Mój facet potrafi się nie odzywać kilka dni

[karolciakasia]

Mieszkamy razem od 3 lat. Kiedy wyjeżdżam gdzieś i nie ma mnie kilka dni (np. wyjeżdżam często na weekend pomagać rodzicom), mój chłopak potrafi się przez ten czas ani razu nie odezwać. Ani nie zapyta czy wszystko ok, jak leci, nie prześle buziaka, nie napisze, że tęskni. O czym to świadczy? Że jestem mu obojętna?

Kiedyś jak nie mieszkaliśmy razem, to bardzo dużo ze sobą pisaliśmy. Rozumiem, że teraz nie piszemy jak dawniej, ale czy to normalne, że potrafi milczeć 4 dni i nie napisze mi ani jednego smsa?

Ostatnio stwierdziłam, że też się nie odezwę. I taka cisza trwała 4 dni, aż wróciłam.

Jest to typ introwertyka, potrafi cały dzień przesiedzieć przed komputerem. Jak mnie nie ma, to wiem, że siedzi nawet nocami - gra w różne gry, jest informatykiem, coś tam grzebie i programuje.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez karolciakasia

Mieszkamy razem od 3 lat. Kiedy wyjeżdżam gdzieś i nie ma mnie kilka dni (np. wyjeżdżam często na weekend pomagać rodzicom), mój chłopak potrafi się przez ten czas ani razu nie odezwać. Ani nie zapyta czy wszystko ok, jak leci, nie prześle buziaka, nie napisze, że tęskni. O czym to świadczy? Że jestem mu obojętna?

Kiedyś jak nie mieszkaliśmy razem, to bardzo dużo ze sobą pisaliśmy. Rozumiem, że teraz nie piszemy jak dawniej, ale czy to normalne, że potrafi milczeć 4 dni i nie napisze mi ani jednego smsa?

Ostatnio stwierdziłam, że też się nie odezwę. I taka cisza trwała 4 dni, aż wróciłam.

Jest to typ introwertyka, potrafi cały dzień przesiedzieć przed komputerem. Jak mnie nie ma, to wiem, że siedzi nawet nocami - gra w różne gry, jest informatykiem, coś tam grzebie i programuje.

Pytałaś go o to? Rozmawialiście ma ten temat? Mój TŻ również jest informatykiem i nie, to nie ma znaczenia.

[Mad_Max]

Dziwne. Ja też lubię mieć święty spokój, gdy żona gdzieś wyjedzie (a Ona z tych, które mówią dość sporo, gdy jestem w pobliżu). Korzystam wtedy z błogiego spokoju, jednak zwykła ciekawość i zainteresowanie zawsze każą mi napisać czy zadzwonić przynajmniej raz dziennie z pytaniem czy wszystko ok.

[Arlekinowa]

A zapytałaś go kiedyś dlaczego nawet smsa nie napisał? Powiedziałaś, że byłoby Ci bardzo miło gdyby pokazał trochę zainteresowania, bo czujesz się olewana w obecnym układzie? Czy tylko napisałaś na Forum pytanie "co to może oznaczać?", zupełnie jakby to wizażanki były Twoim facetem, albo przynajmniej umiały wróżyć z kart? Może zwyczajnie uznał, że skoro jedziesz pomagać rodzicom to nie będzie Ci tyłka zawracał i gdyby coś się stało to przecież byś zadzwoniła? No ale to by trzeba było faceta zapytać...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez karolciakasia

Jest to typ introwertyka, potrafi cały dzień przesiedzieć przed komputerem. Jak mnie nie ma, to wiem, że siedzi nawet nocami - gra w różne gry, jest informatykiem, coś tam grzebie i programuje.

Co to ma do rzeczy w ogóle?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

w tym miesiacu bylam w polsce na od czwartku do niedzieli w tym czasie napisalam chyba 5 sms do meza ze juz wsiadam do samolotu, dolecialam. jest u rodzicow. juz jade spowrotem i bede o 2am w poniedzialek
nie rozwodzimy sie,poprostu nie mam potrzeby pisania esejow pogadamy jak sie znowu zobaczymy ,
moze twoj facet jest taki sam?

