![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3
|
![]() Problem zamkniętych drzwi
Witam, tak się złożyło że po powrocie z zagranicy byłam zmuszona zamieszkać z teściami przez moją kiepską sytuację rodzinną. Jestem im bardzo wdzięczna a jednocześnie zmęczona całą sytuacją. Właśnie mija prawie rok, ale szukamy obecnie mieszkania by coś wynająć. Chciałabym się doradzić, bo potrwa to jeszcze chwilę. Mam 23 lata a mój partner za kilka miesięcy 26 lat. Problemem jest podejście jego rodziców do prywatności albo moje podejście z racji tego, że nie jestem u siebie. Teściowie to złoci ludzie, ale nie potrafię zaakceptować ich jednej cechy i nie wiem czy ja jestem winna czy oni i czy powinnam poruszyć ten temat z nimi. Przez prawie rok nie mieliśmy zamka w drzwiach i jego rodzice wchodzili bez pukania albo pukali raz i szarpali za klamkę. Było mi głupio, bo żeby się przebrać chowałam się za drzwi od szafy. Facet się domagał zdjęcia stanika wieczorem jak to u młodej pary,też wolałam chodzić bez niego pod koszulką i zdarzało się tak,że po chwili wchodził jego ojciec a mi było głupio i nie wychodziłam spod koca. Jego mama z kolei potrafiła przyjść w nocy nas poinformować,że burza albo wejść o 5 rano by obudzić syna bo miał ją gdzieś zawieźć i również mi było niewygodnie być wiecznie ubraną mimo że uwielbiam spać w majtkach i koszulce. Każde ciche uprawianie seksu w nocy czy nad ranem prowadziło do lęku,że ktoś wejdzie. Nieraz robiliśmy to w aucie,ale wtedy też były pytania gdzie jedziemy i po co. Za każdym razem gdy gdzieś jedziemy jest to pytanie a jak partner nie odpowie to pytanie czy to taka tajemnica i czuję na sobie obowiązek mówienia o wszystkim. Nieraz chciałam porozmawiać szczerze między sobą albo po prostu spędzić czas tylko we 2 oglądając film, bo tu nie chodzi najbardziej o seks tylko o budowanie bliskości. Pod nieobecność jego mamy założyliśmy zamek w drzwiach z mojej inicjatywy. Partner uargumentował to wchodzeniem jego ojca. Gdy jego mama wróciła i partner z przyzwyczajenia zamknął drzwi obraziła się. Po szarpnięciu za klamkę stwierdziła,że nie będzie z nim rozmawiać przez drzwi i poszła zapalić. Potem kilka razy zdarzyło się nam zamknąć te drzwi i było to odbierane przez nich źle. Nie zamykaliśmy ich więc jedynie na parę minut jak się przebierałam.No i w nocy się zamykam dla komfortu gdy facet już jest w pracy. Ostatnio w majówkę mój tż stwierdził,że obejrzymy jakiś film bo padało. Nie ukrywam,że chciałam spędzić z nim dzień sam na sam bo codziennie pracuje i tylko weekendy mamy dla siebie. Już gdy wstaliśmy jego mama weszła,bo potrzebowała przepisu na coś. Nie przeszkadzało mi to tylko brakowało mi pukania bo nie miałam czasu ubrać stanika pod koszulkę. Tego dnia co chwila ktoś go wołał,ale gdy myślał że już ma czas dla mnie zamknął te drzwi i znów ktoś chciał wejść. Usłyszałam tylko teściową"Oni cały czas zamykają te drzwi" a później głos teścia mówiący "Ciekawe co oni tam robią" i jakoś tak mnie to zdołowało, że nie wiem czy mam dalej zamykać te drzwi kiedy mam ochotę (ewentualnie porozmawiać o tym) czy mam ich nie zamykać wcale i uszanować wolę teściów. Nie wiem czy powinnam prosić wcześniej o założenie tego zamka czy nie. Nie wiem czy traktować to tak,że teściowie mają prawo robić co chcą bo to ich dom czy raczej wymagać tej prywatności. Dodam,że jak jestem sama to pukają i zazwyczaj czekają na proszę. Jak jestem z partnerem to nigdy nie pukają
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Jeśli chcecie, to porozmawiajcie z rodzicami o tym dlaczego się zamykacie - nie liczyłabym na to że to zrozumieją, ale może będzie im miło że się im cokolwiek wyjaśnia.
Z rozmową czy bez niej, nie zrezygnowałabym z zamykania drzwi.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Cytat:
Dlaczego twój chłopak nie może pogadać z rodzicami? Moja rada to wyprowadzka. Wisicie im na głowie ROK! Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Mam wrażenie, że to wchodzenie i zawracanie głowy co chwilę to taki sposób na ograniczenie waszego seksu i przytulanek. Coś takiego jak kontrolowanie nastolatki, gdy przyszła pierwszy raz do domu z chłopakiem i zamknęli się w pokoju.
Na pytania "co tam robicie, czemu zamykacie drzwi" odpowiadałabym (choć to też powinno wychodzić od Twojego partnera w sumie) wprost: uprawiamy seks, jesteśmy nadzy i nie życzymy sobie widowni. Może to by ich trochę ostudziło? |
![]() ![]() |
![]() |
#5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#6 | |
Eternal rebel
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Cytat:
![]() Co za idiotyczne pytanie. Pomysł mieszkania z teściami/rodzicami to najgorszy pomysł na świecie. Im szybciej się stamtąd wyprowadzicie, tym lepiej. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#7 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87817273]Taaa... Przecież oni pewnie odkładają na wkład własny, szkoda kasy na wynajem, ona nie ma pracy czy coś w tym stylu
![]() Napisała, że szukają czegoś na wynajem.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
No ja rozumiem, ale przez rok? I to w takiej atmosferze. Tutaj trzeba działać, bo my mozemy pocieszać, ale koniec koncow... muszą sie wyprowadzić i tyle.
Oczywisce zachowanie rodziców beznadziejne, ale cos czuje, ze to taki typ ludzi, ktorzy sie juz nie zmienią. |
![]() ![]() |
![]() |
#9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Rozumiem, ze mieszkanie nie Wasze, ale bez przesady jakieś minimum prywatności się należy. Zamykałabym nadal drzwi. W ogóle to nie rozumiem po co oni tam ciagle włażą, to pokój przechodni czy jak? Twój chłopak powinien porozmawiać z rodzicami, powiedzieć im ze czasami jesteście nago, chcecie uprawiać seks itd.
A oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest wyprowadzka, chyba nie trzeba pisać. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 584
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Dla mnie osoby wchodzące bez pukania do pokoju to szczyt bezczelności. I jeszcze te idiotyczne pytania "ciekawe co oni tam robią?", no rakietę kosmiczną budują
![]() Rozumiem że to ich dom, ale fakt ten nie zwalnia ich z podstawowych zasad wychowania. To tak jakby nie było zamka w łazience i teść / teściowa nie pukaliby przed wejściem, bo to ich chałupa NO I CO TAM MOŻNA W ŚRODKU ROBIĆ, HEHE. Na twoim miejscu powiedziałabym przy okazji (albo poprosiłabym swojego faceta o to) że zamykacie się bo potrzebujecie prywatności a ty nie chcesz aby ktoś wchodził Ci do pokoju jak się przebierasz. I tyle. Ale tak czy siak, szukałabym swojego lokum. |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Powieście na drzwiach kartkę:
Dziecko robimy. Nie wchodzić! A jak zaczną pytć, to kiedy dzidziuś, to niech syn powie ze nieprędko bo ciągle ktoś pod drzwiami łazi i go rozprasza. Swoją drogą masakra rodzinka, tak komus wiecznie włazić i jeszcze mieć focha. Ale to jest efekt nie przetrzymania tych pierwszych fochów. Powinna być od razu ścina i niech sobie mamuś i 3 paczki na raz wypala z nerwów, jej płuca. Ma nie wchodzić nawet po 4 paczce fajek i musi to przełknąć.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
![]() ![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
ROK szukacie mieszkania do wynajęcia? No bez przesady. Nie piszesz że pracujesz, więc co siedzisz obcym ludziom rok w mieszkaniu? Nie dziwię im się, oni są u siebie i tak się zachowują. Nigdy pewnie nie pukali do pokoju syna więc w dalszym ciągu tego nie praktykują. Najlepsza rada to wyprowadzić się na swoje, a nie zamki w drzwiach zakładać w cudzym domu. I wiem co mówię, prawie 7 lat mieszkałam z teściami.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
![]() ![]() |
![]() |
#14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Mieszkacie trochę jak w stajni, włazi kto chce. Albo jak w takiej starej chłopskiej chacie, co to matka z ojcem robili dziecko, a w nogach wtedy starsze dzieci spały.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#15 | |
Bot
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 11 718
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Cytat:
Miałam nieszczęście mieć do czynienia w życiu z wieloma takimi ludźmi. W sumie teraz, jak się nad tym zastanowiłam, aż się zdziwiłam, z iloma. Nic im nie przetłumaczysz. Szczególnie, że jesteś u nich. Uciekaj stamtąd albo męcz się dalej i szukaj psychiatry, bo jak tak dalej pójdzie, może Ci się stać potrzebny. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Cytat:
![]() Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka Edytowane przez 07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce Czas edycji: 2020-05-04 o 12:15 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Dla mnie to patologia z każdej strony.
