widocznie wpisał same topowe, powyżej swojej liczby punktów. Poza tym np. laureaci olimpiad przyjmowani sa poza punktacja i mają wszędzie pierwszeństwo, wiec bywają sytuacje, ze klasa składa sie z samych laureatów, a ci którzy mają nawet max punktów bez laureata nie zostaną przyjęci. Dlatego trzeba zaznaczać w systemie oprócz szkól i klas swoich marzeń również te przeciętne, a na końcu szkoły poniżej swoich aspiracji, zeby nie zostac na lodzie. Kto tego nie zrozumiał, ten niestety nigdzie się nie dostał. Podobnie było w Olsztynie. Dziwne Cava, że ty o to piszesz, sama w zeszłym roku to przechodziłaś, nie wiesz jak to działa?

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Może być też taka sytuacja, ze uczeń ma już zapewnione miejsce w szkole prywatnej, a bierze udział również w rekrutacji do szkoły państwowej i wybiera już tylko same topowe klasy, bo na innych mu nie zależy.

To samo.


Ja pamiętam, że wybrałam jako ostatnią największą spelunę w mieście, żeby w razie czego dostać się _gdzieś_.

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Napisane przez cava

Wielu zdolnym, pracowitym dzieciom, właśnie utrącono chęci, możliwości i nauczono boleśnie, ze się nie opłaca wysilać bo i tak można liczyć tylko na minimum z łaski.

Zgadzam się, że to wina rządu po części.


Ale po części braku pomyślunku (co jeśli nie dostanę się do trzech najlepszych liceów w kraju?), przecież rząd im tych miejsc nie zabrał, tylko jeszcze zdolniejsze dzieci.

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez cava

No cóż, nieskromnie uważam, ze mam bardzo zdolne dzieci.

Wiele dzieci jest bardzo zdolnych. Ale to nie jest system 0-1 po prostu.


Ktoś był od tych zdolnych, które się nie dostały, jeszcze zdolniejszy. Na przykład był laureatem i wchodził bez łaski, gdzie tylko chciał.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez cava

No mnie dziwi ze się tak łatwo tłumaczy bajzel jaki został zrobiony, bo to jednak dla mnie osobiście, byłoby bardzo bolesne i demotywujące, ze nagle hop-siup i moje szanse na coś na co pracowałam x lat, jednej magicznej nocy, jedną magiczną ustawą, spadają drastycznie.

I będzie tylko gorzej, bo Polakom się jak widać podoba, niestety.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Frezja_1]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dokładnie jest tak jak piszesz, w niektórych szkołach zaplanowano mniej klas pierwszych dla danego rocznika w porównaniu z rokiem poprzednim. Mało tego, już w roku poprzednim zmniejszono liczbę klas w porównaniu do naboru 2 lata temu. Dlatego trzeba było rozsądnie wybrać szkoły i klasy. Warszawa np. dała możliwość nieograniczonego wyboru szkół, a tym samym klas. W moim miescie też można było wybrać wiećej niż 3 szkoły (3 były w poprzednim roku).

Dziś były u nas wyniki rekrutacji. Syn dostał się do wymarzonego profilu klasy, do szkoły II wyboru A łącznie w formularzu miał wpisanych 47 klas, na wszelki wypadek również klasy w dużo słabszych LO, a na szczęscie dostał się do klasy z początku listy.

[NocnaWiedma]

Ja strasznie dzieciakom współczuję i cieszę się, że takich cudów nie było za moich czasów i przykro mi, że po prostu na nich odbiły się złe decyzje polityków. No bo na pewno kosztowało ich to sporo nerwów, a i pewno trochę niewygody ich to będzie kosztować. Trudniej będzie o bezproblemową zmianę szkoły jeśli środowisko w niej okaże się dla ucznia toksyczne i pewno często gęsto uczeń dostanie się ostatecznie do takiej szkoły gdzie będzie wiele czasu tracił na dojazdy - a tu jeśli chodzi o połączenia między miejscowościami to też kolorowo nie jest. Uczniowie też muszą mieć z tyłu głowy, że powtórka czeka ich przy aplikacji na studia.
Nie twierdziłabym, że wszystko gra; bo kiedyś bywały wyże demograficzne - no bo jednak szkoły od dawna nie musiały się z nimi mierzyć.

[patusiaa23]

Ok, biję się w pierś, bo myślałam, że kumulacje rozwiążą inaczej, po prostu tworząc więcej klas - klasy 1 dla osób po 9 latach edukacji / gimnazjum, i dla osób po 8 latach edukacji / wydłużona podstawówka.
Jak żem się przeliczyła.

I nie, moje drogie, to co się dzieje teraz, TOTALNIE nie jest analogią tego co było kiedyś. Chyba ominął was fakt, że to są dwa roczniki z totalnie inną podstawą programową oraz takie które pójdą totalnie innym tokiem nauczania w liceum. "Za naszych czasów" startowały po prostu duże roczniki ale wszystkie po 9 latach edukacji. Teraz te dzieci po 9 latach edukacji, będą z palcem w nosie jakby im się noga powinęła bo za rok już raczej klas dostosowanych do uczniów po gimnazjum... nie będzie.

