Dziwny facet

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Niedawno poznałam faceta. Na początku był bardzo miły, kupował kwiaty, biżuterię, chodziliśmy na spacery. Jednak, po krótkim czasie napisał mi wiadomość, że jego siostra uważa, że na początku znajomości chłopak nie powinien kupować prezentów, wszędzie wozić i za wszystko płacić... Poczułam się dziwnie. Powiedziałam mu, przy pierwszej jeździe samochodem zaproponowałam, że dołożę się do paliwa, a i w kawiarni także zapytałam grzecznościowo jak płacimy. Oczywiście wtedy odpowiedział, że on zapłaci i ja nie muszę. A potem pisze takie coś.. Zupełnie tak, jakby mi wypominał. Zawsze podkreślał, że on dużo zarabia... Na mój argument nie powiedział nic, ale od tamtej pory mieliśmy kilka sprzeczek, po których on zawsze chce zakończyć znajomość... Nie wiem o co chodzi, zaczynam się gubić.

Dziewczyny, czy nagłe i bez uprzedzenia zerwanie kontaktu to dobra decyzja? Taką decyzję podjęłam, od 2 dni jest cisza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;87774687]Niedawno poznałam faceta. Na początku był bardzo miły, kupował kwiaty, biżuterię, chodziliśmy na spacery. Jednak, po krótkim czasie napisał mi wiadomość, że jego siostra uważa, że na początku znajomości chłopak nie powinien kupować prezentów, wszędzie wozić i za wszystko płacić... Poczułam się dziwnie. Powiedziałam mu, przy pierwszej jeździe samochodem zaproponowałam, że dołożę się do paliwa, a i w kawiarni także zapytałam grzecznościowo jak płacimy. Oczywiście wtedy odpowiedział, że on zapłaci i ja nie muszę. A potem pisze takie coś.. Zupełnie tak, jakby mi wypominał. Zawsze podkreślał, że on dużo zarabia... Na mój argument nie powiedział nic, ale od tamtej pory mieliśmy kilka sprzeczek, po których on zawsze chce zakończyć znajomość... Nie wiem o co chodzi, zaczynam się gubić.

Dziewczyny, czy nagłe i bez uprzedzenia zerwanie kontaktu to dobra decyzja? Taką decyzję podjęłam, od 2 dni jest cisza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

jezeli facet mowi ze jego siostra to uwaza... to jest jakis niepowazny. I tyle tu wystarczy.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez kennedy

jezeli facet mowi ze jego siostra to uwaza... to jest jakis niepowazny. I tyle tu wystarczy.

Tak niech idzie słuchać się siostruni a nie bawi się w związki.

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Tez mam takie wrażenie, że w nasza relacje zaangażowana jest cała jego rodzina i biuro w pracy. Wspomniał nawet, że radzi się osób, ktore mają większe doświadczenie (w pracy)... A on nie potrafi być sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

to ten sam facet, co z poprzedniego wątku?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1274359

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87774855]to ten sam facet, co z poprzedniego wątku?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1274359[/QUOTE]Nie, to inna osoba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Zabiłabym śmiechem faceta, który coś robi lub nie, bo siostra coś tam uważa.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kennedy

jezeli facet mowi ze jego siostra to uwaza... to jest jakis niepowazny. I tyle tu wystarczy.

Amen. Niepoważny i niedojrzały.

Autorko, ale i Ty nieco jednak się zastanów nad ostatnimi swoimi wyborami. Ledwo skończyłaś kilkumiesięczny związek, w którym facet Tobą próbował rządzić, a już bujasz się z jakimś typem, który kupuje Ci na starcie biżuterię. No kto tak robi? Chyba, że miałaś urodziny, ale nadal... Zastanów się z jakimi facetami się zadajesz, gdzie stawiasz granicę na początku i później.

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Napisane przez Ellen_Ripley

Amen. Niepoważny i niedojrzały.

Autorko, ale i Ty nieco jednak się zastanów nad ostatnimi swoimi wyborami. Ledwo skończyłaś kilkumiesięczny związek, w którym facet Tobą próbował rządzić, a już bujasz się z jakimś typem, który kupuje Ci na starcie biżuterię. No kto tak robi? Chyba, że miałaś urodziny, ale nadal... Zastanów się z jakimi facetami się zadajesz, gdzie stawiasz granicę na początku i później.

Moze niejasno się wyraziłam. Ta ostatnia relacja nie była nawet związkiem, ot po postu kilka spotkań żeby się poznać, jednak sądziłam, że coś z tego będzie. Po prostu relacja. Prezenty kupował bez okazji, odebrałam to tak, że po rpsotu chce mi sprawić radość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;87774948]Moze niejasno się wyraziłam. Ta ostatnia relacja nie była nawet związkiem, ot po postu kilka spotkań żeby się poznać, jednak sądziłam, że coś z tego będzie. Po prostu relacja. Prezenty kupował bez okazji, odebrałam to tak, że po rpsotu chce mi sprawić radość.
[/QUOTE]

Ale słuchaj - to jest dziwne. Na początku to radość można sprawić kupieniem kwiatów - w naszej kulturze jest to przyjęte. Nie jest to coś zobowiązującego. Prezenty? Po co? Ktoś chce Cię kupić na starcie? Nie zna Cię, nie wie nawet co lubisz, czy nosisz, co nosisz, a już jakieś wyskakiwanie z biżuterią. Od razu jest to jakieś takie szemrane. Jeszcze co innego, gdybyście rozmawiali miesiącami, byłaby jakaś okazja konkretna.

Ja bym to wszystko raczej oddała i zapomniała o tej znajomości.

Na razie skupiałbym się na terapii, o której wspominałaś, że by się przydała. Z facetami, z poznawaniem może lepiej dać sobie spokój.

[Midziak]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ale słuchaj - to jest dziwne. Na początku to radość można sprawić kupieniem kwiatów - jest w naszej kulturze jest to przyjęte. Nie jest to coś zobowiązującego. Prezenty? Po co? Ktoś chce Cię kupić na starcie? Nie zna Cię, nie wie nawet co lubisz, czy nosisz, co nosisz, a już jakieś wyskakiwanie z biżuterią. Od razu jest to jakieś takie szemrane. Jeszcze co innego, gdybyście rozmawiali miesiącami, byłaby jakaś okazja konkretna.

Dokladnie, ja bym sie czula z tym dziwnie. Zreszta zdarzylo mi sie, że osoba z którą flirtowałam kupila mi kiedyś jedną całkiem drogą rzecz - o której wspomnialam przy jakiejś rozmowie mimochodem ze kiedys muszę kupic jak bede bardziej przy kasie. Niby wtedy ładnie podziekowałam za prezent, ale jednoczesnie podkreslilam że nie chcialabym dostawac od niego wiecej takich drogich rzeczy bo zwyczajnie bede się potem czuc jak naciągaczka. Zwłaszcza, że raczej nie planowalam z nim niczego powazniejszego.

[linaya]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ale słuchaj - to jest dziwne. Na początku to radość można sprawić kupieniem kwiatów - jest w naszej kulturze jest to przyjęte. Nie jest to coś zobowiązującego. Prezenty? Po co? Ktoś chce Cię kupić na starcie? Nie zna Cię, nie wie nawet co lubisz, czy nosisz, co nosisz, a już jakieś wyskakiwanie z biżuterią. Od razu jest to jakieś takie szemrane. Jeszcze co innego, gdybyście rozmawiali miesiącami, byłaby jakaś okazja konkretna.

Miałam kiedyś takiego amanta, który próbował obsypywać mnie nietanimi podarunkami. Odmawiałam przyjęcia, mówiąc, że tak kosztowne prezenty przyjmuję wyłącznie od rodziny, a my rodziną nie jesteśmy.

[alicjaross]

Sam kupował, a później wypomina. To jest w tym najgorsz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anna_joanna]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87774855]to ten sam facet, co z poprzedniego wątku?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1274359[/QUOTE]

hm... a jak się ma historia z tamtego wątku do tego obecnego... minął miesiąc od tego, co pisałaś ostatnio. I jeżeli to nie jest, jak twierdzisz ten sam facet, to albo masz szalenie zawiłe życie i kilka intensywnych związków na raz, albo zwyczajnie robisz nas w kuku, zakładając kolejne wątki...

