Spuchnięta warga sromowa + powiększony węzeł chłonny

[hanna_green]

Hej dziewczyny, potrzebuję wsparcia/rady, bo jestem nieco przerażona


Wczoraj rano poczułam takie nieprzyjemne, bolesne swędzenie w okolicach intymnych. Po uważnym przyjrzeniu się, co jest grane, zobaczyłam, że wyraźnie spuchła mi lewa warga sromowa większa - tak od połowy długości do dołu Skóra jest zaczerwieniona, ale nic tam nie ma, żadnych nacieków, niczego - czuć tylko, że fałd skórny jest wyraźnie pogrubiony, w taki niejednorodny sposób. To właśnie ten zaczerwieniony naskórek mnie swędział, ale w taki sposób jak swędzi rozdrapany ślad po komarze - boleśnie. Od wczoraj świąd w dużej mierze minął, jak o tym nie myślę, to w zasadzie nic tam nie czuję ALE wymacałam sobie powiększony węzeł chłonny w pachwinie udowej po tej samej stronie, co wytrąciło mnie z równowagi :/


Boję się, że to może być coś poważnego, google nic sensownego (jak zwykle) nie podpowiada, a wizytę u ginekologa mam dopiero w piątek. Do tego wszystkiego mam okres (który spóźnił mi się ponad tydzień), boli mnie brzuch + denerwuję się tym węzłem chłonnym i opuchlizną, przez co nie mogę się na niczym skupić... Co to może być? Czy któraś z was miała kiedyś coś podobnego?


Nie oczekuję porad medycznych, bo taką poradę otrzymam na wizycie - bardziej chodzi mi o skonfrontowanie doświadczeń, nie wiem, jakieś uspokojenie... Innych objawów nie mam, choroby weneryczne odpadają (nie współżyłam od miesięcy), w przeszłości miałam tylko epizod z grzybicą, ale to wygląda na coś z innej kategorii

[Adrianna_8]

Napisane przez hanna_green

Hej dziewczyny, potrzebuję wsparcia/rady, bo jestem nieco przerażona


Wczoraj rano poczułam takie nieprzyjemne, bolesne swędzenie w okolicach intymnych. Po uważnym przyjrzeniu się, co jest grane, zobaczyłam, że wyraźnie spuchła mi lewa warga sromowa większa - tak od połowy długości do dołu Skóra jest zaczerwieniona, ale nic tam nie ma, żadnych nacieków, niczego - czuć tylko, że fałd skórny jest wyraźnie pogrubiony, w taki niejednorodny sposób. To właśnie ten zaczerwieniony naskórek mnie swędział, ale w taki sposób jak swędzi rozdrapany ślad po komarze - boleśnie. Od wczoraj świąd w dużej mierze minął, jak o tym nie myślę, to w zasadzie nic tam nie czuję ALE wymacałam sobie powiększony węzeł chłonny w pachwinie udowej po tej samej stronie, co wytrąciło mnie z równowagi :/


Boję się, że to może być coś poważnego, google nic sensownego (jak zwykle) nie podpowiada, a wizytę u ginekologa mam dopiero w piątek. Do tego wszystkiego mam okres (który spóźnił mi się ponad tydzień), boli mnie brzuch + denerwuję się tym węzłem chłonnym i opuchlizną, przez co nie mogę się na niczym skupić... Co to może być? Czy któraś z was miała kiedyś coś podobnego?


Nie oczekuję porad medycznych, bo taką poradę otrzymam na wizycie - bardziej chodzi mi o skonfrontowanie doświadczeń, nie wiem, jakieś uspokojenie... Innych objawów nie mam, choroby weneryczne odpadają (nie współżyłam od miesięcy), w przeszłości miałam tylko epizod z grzybicą, ale to wygląda na coś z innej kategorii

Hej,

Może to przerośnięty gruczoł Bartoliniego? A może robi Ci się jakiś pryszcz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hanna_green]

Napisane przez Adrianna_8

Hej,

Może to przerośnięty gruczoł Bartoliniego? A może robi Ci się jakiś pryszcz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślałam o tym, bo to jest jednostronne, ale nie mam tam żadnych guzków - a przynajmniej ich nie widzę/nie wyczuwam. Tak jakby spuchł mi cały fałd skórny - początkowo myślałam, że to może jakieś odparzenie/otarcie od wkładek higienicznych, bo ostatnio ciągle ich używałam czekając na okres + były upały. Ale w takiej sytuacji chyba nie byłoby powiększonego węzła chłonnego (?), w dodatku on jest lekko bolesny - czyli prawdopodobnie jest jakiś stan zapalny


Gdyby nie ten okres, to poleciałabym pewnie od razu do jakiegokolwiek lekarza, ale póki co, brzydko mówiąc, leje się ze mnie, więc zaklepałam sobie pierwszy wolny termin u mojej ginekolog - pojutrze. Mam nadzieję, że to nie za późno :/

[hanna_green]

Jestem już po wizycie, więc napiszę co i jak, bo może kiedyś uspokoi to kogoś z podobnymi objawami


Okazało się, że to jakaś infekcja bakteryjna - najprawdopodobniej wskutek otarcia/odparzenia od wkładek higienicznych, przez uszkodzony naskórek wniknęły jakieś drobnoustroje i się porobiło Dostałam antybiotyk na tydzień doustnie + maść. Trochę odetchnęłam, mam nadzieję, że leki podziałają i będzie okay