co wybrać...komunalne czy kredyt ?

[Darine7]

Stoję przed wyborem tego jaką opcję na mieszkanie wybrać.
Mam do wyboru mieszkanie komunalne (musiałabym zapłacić za remont ok. 40-50 tys albo więcej bo jest to praktycznie ruina) albo kredyt za jakiś rok-dwa.
Plusy mieszkania komunalnego: nie ma się węzła na szyi na 20 lat, tani czynsz na około 3 lata.
Minusy: prawo wynajmu mieszkań komunalnych może się zmienić w ciągu mojego życia, nie mam gwarancji że miasto będzie udostępniać mi mieszkanie dożywotnio. Mając kredyt mam tę pętlę na szyi, ale na starość będę mieć spłacone, a tutaj mając np. 50 lat miasto może wypowiedzieć mi umowę a kredytu raczej już wtedy nie wezmę. Do tego po okresie 3 lat zwiększa się czynsz i jest tylko trochę tańszy niż kredyt/wynajem.
Kolejny minus jest taki, że marzyłam o jakiejś szeregówce albo domu z ogrodem, a tutaj tego nie będę miała. Wiem że to bardziej "widzimisię", ale jednak dalej rozpatrywany w kategorii minusów.


Dotychczas bym się nawet nie zastanawiała tylko brała hipotekę, ale ostatnio naszły mnie pewne przemyślenia. Mieszkania ciągle drożeją, rosną stopy procentowe. A co jak się okaże że w trakcie kredytu urosną na tyle że nie będzie mnie stać?
20 lat to kawał czasu, można zachorować, stracić pracę, ale najbardziej mnie zmartwiła ta wojna - co jeśli kiedyś takie coś znów się zdarzy, dom zostanie zburzony a kredyt zostanie?




Co byście wybrały mając takie opcje w zanadrzu?

[Ellen_Ripley]

Ruinę chcesz wyremontować za 40-50 tysięcy? Dolicz sobie do tego na dzień dobry 100 tysięcy. Chyba nie doszacowałaś czegoś lub nie wiesz o ile do góry poszły materiały budowlane i robocizna.

Mając możliwość wzięcia kredytu i nie mając pętli na szyi w życiu nie zdecydowałabym się na branie mieszkania komunalnego. Chyba, że byłoby jakimś cudem w jakiejś super porządnej lokalizacji, wśród normalnych ludzi i z możliwością wykupienia go (gwarancją na to).

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Zorzoli]

A to osobom, które stać na kredy daje sie mieszlania komunalne?
Ja bym wolała swoje bo komunalne to często maliny gdzie oprócz samego mieszkania koszmarna jest też okolica i sąsiedzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Medins]

Napisane przez Zorzoli

A to osobom, które stać na kredy daje sie mieszlania komunalne?
Ja bym wolała swoje bo komunalne to często maliny gdzie oprócz samego mieszkania koszmarna jest też okolica i sąsiedzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co nie ? Kurde czemu ja nigdy takich opcji nie miałam. Chyba jestem słabo zorientowana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Nie sądziłam, że mieszkania komunalne gdzieś się rozdaje tak o.
Tak jak pisała Ellen, za 50 tysięcy remontu nie zrobisz.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Darine7

Stoję przed wyborem tego jaką opcję na mieszkanie wybrać.
Mam do wyboru mieszkanie komunalne (musiałabym zapłacić za remont ok. 40-50 tys albo więcej bo jest to praktycznie ruina) albo kredyt za jakiś rok-dwa.
Plusy mieszkania komunalnego: nie ma się węzła na szyi na 20 lat, tani czynsz na około 3 lata.
Minusy: prawo wynajmu mieszkań komunalnych może się zmienić w ciągu mojego życia, nie mam gwarancji że miasto będzie udostępniać mi mieszkanie dożywotnio. Mając kredyt mam tę pętlę na szyi, ale na starość będę mieć spłacone, a tutaj mając np. 50 lat miasto może wypowiedzieć mi umowę a kredytu raczej już wtedy nie wezmę. Do tego po okresie 3 lat zwiększa się czynsz i jest tylko trochę tańszy niż kredyt/wynajem.
Kolejny minus jest taki, że marzyłam o jakiejś szeregówce albo domu z ogrodem, a tutaj tego nie będę miała. Wiem że to bardziej "widzimisię", ale jednak dalej rozpatrywany w kategorii minusów.