[GdyKochamy]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;87774687] on zawsze chce zakończyć znajomość... Nie wiem o co chodzi, zaczynam się gubić.[/QUOTE]


Chodzi o to, że on nie chce z tobą być.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez GdyKochamy

Chodzi o to, że on nie chce z tobą być.

Tak


Siostra powiedziała + wypominanie prezentów = out. Proste działanie xD

[Quarantine]

Facet jest chyba do ułożenia. Jak szczeniak.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Quarantine]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

A to zależy, znam pary w których ona jego ułożyła i oboje są ze sobą szczęśliwi. Oczywiście nie każdemu facetowi to pasuje a może i kobiecie nie każdej.

---------- Dopisano o 06:15 ---------- Poprzedni post napisano o 06:11 ----------

Co ciekawe, ułożeni przez kobietę zostali także zarówno mocni psychicznie jak i słabsi, chwiejni. I sobie chwalą.

[anna_joanna]

Napisane przez Quarantine

A to zależy, znam pary w których ona jego ułożyła i oboje są ze sobą szczęśliwi. Oczywiście nie każdemu facetowi to pasuje a może i kobiecie nie każdej.

---------- Dopisano o 06:15 ---------- Poprzedni post napisano o 06:11 ----------

Co ciekawe, ułożeni przez kobietę zostali także zarówno mocni psychicznie jak i słabsi, chwiejni. I sobie chwalą.

Nie wiem, czy powinnam cokolwiek komentować, ale Twoje komentarze tutaj, bez względu na wszystko są niebezpieczne.
Tresura ludzi, zastanów się nad tym, co mówisz, czy też piszesz publicznie.

[Quarantine]

Przyklad z imprezy (za dużo powiedziane). Piotrek z Magdą chodzil już ze dwa miesiące. Magda jedyna dziewczyna na tej imprezie. Mowa nagle że trzeba by coś jeszcze wypić ale gdzie indziej a Piotrek oczywiscie nie ma nic przeciwko. Koledzy sugerują jego udział w zorganizowaniu, Piotrek nie ma nic przeciwko. A Magda "Piotrek, nie słuchaj się kolegów!". No i nie posłuchał, z czasem coraz mniej się słuchal kolegów a Magda oczywiście stała się nielubiana przez kolegów (wtedy). Obecnie są małżeństwem, Piotrek prowadzi firmę a Magda... zajmuje się domem.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Quarantine

Przyklad z imprezy (za dużo powiedziane). Piotrek z Magdą chodzil już ze dwa miesiące. Magda jedyna dziewczyna na tej imprezie. Mowa nagle że trzeba by coś jeszcze wypić ale gdzie indziej a Piotrek oczywiscie nie ma nic przeciwko. Koledzy sugerują jego udział w zorganizowaniu, Piotrek nie ma nic przeciwko. A Magda "Piotrek, nie słuchaj się kolegów!". No i nie posłuchał, z czasem coraz mniej się słuchal kolegów a Magda oczywiście stała się nielubiana przez kolegów (wtedy). Obecnie są małżeństwem, Piotrek prowadzi firmę a Magda... zajmuje się domem.

Yyy. Gdyby facet chciał dalej imprezować, to by imprezował. Po prostu słuchał rad dziewczyny. Jasne, może nie chciał jej podpaść, ale nadal nie jest to żadne "tresowanie". Przecież go siłą nie zabrała z tej imprezy. Widać uznał, że to dla niego lepsze. Ewoluował w normalną stronę, jak większość dorosłych ludzi z pracą i zobowiązaniami. Dorośli ogarnięci zazwyczaj nie imprezują już tyle, co w młodości, częściej wybierają rozsądek (np. wypiją mniej, aby potem cały dzień nie mieć kaca).

Końcówka to już w ogóle... Co ma jedno do drugiego? Cóż z tego, że ona zajmuje się domem?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Zadziwia mnie jak bardzo posty Quarantine są oderwane od 1. rzeczywistości, 2. tematu wątku, 3. jego własnych tez

[Quarantine]

Napisane przez Ellen_Ripley

Yyy. Gdyby facet chciał dalej imprezować, to by imprezował. Po prostu słuchał rad dziewczyny. Jasne, może nie chciał jej podpaść, ale nadal nie jest to żadne "tresowanie". Przecież go siłą nie zabrała z tej imprezy. Widać uznał, że to dla niego lepsze. Ewoluował w normalną stronę, jak większość dorosłych ludzi z pracą i zobowiązaniami. Dorośli ogarnięci zazwyczaj nie imprezują już tyle, co w młodości, częściej wybierają rozsądek (np. wypiją mniej, aby potem cały dzień nie mieć kaca).

Końcówka to już w ogóle... Co ma jedno do drugiego? Cóż z tego, że ona zajmuje się domem?

No to nie do końca tak... Miał ochotę (prawdopodobnie największą z nas wszystkich tam obecnych), to było jeszcze podczas studiów. Gdyby nie wyraziła tak zdecydowanie swej dezaprobaty, gdyby nie zademonstrowała swej siły, to poszedłby z nami dalej pić.

Co ma do tego końcówka czyli to że tylko on pracuje a ona byczy się w domu choć ma wyższe ekonomiczne i mogłaby w jego spółce ksiegowość prowadzić? Może nic bo to było jego marzenie żeby nie wiedziec co żona robi przez caly dzień a może ona tak to ułożyła.

Takie luźne skojarzenie mi przyszło do głowy.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Quarantine

No to nie do końca tak... Miał ochotę (prawdopodobnie największą z nas wszystkich tam obecnych), to było jeszcze podczas studiów. Gdyby nie wyraziła tak zdecydowanie swej dezaprobaty, gdyby nie zademonstrowała swej siły, to poszedłby z nami dalej pić.
(...)

A temperaturę mu mierzyłeś, że wiesz takie rzeczy?

Gdyby babka miała wąsy, to by dziadkiem była. Wow, facet raz z Wami nie popił i to odmieniło jego losy. Wręcz losy całego pokolenia.

[Quarantine]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87777877]Zadziwia mnie jak bardzo posty Quarantine są oderwane od 1. rzeczywistości, 2. tematu wątku, 3. jego własnych tez [/QUOTE]
Reczywistośc z tema tu watku jest według mnie taka, że niedoświadczony facet pozostaje pod wpływem siostry i kolegów z pracy, jest skołowany i można go ułożyć ale to nigdzie nie zasugerowałem, aby żeby tak zrobiła. Po prostu jest taka opcja.

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

A temperaturę mu mierzyłeś, że wiesz takie rzeczy?

Gdyby babka miała wąsy, to by dziadkiem była. Wow, facet raz z Wami nie popił i to odmieniło jego losy. Wręcz losy całego pokolenia.

No ja tam z nim siedziałem, widziałem rozterkę i dobrze go znałem.

[Mija62]

Nie zwycięży nigdy cnota, gdy silniejsza jest ochota.

Widocznie piotr miał większą ochotę jednak na igraszki ze swoją kobieta, niż pić do nieprzytomności z kumplami ¿

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Mija62

Nie zwycięży nigdy cnota, gdy silniejsza jest ochota.

Widocznie piotr miał większą ochotę jednak na igraszki ze swoją kobieta, niż pić do nieprzytomności z kumplami ¿

Jak widać kumple wiedzą lepiej na co on miał ochotę i z kim.

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Widzę, że wątek żyje własnym życiem

Drodzy Państwo, wracając do tematu...
W każdym razie nie brnęłam w to dalej. Bo skoro na etapie luźnych spotkań już zaczyna się wypominanie, to obawiam się, że później byłoby tylko gorzej. A ja serio nie mam chęci ani czasu uczyć faceta, jak ma się zachowywać.

Nie wiem, czy to ja mam jakiegoś pecha, że trafiam na takich "dziwnych", czy może za dużo wymagam?

[kennedy]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;87779058]Widzę, że wątek żyje własnym życiem

Drodzy Państwo, wracając do tematu...
W każdym razie nie brnęłam w to dalej. Bo skoro na etapie luźnych spotkań już zaczyna się wypominanie, to obawiam się, że później byłoby tylko gorzej. A ja serio nie mam chęci ani czasu uczyć faceta, jak ma się zachowywać.

Nie wiem, czy to ja mam jakiegoś pecha, że trafiam na takich "dziwnych", czy może za dużo wymagam? [/QUOTE]

trafiasz na dziwnych.