Natrętny adorator w pracy

[Melisatoja]

Częsc dziewczyny mam problem.



Ostatnio do mojej pracy zatrudnił się facet. Problemem jest to ze wpadłam mu w oko. Jedynym plusem tej sytuacji jest to ze bedzie pracował w innym miejscu, ale dalej blisko.



Problemem jest to że facet jest bardzo natrętny. Najlepsze jest to ze ja go widziałam tylko raz! Nawet nie rozmawialiśmy ze sobą. Po prostu on rozmawiał z kierowniczką, a ja ogarniałam w tym pomieszczeniu swoje obowiązki.



Ogólnie wszystko zaczeło się od tego ze kierowniczka zazartowała ze Melisa też nie ma chłopaka Ja to olałam i nic nie powiedziałam. Potem pare dni poźniej powiedziała mi ze X się o mnie pyta, ze pyta o moj instargram, a on zaobserwował mnie na insta.



Jednak ostatnie pare dni to popis w jego wykonaniu i to w negatywnym sensie. Najpierw wysłał mi dwie wiadomości w odstępie 2 h. Nie napisał nic tylko wysłał emotikonki Potem napisał do mojej kierowniczki ze mu nie odpisuje Nastepnie napisał hej. Ja mu odpisałam hej, a on do mnie "moje kochanie słyszałam ze się pytałaś o... (rzecz zwiazana z praca)". Nie odpisałam mu nic na co dziś znów festiwal emotkikonek, odpowiedzi w stylu hej czy mhm.



O ile nic wcześniej do niego nie miałam, bo w sumie nie znam faceta tak teraz mam serdeczną ochote odp. mu s****j. Niestety wiem ze nie mogę. Najgorsze jest to ze wiem ze to ja wyjdę na tą wredną.



Co byście zrobili na moim miejscu?

[Ellen_Ripley]

Zablokowałabym go i tyle. Nie rozumiem problemu.

[karawanna]

Zablokować. Normalni ludzie nie piszą w drugiej wiadomości "kochanie" do zupełnie obcej osoby. I poprosić kierowniczkę, żeby mu więcej nie podawała żadnych kontaktów do Ciebie, bo sobie tego nie życzysz.

[Luxanna]

Też nie rozumiem problemu. Dlaczego nie możesz napisać mu "spier..."? A kierowniczce bym uświadomiła, że ma nie rozdawać moich socjal mediów naokoło.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Ja bym się nie przejmowała, że wyjdę na wredną. Odpisałabym kolesiowi 'Daj sobie spokój.' , a potem go zablokowała. Natomiast kierowniczce bym powiedziała na osobności, że nie życzę sobie swatania i rozdawania kontaktów do mnie. Niech ma świadomość, że ciebie to nie bawi.

[dfa92456d73d4ef7a78ce2327709265e19ebf5a3_60cd257269584]

Zrób dokładnie to samo co z każdym innym natrętnym adoratorem, olej typa czy tam każ mu się odwalić.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

W jaki niby sposób on jest natrętny? Widziałaś go raz i nie rozmawialiście. Nie zrobił nic, czego nie mogłabyś spokojnie olać.

[v-x-n]

Napisac "nie jestem zainteresowana znajomoscia", kierowniczce powiedziec o sytuacji i poinformowac, ze sobie nie zyczysz podawania Twoich danych/facebooka itd komukolwuek. Jezeli typ sie nie odczepi, to zablokowac.

[kennedy]

Przesadzasz. Mozesz wywalic ze znajomych i nie musisz odpisywac.

[Hultaj]

O ile nic wcześniej do niego nie miałam, bo w sumie nie znam faceta tak teraz mam serdeczną ochote odp. mu s****j. Niestety wiem ze nie mogę. Najgorsze jest to ze wiem ze to ja wyjdę na tą wredną.

to mu napisz w bardzo grzeczny i miły sposób że bardzo dziękujesz za jego zainteresowanie ale spotykasz się już z kimś.

[Aaneczkaa86]

Napisane przez Hultaj

to mu napisz w bardzo grzeczny i miły sposób że bardzo dziękujesz za jego zainteresowanie ale spotykasz się już z kimś.

A to niby dlaczego ma kłamać przed facetem, że się z kimś spotyka.

Wystarczy powiedzieć, że nie jest zainteresowana a kierowniczce to też bym nagadała żeby się nie wtrącała w moje życie prywatne.

Nie robiłabym tego w taki wulgarny sposób jeśli macie razem współpracować. Wystarczy żeby facet znał swoje miejsce i że interesują Cię tylko relacje służbowe.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Aaneczkaa86

A to niby dlaczego ma kłamać przed facetem, że się z kimś spotyka.

Wystarczy powiedzieć, że nie jest zainteresowana a kierowniczce to też bym nagadała żeby się nie wtrącała w moje życie prywatne.

Nie robiłabym tego w taki wulgarny sposób jeśli macie razem współpracować. Wystarczy żeby facet znał swoje miejsce i że interesują Cię tylko relacje służbowe.

Wykręty "mam kogoś" mogą przynieść odwrotny skutek. Ja bym niczego nie tłumaczyła, tylko zablokowała plus przygadała kierowniczce raz a konkretnie, że sobie nie życzę.

[Hultaj]

Cała 3ka jakaś dziwna.
Kierowniczka może ? najmniej i może tak palnęła o tym singlowaniu autorki a potem już tylko powiedziała jej że facet pytał o insta.
Gościu nie pisze ''normalnie'' tylko porozumiewa się przez emoty (pismo obrazkowe, jak w starożytnym Egipcie , ale oni to chociaż byli wysoce rozwiniętą cywilizacją) oraz do obcej baby której kompletnie nie zna zagaja moje kochanie. Pisze do szefowej że autorka nie odpowiada na jego podryw.
Autorka robi dramę zamiast powiedziec grzecznie kolesiowi że nie uznaje takich głupich wiadomości złożonych głownie emotek ani tekstów jak powyższy i nie będzie na taką wichurę odpowiadać a w ogóle to nie w głowie jej romanse.


Na razie to mu jest daleko do natrętnego adoratora, tylko uderza do niej z jakimiś konskimi zalotami. Niech go spławi i dopiero potem robi z niego natręta.

[67eve]

Napisane przez Hultaj

to mu napisz w bardzo grzeczny i miły sposób że bardzo dziękujesz za jego zainteresowanie ale spotykasz się już z kimś.

Najgorsze z możliwych rozwiązań. Niech po prostu powie, że nie chce się z nim spotykać. Nie musi podawać powodów, prawdziwych ani zmyślonych.

Pokonywanie rywali jest bardzo atrakcyjne i mówienie o chłopaku tylko rozzuchwali adoratora. Znam to z autopsji, też kiedyś miałam takiego adoratora w pracy, więc poprosiłam chłopaka, żeby po pracy czekał na mnie przed zakładem, tak by adorator naocznie zobaczył nasze czułe powitanie z pocałunkiem i kwiatami. Efekt był odwrotny do zamierzonego.

[Hultaj]

Nie ma jedynie dobrych rozwiązań bo nigdy nie wiesz na kogo trafiasz. Gdyby koleś był stalkerem blokada świra może być tylko kosmetyką a nie faktycznym rozwiązaniem problemu. Na razie z postu wynika że facet nie tyle jest dla autorki natrętem co burakiem i gdyby może podrywał ją zmyślniej i subtelniej to może i by się zainteresowała.

[anzet]

Jeśli to komunikatory firmowe to bym odpowiadał wyłącznie na sprawy służbowe, chłodno, krótko i na temat, bez żarcików, emotek, grama serdeczności, schodzenia na inne tematy. Jeśli by to nie pomogło to bym napisał coś w stylu "masz jakiś dziwaczny zwyczaj zagadywania nowo poznanych sobie ludzi albo zapominasz się gdzie jesteś i po co. Daruj sobie nie bawi mnie to".



Jeśli to jakieś fb / insta to bym wyciszył typa, niech sobie tam pisze co chce, bez odzewu się w końcu znudzi i odczepi.

[Melisatoja]

Odpowiem hurtem bo nie dam rady każdego cytować.


Problem jest w tym ze ja chciałabym to rozwiązac jak najbardziej pokojowo. Jesteśmy w jednej firmie i niestety nie chcę kwasów. A niestety już wiem ze będą.



Co do kierowniczki to ona nie widzi nic złego W ogóle to ja jestem ta zła i bez dystansu i mam nie przesadzać. Już nie mówiąc o tym ze ten temat nawet nie pozostał na lini ja - kierowniczka tylko debata sięgneła również innych wpółpracowników. Oczywiście wszystkich to bawi tylko nie mnie,



Co do gościa. Postanowiłam ze go po prostu oleje i już mu nic nie będe odp. Szczerze to nawet nie mam ochoty mu odpisać zeby się odczepił.


Nie zgodze się też z tym ze nie jest natrętem. Pisze co 2h i pretensje ze nie odpisuje? Jak dla mnie to swiadczy ewidentnie o byciu natrętnym.

[Ellen_Ripley]

Autorko, kobiety tak się szczypiące z natrętami są potem jako pierwsze celem molestowania. Praca nie ma nic wspólnego z na siłę tworzonymi i utrzymywanymi "przyjaznymi stosunkami". Musisz dokonać wyboru a przede wszystkim być jednoznaczna w komunikatach jakie dajesz temu człowiekowi. Wierz mi, nieraz też siliłam się na bycie miłą i jakieś delikatne "nie" i kończyło się jeszcze bezczelniejszym przystawianiem się, bo facet stwierdzał, że jestem "urabialna". Napisz mu - o ile jeszcze Cię zaczepia a piszesz, że to robi - że nie jesteś i nie będziesz zainteresowana, potem zablokuj. I nie czuj się winna.

W pracy ludzie z jakiejś przyczyny nie traktują Cię serio. Przemyśl sobie dlaczego. Z racji wieku, czy dlatego, że nie jesteś asertywna i na siłę starasz się z każdym "dobrze żyć"?

[NocnaWiedma]

Napisane przez Melisatoja

Odpowiem hurtem bo nie dam rady każdego cytować.


Problem jest w tym ze ja chciałabym to rozwiązac jak najbardziej pokojowo. Jesteśmy w jednej firmie i niestety nie chcę kwasów. A niestety już wiem ze będą.



Co do kierowniczki to ona nie widzi nic złego W ogóle to ja jestem ta zła i bez dystansu i mam nie przesadzać. Już nie mówiąc o tym ze ten temat nawet nie pozostał na lini ja - kierowniczka tylko debata sięgneła również innych wpółpracowników. Oczywiście wszystkich to bawi tylko nie mnie,



Co do gościa. Postanowiłam ze go po prostu oleje i już mu nic nie będe odp. Szczerze to nawet nie mam ochoty mu odpisać zeby się odczepił.


Nie zgodze się też z tym ze nie jest natrętem. Pisze co 2h i pretensje ze nie odpisuje? Jak dla mnie to swiadczy ewidentnie o byciu natrętnym.

Nie wszyscy muszą Cię lubić i kochać. W pracy też. Nie ma się co bawić w bycie elegancką w stosunku do kogoś kto nie jest elegancki w stosunku do Ciebie.


Twoja kierowniczka jest mega burakiem. Zanim mu podała jakieś namiary na Ciebie powinna Cię zapytać, a nie stawiać Cię przed faktem dokonanym i zachowywać się jeszcze bardziej obrzydliwie zarzucając Ci brak dystansu .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez NocnaWiedma

Nie wszyscy muszą Cię lubić i kochać. W pracy też. Nie ma się co bawić w bycie elegancką w stosunku do kogoś kto nie jest elegancki w stosunku do Ciebie.

Twoja kierowniczka jest mega burakiem. Zanim mu podała jakieś namiary na Ciebie powinna Cię zapytać, a nie stawiać Cię przed faktem dokonanym i zachowywać się jeszcze bardziej obrzydliwie zarzucając Ci brak dystansu .

Plus (oczywiście gdyby się takie akcje powtarzały) to na stronie, bez świadków, bardzo na zimno, spokojnie bym tej pani wytłumaczyła, że takie jej zachowanie może być odbierane jako napędzanie molestowania w miejscu pracy. I że w każdej chwili można na nią złożyć skargę na piśmie, jeżeli będzie szczuła jakichś napaleńców na pracownice. Niech się zastanowi dobrze, czy naprawdę chce mieć taką skargę w aktach, bo dzisiaj szefostwo może to zignorować a jutro wykorzystać przeciwko niej. Średnio rozumna osoba, nawet buraczana, jednak się dwa razy zastanowi na przyszłość. Gdyby zaczęła coś majaczyć o "braku dystansu" to powtórzyłabym jeszcze raz, że definicja molestowania w pracy nie zawiera takich zapisów i żeby sobie może nieco poczytała i się zastanowiła nad własną postawą.

