Mój chłopak za dużo pije

[Natalia1999]

Otóż jak w tytule.. z początku nie pił w ogóle, sporadycznie,wręcz okazjonalnie. Później po zamieszkaniu razem zaczęło się od piwka dziennie, zaczęło mi sie to niezbyt podobać więc wspominałam mu O tym. Niby było okej Ale później brat namawiał go na więcej i więcej. Zaczął robić sie nieznośny, tzn. Niemiły w stosunku do mnie po alkoholu, bez szacunku. Stwierdziłam,że albo to skróci albo z nami koniec.Było okej Ale po jakimś czasie znów, piwko 1,2. Rozmawiałam z nim Ale później zaczął kupować na kraty gdzie jedna potrafiła pójść w 2,3 dni. Po rozmowach stwierdzał, że to tylko dla smaku i relacji,nic takiego. Z dwa razy kiedy po prostu wiedziałam,że już za dużo A on dalej się upierał że chce pić wylalam mu wszystkie. Ostatnio stwierdził ,że jak wyleje to będzie zły. Po wylaniu stwierdził,że nie istnieje dla niego. Stwierdzam ,ze jesteśmy rok razem i jest naprawdę kochany Ale nie wiem co robić....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Napisane przez Natalia1999

Otóż jak w tytule.. z początku nie pił w ogóle, sporadycznie,wręcz okazjonalnie. Później po zamieszkaniu razem zaczęło się od piwka dziennie, zaczęło mi sie to niezbyt podobać więc wspominałam mu O tym. Niby było okej Ale później brat namawiał go na więcej i więcej. Zaczął robić sie nieznośny, tzn. Niemiły w stosunku do mnie po alkoholu, bez szacunku. Stwierdziłam,że albo to skróci albo z nami koniec.Było okej Ale po jakimś czasie znów, piwko 1,2. Rozmawiałam z nim Ale później zaczął kupować na kraty gdzie jedna potrafiła pójść w 2,3 dni. Po rozmowach stwierdzał, że to tylko dla smaku i relacji,nic takiego. Z dwa razy kiedy po prostu wiedziałam,że już za dużo A on dalej się upierał że chce pić wylalam mu wszystkie. Ostatnio stwierdził ,że jak wyleje to będzie zły. Po wylaniu stwierdził,że nie istnieje dla niego. Stwierdzam ,ze jesteśmy rok razem i jest naprawdę kochany Ale nie wiem co robić....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ma problem z alkoholem, którego sam nie widzi. Więc nie zmusisz go do żadnej terapii. Zapewne będzie coraz gorzej. Postaw sprawę na ostrzu noża, albo alkohol albo Ty - zobaczysz, ile tak naprawdę dla niego znaczysz. Wtedy bądź konsekwentna i odejdź - chyba że chcesz być w związku z alkoholikiem?
Widząc Twoje poprzednie posty na forum, to z tym związkiem cały czas masz jakieś wątpliwości i problemy. Warto się tak męczyć?

[dfa92456d73d4ef7a78ce2327709265e19ebf5a3_60cd257269584]

Nie niszczy się czyjejś własności.
Pan jak dla mnie rokuje bądź jest alkoholikiem.
Bardzo kochany, powiedział tylko, że dla niego nie istniejesz - a mógł zabić.
Czytając to forum naprawdę uważam, że powinni wprowadzić w szkołach jakieś podstawy psychologii co by uświadomić młodzież jak odróżnić patologiczne zachowania od normalnych.

[linaya]

Twój facet jest na dobrej drodze, żeby zostać regularnym alkoholikiem.


Nie marnuj na niego czasu.

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

Autorko, poczytaj sobie chociażby tuaj na forum jak wygląda życie z alkoholikiem, i zastanów się czy tego chcesz dla siebie i swoich potencjalnych przyszłych dzieci

[NocnaWiedma]

Twój facet jest alkoholikiem. Zapewne zanim sam to zauważy miną lata. Najlepiej gdybyś odeszła. Ty mu pomóc możesz, a nie warto byś dała sobie zaszkodzić.


Moim zdaniem jedyną drogą jest odejście. Stawianie mu ultimatum Ty albo alkohol nie ma sensu. On nie będzie w stanie wybrać Ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Senija]

Ło matko, uciekałabym w podskokach. Wylewanie alko żeby facet nie pił to pierwszy objaw współuzależnienia. Oszukujesz samą siebie, facet leci po równi pochyłej i jest alkoholikiem, teraz tylko kwestia czasu aż choroba przejdzie w kolejne stadium i tylko przybierze na sile. Współczuję że będziesz musiała przejść przez rozstanie ale z drugiej strony sytuacja jest tak jasna że praktycznie poza rozstaniem nie masz innej opcji. No chyba że chcesz tkwić w związku z alkusem ale to już wg mnie zakrawa o brak instynktu samozachowawczego. Nie wiem ile masz lat, ale czy masz 25 czy 40 to i tak szkoda życia. Pożegnałabym się z nim raz a dobrze i cieszyłabym się wolnością. Zdaj sobie sprawę że Twoje życie będzie piękniejsze bez niego niż z nim.

Napisane przez NocnaWiedma

Moim zdaniem jedyną drogą jest odejście. Stawianie mu ultimatum Ty albo alkohol nie ma sensu. On nie będzie w stanie wybrać Ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie, facet jest chory i uzależniony. Odejście jest najlepszym wyjściem.

[kennedy]

wszystkie twoje watki dotycza problemow z tym samym facetem. Przejzyj na oczy.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kennedy

wszystkie twoje watki dotycza problemow z tym samym facetem. Przejzyj na oczy.

Ach, dobrze wiedzieć, żeby nie tracić czasu na doradzanie. Niektórym nie da się pomóc.

[_medianoche]

Napisane przez Natalia1999

Otóż jak w tytule.. z początku nie pił w ogóle, sporadycznie,wręcz okazjonalnie. Później po zamieszkaniu razem zaczęło się od piwka dziennie, zaczęło mi sie to niezbyt podobać więc wspominałam mu O tym. Niby było okej Ale później brat namawiał go na więcej i więcej. Zaczął robić sie nieznośny, tzn. Niemiły w stosunku do mnie po alkoholu, bez szacunku. Stwierdziłam,że albo to skróci albo z nami koniec.Było okej Ale po jakimś czasie znów, piwko 1,2. Rozmawiałam z nim Ale później zaczął kupować na kraty gdzie jedna potrafiła pójść w 2,3 dni. Po rozmowach stwierdzał, że to tylko dla smaku i relacji,nic takiego. Z dwa razy kiedy po prostu wiedziałam,że już za dużo A on dalej się upierał że chce pić wylalam mu wszystkie. Ostatnio stwierdził ,że jak wyleje to będzie zły. Po wylaniu stwierdził,że nie istnieje dla niego. Stwierdzam ,ze jesteśmy rok razem i jest naprawdę kochany Ale nie wiem co robić....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Już dawno powinnaś go była zostawić.

Z tym wylewaniem alkoholu to już przesada.