Dylematy

[natka19982]

Stoję aktualnie na rozdrożu i nadal nie jestem pewna jaką decyzję podjąć. (Oczywiście wiem, że wszystko zależy jedynie ode mnie )
Od blisko 6 lat mieszkam w Toruniu, skończyłam tutaj liceum i studia oraz mam wszystkie najbliższe mi osoby. W marcu z powodu pandemii zostałam zwolniona ze świetnej pracy, a teraz moje obecne zajęcie jest całkiem znośne, ale w ogóle nie daje mi satysfakcji - jest mało płatne i w ogóle nie związane z językami obcymi, z którymi miałam styczność w pracy wcześniejszej.
W zeszły weekend spontanicznie postanowiłam, że zacznę szukać pracy w Poznaniu i otrzymałam propozycję pracy od lipca. Jest o wiele lepiej płatna - myślę, że to byłby dobry punkt zaczepienia w nowym mieście. Nawet jadę tam w najbliższym tygodniu rozglądać się za mieszkaniem.
Jednak teraz naszły mnie wątpliwości, czy powinnam rzucać się tak na głęboką wodę, ryzykować. Z jednej strony mam ogromną chęć, z drugiej strony budzi się ta bardziej rozsądna część mnie i zalewa mnie fala dylematów?
Dziewczyny, czy miałyście podobne historie, że postanowiłyście postawić wszystko na jedną kartę? Możecie się nimi podzielić?
Pozdrawiam ciepło

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Miewałam podobne historie kilka razy, ale na większa skalę, bo to były przeprowadzki zagraniczne Przeprowadzaj się, bo to świetna okazja, a zawsze możesz wrócić jeśli coś nie wyjdzie. Odległość jest śmiesznie mała i nawet samochodem może ktoś po ciebie pojechać gdybyś miała problem.

[Alassska]

Napisane przez natka19982

Stoję aktualnie na rozdrożu i nadal nie jestem pewna jaką decyzję podjąć. (Oczywiście wiem, że wszystko zależy jedynie ode mnie )
Od blisko 6 lat mieszkam w Toruniu, skończyłam tutaj liceum i studia oraz mam wszystkie najbliższe mi osoby. W marcu z powodu pandemii zostałam zwolniona ze świetnej pracy, a teraz moje obecne zajęcie jest całkiem znośne, ale w ogóle nie daje mi satysfakcji - jest mało płatne i w ogóle nie związane z językami obcymi, z którymi miałam styczność w pracy wcześniejszej.
W zeszły weekend spontanicznie postanowiłam, że zacznę szukać pracy w Poznaniu i otrzymałam propozycję pracy od lipca. Jest o wiele lepiej płatna - myślę, że to byłby dobry punkt zaczepienia w nowym mieście. Nawet jadę tam w najbliższym tygodniu rozglądać się za mieszkaniem.
Jednak teraz naszły mnie wątpliwości, czy powinnam rzucać się tak na głęboką wodę, ryzykować. Z jednej strony mam ogromną chęć, z drugiej strony budzi się ta bardziej rozsądna część mnie i zalewa mnie fala dylematów?
Dziewczyny, czy miałyście podobne historie, że postanowiłyście postawić wszystko na jedną kartę? Możecie się nimi podzielić?
Pozdrawiam ciepło

Nic Cię nie trzyma, korzystaj z okazji na nowe doświadczenie

W najlepszym prypadku praca się okaże super, polubisz miasto i poznasz ciekawych nowych ludzi. W najgorszym wrócisz do Torunia. A jak nie do Torunia do możesz szukać innej pracy, jak nie w Poznaniu, to w Gdańśku, albo w Warszawie...

Wiadomo, że zawsze można się przeprowadzać, ale nigdy już nie jest talk łatwo, jak świeżo po studiach, kiedy nie trzyma nas mieszkanie, kredyt, praca partnera, szkoła dziecka itd.

To tylko 2 godziny drogi z Torunia, będzie dobrze

[LhunLai]

Rzuć się na tę głęboką wodę i zaryzykuj! Zawsze możesz wrócić, w najgorszym wypadku, nie ma się czego bać. To właśnie jest życie, doświadczanie, a nie ciągle tylko jedno i to samo w koło Macieju. Będziesz potem z siebie dumna i bardziej pewna siebie, że dałaś radę.

[Cukier_Puder_]

Imho to niezbyt głęboka ta woda. Miasta są całkiem blisko siebie, ty nie masz żadnych zobowiązań w postaci rodziny np., a poza tym masz tutaj lepsze perspektywy. Jak dla mnie to super okazja i właściwie żadne ryzyko, a fajnie może się potoczyć, poza tym Poznań to świetne miasto (w Toruniu nigdy nie mieszkałam, więc nie wiem).

[natka19982]

Dziewczyny, bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa
Wczoraj byłam w Poznaniu oglądać mieszkania, co jeszcze bardziej pozwoliło mi oswoić się z perspektywą przeprowadzki.
Także, tylko naprzód!

[LhunLai]

Super, powodzenia!!