Dotychczas bym się nawet nie zastanawiała tylko brała hipotekę, ale ostatnio naszły mnie pewne przemyślenia. Mieszkania ciągle drożeją, rosną stopy procentowe. A co jak się okaże że w trakcie kredytu urosną na tyle że nie będzie mnie stać?
20 lat to kawał czasu, można zachorować, stracić pracę, ale najbardziej mnie zmartwiła ta wojna - co jeśli kiedyś takie coś znów się zdarzy, dom zostanie zburzony a kredyt zostanie?




Co byście wybrały mając takie opcje w zanadrzu?

Jakie warunki trzeba spelnic zeby dostac mieszksnie komunalne?
Czy, jezeli Twoja sytuacja zmieni sie, nie stracisz prawa do zamieszkiwania w tym lokalu?

[Ellen_Ripley]

"Rozdają" często właśnie ruiny w zamian za to, że ktoś zrobi remont, poniesie nakłady. I nie wiem skąd u niektórych tu przekonanie, że mieszkania komunalnego nie może dostać ktoś, kto ma zdolność kredytową. No co Wy. Przecież jakby ludzie te mieszkania remontowali? Aby dostać mieszkanie komunalne nie można być posiadaczem innego mieszkania, czy domu.

Możliwe, że Autorka lata temu zapisała się na listę oczekujących i w końcu doczekała. Tylko umówmy się - najczęściej to średni deal, szczególnie przy obecnych cenach materiałów budowlanych itd.

[staska_stasia]

A brałaś pod uwagę TBS?

[Krystal_26]

No właśnie jesteś pewna, że w ogóle dostałabyś to mieszkanie komunalne, Jakie są warunki przyznawania takich mieszkań? Jeśli byś się musiała wyprowadzić to rozumiem, że nie ma szansy zwrotu pieniędzy za ten remont ? To wygląda bardzo niefajnie pod tym względem, nawet gdybyś dostała lepszą ofertę pracy w innym mieście to nie możesz się przeprowadzić, bo tego mieszkania się nie da sprzedać ani wynająć? A jeśli mogą się "zmienić warunki najmu" i musiałabyś się wyprowadzić, a nikt Ci nie zwróci nakładów poniesionych na remont, to bez sensu, na pewno bym się w coś takiego nie pakowała. To może jest dobre jeśli ktoś się zna na budowlance i potrafi zrobić taki remont samodzielnie na przykład z kuzynami, ale nie płacić za niego po komercyjnych cenach. Poza tym widziałaś jak te mieszkania w ogóle w środku wyglądają ? Bo sama jestem ciekawa - nie byłoby problemu zamontowaniem w jakiejś malutkiej łazience i prysznica i umywalki (bo czasem tak bywa w tych starych mieszkaniach komunalnych!) Nie mieszka tam patologi, ludzie bez pracy którzy codziennie piją, byłoby spokojnie wieczorem na tyle, że mogłabyś tam spokojnie wyjść po zmroku, nie ma potem tam jakiś popijaw, Burd i awantur?

Jeśli masz możliwość to na pewno lepiej kupić własne mieszkanie na kredyt, do którego na stałe będziesz miała prawa, ale to faktycznie musisz sobie dokładnie przeliczyć, bo raczej stopy procentowe będą jeszcze bardziej rosły.

[chwast]

Żeby dostać mieszkanie komunalne należy zebrać chyba określona ilość punktów, od 20 rozpoczynają wnioski. 9 punktów jest za bycie osoba w kryzysie bezdomności. Ogólnie mój partner po mieszkaniu 20 lat w mieście, zebrał ok 7 punktów, jest ciężko xd
Większość mieszkań jest w złym stanie, ale niektóre jakie oglądałam były okej.

Sent from my iPhone using Tapatalk

[Nimfa20Melman]

Napisane przez Darine7

Dotychczas bym się nawet nie zastanawiała tylko brała hipotekę, ale ostatnio naszły mnie pewne przemyślenia. Mieszkania ciągle drożeją, rosną stopy procentowe. A co jak się okaże że w trakcie kredytu urosną na tyle że nie będzie mnie stać?
20 lat to kawał czasu, można zachorować, stracić pracę, ale najbardziej mnie zmartwiła ta wojna - co jeśli kiedyś takie coś znów się zdarzy, dom zostanie zburzony a kredyt zostanie?

Brałam kredyt hipoteczny na dom +- 140m2 ze sporym ogrodem w 2018r. Płaciłam ok. 1200 zł przez parę m-cy, później 1050.
Ostatnia rata wyniosła mnie 1450 zł. I zapowiadają kolejne podwyżki, mam stałe oprocentowanie.

U mnie w pracy idąc na zwolnienie tracę ok. 1300/1500 zł. Dużo. W W styczniu byłam na covid ok. 3 tyg. , straciłam 1300zł. W lutym byłam 5 dni (covid dalej) i byłam 500 zł w plecy. Dla mnie to dużo.

O stracie pracy nie wspomnę.

Cóż, wojna-kwestia losowa. Podejrzewam, że kredyt by nie obowiązywał, gdybyś w wojnie dom straciła (bo skąd wziąć kasę jak się nie będzie pracowało, albo jak uciekniesz za granicę?), ale znając polskie prawo nie wiem, czy nie ma w nim jakiegoś haczyka na takie 'okoliczności'. Albo czy by nie powstały...
Słyszałam, że w okupowanych miastach na Ukrainie kredyty ludziom anulowano, ale nie mam pojęcia czy to prawda Sama jestem tej kwestii ciekawa.

Cóż kredyt mam, nie cofnę. Ale teraz bym się mocno nad nim zastanawiała...

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Ruinę chcesz wyremontować za 40-50 tysięcy? Dolicz sobie do tego na dzień dobry 100 tysięcy. Chyba nie doszacowałaś czegoś lub nie wiesz o ile do góry poszły materiały budowlane i robocizna.

Dokładnie. Jakiś czas temu pojechałam po taśmę malarską. Z tych tańszych były po ok. 4 zł, obecnie ok. 7-8 zł. A to tylko taśma, którą się wyrzuca przecież...

Darine7

U mnie przez te lata niby wszystko było ok. Zgodziłam się przez rok wynajmować najpierw dom, żeby zobaczyć czy nie ma jakiś większych rzeczy do naprawy. Nie było.
2 lata temu podczas długich ulew przeciekł mi dach nad kuchnią, łazienką i pokojem. 'Załatanie' go papą podkładową 1000 zł papa + 1000 robocizna-po znajomości. W tym roku miałam pokryć go papą wierzchnią, ale wichury zerwały część... Dach płaski. Na szczęście poznałam faceta, który to umie zrobić. Będę się starała o możliwość zrobienia dachu 2 spadowego.
Na początku lutego poszła mi kanalizacja. Ten dom stał pusty ok. 10 lat, ja mieszkam koło niego. Okazało się, że na rogu jest przysypana studzienka, która się zapchała... Robotnicy podłączyli starą rurę do nowej kanalizacji (bo nikogo w domu nie było), a stara rura zapchała się ziemią... Znowu mój chłopak zrobił kanalizację, gdzie tylko-on- zapłacił za rury 600 zł, a ja nie płaciłam za robociznę.
A 2 panów chciało za to... 2000-5000 zł! Później stwierdzili, że zrobią to za 1200...

Także wiesz, naprawdę trzeba się znać na takich sprawach albo mieć kogoś kto Ci fachowo doradzi PRZED zakupem domu. Ja prosiłam o poradę rodzinę, znajomych, ale nikt właśnie nie wpadł na pomysł, aby wejść na dach i go sprawdzić (no, moja mama później, ale ja nie wejdę, a jakbym weszła to i tak się nie znam), ani nie zapytał o studzienkę, z jakiego tworzywa są rury- u mnie były żeliwne ?, które się kruszą, teraz mam plastikowe. I wiele innych rzeczy.

Dodatkowo, przy obecnej sytuacji z uchodźcami zastanawiam się czy państwo 'daje' jeszcze mieszkania komunalne Znajomi latami czekali i czekają nadal, a wiem, że dla uchodźców jakieś szykują u mnie.

[Darine7]

Dzięki za odpowiedzi!
Mieszkanie komunalne można dostać właśnie pod warunkiem wyremontowania go i u mnie np. trzeba było swoje "odczekać".
Sama już nie wiem. Tak naprawdę wszystko niesie za sobą jakieś ryzyko, a mieszkać gdzieś trzeba Teraz wynajmuję i nie chcę więcej na to wyrzucać pieniędzy.
Macie rację, być może z remontem się przeliczyłam, pewnie wyjdzie to drożej

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Darine7

Dzięki za odpowiedzi!
Mieszkanie komunalne można dostać właśnie pod warunkiem wyremontowania go i u mnie np. trzeba było swoje "odczekać".
Sama już nie wiem. Tak naprawdę wszystko niesie za sobą jakieś ryzyko, a mieszkać gdzieś trzeba Teraz wynajmuję i nie chcę więcej na to wyrzucać pieniędzy.
Macie rację, być może z remontem się przeliczyłam, pewnie wyjdzie to drożej

Nie wiem jakie są ceny mieszkań w okolicy jaka Cię interesuje, więc strzelam: za te około 150 tysięcy, które wydasz na remont komunalnego mieszkania masz połowę lub 1/3 spłaconego swojego własnego mieszkania. Bez drżenia o zmianę przepisów, o to, że budynek w którym mieszkasz miasto sprzeda prywatnemu przedsiębiorcy, i to, że będzie niejasna sytuacja z tym kto czym ma się zajmować jeżeli chodzi o dbanie o części wspólne i wreszcie o jakichś dziwnych sąsiadów, którym ktoś da mieszkanie "za punkty". Jasne, w takim kupionym też można trafić na jakichś "wariatów", alkoholików i podpalaczy, no ale jednak sporo większa szansa na to w budynkach z zasobów miejskich.

