2019-08-01, 01:18
|
#2
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 341
|
Dot.: Poślubna depresja?
Cytat:
Napisane przez Pani_Piwonia
Dziewczyny, jak wasze wrażenia po własnym ślubie/weselu? Czy nie szkoda wam że to wszystko już się skończyło? Przygotowania, załatwianie wielu spraw związanych z uroczystością etc .? Czy rozpamiętujecie jakieś wpadki, sprawy o których zapomniałyście podczas wesela? Czy któraś z was też tak ma?   :c onfused:  :confus ed: Podzielcie się swoimi wrażeniami.
|
Z jednej strony cieszę się, że to wszystko mamy już za sobą. Całe te przygotowania, planowanie, szukanie, dopasowywanie, to była kupa nerwów i w pewnym momencie chciałam to już mieć za sobą. Ale z drugiej strony, było tak pięknie, że mogłabym ten dzień ślubu przeżywać ciągle od nowa Z tym że nie jest to w moim przypadku negatywne uczucie, nie czuję żalu, że to już koniec i nie porównałabym tego do poślubnej depresji. Raczej rozpływam się na samą myśl o tym dniu i z chęcią przeżyłabym to jeszcze raz.
Co do wpadek, podchodzę do nich raczej na luzie. Czasem śmieję się sama z siebie jak opowiadam znajomym o swoich ślubnych wpadkach. Oczywiście, że lepiej byłoby bez nich, ale nie mam w związku z nimi żadnych negatywnych odczuć.
Jedyne, co mnie denerwuje, to dekoracje. Jedna z głównych dekoracji w ogóle mi się nie podobała. Lilie otworzyły się dzień po ślubie, pomimo zapewnień florystki, że otworzą się jeszcze przed ceremonią. Dopiero po kilku miesiącach, pokazując komuś projekt i kosztorys dekoracji, zauważyłam też, że planowaliśmy i opłaciliśmy jeszcze jedną część dekoracji, której ostatecznie nie otrzymaliśmy. Ale to była akurat drobnostka w porównaniu do całej reszty. Podsumowując wszystko na raz - mam bardzo pozytywne odczucia w związku z tamtym dniem.
|
|
|