[Vanir410]

Nie wyobrażam sobie związku, gdzie z partnerem nie zamienimy kilku słów czy wszystko jest ok.

[Tepsa]

A odpisuje Ci, gdy Ty zainicujesz kontakt na wyjeździe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15]

No cos takiego by mi nie pasowalo..pogadaj znim o tym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[skara]

Dla mnie to dziwne. Rozumiem 1 dzień bez kontaktu, ale kilka nawet bez krótkiego telefonu co słychać? A facet odpowiada na Twoje próby kontaktu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[evonla]

I co z tego, że jest introwertykiem? Powiązanie zerowe, ale w sumie jak jest jakiś problem w komunikacji to zawsze musi być to ściśle powiązane z tym, że partner/partnerka jest introwertykiem

Może chce od Ciebie odetchnąć skoro nie odzywa się przez tyle dni? Może jeździ tak naprawdę do kochanki, prowadzi podwójne życie? A może po prostu tak ma, że nie potrzebuje przez te parę dni się odzywać i nie uważa tego za nic dziwnego?

[karolciakasia]

Jak ja piszę, to odpowiada zawsze. Ale teraz ja też się nie odzywałam cztery dni i jak wróciłam, to był obrażony na mnie. Nie rozumiem go. Czasami potrafi się obrazić, a czasami mam wrażenie, że ma ciekawsze rzeczy do roboty i nawet o mnie nie myśli.

[Arlekinowa]

Autorko, powtarzam pytanie, które wygodnie pominęłaś: rozmawiałaś z nim na ten temat? Zapytałaś dlaczego się nie odzywa? Powiedziałaś mu, że chciałabyś, żeby wykazał trochę inicjatywy i napisał Ci czasem coś miłego? Bo tak to można sobie gdybać, że może uważa, że jesteś zajęta i nie chce Ci przeszkadzać, może uważa, że skoro jesteś zajęta to sama odezwiesz się jak będziesz mieć czas (z jego perspektywy chyba tak to wyglądało do tej pory), może nie pisze ani nie dzwoni, bo chce sobie odetchnąć, może nie potrzebuje tyle kontaktu, może wychodzi do kochanki, może Cię olewa, może ma lepsze rzeczy do roboty, może to, może tamto... Takie rozmyślanie na Forum do niczego nie doprowadzi. Zapytaj go wprost.

[karolciakasia]

Tak rozmawiałam, ale on sam nie wie. Wie, że to dla mnie ważne. Kiedyś znalazłam przypadkowo kartkę z jego zadaniami do zrobienia i był tam punkt, że ma się do mnie odzywać, ma napisać smsa. Potem mieliśmy rozmowę. Powiedziałam, że nie chcę, żeby traktował pisanie do mnie jak obowiązek, bo wtedy dla mnie to też nieprzyjemne. I tak jest, że czasami coś tam zagada, ja mu odpiszę, chwilę popiszemy, po czym nagle rozmowa zamiera, a czasem milczenie. Teraz postanowiłam się nie odezwać ani słowem. Jak wróciłam był skwaszony. Wyczułam pretensję, że to przez to milczenie i w ogóle, że wyjechałam. Ma różne fazy. Raz "jestem mu niepotrzebna", a raz ma żal, że mu nie poświęcam uwagi. Kiedy o czymkolwiek z nim rozmawiam udziela mi sprzecznych informacji. Raz, że coś go nie rusza. Potem, że tak. Potem, że znowu nie i że "to ty tak twierdzisz".
Jak jestem w pobliżu to ma dobry humor i się czymś zajmie tak, że mnie w ogóle nie zauważa. A jak mnie nie ma to coś mu odbija.

[patusiaa23]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88377518]w tym miesiacu bylam w polsce na od czwartku do niedzieli w tym czasie napisalam chyba 5 sms do meza ze juz wsiadam do samolotu, dolecialam. jest u rodzicow. juz jade spowrotem i bede o 2am w poniedzialek
nie rozwodzimy sie,poprostu nie mam potrzeby pisania esejow pogadamy jak sie znowu zobaczymy ,
moze twoj facet jest taki sam?[/QUOTE]

Czyli de facto codziennie się odzywałaś, gdzie tu podobieństwo?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez patusiaa23

Czyli de facto codziennie się odzywałaś, gdzie tu podobieństwo?

jakie codziennie?
w dniu wyjazdu w czwartek rano napisalam ze jestem juz wsiadam do samolotu i pozniej jak dojechalam do rodzicow (transfer z lotniska do miasta w ktorym mieszkaja rodzice trwal ok3h)ze dotarlam bez problemu .
w niedziele napisalam ze jestem juz na lotnisku i pozniej jak dolecialam ze bede w domu o 2am
nie pisalam do niego piatek i w sobote w niedziele napisalam o 7 wieczorem z lotniska wiec nie pisalam z nim przez nim od momentu przekroczenia progu domu moich rodzicow do momentu przyjazdu na lotnisko w drodze powrotnej wiec sytuacja taka sama ,nie mielismy zadnych pogawedek o dupie maryni od czwartku do poniedzialku 2am ,moje smsy dotyczyly tylko mojej podrozy-bo obawialismy sie ze cos sie moze zmienic z lotami w ostatniej chwili

[patusiaa23]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88379053]jakie codziennie?
w dniu wyjazdu w czwartek rano napisalam ze jestem juz wsiadam do samolotu i pozniej jak dojechalam do rodzicow (transfer z lotniska do miasta w ktorym mieszkaja rodzice trwal ok3h)ze dotarlam bez problemu .
w niedziele napisalam ze jestem juz na lotnisku i pozniej jak dolecialam ze bede w domu o 2am
nie pisalam do niego piatek i w sobote w niedziele napisalam o 7 wieczorem z lotniska wiec nie pisalam z nim przez nim od momentu przekroczenia progu domu moich rodzicow do momentu przyjazdu na lotnisko w drodze powrotnej wiec sytuacja taka sama ,nie mielismy zadnych pogawedek o dupie maryni od czwartku do poniedzialku 2am ,moje smsy dotyczyly tylko mojej podrozy-bo obawialismy sie ze cos sie moze zmienic z lotami w ostatniej chwili[/QUOTE]

No ok, a jej facet nie odzywa się w ogóle, dlatego gdzie te sytuacje są podobne. Ty z jakiegos powodu czujesz potrzebę, żeby męża poinformować o swoim położeniu czy planach, on WCALE. Przecież wątek nie jets o tym, ze sobie nie ucniają pogawędek, tylko, ze facet kompletnie milczy jak nie są razem

czy to normalne, że potrafi milczeć 4 dni i nie napisze mi ani jednego smsa?

Ostatnio stwierdziłam, że też się nie odezwę. I taka cisza trwała 4 dni, aż wróciłam.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez patusiaa23

No ok, a jej facet nie odzywa się w ogóle, dlatego gdzie te sytuacje są podobne. Ty z jakiegos powodu czujesz potrzebę, żeby męża poinformować o swoim położeniu czy planach, on WCALE. Przecież wątek nie jets o tym, ze sobie nie ucniają pogawędek, tylko, ze facet kompletnie milczy jak nie są razem

ale moze on nie czuje potrzeby?
jak jej tego brakuje to sama moze sie odezwac
moze mysli ze nie chce jej zawracac dupy jak jest z rodzina,moj maz np nie pisal w ciagu mojego wyjazdu i nie czulam ze mnie nie kocha czy ze zwiazek sie wali

[patusiaa23]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88379075]ale moze on nie czuje potrzeby?
[/QUOTE]

No moze, tylko to nijak ma sie do twojej sytuacji i tyle.

moze mysli ze nie chce jej zawracac dupy jak jest z rodzina,moj maz np nie pisal w ciagu mojego wyjazdu i nie czulam ze mnie nie kocha czy ze zwiazek sie wali

nie, on powiedział, ze "nie wie" dlaczego się nie odzywa i autorka jest mu "niepotrzebna". padło pytanie czy to normalne w zwiazku i nie, imo nie jest.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez karolciakasia

Tak rozmawiałam, ale on sam nie wie. Wie, że to dla mnie ważne. Kiedyś znalazłam przypadkowo kartkę z jego zadaniami do zrobienia i był tam punkt, że ma się do mnie odzywać, ma napisać smsa. Potem mieliśmy rozmowę. Powiedziałam, że nie chcę, żeby traktował pisanie do mnie jak obowiązek, bo wtedy dla mnie to też nieprzyjemne. I tak jest, że czasami coś tam zagada, ja mu odpiszę, chwilę popiszemy, po czym nagle rozmowa zamiera, a czasem milczenie. Teraz postanowiłam się nie odezwać ani słowem. Jak wróciłam był skwaszony. Wyczułam pretensję, że to przez to milczenie i w ogóle, że wyjechałam. Ma różne fazy. Raz "jestem mu niepotrzebna", a raz ma żal, że mu nie poświęcam uwagi. Kiedy o czymkolwiek z nim rozmawiam udziela mi sprzecznych informacji. Raz, że coś go nie rusza. Potem, że tak. Potem, że znowu nie i że "to ty tak twierdzisz".
Jak jestem w pobliżu to ma dobry humor i się czymś zajmie tak, że mnie w ogóle nie zauważa. A jak mnie nie ma to coś mu odbija.

On Ci tak powiedział?

A odpowiedź na pytanie dlaczego się nie odzywa mega beznadziejna nie wiem. Taka na odwal. To samo jego fochy jak go poczęstujesz obojętnością i humory.
Wygląda jakby mu przeszło.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez patusiaa23

No moze, tylko to nijak ma sie do twojej sytuacji i tyle.

no jak nie ma?
autorka napisala ze ona wyjezdza do rodzicow i on wtedy nie pisze do niej
ja tez pojechalam do moich rodzicow i moj maz tez do mnie nie pisal wiec jest to dokladnie taka sama sytuacja
ja mu napisalam 5 smsow ktore byly relacja z tego jak przebiega podroz zadnych teksnacych smskow i innych bzdetow nie wymienialismy i wedlug mnie to nie znaczy ze ma mnie w dupie czy ja jego a ze poprostu zostawil mi ten czas na bycie z moja rodzina i byc moze autorki facet robi tak samo a moze nie widzi sensu w takich wiadomosciach jak leci ,czy wszystko ok bo wie ze jakby bylo cos nie ok to by sama napisala
ludzie to lubia szukac dziury w calym
jak jej brakuje jego sms to niech sama do niego napisze on nie czyta jej w myslach
ja bylam wdzieczna ze moj maz nie zawracal mi tylka bo mialam wazniejsze sprawy na glowie

[patusiaa23]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88379087]no jak nie ma?
autorka napisala ze ona wyjezdza do rodzicow i on wtedy nie pisze do niej
ja tez pojechalam do moich rodzicow i moj maz tez do mnie nie pisal wiec jest to dokladnie taka sama sytuacja
ja mu napisalam 5 smsow ktore byly relacja z tego jak przebiega podroz zadnych teksnacych smskow i innych bzdetow nie wymienialismy i wedlug mnie to nie znaczy ze ma mnie w dupie czy ja jego a ze poprostu zostawil mi ten czas na bycie z moja rodzina i byc moze autorki facet robi tak samo[/QUOTE]

No ale ty wymieniasz kluczowe informacje z mężem, a ten facet milczy kompletnie. I twój mąż raczej ci nie mówi, ze jesteś mu niepotrzebna, jeśli teraz do niego porównujemy, a ten gość do autorce owszem

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez patusiaa23

No ale ty wymieniasz kluczowe informacje z mężem, a ten facet milczy kompletnie. I twój mąż raczej ci nie mówi, ze jesteś mu niepotrzebna, jeśli teraz do niego porównujemy, a ten gość do autorce owszem

JA DO NIEGO NAPISALAM
nie on do mnie
jezeli autorce brakuje wymieniania informacji niech tez napisze do swojego faceta to dzial w dwie strony

[I am Rock]

