Zwrot prezentu urodzinowego

[Ecirtalle]

Dzień dobry wszystkim,

Postanowiłem napisać tutaj, bo pierwszy raz mam do czynienie z pewną sytuacją, i potrzebuję spojrzenia na tą sprawę kogoś bezstronnego. Z tytułu wiadomo o co chodzi, ale streszczę historię.

Prawie dwa miesiące temu poznałem pewną kobietę na jednym z portali randkowych. Oboje mamy około 30 lat. Od samego początku bardzo przyjemnie się nam pisało, mieliśmy bardzo podobne podejście to różnych kwestii, te same wartości, poszukiwaliśmy tego samo itd.
Po paru dniach pisania na portalu, zaproponowałem przejście na komunikator. Tam pisaliśmy praktycznie codziennie, Po jakimś czasie chciałem przejść na rozmowy telefoniczne i sprawdzić czy tak samo będzie się rozmawiało. I tak też było. Dziwiła mnie jednak jedna rzecz, a mianowicie, że tylka ja inicjujowałem taką rozmowę telefoniczną. Przejdźmy jednak dalej.

Dodam tutaj, że dzieli nas dystans około 200km. Chciałem się z nią spotkać po świętach Wielkanocnych, zaproponowałem więc spotkanie. Zgodziła się. Pierwsze spotkanie uważam za bardzo udane, spędziliśmy ze sobą około 6 godzin. Na sam koniec podarowałem jej blado-różową różę, i podziękowałem za miło spędzony czas.

Między czasie dowiedziałem się, że wkrótce będzie miała urodziny. Postanowiłem, zaproponować abyśmy się spotkali w dniu jej urodzin, ale też podałem też dwie inne daty, bo rozumiałem, że może chciała spędzić ten dzień z przyjaciółmi czy rodziną. Wybrała jednak, dzień jej urodzin.

Miałem już pewien pomysł na prezent, a mianowicie bransoletkę w cenie ~+100zł.

Drugie spotkanie było również bardzo przyjemne, podobnie jak za pierwszym razem spędziliśmy ze sobą 6 godzin, które bardzo szybko zleciały, na sam koniec wręczyłem jej prezent urodzinowy. Była zadowolona, mówiła, że nie trzeba było, że wystarczyłoby tylko wszystkiego najlepszego itd.

Od tego momentu wszystko się jednak popsuło, przez 2-3 dni od spotkania unikała rozmowy ze mną, i odpowiadała jedynie zdawkowo. Zapytana o to co się stało, że unika rozmowy. Odpowiedziała, że nie wie co zrobić bo jesteśmy na stopie koleżeńskiej, a ona dostaje drogi prezent, i chce mi go zwrócić. I nie wie teraz czy ta relacja przetrwa.

To ze stopą koleżeńską bardzo mnie zdziwiło, bo poruszaliśmy przeróżne tematy, nawet takie trudne i byliśmy otwarci, żeby o nich mówić. I nagle jestem wpisany do friendzone?

Zapytałem w jaki sposób chce go zwrócić i kiedy. Powiedziała, że zwróci mi go pocztą. Zaskoczony spytałem, że nie widzę żeby zapowiadało się na kolejne spotkanie. Co oczywiście potwierdziła słowami - że na obecną chwilę na kolejne spotkanie się nie zapowiada.

Bardzo jestem zdezorientowany tą sytuacją, bo pierwszy raz mam do czynienia z tym, że ktoś zwraca mi prezent, który ode mnie otrzymuje. Nie uważam żeby był on specjalnie drogi, oraz wybrałem taki, aby nie był zbyt zobowiązujący. Nie chciałem też w żaden sposób przyśpieszać tej relacji.

Nie wiem czy to był tylko pretekst żeby zerwać kontakt, bo zwracanie czegoś i to jeszcze drogą pocztową dla mnie zbyt dojrzałe nie jest.
Ciężko mi uwierzyć, że taki gest mógł coś zepsuć, skoro oboje szukaliśmy tego samego. A wy jak myślicie?

[Mahdab]

Bransoletka nie ma nic z tym wspólnego, że jej się odwidziało. Powiedz jej, niech zachowa bransoletkę i urwij kontakt. Chyba, że nie nosiła i można oddać do sklepu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[967f3601e527e8d89f0729c53155db34a99f48cb_63dafd3d2687d]

Jakby mi ktoś dał taki prezent już po dwóch miesiącach znajomości, też bym się spłoszyła. Dla niektórych kolega długo jest kolegą, zanim zacznie być kimś więcej.

[Istielig]

Po co to w ogole roztrząsać. Chciałeś to dałeś, znajomość nie wyszła, olej to.
Jak będzie męczyć dupe o jakies adresy wysyłki, to powiedz żeby się nie wydurniala jak nastolatka i zablokuj.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karola11]

Prezent to tylko pretekst. Przecież nie kupiłeś jej czegoś za niewiadomo jak wielką kwotę.
Moja pierwsza myśl - niech dziewczyna zachowa prezent a Ty daj sobie z nią spokój.
Ale.
Po chwili namysłu doszłam do wniosku, że najpiej podać adres paczkomatu i niech ten prezent odeśle. A to, że masz sobie dać z nią spokój podtrzymuję.
Jak nienoszona to może zwrócisz a jak noszona to możesz sprzedać albo zrobić z nią co chcesz.

[Ecirtalle]

Nie ukrywam, że na początku dosyć mocno się obwiniałem, że mój gest do tego doprowadził, a ja nie chciałem być w żaden sposób nachalny. Podchodziłem od samego początku do tej relacji ze szczerością, kulturą i szacunkiem do niej.

Oczywiście bransoletka do mnie wróciła, i nawet nie dostałem żadnej informacji, że ją wysłała i żebym się jej spodziewał. Oczywiście prezent nienaruszony, więc mogę zwrócić/wymienić.

Niestety nie jestem zwolennikiem, aby coś kończyć w taki sposób i czeka mnie jeszcze ostatnia rozmowa.

[wiekanka]

Pewnie mamusia jej kazała.

[skara]

Nastolatkę może prezent za 100 zł spłoszy, ale dla dorosłej, pracującej kobieta ta kwota jest raczej drobna. Moim zdaniem bransoletka jest tylko pretekstem, coś jej nie podpasowało, a że nie chciała wyjść na materialistkę, to oddała prezent. Już bym na żadne rozmowy nie naciskała, bo i po co. Było, minęło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Napisane przez Ecirtalle

Niestety nie jestem zwolennikiem, aby coś kończyć w taki sposób i czeka mnie jeszcze ostatnia rozmowa.

Nie rozumiem, po co chcesz ją jeszcze maglować, moim zdaniem niczego specjalnego się od niej nie dowiesz co do powodów skończenia znajomości.

[Hermiona83]

Napisane przez Ecirtalle

Niestety nie jestem zwolennikiem, aby coś kończyć w taki sposób i czeka mnie jeszcze ostatnia rozmowa.

Po co? Daj jej spokój.

I nie wiem, po co miała cię informować, że bransoletkę wysłała. Powiedziała, że to zrobi, i zrobiła, na ch drążyć temat?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez karawanna

Nie rozumiem, po co chcesz ją jeszcze maglować, moim zdaniem niczego specjalnego się od niej nie dowiesz co do powodów skończenia znajomości.

Dokładnie. Widać, że panna pewnych rzeczy nie potrafi mówić wprost, więc po co ją męczyć.

Zresztą idę o zakład, że to kolejny wątek pana, który tu już co najmniej jeden wątek zakładał. Ten sam styl, podobne problemy - że niby jest fajnie, a druga strona tak naprawdę chce zwiać ze znajomości. I jakieś niepotrzebne zabawy w "wyjaśnianie do końca, nie poddawanie się".

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Moim zdaniem to nigdy jej się nie podobałeś, a jak zaczęły się spotkania, prezenty to sobie uświadomiła, że się angażujesz i że nic z tego nie będzie, bo ona nie odwzajemnia. Jakbyś jej się podobał to prezent by niczego nie zepsuł. Także jak bym dała spokój z tą relacją. Raczej bransoletki też poleciłabym jej zachować, bo to trochę wiocha odbierać prezenty, zwłaszcza, ze dałeś z własnej woli i miał być niezobowiązujący. No i sam tej bransoletki nie będziesz nosił. Dać innej babie też średnio. Głupio by mi było, że ktoś mi prezent pocztą odsyła.

Na przyszłość sobie zapamiętaj, żeby szukać partnerki bliżej i szybciej przenosić znajomość na żywo, bo gadać o wszystkim na komunikatorze można tygodniami i wcale nie musi cokolwiek z tego wynikać.

[Hermiona83]

A, teraz doczytałam. To ty spytałeś, czy odda ci prezent. Otóż oddaje się tylko pierścionki zaręczynowe w wypadku zerwania zaręczyn. O zwrot innych prezentów nie wypada się upominać.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez skara

Nastolatkę może prezent za 100 zł spłoszy, ale dla dorosłej, pracującej kobieta ta kwota jest raczej drobna. Moim zdaniem bransoletka jest tylko pretekstem, coś jej nie podpasowało, a że nie chciała wyjść na materialistkę, to oddała prezent. Już bym na żadne rozmowy nie naciskała, bo i po co. Było, minęło

Albo panna jest z leksza dziwna (robić takie halo o taki prezent), albo koleś zrobił wokół tego taką atmosferę (wręczam ci oto taki dar, szanuj, doceniaj itd.), że po prostu się przestraszyła. I oczywiście - zapewne nie widziała ich spotkań w taki sam sposób co on. W dodatku zgodził się na zwrot, zamiast po prostu powiedzieć "oddaj na cele charytatywne" i dać sobie siana. Wiałabym przed tego typu facetem gdzie pieprz rośnie.

[Ecirtalle]

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi, dało mi to duży wgląd oraz uświadomiło, że nie ma co maglować jej pytaniami, tylko po prostu zerwać kontakt.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Nimve]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89216471]Treść usunięta[/QUOTE]

Dosłownie. Gdyby faktycznie uważała, że to za wcześnie na prezenty, to by go nie przyjęła od razu, a nie najpierw super ekstra dzięki, a później jakieś akcje z odsyłaniem i kończeniem relacji.

Wg mnie pochwaliła się komuś, dostała wykład jakie to słabe i jak ta ostatnia mimoza bez własnego zdania nagle zwrot o 180.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nimve

Dosłownie. Gdyby faktycznie uważała, że to za wcześnie na prezenty, to by go nie przyjęła od razu, a nie najpierw super ekstra dzięki, a później jakieś akcje z odsyłaniem i kończeniem relacji.

Wg mnie pochwaliła się komuś, dostała wykład jakie to słabe i jak ta ostatnia mimoza bez własnego zdania nagle zwrot o 180.

Może być i tak, a może to po prostu ktoś kompletnie pozbawiony asertywności, kto po prostu nie potrafi mówić takich rzeczy wprost. Nawet to drugie spotkanie mogło wynikać stąd, że panna nie umiała odmówić.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Dla mnie to mocna siara, że laska tam grzecznościowo rzuciła, że odda mu prezent, a autor od razu się zgodził i dopytywał jak to zrobi. Na jej miejscu jakbym miała jeszcze jakiekolwiek rozterki co do tej relacji to bym z miejsca przestała mieć. To w końcu to był niezobowiązujący prezent czy tylko taki dla przyszłej żony? Bo dla mnie to brzmi jakby to z twojej strony była forma inwestycji i próba kupienia sobie jej zobowiązania

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89216542]Treść usunięta[/QUOTE]

Ja bym na jej miejscu nawet nie proponowała oddania. Po prostu zakończyłabym znajomość. W końcu to nie zaręczyny były, tylko prezent urodzinowy, który koleś z własnej woli wręczył.

