Jak się nie przejmować innymi?

[wielicka91]

Przejmuje się tym co ludzie o mnie pomyślą, wiele rzeczy odpuszczam, żeby ktoś coś złego o mnie nie pomyślał. Każdy żart w moją stronę traktuję bardzo personalnie i biorę go do siebie.
Mimo że unikam wielu rzeczy to i tak zdarzyło mi się w życiu zrobić kilka ogromnych głupot, których żałuję. Ciągle myślę, że ktoś mi je wypomni albo z niektórych będzie się śmiał, co też wpłynie na mojego partnera.
Jak sobie z tym poradzić? Psycholog na razie odpada z powodu koronawirusa, więc może coś do poczytania albo posłuchania?

Ps. Czytałam już "Jak przestać się martwić i zacząć żyć", ale to rozwiązuje tylko jeden mój problem czyli odpuszczanie, bo co inni pomyślą. Jak sobie z resztą radzić? Zwłaszcza ciągnące się błędy.

[kolorowe_jaskolki]

Ile masz lat?

[FanCiechowskiego]

Hej!
Lubisz, a może znasz piosenkę Grzegorza Ciechowskiego pt. Tak tak to ja?

Generalnie piosenkę warto posłuchać, ale jak cię ten twój przyszły partner pozna i będzie cię kochał to dużo ci pewnie wybaczy.
Ja, jak na wielkiego fana Grzegorza Ciechowskiego przystało uciekam słuchać mojego idola. Pozdrowionka.

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Napisane przez FanCiechowskiego

Hej!
Lubisz, a może znasz piosenkę Grzegorza Ciechowskiego pt. Tak tak to ja?

Generalnie piosenkę warto posłuchać, ale jak cię ten twój przyszły partner pozna i będzie cię kochał to dużo ci pewnie wybaczy.
Ja, jak na wielkiego fana Grzegorza Ciechowskiego przystało uciekam słuchać mojego idola. Pozdrowionka.

Co to ma do wątku?

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

Napisane przez wielicka91

Przejmuje się tym co ludzie o mnie pomyślą, wiele rzeczy odpuszczam, żeby ktoś coś złego o mnie nie pomyślał. Każdy żart w moją stronę traktuję bardzo personalnie i biorę go do siebie.
Mimo że unikam wielu rzeczy to i tak zdarzyło mi się w życiu zrobić kilka ogromnych głupot, których żałuję. Ciągle myślę, że ktoś mi je wypomni albo z niektórych będzie się śmiał, co też wpłynie na mojego partnera.
Jak sobie z tym poradzić? Psycholog na razie odpada z powodu koronawirusa, więc może coś do poczytania albo posłuchania?

Ps. Czytałam już "Jak przestać się martwić i zacząć żyć", ale to rozwiązuje tylko jeden mój problem czyli odpuszczanie, bo co inni pomyślą. Jak sobie z resztą radzić? Zwłaszcza ciągnące się błędy.

Może masz fobię społeczną?

Jak się tak bardzo przejmujesz przeszłością, to nie myślałaś o przeprowadzce do innego miasta, gdzie zaczęłabyś wszystko od nowa i zostawiłabyś przeszłość daleko w tyle?

Psycholodzy i psychiatrzy są też online i można się umówić na 1:1 przez Skype albo Zoom.

[FanCiechowskiego]

.

[wielicka91]

Napisane przez kolorowe_jaskolki

Ile masz lat?

29

Napisane przez FanCiechowskiego

Hej!
Lubisz, a może znasz piosenkę Grzegorza Ciechowskiego pt. Tak tak to ja?

Generalnie piosenkę warto posłuchać, ale jak cię ten twój przyszły partner pozna i będzie cię kochał to dużo ci pewnie wybaczy.
Ja, jak na wielkiego fana Grzegorza Ciechowskiego przystało uciekam słuchać mojego idola. Pozdrowionka.

Tak, choć nie myślałam o niej w moim przypadku...

[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87797182]Co to ma do wątku?

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------



Może masz fobię społeczną?

Jak się tak bardzo przejmujesz przeszłością, to nie myślałaś o przeprowadzce do innego miasta, gdzie zaczęłabyś wszystko od nowa i zostawiłabyś przeszłość daleko w tyle?

Psycholodzy i psychiatrzy są też online i można się umówić na 1:1 przez Skype albo Zoom.[/QUOTE]
Chyba mam fobię społeczną. Przeprowadzka niewiele da, bo po pierwsze ludzie wędrują po świecie, więc i tak na nich mogę trafić, a po drugie pewnie tam też zrobię coś głupiego i będzie się to za mną ciągnęło.

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Napisane przez wielicka91

29


Tak, choć nie myślałam o niej w moim przypadku...


Chyba mam fobię społeczną. Przeprowadzka niewiele da, bo po pierwsze ludzie wędrują po świecie, więc i tak na nich mogę trafić, a po drugie pewnie tam też zrobię coś głupiego i będzie się to za mną ciągnęło.

Ale bez sensu jest takie myślenie. Jak wędrują po świecie? Jakbyś się przeprowadziła z Krakowa do Białegostoku na przykład, to kto, z twoich starych znajomych, miałby aż tak daleko jechać i wytykać ci jakieś błędy z przeszłości?

Bo znów zrobisz coś głupiego... Co takiego? Chyba masz fobię społeczną. Psycholog albo terapeuta by tu pomógł.

Jak aż tak bardzo chcesz uciec, to jest jeszcze zmiana imienia i nazwiska i zamknięcie starych konto social media.

[dekko27]

Napisane przez wielicka91

29


Tak, choć nie myślałam o niej w moim przypadku...


Chyba mam fobię społeczną. Przeprowadzka niewiele da, bo po pierwsze ludzie wędrują po świecie, więc i tak na nich mogę trafić, a po drugie pewnie tam też zrobię coś głupiego i będzie się to za mną ciągnęło.

Przeprowadzka dużo nie da, a na pewno nie na dluzej, ja mam podobnie, to po prostu zaburzenie depresyjno-nerewicowe, i niestety trzeba to leczyc.Gdy człowiek ma wysokie stężenie hormonow szczęścia nie ma takich myśli ,z drugiej strony ciężko nie mieć problemów jak się ma takie myśli-psycholog, psychiatra, praca nad sobą, i spot-podwyzsza naturalnie hormony lagodzace takie stany..
zacznij regularnie cwiczyc i idz na terpie , a może nawet do psychiatry