Napisane przez karolciakasia

Tak rozmawiałam, ale on sam nie wie. Wie, że to dla mnie ważne. Kiedyś znalazłam przypadkowo kartkę z jego zadaniami do zrobienia i był tam punkt, że ma się do mnie odzywać, ma napisać smsa. Potem mieliśmy rozmowę. Powiedziałam, że nie chcę, żeby traktował pisanie do mnie jak obowiązek, bo wtedy dla mnie to też nieprzyjemne. I tak jest, że czasami coś tam zagada, ja mu odpiszę, chwilę popiszemy, po czym nagle rozmowa zamiera, a czasem milczenie. Teraz postanowiłam się nie odezwać ani słowem. Jak wróciłam był skwaszony. Wyczułam pretensję, że to przez to milczenie i w ogóle, że wyjechałam. Ma różne fazy. Raz "jestem mu niepotrzebna", a raz ma żal, że mu nie poświęcam uwagi. Kiedy o czymkolwiek z nim rozmawiam udziela mi sprzecznych informacji. Raz, że coś go nie rusza. Potem, że tak. Potem, że znowu nie i że "to ty tak twierdzisz".
Jak jestem w pobliżu to ma dobry humor i się czymś zajmie tak, że mnie w ogóle nie zauważa. A jak mnie nie ma to coś mu odbija.

Cytując starą piosenkę: "Jesteś to jesteś, a jak cie nie ma to też niewielki kram."
Nie widzę z jego strony miłości, tylko przyzwyczajenie i niechęć do zmian.
Gdyby facet powiedział mi, że nie jestem mu potrzebna, to byłby dla mnie policzek i pokazałabym mu drzwi.
Druga sprawa - ty wyjechałaś z domu, więc wypadałoby poinformować faceta, że 1 - dojechałaś, 2 - wracasz. Ja bym tak zrobiła. Dłuższą pisaninę uważam za zbędną w przypadku, gdy jesteś u rodziców, a nie w afrykańskim buszu.

[6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287]

Napisane przez karolciakasia

Jak jestem w pobliżu to ma dobry humor i się czymś zajmie tak, że mnie w ogóle nie zauważa. A jak mnie nie ma to coś mu odbija.

Czy wy w ogóle spędzacie ze sobą czas? Jak wygląda wasz związek poza kwestią kontaktu sms?

[Rena]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

On Ci tak powiedział?

A odpowiedź na pytanie dlaczego się nie odzywa mega beznadziejna nie wiem. Taka na odwal. To samo jego fochy jak go poczęstujesz obojętnością i humory.
Wygląda jakby mu przeszło.

Moze nie przeszlo tylko zawsze taki byl. To podchodzi tez troche za brak oglady, brak obycia, brak dobrego wychowania. Takie rzeczy wynosi sie z domu. A jak wygladaja jego relacje z jego rodzicami? Jezdzi do nich? Odzwiedzaja go? Jak sie on wtedy zachowuje?

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez Rena

Moze nie przeszlo tylko zawsze taki byl. To podchodzi tez troche za brak oglady, brak obycia, brak dobrego wychowania. Takie rzeczy wynosi sie z domu. A jak wygladaja jego relacje z jego rodzicami? Jezdzi do nich? Odzwiedzaja go? Jak sie on wtedy zachowuje?

To prawda. To się wynosi z domu, taką uważność na drugą osobę i dbanie o związek także wtedy, kiedy się z drugą osobą nie widzimy.

Ale z drugiej strony jesteśmy dorośli, nie żyjemy na pustyni, każdy z nas ma znajomych, ogląda filmy i wie, jak mniej więcej "powinna" wyglądać zdrowa relacja. Na pewno nie na wahaniach: "Być albo nie być" i milczeniu po kilka dni. Sama miałam takie znajomości jak Autorka i po latach stwierdzam, że jednak żałosne to było. Ze strony faceta, że się tak zachowywał, a z mojej, że w tym tkwiłam.

Myślę, że Autorka zasługuje na coś lepszego niż pseudo-związek z facetem, który ma ją w pupie. Na takie relacje szkoda marnować czas.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

A rozmawiacie ze sobą telefonicznie?

Bo mi też nie zawsze się chce siedzieć i pisac w smsach co sie u mnie dzieje na wyjeździe. Co innego zadzwonić i pogadać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Nie każdy ma potrzebę pozostawania w kontakcie i nir ma nic w tym złego, jeśli żadna strona nie zgłasza zastrzeżeń.

Gorzej, kiedy ona czuje się olewana, mówi mu o tym a on: "nie wiem, czemu tak jest".

A ta akcja z zerowym kontaktem przez cztery dni a potem foszkami, że ONA się nie odezwała to jakiś kabaret. Wyśmiałabym go chyba na jej miejscu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz