|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 69
|
Asertywność - moja historia i porady :)Cześć dziewczyny. Długo nosiłam się z zamiarem założenia tego wątku – chciałam podzielić się z wami moimi doświadczeniami w walce o asertywność. W sieci niby pełno artykułów na ten temat, ale nigdy nie znalazłam nic pomocnego. Jeżeli wątek ten pomoże chociaż jednej osobie, znaczy to, że było warto. Ale ostrzegam, będzie długo Zacznijmy od tego, czym jest asertywność – za wikipedią: w psychologii termin oznaczający posiadanie i wyrażanie własnego zdania oraz bezpośrednie wyrażanie emocji i postaw w granicach nienaruszających praw i psychicznego terytorium innych osób oraz własnych, bez zachowań agresywnych, a także obrona własnych praw w sytuacjach społecznych. Proste, prawda? Wiem jednak, że bardzo wiele osób ma z tym problemy. Dlaczego? Może czują się za słabe, może nie czują się „warte” tego ażeby walczyć o siebie. Mogą to być oczywiście problemy powiązane z sytuacjami typu DDA, DDD, problemami wyniesionymi z domu. Niektórzy z kolei mają to we krwi. Jeśli chodzi o mnie, bardzo długo zapisywałam sobie asertywność w organizerze jako pozycję wśród rzeczy do zrobienia. Jednak nigdy nie był to właściwy moment. I tak sobie żyłam; w sklepie gdy ktoś wciskał się w kolejkę przede mnie nic nie mówiłam, gdy miałam problemy z załatwieniem czegoś w urzędzie nie potrafiłam sprawić, aby urzędnik zajął się moją sprawą do końca. Gdy coś było dla mnie niejasne, udawałam że wszystko jest w porządku zamiast uparcie dopytywać i wykorzystać swoje prawa. Życie takiej osoby jest bardzo utrudnione. Gdy spotykała mnie jakaś taka sytuacja, nie miałam później do siebie szacunku. Serio. Ale myślę, że osoby z tym problemem wiedzą, co mam na myśli. Aż w końcu w bibliotece natknęłam się na dość starą książkę dr Paula Haucka „Jak walczyć o siebie”. I to był przełom. Myślę, że ta pozycja zmieniła moje życie – a przynajmniej na tyle, że wiem jak w codziennym życiu wykorzystać najdrobniejsze sytuacje do praktykowania nauki asertywności – o czym napiszę za chwilę. Książka zawiera opisy przeróżnych przypadków z jakimi zetknął się dr Hauck, prawdopodobne przyczyny problemów z asertywnością z jakimi zmagają się różni ludzie; a także – co było dla mnie najważniejsze – konkretne sposoby i porady co robić aby stać się asertywnym.Pozwoliłam sobie wypisać kilka najważniejszych moim zdaniem punktów, swoisty dekalog walki o siebie.
Praktykę walki o mnie zaczęłam w sklepie odzieżowym, gdzie pracowałam. Mianowicie zaczęłam zwracać uwagę dzieciom które biegały po sklepie – było to bardzo niebezpieczne, bo wśród manekinów i metalowych mebli mogły sobie zrobić krzywdę. Ktoś zapyta co to ma wspólnego z asertywnością – ano ma, bo w końcu poczułam że mam jakąś sprawczość i mój głos jest niejako respektowany. Wykorzystywałam każdą dosłownie okazję, by po jakimś czasie przerzucić się na wyższy level, czyli dorosłych (którzy na przykład próbowali zdzierać ciuchy z manekinów :P). Na moją korzyść działał fakt, że byłam „u siebie”. Po pewnym czasie próbowałam swoich sił w innych sklepach, gdzie już jako klientka zwracałam uwagę innym kupującym, którzy na przykład zastawili alejkę wozem i nie dało się przejść. Gdzieś po drodze miałam kilka trudnych rozmów telefonicznych, za pomocą których udało mi się załatwić ważne rzeczy, bo nie dałam się zbyć, jak było kiedyś. Jednak prawdziwy przełom przeżyłam kiedyś w poczekalni u lekarza, gdzie starszy pan z kulami wepchnął się w kolejkę do rejestracji i zagroził rejestratorce, że jeśli go nie obsłuży do dostanie tymi kulami w łeb Obecnie potrafię iść i w nocy zwrócić uwagę imprezującym sąsiadom – studentom. Kiedyś było to dla mnie nie do pomyślenia. Potrafię również uprzejmie odmówić wpuszczenia kogoś w kolejkę u lekarza – w sytuacji gdy sama się śpieszę – i nie mam przez to żadnych wyrzutów sumienia. Potrafię wywalczyć w dziekanacie mojej dawnej uczelni wydanie mi ważnego papieru, co według kobity z dziekanatu było niemożliwe |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Asertywność - moja historia i porady :)
Ja bardzo potrzebuję zwiększyć asertywność w pracy. Moimi przełożonymi są osoby dość wpływowe i często łapię się na tym, że nie chcę się im sprzeciwić aby nasze relacje się nie pogorszyły(?!) To absurd, bo ja wtedy nie zyskuję tak na prawdę.
Z chęcią przeczytam książkę którą poleciłaś. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 477
|
Dot.: Asertywność - moja historia i porady :)
Napisałaś to, co poniekąd działo się również ze mną, też ćwiczyłam asertywność, która była na poziomie zero. Jest lepiej, aż jestem sama zaskoczona, do czego jestem teraz zdolna, że się tak wyrażę. Niebo a ziemia.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 679
|
Dot.: Asertywność - moja historia i porady :)
na moją asertywność najlepiej zadziałało rozpoczęcie pracy. Poszłam do pracy w korpo jako 21 latka, nieśmiała, niepotrafiąca walczyć o swoje i na dodatek do firmy, gdzie 95% pracowników była po 30 (wiem, że 30 to nadal młodość, ale jednak była między nami różnica). Z pracy po roku odeszłam jako pewna siebie kobieta, która zna swoją wartość i nie pozwala wejść sobie na głowę.
W trakcie pracy pomagały mi dwie cudowne osoby z działu, które ciągle przypominały mi, że mogę brać na siebie wszystkie obowiązki świata, ale to mój wybór i to zależy tylko ode mnie. Zadziałało, uznałam, że nie jestem popychadłem, na które można zrzucić wszystko, co niefajne. Uświadomiłam sobie, że może stażem byłam najmłodsza, ale bardzo dużo i szybko się uczyłam, więc po niedługim czasie sama byłam zaskoczona tym, że pomagałam ludziom, którzy pracowali w firmie dłużej i byli doświadczeni. Przełamałam też strach przed rozmowami przez telefon Co prawda w życiu prywatnym zmieniło się mniej :P ale zobaczyłam w sobie potencjał i uznałam, że skoro "profesjonalna" ja może tak wyglądać, to prywatna ja też |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 701
|
Dot.: Asertywność - moja historia i porady :)
Nie mam i nie miałam problemu z asertywnością.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Asertywność - moja historia i porady :)
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 6
|
Dot.: Asertywność - moja historia i porady :)
Kochane, może polecacie jakaś książkę/poradnik odnośnie asertywności? Głównie mam na myśli bardziej sytuacje asertywności w sytuacjach rodzinnych, lub relacjach z partnerem w związku.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 289
|
Dot.: Asertywność - moja historia i porady :)
Sytuacja z tym starszym człowiekiem,to był raczej Twój popis chamstwa a nie asertywności.Współczuję braku serca
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Asertywność - moja historia i porady :)
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 289
|
Dot.: Asertywność - moja historia i porady :)
Nie wszyscy starsi ludzie mogą stać i czekać na swoją kolejkę.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Asertywność - moja historia i porady :)
Cytat:
![]() ![]() Można to było przecież normalnie powiedzieć i wyjaśnić, a nie się odgrażać. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:56.