Czy postąpię słusznie jeśli odmówię spotkania?

[Safe_and_sound]

Mam zaplanowane spotkanie z koleżanką w sobotę i miałam być u niej na kilka dni (miałam mieć własny pokój).
Od poniedziałku siedzi u niej siostra, która przyjechała do niej w odwiedziny z Francji i tak siedzi u niej do dzisiaj. Przez ten czas jeździły na zakupy, były na pogrzebie(dlatego przyjechała niespodziewanie) i były w centrum miasta w barach. Koleżanka mówiła mi, że tyle ludzi było w mieście co przed epidemią. W dodatku mama ma jej wrócić z wypadu ze znajomymi z kajaków kiedy byłabym u niej...

Boję się z nią spotkać w obawie, że zarażę się koronawirusem. Mieszkam z rodzicami i dziadkami. Boję się, że ich zarażę kiedy wrócę do domu.

Nie wiem czy spotkać się z koleżanką czy nie. Zdaniem koleżanki zarażenie się jest mało prawdopodobne. Mówiła, że trzeba mieć pecha, żeby trafić na osobę zakażoną (ale jej mama twierdzi, że koronawirus nie istnieje - odnoszę wrażenie, że moja koleżanka może też tak myśleć, ale pewności nie mam).

Właśnie bardziej mnie skłania, by nie jechać do niej, bo moja mama pracuje w DPS i nie chcę narażać jej i podopiecznych. Źle się z tym czuję, że muszę odmawiać i mam wyrzuty sumienia. Czy robię słusznie odmawiając?

Z jednej strony czuję, że to słuszna decyzja - nie chcę dla swoich korzyści narażać życie i zdrowie innych osób. Nie wybaczyłabym sobie, gdyby ktoś zachorował przeze mnie...

Z drugiej strony boję się o relację z koleżanką - nie widziałyśmy się od marca. Idziemy na studia II stopnia na pierwszy rok od października. Boję się, że kontakt nam się urwie lub będzie zła o to...

[Vanir410]

Jeśli masz wątpliwości, nie jedź. Słaba to koleżanka, jeśli nie zaakceptuje tego argumentu. Jednak uważam podobnie jak ona, szanse na zarażenie są małe. Jak długo będziesz "chować się " w domu? Wirus jest i będzie.

[Stysia21]

Dziwią mnie Twoje obawy. Co to za koleżanka, że możesz ja stracić przez byle głupotę? Zastanawiałabym.się, czy w ogóle sens kontynuować znajomość, w której nie czujesz się swobodnie i nie możesz powiedzieć tego, co myślisz.

Jak się boisz, to się nie spotykaj. W trakcie pandemii przyjaciółka też chciała się ze mną spotkać, odmówiłam i nadal się przyjaznimy. Ta decyzja akurat w 100% należy do Ciebie i nie powinnas warunkowac jej reakcja koleżanki.

[Safe_and_sound]

Napisane przez Stysia21

Dziwią mnie Twoje obawy. Co to za koleżanka, że możesz ja stracić przez byle głupotę? Zastanawiałabym.się, czy w ogóle sens kontynuować znajomość, w której nie czujesz się swobodnie i nie możesz powiedzieć tego, co myślisz.

Jak się boisz, to się nie spotykaj. W trakcie pandemii przyjaciółka też chciała się ze mną spotkać, odmówiłam i nadal się przyjaznimy. Ta decyzja akurat w 100% należy do Ciebie i nie powinnas warunkowac jej reakcja koleżanki.

Nie lubię ludziom odmawiać, bo mam wrażenie, że ich zawiodłam i mam z tego powodu uczucie niezręczności, zakłopotania. A może te obawy siedzą mi tylko w głowie...

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

moim zdaniem twoja kolezanka ma racje
jak sobie wyobrazasz zycie,studia ,pelno ludzi na okolo nie da sie uciec przed tym wirusem
ale jak nie chcesz to nie jedz nie ma co sie zmuszac bylabys srednio przyjemnym towarzystwem dla kolezanki jesli caly czas bys byla poddenerwowana tym ze mozesz sie zarazic

[Czarna2000]

Masz prawo się bać. Jeśli koleżanka jest w porządku, to zrozumie Twoje obawy. Możecie przecież zawsze spotkać się w innym terminie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AshaN_]

Napisane przez Czarna2000

Masz prawo się bać. Jeśli koleżanka jest w porządku, to zrozumie Twoje obawy. Możecie przecież zawsze spotkać się w innym terminie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co da spotkanie w innym terminie? Ten wirus juz nie zniknie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Stysia21]

Rozumiem Cię, sama mam problemy z asertywnościa. Tylko, że nie powinnam się bać, ze kogoś zawiodlas - mogłoby tak być w przypadku, gdybyś na spotkanie nie przyszła, odwołała je tego samego dnia bez powodu, lecz Ty masz uzasadnione wytłumaczenie - boisz się zakażenia i koleżanka powinna to zrozumieć.

[Natalie_Alex]

Napisane przez AshaN_

A co da spotkanie w innym terminie? Ten wirus juz nie zniknie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlaczego miałby nie 'zniknąć'? Prawie każda pandemia w historii ludzkości skończyła się po upływie roku lub ponad roku

[Czarna2000]

Napisane przez AshaN_

A co da spotkanie w innym terminie? Ten wirus juz nie zniknie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W innym terminie u koleżanki Autorki nie będzie takiego tłoku. Wiem że wirus magicznie nie zniknie, ale dziewczyna ma prawo nie czuć się pewnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez AshaN_

A co da spotkanie w innym terminie? Ten wirus juz nie zniknie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dokladnie
z czasem bedzie jeszcze wiecej ludzi na miescie,jak wroci na studia bedzie duzo ludzi na uczelni ,moim zdaniem autorki matka ma takie same szanse zarazeniem sie tym wirusem w pracy jak autorka u kolezanki

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Czarna2000

W innym terminie u koleżanki Autorki nie będzie takiego tłoku. Wiem że wirus magicznie nie zniknie, ale dziewczyna ma prawo nie czuć się pewnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jakiego tloku?
1 siostra przyjechala JEDNA
to nie jest tlok

[Safe_and_sound]

Napisane przez Czarna2000

W innym terminie u koleżanki Autorki nie będzie takiego tłoku. Wiem że wirus magicznie nie zniknie, ale dziewczyna ma prawo nie czuć się pewnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Odpowiadam tutaj na wszystkie odpowiedzi wyżej

Teraz jest siostra z Francji u koleżanki, były na pogrzebie (akurat w mieście w tym tygodniu potwierdzono, że siostry zakonne są zakażone i nadal szukają źródła zakażenia), koleżanki mama wróci z kajaków od znajomych(których nie znam)... Nie chce ryzykować w razie czego i wolę spotkać się w innym terminie (wiem, że nigdy nie ma 100% gwarancji) kiedy nie będzie mieć wizyt osób postronnych. Moja koleżanka i jej mama nie chodzą do kościoła.

[MiamiGlow]

Napisane przez Safe_and_sound

Właśnie bardziej mnie skłania, by nie jechać do niej, bo moja mama pracuje w DPS i nie chcę narażać jej i podopiecznych. Źle się z tym czuję, że muszę odmawiać i mam wyrzuty sumienia. Czy robię słusznie odmawiając?

Możesz powiedzieć o tym koleżance. Podkreślić, że nie chodzi tylko o Ciebie, ale właśnie taką specyficzną sytuację bliskich. Swoją drogą słyszałam, że mieszkańcy dpsów często mają zakaz wychodzenia i siedzą nadal w zamknięciu, co jest bardzo głupie, bo personel i rodzina personelu żyje normalnie i chodzi gdzie chce.
Ja rozumiem Twoje obawy. Bo niby ryzyko nie jest duże, ale jeśli będzie się miało pecha to można coś złapać i roznieść na innych. Nie mówię, że trzeba się totalnie wymiksować z życia, ale jak ma się wątpliwości do niektórych spotkań to można odpuścić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Safe_and_sound

Odpowiadam tutaj na wszystkie odpowiedzi wyżej

Teraz jest siostra z Francji u koleżanki, były na pogrzebie (akurat w mieście w tym tygodniu potwierdzono, że siostry zakonne są zakażone i nadal szukają źródła zakażenia), koleżanki mama wróci z kajaków od znajomych(których nie znam)... Nie chce ryzykować w razie czego i wolę spotkać się w innym terminie (wiem, że nigdy nie ma 100% gwarancji) kiedy nie będzie mieć wizyt osób postronnych. Moja koleżanka i jej mama nie chodzą do kościoła.

a co kosciol ma do tego???
wiesz ze tym wirusem mozesz sie zarazic wszdedzie nie tylko na kajakach czy pogrzebie?
mozesz go zlapac w windzie,w autobusie,w sklepie w kazdym miejscu publicznym ,od kazdego
twoja mama chodzi do pracy spotyka kolezanki z pracy te kolezanki maja mezow,dzieci ci tez chodza do pracy widuja innych ludzi,ci ludzie jezdza na pikniki,chodza na pogrzeby itp itd
moim zdaniem za bardzo panikujesz

[AshaN_]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88004080]a co kosciol ma do tego???
wiesz ze tym wirusem mozesz sie zarazic wszdedzie nie tylko na kajakach czy pogrzebie?
mozesz go zlapac w windzie,w autobusie,w sklepie w kazdym miejscu publicznym ,od kazdego
twoja mama chodzi do pracy spotyka kolezanki z pracy te kolezanki maja mezow,dzieci ci tez chodza do pracy widuja innych ludzi,ci ludzie jezdza na pikniki,chodza na pogrzeby itp itd
moim zdaniem za bardzo panikujesz[/QUOTE]Dokładnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krystal_26]

Do "niektórych spotkan"? Minęły już 4 miesiące od marca, a autorka boi się spotkać z jedną koleżanką i jej siostrą... to już mi wygląda na jakieś problemy psychologiczne :/

Jak tak bardzo się boisz o mamę i babcię to się wyprowadź, w tym wieku nie tylko możesz a wręcz powinnaś. Może uda Ci się nawet znaleźć coś taniej do wynajęcia niż przed tą epidemią. nie tylko stracisz kontakt ze znajomymi, ale na studia też nie wrócisz? już nie chodzisz w ogóle do fryzjera, na basen, do sklepu nigdzie? Bo wszędzie w takich miejscach się możesz zarazić. A dużo prawdy jest w tym, że ta cała epidemia jest sztucznie rozdmuchana przez media. Jak po czterech miesiącach dalej nie chcesz z koleżanką utrzymywać kontaktów na żywo to nie dziwię się, gdyby już potem ona nie miała ochoty na taką znajomość

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Krystal_26

Do "niektórych spotkan"? Minęły już 4 miesiące od marca, a autorka boi się spotkać z jedną koleżanką i jej siostrą... to już mi wygląda na jakieś problemy psychologiczne :/

Jak tak bardzo się boisz o mamę i babcię to się wyprowadź, w tym wieku nie tylko możesz a wręcz powinnaś. Może uda Ci się nawet znaleźć coś taniej do wynajęcia niż przed tą epidemią. nie tylko stracisz kontakt ze znajomymi, ale na studia też nie wrócisz? już nie chodzisz w ogóle do fryzjera, na basen, do sklepu nigdzie? Bo wszędzie w takich miejscach się możesz zarazić. A dużo prawdy jest w tym, że ta cała epidemia jest sztucznie rozdmuchana przez media. Jak po czterech miesiącach dalej nie chcesz z koleżanką utrzymywać kontaktów na żywo to nie dziwię się, gdyby już potem ona nie miała ochoty na taką znajomość

ja tak samo

[saab_]

Ja akurat bardzo dobrze rozumiem i pojechałabym w innym terminie - jak już w jej domu sie 'uspokoi'. Jeśli sie o coś takiego obrazi - jej problem.

Sama potrafię znajomym powiedzieć, że spotkać się możemy, ale wolę np. bez tłumów i na zewnątrz i potrafią to uszanować.
I ja też nadal jestem ostrożna - na baseny i siłownie nie biegam, do sklepów - po godzinach szczytu itp. Niewiele to kosztuje poświęceń, a mogę tylko zyskać

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez saab_

Ja akurat bardzo dobrze rozumiem i pojechałabym w innym terminie - jak już w jej domu sie 'uspokoi'. Jeśli sie o coś takiego obrazi - jej problem.

Sama potrafię znajomym powiedzieć, że spotkać się możemy, ale wolę np. bez tłumów i na zewnątrz i potrafią to uszanować.
I ja też nadal jestem ostrożna - na baseny i siłownie nie biegam, do sklepów - po godzinach szczytu itp. Niewiele to kosztuje poświęceń, a mogę tylko zyskać

a to wirus tylko w godzinach szczytu atakuje ?
ale cwaniaczek ;-p

[amillia]

Świetny pomysł naciskać dziewczynę żeby jechała, skoro istnieje niezerowa szansa, że przywlecze wirusa dziadkom czy też pośrednio osobom z dpsów, którzy śmiertelność przy zarażeniu mają na poziomie kilkudziesięciu procent.
Boisz się to nie jedź, nikt normalny się o to nie obrazi przecież, jest pandemia, szkoły pozamykane, wiele zakładów pozamykanych, w sklepach reżim sanitarny, ale specjalistki od wirusologii na wizażu zawyrokowały, że masz jechać

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez amillia

Świetny pomysł naciskać dziewczynę żeby jechała, skoro istnieje niezerowa szansa, że przywlecze wirusa dziadkom czy też pośrednio osobom z dpsów, którzy śmiertelność przy zarażeniu mają na poziomie kilkudziesięciu procent.
Boisz się to nie jedź, nikt normalny się o to nie obrazi przecież, jest pandemia, szkoły pozamykane, wiele zakładów pozamykanych, w sklepach reżim sanitarny, ale specjalistki od wirusologii na wizażu zawyrokowały, że masz jechać

Ja napisałam żeby nie jechała, zero radości z takiej wymuszonej wizyty i dla niej a i dla koleżanki

[Krystal_26]

Szkoły pozamykane bo jest połowa lipca teraz dzieci jeżdżą na obozy A od września wracają do szkół i to między innymi pod naciskiem rodziców. A reżim sanitarny w sklepach to nie rozśmieszaj mnie jakaś kpina, ludzie mają gdzieś te maseczki i jak im zwrócić uwagę to albo udają że nie słyszą, albo pyskują - i to dziwnym trafem nieraz te bardzo narażone osoby starsze.

Ale najlepiej niech autorka w ogóle nie wychodzi z mieszkania, zakupy robi tylko online, a z mamą i babcią mieszka do 50 -tki :/

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Krystal_26

Szkoły pozamykane bo jest połowa lipca teraz dzieci jeżdżą na obozy A od września wracają do szkół i to między innymi pod naciskiem rodziców. A reżim sanitarny w sklepach to nie rozśmieszaj mnie jakaś kpina, ludzie mają gdzieś te maseczki i jak im zwrócić uwagę to albo udają że nie słyszą, albo pyskują - i to dziwnym trafem nieraz te bardzo narażone osoby starsze.

Ale najlepiej niech autorka w ogóle nie wychodzi z mieszkania, zakupy robi tylko online, a z mamą i babcią mieszka do 50 -tki :/

No a później to juz sama bedzie w grupie ryzyka ;-) i life sorted

[Rena]

To umarl ktos z bliskiej rodziny tej kolezanki? Bo nie wyobrazam sobie, by jej siostra z innego kraju przyjezdzala na pogrzeb jakies maloznanej osoby. Moze one sa w zalobie i to wyjscie do baru to byla stypa? I mimo to podtrzymuje zaproszenie? Moze powiedz jej, ze nadal chcesz ja spotkac, ale lepiej to bedzie przesunac na inny termin.

[elkiza81]

Napisane przez Vanir410

Jeśli masz wątpliwości, nie jedź. Słaba to koleżanka, jeśli nie zaakceptuje tego argumentu. Jednak uważam podobnie jak ona, szanse na zarażenie są małe. Jak długo będziesz "chować się " w domu? Wirus jest i będzie.

Popieram w całej rozciągłości. Zgadzam się z przedmowczynią.

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka

[karola11]

Ja bym przełożyła termin i nie jechała. Zawsze jest jakiej ryzyko.
Wirus może zniknąć a może się utrzymywać, może być druga fala a może wygasnąć, tego nie wiemy. Wiem natosmiast, że będzie dużo bezpieczniej jak będzie wkońcu lek i szczepionka na tego wirusa.
Co do koleżanki to jeśli nie zrozumie i się obrazi to żadna z niej koleżanka.

[meliandra]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88004133]a to wirus tylko w godzinach atakuje ?
ale cwaniaczek ;-p[/QUOTE]


Hahaha, a to nie wiedziałaś o tym? I wiesz w sklepie atakuje, a w knajpie już nie, bo tam nie trzeba mieć maseczki


Autorko, a to normalnie nigdzie nie wychodzisz od ponad 4 miesięcy? Nie spotykasz się z ludźmi, nie robisz zakupów, nie pracujesz? Dla mnie to już lekka paranoja, ale skoro nie chcesz to powiedz koleżance, że martwisz się o dziadków i tyle.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Safe_and_sound

Nie lubię ludziom odmawiać, bo mam wrażenie, że ich zawiodłam i mam z tego powodu uczucie niezręczności, zakłopotania. A może te obawy siedzą mi tylko w głowie...

no i tu mamy cały problem. Masz prawo nie chcieć się z kimś spotkać i osoba musi zaakceptować, przyjąć twoją odmowę. Działa to w obie strony.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88003906]moim zdaniem twoja kolezanka ma racje
jak sobie wyobrazasz zycie,studia ,pelno ludzi na okolo nie da sie uciec przed tym wirusem
ale jak nie chcesz to nie jedz nie ma co sie zmuszac bylabys srednio przyjemnym towarzystwem dla kolezanki jesli caly czas bys byla poddenerwowana tym ze mozesz sie zarazic[/QUOTE]


Prawda. Współczuje takiej paranoi.