Nie przyjechał kiedy jestem chora

[MexicanMint]

Od kilku miesięcy jestem z facetem, twierdzi, że mu zależy, że mnie kocha, sam o sobie kiedyś powiedział, że jest opiekuńczy. Jestem mocno przeziębiona. Zapytał czy czegoś potrzebuję, powiedziałam, że zrobiłam wczoraj zakupy i jest ok. Zapytał czy przyjechać po pracy, powiedziałam, że nie chcę go zarazić. On na to, że tak łatwo nie da się zarazić, ale może faktycznie muszę poleżeć i może zobaczymy się za 2 dni. Mieszkam na jego trasie praca-dom i miałam nadzieję, że chociaż wpadnie na chwilę, zrobi mi herbaty. Gdyby był chory na pewno bym do niego przyjechała chociażby żeby z nim pobyć i nie czekałabym na jasny komunikat. Ostatnio też nie organizuje randek, chce się spotykać, ale nic konkretnego nie wymyśla. Kiedy podjęłam ten temat, powiedział, że mnie kocha i stara się jak może żeby to okazać. Nie wiem czy wymagam zbyt wiele?

[Rena]

Przeciez zapytal czy przyjechac i to Ty odmowilas.

Randki to Ty tez mozesz organizowac - np. proponujesz kino czy lodowisko. Niby czemu to ma zawsze facet robic?

[cava]

Napisane przez MexicanMint

Od kilku miesięcy jestem z facetem, twierdzi, że mu zależy, że mnie kocha, sam o sobie kiedyś powiedział, że jest opiekuńczy. Jestem mocno przeziębiona. Zapytał czy czegoś potrzebuję, powiedziałam, że zrobiłam wczoraj zakupy i jest ok. Zapytał czy przyjechać po pracy, powiedziałam, że nie chcę go zarazić. On na to, że tak łatwo nie da się zarazić, ale może faktycznie muszę poleżeć i może zobaczymy się za 2 dni. Mieszkam na jego trasie praca-dom i miałam nadzieję, że chociaż wpadnie na chwilę, zrobi mi herbaty. Gdyby był chory na pewno bym do niego przyjechała chociażby żeby z nim pobyć i nie czekałabym na jasny komunikat. Ostatnio też nie organizuje randek, chce się spotykać, ale nic konkretnego nie wymyśla. Kiedy podjęłam ten temat, powiedział, że mnie kocha i stara się jak może żeby to okazać. Nie wiem czy wymagam zbyt wiele?

Moze się boi Koronawirusa.


A serio.

Jesteś nieszczera i sama pod soba dołki kopiesz.
facet się zatroszczył: zapytał czy czegoś potrzebujesz, zapytał czy cię odwiedzić.
Powiedziałaś na oba pytania ze NIE.


A teraz masz focha i rozkminy .


A tak serio, to rzeczywiscie wolałabys zeby sie zaraził i był chory
Przecież chyba sobie zdajesz sprawę z tego że zarażasz.
Chyba masz tyle rozsądku zeby ogarniac że nie wystarczy powiedzieć: ja to się nie zarażę, żeby się nie zarazić. A potem pół Polski zdycha na kolejną falę przeziębień, bo jedna z drugim nie umieją usiąść w domu na te kilka dni odosobnienia, tylko sieją bakteriami i wirusami z byle powodu a nawet w imię dowodów miłości.

[karola11]

Napisane przez MexicanMint

Od kilku miesięcy jestem z facetem, twierdzi, że mu zależy, że mnie kocha, sam o sobie kiedyś powiedział, że jest opiekuńczy. Jestem mocno przeziębiona. Zapytał czy czegoś potrzebuję, powiedziałam, że zrobiłam wczoraj zakupy i jest ok. Zapytał czy przyjechać po pracy, powiedziałam, że nie chcę go zarazić. On na to, że tak łatwo nie da się zarazić, ale może faktycznie muszę poleżeć i może zobaczymy się za 2 dni. Mieszkam na jego trasie praca-dom i miałam nadzieję, że chociaż wpadnie na chwilę, zrobi mi herbaty. Gdyby był chory na pewno bym do niego przyjechała chociażby żeby z nim pobyć i nie czekałabym na jasny komunikat. Ostatnio też nie organizuje randek, chce się spotykać, ale nic konkretnego nie wymyśla. Kiedy podjęłam ten temat, powiedział, że mnie kocha i stara się jak może żeby to okazać. Nie wiem czy wymagam zbyt wiele?

Przecież jasno i wyraźnie wyglądała wasza rozmowa z tego co piszesz. Facet nie jest wróżką, w myślach Ci nie czyta.
Może wyszedł z założenia, że po prostu chcesz odpocząć jak jesteś chora.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Nie przyjechał, bo powiedziałaś, że nie chcesz żeby przyjeżdżał. Trzeba było napisac "okej" zamiast mówić "nie", kiedy myslisz "tak". Amen.

[1a1574568a9ae6256c77117bb8a68c832bc8434a_5e8bb4a00727e]

Odpowiedzialas "Nie" i masz focha, ze Cie posluchal, a nie czyta w myslach.

Boże zielony.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87568982]Nie przyjechał, bo powiedziałaś, że nie chcesz żeby przyjeżdżał. Trzeba było napisac "okej" zamiast mówić "nie", kiedy myslisz "tak". Amen.[/QUOTE]Dokładnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linaya]

Przecież zapytał, chciał przyjechać, ale Ty odmówiłaś.



A co do organizowania randek, czy tylko on jest od tego? Chyba jest Was dwoje? Zaproponuj coś pierwsza, konkretną wycieczkę, wyjście, to chyba nie jest trudne?

[Jacqueline27]

Napisane przez MexicanMint

Od kilku miesięcy jestem z facetem, twierdzi, że mu zależy, że mnie kocha, sam o sobie kiedyś powiedział, że jest opiekuńczy. Jestem mocno przeziębiona. Zapytał czy czegoś potrzebuję, powiedziałam, że zrobiłam wczoraj zakupy i jest ok. Zapytał czy przyjechać po pracy, powiedziałam, że nie chcę go zarazić. On na to, że tak łatwo nie da się zarazić, ale może faktycznie muszę poleżeć i może zobaczymy się za 2 dni. Mieszkam na jego trasie praca-dom i miałam nadzieję, że chociaż wpadnie na chwilę, zrobi mi herbaty. Gdyby był chory na pewno bym do niego przyjechała chociażby żeby z nim pobyć i nie czekałabym na jasny komunikat. Ostatnio też nie organizuje randek, chce się spotykać, ale nic konkretnego nie wymyśla. Kiedy podjęłam ten temat, powiedział, że mnie kocha i stara się jak może żeby to okazać. Nie wiem czy wymagam zbyt wiele?

LOL


facet się pyta czy przyjechać, Ty odmawiasz. A teraz masz pretensje że nie przyjechał zrobić Ci herbaty? o boshe nie wierze że to na serio

[MexicanMint]

Napisane przez linaya

Przecież zapytał, chciał przyjechać, ale Ty odmówiłaś.



A co do organizowania randek, czy tylko on jest od tego? Chyba jest Was dwoje? Zaproponuj coś pierwsza, konkretną wycieczkę, wyjście, to chyba nie jest trudne?

Kilka ostatnich propozycji było moich.


Napisałam na forum, bo właśnie nie wiem czy księżniczkuję

[kennedy]

Napisane przez MexicanMint

Kilka ostatnich propozycji było moich.


Napisałam na forum, bo właśnie nie wiem czy księżniczkuję

ksiezniczkujesi

[MexicanMint]

Czyli nie ma facetów, którzy na "nie chcę Cię zarazić", powiedzieliby "nie boję się wirusów, przyjadę z czymś do jedzenia/lekami"? Albo przynajmniej zadzwoniliby? Rozumiem, że może zbyt wiele oczekuję, ale gdyby on był chory, wiem, że bym go nie zostawiła samego..

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez MexicanMint

Czyli nie ma facetów, którzy na "nie chcę Cię zarazić", powiedzieliby "nie boję się wirusów, przyjadę z czymś do jedzenia/lekami"? Albo przynajmniej zadzwoniliby? Rozumiem, że może zbyt wiele oczekuję, ale gdyby on był chory, wiem, że bym go nie zostawiła samego..

Daj mu żyć serio. Nie wolno oczekiwać, że ktoś będzie ulegał twoim manipulacjom. Zachował się rozsądnie i tyle.

A jakbys naprawde się paskudnie czuła i nie miala ochoty nikogo widziec, a on i tak by przyjechał, to byłabyś zła, że cię nie posłuchał. Wez sie ogarnij, a jak ci bardzo zalezy to zadzwon, ze jednak chcesz sie spotkac na chwile i tyle.

KOMUNIKACJA!

[Cytokina]

Przecież sama mu zakomunikowałaś, że ma nie przychodzić.
Wykazał inicjatywę, zainteresował się czy czegoś ci nie trzeba, czy coś ci przywieźć albo czy potrzebujesz towarzystwa. Odmówiłaś. Nie każdy jak jest chory ma ochotę przyjmować gości czy mieć towarzystwo. Najwyraźniej uznał, że też tak masz i uszanował twoje zdanie, które mu jasno zakomunikowałaś.

Mówisz jedno, a myślisz drugie. To świadczy o tobie, a nie o nim.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez MexicanMint

Czyli nie ma facetów, którzy na "nie chcę Cię zarazić", powiedzieliby "nie boję się wirusów, przyjadę z czymś do jedzenia/lekami"? Albo przynajmniej zadzwoniliby? Rozumiem, że może zbyt wiele oczekuję, ale gdyby on był chory, wiem, że bym go nie zostawiła samego..

Sorry ale mądry czlowiek będzie unikał możliwości zarażenia się
Nie jesteś po chemioterapii ani nie zlamalas nogi żeby Cię wspierać i nie zostawiać samej
Dorosnij kobieto

[wlosomaniaczkaaa]

Czyli jednak wisi Ci to, że możesz go zarazic?
Jeszcze bym zrozumiała, że potrzebujesz jakiejś pomocy, ale zapewniasz chłopaka, że wszystko masz ogarniete, a potem foch. Po co ten fałsz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karola11]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87569178]Sorry ale mądry czlowiek będzie unikał możliwości zarażenia się
Nie jesteś po chemioterapii ani nie zlamalas nogi żeby Cię wspierać i nie zostawiać samej
Dorosnij kobieto[/QUOTE]

Ale jej trzeba zrobić herbatę

[Wenress]

Miał nie przyjeżdżać to nie przyjechał, logiczne i nie wiem czego oczekujesz. Potem się dziwić, że faceci śmieją się z babskich fochów...
Btw jakby mi ktoś przyjechał na chatę gdy jestem chora i jasno bym się wyraziła, że ma tego nie robić to bym rozszarpała typa, nie znoszę namolnych zachowań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1a1574568a9ae6256c77117bb8a68c832bc8434a_5e8bb4a00727e]

Napisane przez MexicanMint

Czyli nie ma facetów, którzy na "nie chcę Cię zarazić", powiedzieliby "nie boję się wirusów, przyjadę z czymś do jedzenia/lekami"? Albo przynajmniej zadzwoniliby? Rozumiem, że może zbyt wiele oczekuję, ale gdyby on był chory, wiem, że bym go nie zostawiła samego..

Dramatyzujesz, jakbys miala zapalenie pluc albo powazna angine, a nie grype...

[MonnieB]

Ile ty masz lat?

Skoro powiedziałaś nie, to facet zrozumiał to jako nie, a nie jako: przyjedź i tak i zrób mi herbatę, i może przywieź mi kwiaty bo jestem chora, i musisz mnie zaskoczyć.

Dorosnij i naucz się rozmawiać.

Sent from my GM1903 using Tapatalk

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez MexicanMint

Czyli nie ma facetów, którzy na "nie chcę Cię zarazić", powiedzieliby "nie boję się wirusów, przyjadę z czymś do jedzenia/lekami"? Albo przynajmniej zadzwoniliby? Rozumiem, że może zbyt wiele oczekuję, ale gdyby on był chory, wiem, że bym go nie zostawiła samego..

A ty umierasz na raka, czy jesteś przeziębiona?

Napisane przez Wenress

Miał nie przyjeżdżać to nie przyjechał, logiczne i nie wiem czego oczekujesz. Potem się dziwić, że faceci śmieją się z babskich fochów...
Btw jakby mi ktoś przyjechał na chatę gdy jestem chora i jasno bym się wyraziła, że ma tego nie robić to bym rozszarpała typa, nie znoszę namolnych zachowań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też.

