Blokada i chęć kontaktu, co robić? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-05-03, 17:06   #1
omlet123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12
Lightbulb

Blokada i chęć kontaktu, co robić?


Witam, jestem tu nowa i chciałabym dowiedzieć się, co robić?
Zacznę od tego, że nie jestem kobietą, która narzeka na brak zainteresowania płcią przeciwną ani tym bardziej taką, która nie potrafi poderwać mężczyzny - mam na myśli to, że po prostu nigdy nie miałam problemu z komunikacją z ludźmi. Nie tylko tyczy się to płci przeciwnej.

Kilka dni temu organizowałam swoje kolejne urodziny.
Na te ognisko zaproszona była też moja starsza siostra ze swoim mężem, oraz jej dwóch kolegów (oczywiście znałam ich od kilku lat, może nie była to jakaś super znajomość, ale znaliśmy się - jedliśmy przy jednym stole na święta i tak dalej).
Dajmy im na imię Marek i Wojtek.
Historia opiera się na jednym z nich. Dajmy, że będzie to Wojtek.
Tak więc Wojtek zawsze był otwartym towarzysko facetem i zawsze był przeze mnie traktowany jako taki szałaput. Świetny charakter. I tak szło przez lata.
Nadszedł dzień przed imprezą, mianowicie piątek. Zważając na to, że właśnie tego dnia Wojtek miał pomóc mi ze zrobieniem zadaszenia na stole - przyjechałam wraz z innym kolegą na miejsce żeby być przy tym, gdy Wojtek wraz z Markiem mieli owe zadaszenie tworzy..
Oboje złożyli mi życzenia i wtedy zdałam sobie sprawę - pierwszy raz spojrzałam na Wojtka jakoś tak inaczej. Nie wyobrażajcie sobie czegoś wielkiego forumowiczki. Po prostu stwierdziłam, że jest przystojny, zabrali się i pojechali.
Nadszedł dzień imprezy. Ludzie zjeżdżali się czasowo różnie. Wojtek akurat wracał z pracy i musiał się spóźnić. Kiedy przyjechał znów dostałam życzenia, prezent i buziaka. Proste.
Powiedziałam mu, że przecież obiecał rozkręcić imprezę. Wojtek się zaśmiał. Pomogłam mu podłączyć wszystko. Chociaż w gruncie rzeczy, to chyba stosunkowo to on bardziej pomagał mi.
Impreza przebiegła tak, że zgodnie z obietnicą Wojtek rozkręcał imprezę, a ja latałam między ludźmi. Cokolwiek bym nie robiła Wojtek zawsze był gdzieś w pobliżu. W pewnym momencie kiedy odeszłam od ogniska pobiegł za mną i złapał mnie za rękę wywijając mną na "parkiecie". Przyjechała jednak wtedy moja koleżanka, do której musiałam iść. Przeprosiłam go, obiecałam, że wrócę. Popatrzył na mnie smutno, bardzo smutno. Poszłam do kumpeli. Kiedy pojechała, załatwiłam nieprzyjemną rozmowę ze swoim kolegą i wróciłam. Od tamtej pory wszystko robiliśmy razem. A przynajmniej tak mi się wydaje. Ludzie zaczęli się rozjeżdżać. Zapytałam kto zostaje. Wojtek od razu powiedział, że on na pewno, jego kumpel Marek także, a mój przyjaciel powiedział, że on właśnie czeka na transport. Poszłam do szopy aby rozścielić łóżko i położyć tapczan. Nagle przyszedł Wojtek i zaczął mi pomagać. Wróciliśmy do ogniska. Marek postanowił iść spać, więc poszedł. Zostaliśmy we trójkę. W końcu po mojego przyjaciela przyjechał kumpel i pojechał.
Kiedy zostaliśmy sami z Wojtkiem zapytał mnie czy jestem zmęczona. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że tak, więc poszliśmy do szopy. Położyłam się na tapczan. On mnie nakrył i nagle się położył obok mnie i mnie przytulił. Wszedł pod ten jeden koc. I tak mnie przytulał na łyżeczkę. Ale było mi tak zimno, że się odwróciłam. Jednakże Wojtek wyższy ode mnie to miałam głowę pod jego brodą. I nagle on się tak zsunął i nagle nasze usta były na przeciwko siebie i tak blisko i ja jakoś tak wyszło się zatrzęsłam i go tak smyrnęłam ustami i on zaczął tak robić. I jakoś po minucie takiego smyrania zaczęliśmy się całować. No i tak się całowaliśmy za godzinę. Później on będąc na mnie sam mnie całował, nie to, że ja. W sensie chodzi mi o to, że to nie wyszło tylko ode mnie. I tak się całowaliśmy, że aż się gryźć zaczęliśmy. Tak czy siak nie wiem jak zasnęliśmy. Przysięgam, nie wiem. Nagle. Nie pamiętam tego (tak, oboje piliśmy) ale nie pamiętam tylko tego. Wiem że zasnął ze mną na łyżeczkę za rękę. Obudziłam się o 8 jak on wstawał, nadal trzymał mnie za rękę i poszedł. Zasnęłam. Wstałam godzinę później, z szopy wyszłam z Markiem, bo też wstał i przywitalismy się w stylu no cześć, no cześć. I nasza rozmowa wyglądała tak że prawie nikt nic przez zmęczenie do siebie nie gadał. Ani Wojtek, ani Marek, ani ja. Ale jak już coś mówiliśmy to tak pół na pół. W pewnym momencie poczułam na siebie jego wzrok. Ale nie zwracałam uwagi, żeby zobaczyć czy będzie patrzył więcej. No i patrzył. W pewnym momencie spojrzałam na niego i nasze oczy się spotkały, uśmiechnął się tak szczerze do mnie, ja do niego. I później oczywiście nadal patrzył. Na koniec dał mi buziaka i pojechali. Chciałam powiedzieć mu komplement, że dobrze całuję i zapytać jak my zasneliśmy, ale cały czas stał obok Marek i nie było jak.
I tu się pojawia problem...bo ten pocałunek był jakiś taki inny. I ogólnie on tak na mnie patrzył cały czas tymi swoimi oczami i się uśmiechał i mnie tak szczerze, mocno przytulił.
I postanowiłam do niego napisać, że dziękuję. Napisał, że nie ma sprawy z buziakiem, ja odpisałam, że jasne jasne, a on wyświetlił i nic. I teraz nie mam pojęcia jak zrobić krok.
Myślałam czemu nie odpisał, przypomniałam sobie, że on o tej godzinie jechał już na majówkę. Pomyślałam, że zapytam go jak my zasnęliśmy, ale stwierdziłam, że to głupie i że jeśli to jakiś jego towarzysz przeczyta to będzie wtopa i w ogóle nic nie wyjdzie.
Ale odkąd on pojechał na majówkę nie był na Facebooku. Pomimo to napisałam do niego, przywitałam się, spytałam jak majówka. Dwa dni nie było go na tym nieszczęsnym facebooku, aż dziś wyświetlił i nie odpisał nic. Fakt, jest nadal na majówce, a to nie jest typ, który przyczepiony jest do telefonu.

W tym wszystkim chodzi o to, że mam wielką ochotę coś zrobić, żeby mieć z nim kontakt. Wiem, że nie da się nikogo zmusić do kontaktu, ale jakoś nie wydaje mi się, że w tym wszystkim chodziło tylko o to, żeby mnie wykorzystać. Brzydko mówiąc, chcieliśmy się zabawić - więc to zrobiliśmy. Nie mam żalu, nie mam nadziei (no może trochę) że moglibyśmy to jakoś rozkręcić, ale pierwszy, naprawdę pierwszy raz nie wiem co zrobić. Wiadomo, czas pokaże. Nie wydaje mi się, że on jest w stanie po prostu mi nie odpisać, szczególnie, że jak już wspominałam widzę go co jakiś czas. Napisałam neutralną wiadomość, z której nie wynika nic wielkiego.
I mam taką wielką ochotę coś zrobić, żeby mieć z nim kontakt.
Skoro się całowaliśmy i spaliśmy przytuleni, a wiem że on się budził w nocy i mnie przytulał bardziej, oczywiście nie puszczając mojej ręki to może chociaż to trochę oznacza, że mu się podobam. Wiem oczywiście, że to było hm tak jak wspominałam - po prostu się zabawiliśmy i tyle.
Ale mimo to, naprawdę chciałabym coś zrobić w jego kierunku i nie wiem, kompletnie nie wiem co.
A teraz nie wiem kiedy go zobaczę, żeby w ogóle była szansa porozmawiać. Co robić, co robić. Nie ukrywam, że już kiedyś (chyba jak większość z nas) miałam sytuacje, gdzie się z kimś całowałam i tyle. A z nim wyszło jakoś inaczej, tak jakby szczerze. Na zasadzie odczuwam, że to nie było po prostu - ona chce, to sprostam. Tym bardziej, że takich prawdziwych sygnałów nie dawałam żadnych, szczególnie, że latałam między znajomymi. Nigdy nie miałam problemu z takimi sytuacjami, a teraz no nie wiem. Dobra, reasumując - zabawiliśmy się, okej. Ale nie chciałabym tego tak zostawić. ale w gruncie rzeczy próbowałam do niego coś napisać, napisałam i próbuję czekać, ale jestem niecierpliwa.
Normalnie kochane, chyba się zauroczyłam.
Wyświetlił, ok! Nie odpisał - kurde.
Ale jednak nadal jest na majówce, od momentu kiedy wyświetlił nie było go już 7 godzin.
Nie lubię gdybać, ale...co mogę jeszcze zrobić?
Na razie cierpliwie czekam.
Nie szukam wsparcia, poparcia. Potrzebowałam to napisać.

Nie wiem, wariuje!
Czemu to takie zwariowane?
Co robić? CO ROBIĆ?!


Ps. Przepraszam za składnie, tekst pisany na szybko.

Edytowane przez omlet123
Czas edycji: 2016-05-04 o 09:30
omlet123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-03, 20:37   #2
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Blokada i chęć kontaktu, co robić?

Cytat:
Napisane przez omlet123 Pokaż wiadomość
Witam, jestem tu nowa i chciałabym dowiedzieć się, co robić?
Zacznę od tego, że nie jestem kobietą, która narzeka na brak zainteresowania płcią przeciwną ani tym bardziej taką, która nie potrafi poderwać mężczyzny - mam na myśli to, że po prostu nigdy nie miałam problemu z komunikacją z ludźmi. Nie tylko tyczy się to płci przeciwnej.

Kilka dni temu organizowałam swoje kolejne urodziny w ponad 20 osobowej grupie. Na ową imprezę, a była to impreza za moim miastem, z możliwością spania w samochodzie, namiocie etc, ponieważ wszystko opierało się na ognisku.
Na te ognisko zaproszona była też moja starsza siostra ze swoim mężem, oraz jej dwóch kolegów (oczywiście znałam ich od kilku lat, może nie była to jakaś super znajomość, ale znaliśmy się - jedliśmy przy jednym stole na święta i tak dalej).
Dajmy im na imię Marek i Wojtek.
Historia opiera się na jednym z nich. Dajmy, że będzie to Wojtek.
Tak więc Wojtek zawsze był otwartym towarzysko facetem i zawsze był przeze mnie traktowany jako taki szałaput. Świetny charakter. I tak szło przez lata.
Nadszedł dzień przed imprezą, mianowicie piątek. Zważając na to, że właśnie tego dnia Wojtek miał pomóc mi ze zrobieniem zadaszenia na stole - przyjechałam wraz z innym kolegą na miejsce żeby być przy tym, gdy Wojtek wraz z Markiem mieli owe zadaszenie tworzyć. Nawiązał się między nami dialog, który brzmiał mniej więcej
On - Będziemy tańczyć, gwarantuje Ci to, kiedyś na tej działce (tu była historia), zgodziłam się i dopowiedziałam - Ale Ty rozkręcasz imprezę. Zgodził się i zaczęliśmy się śmiać.
Oboje złożyli mi życzenia i wtedy zdałam sobie sprawę - pierwszy raz spojrzałam na Wojtka jakoś tak inaczej. Nie wyobrażajcie sobie czegoś wielkiego forumowiczki. Po prostu stwierdziłam, że jest przystojny, zabrali się i pojechali.
Nadszedł dzień imprezy. Zajechałam tam z siostrą i przyjacielem jako piersi, przed czasem aby porozstawiać stoły, krzesła etc. Ludzie zjeżdżali się czasowo różnie, cały czas czekaliśmy na głośniki, które miał przywieźć Wojtek. Akurat wracał z pracy i musiał się spóźnić. Kiedy przyjechał znów dostałam życzenia, prezent i buziaka. Proste.
Powiedziałam mu, że oczywiście wszyscy czekali na głośniki oraz, że przecież obiecał rozkręcić imprezę. Wojtek się zaśmiał. Pomogłam mu podłączyć wszystko. Chociaż w gruncie rzeczy, to chyba stosunkowo to on bardziej pomagał mi.
Impreza przebiegła tak, że zgodnie z obietnicą Wojtek rozkręcał imprezę, a ja latałam między ludźmi. Cokolwiek bym nie robiła Wojtek zawsze był gdzieś w pobliżu. W pewnym momencie kiedy odeszłam od ogniska pobiegł za mną i złapał mnie za rękę wywijając mną na "parkiecie". Przyjechała jednak wtedy moja koleżanka, do której musiałam iść. Przeprosiłam go, obiecałam, że wrócę. Popatrzył na mnie smutno, bardzo smutno. Poszłam do kumpeli. Kiedy pojechała, załatwiłam nieprzyjemną rozmowę ze swoim kolegą i wróciłam. Wtedy Wojtek popatrzył na mnie i się uśmiechnął robiąc mi miejsce koło siebie. Od tamtej pory wszystko robiliśmy razem. A przynajmniej tak mi się wydaje. Kiedy ja lałam zapojkę, on lał wódkę. Wiem, brzmi dość komicznie, ale chodzi mi tylko o podkreślenie tego wszystkiego. Kiedy rozciął sobie nogę szkłem - od razu pobiegłam go ratować. Ludzie zaczęli się rozjeżdżać. Zapytałam kto zostaje. Wojtek od razu powiedział, że on na pewno, jego kumpel Marek także, a mój przyjaciel powiedział, że on właśnie czeka na transport. Poszłam do szopy aby rozścielić łóżko i położyć tapczan. Nagle przyszedł Wojtek i zaczął mi pomagać. Wróciliśmy do ogniska. Marek postanowił iść spać, więc poszedł. Zostaliśmy we trójkę. W końcu po mojego przyjaciela przyjechał kumpel i pojechał.
Kiedy zostaliśmy sami z Wojtkiem zapytał mnie czy jestem zmęczona. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że tak, więc poszliśmy do szopy. Położyłam się na tapczan. On mnie nakrył i nagle się położył obok mnie i mnie przytulił. Wszedł pod ten jeden koc. I tak mnie przytulał na łyżeczkę. Ale było mi tak zimno, że się odwróciłam. Jednakże Wojtek wyższy ode mnie to miałam głowę pod jego brodą. I nagle on się tak zsunął i nagle nasze usta były na przeciwko siebie i tak blisko i ja jakoś tak wyszło się zatrzęsłam i go tak smyrnęłam ustami i on zaczął tak robić. I jakoś po minucie takiego smyrania zaczęliśmy się całować. No i tak się całowaliśmy za godzinę. Jak mnie obrócił, że na nim siedziałam to spytał mnie czy jestem pewna. Odpowiedziałam z prawdą, że tak. Później on będąc na mnie sam mnie całował, nie to, że ja. W sensie chodzi mi o to, że to nie wyszło tylko ode mnie. I tak się całowaliśmy, że aż się gryźć zaczęliśmy. No i tak się całowaliśmy namiętnie i tutaj uwaga, nawet nie wiem kiedy zasnęliśmy, nie miejcie mnie za Bóg wie kogo, ale zapowiadało się, że nie skończy się na całowaniu. Tak czy siak nie wiem jak zasnęliśmy. Przysięgam, nie wiem. Nagle. Nie pamiętam tego (tak, oboje piliśmy) ale nie pamiętam tylko tego. Wiem że zasnął ze mną na łyżeczkę za rękę. Obudziłam się o 8 jak on wstawał, nadal trzymał mnie za rękę i poszedł. Zasnęłam. Wstałam godzinę później, z szopy wyszłam z Markiem, bo też wstał i przywitalismy się w stylu no cześć, no cześć i się uśmiechneliśmy do siebie. Popatrzyłam, że on posprzątał na podwórku prawie wszystko. I nasza rozmowa wyglądała tak że prawie nikt nic przez zmęczenie do siebie nie gadał. Ani Wojtek, ani Marek, ani ja. Ale jak już coś mówiliśmy to tak pół na pół. W pewnym momencie poczułam na siebie jego wzrok. Ale nie zwracałam uwagi, żeby zobaczyć czy będzie patrzył więcej. No i patrzył. W pewnym momencie spojrzałam na niego i nasze oczy się spotkały, uśmiechnął się tak szczerze do mnie, ja do niego. I później oczywiście nadal patrzył. Zaproponował, że mnie odwiozą, ale odmówiłam, bo musiałam czekać na lawetę (rzeczy zabrać, stoły, krzesła itd). Na koniec dał mi buziaka, dałam mu wódkę za pomoc i pojechali. Chciałam powiedzieć mu komplement, że dobrze całuję i zapytać jak my zasneliśmy, ale cały czas stał obok Marek i nie było jak.
I tu się pojawia problem...bo ten pocałunek był jakiś taki inny. I ogólnie on tak na mnie patrzył cały czas tymi swoimi oczami i się uśmiechał i mnie tak szczerze, mocno przytulił.
I postanowiłam do niego napisać, że dziękuję. Napisał, że nie ma sprawy z buziakiem, ja odpisałam, że jasne jasne, a on wyświetlił i nic. I teraz nie mam pojęcia jak zrobić krok. Nie zapytam siostry, bo to jest jej najlepszy kumpel i ona będzie zbyt w szoku i będzie zła.
Myślałam czemu nie odpisał, przypomniałam sobie, że on o tej godzinie jechał już na majówkę. Pomyślałam, że zapytam go jak my zasnęliśmy, ale stwierdziłam, że to głupie i że jeśli to jakiś jego towarzysz przeczyta to będzie wtopa i w ogóle nic nie wyjdzie.
Ale odkąd on pojechał na majówkę nie był na Facebooku. Pomimo to napisałam do niego, przywitałam się, spytałam jak majówka. Dwa dni nie było go na tym nieszczęsnym facebooku, aż dziś wyświetlił i nie odpisał nic. Fakt, jest nadal na majówce, a to nie jest typ, który przyczepiony jest do telefonu.

W tym wszystkim chodzi o to, że mam wielką ochotę coś zrobić, żeby mieć z nim kontakt. Wiem, że nie da się nikogo zmusić do kontaktu, ale jakoś nie wydaje mi się, że w tym wszystkim chodziło tylko o to, żeby mnie wykorzystać. Brzydko mówiąc, chcieliśmy się zabawić - więc to zrobiliśmy. Nie mam żalu, nie mam nadziei (no może trochę) że moglibyśmy to jakoś rozkręcić, ale pierwszy, naprawdę pierwszy raz nie wiem co zrobić. Wiadomo, czas pokaże. Nie wydaje mi się, że on jest w stanie po prostu mi nie odpisać, szczególnie, że jak już wspominałam widzę go co jakiś czas. Napisałam neutralną wiadomość, z której nie wynika nic wielkiego.
I mam taką wielką ochotę coś zrobić, żeby mieć z nim kontakt.
Skoro się całowaliśmy i spaliśmy przytuleni, a wiem że on się budził w nocy i mnie przytulał bardziej, oczywiście nie puszczając mojej ręki to może chociaż to trochę oznacza, że mu się podobam. Wiem oczywiście, że to było hm tak jak wspominałam - po prostu się zabawiliśmy i tyle.
Ale mimo to, naprawdę chciałabym coś zrobić w jego kierunku i nie wiem, kompletnie nie wiem co.
A teraz nie wiem kiedy go zobaczę, żeby w ogóle była szansa porozmawiać. Co robić, co robić. Nie ukrywam, że już kiedyś (chyba jak większość z nas) miałam sytuacje, gdzie się z kimś całowałam i tyle. A z nim wyszło jakoś inaczej, tak jakby szczerze. Na zasadzie odczuwam, że to nie było po prostu - ona chce, to sprostam. Tym bardziej, że takich prawdziwych sygnałów nie dawałam żadnych, szczególnie, że latałam między znajomymi. Nigdy nie miałam problemu z takimi sytuacjami, a teraz no nie wiem. To niedostępność jego, bo jest kumplem mojej starszej siostry, czy co tak na mnie działa? Dobra, reasumując - zabawiliśmy się, okej. Ale nie chciałabym tego tak zostawić. ale w gruncie rzeczy próbowałam do niego coś napisać, napisałam i próbuję czekać, ale jestem niecierpliwa.
Normalnie kochane, chyba się zauroczyłam.
Wyświetlił, ok! Nie odpisał - kurde.
Ale jednak nadal jest na majówce, od momentu kiedy wyświetlił nie było go już 7 godzin.
Nie lubię gdybać, ale...co mogę jeszcze zrobić?
Na razie cierpliwie czekam.
Nie szukam wsparcia, poparcia. Potrzebowałam to napisać.
To jest takie dziwne, mógł wybrać każdą - ale wybrał mnie.
Pomagał mi, latał za mną.
Następnego dnia tak długo wpatrywał się w moją osobę.
Nie zachowywał się jak facet, który po prostu chciał urozmaicić sobie wieczór.
Chciałabym być wystarczająco dobra, żeby móc przynajmniej się z nim umówić.
Po za tym jest ode mnie starszy jakieś 5 lat.

Nie wiem, wariuje!
Chyba naprawdę się zauroczyłam i kompletnie nie wiem co robić jeśli nie odpisze, lub kiedy napisze i co wtedy?
Czemu to takie zwariowane?
Co robić? CO ROBIĆ?!


Ps. Przepraszam za składnie, tekst pisany na szybko.
7 (słownie siedem) godzin minęło od wyswietlenia Wyluzuj, napisze
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-03, 21:39   #3
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Blokada i chęć kontaktu, co robić?

Z mojego doświadczenia w takich sytuacjach to wynika tyle, że skoro nie pisze ani tym bardziej nie odpisuje nawet to nie jest zainteresowany i chciał się zabawić tylko. A spojrzenia uśmiechy itd no cóż, część gry ale przecież mogę się mylić i oby tak było :p duzo szczęścia
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-03, 22:46   #4
Mia Donna
Raczkowanie
 
Avatar Mia Donna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Blokada i chęć kontaktu, co robić?

Zgadzam się z thirky. Miałam sporo takich sytuacji (jakieś przytulanki, całowanki, słodkie słówka, obietnice), ale na jednym wieczorze się kończyło zazwyczaj. I sprawa kontaktowania się identycznie jak u Ciebie. czyli nic albo zdawkowo. Gdybyś mu się spodobała na serio to znalazłby chwilę, żeby napisać albo pociągnąłby rozmowę. Zabawił się i teraz pewnie śpi na tej majówce z kolejną
Mia Donna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-03, 23:04   #5
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Blokada i chęć kontaktu, co robić?

W sumie mogłabym powielić słowo w słowo post thirky. Znam z doświadczenia i niestety wydaje mi się, że dla niego to nie było nic znaczącego
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-03, 23:42   #6
omlet123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12
Dot.: Blokada i chęć kontaktu, co robić?

Fakt, biorąc pod uwagę wszystko z innej strony.
Co mogłaby znaczyć noc, bez seksu oczywiście z koleżanką po imprezie? Nie jestem szalona, zdaje sobie sprawę, że nic, ale wydaje mi się, ze bardziej blokuje go majówka i blokada w postaci mojej siostry i 5 lat różnicy, niżeli sam fakt niepodobania się, czy braku zainteresowania.
Więc może zapytam inaczej, jak go zainteresować i przełamać barierę?
Czyżby jedynym antidotum był czas?

Edytowane przez omlet123
Czas edycji: 2016-05-03 o 23:55
omlet123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-04, 00:23   #7
BadLife
Rozeznanie
 
Avatar BadLife
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 684
Dot.: Blokada i chęć kontaktu, co robić?

Cierpliwość popłaca. Znam to z autopsji Mniej więcej tak zaczął się mój obecny związek, a nawet gorzej, bo między nami było sporo spięć. Też spaliśmy na łyżeczkę, spojrzenia, całowanie. Jednak ja uznałam, że skoro on nic nie robi - czas zakończyć to definitywnie. No i w takim nastawieniu żyłam sobie kilka dni, aż tu napisał SAM, że chce się spotkać i pogadać. Teraz jesteśmy dwa lata razem i jest PIĘKNIE

p.s Aha, no i też było kilka barier - jak u Ciebie. Powiedziałabym, że nawet gorszych - np. to, że jest kumplem mojego byłego :P

Edytowane przez BadLife
Czas edycji: 2016-05-04 o 00:26
BadLife jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-04, 21:15   #8
omlet123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12
Dot.: Blokada i chęć kontaktu, co robić?

Cytat:
Napisane przez BadLife Pokaż wiadomość
Cierpliwość popłaca. Znam to z autopsji Mniej więcej tak zaczął się mój obecny związek, a nawet gorzej, bo między nami było sporo spięć. Też spaliśmy na łyżeczkę, spojrzenia, całowanie. Jednak ja uznałam, że skoro on nic nie robi - czas zakończyć to definitywnie. No i w takim nastawieniu żyłam sobie kilka dni, aż tu napisał SAM, że chce się spotkać i pogadać. Teraz jesteśmy dwa lata razem i jest PIĘKNIE

p.s Aha, no i też było kilka barier - jak u Ciebie. Powiedziałabym, że nawet gorszych - np. to, że jest kumplem mojego byłego :P
Niestety nie będzie chyba szczęśliwego zakończenia, ponieważ Wojtek postanowił nie odpisać na wiadomość tylko ją wyświetlić. Mogłabym śmiało stwierdzić, że może nie ma czasu, fakt faktem był dostępny dwa razy na jakieś 5 minut, ale po co wierzyć w bajki?
Nie jestem zła, jak mówiłam - było miło i starczy.
Ale jednak jakaś ta cząstka mnie uparcie wariuje na samą myśl.
No nic, trzeba żyć dalej!

Ps. obym jeszcze napisała, że wszystko wyszło na dobre
Trzymajcie kciuki !
omlet123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-19, 10:37   #9
Julnina
Przyczajenie
 
Avatar Julnina
 
Zarejestrowany: 2016-04
Lokalizacja: Kopenhaga
Wiadomości: 27
Dot.: Blokada i chęć kontaktu, co robić?

Cytat:
Napisane przez omlet123 Pokaż wiadomość
Niestety nie będzie chyba szczęśliwego zakończenia, ponieważ Wojtek postanowił nie odpisać na wiadomość tylko ją wyświetlić. Mogłabym śmiało stwierdzić, że może nie ma czasu, fakt faktem był dostępny dwa razy na jakieś 5 minut, ale po co wierzyć w bajki?
Nie jestem zła, jak mówiłam - było miło i starczy.
Ale jednak jakaś ta cząstka mnie uparcie wariuje na samą myśl.
No nic, trzeba żyć dalej!

Ps. obym jeszcze napisała, że wszystko wyszło na dobre
Trzymajcie kciuki !
Pisz kobieto jak tam? Odpisał czy nie?

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Julnina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-19, 11:20   #10
Ssanders
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 37
Dot.: Blokada i chęć kontaktu, co robić?

Najlepiej do niego nie pisz, nie kładź się facetowi na tackę, sam napiszę na pewno, ale jeżeli bedziesz do niego wypisywała pierwsza to myślę, że go wystraszysz w taki sposób
Jak faceta się olewa, to facet jest Twój. W moim przypadku to działało zawsze, i zawsze pisali do mniepo paru dniach
Ssanders jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-26, 10:12   #11
omlet123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12
Dot.: Blokada i chęć kontaktu, co robić?

Jezu, musiałam dwa razy przeczytać swoją historię żeby przypomnieć sobie o tą całą sytuację i to, o kim była mowa
Jakie to zabawne, że wcześniej wariujemy, a teraz wszystko nam jedno

Dla odpowiadających po latach:

Generalnie to okazało się, że na tą majówkę pojechał ze swoją nową oficjalną dziewczyną - szach mat, a na dzień dzisiejszy są już po ślubie.


Widujemy się czasem na uroczystościach wspólnych przyjaciół, ale mamy do siebie dystans i prawdę mówiąc to chyba niesmak mi pozostał, jak dowiedziałam się o dziewczynie.


A ja na dzień dzisiejszy jestem w szczęśliwym związku.
omlet123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-08-26 11:12:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.