[Hultaj]

No ale ile razy Cię zaczepiał, jak długo. Gość jest od niedawna, wskazalas jakieś jednostkowe sytuacje. Cóż takie sa Twoje granice skoro doprowadza Cię to do szału święte Twoje prawo. Ale nie dziwie sie słyszysz o braku dystansu bo ma się wrażenie że faktycznie go nie masz.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Melisatoja

Odpowiem hurtem bo nie dam rady każdego cytować.


Problem jest w tym ze ja chciałabym to rozwiązac jak najbardziej pokojowo. Jesteśmy w jednej firmie i niestety nie chcę kwasów. A niestety już wiem ze będą.



Co do kierowniczki to ona nie widzi nic złego W ogóle to ja jestem ta zła i bez dystansu i mam nie przesadzać. Już nie mówiąc o tym ze ten temat nawet nie pozostał na lini ja - kierowniczka tylko debata sięgneła również innych wpółpracowników. Oczywiście wszystkich to bawi tylko nie mnie,



Co do gościa. Postanowiłam ze go po prostu oleje i już mu nic nie będe odp. Szczerze to nawet nie mam ochoty mu odpisać zeby się odczepił.


Nie zgodze się też z tym ze nie jest natrętem. Pisze co 2h i pretensje ze nie odpisuje? Jak dla mnie to swiadczy ewidentnie o byciu natrętnym.

Są kwasy, bo to ten koleś je robi. Dlaczego szukasz winy w sobie? Serio, tyle się ostatnio mówi o molestowaniu w pracy, o dyskryminacji kobiet. Zablokuj kolesia i tyle. Gdzie ty w ogóle pracujesz, jakieś żałosne to miejsce.

Napisane przez Ellen_Ripley

Plus (oczywiście gdyby się takie akcje powtarzały) to na stronie, bez świadków, bardzo na zimno, spokojnie bym tej pani wytłumaczyła, że takie jej zachowanie może być odbierane jako napędzanie molestowania w miejscu pracy. I że w każdej chwili można na nią złożyć skargę na piśmie, jeżeli będzie szczuła jakichś napaleńców na pracownice. Niech się zastanowi dobrze, czy naprawdę chce mieć taką skargę w aktach, bo dzisiaj szefostwo może to zignorować a jutro wykorzystać przeciwko niej. Średnio rozumna osoba, nawet buraczana, jednak się dwa razy zastanowi na przyszłość. Gdyby zaczęła coś majaczyć o "braku dystansu" to powtórzyłabym jeszcze raz, że definicja molestowania w pracy nie zawiera takich zapisów i żeby sobie może nieco poczytała i się zastanowiła nad własną postawą.

Otóż to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lapis_Lazuli]

Ja bym po prostu bloknęła typa a kierowniczkę opieprzyła. Nie da się pogodzić normalnej atmosfery w pracy i zamiatania takich rzeczy pod dywan.

[Mija62]

Napisane przez Hultaj

No ale ile razy Cię zaczepiał, jak długo. Gość jest od niedawna, wskazalas jakieś jednostkowe sytuacje. Cóż takie sa Twoje granice skoro doprowadza Cię to do szału święte Twoje prawo. Ale nie dziwie sie słyszysz o braku dystansu bo ma się wrażenie że faktycznie go nie masz.

Zgadzam się. Chyba 2 razy, pewnie dla żartu te kochanie, a ona myśli że to odrazu natrętny adorator

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Melisatoja]

Napisane przez Hultaj

No ale ile razy Cię zaczepiał, jak długo. Gość jest od niedawna, wskazalas jakieś jednostkowe sytuacje. Cóż takie sa Twoje granice skoro doprowadza Cię to do szału święte Twoje prawo. Ale nie dziwie sie słyszysz o braku dystansu bo ma się wrażenie że faktycznie go nie masz.

Ciężko jest zachować dystans gdy ktoś publicznie żartuje z zycia prywatnego. Kierowniczka nie spytała się mnie czemu nie odpisuje w prywatnej wiadomości tylko na czacie gdzie jest cały oddział. Oczywiście spotkało sie to też z "zartami" nawet chamsko dwuznacznymi innych współpracowników. A gdy zakomunikowałam ze mi się to nie podoba to jeszcze ze to ja nie mam dystansu.



Jak dla mnie kiepsko świadczy to ze w weekend wieczorem pisze do kierowniczki że mu nie odpisuje gdzie napisał do mnie niecałe 2h wcześniej. Tak samo jak dla mnie natarczywe jest wysyłanie kolejnych wiadomości gdy na poprzednie nie dostało się odp w tak krótkim czasie. Ale ok. Jednak cholernie mnie wkurza to jakie "branie brudów" zostałam wbrew mojej woli wciągnięta.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Melisatoja

Ciężko jest zachować dystans gdy ktoś publicznie żartuje z zycia prywatnego. Kierowniczka nie spytała się mnie czemu nie odpisuje w prywatnej wiadomości tylko na czacie gdzie jest cały oddział. Oczywiście spotkało sie to też z "zartami" nawet chamsko dwuznacznymi innych współpracowników. A gdy zakomunikowałam ze mi się to nie podoba to jeszcze ze to ja nie mam dystansu.

Jak dla mnie kiepsko świadczy to ze w weekend wieczorem pisze do kierowniczki że mu nie odpisuje gdzie napisał do mnie niecałe 2h wcześniej. Tak samo jak dla mnie natarczywe jest wysyłanie kolejnych wiadomości gdy na poprzednie nie dostało się odp w tak krótkim czasie. Ale ok. Jednak cholernie mnie wkurza to jakie "branie brudów" zostałam wbrew mojej woli wciągnięta.

Dziwni ludzie w tej Twojej pracy. Jeżeli niespecjalnie Ci na niej zależy, to zaczęłabym się rozglądać za innym miejscem.

Zablokowałaś tego trolla, czy nadal się szczypiesz?

[Melisatoja]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dziwni ludzie w tej Twojej pracy. Jeżeli niespecjalnie Ci na niej zależy, to zaczęłabym się rozglądać za innym miejscem.

Zablokowałaś tego trolla, czy nadal się szczypiesz?

Po prostu zignorowałam jego wiadomości, a więcej nie pisze. Widocznie do niego dotarło ze nie jestem zainteresowana.



Jednak wiem ze "smród" się bedzie jeszcze ciągnął.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Melisatoja

Po prostu zignorowałam jego wiadomości, a więcej nie pisze. Widocznie do niego dotarło ze nie jestem zainteresowana.

Jednak wiem ze "smród" się bedzie jeszcze ciągnął.

Nie Ty masz się wstydzić czyichś dziwnych, idiotycznych, natarczywych zachowań. I jeżeli ktoś pozwoli sobie na jakieś komentarze, to bądź stanowcza.


Natomiast to dla Ciebie powinna być może też jednak trochę nauka obchodzenia się z social mediami. Naprawdę wszyscy w pracy muszą wiedzieć, że masz Instagram? Jest on Ci potrzebny do życia? Może jednak warto przemyśleć kogo tam masz i komu pozwalasz na obserwowanie Twojego profilu. To samo z kontami na innych platformach. Nawet jeżeli ten koleś już nie pisze, to zostawiłaś go z jakiegoś powodu wśród swoich znajomych / obserwatorów. Trochę też dziwne zachowanie z Twojej strony. Dla kogoś można oznaczać jednak spory brak konsekwencji. Niby czujesz się atakowana przez jakiegoś creepa a nic z tym nie robisz.

[kennedy]

Napisane przez Melisatoja

Po prostu zignorowałam jego wiadomości, a więcej nie pisze. Widocznie do niego dotarło ze nie jestem zainteresowana.



Jednak wiem ze "smród" się bedzie jeszcze ciągnął.

Ale jaki smrod przeciez nic sie nie stalo.

[Mija62]

Napisane przez kennedy

Ale jaki smrod przeciez nic sie nie stalo.

Autorka jest okropna jakiś koleś napisał do niej, zapewne dla jaj, a ona histeryzuje, że natrętny adorator itp zaraz pewnie na policję poleci na skargę.
Teraz juz nie dziwią mnie niektóre wątki, w których faceci boją się napisać do jakiejś laski, bo zaraz będzie kręcić aferę o molestowanie, albo zrobią z niego natręta, psychola itp
Współczuję chłopakowi. No żle trafił.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz