Portal 'randkowy' i mąż.. Co robić?

[Leoforia]

Witam. Jestem świeżo po ślubie. Dzisiaj dowiedziałam się że mój mąż ma konto na popularnym portalu niby randkowym, dla mnie to sex portal na literę Z. Nie chcę robić reklamy. Oprócz tego że ma tam konto wysyłal również wiadomości z propozycjami spotkania, wysyłal swoje zdjęcie i fimik z naszego współżycia (nie widać twarzy). On pracuje za granicą i pisał swoją miejscowość. Jak był w pl to pisał nasza miejscowosc. Z żadnej konwersacji nie wynikało że jakie kolwiek spotkanie doszło to skutku. Tylko jeden komentarz 'kiedy powtórka?' on twierdzi że nigdy z nikim się tam nie spotkal i mnie nie zdradził, że wysyła tylko te wiadomości żeby konta mu nie zablokowali. A ma konto tylko po to żeby popatrzeć zamiast porno. Nie wiem czy mu wierzę czy nie.. Samo posiadanie i wysyłanie wiadomości to już duży kaliber.. Ale nie wiem czy na tyle żeby myśleć o rozwodzie? Jesteśmy dopiero 5 miesięcy po ślubie.. Czy według was da się takie coś ratować czy ewidentny koniec? Mam straszny mętlik w głowie. Jestem zaszokowana i zrozpaczona. Świat mi się zawalił. Doradźcie..

[squirrelqa]

Niestety on szuka przygód. Szukał pewnie przed ślubem i będzie to robił dalej. Taki typ się nie zmienia.
Spytaj sama siebie, czy chcesz spędzić życie, węsząc, gdzie obecnie Twój mąż wysyła nagie fotki i z kim obecnie pisze. Czy z sąsiadka, czy z kimś z zagranicy. Bo on biedaczek musi, bo się udusi...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Serio, facet wyszukuje laski na seks, wysylal nawet film waszego seksu (!!!) jakims obcym babom, a ty sie zastanawiasz, czy myslec o rozwodzie? Wizja posiadania portek odebrala ci godnosc i rozum, czy co? To chyba troll.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89049912]Serio, facet wyszukuje laski na seks, wysylal nawet film waszego seksu (!!!) jakims obcym babom, a ty sie zastanawiasz, czy myslec o rozwodzie? Wizja posiadania portek odebrala ci godnosc i rozum, czy co? To chyba troll.[/QUOTE]Niestety zdziwiłabyś się, ja znam jeszcze 100 razy gorszą historię z realnego świata. I kobieta żyje z tym facetem, podjęli się nawet terapii, co dla mnie jest niewyobrażalne, ale prawda jest taka, że ludzie skrywają dużo mrocznych tajemnic swoich związków i wcale się z ich powodu nie rozstają.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[wiekanka]

Na "Dzień dobry" wbrew sobie juz zostałaś przez męża ustawiona. Są dwa wyjścia albo zaakceptujesz, podporządkujesz i zyc bedziesz w tym zawalonym swiecie.
Albo buduj swój na nowo.

[Miss_Suze]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89049926]Niestety zdziwiłabyś się, ja znam jeszcze 100 razy gorszą historię z realnego świata. I kobieta żyje z tym facetem, podjęli się nawet terapii, co dla mnie jest niewyobrażalne, ale prawda jest taka, że ludzie skrywają dużo mrocznych tajemnic swoich związków i wcale się z ich powodu nie rozstają.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Też znam gorszą historię. Facet przez tego typu portal umawia się z młodymi laskami, które się prostytuują, a żona cóż, akceptuje. Dla mnie to jest nie do wyobrażenia.

[wiekanka]

Napisane przez Miss_Suze

Też znam gorszą historię. Facet przez tego typu portal umawia się z młodymi laskami, które się prostytuują, a żona cóż, akceptuje. Dla mnie to jest nie do wyobrażenia.

Czasami odnoszę takie wrazenie, ze te kobiety w takich powalonych związkach są zachetą do tworzenia przez mężczyzn związkow opartych na ich zasadach.

