Co myślicie o tej sytuacji?

[Majka2120]

Hej

Zakładam ten wątek bo czuje ze musze się komuś wygadać...

Jestem z moim chlopakiem prawie 2 lata.Widujemy się codziennie.Zdarzaja się max 2 dniowe przerwy kiedy nie możemy się spotkać z powodu pracy czy szkoły.Ale zwykle spotkania są dzień w dzień.Nie umawiamy się nigdy na nie bo stały się one codziennością i rutyną

Od jakiegoś czasu przestałam odczuwać radość z tych spotkań.O ile na żywo gdy już się spotkamy jest okej to przed po prostu chce mi się płakać.Nie czuje żadnej radości tęsknoty,budzę się rano i czuje obowiązek żeby się z nim spotkać.Jak wrócę do domu to czuje ulgę że już go nie ma.Moj chłopak nie należy do pomysłowych osób I dla niego nie wazne gdzie wazne że ze mną.Nie istotne ze robimy dzień w dzień praktycznie to samo.Ja też miałam takie podejście ale do czasu.Gdy z nim o tym rozmawiam to on zwala na mnie mówiąc że gadam głupoty bo na żywo I tak będę zadowolona I mam wymagania z kosmosu.Jak tylko plany jakieś mi nie spasują to odrazu zaczynam się denerwować i po prostu wprost mowie ze nie chce się spotkać.A on wtedy się odrazu denerwuje ze jak ja tak mogę wogole ze spotkania są najważniejsze.Probowalam robić dłuższe przerwy od nich ale zwykle kończyło się tak że on zaczal grać mi na emocjach mówiąc że to nic nie da,że on mnie tak kocha itd ze nic z tego nie wychodziło z racji że jestem dość uległa.

Krótko mówiąc jak czuje ze tracę z nim kontakt to wtedy mam potrzebę widzenia się taka naprawdę,jednak jak jest w porządku między nami to mnie to dobija.Do tego stopnia że czuje jakbym depresję miała.Bylam już w jednym związku I☠ czułam się inaczej.Ciagla radość z życia,czekanie z niecierpliwością na kolejne spotkanie.Z nim tez tak było ale do czasu.Teraz tego nie ma.Na żywo czuje ze go kocham,ale jak go nie ma to odczuwam bardziej przyzwyczajenie.Nie wiem co mam robić już.Proszę o rady

[wiekanka]

Napisane przez Majka2120

Hej

Zakładam ten wątek bo czuje ze musze się komuś wygadać...

Jestem z moim chlopakiem prawie 2 lata.Widujemy się codziennie.Zdarzaja się max 2 dniowe przerwy kiedy nie możemy się spotkać z powodu pracy czy szkoły.Ale zwykle spotkania są dzień w dzień.Nie umawiamy się nigdy na nie bo stały się one codziennością i rutyną

Od jakiegoś czasu przestałam odczuwać radość z tych spotkań.O ile na żywo gdy już się spotkamy jest okej to przed po prostu chce mi się płakać.Nie czuje żadnej radości tęsknoty,budzę się rano i czuje obowiązek żeby się z nim spotkać.Jak wrócę do domu to czuje ulgę że już go nie ma.Moj chłopak nie należy do pomysłowych osób I dla niego nie wazne gdzie wazne że ze mną.Nie istotne ze robimy dzień w dzień praktycznie to samo.Ja też miałam takie podejście ale do czasu.Gdy z nim o tym rozmawiam to on zwala na mnie mówiąc że gadam głupoty bo na żywo I tak będę zadowolona I mam wymagania z kosmosu.Jak tylko plany jakieś mi nie spasują to odrazu zaczynam się denerwować i po prostu wprost mowie ze nie chce się spotkać.A on wtedy się odrazu denerwuje ze jak ja tak mogę wogole ze spotkania są najważniejsze.Probowalam robić dłuższe przerwy od nich ale zwykle kończyło się tak że on zaczal grać mi na emocjach mówiąc że to nic nie da,że on mnie tak kocha itd ze nic z tego nie wychodziło z racji że jestem dość uległa.

