![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Tu i ówdzie
Wiadomości: 5 535
|
Jak to jest mieszkać z teściami?
Temat trochę inny niż zwykle.
Wiadomo, że takie mieszkanie wystawia związek na ciężką próbę, każdy odradza i tak dalej. ALE! Czy są tu osoby, które coś takiego przeszły? Jak się żyło? A może są pary, które się dogadały z rodzicami i wcale nie było tak źle? Zadziwia mnie, że każdy odradza jak tylko może. Czy na prawdę nie ma ani jednej pary, która choćby żyła załóżmy 5 lat pod jednym dachem z rodzicami (załóżmy na czas budowy domu/remontu mieszkania) i nie kłócić się non stop? Wiem, że są tu podobne wątki, ale bardziej na bazie "teściowa jest taka i taka a ja mam dość!" Mi chodzi o dyskusje z ludźmi, którzy aż tak tego nie negują i potrafili się dogadać. Jak to u was wyglądało?
__________________
Pole dance ![]() ![]() 3 l oddane ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 554
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Razem z rodzicami mieszkałam ponad 10 lat u dziadków. Dogadywali się dobrze, chociaż było to bardziej na zasadzie takiej, że rodzice musieli iść na wiele ustępstw. Źle niby nie było, ale mama do dzisiaj mówi, że za nic by nie oddała swojego domu
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Mieszkałam z "teściową" pod jednym dachem, z tym, że to nie było jej mieszkanie. Było normalnie, bezproblemowo.
Uważam, że nie ma żadnej zasady ogólnej na mieszkanie z teściami i oczywiste jest, że na forum będą opisanie niemal same katastrofalne przypadki, bo raczej mało kto założyłby wątek opowiadający o tym jak to nie ma problemu w tej kwestii. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Tu i ówdzie
Wiadomości: 5 535
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;79198546]Mieszkałam z "teściową" pod jednym dachem, z tym, że to nie było jej mieszkanie. Było normalnie, bezproblemowo.
Uważam, że nie ma żadnej zasady ogólnej na mieszkanie z teściami i oczywiste jest, że na forum będą opisanie niemal same katastrofalne przypadki, bo raczej mało kto założyłby wątek opowiadający o tym jak to nie ma problemu w tej kwestii.[/QUOTE] Dlatego stworzyłam ten wątek. Masz rację, że nikt nie zakłada takiego pozytywnego i dlatego ma się wrażenie, że to po prostu katastrofa i tyle. ---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ---------- Moja znajoma tak mieszka i nie narzeka. Kłótni nie ma a rodzice się nie wtrącają. Zajmują całą górę z oddzielnym wejściem. Oczywiście chcą iść na swoje, ale nie dlatego że życie z teściami to koszmar. Jak to było u was? ![]()
__________________
Pole dance ![]() ![]() 3 l oddane ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Koleżanka mieszkała z teściami przez 2 lata, właśnie na czas budowy własnego domu (mieszkanie w blokach sprzedali żeby wziąć mniejszy kredyt). Mięli z mężem i dziećmi piętro dla siebie. Z tego co opowiadała dogadywali się dobrze, w ogóle ma z nimi lepszy kontakt niż z rodzicami. Ale z radością przeprowadziła się na swoje (pomimo tego, że w domu jeszcze wiele było do zrobienia) bo stwierdziła, że nigdy nie czuła się 100% jak u siebie, pomimo dobrych układów.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Ja podobnie mieszkam z teściową w nie jej mieszkaniu, jest ok. Wśród moich znajomych też znalazłabym kilka takich przypadków. Wiadomo, że coś tam się ponarzeka, ale jakby nie było teściowej, to bym narzekała, że nie ma kto nakarmić zwierzaków pod naszą nieobecność, czy odebrać paczki.
Czasami ludzie dostają małpiego rozumy gdy wpuszczają kogoś do siebie, z poprzednim chłopakiem mieszkałam u jego rodziców, było ok, ale źle się czułam, trochę i bardzo subtelnie dawała mi jego mama do zrozumienia, że mi robią łaskę. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Pól tora roku mieszkałam z teściami. Tyle zeszło nam postawić dom. Nie było awantur, ja się bardzo starała, oni też ze względu na mojego męża, który wyraźnie postawił granicę na początku. Nigdy nie poczułam się tam jak w domu, pomimo tego, ze przestrzeń była spora, nie wchodziliśmy sobie w drogę. Uważam, że do takiego układu trzeba mieć dużo dobrej woli, wyczucia, taktu i szacunku do cudzej prywatności. Poza tym podobne podejście do pewnych spraw. Teściowie się wkurzali, ze nie chodzę do kościoła, ja się wkurzałam, że suszą mi głowę i to prowadziło (między innymi) do spięć.
Poza tym bardzo ważne są warunki mieszkaniowe. Wiadomo, że w dużym domu z osobnymi łazienkami i kuchniami mniej jest okazji do konfliktów. Szczerze mówiąc, znam dużo więcej niezadowolonych, sfrustrowanych ludzi mieszkających z rodzicami, niż tych zadowolonych. Ja nie polecam, chyba, że to jakiś z góry zamknięty okres, ale nie wykluczam, że da się w zgodzie żyć przez wiele lat.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Ja nie mieszkałam z teściowa ale u teściowej przez kilka dni jak wyszła ze szpitala po operacji i potrzebowała pomocy. Tesc nie mógł wziąć urlopu a ja tak i przez tydzień pomieszkiwałam i jej pomagałam w najprostszych czynnościach i zakupy robiłam gotowałam itp. Było bardzo fajnie nie wiem jakby to wyszło jakby miało być dłużej ale ona nie jest potworem żadnym takim jak niektóre koleżanki mają taka zwykła normalna kobieta.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
NJ Cytat:
![]() Życzę Ci jak najlepszej teściowej, ale ie masz pojęcia o czym piszesz...
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Aha ale po co ten komentarz. Ja tylko napisałam że najdłużej z teściową mieszkałam tydzień i było w miarę dobrze bo ona ogólnie nie jest konfliktową osobą a ty na mnie wyskakujesz.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Tu i ówdzie
Wiadomości: 5 535
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Cytat:
![]()
__________________
Pole dance ![]() ![]() 3 l oddane ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Wiesz im lepsze stosunki przed wprowadzeniem sie i im bardziej asertywnymi osobami jestescie tym mniej sie pogorszy duzo rzeczy najlepiej ustalic przed i jeszcze przed zamieszkaniem najlepiej jest wyznaczac granice
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Tu i ówdzie
Wiadomości: 5 535
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Cytat:
![]()
__________________
Pole dance ![]() ![]() 3 l oddane ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Cytat:
Cytat:
Dlatego tych zadowolonych z mieszkania z treściami nie ma dużo, bo to trudny temat. W mojej opinii młode małżeństwa powinny mieszkać osobno, jeśli tylko maja taką możliwość. ---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ---------- Cytat:
![]()
__________________
![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 647
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Ja akurat mam fajnych teściów - zupełnie wyluzowanych, zupełnie nic nienarzucających i pomimo tego, że nie chciałabym z nimi mieszkać, bo lubię być na swoim i mieć jakąś prywatność, to gdyby mi się tak zdarzyło - to nie byłby dla mnie taki wielki problem, bo wiem, że byłoby ok. Były okresy kiedy u nich pomieszkiwałam po 2-3 tygodnie i było super, zawsze byli bardzo ciepli, pomocni, uśmiechnięci i właściwie ciężko mi sobie wyobrazić, że wchodzilibyśmy w jakieś konflikty. No, ale to dużo zależy od człowieka.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Cytat:
[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;79212006]Ja akurat mam fajnych teściów - zupełnie wyluzowanych, zupełnie nic nienarzucających i pomimo tego, że nie chciałabym z nimi mieszkać, bo lubię być na swoim i mieć jakąś prywatność, to gdyby mi się tak zdarzyło - to nie byłby dla mnie taki wielki problem, bo wiem, że byłoby ok. Były okresy kiedy u nich pomieszkiwałam po 2-3 tygodnie i było super, zawsze byli bardzo ciepli, pomocni, uśmiechnięci i właściwie ciężko mi sobie wyobrazić, że wchodzilibyśmy w jakieś konflikty. No, ale to dużo zależy od człowieka. ![]() Ale to jest to co pisała powyżej Mellitus, niestety nie wiesz co piszesz. Jak mieszkałaś z własnymi rodzicami nie denerwowali cię nigdy? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 8 102
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Ja nie mieszkałam nigdy z teściami, ale przez pół roku mieszkałam z TŻ u moich rodziców. Musieliśmy wynieść się z wynajmowanego mieszkania zanim remont własnego doszedł do etapu umożliwiającego przeprowadzenie się do niego.
Ogólnie nie mieliśmy powodów do narzekań, dogadywaliśmy się bez problemów mimo że mieszkaliśmy w dwupokojowym mieszkaniu. Spędzaliśmy razem niewiele czasu, bo po pracy ciągle jeździliśmy remontować swoje mieszkanie, żeby przenieść się jak najszybciej. Moi rodzice nie chcieli nam wchodzić w drogę a my im więc żadnych kłótni nie było. Mimo to po kilku miesiącach mieliśmy dość, po prostu byliśmy zmęczeni mieszkaniem z kimś jeszcze. Ogólnie rzecz biorąc jestem niesamowicie wdzięczna moim rodzicom za to, że mogliśmy u nich mieszkać. Uratowali nas tym i nie chcieli nawet złotówki za opłaty, a często nawet wciskali nam obiady. Wiem że gdyby kiedyś jeszcze była taka potrzeba, to zawsze mogę na nich liczyć. Moja Mama zawsze powtarza że to że się wyprowadziłam nie ma dla niej żadnego znaczenia, zawsze będę miała u nich dom i mój TŻ też. Jednak mam nadzieję że już nigdy więcej nie będę musiała z nimi mieszkać, chyba jestem po prostu na to za stara. Póki mieszkałam z rodzicami jako nastolatka, to wiele rzeczy mi nie przeszkadzało. Po tym jak się wyprowadziłam okazało się że drażnią mnie ich przyzwyczajenia na które kiedyś nawet nie zwracałam uwagi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Wydaje mi się, że mieszkanie z rodzicami/teściami jest powszechnie odradzane nie dlatego, że to zawsze muszą być awantury i koszmar, ale dlatego, że dorosły człowiek z reguły dąży do niezależności, chce żyć po swojemu, czuć się w pełni swobodnie, nie oglądać się na rodziców, nie czuć ich czujnego oka nad sobą, nie musieć radzić sobie z czyimiś przyzwyczajeniami, ustalać własne zasady w swoim domu itp. A żyjąc w jednym domu z rodzicami trudno to osiągnąć, bo niby jest fajnie, niby rodzice się nie wtrącają nadmiernie, ale nie sądzę by to mogło być to samo, co mieszkanie osobno.
Pewnie może być okej, nie mówię, że nie. Można się dogadywać, można wykazywać się wzajemnym szacunkiem, ustawiać granice, iść na kompromisy... tylko, że jednak osobiście wolę nie musieć tego robić i byłam bardzo zadowolona, kiedy zamieszkałam na swoim. Mimo, że moi rodzice to spoko ludzie i mieszkanie z nimi (i TŻtem) nie było jakieś problematyczne, a wręcz niosło za sobą sporo udogodnień w kwestiach, powiedzmy, praktycznych. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2017-11-28 o 12:29 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Cytat:
Poprzednim razem mieszkałam z ex i jego rodzicami. Byli super ludźmi, ale nie czułam się u siebie. Teraz moja teściowa jest jeszcze zupełnie sprawna ale jest już starszą kobietą i mieszkała sama, mąż jeździł jej pomóc gdy była chora czy gdy potrzebowała pomocy. Dodatkowo mieszkała dość wysoko bez windy, więc pewnie jeszcze kwestia kilku lat i byłby problem, narzekała na zimno. My się przeprowadzaliśmy, mamy dużo miejsca, więc przyszła do nas. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
mieszkałam jakieś 3 lata z TZ u moich rodziców - to samo podwórko, osobny budynek, problemów większych nie było bo dla nas to była głównie sypialnia (żyliśmy w trybie praca - jakieś zakupy/kino/restauracje itd. - spanie) więc i nieporozumienia nie miały kiedy powstawać
na dłuższą metę sobie tego nie wyobrażam - nie dlatego, że było źle ale ZAWSZE to nie jest życie na swoim, ZAWSZE mieszkanie z kimś oznacza jakieś kompromisy, ZAWSZE ta swoboda (zarówno młodych jak i starszych) jest ograniczona - nawet jeżeli te relacje są zdrowe i poprawne to fizycznie nie da się uniknąć ograniczeń bo taka jest natura utrzymywania stałych relacji, im większa grupa osób tym na więcej ustępstw trzeba iść --> podsumowując, ja takie rozwiązanie na dłuższą metę będę odradzać każdemu bez względu na to czy relacje są ok czy nie (a jak są złe to będę odradzać na każdy okres) wyprowadziliśmy się jak zaszłam w ciążę
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
Edytowane przez eyo Czas edycji: 2017-11-28 o 13:36 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 29
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Ja mieszkałam z moim byłym partnerem z moją mamą i jej partnerem. Dom, dla nas było całe piętro z oddzielną kuchnią i łazienką. Powiem tak, moja mama to super kobieta, nie kłóciliśmy sie ani nic, była bardzo miła dla mojego faceta, ale mieszkanie oddzielnie to jak niebo i ziemia. Tam nigdy do końca nie czułam sie u siebie mimo wszystko. Ze względów praktycznych było naprawdę wygodnie ale wiedziala o której wracam/wracamy bardziej się o mnie martwił niż teraz, pod koniec to nawet pytania, czy chcemy obiad mnie denerwowały. Teraz jest super, z obecnym partnerem mieszkamy oddzielnie i jak wpadamy na obiad w weekend to jestesmy zachwyceni.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Mieszkałam z tesciami prawie 2 lata , na czas remontu domu. Czas ten wspominam różnie. Są to generalnie mili i pomocni ludzie , ale są juz na emeryturze i niestety byliśmy skazani na ciągły kontakt. Nadmienię tez , ze teść jest osobą, która nie znosi sprzeciwu , i wszystkim wydaje rozkazy. Ja tez musiałam robić to co on karze. Dochodziło na tym obszarze do wielu klotni . Teraz ciesze się własnym kątem
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 43
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
By mieszkanie z teściami się udało to moim zdaniem facet musi mieć mega jaja by zawsze stanąć po Twojej stronie a dziewczyna silną osobowość, by nie dać sobie wejść na głowę.
Teściowe zazwyczaj chcą dobrze tylko to rzadko kiedy tak wychodzi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Przez rok byłam w związku na odległość z mężem - on wtedy mieszkał w domku gościnnym przy domu teściów, a ja dolatywałam kilka razy w miesiącu. Czyli nie mieszkanie z teściami na pełną parę, ale wersja light. Ale wystarczyło mi to, żeby się przekonać, że to nie dla mnie. Niby oddzielne domy, ale to nie ta prywatność co mieszkanie "u siebie". Teściowie mogli w każdej chwili zapukać do drzwi. I jak gdzieś jechaliśmy wieczorem i oni widzieli że nie ma naszego samochodu, to było "a gdzie byliście?". Niewinne pytanie, ale ja nie lubię się nikomu tłumaczyć. Nigdy nie czułabym się w takiej sytuacji komfortowo, bo zawsze jakieś ograniczenie swobody jest.
![]()
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Mieszkałam kilka lat z teściami, teraz wyprowadziłam się z zupełnie innych powodów, a niedługo idziemy "na swoje". Nie było idealnie, ale nie było źle. Wiadomo, najbardziej brak prywatności i intymności, ale da się przeżyć. Powiem Ci tak - jak masz inną opcję to nie baw się we wspólne mieszkanie, jak nie masz i to jedyna opcja to nie jest żaden dramat i wszystko da się wypracować.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 647
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;79350861]Zamieniłabym moich rodziców na rodziców mojego faceta
![]() ![]() Wierzę, ale i tak nie masz 100% pewności jakby było razem mieszkać i to by nie wyszło po miesiącu wspólnego, tylko być może po roku lub dłużej ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Bolesławiec
Wiadomości: 2
|
Dot.: Jak to jest mieszkać z teściami?
Ja jestem 2,5 roku po ślubie, a z moim mężem i jego mamą mieszkam (u nich) 4 lata. W zeszłym roku zaczęliśmy remontować sobie górną część domu, bo do tej pory mieliśmy z teściową wspólną kuchnię i łazienkę. Remont stał się prawie budową, bo okazało się, że dom jest w tak złym stanie. Przed ślubem, kiedy byliśmy jeszcze parą, naprawdę super dogadywałam się z moją teściową. Miałam z nią mnóstwo tematów do rozmów i po prostu śmiałam się z kawałów o tych niedobrych teściowych. Cieszyłam się, że ja trafiłam na tak świetną kobietę. Wszystkiego zepsuło się zaraz po zaręczynach, a po tym jak już razem zamieszkaliśmy razem... to juz potworna katastrofa i jest tak do dzisiaj. Przez teściową i jej wścibstwo totalnie popsuło się moje małżeństwo i to do tego stopnia, że nie nie wiem nawet czy wytrwamy naszą 3 rocznicę ślubu. Mój mąż w ogóle za mną nie obstaje, nie jest lojalny w stosunku co do mnie, i uwierz, że przed ślubem to był totalnie inny człowiek. Mieliśmy inne plany, nie mieliśmy mieszkać tak jak mieszkamy. Chociaż ten nasz remont jeszcze nie jest skończony, to teściowa kazała nam się w końcu wyprowadzić na swoje, chociaż nie mamy jeszcze łazienki, wyposażenia i w ogóle gdzie trzymać swoich rzeczy. Powiedziała, że jej to nie obchodzi i żebyśmy zabierali swoje rzeczy. A co mój mąż na to - "Nie ma się co przejmować..." Dodam, że teściowa zawsze mogła na nas liczyć, bo gdy zachorowała na raka, codziennie jeździliśmy z nią do szpitala, w pracy z szefem tak się dogadywaliśmy, żeby nawet teraz na kontrole zawsze była w tym szpitalu tak jak się tam umawiała, zakupy robimy tylko my, sprzątamy też my, gotujemy. My jednak pomocy nigdy od niej nie otrzymaliśmy, nawet w najprostszych w sprawach. Ślub zrobili nam prawie moi rodzice, ona nie dołożyła ani grosza, w prezencie ślubnym dostaliśmy od niej 200 zł, które po weselu poprosiła abyśmy jej oddali. Jest też na nas obrażona, kiedy gdzieś jedziemy i nie bierzemy jej ze sobą, albo kiedy ktoś do nas przychodzi i siedzimy sobie ze znajomymi w kuchni, to ona siedzi z nami, słucha o czym rozmawiamy i oczywiście zawsze wtrąca swoje zdanie. Nigdy nie da sobie nic przetłumaczyć, jest zawsze najmądrzejsza, a kiedy nie zgadzamy się z jej zdaniem, jest obrażona, sfochowana i robi mi na złość jeszcze bardziej. Kiedyś wróciłam wcześniej z pracy i przyłapałam ją na tym, jak grzebie nam w śmietniku i wyciąga jakieś tam nasze paragony i inne rachunki, i później zrobiła MI wykład, że po pierwsze za dużo wydajemy na pierdoły, bo po co jemy na mieście czy chodzimy do kina, a po drugie, ona chce wiedzieć jaki jest mój grafik pracy i o której wracam do domu. Wyobraź sobie, że nawet jak byliśmy przed świętami u spowiedzi, moja teściowa tak głośno się spowiadała, że usłyszałam, jak powiedziała do księdza, że lubi robić mi na złość, bo lubi jak się denerwuje. I czy to jest normalne zachowanie? Za każdym razem o wszystkim mówię mojemu mężowi, a on zachowuje się, jakby był kompletnie głuchy. W ogóle nie reaguje na to co mówię, nie potrafi porozmawiać z mamą, że to psuje relacje między mną a nim. Nie radzę już sobie z tym wszystkim i naprawdę przez moją teściową myślę o odejściu od męża, nikt mi więc nie powie, że mieszkanie z teściami jest dobre, bo odkąd ja zamieszkałam z moją teściową, przestałam być szczęśliwym człowiekiem.
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:00.