[Sofiane]

Masz 2 wyjścia
1 zostajesz i akceptujesz to, bo wątpię że się zmieni, jeśli jest tak od początku małżeństwa to dalej może być gorzej.
2 odchodzisz od nie go i układasz sobie na nowo życie.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Sofiane

Masz 2 wyjścia

1 zostajesz i akceptujesz to, bo wątpię że się zmieni, jeśli jest tak od początku małżeństwa to dalej może być gorzej.

2 odchodzisz od nie go i układasz sobie na nowo życie.

Jest jeszcze 3 opcja, która wybiera wiele kobiet w takiej sytuacji- zostajesz z Miśkiem i trzepiesz mu wszystko co się da, sprawdzasz co się da, nie ufasz ani za grosz, wszczynasz afery, na imprezach chodzisz za nim w krok w krok i cały czas analizujesz jego zachowanie czy aby nie spojrzał na jakąś kobietę, zabraniasz wyjść że znajomymi, a jak już się cudem uda mu się wyjść to dzwonisz co 10 minut i że stresu nie śpisz po nocach. No tak to wygląda przynajmniej z mojego doświadczenia- pośrednio mojego, bo koleżanki. Ja bym podziękowała za takie życie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[wiekanka]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89050018]Jest jeszcze 3 opcja, która wybiera wiele kobiet w takiej sytuacji- zostajesz z Miśkiem i trzepiesz mu wszystko co się da, sprawdzasz co się da, nie ufasz ani za grosz, wszczynasz afery, na imprezach chodzisz za nim w krok w krok i cały czas analizujesz jego zachowanie czy aby nie spojrzał na jakąś kobietę, zabraniasz wyjść że znajomymi, a jak już się cudem uda mu się wyjść to dzwonisz co 10 minut i że stresu nie śpisz po nocach. No tak to wygląda przynajmniej z mojego doświadczenia- pośrednio mojego, bo koleżanki. Ja bym podziękowała za takie życie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

to nie jest 3 opcja. to jest dalej akceptacja.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

No według mnie nie, akceptacja to jest pogodzenie się z czymś i odpuszczenie tematu. Jeśli kogoś/coś akceptuję to nie usiłuję tego/jego/jej zmienić.

To jest taka opcja pośrednia - zostaje z nim, bo z różnych powodów nie potrafi/nie chce zakończyć związku, a jednocześnie nie akceptuje tego co robi i myśli, że pilnowaniem i truciem coś zmieni.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[NocnaWiedma]

Cóż albo zdecydujesz się na bycie zdradzaną - bo skoro już wiesz to zostając to się już jedynie godzisz na bycie jeleniem, albo się rozwodzisz nie patrząc na to, że to tylko 5 miesięcy i to tak głupio się rozwieść tuż po ślubie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89050048]No według mnie nie, akceptacja to jest pogodzenie się z czymś i odpuszczenie tematu. Jeśli kogoś/coś akceptuję to nie usiłuję tego/jego/jej zmienić.

To jest taka opcja pośrednia - zostaje z nim, bo z różnych powodów nie potrafi/nie chce zakończyć związku, a jednocześnie nie akceptuje tego co robi i myśli, że pilnowaniem i truciem coś zmieni.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

To nic innego, jak akceptacja swojego braku zaufania z czego wynika wiele innych zachowan typu kontrolowanie, obawa, podejrzenia, itd.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez wiekanka

To nic innego, jak akceptacja swojego braku zaufania z czego wynika wiele innych zachowan typu kontrolowanie, obawa, podejrzenia, itd.

To że akceptuje swój brak zaufania (chociaż ja nie użyłabym słowa akceptacja, a raczej godzenie się z tym wbrew samej sobie z czego rodzi się mocny dyskomfort psychiczny), nie znaczy, że akceptuje jego zachowanie. Bo ja znam kobietę, która faktycznie akceptuje zdrady męża- są to ludzie w tej chwili koło 50-60, baaaardzo zamożni, każdy z nich sobie żyje swoim życiem, on prowadzi pozamałżeńskie związki, ale się nie rozwodzą z uwagi na wspólne finanse i firmy. Ale to nie jest nawet trochę podobna sytuacja - tutaj mamy walkę o to aby misiak zaprzestał się uganiać za spódnicami. Ja autentycznie współczuje ludziom, którzy nie potrafią się wyzwolić z takich wyniszczających układów. I też nie rozumiem tych facetów- za cenę pełnego domku są w stanie kręcić, mącić, słuchać wiecznych jęków żony, awantur itd. Już nawet patrząc z perspektywy notorycznego zdradzacza jest to zwyczajnie uciążliwie, a gdzie tam z perspektywy pilnowaczki. Osiwiałabym gdybym musiała wiecznie łazić za chłopem i analizować każdy jego ruch.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[anzet]