Krótko mówiąc jak czuje ze tracę z nim kontakt to wtedy mam potrzebę widzenia się taka naprawdę,jednak jak jest w porządku między nami to mnie to dobija.Do tego stopnia że czuje jakbym depresję miała.Bylam już w jednym związku Iâ˜☠ czułam się inaczej.Ciagla radość z życia,czekanie z niecierpliwością na kolejne spotkanie.Z nim tez tak było ale do czasu.Teraz tego nie ma.Na żywo czuje ze go kocham,ale jak go nie ma to odczuwam bardziej przyzwyczajenie.Nie wiem co mam robić już.Proszę o rady

Mysle ze tworzysz z nim wspaniały toksyczny duet. Tobie juz uszami wychodza 2letnie, codzienne podobne do siebie spotkania, ktore on tak o sobie ubzdurał. A ty nie masz odwagi to troche zmienic, bo taki masz charakter, ze dajesz sobie narzucac innych zdanie.

Zrob kobieto wreszcie to na co masz ochote, wez odpowiedzialnosc za siebie i powiedz swojemu facetowi, ze spotkacie sie za- tak jak chcesz, jak czujesz. Moze masz ochote za 2dni a moze za dwa tyg albo dłuzej? I nie martw sie partner nie umrze z tesknoty. To mi wyglada na kontrolowanie i jakies niezdrowe trzymanie przy dupie.

Jesli nie umiesz otworzyc buzi i powiedziec o bzurnej potrzebie przerwy, to jak ty chcesz sie w ogole z partnerem w innych sprawach dogadywać.

[Gwiazdeczka223]

O nieee, miałam tak samo kiedyś z moim byłym facetem, nie chciałam go widzieć, nie miałam ochoty na spotkania i mnie irytował. Sama sobie próbowałam wmówić że wymyślam głupoty ale nic to nie dało- cały czas słyszałam z tylu głowy ten głos że to nie to.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[bloom26]

Ile macie lat? Wygląda na to że zauroczenie minęło i wdarła się zwykła rutyna.

Ciężko tu coś doradzić. Chyba po prostu jesteś znudzona już tym wszystkim, waszym związkiem i spotkaniami. Ja bym zerwała jak sobie tak nawzajem męczycie tylko tyłki to bez sensu taka relacja.

[I am Rock]

Może czas się rozejść.

[Ryba147]

Zostaw dobrego chłopa i tak go kiedyś zdradzisz albo rzucisz, bo potrzebujesz ciągle emocji

Zauważasz w ogóle jakie to jest krzywdzące co piszesz? Jak nie widzimy się dłużej, to czuję, że go kocham i tęsknie. A jak jest między nami dobrze to jestem znudzona.

Idz może na jakąś terapię albo poszukaj w swoim życiu schematu dlaczego się tak zachowujesz. Może to kwestia relacji z rodzicami? Może ciągle potrzebujesz emocjonalnego rollercoastera? Może nie nadajesz się do nudnego życia w związku?

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Ryba147

Zostaw dobrego chłopa i tak go kiedyś zdradzisz albo rzucisz, bo potrzebujesz ciągle emocji

Zauważasz w ogóle jakie to jest krzywdzące co piszesz? Jak nie widzimy się dłużej, to czuję, że go kocham i tęsknie. A jak jest między nami dobrze to jestem znudzona.

Idz może na jakąś terapię albo poszukaj w swoim życiu schematu dlaczego się tak zachowujesz. Może to kwestia relacji z rodzicami? Może ciągle potrzebujesz emocjonalnego rollercoastera? Może nie nadajesz się do nudnego życia w związku?

Nie każdy przedkłada ilość nad jakość. Facet ciśnie na spotkania chociaż są one już dość monotonne. Na terapię to powinien się wybrać ale on bo ewidentnie nie rozumie że dorosłej osobie związek całego świata nie zastąpi.
Autorko jeśli nie jesteś pewna czy przyczyną obecnego stanu rzeczy jest wypalone uczucie czy przesyt w częstotliwości spotkań to zaproponuj przerwę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[967f3601e527e8d89f0729c53155db34a99f48cb_63dafd3d2687d]

Chyba domyślam się, o jakie uczucia Ci chodzi. Może on Cię nudzi, niczego ciekawego sobą nie oferuje i traci Ci energię, osacza nudną obecnością.

[skara]

A może sama zacznij urozmaicać spotkania? Proponuj coś innego: rower, kawiarnię, spacer, muzeum, wycieczkę, kino. Nie trzeba w kółko robić tego samego, a inicjatywa może wyjść również od dziewczyny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Jeżeli po dwóch latach związku jest tak sobie, to raczej lepiej nie będzie. A gdzie tam dopiero jakieś poważniejsze problemy, zobowiązania, które przyniesie dorosłość. Młody związek młodych ludzi się wypalił. Pogadać można, spróbować odpocząć od siebie można, ale tak szczerze to myślę, że to guzik da.

[Stysia21]

Może mam jakieś dziwne podejście, ale po co Wy się codziennie spotykacie? Jakbym ja miała dzień w dzień wybierać się na randkę z chłopakiem, to bym chyba zdechła. Nie wiem, przecież każdy człowiek potrzebuje czasu dla siebie, dnia wolnego, gdy może pozałatwiać jakieś swoje sprawy, zająć się sobą, iść do fryzjera, cokolwiek. Co innego codzienne widywanie się z chłopakiem, jak mieszkacie razem - raczej to by było nieuniknione Ale wtedy nie musisz przejmować się tym, że masz zaplanowane danego dnia jakieś wyjście/wizyte, tylko razem po prostu siedzicie w domu, ale mnie osobiście randki każdego dnia rozwalałby życie. Nie wiem, ile macie lat, jednak tak czy siak, skoro macie zobowiązania - praca, szkoła, to jak znajdujecie czas, by się każdego dnia widywać? Nie chcecie sobie odpocząć? Może dlatego masz tego dosyć, bo po prostu jesteś zmęczona. Ten chłopak nie ma swojego życia poza spotkaniami z Tobą, że nie potrafi przyjąć do wiadomości, że czasem nie chcesz/ nie masz czasu się z nim spotkać?

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Dla mnie też to byłoby za dużo, potrzebuje czasu żeby załatwić sprawy, posprzątać, zobaczyć się że znajomymi czy po prostu odpocząć w ciszy.
Swój związek uważam za bardzo intensywny a widujemy się średnio 3 razy w tygodniu (czasem codziennie, czasem w ogóle)

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[skara]

Ja z kolei we wszystkich moich związkach spotykałam się praktycznie codziennie, ale to nam nie ciążyło. Oczywiście nie ciągnęłam za sobą faceta do fryzjera czy dentysty, ale z reguły po codziennych obowiązkach miałam godzinkę czy dwie żeby się zobaczyć, pójść na spacer czy posiedzieć razem. Ja po prostu tak lubię, nie męczy mnie to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Myślę, że chodzi tu o podstawową różnicę, jeśli codzienne spotkania to typowe randki, to chyba każdy byłby zmęczony: strojeniem się, szykowaniem jak na randkę, do tego ciągle wymyślać gdzie się wybrać... w końcu zrobi się to męczące lub sztuczne, na siłę.

Osobiście uważam, że fajnie jest spotykać się codziennie w związku, ale tak naturalnie. Po pracy zjeść razem obiad w domu, pojechać zrobić razem zakupy, czy nie wiem np. obejrzeć wiadomości. Bez jakiejś presji, że to ma być niewiadomo jaka randka. To też zbliża ludzi do decyzji o kolejnych etapach związku, czyli np. wspólnym zamieszkaniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rukolka]

No ale autorka napisała, że spotkania są ciągle takie same, że chłopak nie jest pomysłowy, więc podejrzewam, że siedzą w domu przed tv, a nie codziennie znajdują nowe atrakcje. Pytanie czy dobija ją sposób spędzania czasu, czy to z kim go spędza i jakieś urozmaicenia nic nie zmienią.

[Stysia21]

Napisane przez rukolka

No ale autorka napisała, że spotkania są ciągle takie same, że chłopak nie jest pomysłowy, więc podejrzewam, że siedzą w domu przed tv, a nie codziennie znajdują nowe atrakcje. Pytanie czy dobija ją sposób spędzania czasu, czy to z kim go spędza i jakieś urozmaicenia nic nie zmienią.

To, że chłopak nie jest pomysłowy i na dodatek nie reaguje na prośby autorki o jakąś zmianę, to inna sprawa. Ale autorka napisała też Jak wrócę do domu to czuje ulgę że już go nie ma, więc zakładam, że musi wychodzić z domu, żeby się z nim spotkać. Ja osobiście nie zdzierżyłabym każdego dnia wracać z uczelni, po czym od nowa się zbierać i kolejny raz wychodzić z domu lub od razu po zajęciach lecieć na randkę każdego dnia

Ale ja to ja, może autorka tak nie ma. Tylko zasugerowałam, czy sam fakt zmęczenia nie jest problemem.

[I am Rock]

A autorka gdzie?
Założyła temat i straciła zainteresowanie?

