Czy można się zarazić wścieklizną od jeża?

[ol1gusi33a_kan]

Witam wszystkich,
Mam z pozoru nieco absurdalne pytanie, jednak dręczy mnie brak odpowiedzi na nie. Jakiś czas temu, gdy byłam na spacerze w lesie, miałam styczność☠z dzikim jeżem, a konkretniej pogłaskałam go dłonią po kolcach. Oczywiście, po powrocie do domu umyłam ręce i zdezynfekowałam telefon, który trzymałam w rękach, jednak od chwili pogłaskania zwierzęcia do powrotu do domu, minęło kilka-kilkanaście minut, podczas których być może mogłam już przenieść☠potencjalne "zarazki" na telefon lub mimowolnie dotknąć☠dłońmi twarzy itd.
Jakąś godzinę po fakcie, już w domu, gdy brałam prysznic, zauważyłam, że lekko piecze mnie dłoń, którą dotykałam jeża, jednakże nie miałam na niej żadnej ranki, ani zadrapania, ewentualnie może lekko złuszczającą się skórę.
Teraz po pewnym czasie, ok. 2 tygodni dopadły mnie wątpliwości i przestraszyłam się, że istnieje możliwość, że mogłam zarazić się wścieklizną od tego zwierzaka. Teoretycznie nie miałam styczności ze śliną jeża, jednak z tego co mi wiadomo to te zwierzęta liżą się po kolcach więc mam pewne obawy.
Czy ktoś wie coś nt. tego, czy istnieje prawdopodobieństwo zakażenia lub może wcale go nie ma? Wszelkie informacje mile widziane)

Pozdrawiam.

[Pani_Robot]

Z portalu meydcznego:

"Do zakażenia dochodzi najczęściej przez wprowadzenie wirusa ze śliną do rany w czasie pokąsania przez chore zwierze. Zanieczyszczenie materiałem zakażonym, szczególnie śliną zwierząt, uszkodzonej skóry, spojówek lub błon śluzowych może być również groźne. Inny kontakt, jak dotykanie, głaskanie, przenoszenie chorego lub padłego na wściekliznę zwierzęcia tylko wyjątkowo może być wskazaniem do podjęcia postępowania profilaktycznego. "

Czyli pewnie jeśli nie cierpisz na chorobliwy brak odporności, to musiałby Cię ugryźć do krwi.

[kala122]

Napisane przez ol1gusi33a_kan

Witam wszystkich,
Mam z pozoru nieco absurdalne pytanie, jednak dręczy mnie brak odpowiedzi na nie. Jakiś czas temu, gdy byłam na spacerze w lesie, miałam stycznośćâ˜â˜â˜☠z dzikim jeżem, a konkretniej pogłaskałam go dłonią po kolcach. Oczywiście, po powrocie do domu umyłam ręce i zdezynfekowałam telefon, który trzymałam w rękach, jednak od chwili pogłaskania zwierzęcia do powrotu do domu, minęło kilka-kilkanaście minut, podczas których być może mogłam już przenieśćâ˜â˜â˜☠potencjal ne "zarazki" na telefon lub mimowolnie dotknąćâ˜â˜â˜☠dłońmi twarzy itd.
Jakąś godzinę po fakcie, już w domu, gdy brałam prysznic, zauważyłam, że lekko piecze mnie dłoń, którą dotykałam jeża, jednakże nie miałam na niej żadnej ranki, ani zadrapania, ewentualnie może lekko złuszczającą się skórę.
Teraz po pewnym czasie, ok. 2 tygodni dopadły mnie wątpliwości i przestraszyłam się, że istnieje możliwość, że mogłam zarazić się wścieklizną od tego zwierzaka. Teoretycznie nie miałam styczności ze śliną jeża, jednak z tego co mi wiadomo to te zwierzęta liżą się po kolcach więc mam pewne obawy.
Czy ktoś wie coś nt. tego, czy istnieje prawdopodobieństwo zakażenia lub może wcale go nie ma? Wszelkie informacje mile widziane)

Pozdrawiam.

Wścieklizna to nie byle co, nie ma na nią leku i to choroba prowadząca do śmierci, przy ewentualnym zakażeniu należy jak najszybciej udać się do szpitala po szczepienie profilaktyczne, które nie gwarantuje wyleczenia, ale im szybciej tym lepiej.

Do zakażenia dochodzi poprzez kontakt ze śliną wściekłego zwierzęcia, która dostaje się do naszego ciała podczas ugryzienia. Z tego co piszesz jeż cię nie ugryzł, więc nie miałaś kontaktu z jego śliną (?). Poza tym wściekłe zwierzę zachowuje się charakterystycznie i raczej budzi niepokój. W Polsce przypadki zakażenia wścieklizną są naprawdę nieliczne więc jeśli by się tak stało to byłoby to z pewnością sensacją. Mało prawdopodobne. Ale radzę uważać na dzikie zwierzęta, szczególnie na te, które są nadmiernie ufne.