Brak Zaufania w Związku

[a49057b5cdb1ecff05d875b50009af6a4cf7709a_5fc82a942c605]

Treść usunięta, wypowiedzenie licencji przez użytkownika

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Czyli wychodzi na to, że 9 lat jesteś z facetem, o którym nic nie wiesz.
Jakim cudem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rozowa_mysz]

A wiesz czy na pewno pracuje? Poza tym to brzmi jak skutki uzależnienia od hazardu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magdalenaCat]

Przerabiałam coś podobnego. Okazało się ze był uzależniony od hazardu. Oczywiście pomimo złamanego serca od razu zwiałam i radzę tobie to samo a już na pewnie nie branie kredytów z nim ani inwestowanie jakichkolwiek pieniędzy w ten związek. Zaczną was nachodzić komornicy, ten facet nie da ci poczucia bezpieczeństwa a wręcz przeciwnie i jest to straszne. Radzę jak najszybciej się z tego wymiksować.

[a49057b5cdb1ecff05d875b50009af6a4cf7709a_5fc82a942c605]

Treść usunięta

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez a49057b5cdb1ecff05d875b50 009af6a4cf7709a_5fc82a942 c605

Treść usunięta

Nie WY musieliście, tylko on musiał. Z jakiej w ogóle racji spłacałaś jego kredyt?
Koleś z szemraną sytuacją finansową sobie znalazł jelenia do spłacania kredytów. Albo jeszcze gorzej - jeleń sam się zgłosił na ochotnika.

[magdalenaCat]

Możliwe ze on nie pracuje bo wydaje mu się ze coś wygra i z tego będzie żył. Telefon ma wyłączony żeby nie wydzwaniali do niego komornicy, to samo konto bankowe żeby nic z niego nie ściągnęli. Z taka historia kredytowa i tak nie dostanie

żadnego kredytu.

[enterprisecat]

Przez 9 lat to jest mega dziwne... Nie mówię, że jak czy mój narzeczony podstawialiśmy sobie swoje umowy o pracę pod nos, ale jak się trzyma tę całą papierologię we wspólnym domu, to nietrudno zobaczyć niektóre dokumenty szukając czegoś innego. Zresztą, to nie brak konkretnej wiedzy na temat pracy jest problemem - natomiast długi jak najbardziej, zwłaszcza takie o których dowiadujesz się przez przypadek.
Z ciekawości, jak on tłumaczy fakt nie odbierania nowego dowodu? Przecież nawet załatwienie kredytu na wspólne mieszkanie bez aktualnego dowodu nie będzie możliwe. Ba, ja nie byłabym wstanie korzystać z bankowości online bez aktualizacji danych po wygaśnięciu mojego pierwszego dowodu...

[cava]

To do kupy jest tak niepokojące, ze wykracza poza tylko kłamstwa na temat sytuacji materialnej,
ale kwestia przedawnionego dowodu i karty na obce nazwisko uporczywie przechowywanej sugeruje,
że ten człowiek się ukrywa.


Jka się czyjąś kartę znajdzie, to się ją niszczy lub niesie do baku/na komisariat, anie trzyma śmiecia bo się kiedyś znalazło. No litości.





Nigdy nie sadziłam ze komuś to doradzę, ale serio , jeśli Cię stać, wynajmij agencję detektywistyczną.
Bo cholera wie z kim ty masz doczynienia i co ten ktoś nawywijał.


Żadnych ślubów i kredytów.




BTW, sma mozesz pokopac z aosobą na którą jest ta karta. Moze to jakas była co załozyła na siebie konto a on go uzywa. Moze ona mogłaby cos powiedzieć.
Choć ja bym sama bała się w to plątać, niech to profesjonaliści robią, zawsze to jakaś bariera między Tobą a nie wiadomo kim i o jakich zamiarach.