[Eloyolo]

Nie ma szans ze ruine wyremontujesz za 50tys. No nie ma takkej opcji w ogole chyba ze jakis gumolit polozysz na podlogi

Wolalabym kredyt jezeli masz taka mozliwosc, i miec takie jakiw chcesz gdzie chcesz i wsrod normalnych ludzi, a przede wszystkim takie ktoro bedzie do Ciebie nalezec.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Darine7]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie ma tam niestety opcji wykupu ani nie wchodzi w grę oddawanie za remont

[MiamiGlow]

Napisane przez Ellen_Ripley

i wreszcie o jakichś dziwnych sąsiadów, którym ktoś da mieszkanie "za punkty". Jasne, w takim kupionym też można trafić na jakichś "wariatów", alkoholików i podpalaczy, no ale jednak sporo większa szansa na to w budynkach z zasobów miejskich.

Napisane przez Eloyolo

Wolalabym kredyt jezeli masz taka mozliwosc, i miec takie jakiw chcesz gdzie chcesz i wsrod normalnych ludzi, a przede wszystkim takie ktoro bedzie do Ciebie nalezec.

Co do ludzi w takich mieszkaniach to naprawdę bardzo zależy. Są ulice i budynki, które słyną z patologii i po prostu strach tam być. Są też spokojniejsze miejsca, gdzie mieszkają starsi ludzie i nie ma patologicznych akcji. Też mi się zawsze wydawało, że jak ktoś zarobi na kredyt/mieszkanie to jest większa szansa, że będzie dobrym sąsiadem. Ale patrząc po znajomych...
Cóż. Często mieszkania są kupowane dzieciom przez rodziców i młodym jakby trochę szajba odbija, imprezki całymi dniami i uciążliwy styl bycia. Albo jedna z moich koleżanek wprowadziła się do nowego budynku, gdzie od razu powstał burdel.
To jest loteria, naprawdę. Ale jeśli mieszkanie wymaga tak dużego remontu i nie można go wykupić to chyba raczej kiepski pomysł. Jeszcze pytanie jakie tam jest ogrzewanie. W moich okolicach masowo likwidowali piece kaflowe w starych kamienicach i przerabiali je na gaz. W sumie nie wiem co gorsze. Piec czy gaz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DaisyMerollin]

Tez wybrałabym kredyt. Pakowanie ogromnej kasy w remont mieszkania, które nawet nie jest twoje brzmi mocno szalenie, do tego patrząc na kolejne kryzysy migracyjne i fakt, że budownictwo w Polsce spowalnia zamiast przyśpieszać to wartośc mieszkania będzie nadal tylko rosnąć. A kwestie wzrostu rat kredytu da sie rozegrać po prostu dobrą umową ze stałym oprocentowaniem, my braliśmy kredyt dwa lata temu i do dzisiaj nam nic nie urosło.

[andra]

Napisane przez chwast

Żeby dostać mieszkanie komunalne należy zebrać chyba określona ilość punktów, od 20 rozpoczynają wnioski. 9 punktów jest za bycie osoba w kryzysie bezdomności. Ogólnie mój partner po mieszkaniu 20 lat w mieście, zebrał ok 7 punktów, jest ciężko xd
Większość mieszkań jest w złym stanie, ale niektóre jakie oglądałam były okej.

Sent from my iPhone using Tapatalk

W każdym mieście jest inaczej, zapomniałaś napisać że tak ale to u ciebie.
Niestety są takie że się rozdaje, zarówno bez sprawdzania zdolności na początku (gdy pensja na umowę o pracę dużo większa niż średnia krajowa) jak i później. Często te mieszkania też są wynajmowane przez 'januszy biznesu' a miasto przez lata tego nie sprawdza :O
Rzecz w aglomeracji śląskiej, w lepiej sytuowanych miastach. (Są też takie że budują nowe bloki w ładnych miejscach, tych nie sposób dostać, lista pod stołem dla znajomych)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz