Jak przestać powtarzać wciąż te same błędy?

[kropkkaa]

Powtarzam wciąż te same błędy. Staram się nie robić tak, ale do schematu mnie ciągnie. Czy to jakaś niedojrzałość? Głupota? Uzależnienie do czegoś, miłości lub emocji? Spojrzenie na świat typu komedie romantyczne? Czytałam, że problemy z domu i z rodzicami, ale ja nie miałam niedostępnej czy chwiejnej emocjonalnie ani nadopiekuńczej matki/ojca.
Ciągnie mnie do trudniejszych partnerów. Nie łobuzów czy alkoholików i nawet nie takich, którzy mną gardzą. Tylko do takich, których nie jest łatwo ,,mieć'' (???), a przynajmniej nie do końca. Może podam przykład. Jeśli jest dwóch mężczyzn o podobnej atrakcyjności wg mnie i jeden z nich okazuje mi otwarcie zainteresowanie, ma dla mnie dużo czasu, mówi o emocjach, a drugi z nich jest tajemniczy, czasem niedostępny, to ja z największym prawdopodobieństwem wybiorę drugiego. To znaczy kiedyś bym wybrała. Teraz mam przerwę i próbuję to w sobie poukładać, bo taki tajemniczy zwiastuje w jakimś stopniu kłopoty. Tak zauważyłam, z doświadczenia.
Bo ja mam taki paradoks w sobie. Chciałabym emocji i przeżyć coś pięknego, jakiś romantyzm, miłość i zakochanie mnie uskrzydlają. Trochę emocjonalny haj. A z drugiej strony chciałabym, żeby to był dobry związek. Bezpieczny. A to nie idzie w parze, bo albo haj albo bezpieczeństwo, tzn. u mnie. Bezpieczeństwo wyklucza haj, haj wyklucza bezpieczeństwo. Faceci, przy których bije serce, miękną kolana każą czekać na telefon, są zmienni, kapryśni a nawet jeśli nie, to sprawiają, że przeżywam huśtawkę. Bo nie wiem, czy im się podobam, więc nie mogę zasnąć myśląc o nich. Później jak już wiem i nawet jest związek, to niby jest dobrze, a jednak coś nie tak. Nie czuję się bezpiecznie, bo tu się za jakąś inną obejrzą albo zaszyją się w swojej jaskini na kilka dni i nie da się do nich dobić. Ewentualnie okazuje się, ze mamy różne oczekiwania i są konflikty. Dla jasności powiem, że mam swoje życie i nie jestem bluszczem, nie chcę osaczyć partnera. A jednak tych tajemniczych jest za mało. Tych drugich natomiast, nawet jeśli mi się podobają, okazuje się być nie tyle co za dużo, a jakoś tak bez szału? Nie czuję emocji, bo na nic nie czekam. Mam wszystko i nie muszę się martwić, czy on na pewno zadzwoni, bo dzwoni.
I wiem, że tak powinien wyglądać zdrowy związek. Że nie przeżywam huśtawki, od rozpaczy, gdy on się nie odzywa dwa dni, aż po euforię, gdy wreszcie napisze i zaproponuje spotkanie. Tylko że jest dobrze, miło, stabilnie. A jednak ja z jakiegoś powodu tak nie potrafię. Próbuję, ale...
Sytuacja z nie tak dawna. Spotkałam faceta. Nie jest jakiś wspaniały, żaden Adonis czy nawet model. Zwykły koleś. Mądry, zabawny, ale ja już widzę od początku jego wady. Ale ,,nie mogę spać po nocach'' myśląc o nim, bo ma czas dla mnie w kratkę. Odpisuje nieregularnie. Jak myślę, że nie odpisze, to pyk, pojawia się i rozmawiamy. A że rozmowa jest ciekawa, to bardzo czekam na to, aż odpisze. Poza tym powiedział, że trudno mu wejść w stały związek, bo żadna nie wydaje mu się odpowiednia. No i ja, głupia, od razu miałam myśl: ,,a przekonam cię, że ja jestem odpowiednia'' mimo że powinnam doskonale wiedzieć, że jak ktoś taki jest, to pewnie i ja nie będę odpowiednia, i następne cztery po mnie. Słowem, że się nie zmieni. A mimo to poczułam jakieś wyzwanie??? Nie wiem??? Co ciekawe, to nie tak, że jak zdobędę, to porzucam. Zdobywam i chcę fajnej relacji, ale jakbym zapominała, że skoro ktoś od początku się do niej nie nadawał, to chyba nigdy się nie nada. I później mam złamane serce.
Dziewczyny, jak przerwać schemat?

[awia]

Ja zawsze w takich wątkach polecam książke "Attached" Amir Levine

albo poprostu poczytaj o lękowym i unikającym stylu przywiazywania ( anxious and avoidant attachment style)
Jest też mnóstwo artykułów o tym, dlaczego unikający i lękowi się przyciągaja mimo się oboje męczą w takich związkach.

Natomiast wazne zeby sobie uświadomic ze nic z Toba nie jest nie tak, najprawdopodobniej masz lękowy styl przywiązywania się który wytworzył się we wczesnym dziecinstwie i nie masz na niego wpływu - tzn na to, ze tak reagujesz.

No i nie jesteś sama, bardzo wiele ludzi tak ma. Już duzo zrobilas ze to zauwazylas, przeanalizowalas i dokladnie stwierdzilas w czym jest problem. Teraz tylko musisz odpowiednich narzędzi zeby nauczyc się nawigować

[amillia]

Wydaje mi się, że to raczej dosyć powszechne zjawisko Nie bez powodu się (trochę prześmiewczo) mówi, że łobuz kocha mocniej. Dużo kobiet faktycznie szuka w związkach i relacjach głębokich, skrajnych emocji, a poczucie bezpieczeństwa nie jest dla nich aż tak atrakcyjne. Zresztą widać to po wszelkiej literaturze kobiecej i nie tylko, postać męska mająca wzbudzać w czytelniczkach pozytywne emocje i stanowiąca centrum zainteresowania bohaterki rzadko jest po prostu miłym, uprzejmym i pomocnym facetem. Od zawsze interesujący facet to był facet tajemniczy, szelmowski, taki, którego ciężko rozgryźć, a nie pocieszny kolega z sąsiedztwa.

Były też badania na ten temat, wrzucam niżej podsumowanie.

tl;dr kobiety uważają za bardziej atrakcyjnych mężczyzn wykazujących cechy psychopatyczno-narcystyczne.

Co z tym zrobić? Ja bym polecała przestać się oszukiwać, że z takim się zbuduje trwały związek, angażować się w krótkie relacje jeśli ma się taką potrzebę, a do ustabilizowania wybrać partnera mniej emocjonującego, ale bardziej stałego w uczuciach.

"Carter and his team presented 128 female undergraduates with the descriptions of two types of male characters: Dark Triads and controls. The high Dark Triad self- description encompassed traits from the "Dirty Dozen" measure, which includes: a desire for attention, admiration, favors, and prestige; the manipulation, exploitation, deceit, and flattery of others; a lack of remorse, morality concerns and sensitivity, and cynicism.
After being presented with one of these two characters, the participants answered questions along a six-point scale about the attractiveness of the individual's personality.
What did Carter and his colleagues find? Women found the Dark Triad personality more attractive than the control. This result is in keeping with previous studies in which men with dark traits reported their increased level of sexual success."

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Ma to samo. Dotychczas myślałam, że to chodzi o to, że starają się o mnie nieatrakcyjni faceci, ale ostatnio starał się o mnie prawdziwy przystojniak i było tak samo. Bo brak emocji... Ja to mam przez to, że całe dzieciństwo obserwowałam związek rodziców, który tak wyglądał...

[Piguszek]

Been there.

Ze swej strony polecam psychoterapię. W ogóle uważam, że każdy człowiek powinien przejść choć raz psychoterapię. To naprawdę reorganizuje schematy myślenia, postępowania, pozwala podejmować inne niż do tej pory decyzje, daje niesamowitą samoświadomość.
Naprawdę warto.

[bronchipret]

Ten typ lękowy i unikający - to coś podobnego jak ja. Jak któremuś się spodobam, to potrafię to spartaczyć, bo nie wierze, że jest mną zainteresowany, wyszukuję jego wady.

[Frozen_Rose]

Tajemnicze kobiety również przyciągają mężczyzn. Tak właśnie działa zakazany owoc

Może poczytaj historie skrzywdzonych kobiet, które wolały wiązać się z trudnymi facetami. Przez co musiały przejść i jak cierpieć. Miałam w życiu taki krótki epizod, w którym czułam większe zainteresowanie do niedostępnych, niż bezpiecznych i miłych mężczyzn. Przez przypadek wpadłam na artykuł o psychopatach, którzy mają wrodzoną umiejętność przyciągania do siebie innych ludzi, większość niebezpiecznych ludzi posiada osobowość magnetyczną. Podłapałam temat, spędziłam kilka dni i nocy nad materiałem. W końcu (ufff) dotarło do mnie, że lepiej dla własnego zdrowia psychicznego i fizycznego postawić na bezpieczny związek. Prawda jest taka, że trudnego faceta się od tak nie zmieni, choćby się kombinowało. Nie ma sensu wmawiać sobie "ja go potrafię zmienić", bo tak się nie stanie, a można jedynie sobie zaszkodzić.


Nie mogę się powstrzymać, muszę podać pewien skrajny przypadek. Ted Bundy, zabił wiele młodych kobiet, a i tak miał mnóstwo fanek. Przesyłały listy miłosne do więzienia. Wiadomo, chora i nienormalna sytuacja. A jednak powyższą grupę kobiet potrafił przyciągnąć do siebie jak magnes.

[inna_ja26]

Napisane przez Frozen_Rose

Tajemnicze kobiety również przyciągają mężczyzn. Tak właśnie działa zakazany owoc

Może poczytaj historie skrzywdzonych kobiet, które wolały wiązać się z trudnymi facetami. Przez co musiały przejść i jak cierpieć. Miałam w życiu taki krótki epizod, w którym czułam większe zainteresowanie do niedostępnych, niż bezpiecznych i miłych mężczyzn. Przez przypadek wpadłam na artykuł o psychopatach, którzy mają wrodzoną umiejętność przyciągania do siebie innych ludzi, większość niebezpiecznych ludzi posiada osobowość magnetyczną. Podłapałam temat, spędziłam kilka dni i nocy nad materiałem. W końcu (ufff) dotarło do mnie, że lepiej dla własnego zdrowia psychicznego i fizycznego postawić na bezpieczny związek. Prawda jest taka, że trudnego faceta się od tak nie zmieni, choćby się kombinowało. Nie ma sensu wmawiać sobie "ja go potrafię zmienić", bo tak się nie stanie, a można jedynie sobie zaszkodzić.


Nie mogę się powstrzymać, muszę podać pewien skrajny przypadek. Ted Bundy, zabił wiele młodych kobiet, a i tak miał mnóstwo fanek. Przesyłały listy miłosne do więzienia. Wiadomo, chora i nienormalna sytuacja. A jednak powyższą grupę kobiet potrafił przyciągnąć do siebie jak magnes.

Nie na każdego działa takie czytanie. Ja nawet do grup o toksycznych związkach na fejsie dołaczyłam, by zmądrzeć i nic.

Ale ja to jestemnaprawdę ektremalny przypadek. Jak mam do wyboru kogoś kto na rzęsach stanie by ze mną spedzić czas, kto jest emocjonalny i komu zależy to ja wybiorę dupka co mnie na dystans trzyma.

Kilka tygodni temu, umówiłam się z ułżonym normalnym i spokojnym facetem, odezwał się facet na którym mi zależało, ale którego rzuciłam miesiąc temu bo za dużo z nim problemów bylo, nie wiedział co chciał i na tamten moment powiedziałam dosyć, to jak się odezwał po miesiacu, to automatycznie ułożony w odstawkę.

Nie ogarniam tego, bo tak to życia nie ułoże..

[Frozen_Rose]

Napisane przez inna_ja26

Nie na każdego działa takie czytanie. Ja nawet do grup o toksycznych związkach na fejsie dołaczyłam, by zmądrzeć i nic.

Ale ja to jestemnaprawdę ektremalny przypadek. Jak mam do wyboru kogoś kto na rzęsach stanie by ze mną spedzić czas, kto jest emocjonalny i komu zależy to ja wybiorę dupka co mnie na dystans trzyma.

Kilka tygodni temu, umówiłam się z ułżonym normalnym i spokojnym facetem, odezwał się facet na którym mi zależało, ale którego rzuciłam miesiąc temu bo za dużo z nim problemów bylo, nie wiedział co chciał i na tamten moment powiedziałam dosyć, to jak się odezwał po miesiacu, to automatycznie ułożony w odstawkę.

Nie ogarniam tego, bo tak to życia nie ułoże..

Byłaś z tym u psychologa albo na innej terapii? W takich sytuacjach chyba tylko dobry psycholog pomoże.

Na każdego jest jakiś sposób. Trzeba szukać wyjścia z tego bagna, szkoda zmarnować sobie życie.

A może skuteczne byłoby zgłoszenie się jako wolontariusz do organizacji lub fundacji, która udziela pomocy ofiarom przemocy domowej. Może rozmowa twarzą w twarz z kobietami będącymi ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej, bardziej by wpłynęła na psychikę niż czytanie historii i artykułów w internecie.

[Glodomorek]

Psychoterapia ci pomoże. Dostrzegasz problem, więc będzie dużo łatwiej znaleźć rozwiązanie i zamienić schematy niż gdybyś szukała w ciemno co jest nie tak, że jesteś nieszczęśliwa w związkach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Jezeli w relacjach córka- ojciec wszystko grało to ja bym stawiała na niską samoocene.
Dla osob które mają nieprawidłowy obraz samego siebie związek z osobą niedostępną jest pewnego rodzaju nobilitacją. Schemat myslenia takich osob jest prosty: skoro faceta ktory deklarował że w związku być nie chce uda się zaciągnąć do związku to tak jakby podświadomie usłyszeć "jestem jednak coś warta bo on mnie chce", "jestem wyjątkowa".
Niestety budowanie swojej samooceny w oparciu o opinie innych na nasz temat i tego czy chca wchodzic z nami w zażyłe relacje zawsze musi skończyć się tragicznie.
Osoba z prawidłową samooceną jezeli byłaby notorycznie narazana na niepewność, humorzastość czy obojętność potencjalnego partnera zakonczylaby taką znajomość bo wiedziałby że zasluguje na lepsze traktowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz