Ropne krostki na dekolcie
Hej, mam problem juz od sierpnia 2019r.
Byłam przeziebiona, bralam antybiotyk. Dostalam wysypki krostek na dekolcie. (Pierwsze zdj). Poszlam do lekarza i otrzymalam tabletki przeciwalergiczne. Zmiany zniknely w ciagu tygodnia. Po miesiacu wszystko wrocilo. Ponownie poszlam do lekarza i dostalam te same tabletki i dodatkowo masc ze sterydem. Pomoglo od razu. Po 3 tygodniach wrocilo i od tamtej pory nie przeszlo.
Bylam u dwoch dermatologow. Jedna pani zdiagnowzowala tradzik i w zasadzie jej leczenie nic nie zdalo. Druga pani dermatolog przepisala mi steryd po ktorym wszystko sie pogorszylo. Pozniej leczyla mnie tetralasylem, hyloseptem i soolantra. Aktualnie biore tetralysal od grudnia do marca. Biore tabletki anty od grudnia 2018. Do tej pory niezmiennie, ale w lutym zmienilam na elin( podobno radzi sobie z takimi zmianami). Na razie efektow brak. Zmienialam tez diete zeby sporobowac czy to alergia na pokarm ale bez rezultatow. Uzywalam the ordinary niacinamid. Uzywalam tez duacu, hascodermu i plynu odkazajacego. Poprawa nastapila kiedy zaczelam robic peeling cukrowy.
Ale zaznaczam, ze wszelka poprawa trwa max do tygodnia, pozniej wszystko wraca. Juz nie wiem co mam robic. Pani dermatolog powiedziala, ze skoncze ten anytybiotyk i zaczniemy izotek. Ale skoro antybiotyk nie pomogl to ja juz nie wiem co robic. Jestem zla bo nigdy nic takiego mi sie nie trafilo. Nigdy nie mialam krostek na dekolcie. Ogolnie nie mam problemow z tradzikiem.
Blagam pomocy!
|