Abstrahując od tego czy Ci mówi prawdę czy nie - nie brzydziłoby Cię spędzić reszty życia z takim typkiem? Dla mnie jako taki zwykły kolega byłby do odstrzału (obrzydzenie i pogarda do niego nie pozwoliłaby mi kontynuować znajomości) a co dopiero partner życiowy...

[Riposta]

Dla mnie to byłby ewidentny koniec. Z takimi krętactwami, typu "wysyłam tylko po to, żeby mi nie skasowali konta" spotkałam się już parę razy i zawsze, zawsze były to perfidne kłamstwa. I zawsze coś za tym stało.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez squirrelqa

Niestety on szuka przygód. Szukał pewnie przed ślubem i będzie to robił dalej. Taki typ się nie zmienia.
Spytaj sama siebie, czy chcesz spędzić życie, węsząc, gdzie obecnie Twój mąż wysyła nagie fotki i z kim obecnie pisze. Czy z sąsiadka, czy z kimś z zagranicy. Bo on biedaczek musi, bo się udusi...

Jak wyżej. I Autorka ma do wyboru albo udawanie, że nie wie, albo szybką ewakuację.

[Sofiane]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89050018]Jest jeszcze 3 opcja, która wybiera wiele kobiet w takiej sytuacji- zostajesz z Miśkiem i trzepiesz mu wszystko co się da, sprawdzasz co się da, nie ufasz ani za grosz, wszczynasz afery, na imprezach chodzisz za nim w krok w krok i cały czas analizujesz jego zachowanie czy aby nie spojrzał na jakąś kobietę, zabraniasz wyjść że znajomymi, a jak już się cudem uda mu się wyjść to dzwonisz co 10 minut i że stresu nie śpisz po nocach. No tak to wygląda przynajmniej z mojego doświadczenia- pośrednio mojego, bo koleżanki. Ja bym podziękowała za takie życie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Znam taką parę że wszędzie chodzą razem, bo to ich metoda by nie doszło zdrady. Dla mnie to chore.

[squirrelqa]

Napisane przez Sofiane

Znam taką parę że wszędzie chodzą razem, bo to ich metoda by nie doszło zdrady. Dla mnie to chore.

Skąd wiesz, że to ich pomysł na brak zdrad? Otwarcie o tym mówią?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sofiane]

Napisane przez squirrelqa

Skąd wiesz, że to ich pomysł na brak zdrad? Otwarcie o tym mówią?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak. Co chwilę się meldują sobie.

[wiekanka]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89050066]To że akceptuje swój brak zaufania (chociaż ja nie użyłabym słowa akceptacja, a raczej godzenie się z tym wbrew samej sobie z czego rodzi się mocny dyskomfort psychiczny), nie znaczy, że akceptuje jego zachowanie. Bo ja znam kobietę, która faktycznie akceptuje zdrady męża- są to ludzie w tej chwili koło 50-60, baaaardzo zamożni, każdy z nich sobie żyje swoim życiem, on prowadzi pozamałżeńskie związki, ale się nie rozwodzą z uwagi na wspólne finanse i firmy. Ale to nie jest nawet trochę podobna sytuacja - tutaj mamy walkę o to aby misiak zaprzestał się uganiać za spódnicami. Ja autentycznie współczuje ludziom, którzy nie potrafią się wyzwolić z takich wyniszczających układów. I też nie rozumiem tych facetów- za cenę pełnego domku są w stanie kręcić, mącić, słuchać wiecznych jęków żony, awantur itd. Już nawet patrząc z perspektywy notorycznego zdradzacza jest to zwyczajnie uciążliwie, a gdzie tam z perspektywy pilnowaczki. Osiwiałabym gdybym musiała wiecznie łazić za chłopem i analizować każdy jego ruch.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

To i tak nadal 2 opcje.
1 godzi sie na na zdrady, kretactwa, klamstwa wbrew sobie.
2 nie godzi sie i odchodzi.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

autorko, jak sie o tym dowiedziałaś?

[emiliais]

W teorii, dla normalnych ludzi, opcje są dwie, a dla nie do końca normalnych kobiet z problemami psychicznymi, skrajnych desperatek, jest opcja 3, o której pisze princess. Też znam takie małżeństwa, w jednym żona akceptuje i choćby się potknęła o dowód zdrady, to by nie zwróciła uwagi, a druga stara się na siłę zmusić misiaczka, żeby kochał i był wierny, mimo że doskonale wie, że ją okłamuje. Ciągła szarpanina i negatywne emocje, na które muszą patrzeć biedne dzieciaki. Najgorsza ze wszystkich opcji.

[Sofiane]

Napisane przez emiliais

W teorii, dla normalnych ludzi, opcje są dwie, a dla nie do końca normalnych kobiet z problemami psychicznymi, skrajnych desperatek, jest opcja 3, o której pisze princess. Też znam takie małżeństwa, w jednym żona akceptuje i choćby się potknęła o dowód zdrady, to by nie zwróciła uwagi, a druga stara się na siłę zmusić misiaczka, żeby kochał i był wierny, mimo że doskonale wie, że ją okłamuje. Ciągła szarpanina i negatywne emocje, na które muszą patrzeć biedne dzieciaki. Najgorsza ze wszystkich opcji.

Zgodzę się. A u autorki jest opcja by zerwać póki brak dzieci, zacząć od nowa życie.

[glossyzuz]

a przed ślubem nic nie wiedziałaś? przecież to konto to ewidentnie za czasów kawalerskich założone, używane i chronione przez niego "piszę, żeby nie zablokowali". to czyli mu na tym zależy.

[chacaos]

Napisane przez Leoforia

Jesteśmy dopiero 5 miesięcy po ślubie.. Czy według was da się takie coś ratować czy ewidentny koniec? Mam straszny mętlik w głowie. Jestem zaszokowana i zrozpaczona. Świat mi się zawalił. Doradźcie..

Bardzo przykra historia. Czy masz gdzie się wynieść chociaż na jakiś czas, masz wsparcie w rodzinie/przyjaciołach? Myślę, że prawdę znasz, tylko jej do siebie nie dopuszczasz - twój mąż to kłamliwa gnida, ani on się nie zmieni, ani Ty już mu nie zaufasz. W miarę możliwości odizoluj się od niego, żeby to sobie na spokojnie ułożyć w głowie i przejść przez żałobę bez jego kłamstw i tłumaczeń.

[Wszedobylska_Snupa]

Dla mnie nie da sie uratowac takiego syfu jaki ci zgotowal Twoj mezus, ale... decyzja nalezy do Ciebie. Jesli jestes w stanie dalej patrzec na ta zaklamana morde to powodzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

jeśli to ten portal na Z., o którym myślę, to nie, nie blokują tam konta za brak wysyłania wiadomości, wręcz przeciwnie jest limit 50 wiadomości dziennie jeśli nie masz konta VIP
rada, która tu jeszcze nie padła - zaproponuj mężowi otwarty związek i załóż własne konto tam gwarantuję, że będziesz miała tam większe branie niż Twój mężulek.

[794223bc1851dab5ec7b06d8fd71564d3001e1e8_6223fec174efc]

Napisane przez Leoforia

Oprócz tego że ma tam konto wysyłal również wiadomości z propozycjami spotkania, wysyłal swoje zdjęcie i fimik z naszego współżycia (nie widać twarzy).

I rozważasz kontynuację związku z takim typem? Po pierwsze przetrzepałabym mu telefon i komputer i usunęła z nich wszystkie swoje filmy i zdjęcia, żeby nie zrobił ci więcej takich niespodzianek.I skoro wrzucił to do netu, to kolegom też pewnie pokazuje wszystkie twoje pikantne zdjęcie i filmiki.