Czy skreśliłybyście faceta po takim tekście?

[MaalaMyyszka]

Hej Wam
Przychodzę po poradę. Od 3 miesięcy oficjalnie jestem z chłopakiem. Ja mam 22 lata, on jest przed 30. Wiem, że gdy był młodszy, kilka lat temu spotykał się że starszą od siebie kobietą, była to znajomość typowo o charakterze seksualnym. Kobieta ta swoją drogą miała dziecko i właściwie to zdradzała z nim męża (czy tam narzeczonego). O ile ja raczej nie uwiklalabym się na jego miejscu w taką znajomość, bo jest to dla mnie wątpliwe moralnie (powiedziałam mu o tym), o tyle nie robiłam mu o to wyrzutów, przeszłość to przeszłość. Nie przeszkadzało mi to, że miał kiedyś taką relację.
Jednak ostatnio zebrało nam się na "poważne rozmowy". Oboje trochę wypiliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. W pewnym momencie on przyznał mi, że ta pani X to jedyna jego ex, z którą od lat się nie widział ale cały czas utrzymują jakiś tam pisemny kontakt, przy czym zaznaczył mi, że nie pisze z nią będąc w innej relacji (przykładowo-teraz że mną), tylko zawsze jak akurat był sam i mu się przypominało. No i ok, wszystko ok. Po czym dodał... "na pewno bym do niej nie pojechał ani nic będąc w związku, bo mogłoby się to różnie skończyć". Zabił mnie tym tekstem serio. Potem jeszcze dodał, że bałby się pojechać do niej i zostać sam na sam, bo ma do niej jakąś dziwną słabość :/ Powiedziałam mu, że teraz zrobiło mi się przykro i że nie wiem co mam po takim tekście myśleć. I że każdy chyba będąc w szczęśliwym związku (a nasz myślałam że taki jest, zresztą to dopiero początki) nie myśli o tym, żeby np przespać się z inną. Każdy powinien mieć chyba jakieś granice? Dodam, że oboje jesteśmy monogamistami, nie kręcą nas otwarte związki itp. Gdy spytałam go co by zrobił gdybym mu powiedziała, że mam takiego eksa, z którym nie spotykam się sam na sam bo mam do niego słabość i boję się, że przypadkiem mogłabym się z nim przespać, to sam przyznał, że niefajnie byłoby usłyszeć coś takiego. Ok, był wtedy wstawiony, ale dla mnie słowa pijanych = myśli trzeźwych.
Ech, serio czuję się z tym wszystkim słabo. Do tej pory między nami wszystko było super (tak wiem, to dopiero początki), ale serio dogadywalam się z nim jak z nikim innym i z nikim nie czulam nigdy takiego nadawania na tych samych falach.
Myślałam już, że zaczynam czuć coś poważniejszego, a tu nagle taki cios. Zastanawiam się czy nie przesadzam. Moze któraś z Was Wizazanki się wypowie? Z góry dziękuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gwiazdeczka223]

Ja bym skreśliła

[krycha_krycha]

Skreśliłabym, ale nie ze względu na ten przypływ niepotrzebnej szczerości po alkoholu (tutaj zawinił tylko brakiem wyczucia, można być silnie i szczerze zakochanym, a mimo to czuć pociąg do jakiejś innej konkretnej osoby, to tylko biologia; odpowiadamy tylko za to, co z tym robimy), a relację z przeszłości, której nawet w zasadzie nie zakończył tylko zawiesił ją chwilowo. Spotykał się z mężatką i w sumie dalej trzyma ją na wyciągnięcie ręki, by w razie powrotu do singielstwa móc sobie z nią znowu kręcić. Słabe, bardzo słabe. Ciągle czułabym na karku oddech tamtej baby. Świadome sypianie z kimś zajętym jest dla mnie czymś nie do przyjęcia, a tutaj jeszcze nawet nie może powiedzieć, że to był młody i głupi, bo w sumie to nadal nie zamknął tego tematu...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez MaalaMyyszka

I że każdy chyba będąc w szczęśliwym związku (a nasz myślałam że taki jest, zresztą to dopiero początki) nie myśli o tym, żeby np przespać się z inną.

