Czy to depresja?

[Seba9604]

Witam



Mam dość duży problem i zastanawiam się czy to już ten moment w którym powiniem pójść do psychologa.Zaczne od tego że moje problemy zaczęły się w szkole, byłem dość nękany i wyśmiewany co spowodowało że mam niską samoocenę i dość nieśmiały i zamknięty w sobie.Z tego powodu od wielu lat męczę się z słabym samopoczuciem a najczęściej było to spowodowane moją samotnością ale zawsze jakoś się podnosiłem się z tego i szedłem do przodu.Ale niestety ostatnio w moim życiu dość dużo rzeczy mi się posypało (Utrata dziewczyny i zawiodłem się na przyjacielu) Więc zostałem teraz dosłownie sam, nie mam nikogo z kim mógłbym pogadać czy gdzieś wyjść więc te złe samopoczucie zmieniło się chyba w depresje.Zacząłem zaniedbywać swoje obowiązki, wcześniej co mi sprawiało przyjemność teraz nie daje mi żadnej radości.Jestem strasznie drażliwy, małomówny a najgorsze to że każdy dzień jest dla mnie koszmarem jak wstaje rano to tylko marze aby znów był wieczór i mógłbym iść spać bo to jedyny moment kiedy czuję ulge.Nwm co mam dalej robić bo boje się że jak nic nie zmienię to zacznie mnie to pchać w samobójstwo, nie widzę nadziejii że przyszłość będzie lepsza a wręcz przeciwnie będzie coraz gorzej.I coraz więcej ludzi się ode mnie oddala bo nikt nie chce się zadawać z tak ponurym człowiekiem jak ja i się im nie dziwie.Sam siebie nie umiem ścierpieć.Nwm po co tutaj to pisze ale chyba chciałem się wygadać.

[karawanna]

Możliwe, że to depresja. A nawet jeśli nie, to przy tak obniżonym nastroju, konsultacja u psychologa lub psychoterapeuty jak najbardziej jest wskazana.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Seba9604

Witam



Mam dość duży problem i zastanawiam się czy to już ten moment w którym powiniem pójść do psychologa.Zaczne od tego że moje problemy zaczęły się w szkole, byłem dość nękany i wyśmiewany co spowodowało że mam niską samoocenę i dość nieśmiały i zamknięty w sobie.Z tego powodu od wielu lat męczę się z słabym samopoczuciem a najczęściej było to spowodowane moją samotnością ale zawsze jakoś się podnosiłem się z tego i szedłem do przodu.Ale niestety ostatnio w moim życiu dość dużo rzeczy mi się posypało (Utrata dziewczyny i zawiodłem się na przyjacielu) Więc zostałem teraz dosłownie sam, nie mam nikogo z kim mógłbym pogadać czy gdzieś wyjść więc te złe samopoczucie zmieniło się chyba w depresje.Zacząłem zaniedbywać swoje obowiązki, wcześniej co mi sprawiało przyjemność teraz nie daje mi żadnej radości.Jestem strasznie drażliwy, małomówny a najgorsze to że każdy dzień jest dla mnie koszmarem jak wstaje rano to tylko marze aby znów był wieczór i mógłbym iść spać bo to jedyny moment kiedy czuję ulge.Nwm co mam dalej robić bo boje się że jak nic nie zmienię to zacznie mnie to pchać w samobójstwo, nie widzę nadziejii że przyszłość będzie lepsza a wręcz przeciwnie będzie coraz gorzej.I coraz więcej ludzi się ode mnie oddala bo nikt nie chce się zadawać z tak ponurym człowiekiem jak ja i się im nie dziwie.Sam siebie nie umiem ścierpieć.Nwm po co tutaj to pisze ale chyba chciałem się wygadać.

Jasne, zawsze warto się skonsultować ze specjalistą. Niewiele tracisz, a dużo możesz zyskać. Powodzenia

[Likka9]

Specjalista + szczera rozmowa z kimś bliskim (choćby rodzicem?).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aaneczkaa86]

Czy to depresja jest w stanie powiedzieć specjalista
Przy takim nastawieniu do życia jakie obecnie masz rozmowa z terapeuta będzie dobrym wyjściem możesz też spróbować porozmawiać o swoich problemach z rodziną. Rodzice, rodzeństwo krewni z którymi utrzymujesz dobry kontakt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

raczej psychiatra niż psycholog, przynajmniej na początek