Czy właśnie zepsułam relację z nim?

[emilka0001]

Cześć wszystkim,
piszę po poradę, opinię albo troszkę też wsparcie, bo mam okropny mętlik w głowie.
Pod koniec listopada zaczęłam się spotykać z facetem poznanym w internecie. Generalnie cały grudzień się spotykaliśmy, pisaliśmy ze sobą cały czas, było super. W Nowy Rok doszło między nami do zbliżenia, to był mój pierwszy raz, nie planowaliśmy tego, po prostu tak wyszło. Po były miłe słówka z jego strony, nawet wspomniał o tym, że to będzie rok dużych zmian i to takie fajne, że nasz związek się właśnie zaczyna. Ale po tym jak ode mnie wyszedł nasz kontakt się zmienił, tak naprawdę w czwartek (2.01) i sobotę (4.01) zamieniliśmy może ze dwa zdania, odezwał się w poniedziałek (6.01), popisaliśmy chwilkę i postanowiłam powiedzieć mu wprost, że czuję, że coś jest nie tak i czy jest jakiś tego powód to napisał, że "sam nie wie, chyba to praca i natłok spraw przed urlopem", wyjaśniłam mu wtedy, że wątpliwości pojawiły się stąd, że jednak mój pierwszy raz był dla mnie ważnym wydarzeniem i czuję się trochę niepewnie. Nic na to nie odpisał, stwierdziłam, że czekam na kontakt z jego strony, nic się nie działo, więc w piątek postanowiłam luźno zagadać co słychać, wyświetlił, nie odpisał, więc dzisiaj w przypływie emocji, smutku napisałam mu dość długą wiadomość czy naprawdę chce kończyć naszą znajomość w taki sposób, poprzez zerwanie kontaktu i że jest mi strasznie przykro, ale w takim razie życzę mu powodzenia w dalszych poszukiwaniach, wyświetlił, nie odpisał.
Teraz, kiedy emocje trochę opadły, czuję, że postąpiłam głupio i trochę jak gówniara i że być może poczuł się osaczony przez poniedziałkowe wiadomości i powinnam mu dać trochę przestrzeni, a tą dzisiejszą wiadomością zepsułam już wszystko. Chyba zareagowałam zbyt emocjonalnie, ale to dlatego, że strasznie mi zależy
Nie wiem, być może opinia kogoś z zewnątrz jakoś mi rozjaśni sprawę. Co sądzicie o całej sytuacji, z czego wynika jego zachowanie? Czy to ja właśnie to zepsułam?

Dodam tylko, że ja mam 21 lat, on 29 i jest po przejściach z kobietami - od 2 lat się rozwodzi.

[Laverta]

Napisane przez emilka0001

Cześć wszystkim,
piszę po poradę, opinię albo troszkę też wsparcie, bo mam okropny mętlik w głowie.
Pod koniec listopada zaczęłam się spotykać z facetem poznanym w internecie. Generalnie cały grudzień się spotykaliśmy, pisaliśmy ze sobą cały czas, było super. W Nowy Rok doszło między nami do zbliżenia, to był mój pierwszy raz, nie planowaliśmy tego, po prostu tak wyszło. Po były miłe słówka z jego strony, nawet wspomniał o tym, że to będzie rok dużych zmian i to takie fajne, że nasz związek się właśnie zaczyna. Ale po tym jak ode mnie wyszedł nasz kontakt się zmienił, tak naprawdę w czwartek (2.01) i sobotę (4.01) zamieniliśmy może ze dwa zdania, odezwał się w poniedziałek (6.01), popisaliśmy chwilkę i postanowiłam powiedzieć mu wprost, że czuję, że coś jest nie tak i czy jest jakiś tego powód to napisał, że "sam nie wie, chyba to praca i natłok spraw przed urlopem", wyjaśniłam mu wtedy, że wątpliwości pojawiły się stąd, że jednak mój pierwszy raz był dla mnie ważnym wydarzeniem i czuję się trochę niepewnie. Nic na to nie odpisał, stwierdziłam, że czekam na kontakt z jego strony, nic się nie działo, więc w piątek postanowiłam luźno zagadać co słychać, wyświetlił, nie odpisał, więc dzisiaj w przypływie emocji, smutku napisałam mu dość długą wiadomość czy naprawdę chce kończyć naszą znajomość w taki sposób, poprzez zerwanie kontaktu i że jest mi strasznie przykro, ale w takim razie życzę mu powodzenia w dalszych poszukiwaniach, wyświetlił, nie odpisał.
Teraz, kiedy emocje trochę opadły, czuję, że postąpiłam głupio i trochę jak gówniara i że być może poczuł się osaczony przez poniedziałkowe wiadomości i powinnam mu dać trochę przestrzeni, a tą dzisiejszą wiadomością zepsułam już wszystko. Chyba zareagowałam zbyt emocjonalnie, ale to dlatego, że strasznie mi zależy
Nie wiem, być może opinia kogoś z zewnątrz jakoś mi rozjaśni sprawę. Co sądzicie o całej sytuacji, z czego wynika jego zachowanie? Czy to ja właśnie to zepsułam?

Dodam tylko, że ja mam 21 lat, on 29 i jest po przejściach z kobietami - od 2 lat się rozwodzi.

No według mnie takie długie wiadomości częściej psują niż coś naprawiać. Jednak wydaje mi się mimo wszystko, że nic samą wiadomością nie zepsułaś - oddalił się już jakieś 2 tygodnie wcześniej.
Ciężko powiedzieć, co się tak naprawdę w jego głowie zadziało. Spotykaliście się dopiero miesiąc - to mogło być cokolwiek.

[chacaos]

Napisane przez emilka0001

Cześć wszystkim,
piszę po poradę, opinię albo troszkę też wsparcie, bo mam okropny mętlik w głowie.
Pod koniec listopada zaczęłam się spotykać z facetem poznanym w internecie. Generalnie cały grudzień się spotykaliśmy, pisaliśmy ze sobą cały czas, było super. W Nowy Rok doszło między nami do zbliżenia, to był mój pierwszy raz, nie planowaliśmy tego, po prostu tak wyszło. Po były miłe słówka z jego strony, nawet wspomniał o tym, że to będzie rok dużych zmian i to takie fajne, że nasz związek się właśnie zaczyna. Ale po tym jak ode mnie wyszedł nasz kontakt się zmienił, tak naprawdę w czwartek (2.01) i sobotę (4.01) zamieniliśmy może ze dwa zdania, odezwał się w poniedziałek (6.01), popisaliśmy chwilkę i postanowiłam powiedzieć mu wprost, że czuję, że coś jest nie tak i czy jest jakiś tego powód to napisał, że "sam nie wie, chyba to praca i natłok spraw przed urlopem", wyjaśniłam mu wtedy, że wątpliwości pojawiły się stąd, że jednak mój pierwszy raz był dla mnie ważnym wydarzeniem i czuję się trochę niepewnie. Nic na to nie odpisał, stwierdziłam, że czekam na kontakt z jego strony, nic się nie działo, więc w piątek postanowiłam luźno zagadać co słychać, wyświetlił, nie odpisał, więc dzisiaj w przypływie emocji, smutku napisałam mu dość długą wiadomość czy naprawdę chce kończyć naszą znajomość w taki sposób, poprzez zerwanie kontaktu i że jest mi strasznie przykro, ale w takim razie życzę mu powodzenia w dalszych poszukiwaniach, wyświetlił, nie odpisał.
Teraz, kiedy emocje trochę opadły, czuję, że postąpiłam głupio i trochę jak gówniara i że być może poczuł się osaczony przez poniedziałkowe wiadomości i powinnam mu dać trochę przestrzeni, a tą dzisiejszą wiadomością zepsułam już wszystko. Chyba zareagowałam zbyt emocjonalnie, ale to dlatego, że strasznie mi zależy
Nie wiem, być może opinia kogoś z zewnątrz jakoś mi rozjaśni sprawę. Co sądzicie o całej sytuacji, z czego wynika jego zachowanie? Czy to ja właśnie to zepsułam?

Dodam tylko, że ja mam 21 lat, on 29 i jest po przejściach z kobietami - od 2 lat się rozwodzi.

Ty nie zrobiłaś nic złego przez to, że napisałaś szczerze o swoich odczuciach, tak robią dojrzali ludzie. Przykro mi, że Cię to spotkało, ale przestań pisać mu wymówki, facet jest po prostu ludzkim odpadem. Zapewne zależało mu na jednym i nie mogłabyś nic zrobić ani powiedzieć, żeby to zmienić. W momencie, gdy kontakt umarł miał Cię już gdzieś i Twoje późniejsze wiadomości nic nie zmieniły. Koniecznie zablokuj go na portalach społecznościowych, jeśli jeszcze się odezwie, olej go sikiem prostym i absolutnie nie zgadzaj się na kolejne spotkanie, zorganizuj sobie teraz dużo zajęć, żeby nie mieć czasu rozmyślać i się bardziej dołować, spotykaj się z ludźmi. To była tylko miesięczna znajomość, wyleczysz się szybko, jeśli tylko sobie na to pozwolisz.

[skazana_na_bluesa]

Jak dla mnie nie zrobiłaś nic złego. On się zachowuje jak dupek i rozwód tu nie ma nic do rzeczy. Jeśli się rozmyślił co do waszej znajomości to powinien o tym dać znać. Na twoim miejscu przestałabym do niego pisać i uważałabym, gdyby odezwał się za jakiś czas. Bo może być jednym z tych, którzy wracają jak bumerang jak ich "zaswędzi".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Zachowałas się zupełnie normalnie, to on jest dupkiem. Taa, biedaczek osaczony kilkoma wiadomościami... Naprawdę, uwierz, nie masz sobie nic do zarzucenia. To on jest gowniarzem, który cię wykorzystał, pewnie korzystając z tego, że jesteś niedoswiadczona w relacjach. Zapomnij o tym /niecenzuralne słowo/ i poblokuj go wszędzie. Niestety czasem tak się dzieje, pełno szuj na tym świecie, pewnie jeszcze nie raz cię spotka podobny zawód - to część życia, ale nic się nie przejmuj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:40 ---------- Poprzedni post napisano o 06:38 ----------

Napisane przez Laverta

No według mnie takie długie wiadomości częściej psują niż coś naprawiać. Jednak wydaje mi się mimo wszystko, że nic samą wiadomością nie zepsułaś - oddalił się już jakieś 2 tygodnie wcześniej.
Ciężko powiedzieć, co się tak naprawdę w jego głowie zadziało. Spotykaliście się dopiero miesiąc - to mogło być cokolwiek.

Taa, i tak przypadkiem oddalił się akurat po seksie Na pewno nie wiadomo, o co chodziło
Nie mieszaj dziewczynie w głowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Koles jest zonaty, sciemnia o rozwodzie, podrywa sporo mlodsze panie i jak dostanie to co chce, wtedy znika.



Trzymaj sie z dala od takich. Tu mozesz tylko stracic.

[skara]

Zachowałaś się trochę historycznie, ale to nie umniejsza jego winy. Zwyczajnie Cię olał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Rena

Koles jest zonaty, sciemnia o rozwodzie, podrywa sporo mlodsze panie i jak dostanie to co chce, wtedy znika.



Trzymaj sie z dala od takich. Tu mozesz tylko stracic.

O, to to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Nic nie zrobiłaś co by zepsuło relację
Koleś poprostu Cię wykorzystal i olal
Nie pisz już więcej bo przeciez gołym okiem widać że nie jest zainteresowany kontynuowaniem znajomości

[Ellen_Ripley]

Autorko, jak wyżej: facet namieszał Ci w głowie, naściemniał, a teraz robi z siebie ofiarę. Trzymaj się od takich typów z daleka. Inaczej sobie życie zmarnujesz, a na pewno sporo nerwów stracisz i łez wylejesz.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Rena

Koles jest zonaty, sciemnia o rozwodzie, podrywa sporo mlodsze panie i jak dostanie to co chce, wtedy znika.



Trzymaj sie z dala od takich. Tu mozesz tylko stracic.

Chyba bym się nie zdziwiła nawet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[emilka0001]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, chyba rzeczywiście muszę to sobie zakończyć w głowie i zapomnieć. Trochę nie wierzę w to, że tak łatwo dałam się wykorzystać, zwłaszcza, że dużo rozmawialiśmy o takich facetach, którzy szukają przelotnej znajomości w internecie i byliśmy tacy zgodni co do tego, że to nie jest ok . :/ Chyba dobrze się kamuflował

[wlosomaniaczkaaa]

Ojej jaki bidulek skrzywdzony przez kobiety. Sił mu starczyło tylko, żeby Cię do łóżka zaciągnąć...

Co to znaczy, że od dwóch lat się rozwodzi? W sądzie się z żoną użera przez dwa lata? Mieszka sam?

[emilka0001]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Ojej jaki bidulek skrzywdzony przez kobiety. Sił mu starczyło tylko, żeby Cię do łóżka zaciągnąć...

Co to znaczy, że od dwóch lat się rozwodzi? W sądzie się z żoną użera przez dwa lata? Mieszka sam?

