|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5
|
Trudna relacja- wątpliwości...
Kilka lat temu mój partner został przeze mnie przyłapany na zdradzie, zdradach, wielu, wielu zdradach...z internetu, z ulicy. Ech szkoda gadać... Wyciągnęłam go z największego bagna, uzależnienia od seksu. Chodził do seksuologa, spotkania anonimowych seksoholików, na terapię do psychologa. Naprawdę wyszedł na prostą. Mimo wielu nalegań nie zdecydowałam się na ślub, zachowałam zdrowy rozsądek, że muszę mieć wentyl bezpieczeństwa i swobodę w ucieczce. Zdecydowałam się jednak na dziecko, którego bardzo pragnęłam i kocham je najbardziej na świecie i cieszę się, że jest. Dziś przyłapałam go na kłamstwie. Ściemnił coś, że musi wcześniej pojechać do pracy bo dzwonili. Intuicja podpowiedziała mi żeby podał mi telefon bo chce to sprawdzić chociaż nie sprawdzałam go od bardzo długiego czasu. Połączenia brak, rzekome oddzwanianie trwało 0s. Później wersja, że to ten kolega który wcześniej zadzwonił mu to powiedział. Poprosiłam o oddzwonienie na głośnomówiącym, ja będę cicho. Byłam bardzo spokojna bo dziecko nauczyło mnie wiele cierpliwości, ta walka sprzed kilku lat też. Wtedy powiedział, że skłamał, chciał po prostu wypić kawę w pracy, chciał coś mi tłumaczyć ale ja podziękowałam za rozmowę. Odpowiedziałam, że w tym momencie sprawy nie ma, pogadamy jak przemyśle co mam mu do powiedzenia. Chce żeby się wyprowadził. Nie spodziewałam się sama tego po sobie, moja matka była zawsze 'męczennicą' i w takim domu się wychowałam. Pomyślałam czy ja chcę żeby moja córka to widziala? Miała taki wzorzec? Chyba nie... Dajcie mi proszę motywację do trwania w tej decyzji. Mnie już chyba nie obchodzi jego argumentacja...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 294
|
Dot.: Trudna relacja- wątpliwości...
Nie zdecydowałas się na ślub z nim ale na dziecko tak. Aha... Powinnas go kopnąć w doopę po tym jak się dowiedziałaś o zdradach.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5
|
Dot.: Trudna relacja- wątpliwości...
Tak. Zdecydowałam się z pełną świadomością. Mam dobrą pracę, jestem niezależna finansowo. Niestety takie były pobudki. W sumie stety, bardzo się cieszę, że ono jest.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Trudna relacja- wątpliwości...
Cytat:
Nie chciała ślubu to nie brała. W czym problem? Przynajmniej teraz może go poprosić o wyprowadzke z dnia na dzień. Czasu się nie cofnie, nie wiem po co wypominać co powinna, a czego nie, taka podjęła decyzję i sama wie czy dobra czy nie. Trzymam kciuki. Nie daj się robić w bambuko. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Trudna relacja- wątpliwości...
Ja wykopałam z życia faceta uzależnionego od alkoholu. Mam malutkie dziecko i... w pewien sposób spokój ducha. Przynajmniej nie żyję w stresie, czy znowu czegoś nie odwali albo się nie napije. Dla mnie też motywacją jest dobro dziecka. Nie chcę, żeby to była kolejna osoba na terapię dla dda.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Trudna relacja- wątpliwości...
Cytat:
Nie widzę też związku między koniecznością ślubu A posiadaniem dziecka. Kobieta może je wychować sama na porządnego człowieka, jeśli partner okaże się nieodpowiedni lub zniknie. Autorko, podziwiam Cię za twoją siłę w walce z uzależnieniem twojego faceta. Ale drugiej szansy już bym nie dawała, jeśli podejrzewasz, że wrócił do nałogu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1
|
Dot.: Trudna relacja- wątpliwości...
Hej
Rany, osobiście mnie dotknęło to co piszesz bo ja właśnie jestem Tobą kilka lat wstecz, czyli dopiero się dowiedziałam o tych zdradach, o tym całym seksoholizmie i jestem na etapie decyzji być z nim w tym czy nie. Przez co się zaczytuje w tych wszystkich materiałach o tym uzależnieniu. W jednym z artykułów jest taka fajna anegdota, o tym jak Pani wybaczyła mężowi, chodzili na terapię i tam się umowili na warunki. Ta kobieta powiedziała mężowi że będzie z nim pod warunkiem że nigdy jej nie oklamie, nawet w błahej sprawie. Minęło trochę czasu, sytuacja się unormowała. Pewnego dnia po powrocie z pracy zapytała męża czy wyniósł śmieci. On na to że wyniósł. Pani poszła się na górę przebrać, patrzy przez okno a tam mąż kica w kapciach z tymi śmieciami... Zeszła na dół i poprosiła o rozwód. Dlaczego o tym piszę? No bo jednak potężna pracę musiałas włożyć w to żeby jakoś wytrwać z nim w tym wszystkim, a znowu się zaczyna oszukiwanie. Ile można tak żyć. I teraz tak, ciężki temat bo z jednej strony mamy zasadę utopionych kosztów, czyli to że jak włożyliśmy w coś dużo wysiłku to ciężko z tego ot tak zrezygnować, ale z drugiej zasadę precedensu czyli jak znowu się powtórzylo to pewnie tak już będzie. I znowu nie będziesz miała spokoju, znowu będziesz musiała się zastanawiać co jest kłamstwem a co akurat może nie. Ciężka sprawa. Choć z drugiej strony mam wrażenie że to bardzo fajnie że masz dziecko, bo to siła rzeczy skłania do takich chyba mądrzejszych decyzji i trochę zmienia optyke. Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz, czy obecnie Twój partner nadal chodził na jakąś terapie lub grupę wsparcia? Czy to bardziej było ją tej zasadzie że problem zniknął to te działania również? Niestety to jest chyba tak że się trzeba do końca życia bujać w tych całych klimatach terapeutycznych, bo jak w każdym nałogu szansa nawrotu nawet po latach bardzo duża ;-( co jest właśnie dla mnie szczególnie przerażające. Z drugiej strony może i jest mala szansa że wkroczyłas zanim się na dobre 'uruchomil'. Ale kto wie i kto ma w ogóle siłę w to wnikać. Jak się trzymasz w tym wszystkim? I czy sytuacja się jakoś rozwinęła? Rozmawialiście? Pozdrawiam, życzę pogody ducha mimo wszystko |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Trudna relacja- wątpliwości...
Dla mnie to jest chore, w jakim napięciu musi żyć osoba, gotowa wziąć rozwód z powodu śmieci.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:32.