Jak znaleźć siły odejść od męża?

Fragilis · 2013-05-04, 08:14

Proszę o wsparcie. Sytuacja - zastanawiam się nad odejściem od męża który nie pije nie bije nie znęca się psychicznie. Wiele osób powiedziałoby, że jest dobrym człowiekiem. Ale nie współżyjemy już od dawna, praktycznie nie mam pomocy jeśli chodzi o obowiązki domowe, finansowo - bardzo słabo, nie zawsze ma pracę nie robi dużego wysiłku, żeby ją znaleźć. Ale mieszkamy w mieszkaniu jego mamy (które było wyremontowane za pieniądze mojego taty). Co najważniejsze - my prawie nie rozmawiamy. Mąż stał się bardzo religijny i ponieważ nie podzielam jego poglądów, stosunki się bardzo pogorszyły.
Mamy syna 12 lat, synem mąż zajmuje się tylko tyle, że wieczorem razem zobaczą telewizję, czasami pójdą na lody. Jeśli się przeprowadzę, będziemy z synem wynajmować mieszkanie. Trochę mnie to przeraża. Finansowo będzie ciężej bo wynajem, ale powinnam dac rady - mam stałą pracę. Chociaż wszystko, co zarobię będzie szło na życie. Mąż raczej nie będzie chciał pomagać jeśli odejdę (ale mam nadzieję, że będą jakieś alimenty - chociaż on oficjalnie nigdzie nie pracuje).
Czasami pojawiają się myśli, że może zostawić wszystko jak jest i ciągnąć to dalej..
Tak ciężko jest się zdecydować....

**f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a** · 2013-05-04, 14:22

Cytat:

Napisane przez Fragilis

Proszę o wsparcie. Sytuacja - zastanawiam się nad odejściem od męża który nie pije nie bije nie znęca się psychicznie. Wiele osób powiedziałoby, że jest dobrym człowiekiem. Ale nie współżyjemy już od dawna, praktycznie nie mam pomocy jeśli chodzi o obowiązki domowe, finansowo - bardzo słabo, nie zawsze ma pracę nie robi dużego wysiłku, żeby ją znaleźć. Ale mieszkamy w mieszkaniu jego mamy (które było wyremontowane za pieniądze mojego taty). Co najważniejsze - my prawie nie rozmawiamy. Mąż stał się bardzo religijny i ponieważ nie podzielam jego poglądów, stosunki się bardzo pogorszyły.
Mamy syna 12 lat, synem mąż zajmuje się tylko tyle, że wieczorem razem zobaczą telewizję, czasami pójdą na lody. Jeśli się przeprowadzę, będziemy z synem wynajmować mieszkanie. Trochę mnie to przeraża. Finansowo będzie ciężej bo wynajem, ale powinnam dac rady - mam stałą pracę. Chociaż wszystko, co zarobię będzie szło na życie. Mąż raczej nie będzie chciał pomagać jeśli odejdę (ale mam nadzieję, że będą jakieś alimenty - chociaż on oficjalnie nigdzie nie pracuje).
Czasami pojawiają się myśli, że może zostawić wszystko jak jest i ciągnąć to dalej..
Tak ciężko jest się zdecydować....

a co cię jeszcze trzyma? przeciez juz de facto zdecydowałaś.

alimenty+pozew o zwrot nakładów na mieszkanie i dasz radę.

fioletowasukienka · 2013-05-05, 17:09

Dasz rade!!!
A jak nie?
Dasz!!!!!
A jak nie ?
Dasz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wiara we własne siły czyni cuda i napędza motor naszego życia.
Boisz sie.Wiem, ale to nie powinno powstrzymywać Cię przed działaniem.Tylko głupiec się nie boi.
Można się bać i nic nie robić
i można się bać i działać.

Puk puk
kto tam?
STRACH
drzwi otwiera ODWAGA
a tam .....nikogo nie ma!!!!

Nie jesteś sama
Dasz rade!!!!!!!!!!!!!

apows · 2013-05-07, 15:54

Cytat:

Napisane przez Fragilis

Proszę o wsparcie. Sytuacja - zastanawiam się nad odejściem od męża który nie pije nie bije nie znęca się psychicznie. Wiele osób powiedziałoby, że jest dobrym człowiekiem. Ale nie współżyjemy już od dawna, praktycznie nie mam pomocy jeśli chodzi o obowiązki domowe, finansowo - bardzo słabo, nie zawsze ma pracę nie robi dużego wysiłku, żeby ją znaleźć. Ale mieszkamy w mieszkaniu jego mamy (które było wyremontowane za pieniądze mojego taty). Co najważniejsze - my prawie nie rozmawiamy. Mąż stał się bardzo religijny i ponieważ nie podzielam jego poglądów, stosunki się bardzo pogorszyły.
Mamy syna 12 lat, synem mąż zajmuje się tylko tyle, że wieczorem razem zobaczą telewizję, czasami pójdą na lody. Jeśli się przeprowadzę, będziemy z synem wynajmować mieszkanie. Trochę mnie to przeraża. Finansowo będzie ciężej bo wynajem, ale powinnam dac rady - mam stałą pracę. Chociaż wszystko, co zarobię będzie szło na życie. Mąż raczej nie będzie chciał pomagać jeśli odejdę (ale mam nadzieję, że będą jakieś alimenty - chociaż on oficjalnie nigdzie nie pracuje).
Czasami pojawiają się myśli, że może zostawić wszystko jak jest i ciągnąć to dalej..
Tak ciężko jest się zdecydować....

Nie ciągnij tego kochana. Szkoda życia. Fakt, że Twój mąż nie pracuje oficjalnie nie zwalnia go z obowiązku łożenia na dziecko i Ciebie. Radzę złożyć pozew o rozwód wraz z wnioskiem o zwolnienie od kosztów sądowych oraz orzeczeniem o alimenty na siebie i dziecko. Nie ma sensu ciągnąc czegoś , czego już nie ma. Ja również obawiałam się, że sobie nie poradze. Jest mi cholernie cięzko, jestem po rozwodzie 3, 5 roku ale daję rady.
Pisz pozew i głowa do góry, mogę Ci pomóc w jego napisaniu, zajmuję sie tym na co dzień, właśnie pisząc takie pisma.

**kalincia** · 2013-05-07, 17:58

Zgadzam się. Nie marnuj sobie życia. Skoro wiesz, ze to nie to. "Nie pije, nie bije - znaczy dobry" - to poglądy naszych babć i prababć, dla których facet był spełnieniem życiowych celów.

**201607291951** · 2013-05-10, 20:31

Cytat:

Napisane przez apows

Nie ciągnij tego kochana. Szkoda życia. Fakt, że Twój mąż nie pracuje oficjalnie nie zwalnia go z obowiązku łożenia na dziecko i Ciebie. Radzę złożyć pozew o rozwód wraz z wnioskiem o zwolnienie od kosztów sądowych oraz orzeczeniem o alimenty na siebie i dziecko. Nie ma sensu ciągnąc czegoś , czego już nie ma. Ja również obawiałam się, że sobie nie poradze. Jest mi cholernie cięzko, jestem po rozwodzie 3, 5 roku ale daję rady.
Pisz pozew i głowa do góry, mogę Ci pomóc w jego napisaniu, zajmuję sie tym na co dzień, właśnie pisząc takie pisma.

dlaczego alimenty na siebie
to nie jest tak , winny małżonek płaci zonie alimenty
kiedy można się starac o alimenty na siebie
jestem w trakcie rozwodu , dlatego pytam

JolciaKKK · 2013-05-11, 00:08

Ja się wyłamię... Nie będę Cię namawiać do rozwodu czy do pozostania w tym związku to musi być Twoja decyzja. Zadam Ci tylko pytanko: Czy będąc z kimś 12 lat to czasami nie jest znudzenie rutyna, z którą nie potraficie sobie poradzić a dla Ciebie rozwód to jakiś sposób na lepsze samopoczucie? Wiem, że brak wsparcia i codzienność i brak kasy potrafi dołować... Może warto spróbować zrobić coś dla siebie bez męża ??? Spróbować żyć inaczej niekoniecznie bez czy z mężem? Skoro nie masz odwagi odejść od niego to może mimio wszystko coś jeszcze do niego czujesz?

**kalincia** · 2013-05-11, 18:11

Cytat:

Napisane przez Katalin

dlaczego alimenty na siebie
to nie jest tak , winny małżonek płaci zonie alimenty
kiedy można się starac o alimenty na siebie
jestem w trakcie rozwodu , dlatego pytam

Nie jest tak, że płaci z założenia i zawsze. Jest tak, że jak rozwód się odbył z orzeczeniem jednostronnej winy męża, to żona, w sytuacji, gdy ma ciężką sytuację materialną i jej status znacząco się różni od statusu męża - ma prawo w każdym momencie zycia pozwać go o alimenty dla siebie, nie tylko dla dziecka. Sąd orzeknie, czy jej się należą. Chyba że związała się z innym.

**agnesle** · 2013-05-11, 18:24

Cytat:

Napisane przez Fragilis

Mąż raczej nie będzie chciał pomagać jeśli odejdę (ale mam nadzieję, że będą jakieś alimenty - chociaż on oficjalnie nigdzie nie pracuje).

Z tego co się orientuję, to jeżeli mąż nie może płacić alimentów, to możesz się starać o nie od jego rodziców (dziadków dziecka), poza tym przy określaniu alimentów bierze się pod uwagę chyba nie tylko obecną pracę, ale w ogóle zdolność do zarabiania.

**kalincia** · 2013-05-13, 06:24

Autorko? Podjęłaś jakieś decyzje?

sloniatko007 · 2013-05-13, 13:45

Autorko,decyzja o odejściu nigdy nie jest łatwa-ba,jest najtrudniejszą rzeczą na świecie.Wiem,bo sama zdecydowałąm się odejść od meża gdy moje dziecko miało 3 miesiące...Na chwilę obecną jestem w trakcie sprawy o alimenty,nastepnie skladam pozew o rozwód.

Jeśli czujesz że nic Cię z tym człowiekiem nie łączy-nie ciągnij tego,to naprawde niema sensu.
POdstawowe pytanie:Jak wyobrażasz sobie Życie z nim za 10 lat?Jesteście razem szczęśliwi,czy żyjecie razem lecz tak naprawde obok siebie?

Życzę duuuuuuuuuuuuuuuużo siły!!!!

Fragilis · 2013-05-16, 17:56

Dziękuję Wam. Nie, jeszcze nie podjęłam decyzji. Najbardziej boje się tego, że będę musiała wynajmować mieszkanie. Właściciel będzie mógł nas wyprosić kiedy będzie chciał. A jak pomyślę ile wydam na sam wynajem (Warszawa!), i ile mogłabym za te pieniądze kupić, to odechciewa się wolności. Teraz mieszkamy w mieszkaniu które należy do rodziny męża, i nie ma mowy, żebyśmy tu zostali jeśli odejdę z własnej woli....
Mąż nie ma pracy, nie mogę podać o alimenty od jego rodziny bo to dobrzy ludzie i biedni - ja sama im trochę pomagam. Ma 83-letnią Mamę.

Puchatkowaowa · 2013-05-28, 17:05

Mam ten sam problem

Czuję się nieszczęśliwa w związku.
Mój mąż raz się stara raz jest jakby owładnięty obcym i padam z wycieńczenia jak on może? Potem znów się stara a ja jestem już obwarowana murem, on na to że nie daję mu szans.

Kiedy jestem sama, to roję sobie jak tu uciec w jeden dzień a potem jak ostatnio on wspomniał o rozwodzie bo już nie widzi szans na porozumienie to panikuję.

Nie umiem podjąć decyzji. Po prostu nie umiem się wściec tak żeby powiedzieć koniec. Wciąż szukam w sobie tej części mnie której by się chciało cieszyć tym związkiem.

Bo przecież On nie jest zły. Jednak czasem zdarzają mu się wpadki i to takie, które utwierdzają mnie w przekonaniu o tym, że jesteśmy na dwóch krańcach tej liny ale nie mam odwagi jej puścić.

ja Ciebie rozumiem, jakby człowiek był związany niewidzialnymi węzłami...

ja szukam psychoterapii, bo nie wiem czy to ja niszczę małżeństwo wygórowanymi wymaganiami czy moje małżeństwo niszczy mnie bo jest zbyt daleko idącym kompromisem; po prostu nie umiem zwalić tego ciężaru obok siebie i mu się przyjrzeć, jednakowo silne jest uczucie chęci odejścia jak i poczucie absurdalności tej myśli; mój mąż jest piekielnie inteligentny i nie umiem rozróżnić co jest walką o nasz związek a co manipulacją, po prostu nie umiem postawić granic;

naprawdę wiem jak to jest, czekam na silny sygnał z wnętrza siebie, impuls prawdy i nie ma go, cały czas nie wiem ile to obrona a ile ośli opór z mojej strony

ech...

a na koniec wściekam się na siebie, że jestem taką dupą wołową

**b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267** · 2013-05-29, 09:33

myślałby kto że teraz takie wyzwolone kobiety mamy..
ciekawa jestem ile w parku będzie staruszków trzymających się za rękę jak skończę 60 lat

http://mocnostronniczy.pl/wp-content...o-do-kosza.jpg

MajkaLipcowa · 2013-06-01, 23:31

Dzisiaj w filmie usłyszałam takie słowa od samotności gorsza jest samotnośc w małżeństwie. Trudno doradzać komuś w tak ważnej sprawie, gdy nie zna się tej osoby, ale na pewno musisz poważnie przemyśleć wszystkie za i przeciw. To musi być bardzo przemyślana decyzja, bo prawdopodobnie bezpowrotna.

anika* · 2013-06-08, 22:21

jeśli jest szansa na ratunek i uzdrowienie związku to zawsze warto próbować

Harry Hole · 2013-06-14, 10:40

Tak mi się nasunęło, jak czytam ten temat

**05f950ef205c7794ee0240d3246bc1b5cf688fd9_601f2d8222f73** · 2013-06-23, 16:18

Cześc.
faktycznie sytacja dość ciężka. Musisz wyjść z załozenia czy fakt , ze np zostaniesz z mężem bo boisz sie odejść, to wszystko czego chcesz od życia. Minie rok, miną dwa. Wegetacja razem będzie trwac nadal. Tylko , że wasze dziecko dorasta, będzie coraz rzadziej w domu, wkońcu pojawi się jakaś dziewczyna...A Ty i mąż zosaniecie razem... teoretycznie..I co wtedy? czy nie żal Ci będzie tego czasu. Malżeństwo nie powinno opierać się na tym czy mąż pije, bije. Jeśli czujesz pustkę, czujesz, ze mąż Cię nie rozumie, jesteś zagubiona, to chyba sama odpowiesz sobie na postawione pytanie....
Trzymam kciuki za wytrwałość w podjęciu słusznej decyzji

Rajskie mniam · 2013-06-23, 23:15

Witam , mam podobną sytuację z tą różnicą że to on się odkochał i był łaskaw mnie o tym powiadomić w święta BN , fakt po takim czasie analizując sytuację ( przez jakieś 2 mieś. miałam totalne załamanie )jego zachowanie wskazywało na to że co innego mu w głowie .Za namową koleżanki poszłam do mediatora( może też spróbuj ) a on skierował mnie do psychologa , po paru rozmowach zaczęłam chodzić na spotkania grupy wsparcia . Bardzo mi to pomaga przemyśleć wiele spraw i inaczej myśleć o samej sobie. Wszyscy doradzają mi rozwód , ja na razie odwlekam nieuniknione ze względu na dwoje naszych dzieci i warunki mieszkaniowe, ale odbyłam już rozmowy z prawnikiem co do alimentów . Radzę Ci udać się do kogoś kompetentnego i na zimno przeanalizować swoje życie i pamiętaj TY jesteś najważniejsza .Pozdrawiam i życzę powodzenia ;D

Kusum · 2013-07-02, 15:22

Rozwód to nie zmiana operatora sieci komórkowej. Ja uważam, że warto walczyć o związek, jeśli jest jeszcze o co? Skoro nie macie innych partnerów może jest jeszcze szansa żeby się dogadać?
Z doświadczenia wiem, że faceci gorzej radzą sobie z uczuciami. Milion razy trzeba im powtarzać co mają robić, a czego nie robić. Wpadają w wir swoich zainteresowań i pracy i zapominają o nas. Trzeba nimi potrząsać żeby się ogarnęli.
Jeśli jest jakiś prosty podręcznik postępowania z kobietą, coś z serii dla opornych, chętnie kupię mojemu tżtowi

anka18051979 · 2013-07-11, 20:10

Jestem w podobnej sytuacji.
Nie wiem jak mam odejść, ciągle mi się wydaje że będzie dobrze.
Po cesarce jak nie mógł wsiąść 2 tygodni opieki na mnie a inni brali , myślałam że tak ma być.
Potem jak mały miał 3 latka przeniósł się do pracy do sąsiedniego miasta, na równorzędne stanowisko, ale wychodził o 5 rano a wracał o 18.
Po roku stwierdził chyba że to za blisko i przeniósł się do miasta oddalonego o 450 km tez nic na tym nie zyskał.
Teraz przyjeżdża raz w miesiącu bo on nie tęskni, ale ja i mały?
Niby daje pieniądze na dziecko, ale za wszystko odlicza, w maju dał mi pieniądze na urodziny, ale zaraz odliczył to z tego co daje na dziecko: w czerwcu dał na okulary, ale też odliczył od tego co daje na dziecko; teraz odliczył , bo mały był u niego w odwiedzinach. Przez dwa tygodnie nigdzie go nie zabrał, nie kupił głupiego resoraka, ale odliczył.
Mam już tego wszystkiego dość.
Czasami czuje się jak panienka do towarzystwa, tylko wtedy jest miły.
Chciałabym odejść, ale się boję, boję się że nie umiem już być sama.

zapachperfum · 2013-07-12, 00:49

Ależ ty właśnie jesteś sama. Już bardziej sama chyba być nie możesz. Więc czego właściwie się boisz?

Kusum · 2013-07-12, 10:08

Skoro męża nie ma i nie pomaga w codziennych sprawach to dokładnie: jesteś sama. Uwolnij się i zacznij żyć na nowo. A ex-mąż będzie Ci wyliczał, ale alimenty

i nie będzie sobie mógł odjąć, za to że wziął dziecko na kilka dni, bo to będzie jego obowiązek.

Harry Hole · 2013-07-12, 10:39

Cytat:

Napisane przez anka18051979

Jestem w podobnej sytuacji.
Nie wiem jak mam odejść, ciągle mi się wydaje że będzie dobrze.
Po cesarce jak nie mógł wsiąść 2 tygodni opieki na mnie a inni brali , myślałam że tak ma być.
Potem jak mały miał 3 latka przeniósł się do pracy do sąsiedniego miasta, na równorzędne stanowisko, ale wychodził o 5 rano a wracał o 18.
Po roku stwierdził chyba że to za blisko i przeniósł się do miasta oddalonego o 450 km tez nic na tym nie zyskał.
Teraz przyjeżdża raz w miesiącu bo on nie tęskni, ale ja i mały?
Niby daje pieniądze na dziecko, ale za wszystko odlicza, w maju dał mi pieniądze na urodziny, ale zaraz odliczył to z tego co daje na dziecko: w czerwcu dał na okulary, ale też odliczył od tego co daje na dziecko; teraz odliczył , bo mały był u niego w odwiedzinach. Przez dwa tygodnie nigdzie go nie zabrał, nie kupił głupiego resoraka, ale odliczył.
Mam już tego wszystkiego dość.
Czasami czuje się jak panienka do towarzystwa, tylko wtedy jest miły.
Chciałabym odejść, ale się boję, boję się że nie umiem już być sama.

Jesteś sama i świetnie sobie radzisz

Może jak poważnie porozmawiacie o rozstaniu, to się ogarnie.O ile nadal go kochasz i chcesz z nim być.

Rolina · 2013-07-14, 08:18

Ja odeszłam 1,5 roku temu, nie pił,nie bił,był czas że kochał. Jednak odeszłam. Nie rozmawialiśmy, żyliśmy obok, gdy próbowałam rozmawiać to pojawiała się agresja. Chce korzystac z życia,chcę realizować pomysły i marzenia, on nie. Tłamsił mnie psychicznie, dołował, czułam sie jak zero,. Najpierw psycholog, potem próbowałam odnaleź własną przestrzeń. Kiedy usłyszalam pare słów zaczeły mi sie oczy otwierać, ból i rozczarowanie, pytania typu dlaczego?, 3 lata. wahań, ale musiałam być pewna. No i odeszłam. Dałam rade, mimo problemów nie żałuję.

anka18051979 · 2013-07-15, 19:15

Cytat:

Napisane przez Harry Hole

Jesteś sama i świetnie sobie radzisz

Może jak poważnie porozmawiacie o rozstaniu, to się ogarnie.O ile nadal go kochasz i chcesz z nim być.

Chyba kocham, sama już nie jestem pewna.
Czasami jak siedzę w nocy po kolejnej telefonicznej kłótni, płaczę tak bardzo że wydaje mi się że mnie z tego płaczu rozerwie, że się rozpadnę to sobie tłumaczę, że to uczucie trzeba wypłakać, że kilka takich nocy i mi przejdzie.
A potem on dzwoni, przeprasza, a ja...jestem szczęśliwa.
Wmawiam sobie, że w razie jakichś problemów nie jestem sama, ktoś mi pomorze.
Aż do następnego razu, gdy okazuje się że jednak jestem sama.

Harry Hole · 2013-07-16, 12:33

Cytat:

Napisane przez anka18051979

Chyba kocham, sama już nie jestem pewna.
Czasami jak siedzę w nocy po kolejnej telefonicznej kłótni, płaczę tak bardzo że wydaje mi się że mnie z tego płaczu rozerwie, że się rozpadnę to sobie tłumaczę, że to uczucie trzeba wypłakać, że kilka takich nocy i mi przejdzie.
A potem on dzwoni, przeprasza, a ja...jestem szczęśliwa.
Wmawiam sobie, że w razie jakichś problemów nie jestem sama, ktoś mi pomorze.
Aż do następnego razu, gdy okazuje się że jednak jestem sama.

Znam taki płacz i takie kłótnie. Uwierz mi, on się nie zmieni. Przekroczyliście pewną granicę, zza ktorej zazwyczaj nie ma powrotu. Myslę, że powinnas iśc do psychologa, porozmawiać o tym z kims obiektywnym. Całe życie przed Toba, nie trać go na płakanie za kims, komu na Tobie nie zależy.

gabsiella · 2013-08-14, 12:32

To prawda, ciężko o trafną radę na kłopoty. Co małżeństwo, to inne przyczyny kryzysu.
Sama dobrze nie potrafię określić, co jest nie tak z moim małżeństwem że jestem (i on również) nieszczęśliwa.
Stawiam na niedojrzałość i okoliczności, które spowodowały, że podjęłam decyzję o związaniu się z tym facetem. Teraz mamy dom, dziecko, pracę i element najmocniej nas wiążący- kredyt hipoteczny. ;/
Mój mąż wyszedł spod skrzydeł nadopiekuńczej matki (w której obecności wciąż czuje się najlepiej, z nią omawia ważne tematy, z nią kupuje ubrania!) Tato w jego życiu jest równie ważny, jest autorytetem w każdej sprawie. Wszystko umie, wszystko potrafi i dlatego mój X. nie radzi sobie z żadnymi domowymi, męskimi tematami.
Ja z kolei od małego musiałam sobie radzić sama, więc z łatwością wzięłam na siebie wszystkie obowiązki - w przekonaniu, że zostanę doceniona i odciążona. hahaha
I ukręciłam bat na siebie. Teraz X jest zdziwiony, zawiedziony i zszokowany, że czegoś od niego wymagam. (opieka nad 10letnią córką, odkurzanie..)
Uczucie się tliło, ale niestety proza życia je zgasiła. On kocha komputer, mamę i tatę, auto, rower i kota, siostrę, piwo, euro sport. Na mnie szkoda czasu, bo trzeba byłoby zadziałać, ogolić się, ubrać jakoś, a nie daj boże- wyjść na miasto- na tzw randkę...

Niestety finansowo jest ode mnie lepiej ustawiony, na razie nie stać mnie na wyprowadzkę = wynajęcie mieszkania, czy tym bardziej kupno

, a nie widzę szans na pozytywne zmiany w naszym związku. Zawsze byłam towarzyska, radosna, lubiłam nowości. On- informatyk, introwertyk. Siedzi na tyłku i żyje poprzez komputer.

I co tu zrobić? Zdziadzieć przy nim? Kredyt mieszkaniowy wiąże nas lepiej niż wszystkie przysięgi. Nie wiem, jak w przypadku rozwodu załatwia sie ten temat. Z resztą- na razie nie mam zarobków wystarczających na samodzielne zaspokojenie potrzeb. Ehhh, wiem - nuda, ale cholernie mi to ciąży. Facet- ściana, słup. Ani z nim nie pogadasz, bo bierze do ręki telefon i natychmiast ucieka w internet, ani się z nim nie rozerwiesz- bo mamy inne zainteresowania. Córka rośnie, patrzy i ma przykład. Jak ona kiedyś wybierze?

Współczuję Wam, ale jedno jest pewne- w tym wszystkim nie można zapomnieć o sobie.
Niedługo spotykam się z psychologiem, mam nadzieję że pomoże mi sie ogarnąć.
Trzymajcie się.

aussiewoman · 2013-08-14, 13:25

Dziewczyny

Pamiętajcie o jednym- mamy tylko jedno życie. Przeżyjmy je najlepiej jak potrafimy.
Wybory i ich konsekwencje nie są łatwe... ale warto

Nie poddawajcie się. Walczcie o siebie .

Fouette · 2013-08-14, 23:58

Hmm... A może jednak spróbuj uratować małżeństwo? Jeśli jest religijny, tzn. naprawdę wierzy w Boga, to powinien wiedzieć, że obowiązkiem męża jest dbać o swoją rodzinę, a nie mieć w nosie żonę za to, że nie wierzy. Ja wiem, że szukasz zachęty do rozwodu, ale... Co jeśli musicie przejść przez wielkie problemy, by potem bardziej się kochać? By stać się lepszymi ludźmi?
Pogadajcie szczerze, wiele, wiele razy. Tylko zanim zaczniesz stawiać zarzuty pomyśl dokładnie, co jest nie tak, żeby nie uogólniać zbytnio, bo to uniemożliwia porozumienie.

2013-05-04, 08:14	#1
Fragilis Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-06 Wiadomości: 10	Jak znaleźć siły odejść od męża? Proszę o wsparcie. Sytuacja - zastanawiam się nad odejściem od męża który nie pije nie bije nie znęca się psychicznie. Wiele osób powiedziałoby, że jest dobrym człowiekiem. Ale nie współżyjemy już od dawna, praktycznie nie mam pomocy jeśli chodzi o obowiązki domowe, finansowo - bardzo słabo, nie zawsze ma pracę nie robi dużego wysiłku, żeby ją znaleźć. Ale mieszkamy w mieszkaniu jego mamy (które było wyremontowane za pieniądze mojego taty). Co najważniejsze - my prawie nie rozmawiamy. Mąż stał się bardzo religijny i ponieważ nie podzielam jego poglądów, stosunki się bardzo pogorszyły. Mamy syna 12 lat, synem mąż zajmuje się tylko tyle, że wieczorem razem zobaczą telewizję, czasami pójdą na lody. Jeśli się przeprowadzę, będziemy z synem wynajmować mieszkanie. Trochę mnie to przeraża. Finansowo będzie ciężej bo wynajem, ale powinnam dac rady - mam stałą pracę. Chociaż wszystko, co zarobię będzie szło na życie. Mąż raczej nie będzie chciał pomagać jeśli odejdę (ale mam nadzieję, że będą jakieś alimenty - chociaż on oficjalnie nigdzie nie pracuje). Czasami pojawiają się myśli, że może zostawić wszystko jak jest i ciągnąć to dalej.. Tak ciężko jest się zdecydować....

2013-05-05, 17:09	#3
fioletowasukienka Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-10 Lokalizacja: w sieci Wiadomości: 88	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Dasz rade!!! A jak nie? Dasz!!!!! A jak nie ? Dasz !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wiara we własne siły czyni cuda i napędza motor naszego życia. Boisz sie.Wiem, ale to nie powinno powstrzymywać Cię przed działaniem.Tylko głupiec się nie boi. Można się bać i nic nie robić i można się bać i działać. Puk puk kto tam? STRACH drzwi otwiera ODWAGA a tam .....nikogo nie ma!!!! Nie jesteś sama Dasz rade!!!!!!!!!!!!!

2013-05-07, 17:58	#5
kalincia BAN stały Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 13 021	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Zgadzam się. Nie marnuj sobie życia. Skoro wiesz, ze to nie to. "Nie pije, nie bije - znaczy dobry" - to poglądy naszych babć i prababć, dla których facet był spełnieniem życiowych celów.

2013-05-11, 00:08	#7
JolciaKKK Rozeznanie Zarejestrowany: 2010-05 Wiadomości: 729	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Ja się wyłamię... Nie będę Cię namawiać do rozwodu czy do pozostania w tym związku to musi być Twoja decyzja. Zadam Ci tylko pytanko: Czy będąc z kimś 12 lat to czasami nie jest znudzenie rutyna, z którą nie potraficie sobie poradzić a dla Ciebie rozwód to jakiś sposób na lepsze samopoczucie? Wiem, że brak wsparcia i codzienność i brak kasy potrafi dołować... Może warto spróbować zrobić coś dla siebie bez męża ??? Spróbować żyć inaczej niekoniecznie bez czy z mężem? Skoro nie masz odwagi odejść od niego to może mimio wszystko coś jeszcze do niego czujesz? __________________ Kwiecień : 1005/1000 69 68 67,5 65,9 60 58

2013-05-13, 06:24	#10
kalincia BAN stały Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 13 021	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Autorko? Podjęłaś jakieś decyzje?

2013-05-13, 13:45	#11
sloniatko007 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2007-07 Lokalizacja: Wielkopolska Wiadomości: 2 719	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Autorko,decyzja o odejściu nigdy nie jest łatwa-ba,jest najtrudniejszą rzeczą na świecie.Wiem,bo sama zdecydowałąm się odejść od meża gdy moje dziecko miało 3 miesiące...Na chwilę obecną jestem w trakcie sprawy o alimenty,nastepnie skladam pozew o rozwód. Jeśli czujesz że nic Cię z tym człowiekiem nie łączy-nie ciągnij tego,to naprawde niema sensu. POdstawowe pytanie:Jak wyobrażasz sobie Życie z nim za 10 lat?Jesteście razem szczęśliwi,czy żyjecie razem lecz tak naprawde obok siebie? Życzę duuuuuuuuuuuuuuuużo siły!!!! __________________ *Życie jest jak sen...* *Czasami piękne,a czasami koszmarne...* Nowy,jesienny wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=667473

2013-05-16, 17:56	#12
Fragilis Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-06 Wiadomości: 10	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Dziękuję Wam. Nie, jeszcze nie podjęłam decyzji. Najbardziej boje się tego, że będę musiała wynajmować mieszkanie. Właściciel będzie mógł nas wyprosić kiedy będzie chciał. A jak pomyślę ile wydam na sam wynajem (Warszawa!), i ile mogłabym za te pieniądze kupić, to odechciewa się wolności. Teraz mieszkamy w mieszkaniu które należy do rodziny męża, i nie ma mowy, żebyśmy tu zostali jeśli odejdę z własnej woli.... Mąż nie ma pracy, nie mogę podać o alimenty od jego rodziny bo to dobrzy ludzie i biedni - ja sama im trochę pomagam. Ma 83-letnią Mamę.

2013-05-28, 17:05	#13
Puchatkowaowa Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-05 Wiadomości: 3	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Mam ten sam problem Czuję się nieszczęśliwa w związku. Mój mąż raz się stara raz jest jakby owładnięty obcym i padam z wycieńczenia jak on może? Potem znów się stara a ja jestem już obwarowana murem, on na to że nie daję mu szans. Kiedy jestem sama, to roję sobie jak tu uciec w jeden dzień a potem jak ostatnio on wspomniał o rozwodzie bo już nie widzi szans na porozumienie to panikuję. Nie umiem podjąć decyzji. Po prostu nie umiem się wściec tak żeby powiedzieć koniec. Wciąż szukam w sobie tej części mnie której by się chciało cieszyć tym związkiem. Bo przecież On nie jest zły. Jednak czasem zdarzają mu się wpadki i to takie, które utwierdzają mnie w przekonaniu o tym, że jesteśmy na dwóch krańcach tej liny ale nie mam odwagi jej puścić. ja Ciebie rozumiem, jakby człowiek był związany niewidzialnymi węzłami... ja szukam psychoterapii, bo nie wiem czy to ja niszczę małżeństwo wygórowanymi wymaganiami czy moje małżeństwo niszczy mnie bo jest zbyt daleko idącym kompromisem; po prostu nie umiem zwalić tego ciężaru obok siebie i mu się przyjrzeć, jednakowo silne jest uczucie chęci odejścia jak i poczucie absurdalności tej myśli; mój mąż jest piekielnie inteligentny i nie umiem rozróżnić co jest walką o nasz związek a co manipulacją, po prostu nie umiem postawić granic; naprawdę wiem jak to jest, czekam na silny sygnał z wnętrza siebie, impuls prawdy i nie ma go, cały czas nie wiem ile to obrona a ile ośli opór z mojej strony ech... a na koniec wściekam się na siebie, że jestem taką dupą wołową Edytowane przez Puchatkowaowa Czas edycji: 2013-05-28 o 17:07

2013-05-29, 09:33	#14
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 50 379	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? myślałby kto że teraz takie wyzwolone kobiety mamy.. ciekawa jestem ile w parku będzie staruszków trzymających się za rękę jak skończę 60 lat http://mocnostronniczy.pl/wp-content...o-do-kosza.jpg

2013-06-01, 23:31	#15
MajkaLipcowa Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-05 Lokalizacja: Śląsk Wiadomości: 14	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Dzisiaj w filmie usłyszałam takie słowa od samotności gorsza jest samotnośc w małżeństwie. Trudno doradzać komuś w tak ważnej sprawie, gdy nie zna się tej osoby, ale na pewno musisz poważnie przemyśleć wszystkie za i przeciw. To musi być bardzo przemyślana decyzja, bo prawdopodobnie bezpowrotna.

2013-06-08, 22:21	#16
anika* Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-06 Wiadomości: 171	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? jeśli jest szansa na ratunek i uzdrowienie związku to zawsze warto próbować __________________ "...Dzień wczorajszy nie istnieje, to tylko wspomnienie. Dzień jutrzejszy nie istnieje, to tylko przypuszczenie Bo dzień dzisiejszy jest najważniejszy!!! ..."

2013-06-23, 16:18	#18
05f950ef205c7794ee0240d3246bc1b5cf688fd9_601f2d8222f73 Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-03 Wiadomości: 35	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Cześc. faktycznie sytacja dość ciężka. Musisz wyjść z załozenia czy fakt , ze np zostaniesz z mężem bo boisz sie odejść, to wszystko czego chcesz od życia. Minie rok, miną dwa. Wegetacja razem będzie trwac nadal. Tylko , że wasze dziecko dorasta, będzie coraz rzadziej w domu, wkońcu pojawi się jakaś dziewczyna...A Ty i mąż zosaniecie razem... teoretycznie..I co wtedy? czy nie żal Ci będzie tego czasu. Malżeństwo nie powinno opierać się na tym czy mąż pije, bije. Jeśli czujesz pustkę, czujesz, ze mąż Cię nie rozumie, jesteś zagubiona, to chyba sama odpowiesz sobie na postawione pytanie.... Trzymam kciuki za wytrwałość w podjęciu słusznej decyzji

2013-06-23, 23:15	#19
Rajskie mniam Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-02 Lokalizacja: Z WYBRZEżA Wiadomości: 144	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Witam , mam podobną sytuację z tą różnicą że to on się odkochał i był łaskaw mnie o tym powiadomić w święta BN , fakt po takim czasie analizując sytuację ( przez jakieś 2 mieś. miałam totalne załamanie )jego zachowanie wskazywało na to że co innego mu w głowie .Za namową koleżanki poszłam do mediatora( może też spróbuj ) a on skierował mnie do psychologa , po paru rozmowach zaczęłam chodzić na spotkania grupy wsparcia . Bardzo mi to pomaga przemyśleć wiele spraw i inaczej myśleć o samej sobie. Wszyscy doradzają mi rozwód , ja na razie odwlekam nieuniknione ze względu na dwoje naszych dzieci i warunki mieszkaniowe, ale odbyłam już rozmowy z prawnikiem co do alimentów . Radzę Ci udać się do kogoś kompetentnego i na zimno przeanalizować swoje życie i pamiętaj TY jesteś najważniejsza .Pozdrawiam i życzę powodzenia ;D

2013-07-02, 15:22	#20
Kusum Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Lokalizacja: lbn Wiadomości: 9 805	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Rozwód to nie zmiana operatora sieci komórkowej. Ja uważam, że warto walczyć o związek, jeśli jest jeszcze o co? Skoro nie macie innych partnerów może jest jeszcze szansa żeby się dogadać? Z doświadczenia wiem, że faceci gorzej radzą sobie z uczuciami. Milion razy trzeba im powtarzać co mają robić, a czego nie robić. Wpadają w wir swoich zainteresowań i pracy i zapominają o nas. Trzeba nimi potrząsać żeby się ogarnęli. Jeśli jest jakiś prosty podręcznik postępowania z kobietą, coś z serii dla opornych, chętnie kupię mojemu tżtowi __________________ "Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins

2013-07-11, 20:10	#21
anka18051979 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 2	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Jestem w podobnej sytuacji. Nie wiem jak mam odejść, ciągle mi się wydaje że będzie dobrze. Po cesarce jak nie mógł wsiąść 2 tygodni opieki na mnie a inni brali , myślałam że tak ma być. Potem jak mały miał 3 latka przeniósł się do pracy do sąsiedniego miasta, na równorzędne stanowisko, ale wychodził o 5 rano a wracał o 18. Po roku stwierdził chyba że to za blisko i przeniósł się do miasta oddalonego o 450 km tez nic na tym nie zyskał. Teraz przyjeżdża raz w miesiącu bo on nie tęskni, ale ja i mały? Niby daje pieniądze na dziecko, ale za wszystko odlicza, w maju dał mi pieniądze na urodziny, ale zaraz odliczył to z tego co daje na dziecko: w czerwcu dał na okulary, ale też odliczył od tego co daje na dziecko; teraz odliczył , bo mały był u niego w odwiedzinach. Przez dwa tygodnie nigdzie go nie zabrał, nie kupił głupiego resoraka, ale odliczył. Mam już tego wszystkiego dość. Czasami czuje się jak panienka do towarzystwa, tylko wtedy jest miły. Chciałabym odejść, ale się boję, boję się że nie umiem już być sama.

2013-07-12, 00:49	#22
zapachperfum Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-12 Wiadomości: 53	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Ależ ty właśnie jesteś sama. Już bardziej sama chyba być nie możesz. Więc czego właściwie się boisz?

2013-07-12, 10:08	#23
Kusum Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Lokalizacja: lbn Wiadomości: 9 805	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Skoro męża nie ma i nie pomaga w codziennych sprawach to dokładnie: jesteś sama. Uwolnij się i zacznij żyć na nowo. A ex-mąż będzie Ci wyliczał, ale alimenty i nie będzie sobie mógł odjąć, za to że wziął dziecko na kilka dni, bo to będzie jego obowiązek. __________________ "Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins

2013-07-14, 08:18	#25
Rolina Przyczajenie Zarejestrowany: 2008-05 Lokalizacja: Kościan Wiadomości: 28	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Ja odeszłam 1,5 roku temu, nie pił,nie bił,był czas że kochał. Jednak odeszłam. Nie rozmawialiśmy, żyliśmy obok, gdy próbowałam rozmawiać to pojawiała się agresja. Chce korzystac z życia,chcę realizować pomysły i marzenia, on nie. Tłamsił mnie psychicznie, dołował, czułam sie jak zero,. Najpierw psycholog, potem próbowałam odnaleź własną przestrzeń. Kiedy usłyszalam pare słów zaczeły mi sie oczy otwierać, ból i rozczarowanie, pytania typu dlaczego?, 3 lata. wahań, ale musiałam być pewna. No i odeszłam. Dałam rade, mimo problemów nie żałuję. __________________ Dzisiaj jest pierwszy dzień całej reszty mojego życia

2013-08-14, 12:32	#28
gabsiella Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 2	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? To prawda, ciężko o trafną radę na kłopoty. Co małżeństwo, to inne przyczyny kryzysu. Sama dobrze nie potrafię określić, co jest nie tak z moim małżeństwem że jestem (i on również) nieszczęśliwa. Stawiam na niedojrzałość i okoliczności, które spowodowały, że podjęłam decyzję o związaniu się z tym facetem. Teraz mamy dom, dziecko, pracę i element najmocniej nas wiążący- kredyt hipoteczny. ;/ Mój mąż wyszedł spod skrzydeł nadopiekuńczej matki (w której obecności wciąż czuje się najlepiej, z nią omawia ważne tematy, z nią kupuje ubrania!) Tato w jego życiu jest równie ważny, jest autorytetem w każdej sprawie. Wszystko umie, wszystko potrafi i dlatego mój X. nie radzi sobie z żadnymi domowymi, męskimi tematami. Ja z kolei od małego musiałam sobie radzić sama, więc z łatwością wzięłam na siebie wszystkie obowiązki - w przekonaniu, że zostanę doceniona i odciążona. hahaha I ukręciłam bat na siebie. Teraz X jest zdziwiony, zawiedziony i zszokowany, że czegoś od niego wymagam. (opieka nad 10letnią córką, odkurzanie..) Uczucie się tliło, ale niestety proza życia je zgasiła. On kocha komputer, mamę i tatę, auto, rower i kota, siostrę, piwo, euro sport. Na mnie szkoda czasu, bo trzeba byłoby zadziałać, ogolić się, ubrać jakoś, a nie daj boże- wyjść na miasto- na tzw randkę... Niestety finansowo jest ode mnie lepiej ustawiony, na razie nie stać mnie na wyprowadzkę = wynajęcie mieszkania, czy tym bardziej kupno , a nie widzę szans na pozytywne zmiany w naszym związku. Zawsze byłam towarzyska, radosna, lubiłam nowości. On- informatyk, introwertyk. Siedzi na tyłku i żyje poprzez komputer. I co tu zrobić? Zdziadzieć przy nim? Kredyt mieszkaniowy wiąże nas lepiej niż wszystkie przysięgi. Nie wiem, jak w przypadku rozwodu załatwia sie ten temat. Z resztą- na razie nie mam zarobków wystarczających na samodzielne zaspokojenie potrzeb. Ehhh, wiem - nuda, ale cholernie mi to ciąży. Facet- ściana, słup. Ani z nim nie pogadasz, bo bierze do ręki telefon i natychmiast ucieka w internet, ani się z nim nie rozerwiesz- bo mamy inne zainteresowania. Córka rośnie, patrzy i ma przykład. Jak ona kiedyś wybierze? Współczuję Wam, ale jedno jest pewne- w tym wszystkim nie można zapomnieć o sobie. Niedługo spotykam się z psychologiem, mam nadzieję że pomoże mi sie ogarnąć. Trzymajcie się.

2013-08-14, 13:25	#29
aussiewoman Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-02 Wiadomości: 4 894	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Dziewczyny Pamiętajcie o jednym- mamy tylko jedno życie. Przeżyjmy je najlepiej jak potrafimy. Wybory i ich konsekwencje nie są łatwe... ale warto Nie poddawajcie się. Walczcie o siebie .

2013-08-14, 23:58	#30
Fouette Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-08 Wiadomości: 100	Dot.: Jak znaleźć siły odejść od męża? Hmm... A może jednak spróbuj uratować małżeństwo? Jeśli jest religijny, tzn. naprawdę wierzy w Boga, to powinien wiedzieć, że obowiązkiem męża jest dbać o swoją rodzinę, a nie mieć w nosie żonę za to, że nie wierzy. Ja wiem, że szukasz zachęty do rozwodu, ale... Co jeśli musicie przejść przez wielkie problemy, by potem bardziej się kochać? By stać się lepszymi ludźmi? Pogadajcie szczerze, wiele, wiele razy. Tylko zanim zaczniesz stawiać zarzuty pomyśl dokładnie, co jest nie tak, żeby nie uogólniać zbytnio, bo to uniemożliwia porozumienie.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)