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisane przez enterprisecat

Przez 9 lat to jest mega dziwne... Nie mówię, że jak czy mój narzeczony podstawialiśmy sobie swoje umowy o pracę pod nos, ale jak się trzyma tę całą papierologię we wspólnym domu, to nietrudno zobaczyć niektóre dokumenty szukając czegoś innego. Zresztą, to nie brak konkretnej wiedzy na temat pracy jest problemem - natomiast długi jak najbardziej, zwłaszcza takie o których dowiadujesz się przez przypadek.
Z ciekawości, jak on tłumaczy fakt nie odbierania nowego dowodu? Przecież nawet załatwienie kredytu na wspólne mieszkanie bez aktualnego dowodu nie będzie możliwe. Ba, ja nie byłabym wstanie korzystać z bankowości online bez aktualizacji danych po wygaśnięciu mojego pierwszego dowodu...

No ale serio?
Przecież ludzie naturalnie gadając o tym jak im minął dzień, gadają o pracy: jak się do niej jechało i czym, ile czasu bo "korek był/przebudowa (to od razu wiadomo którędy jezdzi)/ślimak jechał", szef to świnia, firma w pandemii dotację dostała/nie dostała/zwolnienia robią/nie robią itp.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Tak jak powyzej gosciu napewno nie pracuje i zyje z hazardu ,pewnie ma o wiele wiecej dlugow niz myslusz stad te ukrywanie sie brak konta i nie odbieranie dowodu
Gdzie mieszkacie? U ciebie ? Na wynajomwanym czy twoim mieszkaniu
Facet jest uzaleznionym patologicznym klamca na twoim miejscu bym sie ewakuowała z tego zwiazku

[enterprisecat]

Napisane przez cava

To do kupy jest tak niepokojące, ze wykracza poza tylko kłamstwa na temat sytuacji materialnej,
ale kwestia przedawnionego dowodu i karty na obce nazwisko uporczywie przechowywanej sugeruje,
że ten człowiek się ukrywa.


Jka się czyjąś kartę znajdzie, to się ją niszczy lub niesie do baku/na komisariat, anie trzyma śmiecia bo się kiedyś znalazło. No litości.





Nigdy nie sadziłam ze komuś to doradzę, ale serio , jeśli Cię stać, wynajmij agencję detektywistyczną.
Bo cholera wie z kim ty masz doczynienia i co ten ktoś nawywijał.


Żadnych ślubów i kredytów.




BTW, sma mozesz pokopac z aosobą na którą jest ta karta. Moze to jakas była co załozyła na siebie konto a on go uzywa. Moze ona mogłaby cos powiedzieć.
Choć ja bym sama bała się w to plątać, niech to profesjonaliści robią, zawsze to jakaś bariera między Tobą a nie wiadomo kim i o jakich zamiarach.

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------






No ale serio?
Przecież ludzie naturalnie gadając o tym jak im minął dzień, gadają o pracy: jak się do niej jechało i czym, ile czasu bo "korek był/przebudowa (to od razu wiadomo którędy jezdzi)/ślimak jechał", szef to świnia, firma w pandemii dotację dostała/nie dostała/zwolnienia robią/nie robią itp.

Nie, no bardziej mi chodziło o te umowy o pracę/wideokonferencje, jasne, że się rozmawia i o swojej pracy, znajomych itd. z tym, że autorka napisala, że wie tyle ile powiedział, jakoś tak uznałam, że coś tam o tej pracy wie, tylko nie od strony formalnej.
Generalnie, zgadzam się absolutnie - żadne kredyty nie wchodzą w grę, bo jeszcze wejdziesz, Autorko, w takie bagno, że świat zobaczysz za 20 lat...

[Agoose]

3 lata temu zerwalam z chlopakiem po 3 latach zwiazku, bo przechodzilam przez to samo. Co miesiac brakowalo mu kasy, mimo, ze mial dobra prace.
Przez rok dawal mi bardzo bogate w szczegoly wytlumaczenia, w stylu, ze u niego w pracy jest system wynagrodzen podstawa + prowizja (praca jako headhunter), i podstawa jest bardzo niska, a prowizja jest super wysoka, ale jest platna oddzielnie z innego konta firmowego, ktore aktualnie jest zamrozone, bo jeden z duzych klientow zalega z platnosciami na to konto, blablabla, ale juz jest oficjalnie oznajmione, ze w przyszlym miesiacu bedzie wyplata zaleglych prowizji blablabla. I zawsze mial w rekawie takie rozbudowane historyjki na wszystko, ktore mialy sens , a ja nie mialam podstaw, zeby je kwestionowac, bo mu ufalam. Nawet wspolczulam mu, ze ma taka sytuacje.
Wiec pozyczalam mu hajs co miesiac, bo byly sensowne perspektywy, ze bedzie mial ten zalegly hajs juz zaraz.
W koncu, jak juz byl mi w sumie winny kwote zblizona do trzech miesiecy mojej pensji i wciaz chcial pozyczac wiecej, to zaczelam mowic nie. Zerwalam z nim 3 miesiace pozniej, gdy jeden z MOICH (nie jego, tylko moich!) znajomych powiedzial mi, ze ten moj byly chlopak zaczal pozyczac od niego pieniadze, i prosil go zeby mi nic nie mowil, ale wydaje mu sie, ze powinien mi powiedziec (do dzis jestem mu za to wdzieczna). Oddalam hajs znajomemu z mojej kasy.
Po zerwaniu utrzymywalam z tym typem kontakt przez kolejny rok, bo chcialam odzyskac troche hajsu od niego, a on wciaz utrzymywal pozory, ze bedzie mi po malutku oddawal. W ciagu tego czasu oddal mi jakies 5% tego, co byl mi winny, wciaz powtarzajac rozne historyjki i wymowki, w ktore juz coraz mniej wierzylam (lacznie z tym, ze jego ojciec pobil jego matke, jego wujek umarl, jego babcia umarla).
Az w koncu przyznal sie , ze mnie oklamywal przez caly nasz zwiazek (nie wiem, co go do tego tnkelo). Powiedzial, ze dostawal pelne wynagrodzenie co miesiac, ale oddawal wszystkie swoje pieniadze mamie, ktora podobno musiala splacac dom jego babci (generalnie jakas placzliwa historyjka, ktora w ogole sie nie trzymala kupy). Nie uwierzylam w te historyjke i jestem pewna, ze to wszystko szlo na hazard. Dopiero wtedy przypomnialam sobie jedna sytuacja z poczatku naszego zwiazku kiedy mi sie przyznal z placzem, ze przegral 1,000 zl na jakichs zakladach sportowych, i ze juz nigdy wiecej nie bedzie sie w to bawil.
Ta, jasne.
Nigdy wiecej.....

Wszystko wskazuje na to, ze twoj chlopak jest patologicznym klamca podobnie jak moj byly.

[wlosomaniaczkaaa]

Z opisu wyłania się obraz ściemniacza i przekręta.

Czy byłaś świadkiem zgłoszenia kradzieży danych na policji? Czy widziałaś jakikolwiek dokument potwierdzający zgłoszenie?
Jeśli nie, to pewnie facet Cię oszukał. Ponieważ spłaciłaś ten dług masz prawo domagać się informacji jak się sprawy mają. Niech przy Tobie zadzwoni do komisariatu i zapyta w jakim miejscu jest sprawa, albo załatwcie to osobiście na policji. Tylko bądź przy tym.

I o co chodzi z ojcem? Za co on go spłaca? Może też od niego kasę pożyczył? Masz z nim kontakt?

[NocnaWiedma]

Myślę tak jak i inne osoby, że wszystko wskazuje na uzależnienie od hazardu.

[wlosomaniaczkaaa]

Niech Ci pokaże przelew z wynagrodzeniem z pracy.

[skara]

Zdecydowanie nie wygląda to dobrze. Dążyłabym do szybkiej egzekucji długu, do tego by mieć jego potwierdzenie na piśmie i pewnie rozważałabym wejście na drogę sądową.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

On w ogóle planuje Ci kasę zwrócić?

[kennedy]

pewnie nie pracuje
nie uzywa dokumentow bo mu komornik siedzi na koncie
moze jest uzalezniony od hazardu?

z czego zyje? przekrety? gangsterka?

nie wiesz z kim zyjesz , nie wierze ze jestes z nim 9 lat.

[kazleto]

Napisane przez a49057b5cdb1ecff05d875b50 009af6a4cf7709a_5fc82a942 c605

Treść usunięta

IMO spłaciłaś w ten sposób jego kredyt, który sam wziął

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez a49057b5cdb1ecff05d875b50 009af6a4cf7709a_5fc82a942 c605

Treść usunięta

telefon - żeby wierzyciele go nie ścigali
reszta - unikanie komornika

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

mieszkacie w ogóle razem?

[Ballantines_1]

Jestem autentycznie w szoku, że przez 9(!) lat nie zauważyłaś, że coś jest nie tak, do tego pożyczyłaś swoje pieniądze (nie licz, że je jeszcze zobaczysz). On nie żyje skromnie, on jest spłukany.
Również doradzam detektywa, dostaniesz czarno na białym z kim miałaś do czynienia.
Na przyszłość - nie ignoruj takich syren alarmowych, bo możesz się wplątać w kłopoty do końca życia - te 8 tys. pożyczki to byłby dopiero początek po ślubie.

[linaya]

Jest hazardzistą, lub wplątał się w jakieś przekręty finansowe.
Obawiam się, że nie odzyskasz już tej kasy, którą mu pożyczyłaś na poczet spłacenia długów.
Jedyne, co możesz zrobić dla siebie (bo jemu raczej nie pomożesz), to absolutnie nie wiązać z nim swojej przyszłości, i absolutnie nie pożyczaj mu pieniędzy i nie bierz dla niego kredytów ani pożyczek.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[I am Rock]

Ja na miejscu autorki nie bawiłabym się w żadne śledztwa, tylko wykopała kanciarza z domu. Detektyw kosztuje, a odkryje pewnie tyle, że facet tkwi po uszy w długach, a to autorka wie, bo własne jej pieniądze poszły się bujać.
Pozostaje pożegnać się ze straconymi pieniędzmi, a faceta wystawić za drzwi jak najszybciej.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

mialam kiedys kumpla w pracy tak samo nigdy nie odbieral telefonu,dlugi mial u kazdego w pracy ale oddawal w wyplate zeby za tydzien znowu pozyczyc,czasami spal w pracy bo chyba ludzie go na chacie nachodzili,podobno do pracy jezdzil jakas dluzsza droga (na rowerze bo nie mogl zarejestrowac samochodu na siebie )bo praktycznie na kazdym rogu wisial komus kase.
w koncu zaczal wyniosi rzeczy z chaty a pozniej ukradl pieniadze w pracy(niby pozyczyl na chwile z sejfu mial oddac ale ktos zauwazyl ze brakuje)i wylecial z roboty
z tego co wiem byl uzalezniony od hazardu online,probowal handlowac narkotykami ale chyba tez mu nie wyszlo bo ludzie przychodzili pod prace go szukac
zona podobno nie swiadoma w domu kupa dzieciakow dopiero sie dowiedziala jak wylecial z roboty i zostali weksmitowani z ich domu (na kredyt)

[kennedy]

nic nie przegladac.

NIC nie dotykac. Jak chce niech powie WSZYSTKO TERAZ.
jak nie chce to jego wola. czyje mieszkanie? jak jego to sie spakuj i nie ogladaj za siebie. Jak twoje to daj mu czas do konca tygodnia niech zabiera graty i wypier..



dlugi to nie koniec swiata ale tutaj jakas grubsza sprawa bo ani dokumentow nie uzywa ani pracy nie ma .
Autorko smutni panowie nie beda pytac czyje co w mieszkaniu. Po prostu wejda i wezma. A ciebie pobija. a jego to nie wiem. moze nikt go nigdy nie znajdzie. Ludzie gineli za mniej.

[Mija62]

Przepraszam, ale ten tekst , ze spodobała mu się ta karta i ją zachował to niech ją sobie w ramce na ścianie w salonie powiesi.
Co za koleś 🤥


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Może on ten will smit i z naciągania kobiet żyje , bo jak nie hazard , to co .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez Mija62

Przepraszam, ale ten tekst , ze spodobała mu się ta karta i ją zachował to niech ją sobie w ramce na ścianie w salonie powiesi.
Co za koleś 🤥


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Może on ten will smit i z naciągania kobiet żyje , bo jak nie hazard , to co .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

widzialam njusa ze will smith ukradl 40 000 mieszkance Chelma? A tak lubilam jego filmy hahhaa

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez kennedy

nic nie przegladac.

NIC nie dotykac. Jak chce niech powie WSZYSTKO TERAZ.
jak nie chce to jego wola. czyje mieszkanie? jak jego to sie spakuj i nie ogladaj za siebie. Jak twoje to daj mu czas do konca tygodnia niech zabiera graty i wypier..



dlugi to nie koniec swiata ale tutaj jakas grubsza sprawa bo ani dokumentow nie uzywa ani pracy nie ma .
Autorko smutni panowie nie beda pytac czyje co w mieszkaniu. Po prostu wejda i wezma. A ciebie pobija. a jego to nie wiem. moze nikt go nigdy nie znajdzie. Ludzie gineli za mniej.

Ja tez bym nie brala detektywa
Nawet jakby sie przyznal do wszystkiego to u mnie bylby juz spalony ,nie znosze klamczuchow I nie wyobrażam sobie bycia z kims kto jest po uszy w długach i sie praktycznie ukrywa
Won z mojego zycia i autorce to samo radzę

[Hultaj]

czemu po blisko 10 latach nie mieszkacie razem? chcesz się hajtać a nawet nie wiesz czy gość nie sypia do 16 i w ogóle ma jakąś pracę.

i skoro oboje oszczędzacie na wkład jak ci wyjaśnił rok temu że on nie ma oszczedności i spłacałaś jego ''niejego'' kredyt ze swoich?

[Antoiineette]

Powiem Ci tak, miałam kiedyś znajomą, która była z chłopakiem, dużo krócej niż Ty. Zamieszkali razem na studiach, na które jak się okazało, on się nie dostał. Zmyślił jej bajkę, że dostał się na studia, zaczyna taki i taki kierunek. I nawet dość dobrze się krył, bo mieszkali razem, a ona przez pół roku nic nie podejrzewała. Normalnie wychodził z domu niby na zajęcia, a tak naprawdę włóczył się po ulicach miasta. Nawet czasami udawał, że się czegoś uczy, miał w domu jakieś książki i zeszyty. W końcu po pół roku się wydało, a znajoma z nim zerwała, nie dlatego, że nie dostał się na studia i nie pasował do jej wizji życia, tylko dlatego że przez taki czas ją okłamywał.
U Twojego faceta kaliber przewinień jest dużo większy. Powiem tak, z doświadczenia zawodowego, wszystkie osoby JAKIE POZNAŁAM, które uparcie korzystały z Revolut, miały poważne tarapaty finansowe. Aplikacja Revolut utrudnia windykację należności.
A to tylko jedna pierdoła. W połączeniu ze wszystkimi innymi akcjami Twojego faceta, śmiem twierdzić, że jest on serio jakimś szemranym typem.
Po 9 latach związku Ty tak naprawdę go nie znasz. Nie zdziwiłabym się, gdyby tych tajemnic było znacznie więcej.
Dziewczyny obstawiają problemy z hazardem i mogą mieć rację. Natomiast dla mnie sama geneza tych tajemnic i nieszczerości byłaby mniej istotna, bo facet jest po prostu nieszczery. Nieważne na jaki temat kłamie, ale KŁAMIE. Wg mnie, od kogoś, kto notorycznie kłamie w pewnych kwestiach nie można oczekiwać, że będzie w pełni szczery co do innych.
Zrób sobie prezent na nadchodzące święta i zostaw go z jego tajemnicami. Absolutnie nie planuj z kimś takim zobowiązań finansowych. Nie daj się więcej wyzyskiwać (splata jego zobowiązań) czy okłamywać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co do detektywa, chyba byłoby mi szkoda na niego kasy. Nieważne o co chodzi, facet okłamuje Cię w żywe oczy od lat.