Żona nie chce mu dać rozwodu, ale dlaczego to nie wiem. Podobno mieszka sam, ale nigdy u niego nie byłam, zawsze spotykaliśmy się na mieście albo u mnie

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez emilka0001

Żona nie chce mu dać rozwodu, ale dlaczego to nie wiem. Podobno mieszka sam, ale nigdy u niego nie byłam, zawsze spotykaliśmy się na mieście albo u mnie

Żona może sobie nie chcieć. Po rozwód nie idzie się do żony, tylko do sądu. Czy sprawa jest w toku?

A mogłaś do niego swobodnie dzwonić wieczorami?

[emilka0001]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Żona może sobie nie chcieć. Po rozwód nie idzie się do żony, tylko do sądu. Czy sprawa jest w toku?

A mogłaś do niego swobodnie dzwonić wieczorami?

Mówił, że tak, że od 2 lat po prostu sprawa się ciągnie, nigdy nie dopytywałam o szczegóły, bo był to dla niego drażliwy temat...
Raczej większość wieczorów rozmawialiśmy do późna, tzn pisaliśmy, kilka razy zdarzyło się, że wieczorem się nie odzywał i pisał o 2, że był u znajomych

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez emilka0001

był to dla niego drażliwy temat...

No tak, jak wygodnie
Zaloze sie, ze zadnej sprawy rozwodowej nie ma.

[Misia452]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Żona może sobie nie chcieć. Po rozwód nie idzie się do żony, tylko do sądu. Czy sprawa jest w toku?

A mogłaś do niego swobodnie dzwonić wieczorami?

Myślę, że to teraz już nie ma żadnego znaczenia. Facet zachował się jak świnia i lepiej o nim jak najszybciej zapomnieć, a nie rozpamiętywać...
Autorko, jak dla mnie nie zachowałas się źle, po prostu nie trafiłaś dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez emilka0001

Mówił, że tak, że od 2 lat po prostu sprawa się ciągnie, nigdy nie dopytywałam o szczegóły, bo był to dla niego drażliwy temat...
Raczej większość wieczorów rozmawialiśmy do późna, tzn pisaliśmy, kilka razy zdarzyło się, że wieczorem się nie odzywał i pisał o 2, że był u znajomych

Pisać, to sobie można. Nagłe telefony, to zupełnie inny kaliber jeśli nadal mieszka z żoną.

Napisane przez Misia452

Myślę, że to teraz już nie ma żadnego znaczenia. Facet zachował się jak świnia i lepiej o nim jak najszybciej zapomnieć, a nie rozpamiętywać...
Autorko, jak dla mnie nie zachowałas się źle, po prostu nie trafiłaś dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlaczego? Dziewczyna założyła wątek, to sobie rozmawiamy. Tak ku przestrodze na przyszłość. Myślała, że jest z typem w jakiejś relacji, a nie tylko mi się wydaje, że koleś ją bardziej w bambuko robił niż jej się wydaje.

Też mnie kiedyś żonaty koleś w konia zrobił udając rozwodnika i jak sobie uświadomiłam jak małym był człowiekiem łatwiej mi było o nim zapomnieć.

[emilka0001]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Pisać, to sobie można. Nagłe telefony, to zupełnie inny kaliber jeśli nadal mieszka z żoną.



Dlaczego? Dziewczyna założyła wątek, to sobie rozmawiamy. Tak ku przestrodze na przyszłość. Myślała, że jest z typem w jakiejś relacji, a nie tylko mi się wydaje, że koleś ją bardziej w bambuko robił niż jej się wydaje.

Też mnie kiedyś żonaty koleś w konia zrobił udając rozwodnika i jak sobie uświadomiłam jak małym był człowiekiem łatwiej mi było o nim zapomnieć.

Powiem Wam szczerze, że najtrudniej jest mi uwierzyć, a raczej zrozumieć to, że naprawdę chciało mu się przez ponad miesiąc starać, zabierać do restauracji, na kawę, do kina, przyjeżdżać do mnie (25 km nas dzieli) tylko po to, żeby raz pójść do łóżka... Po co to wszystko?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Rena

Koles jest zonaty, sciemnia o rozwodzie, podrywa sporo mlodsze panie i jak dostanie to co chce, wtedy znika.



Trzymaj sie z dala od takich. Tu mozesz tylko stracic.

Też tak to widzę.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez emilka0001

Powiem Wam szczerze, że najtrudniej jest mi uwierzyć, a raczej zrozumieć to, że naprawdę chciało mu się przez ponad miesiąc starać, zabierać do restauracji, na kawę, do kina, przyjeżdżać do mnie (25 km nas dzieli) tylko po to, żeby raz pójść do łóżka... Po co to wszystko?

EGO.
Zdobył młodą dziewicę. UDowodnił sobie jaki to nie jest macho

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez emilka0001

Powiem Wam szczerze, że najtrudniej jest mi uwierzyć, a raczej zrozumieć to, że naprawdę chciało mu się przez ponad miesiąc starać, zabierać do restauracji, na kawę, do kina, przyjeżdżać do mnie (25 km nas dzieli) tylko po to, żeby raz pójść do łóżka... Po co to wszystko?

Miesiac to przeciez bardzo krotko
Moglabym wahać ci do jego intencji jeśli by czekał pół roku lub więcej Ale miesiąc? To bardzo krotko

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87498883]Miesiac to przeciez bardzo krotko
Moglabym wahać ci do jego intencji jeśli by czekał pół roku lub więcej Ale miesiąc? To bardzo krotko[/QUOTE]

Tym bardziej, że mógł też już inna urabiać w miedzy czasie.

Tacy kolesie to nie latają za jedna

[emilka0001]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87498883]Miesiac to przeciez bardzo krotko
Moglabym wahać ci do jego intencji jeśli by czekał pół roku lub więcej Ale miesiąc? To bardzo krotko[/QUOTE]

Mi by się nie chciało... Zwłaszcza, że można sobie znaleźć taką, którą można wyrwać w kilka godzin w klubie

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez emilka0001

Mi by się nie chciało... Zwłaszcza, że można sobie znaleźć taką, którą można wyrwać w kilka godzin w klubie

Tylko to jest różnica

[emilka0001]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87498971]Tylko to jest różnica [/QUOTE]

Ja jej nie widzę, też się czuję teraz zwyczajnie łatwa

[wlosomaniaczkaaa]

Emilka, pomyśl... Jak Wy możecie tworzyć związek, skoro ten facet jest żonaty? On tworzy związek z żoną która nie daje mu rozwodu. Ty możesz być co najwyżej kochanką.
Nie bierz się za takich facetów, bo to śliski temat.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez emilka0001

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, chyba rzeczywiście muszę to sobie zakończyć w głowie i zapomnieć. Trochę nie wierzę w to, że tak łatwo dałam się wykorzystać, zwłaszcza, że dużo rozmawialiśmy o takich facetach, którzy szukają przelotnej znajomości w internecie i byliśmy tacy zgodni co do tego, że to nie jest ok . :/ Chyba dobrze się kamuflował

Często w życiu najciemniej jest pod latarnią. Facet mówił, co chcesz usłyszeć.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez emilka0001

Mi by się nie chciało... Zwłaszcza, że można sobie znaleźć taką, którą można wyrwać w kilka godzin w klubie

Taa, mityczne seksy w klubach, wszyscy o nich mowia, a nikt nie widzial. Widocznie wcale nie tak latwo mu poderwac dziewczyne, pewnie dlatego bierze sie za takie mlodziutkie i bez doswiadczenia.

Nie mysl o sobie, jak o latwej, przeciez myslalas, ze bedzie z tego cos powaznego. Poza tym jesli ty bylas latwa, to on chyba tez? Seks czy jego brak nie swiadczy o wartosci kobiety.

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Emilka, pomyśl... Jak Wy możecie tworzyć związek, skoro ten facet jest żonaty? On tworzy związek z żoną która nie daje mu rozwodu. Ty możesz być co najwyżej kochanką.
Nie bierz się za takich facetów, bo to śliski temat.

Uciekaj od razu. Jestes mloda, po co ci tacy panowie po przejsciach? Szukaj wsrod facetow bez zobowiazan.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez emilka0001

Ja jej nie widzę, też się czuję teraz zwyczajnie łatwa

Nie jesteś żadna łatwa, tylko młoda, niedoświadczona i nieco naiwna. Myślałaś, że coś stworzysz z tym panem, a on Cię oszukał i olał. Teraz pora na Ciebie. Nie wypisuj już do niego i nie kupuj jego ściemy jeśli mu się o Tobie przypomni. Wyrycz się jeśli musisz i nie oglądaj za siebie, bo nie ma za czym.