Facet, który nie porozmawia normalnie z rodzicami o sytuacji. Zakładanie zamków w nie swoim domu. Rodzice idiotycznie dopytujący się co robicie za zamkniętymi drzwiami. I na koniec wy oboje szukający innego mieszkania ROK. Może ich zachowanie to reakcja obronna na wasze zasiedzenie? |
![]() ![]() |
![]() |
#18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 970
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Jakby mi dorosły byczek się do domu zwalił z niepracującą dziewczyną na ROK
![]() Teściowie pewnie nie chcą awantury, bo jakby powiedzieli wprost, że wypad, to byłby płacz i krzyki, więc prowadzą swoją partyzantkę pt. wymęczyć dzieci, żeby same chciały się wyprowadzić. |
![]() ![]() |
![]() |
#19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Jeszcze małe sprostowanie.. Teściowie pod innymi kątami są naprawdę świetni. To jest jedyny problem i czuję się źle z tym,że tyle czasu minęło. Nie szukamy od roku tylko od tego miesiąca. W kwietniu zeszłego roku wróciliśmy z zagranicy gdzie byliśmy pół roku. Potem mieliśmy wyjechać do innego miasta na studia,ale się nie udało. Pojechałam sama zagranicę na miesiąc bo właśnie nie chciałam siedzieć u kogoś i miałam tam wrócić to wyskoczyły problemy zdrowotne i niechęć partnera bym znów jechała sama. Później pojechaliśmy we dwójkę też na chwilę w inne miejsce. Wróciliśmy i mieliśmy jechać na stałe to tu na miejscu powypadały różne rzeczy. Wtedy ja pojechałam do siebie,ale musiałam wrócić bo u mnie w rodzinie jest fatalna atmosfera a razem z mamą mamy jeden pokój wspólny po remoncie spałam tam w maleńkiej kuchni właśnie przechodniej. Nie dałam tak rady i po kłótni (tak moim zdaniem jest jak się przebywa 24 na dobę w jednym miejscu razem) przyjechałam tutaj. Mój partner znalazł pracę i rozpoczął się koronawirus a z tym idzie przestój tygodniowy w jego pracy. Teraz pracuje na bieżąco dlatego szukamy. Ja nie jestem w stanie znaleźć tu pracy ani nie byłam,bo nie ma stąd żadnego dojazdu. Jedynie 5km dalej jest stacja na którą mogłabym dojeżdżać rowerem gdybym go kupiła,ale nie chciałam się tu właśnie nikomu zwalać na stałe. Mój partner też wcześniej nie rozumiał dlaczego tak mi wstyd jest tu tyle siedzieć i niby coś planował ale mam wrażenie że mu to odpowiadało w jakimś stopniu mimo że mówi że nie. Mam tylko nadzieję,że wszystko teraz pójdzie pomyślnie. Dodam,że to oddzielny pokój nie przechodni. Jestem wdzięczna za to,że dzięki teściom mam dach nad głową. Nikt nie jest do mnie negatywnie nastawiony tylko te drzwi są jakimś problemem i po prostu nie wiem czy zdjąć ten zamek bo faktycznie założyliśmy go sami bez zgody na ten czas co tu jeszcze mieszkamy i przeprosić czy zostawić i porozmawiać czy może już to tak zostawić do przeprowadzki.