Sorry jak dla mnie system skrzywdził dzieci. Od początku byłam przeciwna reformie w ogóle, a na pewno reformie w takim systemie. Będzie ogromny problem za rok-dwa lata, jak zdarzy się, że ktoś, kto kończył gimnazjum i system 9 lat podzielonych, będzie musiał powtórzyć klasę w liceum, które będzie nie trzyletnie a czteroletnie.

Gratulacje dla rządzących.

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

Ale w sumie tak sobie siedzę i się uśmiecham jak przypominam znajomych którzy mają dzieci z tego rocznika (aktualnie skończyły ósmą klasę) i prawię się opluli jak próbowali udowodnić, że to świetna zmiana i oni są szczęśliwi, że ich dzieci ominie gimnazjum.
Totalnie nie dało im się wyjaśnić że taka forma reformy to absurd. Totalnie. Pozostsaje mi jedynie życzyć powodzenia wszystkim.

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

W ogóle wtf, ta rada, żeby patrzeć na progi punktowe z zeszłego roku - świetna po prostu, biorąc pod uwagę, że jest dwukrotnie więcej chętnych niż miejsc xD nie wiem co te progi mają dać, naprawdę xD. Pomogą co najwyżej oszacować jakieś-tam szanse, ale prwada jest taka, że nawet jak poskładają do słabych liceów TO I TE SŁABE LICEA NIE SĄ Z GUMY.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez Frezja_1

Dokładnie jest tak jak piszesz, w niektórych szkołach zaplanowano mniej klas pierwszych dla danego rocznika w porównaniu z rokiem poprzednim. Mało tego, już w roku poprzednim zmniejszono liczbę klas w porównaniu do naboru 2 lata temu. Dlatego trzeba było rozsądnie wybrać szkoły i klasy. Warszawa np. dała możliwość nieograniczonego wyboru szkół, a tym samym klas. W moim miescie też można było wybrać wiećej niż 3 szkoły (3 były w poprzednim roku).

Dziś były u nas wyniki rekrutacji. Syn dostał się do wymarzonego profilu klasy, do szkoły II wyboru A łącznie w formularzu miał wpisanych 47 klas, na wszelki wypadek również klasy w dużo słabszych LO, a na szczęscie dostał się do klasy z początku listy.

Aha
A nie no to spoko, wpisywanie 47 klas w rekrutacji do liceum, to przecież jest takie normalne, zdrowe, fajne i tak właśnie powinno być norma.

[Frezja_1]

Klas jest łacznie więcej niż w zeszłym roku, na 2 roczniki. Najlepsze w moim mieście technikum, które zwykle rekrutowało do 9 klas, w tym roku łącznie zaplanowało klas 12 (czyli 6 dla absolwentów gimnazjum i 6 dla absolwentów podstawówki). Podobnie w liceach, w niektórych liceach klas przypadajacych na rocznik jest mniej. Wiadomo, zasoby kadrowe i warunki lokalowe grają tu ogromną rolę.
Progi w tym roku sporo wzrosly w porownaniu do ubiegłego roku.

[MiamiGlow]

Napisane przez cava

No pewnie tak.
Ale moje już na tyle duże, że nawet dały rade to potwierdzić.

No mnie dziwi ze się tak łatwo tłumaczy bajzel jaki został zrobiony, bo to jednak dla mnie osobiście, byłoby bardzo bolesne i demotywujące, ze nagle hop-siup i moje szanse na coś na co pracowałam x lat, jednej magicznej nocy, jedną magiczną ustawą, spadają drastycznie.

Jak dla mnie to absolutny chaos reformy programowej i rekrutacji.
Moja kuzynka skończyła właśnie podstawówkę. Nikt się nie spodziewał, że zamiast do gimnazjum od razu będzie szła do szkoły średniej. To taki pierwszy szok, bo ani dorośli nie umieli powiedzieć, co będzie, ani dzieciaki.
W czasie rekrutacji natomiast nikt w podstawówce nie ogarniał systemu rejestrowania do dalszej szkoły. Mam 24 lata i nawet za moich czasów (haha) to było prostsze. Pamiętam, że się w szkole logowaliśmy do systemu i wszystko szło elektronicznie. Nowocześnie. Potem tylko donosiło się papiery do szkoły, którą się wybrało i do której się dostało. Kuzynka musiała sama drukować wnioski i zanosić je do wszystkich szkół, w których chciała się uczyć. Chyba przez RODO...

Wszystko odbywa się w takiej atmosferze, że mam wrażenie, że chodziłam do szkoły w złotych czasach.
Nie wiem jak to wpływa na sytuację uczniów-geniuszy albo uczniów-prawie-geniuszy. Ale wprowadzanie takich dużych zmian w takim krótkim czasie jest po prostu nie fair. Naprawdę. No nie wiem, gdybym ja już sobie planowała gimnazjum i nagle się dowiedziała, że zostaję w podstawówce na 8 klas, byłabym dość niezadowolona.