Pokręcone relacje

[mrowka1111111111]

Potrzebuję oceny sytuacji osoby trzeciej. Kilka lat temu spotkałam się dwa razy z bartem mojej przyjaciółki. Chłopak od baaardzo dawna, mozna powiedziec od dzieciństwa był we mnie zabujany. I te kilka lat temu ja miałam okres gdzie chiałam byc blizej z kimś, nie wiedziałam czy akurat z nim. No ale poprosił mnie o spotkanie, na którym go pocałowałam. Później tego żałowałam, ale co sie stało to sie stało. Poprosiłam, żeby to zostało między nami. Za każdym razem jak się widze z jego siostrą i on oferuje podwózkę, to daje się wyczuć, że jemu nie przeszło. Na sylwestra złożyło się, że był u tych samych osób co ja i składając życzenia przytuliłam się, jak do każdej osoby na tym przyjęciu, i dało się wyczuż, że on być może dalej coś czuje. Takie rzeczy da sie wyczuć. Z tym, że ja nie chcę mieć żadnych tajemnic z nim, zwłaszcza, że jest bratem mojej przyjaciółki. I teraz pytanie. Zależy mi na tej przyjaciółce, ale czy moge sie wgl. ja nazywac przyjaciółką jesli przekroczyłam granicę w związku z jej bratem? Nie chce, żeby jej brat był jakoś do mnie przywiązany, jesli ja nie mogę mu nic obiecać. Czy pisanie do niego i proszenie go o spotkanie, tylko po to, żeby mu powiedzieć, że jest wolny i ja nic nie gwarantuje, jest lepsze od nie ruszania tej sprawy wgl.?

[bloom26]

A skąd wnioski, że on do Ciebie coś czuje? Zaproponowanie podwózki i przytulenie podczas składania życzeń to oznaki jakiegoś większego uczucia? Poza tym sytuacja z pocałunkiem to wyszła z Twojej inicjatywy z tego co piszesz a nie jego.

Chyba za mocno sobie coś wkręciłaś.

[Overcooked]

Napisane przez mrowka1111111111

Potrzebuję oceny sytuacji osoby trzeciej. Kilka lat temu spotkałam się dwa razy z bartem mojej przyjaciółki. Chłopak od baaardzo dawna, mozna powiedziec od dzieciństwa był we mnie zabujany. I te kilka lat temu ja miałam okres gdzie chiałam byc blizej z kimś, nie wiedziałam czy akurat z nim. No ale poprosił mnie o spotkanie, na którym go pocałowałam. Później tego żałowałam, ale co sie stało to sie stało. Poprosiłam, żeby to zostało między nami. Za każdym razem jak się widze z jego siostrą i on oferuje podwózkę, to daje się wyczuć, że jemu nie przeszło. Na sylwestra złożyło się, że był u tych samych osób co ja i składając życzenia przytuliłam się, jak do każdej osoby na tym przyjęciu, i dało się wyczuż, że on być może dalej coś czuje. Takie rzeczy da sie wyczuć. Z tym, że ja nie chcę mieć żadnych tajemnic z nim, zwłaszcza, że jest bratem mojej przyjaciółki. I teraz pytanie. Zależy mi na tej przyjaciółce, ale czy moge sie wgl. ja nazywac przyjaciółką jesli przekroczyłam granicę w związku z jej bratem? Nie chce, żeby jej brat był jakoś do mnie przywiązany, jesli ja nie mogę mu nic obiecać. Czy pisanie do niego i proszenie go o spotkanie, tylko po to, żeby mu powiedzieć, że jest wolny i ja nic nie gwarantuje, jest lepsze od nie ruszania tej sprawy wgl.?

O czym ty w ogóle piszesz. Co ma twoja przyjaźń z dziewczyną do 2 niezobowiązujących spotkań z bratem? Jaką niby granicę przekroczyłaś? Tu nie ma NIC pokręconego i próbujesz stworzyć scenariusz telenoweli z niczego. Na kij spotkanie w którym dajesz kosza a jednocześnie dodajesz jakieś gadki o gwarantowaniu czy obiecywaniu - po jednym spotkaniu miałaś się z nim ożenić w ramach gwarancji bo przyjaźnisz się z jego siostrą? Nie jest szefową gangu która strzeże wiana braciszka więc wyluzuj i z nim dalej nie randkuj skoro nie chcesz, a nie odstawiasz sceny.

