Czuję, że na niego nie zasługuję - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-01-09, 20:36   #1
_Tola
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 289

Czuję, że na niego nie zasługuję


Piszę w sprawie, która mnie gdzieś blokuje, dręczy, trapi...
Mam 25 lat, od 4 lat jestem sama, zakończyłam 2letnia relację z facetem bluszczem. Przez ten czas nie miałam nikogo. Gdzieś się przyzwyczaiłam do swego samotnego życia, nie czułam potrzeby tego zmieniać, choć miałam kilka prób z portalami randkowymi, bo czasem przychodził moment, że poprostu chciałam mieć kogoś obok i czułam, że jednak mi czegoś brakuje.
Ostatnio podjęłam kolejną próbę z aplikacją randkową. Bylo kiepsko, jak zwykle i już w sumie miałam ją usuwać, aż poznałam tam w ostatniej chwili chłopaka. Jest 5 lat starszy, bardzo dobrze nam się rozmawiało, po jakiś 3 tygodniach pisania spotkaliśmy się i Wow. Pierwszy raz byłam pod takim wrażeniem. Chłopak mi się spodobał pod wieloma względami: przystojny, ambitny, mega pozytywny i wesoły, pełen pasji, pięknie się wyslawia, jest rozmowy i taki... ciekawy. Taki, że chce to poznać. Z jego strony o dziwo, też chyba coś dało znać, bo zaczęliśmy się spotykać. W sumie widzieliśmy się z 5 razy, ale sporo też piszemy i w sumie jest fajnie, gdyby nie jedno ALE. Chodzi o mnie. Ogólnie mam problemy ze sobą, jestem strasznie nieogarnieta życiowo, chaos w glowie, nie wiem czego chce, nie wiem jakie mam cele, nie mam pasji, czuje że stoję w miejscu. Nie lubię siebie, mam masę kompleksów i problemów zdrowotnych (żylaki, aparat na zębach, hipodoncja-czekaja mnie implanty). Mam poczucie, że jestem od niego 1000x gorsza, że jesteśmy z zupełnie innych światów, ze nie pasujemy do siebie. On pochodzi z kochającej rodziny, jego rodzice są szczęśliwi i są dla niego wzorem pod wieloma względami, wspierają go i często powtarza, że to dzięki rodzicom zaszedł tak daleko. Moi rodzice są dla mnie raczej przykładem małżeństwa i relacji w której nigdy bym nie chciała być, częste kłótnie, brak wsparcia, raczej dolowanie niż ciągnięcie w górę spowodowały, że jestem jaka jestem.
On zajmuje kierownicze stanowisko w dużej firmie, spełnia się zawodowo, zarządza zespołem, co widać, bo ma bardzo psychologiczne podejście do różnych spraw, jest bardzo ułożony, ambitny, pewny siebie. Ma jak sam mowi duzy bagaż doświadczeń jesli o kobiety chodzi, jest pol roku po rozstaniu z dziewczyna z którą byl 6 lat... potrafi rozmawiac, wyrażać emocje i uczucia, jest bardzo pozytywnie nastawiony do wszystkiego. Ja zawsze tłumie w sobie emocje, doświadczenie w związku mam zadne, co niestety widać, mam mało do powiedzenia, mało znajomych, jestem rsczej introwertyczką, zupelnie przeciwienstwo. Mamy tez pare espolnyvh rzeczy, lubiny ta sama muzyke, mamy podobne pomysly na spedzanienwilnego czasu, mam poczuice, że nie nudzilibysmy się ze soba.
To jaki on jest mega mi się to podoba i przyciąga. Mam takie poczucie, że wiele się mogę od niego nauczyć, ale z drugiej nie mogę zrozumieć jakim cudem on chce się ze mną spotykać?! Nie jestem ani piękna, ani jakaś ciekawa osoba, zwykła szara mysz. Mało się odzywam, nie mam pasji, w sumie nie mam co o sobie ciekawego powiedzieć, dużo chce, mało robię, raczej pesymistka ze mnie. Jesteśmy zupełnie różni, co on uważa za zaletę, bo był już w związku z dziewczyna taką jak on i nie wyszło to dobrze.
Nie znoszę siebie. Chciałabym być taka jak on, tak rozkwitac.
Calowalismy się, przytulalismy się. Motyle nie do opisania. Ale na dwóch ostatnich spotkaniach coś mi nie grało. Zaczęłam się zamartwiac tym jaka jestem. On mi opowiada o swoich znajomych, ktorych ma masę, o rodzicach, że chciałby żebym ich kiedyś poznała, chce żebyśmy wyjechali razem na weekend, generalnie jakoś się mega pozytywnie nastawil, a ja czuje się jak we śnie. Mam bałagan w głowie i poczucie, że najpierw długa droga przede mną by siebie ogarnąć, a dopiero później mogę zacząć myśleć o jakiś relacjach... To wszystko szybko się dzieje, a ja nie mogę zrozumieć jakim cudem... Mam obawy, że on mną manipuluje, że mną się bawi, że chce wzbudzić moje zaufanie, 'zaliczyć' i zostawić (chociaż jak twierdzi nie szuka przygód i też nie naciska na mnie w niczym). Przecież ja nie zasługuje na kogoś takiego... No i mnie to męczy, blokuje i nie wiem co z tym zrobić. Bo z jednej strony chce z drugiej się boję, bo to wszystko jest jakieś niemożliwe...


Wybaczcie za chaos. Gratulacje dla wszystkich, którzy wytrwali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
_Tola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-09, 21:55   #2
Krasny99
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 84
Dot.: Czuję, że na niego nie zasługuję

Masz niesamowicie niską samoocenę, aż się to wylewa z tego co piszesz. Popracuj nad tym w pierwszej kolejności.



A tak w ogóle to kto Ci powiedział że żeby się zakochać/lubić kogoś musi to być osoba piękna albo z niesamowitymi pasjami czy przeżyciami?

Ktoś kogoś lubi i tak już jest, i mało tego, przeważnie polubił go właśnie dlatego że jest taki a nie inny



Ale Twoje podejście do tematu średnio dobrze wróży na przyszłość.
Krasny99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-09, 21:58   #3
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Czuję, że na niego nie zasługuję

Strasznie nudzisz
Jak się nie ogarniesz to rzeczywiście czarno to widzę
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-09, 22:07   #4
b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 882
Dot.: Czuję, że na niego nie zasługuję

Popracuj nad samooceną, postaraj się pokochać samą siebie. Być może potrzebujesz pomocy psychologa żeby tego dokonać.


Jeżeli coś do niego czujesz to pozwól relacji się rozwijać, widocznie jemu się podobasz i on widzi w Tobie to czego Ty sama dostrzec nie możesz.

A to, że miał lepszy start czy kochających rodziców? Jakie to ma znaczenie kto się skąd wywodzi, przecież nikt sobie rodziny nie wybrał i nikogo nie definiuje małżeństwo jego rodziców.
b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-01-09 23:07:44


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.