Co robić?

[Pati7253]

Hej, ostatnio pisałam o toksyku, nie wrocilam do owego pana. Moj ex ciagle wypisuje, ja blokuje i jestem nazywana dzieckiem, ponieważ nie chce z nim „normalnie porozmawiać” wszyscy zostali w te rozstanie wciągnięci, od matek az po siostry, braci. Wszyscy praktycznie mu mówią, ze robi błędy duze które ranią na tyle, ze jest to powód do rozstania. Facet napisal, ze usłyszał to od własnej rodziny i rozumie co robił nie tak, a ja zmieniłam diametralnie swoje myslenie o tym chorym człowieku.... zapomniałam juz jak mnie popchnął, jak wyrwał telefon i wymyślał takie kłamstwa byle klotnie wywołać, czy wymusić moje odezwanie sie po rozstaniu. Strasznie czuje sie winna, znowu płacze, nie jem i licze godziny zeby isc spac i nie myslec. Zaczęłam poć wieczorem wino, moja nauka hiszpańskiego poszła w ... wszystko przez jedna wiadomosc sie syplo, wszystko co budowałam tyle dni, tyle zaciskałam zeby zeby mu nie odpisać, dziewczyny czy to minie? Nie odpisuje.. staram sie tak strasznie analizować powoli co mnie skłoniło do tego związku i wybaczania.. Frown moi bliscy jak o nim słuchają to slysze „nie chce słyszeć o tym czlowieku” terapia za 2 tygodnie, nie mam wsparcia juz w nikim, łamie sie powoli.. Frown(

[karawanna]

Musisz jakoś przetrwać do czasu rozpoczęcia terapii. Koleś wpędził☠Cię w tak duże wyrzuty sumienia, co tylko potwierdza, jakim był toksykiem. Nie przejmuj się jego wypisywaniem, wydzwanianiem itp - najlepiej by było, gdybyś zablokowała go gdzie się da. Byli faceci (zwłaszcza toksycy), którzy zostali porzuceni, potrafią i z pół roku wydzwaniać itp. z nadzieją, że jeszcze uda im się nakłonić kobietę do powrotu do siebie. Pod żadnym pozorem nie zmieniaj swojej decyzji.

[Dociakowa]

Napisane przez Pati7253

Hej, ostatnio pisałam o toksyku, nie wrocilam do owego pana. Moj ex ciagle wypisuje, ja blokuje i jestem nazywana dzieckiem, ponieważ nie chce z nim „normalnie porozmawiać” wszyscy zostali w te rozstanie wciągnięci, od matek az po siostry, braci. Wszyscy praktycznie mu mówią, ze robi błędy duze które ranią na tyle, ze jest to powód do rozstania. Facet napisal, ze usłyszał to od własnej rodziny i rozumie co robił nie tak, a ja zmieniłam diametralnie swoje myslenie o tym chorym człowieku.... zapomniałam juz jak mnie popchnął, jak wyrwał telefon i wymyślał takie kłamstwa byle klotnie wywołać, czy wymusić moje odezwanie sie po rozstaniu. Strasznie czuje sie winna, znowu płacze, nie jem i licze godziny zeby isc spac i nie myslec. Zaczęłam poć wieczorem wino, moja nauka hiszpańskiego poszła w ... wszystko przez jedna wiadomosc sie syplo, wszystko co budowałam tyle dni, tyle zaciskałam zeby zeby mu nie odpisać, dziewczyny czy to minie? Nie odpisuje.. staram sie tak strasznie analizować powoli co mnie skłoniło do tego związku i wybaczania.. Frown moi bliscy jak o nim słuchają to slysze „nie chce słyszeć o tym czlowieku” terapia za 2 tygodnie, nie mam wsparcia juz w nikim, łamie sie powoli.. Frown(

NA facebooku jest grupa: Liferefreszing grupa wsparcia
coś dla Ciebie

[Patizm]

Sama bylam w Zwiazku toksycznym (bardzo!) wiec wiem

Przez co przechodzisz.

Toksyczne osoby maja to do siebie, ze beda sie staraly spowrotem wciagnac Cie w relacje (niekoniecznie dlatego, ze Cie kochaja. Czesto robia to po to zeby zerwac potem z Toba tzw grande finale. Badz musza miec kogos kogo energia chca sie pozytkowac).

To co robi twoj byly to tzw hoovering. Zrobi wszystko, tak zagra na Twoich emocjach zeby jakas reakcje wywolac w Tobie (jedzie Ci po ambicji nazywajac dziecinna, Ty masz potrzebe sie tlumaczyc przed Panem I Wladca). Nie ulegaj temu, to manipulacja. Obiecywanie poprawy (“rodzina mi wytlumaczyla, wiem co robilem zle, zmienie sie).

Jedynym sposobem na to jest KOMPLETNE ODCIECIE SIE. Zablokuj na insta, fb, whatsupie, telefonie ZERO KONTAKTU. Lacznie przekaz rodzinie ze gdyby kontaktowal sie z nimi to nie chcesz o tym wiedziec.

[D0M1N1K]

Odetnij kompletnie wszystkie drogi kontaktu, bądź nieugięta. Uściski 🥰

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pati7253]

Dziękuję kochana za odp. Staram się, sporo siły przez to tracę, w nocy się budzę i z przerażeniem intuicyjnie sprawdzam czy on nie napisal.

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Wlasnie zauważyłam, ze on zawsze po rozstaniu jakieś brudy wyciąga i chce wytłumaczenia, potem pisze, ze sie spotkamy realnie i mam mu to wytłumaczyć. Pewnie po czasie bardziej sobie uświadomię co mi z głowa robił. Jest to faktycznie ciężkie, chwilami taki ból jak by ktoś bliski mi umarł, sama umieram od środka, mam sporo pretensji do siebie..

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Staram się, dziękuję i wzajemnie.

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Fb nie mam, mialam duzo znajomych to mu to przeszkadzało, pomimo ze 100% czasu dałam tylko jemu. Sam miał usunąć, jego to była decyzja i? Dalej ma, ostatnio jak mnie oskarżył, ze fb dalej mam? Weszłam na przeglądarkę i patrzę o dziwo mojego profilu juz nie ma, a on swój ma. Ale dziekuje kochana za rade.

[kennedy]

Napisane przez Pati7253

Dziękuję kochana za odp. Staram się, sporo siły przez to tracę, w nocy się budzę i z przerażeniem intuicyjnie sprawdzam czy on nie napisal.

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Wlasnie zauważyłam, ze on zawsze po rozstaniu jakieś brudy wyciąga i chce wytłumaczenia, potem pisze, ze sie spotkamy realnie i mam mu to wytłumaczyć. Pewnie po czasie bardziej sobie uświadomię co mi z głowa robił. Jest to faktycznie ciężkie, chwilami taki ból jak by ktoś bliski mi umarł, sama umieram od środka, mam sporo pretensji do siebie..

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Staram się, dziękuję i wzajemnie.

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Fb nie mam, mialam duzo znajomych to mu to przeszkadzało, pomimo ze 100% czasu dałam tylko jemu. Sam miał usunąć, jego to była decyzja i? Dalej ma, ostatnio jak mnie oskarżył, ze fb dalej mam? Weszłam na przeglądarkę i patrzę o dziwo mojego profilu juz nie ma, a on swój ma. Ale dziekuje kochana za rade.

juz ci pisałyśmy żebyś go zablokowała. nie odpowiadaj na wiadomości. rodzinie powiedz ze cie stalkuje i maja mu nie odpisywać.

[stussy]

Zablokuj go wszędzie, gdzie się da i rodzinę też poproś o zablokowanie tego osobnika

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Bałabym się takiego psychola, Ty się nie boisz? Blokuj gdzie wlezie, nie wdawaj się w ŻADNE dyskusje pod żadnym pozorem, nie daj się zmanipulować. Jak będzie ciężko, pisz nawet tutaj, dziewczyny zawsze doradzą i podtrzymają na duchu.

Ja zaczniesz się psychicznie łamać, myśl zawsze o tych najgorszych chwilach z nim, o tym, co Ci zrobił, jak manipulował, mi to kiedyś pomogło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pati7253]

Boję się, bo wiem ze pomimo zapewniania pewnie bym w twarz za jakis czas dostała. Jak wypisuje a ja blokuje, to odczuwam taki paraliż, ze ktoś tak potrafi zmanipulować bliska osobę, ciagle pyta o cos z przeszłości byle bym sie złamała i odpisała, robi z siebie ofiarę. Ale coz ja moge kochana? Przezyje jakoś to, próbuje sie poskładać.. pokochać sama siebie, do niego czuje niechęć ( zadaje sobie pytanie za co mnie tak potraktował, czy inna bedzie miec lepiej z nim. Ale bez sensu takie pytania wiec zagłuszam je innymi myślami. Dziekuje wam za wsparcie

[ae307ff7a617a64752ee20762e584024bdadded3_61ef3d822632f]

Ale jak to on do Ciebie wypisuje, z innych numerow ? Zaklada nowe konta?

[Pati7253]

Konta, numery od znajomych, nowe starówki.... ciagle mówi, ze kłamca jestem, ze jak sie nie spotkam to znaczy, ze kłamie cały czas. Ze to ja maniupuluje i jestem cwana..

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Ze mam sie spotkać i udowodnić, nie odpisuje, SMS nie widzi, ze odczytuje to potrafi „????!” Wyslac, napisac kocham a zaraz, ze go próbowałam manipulować, klasyka sama w sobie.. a ja z niska samoocenę juz mam dosyc, wciągnął w to każdego, czuje sie jak zero

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Nie mam swojego zdania to jego na moj temat mnie obchodzi, mecze sie strasznie dziewczyny... ze dałam wszystko a ktoś ze mnie dz robi na moje własne chyba życzenie, maskara

[kennedy]

Napisane przez Pati7253

Boję się, bo wiem ze pomimo zapewniania pewnie bym w twarz za jakis czas dostała. Jak wypisuje a ja blokuje, to odczuwam taki paraliż, ze ktoś tak potrafi zmanipulować bliska osobę, ciagle pyta o cos z przeszłości byle bym sie złamała i odpisała, robi z siebie ofiarę. Ale coz ja moge kochana? Przezyje jakoś to, próbuje sie poskładać.. pokochać sama siebie, do niego czuje niechęć ( zadaje sobie pytanie za co mnie tak potraktował, czy inna bedzie miec lepiej z nim. Ale bez sensu takie pytania wiec zagłuszam je innymi myślami. Dziekuje wam za wsparcie

Napisane przez Pati7253

Konta, numery od znajomych, nowe starówki.... ciagle mówi, ze kłamca jestem, ze jak sie nie spotkam to znaczy, ze kłamie cały czas. Ze to ja maniupuluje i jestem cwana..

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Ze mam sie spotkać i udowodnić, nie odpisuje, SMS nie widzi, ze odczytuje to potrafi „????!” Wyslac, napisac kocham a zaraz, ze go próbowałam manipulować, klasyka sama w sobie.. a ja z niska samoocenę juz mam dosyc, wciągnął w to każdego, czuje sie jak zero

związek jest zakończony. nie musisz nie z nim spotykać, odpowiadać mu. TWoja rodzina i znajomi powinni być o tym poinformowani, daj im znać ze cie statkuje i żeby go ignorowali.
Czuj nie dumna- sprawa jest skończona, odzyskałam wolność

[Pati7253]

Czuje sie dumna kochana. W jakis sposob odczułam ulgę, tylko chwilami mam myśli, ze inna kobieta bedzie go miec, zaraz sie łapie na tym.. przeciez nie jest taki jak mówił, jak ja go postrzegałam wiec tez sie w głowę puklam bo o awanturnika i toksyka byc zazdrosnym.... a nigdy nie byłam, jak sie zajął znajomymi na jakis czas to czułam sie spokojna, teraz po związku jakas sodówka mi do głowy uderza

