Lasery, augmentacja punktu g oraz inne zabiegi poprawiające funkcjonowanie pochwy

[AliceSK]

Hej,

Czy któraś z was zdecydowała się na zabieg laserem typu Mona Lisa Touch lub Neoskin? Wiem, że taka terapia jest z reguły zalecana kobietom, które zmagają się z nietrzymaniem moczu czy też kobietom po porodach, ale z tego co przeczytałam, polecane jest to też szukającym sposobów na obkurczenie pochwy. Jeśli chodzi natomiast o augmentacje punktu g, to jest to wykonywane za pomocą kwasu hialuronowego i ma to zwiększyć odczuwanie przyjemności. Ciężko mi znaleźć opinie na ten temat, jedynie znalazłam trochę osób leczących w ten sposób problemy z nietrzymaniem moczu, ale większość opinii jest negatywna. Przyznam, że ciekawi mnie ten temat, szczególnie ta augmentacja, ale sam koszt jest dość wysoki. Dodatkowo zastanawiam się czy to nie przynosi jakichś skutków ubocznych. Dajcie znać, jeśli coś wiecie

[dorotapek1]

Ja korzystałam z Mona Lisy i byłam bardzo zadowolona. Już jeden zabieg daje odczuwalny efekt. Po kilku zabiegach nie tylko efekt był piorunujący, ale też zdecydowanie silniej odczuwam orgazmy. Tylko że teraz po 4 latach jest troszkę, niewiele jakby luźniej niż było na początku, ale partner tego z kolei nie zauważa.

Miałam też wypelnianie punktu g kwasem hialuronowym i też jestem zadowolona, tylko w tym przypadku mniej więcej po półtora roku do dwoch lat efekt się kończy i jest tak jak bylo wcześniej.

Ja mam bynajmniej takie doświadczenia. Co do efektow ubocznych nie było żadnych. Na początku tylko po zabiegu piecze, ale po ok. tygodniu mija.

[martucha854]

Zabiegów laserowych nie miałam, natomiast miałam kwas hialuronowy wstrzyknięty w punkt G, wejście do pochwy oraz wargi sromowe większe. Różnicę widziałam i faktycznie poprawia odczucia (oraz wygląd) ale w moim przypadku nie punkt G a ostrzyknięte wejście do pochwy zrobiło różnicę. Efekt ma się utrzymać niby do dwóch lat ale u mnie pół roku i prawie nie było śladu po zabiegu (wiem kiedy dokładnie na podstawie wchłaniania w wargach wiekszych). Efekt może i jest fajny ale cena absolutnie nie adekwatna do trwałości. Przynajmniej w moim przypadku, bo u każdego organizm inaczej zareaguje. Myślę(i tak też zasugerował lekarz), że trwałość zabiegu ma związek z szybkością regeneracji, gojenia itp. U mnie wszystko w ekspresowym tempie się goi, więc i wypełniacze szybko się wchłaniają.

Oprócz spodziewanych efektów, fajnym skutkiem ubocznym jest mocne nawilżenie i ujędrnienie skóry już po wchłonięciu się kwasu z warg. Efekt utrzymywał się przez kolejne około 8 miesięcy.

Przy okazji jeszcze wspomnę, że miałam wtedy robiony pakiet - ostrzykiwanie i labioplastykę (oraz kilka dni później powiększenie piersi). Osobiście nie powtórzę tego zabiegu ale tylko z racji ceny, bo efekt jest fajny.

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Zapomniałam też dodać, że ubocznych skutków ani komplikacji żadnych nie miałam.