Nie każdy.

Każdy powinien mieć chyba jakieś granice?

Jakieś granice nie muszą oznaczać granic takich samych jak twoje.

Dodam, że oboje jesteśmy monogamistami, nie kręcą nas otwarte związki itp.

Chęć przespania się z kimś nie wyklucza monogamii ani zamkniętego związku. Chęć to chęć. Otwarty związek i poigamia to konkretne czyny.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Ja bym nie skreśliła. Facet jak dla mnie po prostu był szczery. Może nawet do bólu, ale z dwojga złego lepiej w tę stronę. Czasem tak jest, że do niektórych osób odczuwa się bardzo silny pociąg seksualny. Kwestia temperamentu. Póki jednak facet trzyma się wyznaczonych zasad, czyli jak rozumiem w waszym przypadku 'nie sypiania z innymi osobami', to w samym odczuwaniu pociągu czy szczerości na ten temat nie widzę nic nagannego.

Natomiast ty, jeśli mu nie ufasz i nie czujesz się w tym związku komfortowo to możesz się rozstać. Nie potrzebujesz do tego pozytywnej opinii instytutu wizaż intymne. Ważne, żebyś ty się czuła komfortowo w relacji.

[MaalaMyyszka]

Dziękuję za Wasze odpowiedzi
Dla mnie po prostu to jest dziwne, że będąc ze mną w świeżym związku, w którym jak mi się wydawało są iskry, jest pożądanie i świetny, częsty seks, gdzieś tam jeszcze pojawiają mu się myśli o kobiecie, z którą się kiedyś spotykał.
Ta kobieta mieszka praktycznie na drugim końcu Polski. Ale jego wypowiedź zabrzmiała dla mnie trochę tak, że gdyby mieszkała z nim na jednej ulicy, to mogłoby do czegoś dojść. Przykro mi. Serio facet od początku był super i nie było żadnych ostrzegawczych lampek (jestem wyczulona).
I tak jak mówię, rozumiem że każdy może mieć w związku różne standardy i różne zasady, ale skoro on przyznał, że w analogicznej sytuacji z mojej strony czułby się niekomfortowo, no to chyba jednak mamy podobne standardy. Które jednak on z jakiegoś powodu naruszył

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Napisane przez MaalaMyyszka

słowa pijanych = myśli trzeźwych.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest akurat kompletną bzdurą.

Sama bym nie chciała wiedzieć, że dla faceta istnieje ktoś, do kogo czuje taki mocny sentyment, bo do do mnie powinien go czuć. A jeśli ma do innej kobiety, to czułabym, że jestem nieco niżej od niej, w jego hierarchii. Tylko z jakiegoś powodu, nie są razem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez MaalaMyyszka

I tak jak mówię, rozumiem że każdy może mieć w związku różne standardy i różne zasady, ale skoro on przyznał, że w analogicznej sytuacji z mojej strony czułby się niekomfortowo, no to chyba jednak mamy podobne standardy. Które jednak on z jakiegoś powodu naruszył

Ale co naruszył? Obiecywaliście sobie zachowywać w tajemnicy takie myśli, czy co?
To, że jemu byłoby przykro słysząc od ciebie analogiczną informację nie oznacza, że miał się powtrzymywać z dzieleniem się swoją. Po pierwsze facet bardziej może sobie cenić szczerość niż jakieś randomowe emocje. Po drugie skąd niby miał wiedzieć jak ty będziesz się z tym czuć? Jednak jesteście odrębnymi jednostkami i on ci w myślach nie czyta.

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez Mija62

Sama bym nie chciała wiedzieć, że dla faceta istnieje ktoś, do kogo czuje taki mocny sentyment, bo do do mnie powinien go czuć. A jeśli ma do innej kobiety, to czułabym, że jestem nieco niżej od niej, w jego hierarchii. Tylko z jakiegoś powodu, nie są razem.

Przecież to się w ogóle nie wyklucza.

[Mija62]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88590727]

[/COLOR]
Przecież to się w ogóle nie wyklucza.[/QUOTE]

Dla osoby tak zaborczej, oraz o silnej potrzebie własności jak ja, to się wyklucza.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Mija62

Dla osoby tak zaborczej, oraz o silnej potrzebie własności jak ja, to się wyklucza.

