Czy to zachowanie jest normalne ?

[muerte99]

Witajcie dziewczyny
Postaram się w skrócie opisać moją sytuacje . Jest to pierwszy raz kiedy odważyłam się napisać wątek o danej tematyce która już od dawien dawna zaczyna mnie nurtować..
Jestem w związku 10 lat . Młodzieńcza miłość i ślub. Wcześniej było super jednak po ślubie zaczęło coś się dziać ... Gdy zaczęła być odpowiedzialność , dom , obowiązki nastąpił dosłownie przełom
( bardzo możliwe , że wcześniej tego nie zauważyłam )
Mój TŻ jest dośc specyficznym człowiekiem .. mamy 27 lat im starszy tym więcej cech zaczyna być widocznych. Okłamywał mnie i oszukiwał w przypadku uzależnienia od pornografii .. Skąd uważam , że to uzależnienie ? Zdrowa kobieta , zadbana siedzi obok a on uwielbiał stymulować się podczas gier erotycznych , zdjęć wyuzdanych lasek , oglądaniem insta itp .. Często zdarzało się tak , że ja przychodząc z pracy potrzebując towarzystwa po całym dniu i takiej fajnej bliskości zastawałam swojego goscia w komputerze początkowo nie wiedząc co się dzieje ... Intuicja podpowiadała mi , że coś ewidentnie jest nie tak .. Wobec mnie jest bardzo zdystansowany , często świadomie sprawia mi ból i mam wrażenie , że on nawet się z tego cieszy .. jakby sprawiało mu satysfakcje , że mnie wykiwał .
Rozumiem , że złamanie prywatności typu telefon/ komputer jest złe ale niesamowicie mnie takie dziwne turbulencje męczyły i zaczęłam się obawiać z kim ja żyje ? Uznałam , że muszę upewnić się czy wymyślam ( co wiele razy słyszałam ) czy jednak nie . Upewniłam się , że moja intuicja mnie nie zawiodła .
Wiele cech jest u niego specyficznych , mała odczuwalnośc bólu , praktycznie 0 empatii , taka odważnośc , chłodnośc i niedostepnosć. Wiele razy mówił że aby coś poczuć musi poczuć tę adrenalinę takie życie na krawędzi czy coś . Ciężko to zrozumieć przynajmniej dla mnie .
Wszelka odpowiedzialność zrzuca na innych on nigdy nie jest winny i nie odczuwa tego . Wiele razy zrobił mi przykrość i siedział na kanapie kiedy ja psychicznie byłam wykończona i wyłam w poduszkę . Swoje zdanie bądź to co mówi dostosowuje to towarzystwa w którym się znajduje . Dla mnie jest jedna twarz a dla innych inna twarz .... Teraz zaczęłam terapię bo byłam wrakiem człowieka z ciągłą parabolą związkową .
Mój post bardzo możliwe , że jest nieskładny i naprawdę ciężko się połapać ale jestem podburzona i trochę zestresowana tym wszystkim.
Właśnie zaczęłam też psychoterapię , żeby odzyskać siebie w tym wszystkim ...

[Ellen_Ripley]

Rozwody są dla ludzi. Tyle w temacie.

[muerte99]

Napisane przez Ellen_Ripley

Rozwody są dla ludzi. Tyle w temacie.

Owszem są ale dla mnie są ostatecznością . Nie powiem , ze czasem są takie przebłyski , że jest okej . Później znowu parabola .

[PanPiotr25]

Napisane przez muerte99

Owszem są ale dla mnie są ostatecznością . Nie powiem , ze czasem są takie przebłyski , że jest okej . Później znowu parabola .

Masz jedno życie i jedną młodość. Jeśli na co dzień jest tak jak opisałaś wyżej, to na rozwodzie możesz tylko zyskać.

[Mamrot28]

Noo empatia na poziomie dinozaura. Życie, dorosłość, obowiązki... Czy od początku Waszego małżeństwa tak było?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[muerte99]

Tak było właśnie już od początku małżeństwa . Zaczęły dochodzić obowiązki, wspólne zobowiązania , mieliśmy konkretne plany . Pewnie to zabrzmi jak usprawiedliwienie ale czasami mam wrażenie ze może nie dorósł do tego jeszcze . Serio nie mam pojęcia co tu w tym aspekcie zrobić . Rozmawiałam na różne sposoby o tej sprawie . Zawsze była skrucha jak zwykle ale później wszystko zostało poczyszczone hasła pozmieniane w pośpiechu . Z tego wszystkiego zapisałam się na terapie by odzyskać ta kobiecość która utraciłam i przestać kontrolować dla mojego zdrowia psychicznego . To co ja tam zobaczyłam to naprawdę wstrząsnęło mną psychicznie bardzo mocno … rozumiem ze ktoś sobie może popatrzeć okej … ale myśle ze nie kosztem kogoś … ciagle zadaje sobie pytanie po co 🤷🏻☠♀️

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

Piotrze owszem można zyskać ale na tak drastyczne kroki chce jeszcze poczekać . Narazie terapia mnie czeka plus mamy swoje zobowiązania , kredyt a ja w ten sytuacji ekonomicznej narazie średnio stoję . Dwa; nie jestem typem człowieka który skreśla z miejsca bez jakichkolwiek prób . Może powinnam tak skreślić i koniec . Może byłoby łatwiej … narazie musze się podreperować bo serce mi pękło ..

[Mamrot28]

A może warto pomyśleć o terapii dla par? Ja wiem, że partner może noskiem kręcić ale może tu jest rozwiązanie...
A czy oprócz zawarcia przez Was małżeństwa nie wydarzyło się nic co by mocno wpłynęło na partnera? Nie wiem utrata kogoś bliskiego?
No bo jeśli partner ma podły charakter to wtedy ciężko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[muerte99]

Nie mam pojęcia naprawdę . Nic mi o tym nie wiadomo . Niby wszystko było jak najbardziej okej . Wpadłam w taka totalna paranoje ze zaczęłam siebie obwiniać za wszystko . No masakra . Terapii on nie chce ale będę próbować ..może się uda … ale powiedzieć o tym wszystkim nie powie zapewne będzie ukrywać jak wszystko ukrywa …

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez muerte99

Piotrze owszem można zyskać ale na tak drastyczne kroki chce jeszcze poczekać . Narazie terapia mnie czeka plus mamy swoje zobowiązania , kredyt a ja w ten sytuacji ekonomicznej narazie średnio stoję . Dwa; nie jestem typem człowieka który skreśla z miejsca bez jakichkolwiek prób . Może powinnam tak skreślić i koniec . Może byłoby łatwiej … narazie musze się podreperować bo serce mi pękło ..

Ale na co ty chcesz właściwie czekać? Czy on podejmuje jakieś próby zmienienia swojego zachowania? Czy zależy mu na ratowaniu związku? Bo z twojego opisu brzmi jakby miał całkowicie na ciebie wywalone albo jakbyś wręcz go drażniła.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Hymm...pomyślmy facet ma zero emapti, jest zbyt odważny, przybiera maski i sprawia mu satysfakcje sprawianie Ci przykrości? Przecież Tu co do joty opisałaś osobowość psychopaty. Jadnak najbardziej zaskakujące jest to że przy tych wszystkich syrenach alarmowych dla Ciebie najgorszym zdaje się być fakt że facet śmie oglądać porno...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PanPiotr25]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88769785]Przecież Tu co do joty opisałaś osobowość psychopaty.[/QUOTE]

Nie da się zdiagnozować u kogoś zaburzenia osobowości na podstawie relacji tekstowej osoby trzeciej, bądźmy poważni

[muerte99]

Osobowość psychopaty ? Nie No osobiście psychopata raczej kojarzy mi się z osoba która kogoś bije czy coś . Nie No nie nazwałabym kogoś psychopata . Czasami mam takie wrażenie ze jeśli coś nie jest po jego myśli czy coś w ten deseń po prostu atakuje jakimiś przykrymi słowami które wie ze mnie ranią. Później w moment następuje sytuacja kiedy jakby zapomina o czym mówił . Nagle orientuje sie ze za ostro zareagował z byle powodu i zaczyna być milszy i tak jakby w moment zapomina o całej sytuacji . Ale przyznam czasami ma taka tendencje ze wydaje mi sie ze ma dziwna satysfakcję z tego ze wyprowadza mnie z równowagi bądź powie cos co dla mnie jest przykre . Nie wiem co mam o tym myśleć . Nigdy nie podniósł na mnie ręki . Po prostu najgorsze są te jakby parabole . Raz jest tak a później cos małego zaburza jakiś tam jego świat jego wizje i już chodzi podkręcony i już czeka jakby tu sprowokować . Staram sie nie dawać chociaż przyznam ze czasem już mi sie cos dzieje . Ale No psychopata bym tego nie nazwała . Kurczę no nie wiem .. psychopata to dla mnie ktoś kto bije gnoi i nie wiadomo co jeszcze . Tutaj takie dziwne wyprowadzanie z równowagi . Bardziej bym uznała ze to jakieś działanie narcystyczne niż psychopatyczne . No psychologiem nie jestem ..

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Próby są chwilowe później sytuacja wraca do normy ponieważ on nie widzi szybkich rezultatów .. to ma być w tej chwili i sprawa zapomniana . Na dłuższa metę nie da się tak przecież . Idealni nie jesteśmy i ja tez pewnie dolewam oliwy do ognia w pewnych sytuacjach ale ciężko mi przejść z dziwnych sytuacji do normalności . Wiele rzeczy trzymam w sobie dłużej niż on ..

chciałabym jakoś w miarę ogarnąć to wszystko i siebie w tym . Czuje po prostu ze coraz bardziej uruchamia mi się mechanizm oddalania się ..

[Paprotka_]

Ja bym wiała gdzie pieprz rośnie. Może podcasty "true crime" weszły mi za głęboko, ale mam wrażenie, że niejedna opowiedziana w nich historia zaczynała się od podobnych opisów...

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Nette]

Nie, takie zachowanie nie sprawia wrażenia normalnego, ale dość zaburzonego. Zamiast zbawiać i ratować TŻta, zadbaj o własne zdrowie psychiczne, nawet jeśli oznacza to rozwód i odcięcie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nette

Nie, takie zachowanie nie sprawia wrażenia normalnego, ale dość zaburzonego. Zamiast zbawiać i ratować TŻta, zadbaj o własne zdrowie psychiczne, nawet jeśli oznacza to rozwód i odcięcie.

O to to. Dlatego od razu napisałam o rozwodzie, bez rozwodzenia się nad poszczególnymi zachowaniami tego pana. Ja tu materiału np. na terapię małżeńską nie widzę. Wiałabym za to gdzie pieprz rośnie.

[Nette]

I psychopata nie musi okładać pięściami.
Ja w tym opisie widzę znęcanie się psychiczne i manipulację, by trzymać ofiarę na emocjonalnej smyczy. Tego się nie leczy na terapii, tylko odcina raka z życia.

[karawanna]

Zostało to już wcześniej napisane wiele razy, ale wszyscy mają rację - wiele z Twojego opisu wskazuje na to, że Twój partner jest psychopatą. Psychopata to nie tylko nie osoba, która bije, pije i awanturuje się. Opisz swojego partnera terapeucie do którego chodzisz i zobacz, co usłyszysz. Terapię dla par bym olała kompletnie. Rozmawiałam z psychoterapeutą kiedyś na temat psychopatów, tego typu terapie nie mają w ich przypadku żadnego sensu. Ratuj siebie przede wszystkim - ja nie widzę tu innego wyjścia jak rozwód. Może terapia rozjaśni Ci z kim mieszkasz pod jednym dachem i da Ci siły na ten krok.

[muerte99]

Dziewczyny przyznam ze czytając trochę się przeraziłam ale postąpię jak wiele z Was mi tu pisało. Pierwsze odniosę się do postu ostatniego wiec z moim terapeuta opisze cała sytuacje i porozmawiam żeby to wszystko poukładać i posklejać. Później podejmę decyzje co dalej . Dziękuje każdemu z osobna za pomoc. Trzymajcie kciuki będą mi potrzebne . Pozdrawiam Was i każdemu życzę dużo szczęścia 🌹🌹🌹

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez muerte99

Dziewczyny przyznam ze czytając trochę się przeraziłam ale postąpię jak wiele z Was mi tu pisało. Pierwsze odniosę się do postu ostatniego wiec z moim terapeuta opisze cała sytuacje i porozmawiam żeby to wszystko poukładać i posklejać. Później podejmę decyzje co dalej . Dziękuje każdemu z osobna za pomoc. Trzymajcie kciuki będą mi potrzebne . Pozdrawiam Was i każdemu życzę dużo szczęścia 🌹🌹🌹

Pamiętaj, że terapeuta nie będzie diagnozował zaburzeń twojego męża na podstawie relacji z drugiej ręki. Przynajmniej nie powinien. Osobowość narcystyczna lubi chodzić w parze z zaburzeniami socjo- psycho-patycznymi. Twój dyskomfort psychiczny lub fizyczny jest wystarczającym powodem do rozstania. Partner nie musi cię lać do nieprzytomności, żeby podpadać pod kategorię przemocowca.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Jak ktoś bije, to jest to agresja i przemoc. Psychopata to nie tylko nieprzewidywalny, agresywny człowiek. Brak odczuwania empatii i uczuć to właśnie typowe cechy psychopaty.

Napisane przez PanPiotr25

Nie da się zdiagnozować u kogoś zaburzenia osobowości na podstawie relacji tekstowej osoby trzeciej, bądźmy poważni

Oczywiście, że się nie da, ale w tym opisie bardzo uderza to, że autorka prawie książkowo wymieniła cechy psychopaty. Brak odczuwania empatii, czerpanie satysfakcji z robienia krzywdy. Albo te chłodne kalkulacje brrrrrr, aż ciarki przechodzą. To brzmi jakby facet nie czuł emocji, więc próbował je grać, chłodno kalkulować - że był zły a za chwilę przemyślał to, że przesadził i w sekundę łagodnieje, masakra.

Już po takim opisie warto uczulać osoby zainteresowane, że to są cechy psychopaty lub narcyza. Może ta osoba w ogóle o tym nie miała pojęcia, a może to jej życie uratować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88770403]Pamiętaj, że terapeuta nie będzie diagnozował zaburzeń twojego męża na podstawie relacji z drugiej ręki. Przynajmniej nie powinien. Osobowość narcystyczna lubi chodzić w parze z zaburzeniami socjo- psycho-patycznymi. Twój dyskomfort psychiczny lub fizyczny jest wystarczającym powodem do rozstania. Partner nie musi cię lać do nieprzytomności, żeby podpadać pod kategorię przemocowca.[/QUOTE]

Rozstać się można z każdego powodu. Związek to dobrowolność a nie wyrok dożywocia.

Autorko, jak wyżej napisano: terapeuta nie zdiagnozuje osoby trzeciej na podstawie Twojej relacji. Nie powie Ci również co masz robić. Ty podejmujesz decyzje dotyczące Twojego życia.

Według mnie facet to niekoniecznie psychopata (chociaż może nim być; ludzie często mają mylne pojęcie, że psychopata = jawna przemoc, seryjni mordercy itp.), ale na pewno ma cechy przemocowca. Jak na moje to po prostu przestał Cię kochać i stąd ten chłód i ciche okrucieństwo. Może uważa, że mu młodość zmarnowałaś.