Robi mi się niedobrze przy poznawaniu nowych ludzi

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Ostatnie miesiące to dla mnie masa pracy, stresu, niepewności i ogólnie grząski grunt (nowy interes). Zmusiłem sie do wyjścia do ludzi i, tak jak wyżej, ścina mnie z nóg jak mam z kimś pogadać, zwłaszcza z kobietami (nie mam nikogo). I to dosłownie: aż robi mi się niedobrze jak mam coś powiedzieć. Ma ktoś pomysł jak z czegoś takiego wyjść? Nigdy mi się to wcześniej nie zdarzało.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89252939]Ostatnie miesiące to dla mnie masa pracy, stresu, niepewności i ogólnie grząski grunt (nowy interes). Zmusiłem sie do wyjścia do ludzi i, tak jak wyżej, ścina mnie z nóg jak mam z kimś pogadać, zwłaszcza z kobietami (nie mam nikogo). I to dosłownie: aż robi mi się niedobrze jak mam coś powiedzieć. Ma ktoś pomysł jak z czegoś takiego wyjść? Nigdy mi się to wcześniej nie zdarzało.[/QUOTE]

Tak, zdarzały mi się takie okresy kiedy czułam się w ten sposób. Zawsze był to nadmiar stresu w innych sferach życia, który powodował "wypalenie" emocjonalne. W tych okresach unikałam nawet lunchu że współpracownikami.
Poznawanie nowych ludzi jest zawsze jakimś stresem/wysiłkiem a w sytuacji gdzie już nie masz zasobów emocjonalnych jest to po prostu za dużo
Jeśli chodzi o wyjście, to pomagało mi skupienie się na sobie, odpoczynku i redukcja stres

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89252939]Ostatnie miesiące to dla mnie masa pracy, stresu, niepewności i ogólnie grząski grunt (nowy interes). Zmusiłem sie do wyjścia do ludzi i, tak jak wyżej, ścina mnie z nóg jak mam z kimś pogadać, zwłaszcza z kobietami (nie mam nikogo). I to dosłownie: aż robi mi się niedobrze jak mam coś powiedzieć. Ma ktoś pomysł jak z czegoś takiego wyjść? Nigdy mi się to wcześniej nie zdarzało.[/QUOTE]

Iść do psychiatry i podjąć leczenie. To brzmi jak początki jakiejś fobii albo nerwicy. Nie czekałabym aż ci się pogorszy jeszcze bardziej.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

ja nie uwazam, ze potrzebujesz leczenia tak od raU. stres i zmeczenie bardzo wyczerpuja baterie, jak cala energie psychiczna i fizyczna wkladasz w nowy interes, to nic dziwnego, ze nie starcza ci sil na inne obszary zycia.

powinienes sie skupic na tym jak zredukowac stresy, poszukac czegos co cie zrelaksuje. a jesli sytuacja z praca sie ustabilizuje i minie czas a ty nadal bedziesz sie borykal z tymi samymi problemami, to wtedy mozesz poszukac pomocy specjalisty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89253247]ja nie uwazam, ze potrzebujesz leczenia tak od raU. stres i zmeczenie bardzo wyczerpuja baterie, jak cala energie psychiczna i fizyczna wkladasz w nowy interes, to nic dziwnego, ze nie starcza ci sil na inne obszary zycia.

powinienes sie skupic na tym jak zredukowac stresy, poszukac czegos co cie zrelaksuje. a jesli sytuacja z praca sie ustabilizuje i minie czas a ty nadal bedziesz sie borykal z tymi samymi problemami, to wtedy mozesz poszukac pomocy specjalisty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ale to nie pierwszy raz, kiedy ten użytkownik zgłasza problemy natury psychicznej. Wcześniej jeśli dobrze pamiętam było coś o agresji.

[Mija62]

Aviomarin?



A tak serio, psychiatra. Zaburzenia lękowe? Zaraz wyślę Ci kod do recepty.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89253248]Ale to nie pierwszy raz, kiedy ten użytkownik zgłasza problemy natury psychicznej. Wcześniej jeśli dobrze pamiętam było coś o agresji.[/QUOTE]
Tak, powód był ten sam, ale z tym sobie poradziłem.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89253263]Tak, powód był ten sam, ale z tym sobie poradziłem.[/QUOTE]

Chyba nie do końca, skoro zgasiłeś jeden pożar, a wybiło w innym miejscu inny.

Ja naprawdę nie piszę o tym psychiatrze złośliwe. Jak coś człowiekowi utrudnia funkcjonowanie to warto się skonsultować. Najwyżej się dowie, że tutaj nie ma problemu, ale dobry psychiatra ma dość szeroki wachlarz pomocy - od łagodniejszych leków po mocniejsze, skierowania na terapię, gdzie też można się wygadać albo chociaż nauczyć jakiś ćwiczeń relaksujących.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89253268]Ja naprawdę nie piszę o tym psychiatrze złośliwe. Jak coś człowiekowi utrudnia funkcjonowanie to warto się skonsultować. Najwyżej się dowie, że tutaj nie ma problemu, ale dobry psychiatra ma dość szeroki wachlarz pomocy - od łagodniejszych leków po mocniejsze, skierowania na terapię, gdzie też można się wygadać albo chociaż nauczyć jakiś ćwiczeń relaksujących.[/QUOTE]
Hasła psychiatra i leki mnie mega przerażają, ale przemyślę.

[Mija62]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89253282]Hasła psychiatra i leki mnie mega przerażają, ale przemyślę.[/QUOTE]

Dlaczego? Ja biorę i czuję, że jest trochę lepiej.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

No i też bym się zastanowiła jakie dokładnie sytuacje u ciebie powodują taką reakcję. Jeżeli neutralna rozmowa z koleżanką z pracy, klientką czy panią w sklepie już cię tak stresuje to słabo. Jeżeli podrywanie kobiet to cóż... może trzeba sobie odpuścić na pewien czas randki? Przecież nie musisz szukać na siłę partnerki, jeśli masz stresujący okres, mało czasu itd. Możesz ogarnąć swoje życie i dopiero potem wrócić do gry.

[Mija62]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89253293]No i też bym się zastanowiła jakie dokładnie sytuacje u ciebie powodują taką reakcję. Jeżeli neutralna rozmowa z koleżanką z pracy, klientką czy panią w sklepie już cię tak stresuje to słabo. Jeżeli podrywanie kobiet to cóż... może trzeba sobie odpuścić na pewien czas randki? Przecież nie musisz szukać na siłę partnerki, jeśli masz stresujący okres, mało czasu itd. Możesz ogarnąć swoje życie i dopiero potem wrócić do gry.[/QUOTE]

Dokładnie, nic na siłę.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Bo może być też tak, że sam na siebie wywierasz za dużą presję, żeby znaleźć partnerkę i to dokłada ci dodatkowo nerwów.

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Może lepiej trochę odpuścić i potem wrócić do tematu ze świeżą głową.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89253302]Bo może być też tak, że sam na siebie wywierasz za dużą presję, żeby znaleźć partnerkę i to dokłada ci dodatkowo nerwów.[/QUOTE]
Myślę, że to + stan wojenny w sytuacji zawodowej. Nie mam bladego pojęcia jak to się skończy, codziennie coś działam i robię robotę, ale nie mam gruntu pod stopami i tak może być jeszcze nawet przez kilka miesięcy, co mi całkowicie odbiera pewność siebie.

[lakier_do_paznokci]

Ja bym na Twoim miejscu skupiła się na jednym czyli na tym rozkręcaniu interesu, jak juz staniesz z tym na nogi to wtedy "wyjdz do ludzi"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez lakier_do_paznokci

Ja bym na Twoim miejscu skupiła się na jednym czyli na tym rozkręcaniu interesu, jak juz staniesz z tym na nogi to wtedy "wyjdz do ludzi"

Taki był plan, ale weź pracuj po 11 godzin w tygodniu + po kilka w weekend bez kontaktu z innymi. Miesiąc tak i jesteś o krok od szaleństwa. Przerobiłem to.

[Hermiona83]

A nie masz jakichś starych znajomych, przyjaciół, przy których możesz wyluzować?

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Hermiona83

A nie masz jakichś starych znajomych, przyjaciół, przy których możesz wyluzować?

Trochę mi się pokruszył skład, a też nie będę ukrywał, że to też nie jest łatwe. Bo co tam u mnie? Zapier**lam nad interesem po 11h dziennie i idę spać i weź pogadaj.

[Gruszzzka]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89252939]Ostatnie miesiące to dla mnie masa pracy, stresu, niepewności i ogólnie grząski grunt (nowy interes). Zmusiłem sie do wyjścia do ludzi i, tak jak wyżej, ścina mnie z nóg jak mam z kimś pogadać, zwłaszcza z kobietami (nie mam nikogo). I to dosłownie: aż robi mi się niedobrze jak mam coś powiedzieć. Ma ktoś pomysł jak z czegoś takiego wyjść? Nigdy mi się to wcześniej nie zdarzało.[/QUOTE]

To ciekawe jak Ty te interesy robisz

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89254214]Trochę mi się pokruszył skład, a też nie będę ukrywał, że to też nie jest łatwe. Bo co tam u mnie? Zapier**lam nad interesem po 11h dziennie i idę spać i weź pogadaj.[/QUOTE]

Strasznie się egzaltujesz… wielu ludzi dużo pracuje a znajomych jakoś maja i umieją rozmawiać na różne tematy. Wielu ludzi rozkręca swoje interesy lub posiada większe firmy i jakoś nie robią z tego takiej afery se „och ach rozkręcam interes jestem taki inny”

Może biznes nie jest dla Ciebie skoro tak to Cię przytłacza?

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Gruszzzka

Może biznes nie jest dla Ciebie skoro tak to Cię przytłacza?

Może jednak jest

[rybeczkawizaz]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89254370]Może jednak jest [/QUOTE]

zależy jaki rodzaj ; pp

[jaksy]

No ja szczerze mówiąc nie widzę innej drogi, niż ograniczenie pracy/stresu. Czasowo, możesz iść po leki, na pewno pomogą Ci doraźnie, ale na dłuższą metę, jeśli nie zmienisz trybu życia, to po odstawieniu leków wszystko wróci. Jestem w podobnej sytuacji – partnera nie szukam bo mam, ale nadmiar pracy wykańczał mnie tak, że nie chciało mi się gadać ze starymi znajomymi. A psychiatrów nie ma co się bać, już od dawna nie praktykuje się lobotomii

Wysłane z mojego M2101K9G przy użyciu Tapatalka

[Calla_]

Tu leki nic nie pomogą, pomoże tylko dłuższy odpoczynek od pracy czy innego czynnika stresowego. Mi zdarzało się być na lekach uspokajających czy pić zioła na uspokojenie, ale na dłuższą metę tylko odpoczynek sprawiał, że miałam chęci do socjalizowania się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Niestety brak work/life balance i izolacja z życia społecznego to prosta i pochyła droga do wypalenia i depresji.

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[Gruszzzka]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89254370]Może jednak jest [/QUOTE]

Zobaczymy jaki wątek tu założysz za pare miesięcy ,, No ale powodzenia

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez jaksy

No ja szczerze mówiąc nie widzę innej drogi, niż ograniczenie pracy/stresu. Czasowo, możesz iść po leki, na pewno pomogą Ci doraźnie, ale na dłuższą metę, jeśli nie zmienisz trybu życia, to po odstawieniu leków wszystko wróci. Jestem w podobnej sytuacji – partnera nie szukam bo mam, ale nadmiar pracy wykańczał mnie tak, że nie chciało mi się gadać ze starymi znajomymi. A psychiatrów nie ma co się bać, już od dawna nie praktykuje się lobotomii

Wysłane z mojego M2101K9G przy użyciu Tapatalka

Na dłuższą metę tak się nie da. Szkoda nerwów i zdrowia. Masz w ogóle perspektywy na zmianę na lepsze? Jak długo będziesz zasuwał po 11h na dobę?

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89254584]Na dłuższą metę tak się nie da. Szkoda nerwów i zdrowia. Masz w ogóle perspektywy na zmianę na lepsze? Jak długo będziesz zasuwał po 11h na dobę?[/QUOTE]
Bardzo długo. Bo zarabiam z połowy tego co robię, a druga połowa to non profit, co może dać korzyści jeśli wypali za jakiś rok. Trzeba żyć w miarę na poziomie, ale i też nie odpuszczać tego drugiego segmentu, bo sama wiesz jak jest

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89254591]Bardzo długo. Bo zarabiam z połowy tego co robię, a druga połowa to non profit, co może dać korzyści jeśli wypali za jakiś rok. Trzeba żyć w miarę na poziomie, ale i też nie odpuszczać tego drugiego segmentu, bo sama wiesz jak jest [/QUOTE]

Nie wiem jak jest, bo w życiu nie pracowałabym dłużej niż 8h przez więcej niż kilka dni. Lubię mieć czas wolny i życie poza pracą. Kult zapi*rdolu jest mi obcy. To może lepiej jednak by było z czegoś zrezygnować? Po co płacić zdrowiem za jakąś mglistą możliwość profitu?

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89254594]Po co płacić zdrowiem za jakąś mglistą możliwość profitu?[/QUOTE]
Bo to jest coś co zawsze mnie jarało i lubię to robić, a i mam szansę się z tym przebić.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89254599]Bo to jest coś co zawsze mnie jarało i lubię to robić, a i mam szansę się z tym przebić.[/QUOTE]

No to cóż, pozostaje ci się chyba pogodzić z tym, że nie można mieć wszystkiego na raz. Jak chcesz inwestować połowę doby w pracę to raczej możesz sobie odpuścić bujne życie towarzyskie czy związek.