Ale to nie ty decydujesz czy w głowie jakiegoś faceta takie dwie opcje się wykluczają czy nie. To jest obiektywnie możliwe zjawisko czuć coś takiego do więcej niż jednej osoby jednocześnie. To że akurat ty byś nie chiała takiego faceta jest zupełnie innym zagadnieniem

[Mija62]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88590748]Ale to nie ty decydujesz czy w głowie jakiegoś faceta takie dwie opcje się wykluczają czy nie. To jest obiektywnie możliwe zjawisko czuć coś takiego do więcej niż jednej osoby jednocześnie. To że akurat ty byś nie chiała takiego faceta jest zupełnie innym zagadnieniem[/QUOTE]

Ja i autorka posta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MaalaMyyszka]

Następnego dnia mówił, że nie wie czemu tak powiedział, że ta sprawa jest już dawno skończona i że był w międzyczasie w innej relacji... I w ogóle.
Ale jednak gdzieś mnie to gryzie. Nie wiem czy będę umiała o tym zapomnieć. Do tej pory było między nami wszystko super, fajerwerki, żadnych sygnałów ostrzegawczych. Byłam już w kilku relacjach i nigdy nie było tak idealnie jak tutaj. Ale no musiało wyjść coś takiego.
Nie wiem teraz co robić, czy skończyć to czy dać mu jednak szansę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Trudno cokolwiek doradzić, bo niby nic się nie stało, a jednak jest ta rysa na szkle. Zwłaszcza na tym początkowym etapie znajomości.
Był pod wpływem alkoholu, to wcale nie oznacza, że mówił szczerze, ja akurat plete straszne zmyślone bzdury, które nijak się mają to rzeczywistości, bardziej żeby coś osiągnąć. Może on po pijaku, wpadł na 'genialny' pomysł, żeby wzbudzić w tobie zazdrość.
Mi ciężko byłoby ocenić, pod kątem prawdomówności, taką pijacką paplaninę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Harmonia_95]

Napisane przez MaalaMyyszka

Następnego dnia mówił, że nie wie czemu tak powiedział, że ta sprawa jest już dawno skończona i że był w międzyczasie w innej relacji... I w ogóle.
Ale jednak gdzieś mnie to gryzie. Nie wiem czy będę umiała o tym zapomnieć. Do tej pory było między nami wszystko super, fajerwerki, żadnych sygnałów ostrzegawczych. Byłam już w kilku relacjach i nigdy nie było tak idealnie jak tutaj. Ale no musiało wyjść coś takiego.
Nie wiem teraz co robić, czy skończyć to czy dać mu jednak szansę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mnie by się to nie spodobało, ale nie zdecydowałabym się na rozstanie. może po prostu palnął głupotę? oby. skoro tak fajnie Wam się układa, to odpuść.

[MaalaMyyszka]

No mi też się to nie podoba.
Myślę że na razie będę się spotykała mimo wszystko z nim ale nic bardzo poważnie. Jak pojawią się kolejne sygnały ostrzegawcze odpuszczę. Nie chcę być jedną z wielu. Wiecie, wzzystko ok, jak ktoś ma luźne podejście do znajomości i seksu, niech sobie opowiada różne rzeczy. Mój chłopak jednak przyznał, że wkurzyłoby go, gdybym wspominała coś o swoim ex w takim kontekście. Więc no przykre jest to, że on mówił mi rzeczy, które by jemu sprawiły przykrość. Mam jeszcze nadzieję, że może jakoś się ułoży, ale wątpię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IronWidow]

Myślę, że za bardzo się tym przejmujesz. Facet palnął po pijaku jakąś głupotę, a Ty do teraz to roztrząsasz. Przecież jak na razie ślubu z nim nie wzięłaś, on nie wyznał Ci, że Cię zdradził, czy że kocha inną, po co od razu podejmować takie radykalne kroki i go skreślać? Możesz nadal obserwować, jak będzie się rozwijać Wasza znajomość, skoro jak na razie dobrze się dogadujecie to szkoda chyba to przekreślać z powodu jednej głupiej rozmowy. Może być tak, że więcej rzeczy nie będzie Ci pasowalo w jego zachowaniu i naturalnie się rozejdziecie, a może Wasza relacja się rozwinie i za jakiś czas nie będziesz już w ogóle tej rozmowy pamiętała.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[parallel_roads]

Napisane przez MaalaMyyszka

Następnego dnia mówił, że nie wie czemu tak powiedział, że ta sprawa jest już dawno skończona i że był w międzyczasie w innej relacji... I w ogóle.
Ale jednak gdzieś mnie to gryzie. Nie wiem czy będę umiała o tym zapomnieć.

Przypuszczam, że i tak to się szybko rozleci, bo widać, że masz z tym mega problem. Lepiej odpuść teraz, skoro ledwo sie znacie + jesteś młoda. Nie wiem w co miałabym wierzyć, a nie chciałabym takiego partnera, że muszę się zastanawiać. Tak samo jak nie pasowałby mi partner, który dalej ma jakąś pokręconą, lekko powiewającą radioaktywnym pyłem toksyczno-fascynującą relację ze swoją ex. I też nie pasowałby mi facet, który świadomie był czyimś kochankiem. Dla mnie za dużo tego, widać, że Ci to nie leży, odpuściłabym.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez parallel_roads

Przypuszczam, że i tak to się szybko rozleci, bo widać, że masz z tym mega problem. Lepiej odpuść teraz, skoro ledwo sie znacie + jesteś młoda. Nie wiem w co miałabym wierzyć, a nie chciałabym takiego partnera, że muszę się zastanawiać. Tak samo jak nie pasowałby mi partner, który dalej ma jakąś pokręconą, lekko powiewającą radioaktywnym pyłem toksyczno-fascynującą relację ze swoją ex. I też nie pasowałby mi facet, który świadomie był czyimś kochankiem. Dla mnie za dużo tego, widać, że Ci to nie leży, odpuściłabym.

To samo: moim zdaniem to i tak znajomość z krótką datą ważności.

[dfa92456d73d4ef7a78ce2327709265e19ebf5a3_60cd257269584]

Może chodziło mu o to, że do tej osoby czuł taką chemię, takie dzikie pożądanie, że by się na siebie rzucili. I dlatego nie ryzykowałby takiego spotkania by "przypadkiem" nie zdradzić. Tak bym to rozumiał.
Ogólnie uważam, że nic złego nie miał na myśli tylko palnął totalną głupotę. Taką, która może mocno ranić.
Jakby dziewczyna mi coś takiego rzuciła to też bym miał wątpliwości albo od razu powiedział jej, że droga wolna.

[MaalaMyyszka]

Widzę że opinie są różne z przewagą tych że zachował się słabo. Dziękuję za każdą opinię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez MaalaMyyszka

Widzę że opinie są różne z przewagą tych że zachował się słabo. Dziękuję za każdą opinię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To sobie policz dokładnie jeszcze raz, bo ja tej przewagi nie widzę.

[karawanna]

Mnie również by zabolał taki tekst. Chciałabym być dla swojego faceta tą najważniejszą, a słysząc od niego takie teksty, śmiem w to powątpiewać.
Będzie Ci to pewnie siedziało w głowie pewnie jeszcze przez długi czas i będzie jakoś rzutować na relacje z tym gościem.
To tylko 3 miesiące, dobrze że takie coś, co Cię boli wyszło już na początku - można zakończyć relację bez większych problemów.

[drazetkaa]

A moim zdaniem bez przesady. To, że jakaś kobieta inna go pociąga fizycznie to nie jest ani zdrada ani nic nienormalnego (niech pierwsza rzuci kamień, która nigdy nie pomyślała, że niezłe ciacho z jakiegoś gościa lub że fajnie by było z nim różne rzeczy robić), a że ma tego świadomość i ogranicza z nią kontakt jak jest w związku to znaczy, że nie chce nawet dopuszczać do potencjalnie niebezpiecznej sytuacji.


Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Aaneczkaa86]

Jeżeli coś na początku związku sprawia Ci problem to znaczy, że raczej nie warto tego dalej ciągnąć.

Facet Cię nie zdradza. Nawet nie wiem czy można to określić mianem fantazjowania o swojej ex. Był z tobą szczery, że wcześniej był w innych związkach i jak wyglądały tamte relacje.

Istotne jest to że jest to dla Cienie problemem. Jeżeli nie umiesz przejść z tym do porządku dziennego to problem i twoje wątpliwości nie znikną. To nie wróży udanego związku

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Według mnie żałosny tekst. Zresztą w ogóle nie byłabym z facetem, który ma niezamknięte sprawy z przeszłości i sentymenty, a on utrzymując kontakt z tą ex ma. No i nie byłabym taka pewna, czy aktualnie na pewno się nie kontaktują. Szkoda by mi było nerwów na takie coś. Pewnie to jakaś jego "wielka miłość" i gdyby chciała, to by do niej poleciał, na co ci taki facet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Napisane przez krycha_krycha

Skreśliłabym, ale nie ze względu na ten przypływ niepotrzebnej szczerości po alkoholu (tutaj zawinił tylko brakiem wyczucia, można być silnie i szczerze zakochanym, a mimo to czuć pociąg do jakiejś innej konkretnej osoby, to tylko biologia; odpowiadamy tylko za to, co z tym robimy), a relację z przeszłości, której nawet w zasadzie nie zakończył tylko zawiesił ją chwilowo. Spotykał się z mężatką i w sumie dalej trzyma ją na wyciągnięcie ręki, by w razie powrotu do singielstwa móc sobie z nią znowu kręcić. Słabe, bardzo słabe. Ciągle czułabym na karku oddech tamtej baby. Świadome sypianie z kimś zajętym jest dla mnie czymś nie do przyjęcia, a tutaj jeszcze nawet nie może powiedzieć, że to był młody i głupi, bo w sumie to nadal nie zamknął tego tematu...

Ale jaka biologia, skoro on jej od lat nawet nie widział? Raczej niepotrzebne pielęgnowanie sentymentów i niezamknięta przeszłość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88591004]Treść usunięta[/QUOTE] Naprawdę autorko nie musisz się zadowalać takim "śliskim" facetem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez drazetkaa

A moim zdaniem bez przesady. To, że jakaś kobieta inna go pociąga fizycznie to nie jest ani zdrada ani nic nienormalnego (niech pierwsza rzuci kamień, która nigdy nie pomyślała, że niezłe ciacho z jakiegoś gościa lub że fajnie by było z nim różne rzeczy robić), a że ma tego świadomość i ogranicza z nią kontakt jak jest w związku to znaczy, że nie chce nawet dopuszczać do potencjalnie niebezpiecznej sytuacji.


Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Rzucam kamieniem Będąc w związku nie patrze na innych facetów w sposób seksualny, jestem 100% monogamistka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MsN]

Napisane przez MaalaMyyszka

Hej Wam
Przychodzę po poradę. Od 3 miesięcy oficjalnie jestem z chłopakiem. Ja mam 22 lata, on jest przed 30. Wiem, że gdy był młodszy, kilka lat temu spotykał się że starszą od siebie kobietą, była to znajomość typowo o charakterze seksualnym. Kobieta ta swoją drogą miała dziecko i właściwie to zdradzała z nim męża (czy tam narzeczonego). O ile ja raczej nie uwiklalabym się na jego miejscu w taką znajomość, bo jest to dla mnie wątpliwe moralnie (powiedziałam mu o tym), o tyle nie robiłam mu o to wyrzutów, przeszłość to przeszłość. Nie przeszkadzało mi to, że miał kiedyś taką relację.
Jednak ostatnio zebrało nam się na "poważne rozmowy". Oboje trochę wypiliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. W pewnym momencie on przyznał mi, że ta pani X to jedyna jego ex, z którą od lat się nie widział ale cały czas utrzymują jakiś tam pisemny kontakt, przy czym zaznaczył mi, że nie pisze z nią będąc w innej relacji (przykładowo-teraz że mną), tylko zawsze jak akurat był sam i mu się przypominało. No i ok, wszystko ok. Po czym dodał... "na pewno bym do niej nie pojechał ani nic będąc w związku, bo mogłoby się to różnie skończyć". Zabił mnie tym tekstem serio. Potem jeszcze dodał, że bałby się pojechać do niej i zostać sam na sam, bo ma do niej jakąś dziwną słabość :/ Powiedziałam mu, że teraz zrobiło mi się przykro i że nie wiem co mam po takim tekście myśleć. I że każdy chyba będąc w szczęśliwym związku (a nasz myślałam że taki jest, zresztą to dopiero początki) nie myśli o tym, żeby np przespać się z inną. Każdy powinien mieć chyba jakieś granice? Dodam, że oboje jesteśmy monogamistami, nie kręcą nas otwarte związki itp. Gdy spytałam go co by zrobił gdybym mu powiedziała, że mam takiego eksa, z którym nie spotykam się sam na sam bo mam do niego słabość i boję się, że przypadkiem mogłabym się z nim przespać, to sam przyznał, że niefajnie byłoby usłyszeć coś takiego. Ok, był wtedy wstawiony, ale dla mnie słowa pijanych = myśli trzeźwych.
Ech, serio czuję się z tym wszystkim słabo. Do tej pory między nami wszystko było super (tak wiem, to dopiero początki), ale serio dogadywalam się z nim jak z nikim innym i z nikim nie czulam nigdy takiego nadawania na tych samych falach.
Myślałam już, że zaczynam czuć coś poważniejszego, a tu nagle taki cios. Zastanawiam się czy nie przesadzam. Moze któraś z Was Wizazanki się wypowie? Z góry dziękuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym to rozpatrywała pod dwiema wariantami:

1. Jeżeli byłby to związek i gościu zajechałby takim tekstem to rozstałabym się z nim. Wiedziałabym, że to nie żadna biologia (bo biologię to powinien odczuwać do mnie, a nie do kobiety z którą na przykład lata temu się rozstał, a teraz utrzymuje kontakt tylko po to aby go podtrzymać) tylko sentyment i prawdopodobnie nie zamknięta relacja/przeszłość skoro do niej by wracał.

Napisane przez MaalaMyyszka

"na pewno bym do niej nie pojechał ani nic będąc w związku, bo mogłoby się to różnie skończyć".

Czyli wniosek z tego taki, że gdyby nie był ze mną to pojechałby do niej bo przecież mógłby - nuda, brak zobowiązań związanych z nie byciem z nikim na wyłączność. A tylko moja persona, moje ciało odciągałoby go od tego.

2. Gdyby to była tylko relacja FwB wiedziałabym, że kiedyś relacja czy układ między nami może się skończyć. Może z nią więcej go łączyło niż ze mną i w każdej chwili po stracie układu ze mną, mógłby z nią odnowić kontakt, spotykać się etc. W takim układzie FwB wiedziałabym, że nic nie trwa wiecznie i to się kiedyś może skończyć, to ze mną więc nie miałabym pretensji.

Napisane przez MaalaMyyszka

Gdy spytałam go co by zrobił gdybym mu powiedziała, że mam takiego eksa, z którym nie spotykam się sam na sam bo mam do niego słabość i boję się, że przypadkiem mogłabym się z nim przespać, to sam przyznał, że niefajnie byłoby usłyszeć coś takiego.

A tutaj to już pełna hipokryzja. Gdy on Ci powiedział, że ma jakąś eks do której ma wciąż słabość to do niej by nie jeździł będąc w związku bo mogło by się to różnie skończyć. Czyli skończyli by w łóżku. A kiedy Ty podałaś taki sam przykład ze swojej strony, co gdybyś Ty miała eska z którym byś się cichaczem spotykała i czuła do niego słabość to odparł, że to by było niefajne.

Ten tekst już by w zupełności w moich oczach skreślił tego faceta. Bo jeszcze można by go wziąć poobserwować i zobaczyć czy nie wypaliłby kiedyś z podobnym teksem. W końcu świeży związek, 3 msc to co to jest? Tak możesz zrobić, że poobserwować i zobaczyć też co by w rozmowach z nim było, jakby się to powtarzało to lepiej zerwać. Bo uważam, że facet jest skłonny do zdrady. Nie zgadzam się, że

Napisane przez MaalaMyyszka

słowa pijanych = myśli trzeźwych.

Fakt, pewnie był szczery, no zdobył się na szczerość i może tylko potrafił zrobić to po alkoholu, ale przyznał Ci się do tego. Ciekawa jestem czy na drugi dzień nadal to podtrzymywał i pamiętał o czym do Ciebie mówił będąc wstawionym. Jeśli Ci to nie odpowiada jego przypływ szczerości po alko to nie musisz z nim być. Wyszło szydło z wora, jaki jest z charakteru i tyle.

Ja bym zerwała raczej gdyby to było w związku. Miałabym świadomość, że nie jestem dla niego najważniejsza i nie stawia mnie na pierwszym miejscu skoro gdyby nie moja osoba, to on wybrałby tamtą. Szkoda czasu i nerwów na takich ancymonków.

[Azhaar]

Napisane przez drazetkaa

A moim zdaniem bez przesady. To, że jakaś kobieta inna go pociąga fizycznie to nie jest ani zdrada ani nic nienormalnego (niech pierwsza rzuci kamień, która nigdy nie pomyślała, że niezłe ciacho z jakiegoś gościa lub że fajnie by było z nim różne rzeczy robić), a że ma tego świadomość i ogranicza z nią kontakt jak jest w związku to znaczy, że nie chce nawet dopuszczać do potencjalnie niebezpiecznej sytuacji.


Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Same here.
Totalnie bym to olała.

Będąc w związku, nie znika mi popęd seksualny do innych meżczyzn, bo jak ktoś Cię pociąga, to Cię pociaga i tyle. To jest reakcja biologiczna, którą odczuwasz między nogami Spokojnie mogę fantazjować w swojej głowie o seksie z innymi mężczyznami i uważam, że to co sobie tam wyobrażam jest tylko moją prywatną sprawą. I zakładam, że każdy facet, z ktorym jestem w zwiazku ma prawo do tego samego.

Ta kobieta, z którą ten facet miał relację w przeszłości, na pewno nie jest jedyną, oprócz Autorki, kobietą na całym świecie do której mógłby poczuć silny pociąg seksualny Myślę, że jest ich dużo więcej, tylko jeszcze ich nie poznał

Oczywiście, inna sprawa, że nie widzę potrzeby zwierzania się partnerowi z takich rzeczy, no ale tutaj wyszło jak wyszło. Facet nie ma wpływu zbytnio na to jak reaguje jego ciało w jej obecności, ale to na co ma wpływ, to kontroluje - nie pisze z nią, nie utrzymuje z nią kontaktu, nie jeździ do niej. No zasadniczo chyba nic więcej tym zrobić nie może.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez MsN

Czyli wniosek z tego taki, że gdyby nie był ze mną to pojechałby do niej bo przecież mógłby - nuda, brak zobowiązań związanych z nie byciem z nikim na wyłączność. A tylko moja persona, moje ciało odciągałoby go od tego.

A jakie w ogóle ma znaczenie ,,co by było gdyby..."???
Co ją obchodzi, co on by robił jakby nie był z nią w związku?
Mógłby sobie uprawiać seks codziennie z kimś innym.

Każdy jak wchodzi w związek, to coś zmienia w swoim życiu.

Mało to wątkow na Wizażu o kończeniu znajomości, bo nowemu partnerowi przeszkadza?

Co to w ogole za oczekiwania, że facet miał całe życie czekać w celibacie aż Autorka pojawi się na horyzoncie?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Azhaar

Co to w ogole za oczekiwania, że facet miał całe życie czekać w celibacie aż Autorka pojawi się na horyzoncie?

Ale jakim celibacie? Ja widzę różnicę w posiadaniu ex, ale co innego przeszłość, a co innego rozpamiętywanie jej, wieloletni kontakt z jakąś ex i mimo upływu kilku lat od widzenia jej jaranie się, jaką to mieli niesamowita chemię i przenoszenie tego na teraźniejszość. Dla mnie takie niezamknięte sprawy z przeszłości są jakieś toksyczne. Sama na swoich byłych stawiam kreskę, jeśli chodzi o sprawy romantyczne i seksualne, bo to byli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz