Paradoksy których nie rozumiem

[Papilotka94]

Może ktoś wytłumaczyć mi z czego biorą się takie a nie inne zachowania wśród ludzi bo myślę i myślę i nie potrafię nic sensownego ustalić


1) Wygląd


Laska,która zbiera na operację plastyczną bo chce coś poprawić - reakcja ludzi: "Po co wydajesz pieniądze na głupoty ? Wygląd człowieka się nie liczy,najważniejsze jest wnętrze".


Laska,która jest atrakcyjna - reakcja ludzi: "Jaka Ty jesteś śliczna. Będziesz mieć łatwo w życiu bo atrakcyjna i przebojowa jesteś. Zagadałem do Ciebie bo mi się spodobałaś. Ciesz się,że nie jesteś brzydka".


2) Wykształcenie


Osoba,która chce mieć najlepsze wyniki na studiach - reakcja ludzi: "Czemu jesteś takim kujonem ? Może chodź imprezować zamiast siedzieć w książkach ? Ale z Ciebie nerd".


Osoba,która nic nie robi a ma wysokie wyniki w nauce - reakcja ludzi: "Ale jesteś zdolna. Będą z Ciebie ludzie. Jesteś tak inteligentną osobą. Ciesz się,że masz takie możliwości intelektualne."


3) Sukces zawodowy/talent


Osoba,która robi wszystko aby go osiągnąć - reakcja ludzi: "Nie musisz być w wszystkim najlepszy. W życiu liczą się ważniejsze rzeczy niż tylko sukces i osiągnięcia".


Osoba,która jest utalentowana i odnosi sukcesy w życiu - reakcja ludzi: "Ale jesteś super! Też chcę tak mieć. Ale Ci zazdroszczę, ciężką pracą trzeba było to wywalczyć co nie ? Ciesz się,że nie jesteś beztalenciem."


4) Związki


Osoba,która szuka kogoś - reakcja ludzi: "Nie samą miłością człowiek żyje. Są inne rzeczy jak pasja i hobby. Nie uzależniaj swojego szczęścia od posiadania kogoś."


Osoba,która ma kogoś - reakcja ludzi: "Gratuluje Ci,że masz ukochaną osobę. Nie musisz się smucić z tego powodu,że nikt Cię nie kocha. Masz kogoś,kto Cię docenia i nigdy nie opuści. Ciesz się,że nie jesteś samotna!"





Z czego bierze się taka dziwna rzecz u ludzi ?

[White_Dove]

Wg mnie to po prostu mówią to czego wymaga sytuacja a nie to co faktycznie myślą. Sztucznie pocieszają kogoś lub siebie w duchu.
Co do wyglądu niby gadka że wnętrze ważniejsze" ale z brzydalem czy brzydula być się nie chce. Takie oszukiwanie że wygląd nie jest ważny.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Ja się nie spotkałam z takimi reakcjami. Może zmień środowisko?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie nazwalabym tego paradoksami
praktycznie kazda sytuacja ma dwie strony
widze roznice miedzy byciem kujonem a naturalnym talentem do nauki tu rzeczywiscie jest czego zazdroscic jesli komus przyswajanie wiedzy przychodzi naturalnie
co do urody to sa zwykle pocieszenia wiadomo ze ladni maja lepiej

nigdy nie gratulowalam nikomu bycia w zwiazaku i do glowy by mi nie przyszlo mowic ze ma kogos kto jej nigdy nie opusci ;-)

[540777dcbf6ffb1a00382ce11cd99e791e048a57_5e1e561288b96]

Troche to nie ma sensu co napisalas. Gdyby jedna osoba takie odmienne zdanie wyglosila do dwoch roznych osob to po prostu uznalabym

Ja za zaklamana. A tutaj przedstawiasz jakis ogol i bardziej Twoje subiektywne odczucia do tego co ludzie mowia do innych osob.

[Mija62]

Za duże skrajności przedstawiłaś. Jest coś jeszcze pomiędzy.

[januszpolak]

Bo każdemu podoba się atrakcyjny wygląd, inteligencja, pieniądze i sukces, ale nie chcą, żebyś była czasem do przodu. Poza tym z reguły wartość danej cechy zależy od sytuacji i kontekstu. W młodości zakuwając nie stanowisz atrakcji dla otoczenia, bo nie ma z ciebie pożytku (zabierasz czas poświęcany nauce swoim znajomym), a w dorosłości już osoba z rozwiniętą karierą i sukcesami na koncie jest dobrym znajomym z samej racji, że może coś umożliwić, załatwić, zasponsorować czy pomóc. Co do wyglądu to myślę, że gdzieś tam podświadomie załącza się instynkt, że "zrobiona" osoba nie przekaże dobrych genów potomstwu, tylko geny nie wiadomo jakie, bo jest już dziełem chirurgii plastycznej a nie natury. Więc poprawianie się jest mało akceptowane, ale już bycie pięknym jest na plus. Generalnie jako gatunek społeczny chcemy jak najwięcej wyciągnąć od poszczególnych członków "stada", jak ktoś robi coś co się wydaje być "tylko dla siebie" a nie dla pożytku otoczenia, taka osoba nie spotka się z pochlebnymi komentarzami. Tak więc masz robić dobrą robotę (być inteligentna, wyuczona), przekazać dobre geny (uroda) i dawać, dawać, dawać.

[skara]

Szczerze mówiąc nie widzę takich zachowań. Może zmień środowisko?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[luks_baba]

Może stąd, że każdy przykład który podałaś wiąże się z tym, że jedna strona chce zrobić coś na siłę, a druga ma to naturalnie?
Ja też się nie spotkam z takimi reakcjami, każde z nich kojarzy mi się podstawówką/liceum, albo typowymi ciotkami które mają wiele do powiedzenia na każdy temat.

[Vanir410]

Wygląd - sama dodajesz do drugiego argumentu "przebojowość". Także....
Dziwne, żeby ktoś zagadywał do kogoś, kto mu się nie podoba. I ten tekst "ciesz się, że nie jesteś brzydka" kojarzy mi się wyłącznie z szkołą podstawową, gdy czekało się na komplementy koleżanek.

Wykształcenie
Skrajność nigdy nie jest dobra. Po za tym serio nie widzisz różnicy w tym, że ktoś nie ma życia prywatnego tylko nauka i nauka, a jest zwyczajnie zdolny?

Sukces zawodowy/talent
To samo co wyżej. Ktoś zaniedbuje rodzinę, a ktoś kto ma szczęście i dobry start - łapiesz różnicę?

Związki - dalej to samo. Bycie z kimś jest fajne. Znaczna część naszego społeczeństwa życie w dwójkach, łączy się w pary. Również, co innego zaniedbywać cały świat dla partnera, a co innego być wiecznie samotny i nie mieć z kim porozmawiać.

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez luks_baba

Ja też się nie spotkam z takimi reakcjami, każde z nich kojarzy mi się podstawówką/liceum

nawet bardziej podstawówką.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Bo ludzie są nielogiczni, mówią coś głębiej się nad tym nie zastanawiając i powtarzając utarte frazesy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Incel]

Dodałbym :

5) Seks.

Jak się nim nie interesujesz i nie mówisz o nim i żyjesz w celibacie to - zwłaszcza kobiety - dziwią się bo to przecież oczywista i naturalna potrzeba. "No jak może być facet którego seks nie interesuje" ?

Ale jak zaczynasz szukać seksu i chcesz z jakąś dziewczyną o nim porozmawiać (podkreślam, że nawet nie proponować ale tylko porozmawiać ogólnie) i choćby wspomnisz o seksie to jesteś świnią myślącą o jednym i nie ważne nawet, że możesz być profesorem z setką pasji : wspomniałeś o seksie to myślisz tylko całe życie o jednym.

6) Badboy vs miły facet.

Jak jesteś miłym dobrym odpowiedzialnym inteligentnym facetem to źle, że nie jesteś jak badboy który potrafi dać mega emocje. Jaka szkoda, że nie jesteś badboyem.

Jak jesteś badboyem to kobieta zrobi wszystko by zmienić Cię w miłego ustatkowanego faceta.

7) Bycie sobą na randce.

"Facet powinien być po prostu sobą na randce. I być szczery.".

Potem jednak : No jak on mógł mi powiedzieć już na pierwszym spotkaniu, że podszedł do mnie bo mam fajny tyłek. Liczy się przecież flirt, powinien doceniać moje wnętrze.

Itd. Dużo takich by sie znalazło.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Incel

Ale jak zaczynasz szukać seksu i chcesz z jakąś dziewczyną o nim porozmawiać (podkreślam, że nawet nie proponować ale tylko porozmawiać ogólnie) i choćby wspomnisz o seksie to jesteś świnią myślącą o jednym i nie ważne nawet, że możesz być profesorem z setką pasji : wspomniałeś o seksie to myślisz tylko całe życie o jednym.

Eeee, nie.

[Papilotka94]

Napisane przez Incel

Dodałbym :

5) Seks.

Jak się nim nie interesujesz i nie mówisz o nim i żyjesz w celibacie to - zwłaszcza kobiety - dziwią się bo to przecież oczywista i naturalna potrzeba. "No jak może być facet którego seks nie interesuje" ?

Ale jak zaczynasz szukać seksu i chcesz z jakąś dziewczyną o nim porozmawiać (podkreślam, że nawet nie proponować ale tylko porozmawiać ogólnie) i choćby wspomnisz o seksie to jesteś świnią myślącą o jednym i nie ważne nawet, że możesz być profesorem z setką pasji : wspomniałeś o seksie to myślisz tylko całe życie o jednym.

6) Badboy vs miły facet.

Jak jesteś miłym dobrym odpowiedzialnym inteligentnym facetem to źle, że nie jesteś jak badboy który potrafi dać mega emocje. Jaka szkoda, że nie jesteś badboyem.

Jak jesteś badboyem to kobieta zrobi wszystko by zmienić Cię w miłego ustatkowanego faceta.

7) Bycie sobą na randce.

"Facet powinien być po prostu sobą na randce. I być szczery.".

Potem jednak : No jak on mógł mi powiedzieć już na pierwszym spotkaniu, że podszedł do mnie bo mam fajny tyłek. Liczy się przecież flirt, powinien doceniać moje wnętrze.

Itd. Dużo takich by sie znalazło.

Że co ?
To ja w takim razie jestem inna bo lubię rozmawiać o seksie z facetem zwłaszcza,że jestem miłośniczką dominacji męskiej i bądź co bądź warto to ustalać przed wejściem w poważniejszą relację. Nie lubię introwertyków i spokojnych facetów tylko właśnie takich badboy'ów i raczej nie odwidzi mi się to bo jestem antyfeministką. A "szowinizm" podoba mi się bo sama mam lekko konserwatywne poglądy za które 90% wizażu by mnie zbanowało i spaliło na stosie

[Incel]

Tak, każda teraz dziewczyna napisze, że jak to : ona tak uwielbia seks, że na rozmowę o nim (podkreślam znów, że nie chodzi o propozycję) jest zawsze otwarta.

Proponuję jednak eksperyment : niech jakiś facet podejdzie losowo do kobiet choćby na ulicy i powie tak ogólnie, że chce pogadać o seksie. Ciekawe ile dziewczyn uzna go za świnię myślącą o jednym a ile chętnie umówi się na rozmowę.

I to podtrzymam jest dla mnie paradoks : niby seks jest takim oczywistym tematem i potrzebą. Mówi się nawet, że seks zalewa otoczenie choćby w reklamach. I właściwie seks jest najważniejszą potrzebą w relacji bo trzeba się przecież rozmnożyć, założyć rodzinę. Ale nadal nie wypada o nim wspominać na początku znajomości.

[slrxc]

Napisane przez Incel

I to podtrzymam jest dla mnie paradoks : niby seks jest takim oczywistym tematem i potrzebą. Mówi się nawet, że seks zalewa otoczenie choćby w reklamach. I właściwie seks jest najważniejszą potrzebą w relacji bo trzeba się przecież rozmnożyć, założyć rodzinę. Ale nadal nie wypada o nim wspominać na początku znajomości.

A dla mnie nie jest zadnym paradoksem, gdyz seks jest dla pewnej czesci ludzi tematem na tyle intymnym (jednoczesnie istotnym) i wkraczajacym w rozne glebie cielesnosci i duchowosci, ze by o nim rozmawiac - potrzeba do tego wiecej lub mniej zaufania miedzy rozmowcami. Miej na uwadze to, ze jedni seks traktuja lzej, drudzy osobisciej. Jedni potrafia rozmawiac o nim lekko i swobodnie a drudzy np. poprzez wychowanie i rozne wydarzenia zyciowe duzo mniej, albo wcale. Mnogosc zachowan i podejsc do tego tematu sprawia, ze ogromnym bledem jest jakiekolwiek generalizowanie.

[Incel]

No ale jeśli tak, jeśli seks jest tematem tak intymnym, że nie wypada o nim rozmawiać z dość obcą osobą - to dlaczego np. ma być w szkołach edukacja seksualna ?

Szanując więc intymność w takim razie skupmy się na drugiej stronie paradoksu : dlaczego ktoś w ogóle głosi, że seks jest tak naturalną potrzebą, że aż trzeba nauczać jej w szkole ?

No to albo albo.

[slrxc]

Bo ludzka seksualność jest na tyle szerokim pojęciem, ze można próbować jego "obrzeża" dostosować pod publiczna debatę, by np. zwiększyć świadomość młodych ludzi w kwestii zachodzenia w ciążę, kwestię chorób przenoszonych drogą płciową, ogólnie pojętego bezpieczeństwa, czy też innych tego typu spraw. A jego głębia jako taka i możliwość/chęć wejścia w nią - będzie zależeć już osobnej jednostki na podstawie swojego doświadczenia, światopoglądu itp. Tak to osobiście widzę.

[Papilotka94]

Ja powiem tak. Jestem szczera do bólu i nie zadaje się z osobami brzydkimi,z depresją, jakąkolwiek nieuleczalną chorobą,patologią społeczną,mniejszościami seksualnymi.

Takie osoby zawsze przejawiają negatywne cechy charakteru, są wampirami energetycznymi, bluszczami,mają takie a nie inne zaburzenia osobowości,które tylko niszczą relacje i człowieka zdrowego wchodzącego w takie znajomości. Na osobach z depresją zawiodłam się na całej linii - to są ludzie niezdolni do życia społecznego ani nie można na nich liczyć.

Dlatego gloryfikuję pozytywne cechy u człowieka a jeśli ktoś nie przejawia takich cech to nie podejmuję tematu związanego z tą wadą a jeśli taka osoba zalicza się do wyżej wymienionych to nie zadaje się z kimś takim i nie może taka osoba liczyć na znajomych u mnie. Dobieram sobie tak znajomych aby nie było mi wstyd za nich w towarzystwie innych ludzi czy społeczeństwa.

Stąd nie rozumiem istnienia takich paradoksów. Ludzi gorszych po prostu zostawia się samotnikami.

[patusiaa23]

Dobra antyfeministko, Tata wie, że tu piszesz i pozwolił żebyś się oddawała innym mężczyznom, czy sam Cie oddaje?

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez Papilotka94

Ja powiem tak. Jestem szczera do bólu i nie zadaje się z osobami brzydkimi,z depresją, jakąkolwiek nieuleczalną chorobą ,patologią społeczną, mniejszościami seksualnymi.

(...)

Stąd nie rozumiem istnienia takich paradoksów. Ludzi gorszych po prostu zostawia się samotnikami.

Myślałam, że po prostu używasz słów, których znaczenia nie rozumiesz, ale okazało się, ze do tego jeszcze jestes ograniczona, najgorzej

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja się np. nie zadaje z antyfeministami i homofobami, bo są gorsi i przynoszą wstyd w towarzystwie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Papilotka94

Ja powiem tak. Jestem szczera do bólu i nie zadaje się z osobami brzydkimi,z depresją, jakąkolwiek nieuleczalną chorobą,patologią społeczną,mniejszościami seksualnymi.

Takie osoby zawsze przejawiają negatywne cechy charakteru, są wampirami energetycznymi, bluszczami,mają takie a nie inne zaburzenia osobowości,które tylko niszczą relacje i człowieka zdrowego wchodzącego w takie znajomości. Na osobach z depresją zawiodłam się na całej linii - to są ludzie niezdolni do życia społecznego ani nie można na nich liczyć.

Dlatego gloryfikuję pozytywne cechy u człowieka a jeśli ktoś nie przejawia takich cech to nie podejmuję tematu związanego z tą wadą a jeśli taka osoba zalicza się do wyżej wymienionych to nie zadaje się z kimś takim i nie może taka osoba liczyć na znajomych u mnie. Dobieram sobie tak znajomych aby nie było mi wstyd za nich w towarzystwie innych ludzi czy społeczeństwa.

Stąd nie rozumiem istnienia takich paradoksów. Ludzi gorszych po prostu zostawia się samotnikami.

O mamusiu...

[Papilotka94]

Widzę hejcik poleciał od osób,które nie zdają sobie sprawę z hipokryzji jaką robią .

Podświadomie sami takie osoby skreślamy,czy tego chcemy czy nie. To,że społeczeństwo nam mówiło,że nie należy mówić wprost o takich ludziach nie oznacza,że podświadomie nie traktujemy takich gorzej.

Ci co mnie zaatakowali to pytanie do Was: czy przyjaźnicie się z gejem/lesbijką/transem ? czy macie wśród swoich bliskich osoby z depresją z którymi razem czas spędzacie w towarzystwie ? czy jesteście w związku z kalekami/osobami chorymi psychicznie ? czy kumplujecie się z brzydkimi ludźmi i zabieracie ich z resztą znajomych ?

Czekam na odpowiedzi,ale zapewne większość z Was jak nie wszyscy odpowiecie przecząco co już samo powinno mówić przez siebie

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja skreślam takie osoby jak ty, całkiem świadomie
Moja przyjaciółka miała depresję, przyjaźnilam się też z gejem (póki kontakt nam nie wygasł).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patusiaa23]

Napisane przez Papilotka94

Widzę hejcik poleciał od osób,które nie zdają sobie sprawę z hipokryzji jaką robią .

Podświadomie sami takie osoby skreślamy,czy tego chcemy czy nie. To,że społeczeństwo nam mówiło,że nie należy mówić wprost o takich ludziach nie oznacza,że podświadomie nie traktujemy takich gorzej.

Ci co mnie zaatakowali to pytanie do Was: czy przyjaźnicie się z gejem/lesbijką/transem ? Takczy macie wśród swoich bliskich osoby z depresją z którymi razem czas spędzacie w towarzystwie ? tak czy jesteście w związku z kalekami/osobami chorymi psychicznie ? nie czy kumplujecie się z brzydkimi ludźmi i zabieracie ich z resztą znajomych ? tak

Czekam na odpowiedzi,ale zapewne większość z Was jak nie wszyscy odpowiecie przecząco co już samo powinno mówić przez siebie

dobra, niech ktoś poprosi męskiego opiekuna "antyfeministki", brata, ojca, nie wiem, o założenie blokady na komputer i schowanie kabla, bo ta głupota razi nawet przez ekran. Tych znajomych, wśród których nie chcesz narobić sobie wstydu, to chyba w ONRze znalazłaś

[Papilotka94]

Napisane przez patusiaa23

Tych znajomych, wśród których nie chcesz narobić sobie wstydu, to chyba w ONRze znalazłaś

O żadnym ONRze nie mówię.
Mówię tutaj o większości społeczeństwa w Polsce ... nie o mniejszości

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Papilotka94

czy przyjaźnicie się z gejem/lesbijką/transem ?

Mam kumpli gejów w wieloletnim związku. Przyjaźnimy się od czasów studiów. Wiem, że mogę na nich liczyć jak na mało kogo. W życiu nie przyszłoby mi do głowy się ich wstydzić. Mój partner ich lubi, moja mama sama pyta co u nich.

Czy macie wśród swoich bliskich osoby z depresją z którymi razem czas spędzacie w towarzystwie ?

Żeby to jedną. Moja siostra leczyła się na depresję, parę moich koleżanek również jest na lekach. Depresja jest tak powszechna, że lepiej byłoby zapytać kto się z nią nie zetknął. Poza tym nie chce cię straszyć, ale to że ty jesteś teraz zdrowa psychicznie nie znaczy, że zawsze będziesz. Moja babcia zachorowała dopiero po 70.

czy jesteście w związku z kalekami/osobami chorymi psychicznie ?

Mój partner pochodzi z rodziny dysfunkcyjne (tradycyjny podział ról, przemoc, kontrolująca matka). Nigdy nie rozważałam rozstania z tego powodu. Uważam, że świetnie sobie radzi odkąd tworzymy rodzinę.

czy kumplujecie się z brzydkimi ludźmi i zabieracie ich z resztą znajomych ?

Brzydota jest pojęciem względnym, ale nigdy nie była u mnie ważnym kryterium przy doborze znajomych. Wstydzę się i jestem zażenowana jak ktoś się obnosi w towarzystwie swoją głupotą i ograniczonym myśleniem.

[patusiaa23]

Napisane przez Papilotka94

O żadnym ONRze nie mówię.
Mówię tutaj o większości społeczeństwa w Polsce ... nie o mniejszości

W dodatku nie umiesz czytać ze zrozumieniem i nawet nie łapiesz na co odpisujesz, musi byc ci ciężko w życiu

[patusiaa23]

W sumie jedna rzecz jest zabawna w tym wątku, że autorka uważa, że ma jakieś rewolucyjne, socjologiczno-filozoficzne dylematy, odkrywa społeczne paradoksy, wspominając o upodobaniach seksualnych, samym sposobem napisania posta, kreauje się na taką silną, drapiezną kobiete, szczera do bolu, najpierw intensywna rozmowa, wysiłek intelektualny, burza mózgów, a potem ostry seks, wowowowow, a tak naprawdę no same widzicie xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDD

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Papilotka94

Z czego bierze się taka dziwna rzecz u ludzi ?

Ale, że jak? Dziwi Cię, że ludzie są różni i mają odmienne zdania? Że jeden jest homofobem, drugi nie?

Czy chodzi o te same osoby-chorągiewki?
Wtedy to wynika z braku asertywności, konformizmu, zakłamania, braku jaj.