[Pigeons]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89216534]Dla mnie to mocna siara, że laska tam grzecznościowo rzuciła, że odda mu prezent, a autor od razu się zgodził i dopytywał jak to zrobi. Na jej miejscu jakbym miała jeszcze jakiekolwiek rozterki co do tej relacji to bym z miejsca przestała mieć. To w końcu to był niezobowiązujący prezent czy tylko taki dla przyszłej żony? Bo dla mnie to brzmi jakby to z twojej strony była forma inwestycji i próba kupienia sobie jej zobowiązania [/QUOTE]

Dla mnie żadna siara. Sama wcześniej go przyjęła, chociaż pewnie już czuła, że nic z tego nie będzie, a później sama zaproponowała zwrot. Facet jej w głowie nie siedzi żeby zgadywać, czy zapytała z grzeczności, faktycznie czuje, że to było nie fair, nie podoba jej, głupio jej będzie nosić itd. Zakomunikowała zwrot to zakomunikowała zwrot. Prosta sprawa.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Pigeons

Dla mnie żadna siara. Sama wcześniej go przyjęła, chociaż pewnie już czuła, że nic z tego nie będzie, a później sama zaproponowała zwrot. Facet jej w głowie nie siedzi żeby zgadywać, czy zapytała z grzeczności, faktycznie czuje, że to było nie fair, nie podoba jej, głupio jej będzie nosić itd. Zakomunikowała zwrot to zakomunikowała zwrot. Prosta sprawa.

Kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

A tak serio to facet postawił ją w niezręcznej sytuacji, a nie na odwrót.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ale jaka nastepna rozmowa ? Po co i o czym.jasno ci powoedziala ze jedtescie na stopie koleżeńskiej nie planuje wecej spotkan ,jak chce to niech odsyla jak nie to nie .nie ma tu juz o czym gadac .ona nic wiecej nie jest ci winna zadnych tlumaczen ,nic

[Ellen_Ripley]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89216549]Ja bym na jej miejscu nawet nie proponowała oddania. Po prostu zakończyłabym znajomość. W końcu to nie zaręczyny były, tylko prezent urodzinowy, który koleś z własnej woli wręczył. [/QUOTE]

Dla mnie również bez sensu, ale może miała jakieś idiotyczne wizje, że wyjdzie na materialistkę... lub obawiała się, że on jej zacznie czynić tego typu wyrzuty.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Napisane przez Pigeons

Dla mnie żadna siara. Sama wcześniej go przyjęła, chociaż pewnie już czuła, że nic z tego nie będzie, a później sama zaproponowała zwrot. Facet jej w głowie nie siedzi żeby zgadywać, czy zapytała z grzeczności, faktycznie czuje, że to było nie fair, nie podoba jej, głupio jej będzie nosić itd. Zakomunikowała zwrot to zakomunikowała zwrot. Prosta sprawa.

Ale NIEZOBOWIĄZUJĄCEGO prezentu nie daje się, bo COŚ musi wyjść ze znajomości. Nie prosiła o to, nie sępiła przecież tej nieszczęsnej błyskotki, tylko została tym prezentem zaskoczona. Czasami się coś przyjmie ot tak. Nie było to żadne zobowiązanie, że chce z nim być, więc zarzut, że przyjmując już coś tam wiedziała jest bezsensowny.

[chwast]

Nie dziwię się, ze wzięła ten prezent- podejrzewam zaskoczenie i brak asertywności lub wpojone poczucie bycia miłym.
Rozumiem, że odesłała, mnie byłoby dziwnie nosić cokolwiek od obcej osoby, z którą nie chcę kontynuować znajomosci.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez chwast

Nie dziwię się, ze wzięła ten prezent- podejrzewam zaskoczenie i brak asertywności lub wpojone poczucie bycia miłym.
Rozumiem, że odesłała, mnie byłoby dziwnie nosić cokolwiek od obcej osoby, z którą nie chcę kontynuować znajomosci.

Podejrzewam to samo. I pewnie nie chcąc wyjść na interesowną, zaproponowała zwrot prezentu.

[wlosomaniaczkaaa]

Jeśli tak bardzo jej niezręcznie z powodu prezentu, to jednak trochę dziwi, że wybrała dzień urodzin mając do wyboru inne terminy. To było jej małe święto i postanowiła spędzić je z autorem. Istniało wysokie prawdopodobieństwo, że chłopak wyskoczy z prezentem. Niepotrzebnie cudowala z jego oddaniem. Nawet jeśli relacja nie zmierzała w kierunku romantycznym.
Bez sensu dalej to roztrząsać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Nie rozumiem jechania po autorze, że chwali się prezentem za 100zł. Ja zrozumiałam to tak, że on podał cenę, że właśnie nic za miliony monet, tylko drobiazg za stówę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz