![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 8
|
Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Ze swoim chłopakiem jestem 2 lata, mamy po 27 lat. Wcześniej spotykaliśmy się co kilka dni, u mnie lub u niego, w naszych domach rodzinnych czy na randce. Wyjeżdżaliśmy oczywiście na wakacje razem, zdarzało się, że mieszkaliśmy ze sobą parę dni, pod nieobecność rodziców. Oboje pochodzimy z miasta, w którym pracujemy, również tutaj studiowaliśmy. Oboje mieszkaliśmy też zawsze z rodzicami, z poprzednimi partnerami spotykaliśmy się na zasadzie odwiedzin w domu lub randek na mieście.
Od pewnego czasu nosiliśmy się z pomysłem, żeby wynająć razem mieszkanie. Znaleźliśmy już odpowiednie i decyzja o wyprowadzce z domu rodzinnego jest coraz bliższa. I w tym punkcie zaczynam czuć się nieco niepewnie. Wiem, że brzmię głupio zwłaszcza, że mam już 27 lat i powinnam chcieć się usamodzielniać. Tylko że ja jeszcze z nikim nie mieszkałam poza rodzicami. Z żadnym facetem. Nie było takiej potrzeby, na studiach nie zarabiałam odpowiednio dużo, żeby się wyprowadzić i też każdy z moich chłopaków był "stacjonarny", tzn. mieszkał od dzieciństwa w naszym mieście. Jestem osobą, która sporo myśli o przyszłości, tworzy scenariusze. I teraz zaczęły pojawiać się w mojej głowie scenariusze, że mieszkanie wspólne coś w naszym związku zepsuje. Na przykład popadniemy w rutynę. Praca, dom, kanapa, Netflix, rozciągnięte dresy. Takich rzeczy nie ma, gdy widzimy się poza domem, czyli na mieście albo nawet na wakacjach. Na spotkaniach każdy stara się wyglądać ładnie, a wakacje są zbyt krókie, żeby się przyzwyczaić do ciągłej obecności partnera i przestać ją doceniać. Oczywiście wiem, że nie trzeba latać po domu z tłustymi włosami, w rozciągniętych dresach i bekać przy obiedzie, czy tam dłubać w nosie, ale wiecie o co chodzi. O tę rutynę, codzienność, którą się widzi na co dzień np. u rodziców. Brak tych emocji, fajerwerków, tylko po prostu wspólne mieszkanie, płacenie rachunków, siedzenie w innych pokojach przez pół dnia i czytanie książek czy zajmowanie się swoimi sprawami. Ten brak zachwytu, normalność, proza życia. Bardzo się boję, że nas to dopadnie i wspólne mieszkanie coś zmieni. Albo co, jeżeli nasz związek przejdzie kryzys, którego nie da się zażegnać i będziemy musieli się od siebie wyprowadzić? Wyobrażam sobie, że to 10 razy bardziej bolesne, niż zwykłe rozstanie. Mieszkać z kimś, zasypiać, dzielić życie i nagle go nie ma. Pusty dom, smutek Powiem szczerze, że oba scenariusze mnie przerażają. Z jednej strony chciałabym tego wspólnego mieszkania, a z drugiej strony boję się, że stoję przed wielką zmianą, gigantycznym krokiem naprzód, który może skończyć się źle i będzie nam obojgu źle, smutno. Miałyście kiedykolwiek takie lęki, obawy, myśli? Jak to u was było ze wspólnym mieszkaniem? Czy bardzo bolało, jeśli się rozstałyście i partner się wyprowadzał lub to wy zmieniałyście miejsce pobytu? Wiem, że może moje lęki są skrajnie głupie i niedojrzałe, bo mam już przecież aż 27 lat. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
To jak będzie wyglądało wasze życie po wspólnym zamieszkaniu zależy tylko od was. Dlaczego od razu zakładasz scenariusz kanapy, netflixa, dresu i tłustych włosów?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 715
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Cytat:
Masz kilka wyjsc: a) podjac ryzyko i zamieszkac razem. Wspolny wynajem to o wiele mniejszy problem w razie rozstania niz ladowanie sie we wspolna hipoteke. b) podjac decyzje o tym, ze bedziecie zyc w zwiazku ale mieszkac osobno. radze poinformowac chlopaka jak najszybciej c) rozstac sie bez probowania ---------- Dopisano o 04:04 ---------- Poprzedni post napisano o 03:55 ---------- Cytat:
Masz kilka wyjsc: a) podjac ryzyko i zamieszkac razem. Wspolny wynajem to o wiele mniejszy problem w razie rozstania niz ladowanie sie we wspolna hipoteke. b) podjac decyzje o tym, ze bedziecie zyc w zwiazku ale mieszkac osobno. radze poinformowac chlopaka jak najszybciej c) rozstac sie bez probowania |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 554
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Ja nigdy nie miałam takich myśli i lęków, chociaż rozstania przy wspólnym mieszkaniu wymagają trochę logistyki.
Ogólnie to szkoda chyba zaprzepaścić dobry związek, bo boisz się podjąć ryzyka? Dresy i netflix pewnie się z czasem pojawią, ale to wcale nie musi być złe. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 64
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Te emocje i fajerwerki i tak miną, niezależnie od tego, czy zamieszkacie razem, czy nie. Rutyna, proza życia, brak zachwytu i tak was dopadną. To jest normalne, stan "szalonego zakochania" zawsze prędzej czy później mija i wcale nie potrzeba do tego wspólnego mieszkania. Wspólna proza życia to moim zdaniem jeden z piękniejszych i ciekawszych aspektów stałego związku. Jeśli wiążesz się z odpowiednim partnerem, tj. takim, którego po prostu lubisz i z którym łączy Cię przyjaźń, to wspólne życie jest przyjemnością, nawet jeśli oznacza siedzenie razem przed Netflixem w dresach. Jest jeszcze wiele odcieni szarości pomiędzy ekscytującymi randkami z rumieńcem na twarzy a dłubaniem w nosie przy partnerze, wierz mi
![]() Zastanawiałaś się, czemu tak bardzo przeraża Cię utrata tych "motylków w brzuchu"? Przyszło mi też do głowy, że skoro od zawsze mieszkasz z rodzicami, to może wielką i przerażającą zmianą wydaje Ci się samo zamieszkanie bez nich, krok w kierunku samodzielności. Może rozwiązaniem pośrednim mogłoby być zamieszkanie w pojedynkę na początek? Dla mnie osobiście mieszkanie samej było najlepszym czasem, to było właśnie po tym jak mój były chłopak-toksyk wyprowadził się i zostałam sama. To było niesamowicie wyzwalające, mogłam robić co chciałam i kiedy chciałam, bardzo polecam spróbowanie chociaż na kilka miesięcy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Może nie będzie fajerwerków, bo nie da się utrzymać takiego stanu na zawsze, ale po nim w dobrym związku przychodzi o wiele lepszy etap, spokojna i pewna miłość oraz maksymalne zaufanie oraz komfort poczucia, że jest się dokładnie na swoim miejscu
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
To normalne, że masz obawy tego typu, ale myślisz, że wymienione przez Ciebie sytuacje nie pojawiłyby się bez wspólnego mieszkania? Po jakimś czasie w związku motylki, większe emocje, podekscytowanie mijają i przychodzi prawdziwa, dojrzała miłość i to jest piękne, ale niestety nie w każdym związku to nastaje. Może Twoja podświadomość zdaje sobie z tego sprawę i dlatego obawiasz się tego wspólnego zamieszkania? Poza tym całe życie mieszkałaś z rodzicami, więc to normalne, że masz jakieś obawy..
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Cytat:
![]() - częściej żartujemy i śmiejemy się z takich prostych rzeczy, bo im więcej ze sobą przebywamy, tym więcej mamy powodów do żartów - bardzo mocno się zaprzyjaźniliśmy, kiedy tylko się spotykaliśmy to jednak nie poruszaliśmy takich prozaicznych tematów, a okazuje się, że one zacieśniły relację - częściej wychodzimy gdzieś spontanicznie (tutaj akurat w porównaniu do innych związków, bo ten był na odległość, pozostałe stacjonarne), na zasadzie "ubieraj buty i chodź" - partner w końcu na prawdę stał się dla mnie najważniejszą osobą,widzę dużą różnicę w moim podejściu do związku od kiedy wyprowadziłam się od rodziców - w końcu mogłam pozwolić sobie na zakup wymarzonego psa ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Cytat:
Ja czuję się przy moim facecie tak samo bezpiecznie, jak przy rodzicach. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 320
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Autorko, modele związków bywają różne. Można cały czas żyć ze sobą na odległość, można i blisko, ale na dwa domy. No wszystko można, tylko pytanie czego Wy chcecie - Ty i partner. Jednak większość osób wybiera tradycyjny model, że po roku, dwóch, trzech... związku zamieszkują ze sobą. Im ludzie są starsi, tym szybciej na ogół to następuje.
Rutyna ma dwa oblicza - jest ta dobra, dająca poczucie bezpieczeństwa, zgrania, jak i zła. Każdy związek, nie tylko ludzi mieszkających ze sobą, może przejść kryzys, czy się rozpaść. Jeżeli ma wyjść jakieś spore niedopasowanie między Wami, a w sprawach drobniejszych niedopasowań nie będziecie w stanie się porozumieć, to chyba lepiej, aby to wyszło po 2-3 latach, a nie po 5 randkowania i odwiedzania się jak nastolatkowie. Prawda?
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 899
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Mam to samo! Po 4 latach mieszkania razem uwielbiam ten stan gdy możemy na tej wspomnianej kanapie poleżeć razem, zjeść razem kolację, coś ugotować, pograć ale Netflixa nie oglądamy bo mamy HBO GO
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 13 308
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Cytat:
Zamieszkanie razem to była najlepsza decyzja życia, super weryfikuje partnera. I ja tża kocham dzięki temu jeszcze bardziej! Nie ma nic lepszego niż razem spać, spędzać czas (nawet pasywnie przez siedzenie w jednym pomieszczeniu i robienie swoich rzeczy). Niedługo mijają nam trzy lata mieszkania razem i uwielbiam ten błogostan wewnętrznego spokoju, jest nawet lepszy niż motyle w brzuchu przed randką ![]() Jak się akceptuje, że życie płynie i związek zawsze z czasem się zmienia, to mieszkanie ze sobą jest świetną przygodą. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 15
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Jeżeli wiążesz ze swoim chłopakiem przyszłość, chciałabyś stworzyć z nim rodzinę, wyjść za niego za mąż - wspólne mieszkanie Was nie ominie. Wtedy będziesz stała przed takimi samymi wątpliwościami jak dzisiaj, kiedy jesteście "tylko" parą. Taka rutyna jest normalną koleją rzeczy, w każdym domu ona występuje. Za rok, za dwa jeżeli będziecie nadal mieszkać osobno tak czy inaczej wielka fascynacja swoimi osobami minie, Wasz związek bardziej spowszechnieje. I mówi to osoba, która jest w związku 9,5 roku
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Etap wspólnego mieszkania nastanie, prędzej czy później.
Pozwoli wam to zweryfikować, czy pasujecie do siebie czy jednak to nie to. Lepiej szybciej niż później, szkoda czasu na nietrafione inwestycje ![]() Jeśli to jest "ten jedyny" to wspólne mieszkanie wyniesie wasz związek na poziom wyżej ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 335
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Prędzej czy później będziesz chciała założyć rodzinę, więc spróbuj najpierw z nim zamieszkać, żeby przekonać się jak Wam jest 24/7.
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
__________________
27.02.2019 Publikacja pierwszego utworu na forum wizaz.pl |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Proza życia to super sprawa, o ile sami jej sobie nie popsujecie.
![]() ![]() Może ci po prostu przejdzie jakiś czas po wprowadzeniu się. Na studiach przeprowadzałam się duużo razy i za każdym razem musiałam przejść przez takiego emocjonalnego kaca. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Nie generalizujmy, nie każdy chce "założyć rodzinę". Mi wystarczy taki stan jaki jest (mieszkamy razem) i nie planuję zmiany swojego stanu cywilnego. Instynktu macierzyńskiego też kompletnie czuję na dzisiaj. Nie róbmy z mieszkania razem jakiegoś kolejnego etapu w drodze do czegoś, bo nie zawsze tak jest. Nie każdy musi brać ślub i mieć dzieci.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
little hungry lady
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 4 846
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Cytat:
Mocno podbijam i dodam od siebie, że jeżeli, autorko - masz wątpliwości co do mieszkania ze swoim partnerem, to nie rób na siłę tego kroku. Jeśli nie czujesz, nie możesz się tego doczekać, Twoje obawy nie są niżej, niż pragnienie, by z nim zamieszkać - odpuść. Może spróbuj najpierw pomieszkać pół roku/rok, samej, w jakimś pokoju lub kawalerce, nabierz trochę zaradności w tym temacie, aby nie tworzyć potem w głowie takich scenariuszy. I nie patrz na swój wiek, bo możesz mieć 20 lat i już się hajtać, bo jesteś z kimś od podstawówki i to dla Ciebie ten jedyny, a możesz być po 30, mieć potrzebę zabawy, szaleństwa i nie czuć chęci na stabilizację. Może to przyjdzie za rok, za dwa, może za pięć, a może w ogóle nie przyjdzie ![]()
__________________
Taniec to masturbacja na forum publicznym. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 499
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 24
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Cytat:
A 27 lat to wcale nie tak dużo ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Dla mnie to trochę inwalidztwo, że człowiek zaczyna się usamodzielniac w wieku lat 27.
Ale pomijając ten aspekt. Rozkmina jest na poziomie, że a co jeśli on robi kupę? Przecież do realiów szalonej miłości, ochów i achów to nie pasuje. Tak jak i te tłuste włosy i wyciągnięty dres. Może ja jestem dziwny, ale mi dziewczyna z którą mam emocjonalne porywy podoba się zwłaszcza nad ranem. Z tłustymi włosami, przy mnie, zajadając ze mną śniadanie w wyciagnietym dresie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | ||||||
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Cytat:
Cytat:
No to dziwny tworzycie ten ''związek''. To raczej nie związek w takim razie a jakaś relacja luźna typu fwb skoro odkąd się znacie i macie się za parę, on nigdy nie widział Cię ubranej jak menelówę, bez make'upu albo w tłustych włosach. Bo rozumiem jeszcze nie mieszkać ze sobą, przyczyniać się do wspólnego mieszkania, albo mieszkać osobno, ale nocować każde u siebie, spędzać weekendy, święta etc. no ale nie takie ''kwiatki'', że nigdy nie widzieliście siebie takimi z rana, albo on też nie widząc Ciebie bez makijażu czy w podartych brudnych gaciach. Cytat:
Matko... Cytat:
Chcesz mieszkać z facetem to z nim mieszkaj, wynajmijcie mieszkanie może na jakiś krótki okres czasu i zobaczcie jak Wam się mieszka, ale jeżeli Ty masz takie podejście bo boisz się, że zobaczy Cię nie umalowaną i w ogóle wejdzie Ci do łazienki gdy Ty będziesz oddawała się czynnościom fizjologicznym etc. to może nie pakuj się w to bo to widzę, że to Cię przerośnie. Znów rozumiem gdybyś obawiała się czy się utrzymacie (zależy od zarobków, stylu życia, jak dysponujecie każde z was $$$ etc.) no ale nie takie powody. I Ty nazywasz to związkiem? ---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ---------- Cytat:
Cytat:
Jeszcze dziwi się, że inni mają inaczej. No jak to tak można w wieku 27 lat nadal mieszkać z rodzicami?? No to jakiś zapewne wykolejeniec...Kolejne z nie bardzo mądrych teorii Edana.
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś. 2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. Edytowane przez MsN Czas edycji: 2020-09-05 o 10:20 |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 335
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Ciekawe co Edan powie o mnie. 39 lat, singielką z dwójką dzieci, mieszkam z rodzicami. Jakiś komentarz? Pewnie nic wybrednego.
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
__________________
27.02.2019 Publikacja pierwszego utworu na forum wizaz.pl |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Cytat:
Mieszkam sama i nigdy nie mam tłustych włosów ani nie chodzę po mieszkaniu ubrana jak menel. No dobra, chyba że byłabym chora z gorączką 39 stopni, to jasne, że wyglądam jak kupa. W ogóle nie ogarniam tych argumentów. Jakie tłuste włosy? ![]() ![]() Ja swoje myję regularnie co dwa dni i nawet po tych dwóch dniach od mycia nie nazywam ich tłustymi. Podobnie ubiór - jasne, chodzę po domu w dresach i basicowych koszulkach, ale nie uważam, że jest to w jakikolwiek sposób ubiór gorszy od innego i nie nazwałabym tego byciem ,,ubraną jak sz#arę". Teraz wybór dresów i wszelkich wygodnych ubiór jest tak ogromny, że nawet w dresie można wyglądać stylowo. Są nawet firmy specjalizujące się tylko w tym. A jak ktoś chodzi po domu w ubraniach brudnych, rozciagniętych czy dziurawych to już jego wybór. Nie robię czegoś takiego mieszkając sama i nie zaakceptowałabym tego u partnera. Dla mnie jest to po prostu bycie fleją i tyle. No chyba, że chodzi o ubranie się do jakiejś ,,brudnej" roboty, w stylu remont czy większe porządki. Ale nie na co dzień. Sama bym się źle czuła ze sobą w takich ciuchach. Jak się pobrudzę przy jedzeniu to ciuch leci automatycznie do prania a ja zakładam nowy. Nie ma to związku z kim mieszkam. I bardzo się dziwię, że dla wielu tutaj chodzenie w podartych gaciach jest normą. Nie, nie jest. U żadnego mojego partnera również nie było. Tak samo jak wchodzenie komuś do łazienki, kiedy druga osoba się załatwia. Dziwne standardy. Edytowane przez Azhaar Czas edycji: 2020-09-05 o 11:14 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | ||||
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Cytat:
To jest normalne, że facet chce widzieć kobietę po wspólnej nocy bez makijażu. Czy nadal niektórych ludzi to dziwi? To jest nienormalne? Nie, normalne jak najbardziej. Facet widzi nagą kobietę przed seksem, w trakcie seksu i rano również. Można również wykonywać poranną toaletę przy partnerze/partnerce i się tego nie wstydzić. Czy dopiero by to przeszło w małżeństwie? Choć rozumiem, że można mieć prawo do odrobiny prywatności, ale jak dla mnie jest to normalne bo takie rzeczy w społeczeństwie u ludzi występują, w niektórych związkach czy małżeństwach. Facet bierze prysznic czy kąpiel, a kobieta jest również z nim w łazience, dla przykładu myje zęby, albo robi siku. Czy to Ciebie również dziwi? To bywa normalne, po prostu jedna osoba się może wstydzić i nie praktykować takich sytuacji w swoim związku, inna owszem i to zapraktykuje. Po prostu wychodzi na to, że każdy ma inne standardy (również w związkach), a standardy standardom są nierówne bo każdy ma inne. Jednego jakieś określone standardy dziwią, a innego człowieka zupełnie nie dziwią i nic się z tym nie zrobi. Mnie zdziwiły i uderzyły w poście Autorki te fragmenty: Cytat:
Cytat:
Bo dla mnie byłoby normalne korzystać z toalety w obecności partnera, brać kąpiel czy prysznic, odniosłam wrażenie, że dla Autorki to chyba normalne nie jest skoro na spotkaniach każdy stara się wyglądać ładnie. Jak jej facet beknie w jej towarzystwie to ucieknie? Jak facet będzie miał tłuste włosy (zdarzy się), będzie chodził kilka dni w tym samym t-shircie czy zdarzy się, że będzie spocony po ciężkim dniu w pracy, treningu czy remontach to też uczyni to samo? Autorka może zwrócić mu uwagę, że zachowuje się niekulturalnie jeśli chodzi o bekanie, ale po posiłku może się zdarzyć, że człowiekowi jak to się mówi ''się odbija'' i to jest raczej naturalna, normalna rzecz. Myślisz, że on robiłby to umyślnie? Chyba, że jak piszę niżej miałby takie ''poczucie humoru''. Dla większości zapewne to chamskie i pokazujące brak kultury. Puszczanie bąków w swoim towarzystwie chyba też jest normalne czy jednak się mylę (?). Również napiszę, że się zdarzy. Nie mówię o przypadkach notorycznych, a o wyjątkach. Szczególnie, że mówimy o związku. Za to drugiego człowieka się nie karze. Co innego puszczać beki dla jaj, można tutaj się zastanowić chyba, że ktoś ma ''podobne poczucie humoru''. Cytat:
Odwróćmy sytuację, co gdyby Autorka spodziewała się dziecka, była w ciąży, potem kwestie porodu i połogu. Bałaby się jak facet ją będzie postrzegał, jak zobaczy ją w takim stanie? Wtedy to dopiero jest hardcore. Nie wiem czy sytuacja adekwatna do problemu Autorki, ale niech zarykuję. Może Autorka powinna zmienić partnera skoro takie kwestie i inne w dodatku mogą jej przeszkadzać?
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś. 2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. Edytowane przez MsN Czas edycji: 2020-09-05 o 12:34 |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Życie to nie jest tylko bycie pięknym i aktywnym non stop i fajerwerki. Nikt nie wygląda pięknie jak wstaje rozczochrany z łóżka ani jak źle się czuje, jest chory lub zmęczony.
We wspólnym mieszkaniu i życiu w związku to jest właśnie piękne, że ktoś nas kocha w naszej codzienności, że fajnie jest razem oglądać Netflixa w dresach, że nie czujesz się dziwnie, jak czytasz książkę w innym pokoju. Zamieszkanie razem z partnerem jest mega fajne. Wyprowadzka od rodziców też według mnie jest super (ta niezależność i życie po swojemu) - a więc kumulacja radochy ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 109
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
Ja tam lubię ten etap, kawa rano, praca, obiad, zakupy, kolacja, film, on zwykle gra na konsoli, ja czytam książkę, bez makijażu, w dresie, a potem idziemy spać
![]() Niefajnie było mi się spotykać, wychodzić, randkować, stroić się. Tzn. Kubie to od czasu do czasu, ale zdecydowanie wolę dzień powszedni. Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 78
|
Dot.: Mieszkanie z partnerem - lęki i wątpliwości.
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88118894]Moje są tłuste, muszę myć codziennie rano. Nie każdy ma takie szczęście, że po nocy ma wyjściowe włosy i może sobie je myć co dwa dni albo na noc.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Mam tak samo, myję codziennie rano, a następnego dnia już wyglądają raczej średnio ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:04.