Edytowane przez karolinax0 Czas edycji: 2020-05-04 o 13:11 |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Cytat:
Ale czy otworzyliście buzie i spytaliście, czemu tak wchodzą i czy mogą to ograniczyć? |
|
![]() ![]() |
![]() |
#21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Ja bym się zamykała dalej. Nie wyobrażam sobie uciekać naga za szafę w wieku 23 lat. Dorośli ludzie powinni rozumieć potrzebę prywatności. Nie można jej sprzedawać w zamian za dach nad głową. Ja bym się czuła jak przedmiot, że ktoś niby ma prawo w każdym momencie dnia wejść mi na chatę/do pokoju (?). Straszne. Po coś ludzie budują oddzielne domy, pokoje, po coś są te drzwi i płoty. Naprawdę trzeba to komuś tłumaczyć?
|
![]() ![]() |
![]() |
#22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Raz nad ranem facet powiedział o tym by tak nie wchodzić do pokoju to było obrażenie się przez jego mamę i 2 dni chodziła obrażona mówiąc że to było przykre i że sobie nie życzy czegoś takiego od własnego dziecka. Tylko fakt faktem wtedy uniemożliwił wejście ręką czy tam odepchnął ją delikatnie co było niemiłe i chciałam by przeprosił za to. Potem już nie,bo jak chciałam by porozmawiał na spokojnie to mówił że nie chce się kłócić i że się niebawem wyprowadzimy. Wcześniej za to przed całym tym zamieszaniem wcale mu to nie przeszkadzało. Jedynie ojca wyganiał wieczorami gdy wchodził tylko że jego tata potrafi wejść 5 razy pod rząd wieczorem by zapytać o najgłupszą rzecz na świecie lub powiedzieć coś kompletnie nieistotnego. Podejrzewam,że w ten sposób próbuje być zabawny i trzymać z nami dobry kontakt. Fakt faktem jego mama nie wchodziła zazwyczaj wieczorami bo już spała,ale ani razu jej nic nie powiedział jak np.go budziła nad ranem czy wchodziła mówić że burza o 3 w nocy. Mam wrażenie,że chce mieć na siłę dobry kontakt z nią i choćby nie wiem co nie sprawi jej przykrości chyba że sam się poczuje urażony przez nią. Ogólnie bardzo dobrze,że mają dobry kontakt i szacunek do siebie ale nieraz mi się wydaje że już mam przesyt innych ludzi i marzę o spędzaniu czasu we dwójkę. Ja też ogólnie mam bardzo dobry kontakt z teściową i chcę go zachować ale nie chcę wszystkiego konsultować,spowiadać się i chce być traktowana jak dorosły człowiek. Bywa tak,że facet wraca i od razu idzie na tv albo pogadać z teściową a ja mając już przesyt bo widzimy się non stop siedzę sama w pokoju i on nie potrafi tego zrozumieć,że mimo sympatii nie chcę siedzieć ze wszystkimi.
|
![]() ![]() |
![]() |
#23 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Cytat:
Cytat:
Po pierwszym ich wejściu do Waszego pokoju powinien z nimi porozmawiać a po drugim, założyć zamek. Jemu to nie przeszkadza bo jest u siebie. I jest mu wygodnie. Zamek powinien założyć z własnej inicjatywy, z rodzicami po tym głupawym tekście -też on powinien pogadać. Edytowane przez b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 Czas edycji: 2020-05-04 o 14:18 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Cytat:
Z tego co piszesz, to nie było rozmowy wprost. Pójdźcie do nich, poproście o 10 minut rozmowy. Sądźcie i powiedzcie, że chcielibyście mieć w pokoju prywatność i swobodę i czy od teraz możecie umówić się tak, że z ich strony jest pukanie do drzwi i czekanie na zaproszenie. I co oni o tym myślą. Wysłuchajcie ich. Prawdopodobnie dowiecie się o ich pobudkach - czy nie zauważyli, że to dla was krępujące, czy nie chcą takich ograniczeń w swoim domu, czy o co chodzi. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
No może i autorka wątku oraz jej mąż powinni mieszkać sami, ale nie widzę też sensu takiej fali krytyki w tym momencie. Jest sytuacja, jaka jest, i wynajęcie mieszkania jest problematyczne. Może z jakiegoś powodu mieszkają z teściami, co zdrowe nie jest, ale jeśli autorka wspomina o problemach zdrowotnych, to może z jakiegoś powodu to było konieczne.
A to, że ktoś zgadza się, żeby dana osoba z nim mieszkała, to nie oznacza, że może ją obdzierać z całej prywatności oraz godności. Dziwię się, że na wizażu czytam już w którymś wątku, że skoro rodzina np. dołożyła się do mieszkania czy pozwoliła komuś mieszkać ze sobą, to może absolutnie wszystko. No nie, nie powinna. Nawet jak byłam nastolatką - no miałam powiedzmy te 18-19 lat, nie 14 - to wszyscy pukali do pokoju, jak u mnie był gość dowolnej płci, i czekali, aż pozwolę. A tak naprawdę starali się wcale nie wchodzić. A Ty jesteś dorosłą kobietą, a tego nie masz. Natomiast postawcie jakieś granice. Nie macie po 15 lat. Wyprowadzić się też radzę, jak już to będzie możliwe. Ale ta granica i tak jest niezbędna, bo skoro Wasza prywatność nie jest szanowana w takiej prozaicznej sprawie, to nie wiem, czy w innej też może być szanowana. Po prostu teściowie mieszają Wam się do łóżkowych spraw, bo trudno mi uwierzyć, że zdanie "ciekawe co tam robią" to nie jakiś dziwaczny żart, bo chyba nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, żeby przewidzieć, co może robić małżeństwo za zamkniętymi drzwiami. Nie ma, co się bawić w konwenanse, trzeba wprost, stanowczo powiedzieć to, co napisałaś, a dodatkowo - zapytać, czy na pewno im w ogóle odpowiada, że z nimi mieszkacie, bo to też może być zagranie z ich strony, jak ktoś napisał. A co do docinków, to też radzę odpowiadać "uprawiamy seks". Edytowane przez sublips Czas edycji: 2020-05-04 o 14:46 |
![]() ![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Oni nadal mają swojego synusia, do którego wchodzą jak chcą, jemu to nie przeszkadza, a że oni wszyscy trochę cymbałowaci pod tym względem, to nie zajarzyli, że Ty jesteś obcą osobą i mimo, że dla nich może jesteś jak córka, stąd traktują Cię tak samo jak syna. No gdzie będziemy we własnym domu do dzieci pukać. Tylko, że Ty niekoniecznie musisz się tak swobodnie jak ta córka czuć.
Zupełnie nie rozumiem, czemu z nimi zwyczajnie nie porozmawialiście? Skoro ktoś sam takich podstaw nie łapie, to trzeba do niego jasno. Tyle czasu się czaicie, zdążyliście założyć zamek, a nie zrobiliście podstawowej rzeczy. Idziecie i mówicie, że prosicie o pukanie i czekanie na odpowiedź, bo to dla Ciebie krępujące, kiedy tak Cię zaskakują w pokoju. Jeśli nie potrafią to trudno, będziecie się zamykać, niech nie biorą tego personalnie. A nie z partyzanta, bęc i zamek, bez uprzedzenia. Wersja hard, jeśli do nich nie dotrze, no bo jak to, jedna rodzina, to sama kilka razy wparuj do nich w środku nocy do sypialni jak leżą w łóżku ![]() Edytowane przez Nimve Czas edycji: 2020-05-04 o 15:02 |
![]() ![]() |
![]() |
#28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Cytat:
Jedna z dziewczyn pisała jak rozwiązała taki problem - po prostu jak matka faceta wparowała jej do pokoju, nie schowała się w szafie tylko nadal naga nakładała balsam. I sobie z kobietą rozmawiała. Więcej jej nikt do pokoju bez zaproszenia nie wszedł. ---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ---------- chyba nie są małżeństwem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87818295]dziewczyna która umiera ze wstydu, że "tesciowie" zobaczą ją bez stanika tylko w koszulce raczej takiego numeru nie wywinie. Jest wstydliwa.
Jedna z dziewczyn pisała jak rozwiązała taki problem - po prostu jak matka faceta wparowała jej do pokoju, nie schowała się w szafie tylko nadal naga nakładała balsam. I sobie z kobietą rozmawiała. Więcej jej nikt do pokoju bez zaproszenia nie wszedł.[COLOR="Silver"] [/QUOTE] To moja wersja jest jednak bardziej lajtowa :P Po Twojej to na bank przynajmniej teść by miał zakaz w ogóle podchodzić do drzwi ![]() A tak na poważnie Autorko to taka prawda, skoro jesteś u siebie, to bądź u siebie, jak zobaczą Cię bez koszulki to ich problem, czemu Ty masz się wstydzić. Jeśli się zawstydzą to git, więcej nie wejdą, jeśli nie, to widocznie nikogo to tam nie rusza, więc tym bardziej po co się stresować. |
![]() ![]() |
![]() |
#30 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem zamkniętych drzwi
Cytat:
Nie bez koszulki, tylko bez stanika pod koszulką. Dla mnie problem z sufitu (abstrahując od całej reszty, bo uważam włażenie komuś do pokoju bez pukania i czekania na pozwolenie za szczyt chamstwa. Własnemu dziecku też - jeśli się zamknęło, to znaczy, że chce być samo i nie wolno mu się ot tak ładować bez pytania.) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:12.