Kłótnia o spotkanie - kto ma rację?

[Miss_Suze]

Od długich lat przyjaźnię się z pewną parką. Mamy wspólną grupę do pisania, gdzie jestem ja, mój chłopak, ta parka i jeszcze jeden kolega. Dla ułatwienia przyjmijmy, że ten 'osamotniony' kolega to P, a mój przyjaciel to M. Ten kolega P jest dosyć specyficzny. Nie ma dziewczyny (nigdy nie miał), jako jedynych znajomych ma nas, nie wychodzi za bardzo z domu, ciągle tylko gra na kompie, mimo wieku dalej mieszka z rodzicami i nie zamierza zmieniać tego stanu rzeczy. Nie chce się z nami spotykać, bo on nie wychodzi z domu z powodu rodziców i covida. Nawet teraz, no cyrk. Ja właściwie tego kolesia słabo znam. Może widziałam go dwa czy trzy razy w życiu na żywo. Tylko czytam co on coś tam napisze na tej grupie, ale nie mam z nim żadnej relacji, nie zależy mi na nim, jakby usunął się z tej grupy to nie zrobiłoby mi to nic, bo go tak na prawdę to nie znam. Jest dla mnie po prostu taką neutralną osobą. Jedyne co, to popiszę z nim na grupie, bo jest tam ze względu na tą parkę i tyle. Moi znajomi próbowali na różne sposoby go wyciągać z domu, ale się nie dało. No mówię, specyficzny gość. Jednak coś się stało, że zaproponował on sam spotkanie, ale... u niego w domu, bo na zewnątrz covid i ogólnie niebezpiecznie. Zacznę od tego, że powiedział, że można spotkać się w trójkę, czyli rozumiem on sam, mój przyjaciel i jego dziewczyna. Rozumiem, że w takim razie ja nie zostałam zaproszona i okej. Chyba, że to jakieś niedomówienie. Tak czy siak, prywatnie pisałam z M, poruszyliśmy temat tej propozycji P i rzuciłam, że w sumie dobrze, że mnie nie zaprosił, bo nie chciałabym do niego przyjść. Jako argument podałam, że nie lubię chodzić po domach osób, które słabo znam i nie mam ochoty poznawać jego rodziców (przypominam, że z nimi mieszka, więc to konieczne by było). I wtedy się zaczęło. Usłyszałam zarzut pretensji, że pisałam, że mi żal tego chłopaka za jego podejście do życia, a mimo to nie próbowałam nic z tym zrobić, że nie namawiałam go na spotkania. A to moja rola? Owszem, żal mi go, że ma życie jakie ma, ale to jego wybór i mi to tam lotto czy on to zmieni czy nie, bo jak mówiłam to nie jest jakaś ważna osoba w moim życiu, raczej ziomek od pisania. Też moje podejście 'nie lubię chodzić do kogoś do domu, kogo słabo znam' zostało zlinczowane. Dostałam ekstra argument 'no to poznasz go lepiej'. Na koniec usłyszałam, że mam się wypchać. Nie rozumiem reakcji mojego przyjaciela. Ten koleś prawdopodobnie nawet nie miał zamiaru mnie zapraszać do siebie tylko jedynie tą parkę, a ja dostałam lincz za to, że nie chcę przyjść i moim zdaniem mam słuszne argumenty na to by nie przyjść. Zdziwiła mnie tak ostra reakcja i zastanawiam się, czy to ja nie myślę może źle.

[this_witch]

Ile macie lat? Twój przyjaciel zachowuje się mega niedojrzale.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[Miss_Suze]

Napisane przez this_witch

Ile macie lat? Twój przyjaciel zachowuje się mega niedojrzale.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Ja mam 23, przyjaciel 29

[Alekto123]

Twój przyjaciel to chyba ma syndrom ratownika. Dobrze piszesz. Nie musisz żadnemu gościowi pomagać i wyciągać do ludzi, to dorosły człowiek, jak będzie chciał się zmienić to się zmieni. Jak nie będzie chciał, to żadne starania osób trzecich tego nie zmienią.