[Glodomorek]

Odmówiłaś, żeby go nie zarażać i foch, że nie przyjechał. Bądź konsekwentna. Chcesz jego obecności to powiedz wprost.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyChatterbox]

Napisane przez MexicanMint

Czyli nie ma facetów, którzy na "nie chcę Cię zarazić", powiedzieliby "nie boję się wirusów, przyjadę z czymś do jedzenia/lekami"? Albo przynajmniej zadzwoniliby? Rozumiem, że może zbyt wiele oczekuję, ale gdyby on był chory, wiem, że bym go nie zostawiła samego..

Wirusów można sie nie bać, ale nie zmienia to faktu że za sprawą takich deklaracji jeszcze nikt nie uniknął zarażenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magmag0194]

Napisane przez MexicanMint

Czyli nie ma facetów, którzy na "nie chcę Cię zarazić", powiedzieliby "nie boję się wirusów, przyjadę z czymś do jedzenia/lekami"? Albo przynajmniej zadzwoniliby? Rozumiem, że może zbyt wiele oczekuję, ale gdyby on był chory, wiem, że bym go nie zostawiła samego..

W dorosłym świecie nie znaczy nie.
Myślałam, że takich kobiet jak Ty już nie ma, tylko w śmiesznych historyjkach, a tu proszę. Jestem zaskoczona i jednocześnie pełna współczucia, bo jak się facet szybko nie zorientuje z kim ma do czynienia to kiepsko skończy. No chyba, że ewentualnie postanowisz zejść na ziemię i nie oczekiwać od niego czytania w myślach..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vanir410]

Napisane przez MexicanMint

Czyli nie ma facetów, którzy na "nie chcę Cię zarazić", powiedzieliby "nie boję się wirusów, przyjadę z czymś do jedzenia/lekami"? Albo przynajmniej zadzwoniliby? Rozumiem, że może zbyt wiele oczekuję, ale gdyby on był chory, wiem, że bym go nie zostawiła samego..

Zacznijmy od tego, że skoro powiedziałaś NIE, facet zrozumiał to jako NIE. Nikt nie czyta ci w myślach.
Dodatkowo, w ramach jakiej solidarności mam iść do osoby chorej, zarazić się i smarkać, źle się czuć i mieć tydzień wyjęty z życia?

[cava]

Napisane przez Vanir410

Zacznijmy od tego, że skoro powiedziałaś NIE, facet zrozumiał to jako NIE. Nikt nie czyta ci w myślach.
Dodatkowo, w ramach jakiej solidarności mam iść do osoby chorej, zarazić się i smarkać, źle się czuć i mieć tydzień wyjęty z życia?

I jeszcze nawet niechcący zarazić kilka kolejnych osób, i kolejna epidemia w sezonie grypowym: KoronaKrólówPL_wirus.:brz ydal:

[Nimve]

Kuźwa kobieto, Ty może masz w nosie czy Twój facet się zarazi i będzie zdychał niepotrzebnie tydzień czy dwa, ale reszta społeczeństwa nie ma ochoty zarażać się dalej od Was, jak już nie tylko Ty, ale i on będzie łaził chory. Ogarnij się.
Sama powinnaś go do siebie nie wpuszczać ze zwykłej troski o niego, nawet jak przyjedzie. I tych pretensji, że nie organizuje randek też nie kumam. Nie możecie zwyczajnie spędzić czasu razem i tyle, musi Cie wiecznie zabawiać? Księżniczkujesz i to mocno, może to gorączka.

[I am Rock]

[MexicanMint]

Napisane przez Nimve

Kuźwa kobieto, Ty może masz w nosie czy Twój facet się zarazi i będzie zdychał niepotrzebnie tydzień czy dwa, ale reszta społeczeństwa nie ma ochoty zarażać się dalej od Was, jak już nie tylko Ty, ale i on będzie łaził chory. Ogarnij się.
Sama powinnaś go do siebie nie wpuszczać ze zwykłej troski o niego, nawet jak przyjedzie. I tych pretensji, że nie organizuje randek też nie kumam. Nie możecie zwyczajnie spędzić czasu razem i tyle, musi Cie wiecznie zabawiać? Księżniczkujesz i to mocno, może to gorączka.

Może Nie wiem, trochę po prostu nie jestem pewna czy mu na mnie zależy i analizuję za bardzo.

[Nimve]

Napisane przez MexicanMint

Może Nie wiem, trochę po prostu nie jestem pewna czy mu na mnie zależy i analizuję za bardzo.

Daje Ci powody swoim zachowaniem do tego?

Czeej czeej, to ten sam, o którym zakładałaś poprzednie wątki?