[bloom26]

Napisane przez I am Rock

A autorka gdzie?
Założyła temat i straciła zainteresowanie?

Może się jej odpowiedzi nie spodobały i zamilkła

[Majka2120]

Z reguły spotykamy się na godzinę dwie wieczorem,idziemy coś zjeść ewentualnie jakiś spacer i to wszystko.Jakies większe plany zawsze wymyślałam ja i po czasie po prostu zaczęło mnie męczyć to że on nie ma pomysłów na nic.Nie potrafi mnie niczym pozytywnym zaskoczyć.Wiem że związek nie polega na ciągłych atrakcjach,ale raz na rok myślę że byłby w stanie zrobić coś innego,bo ja dość często proponowałam różne wyjazdy,czy po prostu zrobienie czegoś innego niż zwykle. OJak z nim o tym gadam to on twierdzi że on jesy od realizacji a nie od wymyślania planów.Ja jednak oczekuje czegoś z jego inicjatywy raz na jakiś czas.Teraz np stwierdziliśmy że zrobimy sobie 3 dniowa przerwę od spotkań i zobaczymy czy moje nastawienie się zmieni.Ale już mu to nie pasuje bo ja zajęłam się sobą,wyszłam ze znajomymi podczas kiedy on nie robi nic tylko wypisuje do mnie

[wiekanka]

Napisane przez Majka2120

Z reguły spotykamy się na godzinę dwie wieczorem,idziemy coś zjeść ewentualnie jakiś spacer i to wszystko.Jakies większe plany zawsze wymyślałam ja i po czasie po prostu zaczęło mnie męczyć to że on nie ma pomysłów na nic.Nie potrafi mnie niczym pozytywnym zaskoczyć.Wiem że związek nie polega na ciągłych atrakcjach,ale raz na rok myślę że byłby w stanie zrobić coś innego,bo ja dość często proponowałam różne wyjazdy,czy po prostu zrobienie czegoś innego niż zwykle. OJak z nim o tym gadam to on twierdzi że on jesy od realizacji a nie od wymyślania planów.Ja jednak oczekuje czegoś z jego inicjatywy raz na jakiś czas.Teraz np stwierdziliśmy że zrobimy sobie 3 dniowa przerwę od spotkań i zobaczymy czy moje nastawienie się zmieni.Ale już mu to nie pasuje bo ja zajęłam się sobą,wyszłam ze znajomymi podczas kiedy on nie robi nic tylko wypisuje do mnie

A tobie to pasuje?
On robi jak mu pasuje, więc wypisuje. A ty? Zapytaj siebie, czy podoba ci sie ta 3 dniowa przerwa. Czy podoba ci sie, ze jeszcze tak naprawde przerwa sie nie zaczeła a juz sie skonczyła. A moze odwrotnie, moze własnie czekałas podswiadomie, kiedy sie odezwie, bo wtedy czujesz jego zainteresowanie?
Nikt tu nie bedzie ci dyktował, ani podawał recepty, jak masz sie czuc w związku, ty i on. Na to pytanie sama musisz sobie odpowiedziec i potem mu powiedziec dokładnie to, co czujesz.

Mow prawde i nie boj sie siebie tzn. mowic szczerze to czego potrzebujesz i czego chcesz. Popatrz twoj chłopak nie boi sie byc sobą i postepuje w zgodzie ze sobą.
Nawet kosztem ciebie i waszych ustalen.

[Majka2120]

Szczerze mówiąc męczą mnie jego wiadomości.On jest po prostu upaty przy tym że on musi wiedzieć co się dzieje u mnie jak się czuje itp.I okej nic złego w tym nie ma,ale wszystko ma umiar którego on nie zna.Jest w stanie pisać to co chwilę,gdy nie odpisze to dzwoni po 10 razy.Serio trochę dziecinne jak na 22 letniego faceta.Nie wiem ta przerwa miała coś dać a czuje ze mam go jeszcze bardziej dosyć

[wiekanka]

Napisane przez Majka2120

Szczerze mówiąc męczą mnie jego wiadomości.On jest po prostu upaty przy tym że on musi wiedzieć co się dzieje u mnie jak się czuje itp.I okej nic złego w tym nie ma,ale wszystko ma umiar którego on nie zna.Jest w stanie pisać to co chwilę,gdy nie odpisze to dzwoni po 10 razy.Serio trochę dziecinne jak na 22 letniego faceta.Nie wiem ta przerwa miała coś dać a czuje ze mam go jeszcze bardziej dosyć

I to własnie ta przerwa daje ci do myslenia.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Majka2120

Szczerze mówiąc męczą mnie jego wiadomości.On jest po prostu upaty przy tym że on musi wiedzieć co się dzieje u mnie jak się czuje itp.I okej nic złego w tym nie ma,ale wszystko ma umiar którego on nie zna.Jest w stanie pisać to co chwilę,gdy nie odpisze to dzwoni po 10 razy.Serio trochę dziecinne jak na 22 letniego faceta.Nie wiem ta przerwa miała coś dać a czuje ze mam go jeszcze bardziej dosyć

Ten facet to jakaś totalna męczybuła. Nie dziwię się że masz dość. Odpuść sobie ten związek bo lepiej już nie będzie. Facet po rozstaniu albo w końcu zajmie się sobą i nauczy że w związku jest miejsce na ja, Ty i my albo znajdzie dziewczę równie zdesperowaną z którym będzie przesiadywał całymi dniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

W imię czego tak się z nim męczysz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

W imię czego tak się z nim męczysz?

Chciałam właśnie zapytać, czy to jest związek za karę, czy o co chodzi? Bycie w związku nie jest przecież obowiązkowe. A już w wieku około 20-22 lat to głupota pierwszej wody się tak męczyć dla samego posiadania chłopaka. Chodzi o status na facebooku?

[Miss_Suze]

Mi się wydaje, że to kwestia tego, że Twój facet jest bluszczem. Z tego co piszesz on kompletnie nie ma życia poza Tobą. To ty jesteś jego całym światem. Jest to na dłuższą metę odpychające. Nie wyobrażam sobie spotykać się codziennie, bez chwili oddechu, bez czasu na własne sprawy. Jasne, kiedyś następuje zamieszkanie razem, ale to też inna para kaloszy, bo mieszkając z kimś często ludzie też zajmują się swoimi sprawami. Ja bym próbowała porozmawiać z chłopakiem, żeby coś zmienił w swoim życiu, znalazł hobby, któremu by się poświęcił bez Ciebie. O czym wy wgl rozmawiacie skoro on tylko Tobą się interesuje?

[Majka2120]

Głównie o związku.O jego wielkiej miłości do mnie i o tym jak on się boi że się to skończy.Ciezko z nim pogadać na jakieś inne tematy poza tym bp wszystko sprowadza się głównie do tego.Na żywo jest typowym miśkiem który się tylko tuli itd.Czasem sprawia mi to radość a czasem po prostu odpycha

[DaisyMerollin]

Ale w sumie na co ty czekasz? Jezeli na tym etapie wchodzi ci panika na samą wizję spotkania to co będzie potem? Kończ te relacje i tyle.

[wiekanka]

Napisane przez Majka2120

Głównie o związku.O jego wielkiej miłości do mnie i o tym jak on się boi że się to skończy.Ciezko z nim pogadać na jakieś inne tematy poza tym bp wszystko sprowadza się głównie do tego.Na żywo jest typowym miśkiem który się tylko tuli itd.Czasem sprawia mi to radość a czasem po prostu odpycha

W twoim związku nie dajesz sobie prawa, by byc z nim tak zebys była tez zadowolona. Skoro czasem sprawia ci swoim zachowaniem przyjemnosc a czasem odpycha, to z pewnoscia on to czuje. Najzdrowiej by było abys mowiła szczerze co czujesz i dlaczego? Tylko tak mozna budowac zdrowy zwiazek. A słaby szybko zakonczyc, bo szkoda czasu.

Z tym ze, odnosze wrazenie, ze ty sama nie wiesz czego chcesz.

To jest twoj pierwszy zwiazek?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Majka2120

Głównie o związku.O jego wielkiej miłości do mnie i o tym jak on się boi że się to skończy.Ciezko z nim pogadać na jakieś inne tematy poza tym bp wszystko sprowadza się głównie do tego.Na żywo jest typowym miśkiem który się tylko tuli itd.Czasem sprawia mi to radość a czasem po prostu odpycha

Bo on doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że między Wami już nic nie ma, że związek się wypalił. Próbuje Cię brak na litość. On tego nie zakończy. Ty musisz wyhodować sobie przysłowiowe jaja i zmienić swoją rzeczywistość. Zakończ to póki jeszcze nie ma między Wami nienawiści.