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Co do spotkań wiem. Jak pisze, ze dzisiaj sie spotkamy i pokaże czy mam cos do ukrycia, to wyczuwam ze to pretekst żebym sie spotkała, wiec taka głupia nie bede zeby leciec za nim i siebie upokarzać. Przeżywam to na swój sposob, pracuje tez nad tym co mnie skłoniło do takiego „syfu” i coraz więcej rozumiem od swojej strony

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Wątpię, ze go kocham.. to jakieś uzależnienie cholerne. Rodzina wie i mi tłumacza ciągle. Teraz jak pomyśle, ze on od początku to budował na ranieniu i „wybacz bo miłość wybacz wszystko” to fakt, niech myśli co chce o mnie

[Ellen_Ripley]

Ale że o co chodzi? Autorko uporządkuj myśli i fakty, bo Twój ostatni post jest mało zrozumiały. Ty to w końcu zakończyłaś, czy nie?


CZEMU GO NIE ZABLOKOWAŁAŚ?

[Pati7253]

Zakończyłam ale facet ciagle szuka pretekstu do spotkania, wydzwania z różnych nr, blokuje i ciagle zyje w stresie, ze on napisze. Olewanie na niego działa jak płachta na byka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Pati7253

Zakończyłam ale facet ciagle szuka pretekstu do spotkania, wydzwania z różnych nr, blokuje i ciagle zyje w stresie, ze on napisze. Olewanie na niego działa jak płachta na byka

Wykup nowy numer, poinformuj tylko zaufane osoby od razu z zapowiedzią, że NIKOMU mają go nie przekazywać, a obecny numer odłóż na 2 tygodnie. Ochłoniesz. Nie dobije się do Ciebie na numer, którego nie posiada. Zapewne nie jesteś maklerem giełdowym, czy chirurgiem naczyniowym, że musisz być 24 h na dobę pod telefonem.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez Ellen_Ripley

Wykup nowy numer, poinformuj tylko zaufane osoby od razu z zapowiedzią, że NIKOMU mają go nie przekazywać, a obecny numer odłóż na 2 tygodnie. Ochłoniesz. Nie dobije się do Ciebie na numer, którego nie posiada. Zapewne nie jesteś maklerem giełdowym, czy chirurgiem naczyniowym, że musisz być 24 h na dobę pod telefonem.

Dobry pomysł. Ja bym się bała takiego psychola.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patizm]

On mam wrazenie ze sobie wciaz rosci prawo do posiadania Ciebie, stad te nalegania ze MUSISZ SIE z nim spotkac MUSISZ wytlumaczyc, on Ciebie ma za swoja wlasnosc. Ty mu nic nie jestes winna, zerwaliscie, niz mu nie musisz tlumaczyc.

To ze sobie znajdzie nowa dziewczyne to prawdopodobnie tak bedzie i zrobi to tak zebys sie o tym na sto procent dowiedziala (typowe). Mozliwe ze bedzie dodawal

Fotki i opisy ze tak nie kochal nigdy ze sie dla tej milosci zmienil itp ale nie wierz w to. Tacy ludzie sie nie zmieniaja, bedzie Ci tylko chcial dowalic

Zebys cierpiala.

Ja czulam sie tak samo, myslalam Ze tyle z moim psycholem eksem przeszlam, tyle sie dla niego poswiecilam, tyle energii w to wladowalam zeby go uleczyc, i wszystko na marne, a tak sie staralam, do tej pory mam do siebie pretensje jak moglam sie tak dac zmanipulowac i czuc sie winna ze z nim nie chce byc. Ale pomysl czy bylas z nim sZczesliwa? Watpie. Poczytaj o “trauma bonding”.

[Pati7253]

Wiem, na kazdy możliwy sposob wymusza te spotkanie, pierw jestem dla niego oszustka potem kochaniem i smutne piosenki. Jest to chore i sama uwazam, ze wole zeby on o mnie miał takie zdanie jak ma niż sie męczyć i panu znowu cos udowadniac. 3/4 związku to robiłam, udowadnialam i sie ponizalam... nie byłam szczesliwa, dzisiaj w nocy sie budziłam bo wypisywał znowu, nr zmienię tylko czekam na starter. Podobno cos na mnie znalazł na iq, podobno mi serca na dłoni dał a ja go skopałam. Przestroga dla innych dziewczyn, taki facet wam da użycie nie z tej ziemi, tylko po to zeby zaraz zdeptać i wcale nie musi wan zdradzać!! Wystarczy, ze emocjonalnie i fizycznie wasza osobę dotyka, niszczy. To bardzo boli i ciezko po takim ciosie zacząć oddychać pełna piersią. Ale damy rade dziewczynki, założę sie ze maja niektóre kobietki gorzej niż ja, dzieci, mąż itp

---------- Dopisano o 07:24 ---------- Poprzedni post napisano o 07:19 ----------

Po drugie taka zła jestem a jednak kontakt ciagle narzuca, albo mówi, ze mam go nie słuchać bo jak gada głupoty to w nerwach. Dziecinada, lepiej sie pomęczyć przez pare dni, tygodni, miesięcy i zapomnieć o takim delikwencie. Co do nowej dziewczyny, on moze kochana i miss miec, dla mnie jak facet nie szanuje kobiety i popycha, robi z niej ku... smutne, to niestety nie jest nauczony z domu szacunku. Trafi byc moze na kobietkę taka jak on, moze wtedy sie nauczy. Ale jak juz ktoś ma z głowa cos nie tak i mówi, ze on sie do winy nie poczuwa a zaraz przeprasza to ja sama nie wiem. Szkoda mi dziewczyny czasu zeby tym sobie głowę zaprzątać, nie bede z nim to jest pewne wiec te domysły juz nic mi nie dadzą ani nic nie zmienia w moim życiu. Dlatego żyjmy laski tak jak by ex w ogole nie było, na nowo i z całej siły.

---------- Dopisano o 07:29 ---------- Poprzedni post napisano o 07:24 ----------

Przed rozstaniem ukradł cos, mi szczeka opadła, na co mu to powiedziałam, ze to chore a on, ze to nic. Ze to nie kradzież, mowie a co pożyczenie a on no. Tak samo sie dowiedziałam, ze siedział 5 miesięcy, miał rozprawy i dobrze imprezował z innymi laskami i kolegami „przyjaciele”. Uwierzcie, to mi oczy otwiera coraz bardziej, ze ja nie chce takiej patologii i sie wstydzić jego. Jak juz takie cos teraz jest.. nie chce myslec co by było potem.

[Ellen_Ripley]

Kolejne wstawki i szczególiki niczego nie zmieniają. Zacznij działać we własnym interesie i dla własnego bezpieczeństwa. Dostałaś dużo porad, konkretnych. Jeżeli szukasz tu wytłumaczenia dla spotkania się z nim i poddania, to raczej nie znajdziesz zrozumienia. Twoje życie, co tam wolisz.

[Pati7253]

Tez sie czułam winna, jak dochodziłam to teksty „miłość wybacza wszystko” „co Ty odpie” jemu mogłaś tłumaczyć, ze sie zmęczyłam tymi obiecankami, on wyrazi skutych Doda „ze troche przesadzał” zeby nie było, ze on najgorszy i słodkie słówka. A ja debilka leciałam, bo sie czułam jak suka faktycznie.. miłość i przeciez wybaczenie sie należy, było ich 10000, co pare dni, czasami dziennie. Jestem tak zniszczona tym związkiem, ze nawet juz siły nie mam o nim rozmyslac w różowych barwach, naprawdę. Od rana znowu wixa, nie wiem czy on tak rozstanie przeżywa czy siedzi i po złości mnie dobija ale ciagle blokuje. Jak dostane nr to juz nie bede sie bała kolejnych wiadomości, telefonów. A poki co drze, bo jak czytam o sobie „nie kochalas” to mi serce lata. Usuwam teraz na bieżąco i blokuje, nawet zawartości staram sie nie czytać bo nie chce tego przezywac. Czego oczy nie widza... i tak dalej. Dziekuje wam za pomoc

[Ellen_Ripley]

Zmień numer na jakiś czas lub na stałe. Tyle.

[Pati7253]

Nie szukam kochana, chociaż tak to wyglada, po prostu to przeżywam na swój sposob. Setki pytań i domysłów, staram sie działać i tego bede sie trzymać.

---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ----------

Nr bedzie zmieniony, dziekuje wam za pomoc. Czytam wasze wpisy jak mam „wątpliwości” buzi

[karawanna]

Musisz się przygotować, że on i z pół roku Cię może tak męczyć. Na razie wydzwania i wypisuje, nie wiadomo czy nie będzie jeszcze przyłaził pod Twój dom. Tak to już jest z tymi toksykami.

Zmiana numeru na taki, którego nie zdobędzie, jest moim zdaniem bardzo dobrym pomysłem.

[Pati7253]

Wlasnie 2 dni temu przyjechał o 23 pojechał do domu po 3... moja siostra go zablokowała (numer) z innego do niej zadzwonił i bezczelnie jej imię zapytał, rozłączył się i potem SMS wypisywał. Czemu wlasnie przyjeżdża? Podobno chciał pogadać bo mu zalezy i mógł czekać cała noc. Chciał mi dac cos przed walentynkami, podobno to przeżywa. Mi juz jest lepiej, nie kontaktuje sie z nim ale jak tak usłyszałam to od siostry to zauważyłam, ze facet próbuje sprawdzać czy klamalam go kiedys, np z numerem siostry, bo zapytał jej imię itp i po co ten przyjazd? Wyglada jak by mu zależało ale wiadomo toksyczni ludzie sa różni.

[karawanna]

Nie daj się wciągać toksykowi w jego gierki. Wie, że traci nad Tobą kontrolę i nie może już tak Tobą manipulować, skoro nie ma z Tobą kontaktu, więc chwyta się wszystkiego. Przyjeżdżanie pod dom, zostawianie kwiatów na wycieraczce, pukanie w okna itp - to ich częste zagrywki.

[Pati7253]

Ja wyłączyłam telefon i spac poszłam, moze serca nie mam ale dla mnie przyjaz pod sam dom nie oznacza miłości, miłość nie rani w taki sposob, nie wyzywa, nie wmawia i nie zmieni sie na pare dni. Nazwał mnie bez serca? Moze i juz serca nie mam, powoli sie go brzydzę i powoli zauważam jak dobrze tym wszystkim kręcił i jaka ja byłam naiwna. Chwilami sie budzę, mysle itp ale zaraz te myśli zabijam myślami o tym co złego robił, bo to ze kwiaty kupywać potrafił, cos tam ugotował, i miał naprawdę dobra stronę mojej decyzji nie zmieni. Więcej złego odczułam niż dobrego

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Koedys mu to powiedziałam, to powiedział ze ludzie go nie znają i on wie lepiej jaki jest. A ja w to wierzyłam, ale który toksyk przyzna sie, ze nim jest?

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Najlepsze było jak powiedział, ze nikt tak mocno mnie jak on nie kocha, albo ze który by sie tak starał jak on, dawno by odpuścili a on jest itp PO CO TAKIE COS? dziewczyny, niech ta historia bedzie lekcja, dla mnie jest na tyle duza, ze mam dosyc facetów na pre lat. Takiego juz z km wyczuje, dziekuje wam i życzę również powodzenia, buźki

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Ty się tego psychola-stalkera nie boisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Możesz sobie poczytać Autorko parę artykułów na temat rozstań kobiet z toksycznymi facetami, to zobaczysz, że ten Twój działa baaardzo schematycznie.