[this_witch]

Napisane przez Miss_Suze

Ja mam 23, przyjaciel 29

No to nieźle xD dla mnie to dziwne oczekiwać że będziesz się przejmować uczuciami jakiegoś, tak naprawdę randoma, obcego dla Ciebie człowieka, skoro mówisz że to bardziej ich znajomy. Nie załapaliście kontaktu to trudno. Dziwi mnie takie wypychanie dorosłych ludzi do przyjaźni z kimś, bo jest "biedny i samotny", zazwyczaj jest jakiś powód, dla którego taka osoba nie ma znajomych.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[chwast]

Przecież Ty go nawet nie znasz, jest dla Ciebie neutralny - tak jak Ty dla niego (nie zaprosił Cię) więc o co chodzi? Twój przyjaciel chyba miał gorszy dzień


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Miss_Suze]

Napisane przez Alekto123

Twój przyjaciel to chyba ma syndrom ratownika. Dobrze piszesz. Nie musisz żadnemu gościowi pomagać i wyciągać do ludzi, to dorosły człowiek, jak będzie chciał się zmienić to się zmieni. Jak nie będzie chciał, to żadne starania osób trzecich tego nie zmienią.

No tym bardziej, że ja ledwo go znam i nie jest to jakaś ważna osoba w moim życiu. Myślałam, że to oczywiste dla wszystkich skoro mamy kontakt jaki mamy.

Bardziej mnie zdziwiła tak agresywna reakcja na to, że nie chcę iść do kogoś do domu.

[Czarna2000]

Nie lubisz tego chłopaka. Nie podoba ci się jego podejście do życia. On jak widać też nie garnie się do ciebie. Po co siedzisz na tej grupie? Jeśli zależy ci na tamtej parze to utrzymuj kontakt z nimi, z tym chłopakiem nie musisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Napisane przez Czarna2000

Nie lubisz tego chłopaka. Nie podoba ci się jego podejście do życia. On jak widać też nie garnie się do ciebie. Po co siedzisz na tej grupie? Jeśli zależy ci na tamtej parze to utrzymuj kontakt z nimi, z tym chłopakiem nie musisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tego tez nie kumam, siedzenia w tej grupie. My mamy grupę, w której jest taki kolega, jak opisany przez autorkę, tylko z nim jest jeszcze gorzej xD i to wlasciwie kolega jednej osoby z grupy.
Przychodzi na spotkania ze względu na kolegę, nie na nas. I spoko. Ale na grupie internetowej go nie ma, no bo po co xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

tacy ludzie jak ten twój przyjaciel chyba lubia sobie wymyslać w życiu problemy. za spokojnie mu było, to wywował awanturę

[Miss_Suze]

Póki co powiedziałam, że ma mi dać spokój i go zablokowałam, bo ciągle szły wyzwiska w moją stronę, właśnie typu wypchaj się, czy o jakieś wykręcanie.

[chwast]

Napisane przez Miss_Suze

Póki co powiedziałam, że ma mi dać spokój i go zablokowałam, bo ciągle szły wyzwiska w moją stronę, właśnie typu wypchaj się, czy o jakieś wykręcanie.

Aha tej, fajny kumpel xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

[this_witch]

Napisane przez Miss_Suze

Póki co powiedziałam, że ma mi dać spokój i go zablokowałam, bo ciągle szły wyzwiska w moją stronę, właśnie typu wypchaj się, czy o jakieś wykręcanie.

Wiesz co, jakby mój "przyjaciel" rzucił we mnie wyzwiskami z takiego idiotycznego powodu, to nie byłby moim przyjacielem. Po co Ci takie znajomości? Zwłaszcza dziwi mnie to, bo pamiętam Twój inny wątek o równie milusiej koleżance.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez this_witch

Wiesz co, jakby mój "przyjaciel" rzucił we mnie wyzwiskami z takiego idiotycznego powodu, to nie byłby moim przyjacielem. Po co Ci takie znajomości? Zwłaszcza dziwi mnie to, bo pamiętam Twój inny wątek o równie milusiej koleżance.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

To chyba jakaś forma desperacji, żeby za wszelką cenę mieć paczkę znajomych, a życie to nie jest amerykański sitcom.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez this_witch

Wiesz co, jakby mój "przyjaciel" rzucił we mnie wyzwiskami z takiego idiotycznego powodu, to nie byłby moim przyjacielem. Po co Ci takie znajomości? Zwłaszcza dziwi mnie to, bo pamiętam Twój inny wątek o równie milusiej koleżance.

No właśnie?

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

I coś mi się nie klei w tym wątku, jakby jakieś fakty zostały zatajone. Nie wierzę, że koleś zareagował tak agresywnie o zwykłą błahostkę, a wcześniej był dobrym kumplem.

[squirrelqa]

Dlaczego M założył, że P Ciebie też zaprosił? Przedstawilas to tak, że on Cię nie zaprosił do siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miss_Suze]

Nie wiem czy zostałam dobrze odebrana. Nie leciały wyzwiska typu na 'k'. Dostałam serię wyrzutów, że się wymiguję po prostu, najostrzejszym było te 'wypchaj się'. Jak akurat on się zdenerwuje to 'na całego', mieliśmy też dobre momenty i służył mi pomocą. A koleżanka, z którą nie mam już kontaktu była z innej paczki znajomych.

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89217893]I coś mi się nie klei w tym wątku, jakby jakieś fakty zostały zatajone. Nie wierzę, że koleś zareagował tak agresywnie o zwykłą błahostkę, a wcześniej był dobrym kumplem.[/QUOTE]

On tak reaguje na takie błahostki, nie panuje często nad emocjami. Mogę screena zamieścić, którego potem usunę dla lepszego zobrazowania sytuacji.

Napisane przez squirrelqa

Dlaczego M założył, że P Ciebie też zaprosił? Przedstawilas to tak, że on Cię nie zaprosił do siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Stwierdził, że może P źle się wyraził i mnie też zaprosi, bo nie sprecyzował o co chodziło z tą trójką.

[Alekto123]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89217893]I coś mi się nie klei w tym wątku, jakby jakieś fakty zostały zatajone. Nie wierzę, że koleś zareagował tak agresywnie o zwykłą błahostkę, a wcześniej był dobrym kumplem.[/QUOTE]
Może, ale z drugiej strony. Kto wie, może ten "przyjaciel" uważa, że jak Miss_Suze jest kobietą, to powinna matkować facetom dookoła. Różne dziwne przekonania mają ludzie.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Miss_Suze

Nie wiem czy zostałam dobrze odebrana. Nie leciały wyzwiska typu na 'k'. Dostałam serię wyrzutów, że się wymiguję po prostu, najostrzejszym było te 'wypchaj się'. Jak akurat on się zdenerwuje to 'na całego', mieliśmy też dobre momenty i służył mi pomocą. A koleżanka, z którą nie mam już kontaktu była z innej paczki znajomych.

Uroczo. Jakby komuś w zęby przydzwonił to też byś go tłumaczyła, że to pomocny chłopak tylko w gorącej wodzie kąpany?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Miss_Suze

On tak reaguje na takie błahostki, nie panuje często nad emocjami.

Ale zdajesz sobie sprawę, że to tak nie powinno wyglądać u dorosłej osoby?

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Napisane przez Alekto123

Może, ale z drugiej strony. Kto wie, może ten "przyjaciel" uważa, że jak Miss_Suze jest kobietą, to powinna matkować facetom dookoła. Różne dziwne przekonania mają ludzie.

Może sobie uważać co chce, ale jakby ktoś mną próbował rządzić to nie byłby nawet moim znajomym. Jakaś chora sytuacja, a ona go jeszcze przyjacielem nazywa.

[Nuova]

Dziwne dla mnie jest to, ze ten „izolujący się” kolega wysyła zaproszenie na grupie, ale enigmatycznie zaprasza z niej tylko jej część. To nie mógł napisać bezpośrednio do tej pary? Co na to ta dziewczyna z pary? Przyjaciel brzmi jak jakiś dominujący furiat, nie chciałbym się z kim takim kumplować.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Miss_Suze]

To screeny całej rozmowy o tym, potem ode mnie poszedł blok.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Jakby ktoś się do mnie zwracał w taki agresywny, wulgarny sposób jak na tych screenach to przestałby być moim znajomym natychmiastowo. Nawet kosztem znajomości z jego dziewczyną. Już bym go nie odblokowywała i tobie radzę to samo, bo koleś brzmi jak jakiś niezrównoważony psychicznie.

[this_witch]

Nie wiem, albo czegoś nam nie mówisz, albo ten przyjaciel jest jakiś niezrównoważony, bo nie mam pojęcia czemu go to tak bardzo odpaliło. Odechciałoby mi się tej znajomości, serio.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[Nuova]

To ile on ma lat? 29 czy jest po trzydziestce? Ciężko zrozumieć ten cały konflikt szczerze mówiąc.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Miss_Suze]

Napisane przez Nuova

To ile on ma lat? 29 czy jest po trzydziestce? Ciężko zrozumieć ten cały konflikt szczerze mówiąc.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Zaraz będzie skończona 30stka w tym roku, dlatego tak napisałam. Ja też nie rozumiem tego konfliktu, stąd przyszłam na forum

[Ellen_Ripley]

Sama stwierdziłaś, że ten typ tak ma, że jak się zdenerwuje to... Trochę więc dziwi to Twoje zdziwienie. Może po prostu szukał powodu do wkurzenia się na kogoś i padło na Ciebie. I może czas - ponownie - sobie przemyśleć pewne znajomości.