Zimowa depresja? jak sobie z nią radzić

[antidotum89]

Witam Was;]
od kilku tygodni odnoszę wrazenie ze dopadła mnie "zimowa depresja" przez (chyba) brak słonca nie mam dosłownie siły na nic, nic mi sie nie chce,w szystko doprowadza mnie do złosci i do placzu. kiedys mogłam spokojnie cwiczyc godzine dziennie teraz 10 minut staje sie czynem nie do wykonania, co dodatkowo pogłebia moj zły humor, nie moge patrzec na swoja bladą skóre, szorstkie włosy które sie elektryzują, wkurzaja mnie szaliki, kurtki, normalnie dramat, nawwet jak to pisze to chce mi sie ryczec, nie moge doczekac sie chociaz kilku stopni na plusie i jakiegokolwiek słonca
czy ktoras z Was to przechodziła? jakies rady, jak z tym walczyc, jak sobie pomoc?

[hihi]

Może weź gorącą kąpiel w wannie pełnej piany, z pozapalanymi świeczkami o zapachu wanilii? To tak na początek. Zabaj o siebie - nałóż na te szorskie włosy maskę i zrób manicure i pedicure z jakimiś soczystym lakierem - powinno automatycznie poprawić samopoczucie.
Do tego ja stosuję zakupy - najlepiej coś wiosennego, kolorowego sobie kupić, drobiazg, który rozweseli.

Mi pomaga jeszcze sprzątanie - wprowadzenie nowego ładu, odświeżenie
I szycie - wybieram jakieś wiosenne wzory i od razu mi lepiej.

Poza tym - już na później -zbadaj krew - u mnie taki brak energii, zniechęcenie, brak entuzjazmu, przybicie itd itp to był jeden z objawów problemów hormonalnych.

[Tusiaczek1]

Szczerze przyznaję, że co roku mam to samo. Już się nawet przyzwyczaiłam do tego...na tyle na ile można . Każdy ma swoje metody...np moja znajoma, która miała duże problemy z egzystencją wpadła na pomysł (a raczej jej mama), że przyjechała do niej z kilogramami wszelkich dekoracji w ciepłych kolorach (głównie żółcie i pomarańcze ) oraz roślinek . Przemalowały ściany na słonecznikowy kolorek, powiesiły ognistopomarańczowe zasłony z tiulu nawet na firance motyle poprzypinały i kwiatki, nie mówiąc o dywanikach i obrusikach . Może to się wydać śmieszne...i osobiście za dużo tego było - jednak za każdym razem gdy u niej byłam - czułam się jak w słonecznym ciepłym pokoju i nie odczuwałam tego że za oknem szaro buro...choć nigdy bym tak nie urządziła pokoju to naprawdę dawało to efekty .

Ja na chandrę staram się ruszać poćwiczyć... jednak podobnie jak Ty ostatnio nawet tego mi się nie chce.. czasem robię sobie dni albo wieczorki dla siebie...aromatyczne kąpiele itp. chociaż nie na długo to wystarcza . I osobiście gdy mi jest źle...zmieniam ustawienie poszczególnych mebli w moim pokoju...takie zboczenie , ale to mnie chyba najbardziej odpręża...

No i ważne jest by spotykać się ze znajomymi, ale żeby wyjść z domu...ba - mieć w ogóle na to ochotę w taki szare bure dni...to już inna sprawa .W tym wypadku nie ma jak namolne przyjaciółki wyciągające siłą z domu .

[antidotum89]

dziekuje za odzew;]
co do kapieli;]stosuje co 2 dzien swieczki, gazeta itp;] na włosach mam teraz odzywke:d
cały pokoj mam w wesołych barwach, zazwyczaj pomagało mi kilkakrotne przejscie sie na solarium, temperatura, swiatło i ładniejszy odcien skóry sprawiał cuda ale teraz nawet tego mi sie nie chce

[kobietasukcesu]

A jak długo utrzymuje się ten stan? I czy masz tak tylko zimą czy latem też zdarzają się podobne nastroje?

[cheshire-cat]

witaminy i sport

[hihi]

To zbadaj krew. Może to braki magnezu czy potasu? Jakieś zaburzenia hormonalne?

[antidotum89]

tylko zima, no co do hormonow to wlasnie miesiac temu odstwailam po 2 latach evre, zawsze miałam problemy z prolaktyna, ale staram sie to leczyc, natomiast taki nastrój mam pierwszy raz

[dzolls]

oj ja mam to samo, przełom lutego i marca to się robię nie do zniesienia, w tym roku doszły mi problemy natury uczuciowej i frustracja związana z pracą
po parę dni nie kontaktuję się ze światem, wsyztsko robię bo muszę, nic ponad obowiązki co by sobie nie narobić problemów bo i po co..
nie znalazłam jeszcze sposobu zwalczenia tego, drobne przyjemności niestety nie dają dla mnie długotrwałych efektów, pocieszam się, że zostały 23 dni do wiosny i wróci mi życie póki co poprzyczepiałam w widocznych miejscach i powkładałam do zeszytów i toreb moje biedronki z zeszłego roku z przedszkola i staram się uśmiechać, bo sama mam siebie dosyć. Baby, jak macie jeszcze jakieś pomysły, to poratujcie nas!

[antidotum89]

ja 2 razy dziennie analizuje prognoze pogody z nadzieja ze bedzie ciepło!no ale sciagam teraz film i mam nadzieje ze uda mi sie pocwiczyc ogladajac go;p zakupy tez planuje ale musze jeszcze dozbierac kasy;p

[Vivienne]

Też tak mam i z utęsknieniem czekam na wiosnę.

Zajrzyj tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=508716

[d0lcevita]

ja nie mam depresji
po prostu zaakceptowłam ze zyjemy w takim klimacie i przywzyczajona jestem do takich a nie innych pór roku.
chociaz najbardziej lubię wiosnę i lato

[201604250941]

Ktos mi kiedys radzil ze najlepszy jest ktos sexy do przytulenia ;p tylko nie tak latwo znalezc kgoso takiego... Ta zima jest zbyt dluga.

[muzeumolbrzymuf]

Ooo, nie jestem sama. U mnie nastroje depresyjne pojawiają się od 2, 3 lat. Najpierw na przełomie października i listopada, a potem lutego i marca.

Pojawia się jakiś taki niepokój, poczucie braku kontroli nad życiem, brak chęci, sensu.
Wtedy nie żyję, a tylko funkcjonuję. Nic nie sprawia mi przyjemności. Nie chce mi się starać, aby dobrze wyglądać, trzymać linię. Miewam chwile, że jem jakbym była w transie. Jednak tylko słodycze. Potem napad przechodzi i pojawia się większa frustracja. Nie mam ochoty z nikim rozmawiać, spotykać się. Jestem bardzo krytyczna wobec siebie i tego co robię.

Ale miało być o tym jak sobie z tym radzę...
- szukam zajęć, które sprawiają mi przyjemność (oglądanie ulubionych seriali, zmuszam się do czytania książek, słucham piosenek, które mi przypominają miłe chwile w życiu)
- idę do fryzjera bądź na zakupy
- przeglądam zdjęcia, czytam wcześniejsze wpisy z pamiętnika po prostu wspominam
- układam, porządkuję, sprzątam- to pomaga, bo wiem, że mam kontrolę nad życiem...


- zażywam Tonisol... i to jest naprawdę niezawodne, choć stosuję w ostateczności.

[antidotum89]

Napisane przez muzeumolbrzymuf

Ooo, nie jestem sama. U mnie nastroje depresyjne pojawiają się od 2, 3 lat. Najpierw na przełomie października i listopada, a potem lutego i marca.

Pojawia się jakiś taki niepokój, poczucie braku kontroli nad życiem, brak chęci, sensu.
Wtedy nie żyję, a tylko funkcjonuję. Nic nie sprawia mi przyjemności. Nie chce mi się starać, aby dobrze wyglądać, trzymać linię. Miewam chwile, że jem jakbym była w transie. Jednak tylko słodycze. Potem napad przechodzi i pojawia się większa frustracja. Nie mam ochoty z nikim rozmawiać, spotykać się. Jestem bardzo krytyczna wobec siebie i tego co robię.

Ale miało być o tym jak sobie z tym radzę...
- szukam zajęć, które sprawiają mi przyjemność (oglądanie ulubionych seriali, zmuszam się do czytania książek, słucham piosenek, które mi przypominają miłe chwile w życiu)
- idę do fryzjera bądź na zakupy
- przeglądam zdjęcia, czytam wcześniejsze wpisy z pamiętnika po prostu wspominam
- układam, porządkuję, sprzątam- to pomaga, bo wiem, że mam kontrolę nad życiem...


- zażywam Tonisol... i to jest naprawdę niezawodne, choć stosuję w ostateczności.

co to jest ten tonisol?na recepte?
disiaj słonko wyszło wiec nawet 40 min pocwiczyłam

[muzeumolbrzymuf]

Napisane przez antidotum89

co to jest ten tonisol?na recepte?
disiaj słonko wyszło wiec nawet 40 min pocwiczyłam

Bez recepty.
Tabletki, suplement diety. Uspokajają, poprawiają nastrój, ułatwiają zasypianie. Zawierają serotoninę, melatoninę i inne składniki regulujące pracę układu nerwowego. Niby jest bezpieczny i można go przyjmować ile się chce, ale ja konsultowałam się ze znajomą mamy - lekarką, która radziła nie zażywać w dłuższych ciągach niż miesiąc, półtora miesiąca, bo organizm się przyzwyczai. Także właśnie w okresie pogorszenia samopoczucia zaczynam taką małą kurację.

Jest on wg mnie najskuteczniejszy ze wszystkich dostępnych środków tego typu. A przetestowałam ich trochę...

Kosztuje około 25 zł/50 tabletek, które się bierze 2 x dziennie.

Zresztą, można poszukać w necie innych środków. W googlach wpisz sobie "depresja sezonowa, leki bez recepty".

[d0lcevita]

miłego poniedziałku bez depresji dla wszystkich