[mrowka1111111111]

Nie odstawiam scen xdddd Po to tutaj napisałam xddd Ale spoko, dzięki za odpowiedź.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Overcooked

O czym ty w ogóle piszesz. Co ma twoja przyjaźń z dziewczyną do 2 niezobowiązujących spotkań z bratem? Jaką niby granicę przekroczyłaś? Tu nie ma NIC pokręconego i próbujesz stworzyć scenariusz telenoweli z niczego. Na kij spotkanie w którym dajesz kosza a jednocześnie dodajesz jakieś gadki o gwarantowaniu czy obiecywaniu - po jednym spotkaniu miałaś się z nim ożenić w ramach gwarancji bo przyjaźnisz się z jego siostrą? Nie jest szefową gangu która strzeże wiana braciszka więc wyluzuj i z nim dalej nie randkuj skoro nie chcesz, a nie odstawiasz sceny.

Przede wszystkim to cała sytuacja miała rzekomo miejsce kilka lat temu. Mam wrażenie, że wątek założony przez max 15-latkę.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

co za chore pomysly
mowic mu ze jest wolny i na nic nie moze liczyc ...
jak chcesz sie osmieszyc to zapraszaj go na rozmowy ;p

[Overcooked]

Napisane przez mrowka1111111111

Nie odstawiam scen xdddd Po to tutaj napisałam xddd Ale spoko, dzięki za odpowiedź.

No odstawiasz sceny. Przed sobą że masz taaakie skomplikowane życie i pokręcone relacje, przed nami że taka interesująca fabuła się dzieje (w której jesteś w centrum) i już miałaś w głowie powtórzenie cringowej sceny gdzie dramatycznie mówisz mu że nie możesz mu nic zagwarantować mimo że wcale nie chciał od ciebie żadnej obietnicy i nie potrzebuje twojego uwolnienia

[chwast]

Takie rzeczy da się wyczuć jedynie jak się sobie coś wkręci xD


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Medins]

Nie wiem czy on się w Tobie buja czy nie buja, ale wygląda na to, że wcale Ci to nie przeszkadza, a nawet jesteś zadowolona, że coś się dzieje. Jak go nie chcesz, to nic nie musisz mu już tłumaczyć i nie doszukuj się w zwykłych uprzejmosciach oznak większych uczuć. Prędzej czy później kogoś poza, a Ty wtedy wkrecisz sobie, że jest z nią tylko dlatego, że nie może być z Tobą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

czyli spotkałaś się z nim dwa razy jak miałaś pi razy drzwi 14 lat, teraz masz z 17 i przeżywasz, moja rada: zachowywać się normalnie, nie wkręcać sobie, że on nadal o tobie myśli.

[KathyLeonia]

Napisane przez mrowka1111111111

Potrzebuję oceny sytuacji osoby trzeciej. Kilka lat temu spotkałam się dwa razy z bartem mojej przyjaciółki. Chłopak od baaardzo dawna, mozna powiedziec od dzieciństwa był we mnie zabujany. I te kilka lat temu ja miałam okres gdzie chiałam byc blizej z kimś, nie wiedziałam czy akurat z nim. No ale poprosił mnie o spotkanie, na którym go pocałowałam. Później tego żałowałam, ale co sie stało to sie stało. Poprosiłam, żeby to zostało między nami. Za każdym razem jak się widze z jego siostrą i on oferuje podwózkę, to daje się wyczuć, że jemu nie przeszło. Na sylwestra złożyło się, że był u tych samych osób co ja i składając życzenia przytuliłam się, jak do każdej osoby na tym przyjęciu, i dało się wyczuż, że on być może dalej coś czuje. Takie rzeczy da sie wyczuć. Z tym, że ja nie chcę mieć żadnych tajemnic z nim, zwłaszcza, że jest bratem mojej przyjaciółki. I teraz pytanie. Zależy mi na tej przyjaciółce, ale czy moge sie wgl. ja nazywac przyjaciółką jesli przekroczyłam granicę w związku z jej bratem? Nie chce, żeby jej brat był jakoś do mnie przywiązany, jesli ja nie mogę mu nic obiecać. Czy pisanie do niego i proszenie go o spotkanie, tylko po to, żeby mu powiedzieć, że jest wolny i ja nic nie gwarantuje, jest lepsze od nie ruszania tej sprawy wgl.?

może sobie za dużo wyobrażasz.
facet jest po prostu życzliwy i przyjacielski.
gdyby coś do Ciebie czuł, to by starał się Ciebie wyrwać.
ja tu tego nie widzę, tylko takie kumpelskie gesty

[Ellen_Ripley]

Napisane przez KathyLeonia

może sobie za dużo wyobrażasz.
facet jest po prostu życzliwy i przyjacielski.
gdyby coś do Ciebie czuł, to by starał się Ciebie wyrwać.
ja tu tego nie widzę, tylko takie kumpelskie gesty

A nawet, nawet jeżeli czuje do niej sentyment, jakąś lekką miętę, to nadal niewiele znaczy. 10 innych dziewcząt może mu się podobać na tej samej zasadzie.